Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
"Niewolnik z wolnego wybiegu" – Określenie idealnie odzwierciedlające naszą rzeczywistość Od kilku miesięcy słyszymy wycieki informacji, dotyczących dłubania przy nowym podatku - podatku katastralnym. I niech mi ktoś jeszcze powie "25 lat wolności". Jakiej wolności? Jakiej się pytam, w jakim aspekcie jestem wolny? • Od "WŁASNEJ" ziemi muszę płacić podatek, od "własnego" mieszkania muszę płacić podatek • jak będą budować drogę, bo tak zdecydowało PAŃSTWO to mi zabiorą moją "własną" ziemię i dom, oddadzą pieniążki, żebym nie płakał, ale nie mogę zdecydować o niczym, • na "własnej" ziemi muszę prosić państwo o POZWOLENIE na budowę "własnego" domu, • żeby pojechać poza zagrodę (kraj) muszę poprosić państwo o POZWOLENIE, chyba że moje państwo z tym drugim się dogadało, że mogę i mi POZWOLIŁO, mogą mi je oczywiście w każdej chwili zabrać, • nawet żeby posadzić drzewo na "własnej" działce potrzebuję pozwolenie urzędnika, • jak spłodzę dziecko, to na wstępie mam PRAWA RODZICIELSKIE, ale państwo może mi je ZABRAĆ, jeśli tak zdecyduje, • państwo decyduje co mogę jeść, pić, palić a czego nie mogę, a jeśli już to w jakich normach, bo przecież bydło hodowlane musi być zdrowe i w normach zgodnych z tym, jak właściciel zarządził, • państwo każe mi się państwowo ubezpieczać, niezależnie czy chcę czy nie chcę, • państwo wmawia mi wolność słowa, ale jednocześnie narzuca DEFINICJĘ tej wolności, czyli wszystko OPRÓCZ rzeczy, których mówić nie mogę, bo są karalne, kogo mogę obrażać a kogo nie mogę, • dostaję prezent na urodziny, od którego muszę odprowadzić podatek i zgłosić właścicielowi, że coś dostałem na papierku
Źródło: wgospodarce.pl

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…