Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 97 takich demotywatorów

Jak sobie nie narobić obciachu przy stole za granicą (11 obrazków)

Witam w Nowym Roku! – Czy jesteście gotowi na kolejną porcję internetów?
 –  Spotykaliśmy się z moim nowym chłopakiem około czterechmiesięcy i stosunkowo niedawno wymieniliśmy się kluczami domieszkań. Naszym głównym miejscem spotkań automatycznie stałosię moje mieszkanie - jest większe i blisko metra. W tygodniu, odponiedziałku do piątku, głównie przebywał u mnie. Jedzenie teżzazwyczaj gotowałam ja, choć zakupy i dostawy dzieliliśmy popołowie. Wszystko wydawało się w porządku, poza jedną rzeczą,która doprowadzała mnie do szału: miał zwyczaj zostawiać brudnenaczynia w lodówce.Nie mogłam zrozumieć, jak można wyjąć garnek czy patelnię,podgrzać jedzenie w mikrofali, a potem wstawić puste naczyniez powrotem do lodówki. Dlaczego, czekając na podgrzanie obiadu,nie można wyrzucić resztek do kosza i wstawić naczyń do zmywarki?Tłumaczyłam mu, że szlag mnie przez to trafia. Dodałam też, żewidząc w lodówce garnek, zakładam, że w środku jest chociaż jednaporcja jedzenia, którą będę mogła zjeść. Rozmawialiśmy o tymwielokrotnie.W środku tygodnia zachorowałam. Wzięłam wolne w pracy ipostanowiłam walczyć z chorobą swoim sprawdzonym sposobem:paracetamol, bardzo gorąca herbata i gruby koc. Leżałam tak dopołudnia, czekając, aż poczuję się lepiej. Uprzedziłam go o swoichwspaniałych" planach leżeć cały dzień z bólem głowy i gorączką.W połowie dnia doczołgałam się do lodówki, żeby coś zjeść.Otwieram ją i widzę garnek. Z burczącym brzuchem sięgam po niego,a tam... pusto! W środku zostało tylko trochę sosu i resztki pureerozmazane po ściankach. A przecież jeszcze wieczorem były tamcztery kotlety i puree, czyli dwie porcje! Stoję, patrzę na pustygarnek, a po policzkach płyną mi łzy. Odłożyłam garnek z powrotemdo lodówki i poszłam głodna spać.On wrócił z pracy. Obudziłam się, ale udawałam, że śpię. Słyszę, jaksię skrada. W końcu mnie "obudził" i pyta, co na kolację. Spod kocamówię, że w lodówce powinno być puree z kotletami, niechpodgrzeje i zje. Ale dobrze wiem, że najpewniej jedną porcję zjadł naśniadanie, a drugą zabrał do pracy na obiad. Słyszę jegoniezadowolone burczenie, ale nie reaguję. Spałam dalej aż dopóźnego wieczora, czasami tylko uchylając oczy, bo chodził pomieszkaniu i czymś szurał.W końcu wyszedł. Myślę sobie: „Pewnie jest na siłowni". Poszłamumyć twarz i zauważam, że nie ma jego szczoteczki do zębów.Wchodzę do przedpokoju - nie ma jego butów na zmianę ani kurtki.,,Robi się coraz ciekawiej" - pomyślałam i piszę do niego: „Gdziejesteś i co się stało?".Po dwóch godzinach ciszy odpisuje: „Wiesz, chyba nie jestemgotowy na związek z dziewczyną, która cały dzień siedzi w domu i nieprzygotowała obiadu, gdy ja byłem w pracy". Zanim toprzetworzyłam, przyszedł już kolejny SMS:,,Muszę to wszystkoprzemyśleć, ty też powinnaś. Swój klucz zabrałem, a twój zostawiłemna szafce".Stałam w osłupieniu. Zamówiłam pizzę, zjadłam ją, oglądając serial,popłakałam sobie i poszłam spać.Tydzień później napisał, pytając, czy wyciągnęłam jakieś wnioski.Owszem, wyciągnęłam: nie potrzebuję 34-letniego faceta, któryw życiu codziennym i emocjonalnym zachowuje się jak pięcioletniedziecko, które szuka drugiej mamusi. Kazałam mu spie*dalaći wszędzie zablokowałam.
Zagłosuj

Dziś jest Dzień Pośrednika w Obrocie Nieruchomościami. Czego im życzysz?

Liczba głosów: 1 499
 –  Cześć wszystkim. Piszę tego posta, bo muszę się wyżalić.Proszę, bądźcie wyrozumiali.Jestem mężatką od 6 lat, mamy dwójkę dzieci - syna(3 lata) i córkę (1,5 roku). Mam 29 lat, mąż 30. Odkądzostałam mamą, nieustannie siedzę w domu i zajmujęsię dziećmi... Przed tym wszystkim skończyłam studia,pracowałam w zawodzie, tańczyłam, wychodziłamz przyjaciółmi. A teraz? Siedzę w dresach i biegam zadzieciakami od rana do wieczora.Oczywiście dzieci nie są winne temu, że stałam siętypową,,kurą domową", natomiast mój mąż już trochętak. Niby subtelnie, ale krok po kroku wyeliminowałz mojego życia wszystko, co lubiłam. Najpierw zniknęłysukienki i spódnice z mojej szafy "bo za krótkie", potemzakazy wychodzenia z koleżankami, bo „dzieci ciępotrzebują". A na koniec nawet o pracy nie mogępomyśleć, bo „,kto zajmie się domem?". Obecnie mój mążnie jest w stanie sam wrzucić swoich rzeczy do kosza napranie, bo to dla niego wielki wyczyn. Jakim cudem jawcześniej tego wszystkiego nie widziałam?Ponad rok temu dopadła mnie potężna depresjapoporodowa. Byłam wrakiem człowieka. Mama zabrałamnie do psychiatry, zaczęłam brać leki, chodzić naterapię. Powoli się pozbierałam. Oczywiście mąż tozbagatelizował. Tak naprawdę po na pozór błahej sytuacjiz kapuśniakiem przejrzałam na oczy.Mój mąż nie je kapusty pod żadną postacią. A tupewnego dnia syn wrócił z przedszkola i zachwycał się,jaki pyszny bigos jedli. No to pomyślałam, że zrobię wdomu. Ugotowałam, zrobiłam też przy okazji kapuśniak -taki jak u babci. Wyszedł pyszny! A że wiedziałam, że mążkapusty nie tknie, specjalnie dla niego zrobiłam na szybkoinną zupę i drugie danie bez kapusty. Zjedliśmy z dziećmikolację, syn nawet powiedział, że „smakuje jakw przedszkolu". A później czekaliśmy na powrót tatyz pracy. Gdy wrócił, zapytałam czy chce zjeść zupę czydrugie danie? Wybrał drugie. Nałożyłam mu porcję.Powąchał, skrzywił się, wstał... i wyrzucił wszystko dokosza. Najpierw ze swojego talerza, a potem naszą zupęi bigos z garnków.Dlaczego? Bo śmierdzi mu w domu kapustą i on tak jeśćnie będzie. Ostrzegł mnie również, że mam więcej niegotować tego „g*wna" w JEGO domu.Także tego wieczoru po raz pierwszy w życiu sam sobierobił kolację, bo w odwecie wyrzuciłam resztę jedzenia,które przygotowałam specjalnie dla niego. A ja w tymczasie położyłam dzieci spać i podjęłam decyzję, że niechcę już z nim dłużej mieszkać. Mam dosyć tego, że onrządzi moim życiem.Po tym wszystkim zrozumiałam dwie rzeczy:1) Dziękuję psychologowi za terapię.2) Od teraz kapuśniak i bigos będę gotowała regularnie.
A teraz możecie zjeść swoją porcję –
0:17
A może by tak po prostu zamiast robić dzieci, najpierw zastanowić się, czy jesteś w stanie je utrzymać i zapewnić im podstawowe potrzeby? –  jak NAJTANIEJ ugotwać dzieckuobiady mówie tutaj obiady po 1-2złote?Przez Gość gość, 25 minut temu w Ciąża, poród,macierzyństwo i wychowanie dzieciOdpowiedzGość gośćNapisano 25 minut temuja często robie placki ziemniaczane, chleb w jajkiuziemniaki ze skwarkami, makaron z serem i cabulką ihot dogi w kazjerce.jakie są wasze patenty?+CytujGość gośćNapisano 22 minuty temuryż i sos grzybowy z torebki, gotuje tak by było na 2razy i wtedy wychodzi po około 1 zł. za porcję
 –  RRITOJAWABURRITOLATTI BURRITLAIYIBURRITOA
W filmie pokazał, jaką dorodną i bogatą porcję dostaje, kiedy przychodzi rozpoznawalna osoba z kamerą, a jaką dostaje przypadkowa dziewczyna, kiedy kamer nie ma –  لTikTok@blowekczy
💡 WIĘCEJ
Źródło: www.donald.pl
 –  Mam syna, któryjest w szóstej klasie.Nigdy mnie nie wzywali do szkoły,aż w końcu nadszedł ten dzień.Dowiedziałam się, że mój"niewychowany" syn, jak to ujęładyrektorka, zachował się karygodnie,oblewając zupą jej dziecko. Nawetnie potrafiłam sobie wyobrazić, żemoje grzeczne dziecko jest zdolnedo takich rzeczy. Dopiero w domumi powiedział, jaki był powód jegozachowania. Okazało się, żecóreczka dyrektorki napluła dozupy dziewczynki z biednej rodziny.Chciała sprawdzić czy tamta zje tęzupę, czy będzie głodować. Mójsyn zdenerwował się i oblał tymbarszczem tę gówniarę, a tamtejdziewczynce z biednej rodzinyoddał swoją porcję. Jeszcze nigdynie byłam tak dumna ze swojegodziecka.
A czy pani wie, pani Agnieszko, że mama też może dziecku kupić lody za całoroczną ciężką pracę? –  HAPPY DAY !!!Tylko dzisiaj każdy uczeń, który pokażeświadectwo z czerwonym paskiem dostanieod bianco/nero porcję lodów gratisAgnieszkaNie fajna promocja. Kto ja wymyślił?Dyskriminacja dzieci które nie mająświadectwa z paskiem. Każdedziecko zasługuje na porcje lodówbo przez cały rok szkolny ciężkopracowało na swój wynik. Nieważneczy piątkowy czy czworkowy czy teżinny. Bezsens ta promocja
Lodziarnia Ice Scream w Poznaniu oferuje specjalne lody dla psów, które uwzględniają ich ograniczenia żywieniowe – Ta nietypowa oferta, zarejestrowana przez Tiktokerkę, stała się viralowa w internecie, przyciągając uwagę ponad 500 tys. użytkowników TikToka. Wideo pokazuje, jak pies Precel otrzymuje porcję lodów w kształcie psiej łapki. Inicjatywa spotkała się z pozytywnymi reakcjami internautów, którzy chwalą pomysł i życzą więcej podobnych miejsc w Polsce 💡 WIĘCEJ
Źródło: epoznan.pl
 –
0:20
Mistrz marketingu, który łączy płcie –  SzalasSZAFASZOYS HYPINESSMACZNIE JAK U MAMY!!APORCJE JAK U TATY !!SZAŁASLapidarkiSzałasPAR
Minął miesiącTeraz odżywiam się jak król. Cierpliwość i wiara w związku - to bardzo ważne rzeczy –  www
Dlaczego mamy w mieście setki kawiarni, a nie mamy ani jednej zupiarni? – Żeby można było tam wpaść przed pracą, kupić szklankę zupy, dorzucić zamiast syropu pulpeciki albo makaron, albo dodatkową porcję ziemniaków z koperkiem i pójść sobie dalej załatwiać swoje sprawy? M
Jak to nie mogę liczyć na dodatkową porcję "płynów" w związku z głodówką? –
A to zjedzą tyle ile chcą, nie zważając na to jaką porcję ktoś im nałożył na talerz,a to w ogóle powiedzą, co myślą.Jeszcze pewnie dobrze sypiają?Co za okropieństwo –
 –  Dok
0:20
Influencerzy zrobili wiochę w restauracji – W skrócie o kim mowa: Monika Kociołek i Karol Pleszko to influencerzy, którzy wybili się na ;reamX 2". Ona ma 324 tys. obserwujących na YT i 1,2 mln na Insta, on 749 tys. na Insta. Kociołek i Pleszko nagrali ostatnio wideo, jak jedzą w jego ulubionej restauracji. Odpalili stoper i dali 10 minut na realizację zamówienia. I tutaj zaczęła się drama gwiazdeczek, bo zamówienie przyszło po czasie i niekompletne (co miało być winą kuchni). Kelnerka przepraszała, obiecała, że szybko dostaną drugą porcję i podkreśliła, że to jej pierwszy dzień, więc zależy jej na dobrej opinii. Na nagraniu widać, że traktują ją z góry, co spotkało się z komentarzami widzów: Ale trzeba być nieludzkim i nieempatycznym zje**m, żeby się tak zachowywać. Szacunek dla kelnerki za cierpliwość. A oni to w szkole nie powinni jeszcze być?? Jakiejkolwiek??? Może czegoś by się nauczyli... szacunku do innych na przykładmn Rodzice muszą być dumni z synusia.... A ta dziunia obok... dramat. Krzysztof Stanowski podsumował Krzysztofa Pieszko krótko: „Jesteś pie******ym kretynem". Po jakimś czasie zdobyli się na przeprosiny, ale w sumie one niewiele dały. Kociołek powiedziała, że zrozumiała swój błąd i próbując się wybielić, dodała, że gdyby była sama, to tak by się nie zachowywała. Cała sytuacja w ogóle była śmieszniejsza, niż to się wydaje. Kociołek oznajmił, że próbował spotkać się z kobietą, ale nie było jej w pracy. SHERGY DANBERlifeTREN
Źródło: i.pl
A ja myślałem, że to ja ich karmię małymi porcjami 5 razy dziennie o takich samych porach... –

 
Color format