Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 167 takich demotywatorów

Dziewczyny! Zamiast palić, pić i przeklinać, róbcie lepiej przysiady! –
- Pali pan?!- Nie!- Pije pan?!- Nie!- Co się pan tak szczerzysz,i tak coś znajdę! –
Źródło: lekarz zawsze coś znajdzie
Pomysł może wyglądać głupio, ale przynajmniej zabłyśniesz w towarzystwie –  LIFE hackNIE LUBISZ PALIĆ, ALE CZUJESZ SIE SAMOTNY KIEPYTWOI PRZYJACIELE WYCHODZĄ NA PAPIEROSA?ZACZNIJ NOSIĆ PRZY SOBIE ZIMNE OGNIE!TERAZ MASZ JUŻ POWÓD BY ZAGADAĆ O ZAPALNICZKĘI NIE BĘDZIESZ CZUL SIĘ DZIWNIE WŚRÓD PALĄCYCH!
- No cóż, w takich okolicznościach chyba każdy straciłby głowę! –
W USA weszło prawo, które zakazuje palić w samochodzie, kiedy są w nim dzieci –
W środku nie wolno palić.Ale za to na zewnątrz nie wolno pić – I jak tu żyć...
"Na Kałasznikowy milczeniem chcą reagować, czy znicze palić?" – Prof. Bogusław Wolniewicz

Z powodu znacznej feminizacji społeczeństwa niektóre z tych męskich zasad mogą szokować

Z powodu znacznej feminizacji społeczeństwa niektóre z tych męskich zasad mogą szokować – Ale jeszcze nie tak dawno były uznawane za oczywiste 1. Prawdziwy facet kocha swoją kobietę, ale idąc ulicą ogląda się za innymi... bo lubi. 2. Prawdziwy facet ciągle mówi kobietom komplementy, tylko że jest to najszczersza prawda. 3. Prawdziwy facet ma w dupie cnotki które brzydzą się tym, że rosną mu włosy na klacie i jajach, bo owłosienie jest przecież naturalne dla mężczyzny' 4. Prawdziwy facet kocha wszystkie swoje dzieci, niezależnie z kim je ma. 5. Prawdziwy facet zawsze ma ogień by podać go kobiecie, niezależnie od tego czy on pali, czy nie 6. Prawdziwy facet nie pozwala palić swojej kobiecie, przecież to jq zabija! 7. Prawdziwy facet jest szarmancki, zawsze i wszędzie. 8. Prawdziwy facet często jest poza domem, bo lubi jak docenia się jego obecność w nim. 9. Prawdziwy facet ma pieniądze i niech nikogo nie obchodzi ile i skąd. 1 o. Prawdziwy facet uwielbia wzbudzać podziw i zainteresowanie, bo jest strasznie próżny 11. Prawdziwy facet ma tylko prawdziwych przyjaciół, a ich przyjaźń z nim często poddawana jest próbie 12. Prawdziwy facet to nie śmierdząca brudna świnia w poplamionym podkoszulku, a takim go kreują pisma dla niedorżniętych kobiet 13. Prawdziwy facet to też nie wąsaty słodki brunecik mówiący po hiszpańsku, a takim go widzą gazety dla zakompleksionych mężczyzn 14. Prawdziwy facet to mężczyzna różnego koloru skóry, wzrostu i urody, który tak mocno wie, że jest wspaniały że widzą go takim inni 15. Prawdziwy facet nie goli się pod pachami i nie maluje oczu 16. Prawdziwy facet używa dobrej wody po goleniu, to często jedyny luxus na jaki sobie może pozwolić 17. Prawdziwy facet jeśli ciężko pracował, biegał lub było gorąco, nie śmierdzi, po prostu pachnie mężczyzną 18. Prawdziwy facet nienawidzi zalotników swoich córek, przecież wie, co oni z nimi robią 19. Prawdziwy facet krytycznym okiem patrzy na dziewczyny swoich synów, wie przecież, że są oni wspaniali, przecież sam ich spłodził 2 O. Prawdziwy facet podrywa ich dziewczyny, a jeśli któraś ulegnie, zostaje z ojcem, bo nie jest godna syna 21. Prawdziwy facet uwielbia kobiety w sukienkach, ale obcisłe spodnie to też niezły wynalazek, chociaż zbytnio ułatwiają życie . Prawdziwy facet, w myśl zasady: "kobieta z podwiniętą spódnicą biegnie szybciej niż facet z opuszczonymi spodniami"

Wniosek jest prosty: jeśli ty cenisz siebie, cenią cię też inni

Wniosek jest prosty:jeśli ty cenisz siebie, cenią cię też inni –  Jedna z pań kiedyś mi powiedziała, że jestem cyniczny, bo nie widzę w ludziach tego, jak mogliby się zachowywać – czyli wzniośle i idealistycznie – tylko to, jak się zachowują – czyli po ludzku i normalnie. Słowa te wypowiadała akurat w momencie, gdy szliśmy w swoje słabości. To jest, ja rozpinałem jej bluzkę, bardzo zaciekawiony co znajdę pod spodem, a ona nie protestowała zbyt gorąco.Dyskusja wzięła się stąd, że wcześniej przez kilka tygodni opierała się przed rozebraniem do naga w moim towarzystwie, pod durnym zresztą pretekstem, że przecież jesteśmy przyjaciółmi. A ja wierzę, i to bardzo, w przyjaźń między kobietą, a mężczyzną. Wierzę nawet, że z niej powstają najlepsze związki. Ale nie wierzę, że nie ciągnie ich do łóżka, albo nie korci, aby choć raz sprawdzić jakby to było.   Wiedzą to nawet w telewizji. W czasach kiedy byłem młodszy, biedniejszy i bardziej idealistyczny, namiętnie oglądałem serial „Friends”. Opowiadał o trzech kobietach i trzech mężczyznach i w sumie po 10 sezonach właściwie wszyscy spali już ze sobą, albo mieli na to ochotę. Wszyscy poza dwójką bohaterów Rossem i Monicą. Ale oni byli bratem i siostrą. A serial był nadawany w prime time i jeszcze przed epoką Targaryenów i Lannisterów, bo wtedy już mogli wszyscy ze wszystkimi.Po tym wstępie list: „Na wstępie zaznaczam, że nikt mnie nie przeleciał, nie oszukał, nie zdradził. Nigdzie nie pobłądziłam, nie chcę się zabić, wszystko jest w miarę porządku. Chujowo, ale stabilnie.Mężczyźni pojawiają się w moim życiu. Mijam ich codziennie, niektórzy zostają na dłużej, niektórzy dostają się coraz bliżej. Chcąc, nie chcąc, wtedy zaczynam ich darzyć uczuciem. Uczuciem kurewsko silnym, bo tylko do takich jestem zdolna. Zawsze cholernie mi zależy.Za każdym razem następuje ten pierdolnięty ,,bang!”. Prędzej czy później, faceci zaczynają mi się zwierzać. Niemal każdy facet, w którym byłam zakochana, zaczynał mi pierdolić o swoich uczuciach… Albo po prostu opowiadać o koleżankach, które mają fajne cycki i dupy. To zawsze jest sygnał – sygnał, który informuje mnie, że mężczyzna nie jest mną zainteresowany. Że traktuje mnie jak przyjaciółkę. Że nie jestem laską, którą by zaliczył, lecz laską, która ma mu powiedzieć, jak zdobyć inną kobietę.Moje zjawisko określa się mianem „friendzonu”. Friendzone, słyszał Pan coś takiego? Jako że jestem trochę młodsza, zgaduję, że nie jest to tak popularne wśród ludzi w Pana wieku. Zatem wyjaśnię od razu – frienzone, to krótko mówiąc, relacja między dwojgiem ludzi, w której jedno jest zakochane w drugim, drugie zaprzyjaźnione z pierwszym. Taka miłość bez wzajemności. Z tym że żeby było trudniej, druga osoba widzi w nas kogoś, z kim można pójść na kebaba, nie na romantyczną randkę.”Dalej czytelniczka tylko tłumaczy, że oczywiście na kebsa można też iść na randkę, tylko to już zależy z kim i zależy gdzie. Lecz tu już zacząłem się zastanawiać:Dlaczego we friendzonie ląduje kobieta?I wychodzi mi z tego wniosek dość ponury, że to głównie dlatego, że mężczyźni postrzegają rzeczywistość przez rżnięcie. Jeśli nie chcą wypieprzyć danej kobiety, to znaczy, że im się zwyczajnie nie podoba i nie pociąga ich. Wniosek pierwszy (oczywisty)Lądujesz we friendzonie, bo jesteś dla niego nieatrakcyjna. Zwyczajnie i po prostu. Nie staje mu na twój widok. I to nie jest twoja wina. Może lubi wyższe, niższe, bardziej albo mniej wypinające dupę, może preferuje blondynki, albo brunetki, z większymi cyckami, z mniejszymi . Po prostu, jego pstrąg nie zrywa się do tarła na twój widok. Mężczyźni cenią seks bardziej niż kobiety, kobiety cenią relacje bardziej niż mężczyźni. I to pewnie uwłaczające kobietom i mężczyznom też, ale – jak wspomniałem na początku – mam zbyt mało idealistyczne podejście do rzeczywistości. Boleję nad tym i staram się nad sobą pracować. Wniosek drugiMasz problem z okazywaniem swojej seksualności. Nie lubisz seksu, boisz się go, wstydzisz się. Nie chcesz, aby ktoś cię całował publicznie. W trakcie seksu musi być wyłączone światło. Wstydzisz się nawet, gdy facet chwyta cię za rękę w towarzystwie twoich znajomych. Czujesz się zakłopotana. Nigdy nie miałaś orgazmu. Nie wiem skąd się to wzięło. Może rodzice zbyt często mówili ci, że seks jest zły (nie jest, jest fajny, potrafi sprawić, że ludzie całkowicie tracą nad sobą kontrolę).  Może to religia. Może dostałaś po łapach kilka razy za dużo, bo będąc małolatą nie trzymałaś ręki na kołdrze. Wiem jedno: twoja niechęć do seksu sprowadza cię do pozycji wiecznej przyjaciółki. Chcesz miłości. Jej częścią jest, jednak, erotyka. Pożądanie. I seks. Te rzeczy są raczej nierozdzielne.Ta historia ma jeszcze drugą stronę medalu, bo w pozycji przyjaciela lądują też mężczyźni.Dlaczego we friendzonie ląduje facet?Przytrafiło wam się kiedyś, że dziewczyna/kobieta mówi do swojej przyjaciółki: „wiesz, on jest strasznie bystry, potrafi mnie rozbawić, jest przystojny, wolny, bogaty, na dodatek ma wielkiego kutasa, ale nie chcę się z nim umawiać”?Cytując Hamleta,akt piąty,scena pierwszawers 425:„NIE”.Ja też nie. Kiedy kobieta mówi do faceta „och, zostańmy przyjaciółmi” znaczyć to może dwie rzeczy:Rzecz pierwszaJesteś jak Dacia. Niby wszystko jest ok, masz to, co powinieneś mieć, a jednak wstyd się z Tobą pokazać. Twoja potencjalna wartość jako reproduktora jest dla mnie zbyt mała. Mogę mieć lepszego. Jesteś leszczem. Nie dodajesz mi splendoru. 1 + 1 = 1,5. Ale możesz się kręcić w pobliżu.To coś w rodzaju sytuacji, gdy przychodzisz do klubu, a przy drzwiach selekcja mówi ci: teraz nie wejdziesz, ale możesz trochę postać, może później cię wpuszczę. I to później oczywiście nigdy nie nastąpi. Selekcji po prostu zależy na tym, żeby przed klubem była kolejka, bo to sprawia, że inni też chcą tutaj przyjść.Rzecz drugaPakując cię we friendzone ona mówi: przekroczyłeś moje granice, chcesz czegoś, na co nie jestem gotowa, mam ochotę schować łeb w kubeł. Boję się, sprawy zaszły za daleko, zaraz mogę stracić nad tym kontrolę, nie chcę się więc zaangażować. Oczywiście nie zmienia to faktu, że w jednej i drugiej sytuacji nie udało się stronom zbudować czegoś, co dla kobiet jest kluczowe: seksualnego napięcia.Bo kobieta chce, aby mężczyzna jej chciał. Ale nie tak po prostu. On ma się palić, gotować, ma mu stać tak jak nigdy w życiu. Ma ją pożerać. Ma być gotowy do rozpierdolenia całego świata i złamania wszystkich granic, aby tylko jej wsadzić. Z tego właśnie powodu kobiety fantazjują o  gwałcie, ale rzadko kiedy faktycznie go chcą.  One chcą tego ekstremalnego podniecenia u faceta, który zaryzykuje wszystko, aby je tylko mieć. To je zwyczajnie jara. Wtedy nie ma sytuacji „sprawy zaszły za daleko, mogę stracić nad tym kontrolę”. Wtedy ona chce się zatracić, a co będzie później, to się zobaczy.Jeśli, więc, wylądowałeś we friendoznie, to właśnie dlatego, że w odpowiednim momencie nie rozebrałeś jej wzrokiem. I teraz jest pytanie najważniejsze:Jak wyjść z friendzonu?Nurkowie, którzy schodzą na duże głębokości ryzykują pęknięcie błony bębenkowej lub uraz ucha środkowego.  Na początku ściskają nos palcami, a następnie dmuchają przez niego z wielkim zaangażowaniem. To wyrównuje ciśnienie w uchu wewnętrznym.  Można wtedy zejść głębiej.Podobnie jak z nurkami, jedyną metodą wyrwania się z friendzonu i zejścia do głębszej relacji jest wyrównanie ciśnień. Kobieta nigdy nie angażuje się w faceta, któremu zależy bardziej. Jeśli, więc, odpisywałeś na jej każdego maila i sms, zapraszałeś na romantyczne wieczory przy cytrze, jeżeli byłeś na każde skinienie i każdy gest brwi, jeśli patrzyłeś na nią jak golden retriever gotowy w każdej chwili do aportowania, to zjebałeś. Bo ona się nudzi jak chuj. Tak samo jest kobietami, które wkręciły się w jakiegoś gościa głównie dlatego, że on ich nie chciał.Jedna z najbardziej genialnych fraz w optyce relacji damsko męskich kryje się na końcu powieści Alana Alexandra Milne’a z 1928 roku „Chatka Puchatka”: Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam, kurwa, nie było.Rozwiązaniem problemu nie jest, więc, większe zaangażowanie z twojej strony, bo jeśli ona/on nie ma ochoty na związek, a nawet na seks, to cała kwestia skończy się jeszcze większym odrzuceniem. Rozwiązaniem jest wyrównanie poziomów zaangażowania. Czas obudzić w sobie skurwysyna. Czas obudzić sukę (ale seksowną).  I bardzo łatwo jest to napisać, ale nieco trudniej zrobić. Bo oczywiście można udawać, że nam nie zależy, ale co z tego, skoro w rzeczywistości zależy i prędzej czy później wszystko się wyda? Tak naprawdę, problem w nieustającym lądowaniu we friendzonie leży w Tobie. Za bardzo chcesz się podobać. Zbyt dużo myślisz o tym, co myślą o tobie inni. Prawdziwy przełom nastąpi w momencie, kiedy zrozumiesz, że oni o tobie nie myślą. Ludzie cenią niezależność. Ta niezależność podnosi twoją pozycję społeczną, sprawia, że bardziej chcą cię kobiety i mężczyźni. Jest jednak jeden warunek: musi być szczera. Jeśli ty cenisz siebie, cenią cię też inni.
Źródło: www.pokolenieikea.com

Na ławce w parku

Na ławce w parku –  Na ławce w parku siedzą emeryci. - Patrz Heniu jak ta młodzież ma ciężko w tym kryzysie... Jednego papierosa w fifce na pięciu muszą palić . - No ! Ale dzielne chłopaki. Mimo wszystko się śmieją
Brytyjska logika: – Musisz ukończyć 16 lat, by uprawiać seks18 lat, by móc oglądać porno16 lat, by palić18 lat, by kupić papierosy16 lat, by iść do wojska18 lat, by grać w Call of Duty
"Niewolnik z wolnego wybiegu" – Określenie idealnie odzwierciedlające naszą rzeczywistość Od kilku miesięcy słyszymy wycieki informacji, dotyczących dłubania przy nowym podatku - podatku katastralnym. I niech mi ktoś jeszcze powie "25 lat wolności". Jakiej wolności? Jakiej się pytam, w jakim aspekcie jestem wolny? • Od "WŁASNEJ" ziemi muszę płacić podatek, od "własnego" mieszkania muszę płacić podatek • jak będą budować drogę, bo tak zdecydowało PAŃSTWO to mi zabiorą moją "własną" ziemię i dom, oddadzą pieniążki, żebym nie płakał, ale nie mogę zdecydować o niczym, • na "własnej" ziemi muszę prosić państwo o POZWOLENIE na budowę "własnego" domu, • żeby pojechać poza zagrodę (kraj) muszę poprosić państwo o POZWOLENIE, chyba że moje państwo z tym drugim się dogadało, że mogę i mi POZWOLIŁO, mogą mi je oczywiście w każdej chwili zabrać, • nawet żeby posadzić drzewo na "własnej" działce potrzebuję pozwolenie urzędnika, • jak spłodzę dziecko, to na wstępie mam PRAWA RODZICIELSKIE, ale państwo może mi je ZABRAĆ, jeśli tak zdecyduje, • państwo decyduje co mogę jeść, pić, palić a czego nie mogę, a jeśli już to w jakich normach, bo przecież bydło hodowlane musi być zdrowe i w normach zgodnych z tym, jak właściciel zarządził, • państwo każe mi się państwowo ubezpieczać, niezależnie czy chcę czy nie chcę, • państwo wmawia mi wolność słowa, ale jednocześnie narzuca DEFINICJĘ tej wolności, czyli wszystko OPRÓCZ rzeczy, których mówić nie mogę, bo są karalne, kogo mogę obrażać a kogo nie mogę, • dostaję prezent na urodziny, od którego muszę odprowadzić podatek i zgłosić właścicielowi, że coś dostałem na papierku
Źródło: wgospodarce.pl
Wiedz że jest upalnie – gdy węgiel na składzie zaczyna się palić
Pomyśl o nichzanim zaczniesz palić –
Tymczasem gdzieś w Krakowie –
Dobra wódka – Musi palić Dobra wódka – Musi palić
Siedzi facet na fotelu dentystycznym, zabieg trwa już dosyć długo i zachciało mu się palić. Prosi więc dentystę:- Może pan zrobić przerwę na papierosa?- Nie ma sprawy! – I wyrwał mu jedynkę
Oto co znaleźliśmy w kominie – teraz już Pani wie dlaczego nie chciało się palić w piecu od zeszłego Grudnia
Czasem własne dziecko daje ci najlepsze lekcje życia –  Pewnego dnia ojciec przechodząc przez pokój syna zdziwił się, że jego łóżko było zasłane i wszystkie rzeczy były poukładane. Chwilę później zobaczył kopertę, która leżała na poduszce. Widniał na niej napis: Tata. Mając złe przeczucie, ojciec zaczął drżącymi dłońmi otwierać kopertę… „Drogi Tato, Piszę ten list z wielkim żalem i smutkiem. Musiałem uciec z moją dziewczyną, ponieważ chciałem uniknąć konfrontacji z Tobą i mamą. Zakochałem się w Sarze. Jest cudowna, ale wiem, że jej nie zaakceptujecie. Wszystkoprzez jej kolczyki, tatuaże, obcisłe motocyklowe ciuchy i to, że jest znacznie starsza ode mnie. Jednak nie chodzi tylko o namiętność, Tato. Ona jest w ciąży. Zapewnia mnie, że będziemy szczęśliwi. Ma własną przyczepę w lesie i stos drewna dzięki któremu będziemy mieć czym palić w zimie. Poza tym marzymy o tym samym, chcemy mieć gromadkę dzieci. Sara otworzyła mi także oczy na inne kwestie – marihuana nie jest wcale zła i nie zrobiła jeszcze nikomukrzywdy. Będziemy ją hodować dla siebie, a także handlować nią wśród znajomych w naszej okolicy. W międzyczasie zamierzamy modlić się, że w końcu nauka rozwinie się do takiego stopnia, że znajdzie się lekarstwo na AIDS i dzięki niemu Sara poczuje się lepiej. Zasługuje na wszystko, co najlepsze! Nie martw się Tato. Mam już 15 lat i wiem, jak o siebie zadbać. Pewnego dnia na pewno wrócimy i wtedy będziesz mógł poznać swoje wnuki. Kocham Cię, Twój syn Mateusz. P.S. Tato, nic z powyższych rzeczy nie jest prawdą. Jestem u Maćka. Chciałem Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy w życiu niż kiepskie świadectwo szkolne, które leży w kuchni na stole. Zadzwoń do mnie, kiedy będę mógł bezpiecznie wrócić do domu”
Najtrudniejsza rzeczw życiu, to nauczyć się, które mosty przekraczać, a które palić – David Russell