Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 74 takie demotywatory

Jak się okazało pracownik na chwilę stracił przytomność, ale całe szczęście nic poważniejszego mu się nie stało – Portugalczyk widząc niefortunne uderzenie, natychmiast przerwał rozgrzewkę i podbiegł do mężczyzny, aby zobaczyć co się stało i przeprosić. Klasa!

Małe dzieci potrafią być niesamowicie zabawne. Są brutalnie szczere i nie przejmują się tym, że ktoś poczuje się urażony ich opinią

Małe dzieci potrafią być niesamowicie zabawne. Są brutalnie szczere i nie przejmują się tym, że ktoś poczuje się urażony ich opinią – Zawsze mówią to, co myślą, i często mają dowcipne odpowiedzi, które sprawiają, że nam, dorosłym, brakuje słów.Poniżej znajdują się jedne z najlepszych odpowiedzi dzieci, które wywołają uśmiech na twojej twarzy i przypomną ci, dlaczego tak bardzo je kochamy.Nauczycielka przedszkola obserwowała swoją klasę podczas rysowania. Chodziła wokół, aby spojrzeć na dzieła sztuki.Gdy dotarła do jednej dziewczynki, która pilnie pracowała, zapytała, co to za rysunek.1. Dziewczynka odpowiedziała: "Rysuję obraz Boga".Nauczyciel przerwał i powiedział: "Ale nikt nie wie, jak wygląda Bóg".Nie tracąc ani chwili, ani nie podnosząc wzroku znad swojego rysunku, dziewczynka odpowiedziała: "Za chwilę się dowiedzą"2. Mała dziewczynka rozmawiała ze swoją nauczycielką o wielorybach.Nauczycielka powiedziała, że jest fizycznie niemożliwe, aby wieloryb połknął człowieka, ponieważ mimo że jest to bardzo duży ssak, jego gardło jest bardzo małe.Mała dziewczynka stwierdziła, że Jonasz został połknięty przez wieloryba.Poirytowana nauczycielka powtórzyła, że wieloryb nie mógłby połknąć człowieka, to fizycznie niemożliwe.Dziewczynka powiedziała: "Kiedy dostanę się do nieba, zapytam Jonasza".Nauczyciel zapytał: "A jeśli Jonasz pójdzie do piekła?".Dziewczynka odpowiedziała: "Wtedy ty go zapytasz"3. Nauczycielka szkółki niedzielnej omawiała Dziesięć Przykazań ze swoimi pięcio- i sześciolatkami.Po wyjaśnieniu przykazania "czcij" ojca twego i matkę twoją, zapytała: "Czy jest przykazanie, które uczy nas, jak traktować naszych braci i siostry?".Bez ociągania się jeden mały chłopiec (najstarszy z rodziny) odpowiedział: "Nie będziesz zabijał"4. Pewnego dnia mała dziewczynka siedziała i patrzyła, jak jej matka zmywa naczynia przy kuchennym zlewie. Nagle zauważyła, że jej matce wystaje kilka pasm białych włosów, które kontrastują z jej 'brunetkową' głową.Spojrzała na matkę i zapytała dociekliwie: "Dlaczego niektóre z twoich włosów są białe, mamo?". Jej matka odpowiedziała:"Cóż, za każdym razem, gdy robisz coś złego i sprawiasz, że płaczę lub jestem nieszczęśliwa, jeden z moich włosów staje się biały".Mała dziewczynka zastanowiła się przez chwilę nad tą rewelacją, a następnie zapytała:"Mamo, a jak to się dzieje, że WSZYSTKIE włosy babci są białe?"5. Pewien nauczyciel prowadził lekcję na temat krążenia krwi.Próbując wyjaśnić sprawę, powiedział:"Teraz klaso, gdybym stanął na głowie, krew, jak wiecie, napłynęłaby do niej i powinienem zrobić się czerwony na twarzy"."Tak, proszę pana" - odpowiedziała klasa."To dlaczego jest tak, że kiedy stoję wyprostowany w zwykłej pozycji, krew nie spływa mi do stóp?".Bobby krzyknął: "Bo twoje stopy nie są puste"6. Dzieci ustawiły się w kolejce na obiad w stołówce pewnej chrześcijańskiej szkoły. Na końcu stołu leżała duża sterta jabłek. Ktoś napisał notatkę i położył ją obok jabłek. Brzmiała ona: "Weź tylko jedno, Bóg patrzy".Na drugim końcu stołu leżał duży stos ciasteczek z kawałkami czekolady.Jeden mały chłopiec napisał własną karteczkę i położył ją obok ciasteczek:"Bierzcie ile chcecie, Bóg patrzy na jabłka" Zawsze mówią to, co myślą, i często mają dowcipne odpowiedzi, które sprawiają, że nam, dorosłym, brakuje słów.Poniżej znajdują się jedne z najlepszych odpowiedzi dzieci, które wywołają uśmiech na twojej twarzy i przypomną ci, dlaczego tak bardzo je kochamy.Nauczycielka przedszkola obserwowała swoją klasę dzieci podczas rysowania. Chodziła wokół, aby spojrzeć na dzieła sztuki.Gdy dotarła do jednej dziewczynki, która pilnie pracowała, zapytała, co to za rysunek.1. Dziewczynka odpowiedziała: "Rysuję obraz Boga".Nauczyciel przerwał i powiedział: "Ale nikt nie wie, jak wygląda Bóg".Nie tracąc ani chwili, ani nie podnosząc wzroku znad swojego rysunku, dziewczynka odpowiedziała: "Za chwilę się dowiedzą"2. Mała dziewczynka rozmawiała ze swoją nauczycielką o wielorybach. Nauczycielka powiedziała, że jest fizycznie niemożliwe, aby wieloryb połknął człowieka, ponieważ mimo że jest to bardzo duży ssak, jego gardło jest bardzo małe. Mała dziewczynka stwierdziła, że Jonasz został połknięty przez wieloryba.Poirytowana nauczycielka powtórzyła, że wieloryb nie mógłby połknąć człowieka, to fizycznie niemożliwe.Dziewczynka powiedziała: "Kiedy dostanę się do nieba, zapytam Jonasza".Nauczyciel zapytał: "A jeśli Jonasz pójdzie do piekła?".Dziewczynka odpowiedziała: "Wtedy ty go zapytasz"3. Nauczycielka szkółki niedzielnej omawiała Dziesięć Przykazań ze swoimi pięcio- i sześciolatkami.Po wyjaśnieniu przykazania "czcij" ojca twego i matkę twoją, zapytała: "Czy jest przykazanie, które uczy nas, jak traktować naszych braci i siostry?".Bez ociągania się jeden mały chłopiec (najstarszy z rodziny) odpowiedział: "Nie będziesz zabijał"4. Pewnego dnia mała dziewczynka siedziała i patrzyła, jak jej matka zmywa naczynia przy kuchennym zlewie. Nagle zauważyła, że jej matce wystaje kilka pasm białych włosów, które kontrastują z jej 'brunetkową' głową.Spojrzała na matkę i zapytała dociekliwie: "Dlaczego niektóre z twoich włosów są białe, mamo?". Jej matka odpowiedziała: "Cóż, za każdym razem, gdy robisz coś złego i sprawiasz, że płaczę lub jestem nieszczęśliwa, jeden z moich włosów staje się biały".Mała dziewczynka zastanowiła się przez chwilę nad tą rewelacją, a następnie zapytała: "Mamo, a jak to się dzieje, że WSZYSTKIE włosy babci są białe?"5.Pewien nauczyciel prowadził lekcję na temat krążenia krwi.Próbując wyjaśnić sprawę, powiedział: "Teraz klaso, gdybym stanął na głowie, krew, jak wiecie, napłynęłaby do niej i powinienem zrobić się czerwony na twarzy"."Tak, proszę pana" - odpowiedziała klasa."To dlaczego jest tak, że kiedy stoję wyprostowany w zwykłej pozycji, krew nie spływa mi do stóp?".Bobby krzyknął: "Bo twoje stopy nie są puste"6. Dzieci ustawiły się w kolejce na obiad w stołówce pewnej chrześcijańskiej szkoły. Na końcu stołu leżała duża sterta jabłek. Ktoś napisał notatkę i położył ją obok jabłek. Brzmiała ona: "Weź tylko jedno, Bóg patrzy".Na drugim końcu stołu leżał duży stos ciasteczek z kawałkami czekolady.Jeden mały chłopiec napisał własną karteczkę i położył ją obok ciasteczek: "Bierzcie ile chcecie, Bóg patrzy na jabłka"
Do dość niecodziennej sytuacji doszło podczas starcia Montpellier z Marsylią. W 89. minucie spotkania, gospodarze szykowali się do rzutu rożnego, ale arbiter Jeremie Pingard postanowił... opuścić murawę. O co tutaj chodzi, zapytacie? – Montpellier do 68. minuty prowadziło 2:0. Olympique potrzebował jednak niecałego kwadransa, żeby strzelić trzy gole. Wkurzyło to grono kibiców gospodarzy, którzy okazywali swoje emocje obrzucając zawodników butelkami z wodą. Piłkarze... niewiele sobie z tego zrobili, chcąc dograć końcówkę meczu. W końcu to było tylko kilkadziesiąt sekund. Sędzia po kolejnym "ataku" uznał jednak, że nie może odpuścić agresorom. Samotnie opuścił boisko, odmawiając dalszego udziału w zawodach.Mecz przerwano, a na trybunach pojawiła się policja, który zatrzymała rzucających. Jak się okazało, rezerwowy Marsylii Valentin Rongier po golu na 3:2 został trafiony butelką prosto w twarz i ma rozciętą wargę. Gdy arbiter zauważył co się dzieje, nie namyślał się długo i przerwał mecz. Zgodził się na jego wznowienie dopiero wówczas, gdy do akcji wkroczyły służby.
Na gratulacje ze strony najważniejszych osób w państwie musiały czekać ponad 24 godziny – Premier przerwał milczenie po sukcesie wioślarek. "Srebro podnosi morale"Polskie wioślarki doczekały się gratulacji od władz. Premier Mateusz Morawiecki w mediach społecznościowych podziękował im za wywalczony srebrny medal podczas igrzysk olimpijskich w Tokio 2020.Przypomnijmy, że nadal głosu nie zabrałprezydent Andrzej Duda
Trzy razy musiałem czytać, czy ta akcja wydarzyła się w Austrii, czy Australii. Co ciekawe, w tym pierwszym kraju – Otóż, pewien mieszkaniec austriackiego Grazu usiadł, jak co rano, na toalecie. Poranną medytację przerwał jednak nagły ból w dolnej partii ciała. Okazało się, że pyton sąsiada wybrał się na mają przechadzkę (przepełzkę?) po okolicy. Wsunął się do muszki klozetowej i wyszedł w klopie u biednego sąsiada. Przerażony gad, gdy zobaczył to, co zobaczył, postanowił zaatakować i ugryzł nieszczęśnika tam, gdzie węże gryźć nie powinny. Na szczęście, wąż nie był jadowity.
Pewien niesforny piesek przerwał mecz ligi tureckiej. Wyraźnie rozbrykany i skory do zabawy zwierzak uparcie nie chciał zejść z murawy. A gdy już się udało go wynieść, on po chwili wracał. Normalnie za takie wtargnięcia na murawę są przewidziane wysokie kary, ale jemu akurat się upiekło. – Myślę, że nasze reprezentacji przydałby się zawodnik z takim ciągiem do piłki
"- Dzisiaj był Trudny Dzień - powiedział Puchatek.Przerwał.- Chcesz o tym porozmawiać? - zapytał Prosiaczek.- Nie - odpowiedział Puchatek po chwili - Nie, nie wydaje mi się.- W porządku - powiedział Prosiaczek, po czym podszedł i usiadł obok przyjaciela.- Co robisz? - zapytał Puchatek. – - Właściwie to nic - odpowiedział Prosiaczek - Po prostu wiem jak to jest mieć Trudny Dzień. Ja też często nie lubię o tym mówić podczas mojego Trudnego Dnia.- Ale wiem też - ciągnął dalej Prosiaczek - że Trudne Dni są znacznie łatwiejsze, gdy wiesz, że masz obok kogoś bliskiego. A ja zawsze będę tutaj dla ciebie Puchatku.I jak tak Puchatek siedział, przepracowując w głowie swój Trudny Dzień, podczas gdy obok w ciszy siedział Prosiaczek, machając swoimi krótkimi nóżkami... pomyślał, że jego najlepszy przyjaciel nigdy nie miał więcej racji."

"Młody człowiek kołysał się na ławce w parku, po czym zsunął się i przykucnął, próbując złapać oddech i uśmierzyć ból przeszywający całe ciało. Mężczyzna próbował wziąć głęboki oddech, ale ból spowodował kolejny cios, a ciało zastygło w bezruchu

"Młody człowiek kołysał się na ławce w parku, po czym zsunął się i przykucnął, próbując złapać oddech i uśmierzyć ból przeszywający całe ciało. Mężczyzna próbował wziąć głęboki oddech, ale ból spowodował kolejny cios, a ciało zastygło w bezruchu – Nie widział tłumów wokół, nie słyszał syreny karetki pogotowia i głosów lekarzy pędzących na ratunek.Światło. Skąd ono jest? Jest takie miękkie i ciepłe. Gdzie ja jestem? Nic nie boli, a ciało jest tak nieważkie. Mężczyzna próbował się rozejrzeć, ale wokół pojawiła się niewielka mgła. A potem zobaczył psa. Wielki pies podszedł do niego, delikatnie stąpając na łapach. I mężczyzna go rozpoznał! To był Bolek.– Cześć, mistrzu.– Bolek? A ty…. jak mnie znalazłeś? I dlaczego do mnie mówisz? Czy ja śnię?– Wszyscy tutaj mogą rozmawiać i rozumieć się. Nie, Mistrzu, nie śpisz. Umierasz, a jestem tu od dawna. Tam, na drodze, pamiętasz, tam, gdzie wyrzuciłeś mnie z samochodu.I człowiek przypomniał sobie to, co usilnie próbował zapomnieć przez te wszystkie lata.– Widzę, że nie zapomniałeś. Pamiętasz, stary? Jak uruchomiłeś silnik samochodu, kazałeś mi wsiąść i wyjechaliśmy z miasta? Jak zostawiłeś mnie na drodze i odjechałeś, nie oglądając się za siebie? Pamiętasz …Pies ciężko oddychał i położył się.– Bolek, byłem pewien, że ktoś cię przygarnie i znajdziesz nowy dom!– Nie okłamuj się, Mistrzu. Więc oszukiwałeś się, uzasadniając to, co zrobiłeś. A ja … Biegłem długo, ale nie dogoniłem cię i straciłem trop. Zawiódł mnie stary nos i obolałe łapy. Wróciłem do miejsca, w którym mnie wyrzuciłeś i czekałem, aż wrócisz po mnie. Wierzyłem, że na pewno wrócisz po Bolka.Uwierzyłem ci i pokochałem w sposób, w jaki potrafią tylko psy! Bardzo się martwiłem, że byłeś tam gdzieś sam beze mnie! Nikt nie przyniesie ci butów, nie obudzi rano, nie poliże językiem, nie posiedzi przy tobie, nie pomilczy z tobą, gdy jest ci smutno. Ale nie wróciłeś.Codziennie biegałem wzdłuż drogi, bojąc się, że mnie nie zobaczysz! A potem zostałem potrącony przez samochód. Nie od razu umarłem. Konałem powoli na poboczu. Wiesz, czego chciałem najbardziej, kiedy życie uchodziło ze mnie? Zobaczyć cię, usłyszeć twój głos i położyć głowę na Twoich kolanach. Ale mój ostatni oddech usłyszała tylko zimna kałuża.Wiesz, jest nas tu wielu: wyrzuceni, zamarznięci w budach, zagłodzeni, zabici dla zabawy. Wy ludzie jesteście aroganccy. I nie chcecie wierzyć, że za wszystko trzeba zapłacić!Mężczyzna ukląkł przed psem. Ciało ponownie przeszył ból. Ale uświadomienie sobie powagi swego czynu było dotkliwsze. Obfite łzy zapiekły oczy, ale nie przyniosły ulgi.– Wybacz mi, piesku! Przepraszam! Przepraszam, nie zasłużyłem na Twoją miłość.Stary pies z trudem zbliżył się do mężczyzny. Opiekuna, którego zawsze kochał.– Ja już wybaczyłem ci moją śmierć. Ale płacz! Wasze łzy są waszym odkupieniem. Zapytam o ciebie. Ciepły język dotknął jego policzka, a duża łapa zakryła dłoń mężczyzny.– Do widzeniaNa oddziale intensywnej terapii lekarze walczyli o życie młodego mężczyzny. Rozległa infekcja. Ale wszelkie wysiłki poszły na marne. O 18:30 stwierdzono zgon. Serce zatrzymało się. Koniec.Drżący głos pielęgniarki przerwał ciszę po reanimacji: „Łzy! Na policzkach ma łzy! On płacze!”– Adrenalina– Defibrylator– Migotanie– RKO, tlenPłaska linia na ekranie monitora zadrżała i wygięła słaby, ale łuk.Miesiąc później młody mężczyzna stał na progu kliniki. Żył i nawet jesienny deszcz nie zdołał zniszczyć szczęścia powrotu. Jego przypadek został nazwany przez lekarzy cudem! Za bramami szpitala mężczyzna powoli skręcił w stronę domu. Szedł pogrążony w myślach, gdy pod jego nogi wpadł brudny i mokry kłębek, który okazał się szczeniakiem.– Cześć psinko! Czyj ty jesteś?Ale cały wygląd szczeniaka mówił, że był nikim i desperacko potrzebował pomocy. Mężczyzna podniósł malucha z ziemi, wetknął za pazuchę i ostrożnie poprawił wystające ucho.– Chodźmy do domu… Bolku!Stary pies, otoczony jasnobiałą mgłą, patrząc na to, oparł głowę na łapach, ciężko dyszał i zakrył oczy. Uratował człowieka w mężczyźnie!"Autor nieznany
Drogówka w Danii zaczęła rekwirować samochody piratom drogowym. Jeśli kierowca złamie przepisy, jadąc zbyt szybko lub mając określone stężenie alkoholu w organizmie, jego auto jest zajmowane i trafia na aukcję – Nie ma znaczenia, czy pojazd jest pożyczony, należy do firmy, bądź członka rodziny. Przepisy mówią, że to ten, kto nim kierował w chwili zatrzymania, odkupi go bądź zwróci pieniądze."Zastanów się mocno, zanim dasz kluczyki znajomemu, który chce pożyczyć twój samochód. To może być kosztowne, jeśli zapragnie mocno naciskać na gaz lub w inny sposób szaleć na drodze" - poinformowała duńska policja.Na lawetę trafiło sportowe porsche, którego kierowca został zatrzymany na autostradzie, gdy jechał z prędkością ponad 210 km/h. To wystarczyło, aby spełnić warunki nowych przepisów. Okazało się, że mieszkaniec północnej części duńskiej wyspy Zelandia pożyczył sportowe auto koledze, który wybrał się po pizzę. Podróż przerwał patrol autostradowy
Nie tylko uznano je za osiągnięciecałej ludzkości – Kiedy eksplodowała część statku Apollo 13, a amerykańskim astronautom groziła śmierć, Związek Radziecki przerwał transmisje radiowe na częstotliwościach używanych przez projekt Apollo, aby ułatwić Amerykanom komunikację ze statkiem, a radziecka flota wysłała znaczne siły na oceany Atlantycki i Spokojny z zadaniem ratowania amerykańskich astronautów, gdyby kapsuła wodowała poza zasięgiem amerykańskiej floty.Wkrótce potem astronauci z Apollo 18 i kosmonauci z Sojuza, podali sobie ręce i zwiedzili swoje statki po połączeniu obu statków na orbicie, a radzieckie silniki serii RD, zaprojektowane na potrzeby radzieckiego programu księżycowego, są dziś używane w amerykańskich rakietach Atlas V, nie tylko dostarczających sondy kosmiczne na Marsa, ale wynoszących satelity, m.in. do badań wpływu człowieka na środowisko naturalne
A tymczasem Prezydent RP... –
Himalajski lodowiec przerwał tamę powodując gwałtowną powódź w Indiach –
0:29
To miło, że prezes Kaczyński pozwolił Dudzie chociaż życzeniadla Maryli złożyć –  Prezydent Andrzej Duda przerwał milczenie.Złożył urodzinowe życzenia Maryli RodowiczRząd ogłasza program szczepień przeciwko COVID-19? Prezydent się nie wypowiadał.Viktor Orban po raz kolejny przylatuje do Warszawy? Prezydent nie bierze udziału wrozmowach. Powodem do zabrania głosu okazały się za to urodziny Maryli Rodowicz.Andrzej Duda "z wyrazami głębokiego szacunku i sympati złożył artystce życzenia.Agencja GazetaFot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
 –  gry-online.plPłatność dłonią, tak się wkrótce będzie płacić wsklepachKrzysztof f£Zapomnijcie, nie zgodzę się na to.11 m    Lubię to!    Odpowiedz 4 © •Breaking news, Amazon przerwałpracę nad nową technologią,Krzysztof nie wyraził zgody.
W związku z rekordem zachorowań w Polsce minister zdrowia Łukasz Szumowski przerwał urlop i wróciłdo pracy – Tylko co jego powrót może zmienić?Zleci mniej testów i znowu wrócimy do 300-400 nowych chorych dziennie czy poznał instruktora nurkowania, który przypadkiem ma maseczki na sprzedaż?
Film jest hitem sieci. "Amerykanin" zabrał głos. "Zostałem zaatakowany" – Mr Luke, nie trzeba było robić z siebie głupka
Proszę przestać być na równi z obywatelami własnego państwa – Stawia pan polski rząd w złym świetle! Premier Holandii Mark Rutte zastosował się dorozporządzenia własnego rządu i nie odwiedziłumierającej matki, która zmarła w domu opieki. Zpowodu epidemii Holandia zezwoli na odwiedzanietego typu placówek dopiero 15 czerwca.96-letnia Mieke Rutte-Dilling zmarła w domu opieki w Hadze 13 maja.Premier nie przerwał pracy ani w dniu jej śmierci, ani później - jeszcze13 maja miał ważne spotkanie zespołu kryzysowego, powołanego w celuwalki z epidemią. Jak podają holenderskie media, przyczyną śmiercikobiety nie był COVID-19, chociaż wcześniej w jej domu opieki doszłodo zakażeń koronawirusem.Rutte nie postawił się ponad prawem
Źródło: internety
Właśnie straciłem głos. Nie mogę śpiewać". Elton John przerwał koncert – W niedzielę Elton John przerwał koncert w Nowej Zelandii. - Właśnie straciłem głos. Nie mogę śpiewać. Muszę już iść - powiedział muzyk. Okazało się, że u 72-latka wcześniej zdiagnozowano zapalenie płuc.Właśnie straciłem głos. Nie mogę śpiewać. Muszę już iść. Przepraszam - wyznał.Elton John oparł się o fortepian i pokręcił głową. Był wyraźnie poruszony. Ze łzami w oczach opuścił scenę w asyście pomocników. Publiczność nagrodziła piosenkarza owacją

Polska ogranicza dostęp do pornografii w internecie. Już wkrótce w urzędach:

Polska ogranicza dostęp do pornografii w internecie. Już wkrótce w urzędach: – Niedawno przyszedł do naszego urzędu taki fajny chłopak, z 18 czy 19 lat miał. Zanim się odezwał, już wiedziałem po co przyszedł. Nachylił się do mnie, prawie przytulił się do szybki, położył na blacie pięć dyszek i szepce:- P...poproszę dostęp do s...stron p...p...pornograficznychJa na to uśmiechnąłem się konspiracyjnie, puszczam oczko i odszeptuję:- Hehe, co tam młody, seks będziesz ogądałł? Penis do waginy w te i nazad, co nie?I krzyczę na całą kolejkę:- HEJ LUDZIE, ten chłopak kupuje DOSTĘP DO PORNO! Będzie oglądać SEKS!W kolejce podniósł się rwetes. Starsze panie z wesołością pokazywały sobie chłopaka palcami:- Seks?- Prokreacja?- Właśnie nie, seks, ale bez prokreacji, grzech!- Uuu! Będziesz oglądać seks, góra-dół, tył-do przodu i te sprawy?- No młody, fajnie będzie!Chłopak na to się skurczył w sobie, zaczerwienił się cały jak burak, wyjąkał pod nosem:- Yyy... nie, nie, to nie dla mnie, to eee... dla kolegi...Tego nie mogłem sobie odpuścić:- Czyli mamy tu ho-mo-seks-u-a-lis-tę, dzielnego harcerza, kiełbas amatora? Wolisz być z przodu czy z tyłu, hm? Nie wiesz, że dostęp jest imienny? Będziecie oglądać razem i naśladować, hm?Dalsze wywody przerwał mi stojący w kolejce ksiądz proboszcz. Wyszedł przed szereg i powiedział do chłopaka:- Kupujesz dostęp do porno i będziesz oglądał seks. Z kim? To już nieważne. Młodzieńcze, idziesz do piekła, wyklinam cię, nakładam klątwę i wypisuję ci akt apostazji. Nie trzeba nam tu takich, którzy seks oglądają i się masturbują. Po tym splunął pod nogi chłopaka i sypnął mu w oczy egzorcyzmowaną solą. Do linczu zaczęli przyłączać się pozostali członkowie kolejki.- Czekajcie, czekajcie! – zawołałem – Musimy jeszcze koniecznie zadzwonić do jego matki!Chłopak próbował uciec, ale kolejkowicze solidarnie przytrzymali go za ręce i nogi. Ktoś wyrwał mu z kieszeni telefon, znalazł z kontaktach numer "Mama" i podał mi słuchawkę.- Halo? Nie, to nie synek. Nie, spokojnie, pani syn żyje, ale i tak nie mam dobrych wiadomości. Proszę pani, tu urzędnik, pani syn właśnie kupuje w dostęp do porno Tak, por-no, seks będzie oglądał, penis do pochwy, albo i w anus. Będzie oglądał na własnym komputerze i to z kolegą, rozumie pani? No, dokładnie, seksualny stosunek, dokładnie o to chodziło. Dobrze. Dobrze. Rozumiem. Oczywiście, przekażę. Dziękuję, do widzenia.Zakończyłem połączenie, oddałem telefon chłopaczkowi.- Twoja matka kazała ci powiedzieć, że masz szlaban na wszystko, nie wychodzisz z domu przez rok. Zawiodła się na tobie, jesteś porażką wychowawczą. Na koniec powiedziała, że żałuje, że się urodziłeś.Zaraz potem wyjąłem spod lady pozwolenie na pornografię, uśmiechnąłem się lubieżnie i razem z resztą i paragonem wydałem chłopaczkowi. W przezroczystej torebce, rzecz jasna, niech ludzie na ulicy też mają ubaw. Klient chwycił szybko foliówkę pod pachę i wybiegł z urzędu. Kolejka pożegnała go salwą śmiechów, gwizdów i rytmicznie posuwistych gestów.Pięknie. Dokładnie tak, jak nas uczyli na studiach. Myślał gówniarz że co, że wystarczy przyjść do urzędu, powiedzieć: "poproszę pozwolenie na pornografię", ja zaś tak po prostu dam mu świstek, poproszę o pieniądze i tyle? Idiota.Następna w kolejce była jakaś babcia. Nachyliła się do mnie i powiedziała cicho:- poproszę o anulację pozwolenia na oglądanie porno. Uśmiechnąłem się szeroko. To będzie ciekawy dzień.
W dwie godziny stracił ich 100 tysięcy –