Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 641 takich demotywatorów

Partia #R Revolution Mariusza Maxa Kolonko okazała się być swoistą sektą, w której oszukiwał i wykorzystywał swoich "wyznawców", którym kazał nazywać siebie "Generałem" i bez słowa sprzeciwu wykonywać wszystkie jego rozkazy

Partia #R Revolution Mariusza Maxa Kolonko okazała się być swoistą sektą, w której oszukiwał i wykorzystywał swoich "wyznawców", którym kazał nazywać siebie "Generałem" i bez słowa sprzeciwu wykonywać wszystkie jego rozkazy – Mariusz Max Kolonko dwa miesiące temu założył partię #R Revolution, która miała zrobić przewrót na polskiej scenie politycznej. Były wielkie plany, szumne zapowiedzi i powoływanie się na rzekomy dwumilionowy elektorat, do którego miał dotrzeć. Dziś wiemy, że nie udało się nawet zebrać wystarczającej liczby podpisów, aby w wyborach wystartować, a więcej światła na to, co działo się za kulisami, rzuca jeden z użytkowników serwisu Wykop o nicku WildAnimal, który w #R Revolution pełnił ważną rolę. A pisze on tak:Witam wszystkich,jako że byłem dowódcą najwyższego szczebla w #R Revolution, chciałbym opisać wam, jak od środka wygląda #R, co tam się dzieje i jak ja na to patrzę z perspektywy czasu..Dużo osób pyta mnie, czy #R to sekta. Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, ale przytoczę pewną sytuację z mojego życia.Kilka lat temu byłem w Częstochowie na mszy egzorcystycznej, w społeczności mamre. Ktoś mi opowiadał, że są w czasie mszy opętania przez szatana etc. Poszedłem z ciekawości.Warunkiem przystąpienia do mszy była konieczność wyspowiadania się. Bo niby niewyspowiadany byłeś łakomym kąskiem dla szatana. Więc poszedłem do konfesjonału... Ksiądz mówił pięknie, a to co mówił chwytało za serce, aż łzy napływały do oczu. Ale najważniejsze jest to, co mówił. A mówił: Żeby wierzyć, że wszystko to, co się dzieje na mszy, że to wszystko prawda. A jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, to są to podszepty szatana i demonów. Że tylko wiara może cię uratować... I inne rzeczy nakierowujące cię na to, że masz bezgranicznie wierzyć w to, co będzie się działo na mszy.Dokładnie tak samo było w #R, Max Kolonko specjalnie uformował #R w wojsko. Kazał nazywać się generałem i bezwarunkowo słuchać rozkazów. Nienawidził, jak robiliśmy coś sami, wszystko miało przejść przez niego. Kazał się o wszystkim informować, nie pozwalał na własne zdanie. To było bardzo sprzeczne z tym, co mówił, bo mówił, że #R to ruch oddolny. A w rzeczywistości tylko on mógł być osobą decyzyjną w #R. Ludziom wpajał w głowę lojalność, kazał być zawsze LOJALNYM, a ktoś, kto nie słuchał rozkazów, bądź myślał samodzielnie był zawsze nielojalnym. Takie osoby się ostentacyjnie „wysyłało w kosmos”.Max powtarzał ludziom, że wszędzie dookoła są żydzi oraz marksizm kulturowy. Że jak ludzie nie będą lojalni, to My jako #R przegramy.Teraz może opiszę różne sytuacje, gdzie Max po prostu prowadził propagandę i ordynarnie kłamał.Max wszystkim dookoła mówił, że jego strona maxtvgo ma setki tysięcy subskrybentów. Otóż nie. To zwykłe kłamstwo, bo kiedyś podczas narady wygadał się, że to nie setki tysięcy, tylko kilka tysięcy. Ludziom w #R powtarzał jak mantrę, że #R liczy 2 miliony ludzi. W rzeczywistości w zamkniętej grupie „sztab główny #R” było 900 osób, z czego aktywnych może 150 osób. Reszta to tak zwane śpiochy. Max uznał, że skoro na Youtube i Facebook ma łącznie 2 mln polubień, to znaczy, że tyle osób jest w #R. Pomijając sam fakt, że czy na osobnych kontach na YT, czy na FB to byli ci sami ludzie. Tych liczb nie można łączyć, bo to tak, jakby z jednej osoby robić trzy...To druga sprawa, Korwin, gdy pisał post na FB, miał polubień 5-6 tys., gdy Max pisał post, miał 2-3, mimo że polubień profilu miał znacznie więcej.Pamiętam, jak robiliśmy akcję „czarny sikacz”.Max zrobił zebranie dowództwa, poinformował nas o swoim planie bojkotu firmy foodcare. Powiedział, jak ma to wyglądać i zarzekał się, że wyciągnie od właściciela firmy tę kasę na powstańców warszawskich. Jak to On powiedział: „Jutro pójdę do jego biura i choćbym miał wydusić to z niego, to wyciągnę od niego tę kasę”.Ja mówię cel szczytny, więc całą niedzielę nagrywałem filmy dla niego, miałem nadzieję, że faktycznie coś ugramy dla tych powstańców. Ale czas mijał, a ten bojkot mocno kulał, firma foodcare nawet nie odniosła się do naszego bojkotu... Kolejna narada i tu ważne, na naradzie Max mówi: Świetnie idzie ta nasza akcja bojkotu, widziałem pełno filmów w internecie, jak ludzie rozjeżdżają te puszki, foodcare już pęka”. Ja słucham tego i myślę „Co On kurwa pierdoli?!” Ale nie odzywam się, myślę może coś mi umknęło. Ale po naradzie przeszukałem internety i nic nie znalazłem, o czym mówił. No kurwa, kolejna ściema. Dziwne, że od akcji czarny sikacz minęło tyle czasu, a Max nie odniósł się publicznie do jej rezultatu.Kolejną sprawą były tak zwane zbiórki organizowane przez nas. Razem z kilkoma osobami zrobiliśmy zbiórkę na samochód dla weteranów. To był naszym zdaniem ogromy sukces, bo zbiórkę zrobiliśmy wewnętrznie, w zbiórce wzięło udział 80 osób i udało się uzbierać trochę ponad 22.000 zł. Za tę cenę ciężko było kupić fajny samochód, ale zrobiliśmy co w naszej mocy, żeby to wyszło OK.Oczywiście Max był niezadowolony, bo uważał, że powinniśmy kupić nowy samochód. Ja mu mówię, że to nie realne, bo nowe auto kosztuje około 100.000 zł, a nas było 80 osób. Skomentował to tak: „uzbierajcie chociaż 100 zł, a ja zorganizuje całą resztę”. Pomyślałem, że może chce w to wkręcić jakiś zagranicznych inwestorów. O jak bardzo się myliłem... Max wierzył w to, że #R to naprawdę 2 mln ludzi, że założy stronę thanku.com, ogłosi tam zbiórkę i ludzie sami będą wpłacać pieniądze. O jakie było moje rozczarowanie...Akcja kupna samochodu, czyli akcja leonidas wyszła oddolnie. W dodatku, żeby ją zacząć, musiałem „bić się” z Maxem na email, bo nie chciał się na nią zgodzić. Mówił, że to niefajne, że to zniknie w szumie medialnym. Gdy w końcu udało się go przekonać, a cała akcja skończyła się sukcesem, Max skakał z radości pod sufit. Takie fajne zdjęcia zrobiliśmy, tak fajnie to było zorganizowane. Zdjęcia z tej akcji używa po dzień dzisiejszy. Bo to jedyna akcja i jedyne zdjęcia. Max nie ma nic więcej.Pamiętam, jak przed wyborami robiliśmy stronę internetową r-us.com. Max opowiadał, jaką chce stronę, jak to ma wyglądać. Opisał i przesłałem mu swoją stronę firmową, bo wiele z tych rzeczy co chciał było właśnie na mojej stronie. Chciałem zapytać, czy o coś takiego mu chodzi. Ten zobaczył stronę i się pyta, co to za strona, mówię że moja firmowa, on na to: „Pana strona, to Pan ma firmę? Dlaczego Pan nic nie mówił? Ja właśnie dzisiaj spotkałem się z właścicielem bardzo dużej firmy, który szuka podwykonawców, to mój kolega, byliśmy na obiedzie”. Jak zacząłem go pytać o szczegóły, to motał i zmieniał temat. Co to miało na celu? A no tylko tyle, żeby mi powiedzieć - „Jak będziesz grał w mojej drużynie, to będziesz miał mnóstwo pieniędzy”. Max czarował wszystkich dookoła pieniędzmi, obiecywał złote góry.Problem w tym, że wszystko, co robiliśmy, musieliśmy robić za swoje pieniądze. Max nigdy się do niczego nie dokładał, wręcz przeciwnie. Nawet od tego, co my inwestowaliśmy, chciał pobierać swój wilczy procent.Gdy ludzie ciągle pisali, że chcieliby naklejki na samochody, wpadłem na pomysł. Zrobimy małą zbiórkę, zrobimy sobie naklejki i roześlemy po wszystkich z #R. Gdy Max się o tym dowiedział, wpadł we wściekłość, powiedział, że nie ma zgody na własne inicjatywy. A wszystko musi przejść przez jego sklep na maxtvgo. Tak samo ze zbiórkami, nie mogliśmy już zbierać sami, bo zrobił stronę do zbiórek i zabierał 10% z tego, tzw. kosztu utrzymania? Kurwa, poważnie? Ja mam dokładać do tego, żeby go promować, a ten nie dość, że się nie dokłada, to jeszcze mi dziesięcinę podpierdala?Bardzo dużo rzeczy mnie denerwowało, ale siedziałem cicho. Bo skoro mówi, że ma plan, to OK, zaczekajmy, dajmy mu szansę. Tak sobie powtarzałem...Jak wyglądał plan Maxa:Max ułożył sobie plan, że zjednoczy prawicową scenę polityczną. Że cała Polska prawica wystartuje pod sztandarem #R.Max chciał przejąć elektorat Korwina, później dogadać się z Kukizem, a na koniec wchłonąć ruch narodowy. Max utonął we własnych kłamstwach, bo naprawdę uwierzył, że #R liczy dwa miliony ludzi. Mówił, że #R do nikogo nie pójdzie pierwsze, że to ludzie i partie mają do nas przychodzić, bo #R ma 2 miliony ludzi.Mas był dumny i zadufany w sobie, na koniec dnia został sam. I wtedy popełnił największy błąd, bo sam chciał wystartować w wyborach. Ludzie za własne pieniądze kupowali materiały, ulotki, banery i poświęcali swój czas, żeby zbierać podpisy. A ten truteń siedział na dupie w USA i jeszcze wymogi stawiał. Gdy było już jasne, że nie uzbieramy podpisów, że żadna lista się nie zarejestruje, to zrobił się agresywny, obwiniał wszystkich, tylko nie siebie. To On podjął decyzję o samodzielnym starcie, mimo tego że mu to odradzałem. Na koniec dnia okazało się, że król jest nagi i głupi, w dodatku bufon. Mnie zdegradował, bo miał do mnie pretensje, że nie poświęcam 24h na dobę dla #R, że nie walczę z trollami i konfederacją. Wtedy miarka się przebrała... Nie dość, że ostrzegałem go, to jeszcze na koniec mówi, że ja za mało robię i jestem nielojalny...Max sam kiedyś mówił, że nie zna polskich realiów i że potrzebuje doradców, żeby mu pomagali.Za doradców wziął sobie bezrobotnego 30-letniego kawalera na utrzymaniu rodziców, oraz około 50-letnią kobietę wpatrzoną w niego jak w obrazek, która na naradach powtarzała „tak Maksiu, właśnie tak”. A wziął ich dlatego, że mu ładne komentarze pisali. Nie ważne było, że oni się do tego nie nadawali, ważne było, że mu słodzą w komentarzach i klaszczą do wszystkiego, co mówi.Ej, weźcie sami spójrzcie, kto był lepszym doradcą:Max – startujemy w wyboracha) Max to zły pomysł, nie ma sensu, nie jesteśmy przygotowani i za mało czasu zostałob) Tak Maksiu, właśnie takNie wiem jak wy, ale Max wybrał BMax oszukiwał ludzi na każdym kroku, ludziom opowiadał coś, czego faktycznie nie ma. #R nie liczy 2 miliony ludzi, na maxtvgo nie ma setki tysięcy subskrybentów, Max nie ma kapitału na partię, na kampanię, na nic.Czasami mam wrażenie, że to całe zamieszanie to była jego ustawka. Że chciał po prostu, żeby ludzie z #R za własny czas i pieniądze promowali jego portal maxtvgo. Wszędzie kazał pisać, że "Maxtvgo to jedyna telewizja, którą warto oglądać". Miał też fioła na punkcie polubień, kazał "polubiać" wszystkie jego wpisy. Największego fioła miał na punkcie twitter, kazał lubić każdego swojego twitta i nie chciał nawet słyszeć, że jakiś będzie miał mniej niż 100 polubień.Czasami mam wrażenie, że te swoje twitty pisał częściowo po angielsku i często oznaczał amerykańską ambasador w Polsce, bo chciał być przez nią zauważony i może liczył na jakąś fajną fuchę w USA. Chciał pozorować na kogoś, kto ma realny wpływ na polską scenę polityczną
Źródło: joemonster.org
 –  Moi Drodzy, trzeba to w końcu napisać. Kilka słów kieruję do Pań i dziewczyn, które chodzą do kościoła. Dość już mam tego i zapewne nie tylko ja. Jestem osobą młodą, wierzącą, bardzo poważnie traktującą wartości mojej wiary i niestety bardzo często i coraz częściej zniesmaczoną sposobem ubierania się młodych głównie, ale i nie tylko, dziewczyn oraz kobiet podczas Mszy Świętych. Dzisiaj w niedzielę, podczas Mszy Świętej był chrzest święty. Piękna uroczystość. W polowie Mszy rodzice, chrzestni i dzieci musieli wejść na nabożeństwo chrzcielne po schodach przy ambonie, no i weszli. Pięknie, ładnie, wszystko niby w porządku. Dzieci spokojne, radosna uroczystość. Ale niestety drogie Panie, nie da się o tym nie wspomnieć i tego pominąć. To najwyższa konieczność, którą Wżdy katolik powinien czynić. A mianowicie byłyście po prostu GOLE. Nagie, rozebrane, oskubane jak wiejski kurczak do rosołu, stojąc na schodach i modląc się o wiarę chrześcijańską dla  Waszych dzieci. Pytam jaki to dla nich przykład? Po co w ogóle ta uroczystość, skoro samym ubiorem zaprzeczacie podstawowym wartościom chrześcijańskim? Czy Mama Wam nie mówiła, że wychodzicie wtedy przed ołtarz, przed sarno Tabernakulum, stoicie w obecności Najświętszego Sakramentu? Nie mówiła? JAK WAM NIE WSTYD!!?? Odsłonięte plecy niemalże w polowie, sukienki najkrótsze jak się da, już pomijam, że to wygląda niesmacznie, ale przecież, co najważniejsze, tam przychodzi się do Jezusa!! Jak można nie mieć poczucia odpowiedniego stroju? Co się dzieje z kobietami? Przecież jesteście takie śliczne! Czy wszyscy muszą Was oglądać? Wasze piękno i nagość powinny być zarezerwowane dla Waszych mężów, a nie dla wszystkich. Gdzie są Wasi mężczyźni? Bracia, sympatie, przyjaciele i ojcowie, że pozwalają Wam tak w ogóle wyjść z domu, ale i przede wszystkim wejść do świątyni!? To jest świątynia!! Zastanawiam się czy nie zorganizować zbiórki na ubrania dla co niektórych! Bo może brak im powierzchni zakrywającej? Po pierwsze obrażacie Boga, a po drugie! nie pozwalacie się skupiać innym na modlitwie, a zwłaszcza, co bardzo możliwe, ułatwiacie mężczyznom popełnianie grzechu w myśli. Bardzo proszę, ubierajcie się z klasą i godnie. Z dumą pozdrawiam z ciemnych otchłani pięknego, spowitego zdrowiem, pokojem i mrokiem ŚREDNIOWIECZA.   DEMOTYWATORY.PL
 –
Już bez przesady... –  Szanowni Państwo, problem zgłosiła dzisiajinternautka. Oto wejście do PrzedszkolaPublicznego nr 2 przy Aleji Wolności, 6kolorowa tęcza LGBT. Jaki to ma cel, po co?Po co dzieci codziennie musza to oglądać.Czy to nie ma oswajać dzieci z ideologiaLGBT, bo wszak przedszkole to bezpiecznemiejsce i wg dzieci, tak ma być. To działa napodświadomość. Coś co widzimy na codzien,ma dla nich stać sie NORMALNE, choćnormalne nie jest. W ten sposób środowiskaLGBT wkraczają już do przedszkoli. Dlarodziców zapewne wygląda to niewinnie, alejak ktoś sie lepiej przyjrzy to ujrzy symbolumieszczany na „ciparyjkach",bezczeszczących świętości, Matkę Boska,symbol wrogiej rodzinnie ideologie. Co na toPrezydent Rokaszewicz, kuratorium iwreszcie rodzice? Co na to mieszkańcyGłogowa? Ja wiem, ze środowiska LGBT saelokwentne i świetnie zorganizowane, alemam pytanie do rodziców. Czy chcecie byideologia LGBT wkraczała do przedszkol iszkół jak w tym wypadku? Co musi dziać sie zWaszymi dziećmi w środku, skoro już nawejściu wita Was symbol LGBT? Niemartwicie sie? Mam trójkę dzieci i nigdy niepuściłbym ich do takiego przedszkola.
Gospodarzem teleturnieju "Koło Fortuny" zostanie Norbi, natomiast Rafał Brzozowski poprowadzi "Jaka to melodia" – Jeżeli do tego dojdzie to przestanę również oglądać "Koło fortuny"
Źródło: media2.pl
To jest patologia! – Chwilę nie ma internetu. Ojciec zgubił się w lesie, matka nie wie co robić, dzieci nie mogą oglądać bajek. Co wy promujecie w tym Plusie? Internet to całe życie dla człowieka? A może rodzina, zdrowie, aktywność fizyczna? Nic tylko w internecie siedzieć...
Wpadłem do mojej dziewczyny z niespodziewaną wizytą: 1. Deska od kibla była już podniesiona dla mnie 2. Telewizor był już na kanale sportowym 3. W szafie był już jakiś koleś, żebym miał z kim mecz oglądać – Taka dziewczyna to prawdziwy skarb!
 –  POWÓDDATASEXNIE"Oglądam serial" (powtórki "Friendsów)"Czuje, że jestem spocona i obrzy diwa. Muszę wziąć pry sznic(Nie kapała się do nastepnego ranka)2014-06-03NIE2014-06-04NIE2014-06-06(Nie słownie)NIE"Jestem wykończona"2014-06-09TAK2014-06-10NIE2014-06-11"Wciaż jeszcze nie doszłam do siebie po wczorajszym2014-06-12NIE(Nie słownie)"Staram się oglądać ten film (Zasnęła 15 minut późnief2014-06-13NIE2014-06-16NIEJestemzbyt pijana iza dużo zjadłant"Nie bedą miała czasu, by wziąć pry sznic i przy gotować siędo obiadu (mieliśmy 20 minut wzapasie)"Dopiero co wróciłam z siłowni. Czuję się obrzydliwieNie kapała się do nastepnego ranka)2014-06-18NIE2014-06-19NIE2014-06-20NIE(Nie słownie)"Muszę rano wcześnie wstać2014-06-21NIE2014-06-22NIE(Nie słownie)2014-06-27TAK"Jesteś zbyt pijany"NIE2014-06-29NIE2014-06-30"Czuję się obrzy dliwa2014-07-01NIENie czuję się zbyt dobrz e. Za dużo zjadam"Jestem spoconai obrzydiwa. I jestemzmęczona2014-07-03NIE2014-07-04NIE(Nie słownie)2014-07-05NIE"Chy ba bede chora""Nie czuję się jeszcz e tak na 100% dobrze"Muszę wziąć prysz nic. Czuję się tak obrzy dliwie"Jestem zbyt zmeczona2014-07-06NIE2014-07-10NIE2014-07-11NIE2014-07-12TAK2014-07-13NIE"Nie"2014-07-14NIE(Nie stownie)NIE"Ogladam serial i nie chcę niczego pizegapić2014-07-16

Podczas, gdy jedni szukają sposobów na rozwalenie związku

Podczas, gdy jedni szukają sposobówna rozwalenie związku – Ja myślę jak stworzyć jakikolwiek 25 SPOSOBÓWNA ZNISZCZENIE ZWIĄZKUZ UKOCHANĄ OSOBĄ1. Oczekuj ideału.Przecież miłość to nieprzerwana eksplozja romantycznych uniesień: tak towygląda w książkach i na filmach! Dlatego już po pierwszym konflikcierozpaczaj, że to jednak nie to. Patrz z zazdrością na inne pary - one na pewnomają to coś, czego Wam brakuje!2. Rozglądaj się na boki.Zastanawiaj się, czy Twój związek to na pewno TEN JEDYNY. Przecieżzawsze warto mieć otwarte oczy! Flirtuj w pracy i na Facebooku. Po każdejkłótni myśl, czy z X nie byłoby Ci jednak lepiej. A jak byłoby z Y? Może wartosię przekonać?SOR3. Traktuj partnera jak wroga.Pamiętaj: ta osoba chce Cię stłamsić i ograniczyć! Gracie w jednej drużynie?Bzdura! Przecież Wasze interesy się wykluczają. Kiedy partner mówi o swoichpotrzebach - dokonuje zamachu naTwoją wolność!4. Uciekaj. Bliskość Ci zagrażaDlatego uciekaj przed nią jak i kiedy tylko się da. Wiadomo, że lepiej grać zkolegami w plejaka niż siedzieć w domu jak jakiś pantofel! Zawsze możesz teżwziąć na siebie więcej pracy - wtedy Twoja obecność poza domem będzieusprawiedliwiona. Jak można mieć do Ciebie pretensje? Przecież pracujesz, anie się bawisz!5. Udawaj kogoś innego niż jesteśWyobraź sobie, jaki powinieneś być, aby zaspokoić potrzeby partnerki. Jesteśwrażliwym neurotykiem, który boi się ludzi? Udawaj przebojowego lwasalonów! Próbuj nie być sobą tak długo, aż samotność (Twoja i partnerki)stanie się nie do zniesienia.6. Rób wszyst ko samPrzecież w związku musisz mieć własną przestrzeń! Pielęgnuj tę przestrzeń,aż po jakimś czasie nie będziesz już wiedział, co właściwie łączy Cię z osobą,z którą śpisz w tym samym tóżku.7. Nic nie proponujNie proponuj filmów do obejrzenia, restauracji na sobotnią kolację, miejsc naweekendowy wyjazd. Tkwij w strachu, że Twoje propozycje zostanąodrzucone. Bądź coraz bardziej sfrustrowany, że nie możesz niczaproponować.8. Nie ustalaj zasadKiedy zaczniecie razem mieszkać, nie rozmawiaj o dzieleniu się sprzątaniem,zmywaniem, praniem i zakupami. Licz, że to się jakoś samo ułoży, bo przecieżsię kochacie i to jest najważniejsze. Nie poruszaj tematu życiowych oczekiwańi priorytetów, po czym po roku razem bądź zdruzgotany, kiedy okaże się, żemarzysz o dzieciach a druga strona wręcz przeciwnie.9. Czuj się zdominowanyPo wprowadzeniu się do mieszkania partnerki, narzekaj, że to przestrzeń, wktórej czujesz się obco. Zachęcany do oswajania mieszkania i wprowadzaniaw nim swoich zmian - nic nie rób.10. Zapomnij o własnych potrzebach. Poświęć się całkowicie odgadywaniu ispełnianiu potrzeb partnera. Uwielbiasz górskie wycieczki? Nieważne! Upierajsię, żeby jeździć nad morze, bo partner/ka powiedział/a kiedyś, że lubi szumfal. Bądź coraz bardziej sfrustrowany/a z powodu tęsknoty za górami.11. Broń się!Każdą uwagę odbieraj jako atak na siebie. Przecież odmienna opinia na tematfilmu, który właśnie obejrzeliście, to tak naprawdę zakwestionowanie Ciebiejako osoby i uznanie, że jesteś bezwartościowy. Reaguj agresją i złośliwością!12. Dużo pijTu modele są dwa. Albo pijecie razem i w końcu uświadamiacie sobie, że łączyWas właściwie tylko wspólne picie. Albo pijesz sam, a wtedy poczucie winy,spowodowane tym, że pijesz, alkohol magicznie zmieni w złość, którąwyładujesz na partnerze. Na zdrowie!13. Rozładowuj napięcie awanturamiTo nieprawda, że dzięki kłótniom możecie czegoś się o sobie dowiedzieć inauczyć lepiej radzić z problemami. One są po to, żeby sobie ulżyć! Dlategokiedy w piątek Twój partner wróci za późno ze spotkania z kolegami -poczekaj, aż złość w Tobie urośnie, i we wtorek zrób mu awanturę oniepozmywane naczynia.14. Zapominaj o przyczynie kłótniWykorzystuj kłótnię, aby wypominać wszystkie żale i pretensje, jakie trzymałeśw sobie przez ostatni rok. Przecież w sprzeczce o to, do czyich rodzicówjechać na Wigilię, najważniejsze jest to, dlaczego 8 miesięcy wcześniej niemogleś kupić swojego ulubionego sera pleśniowego!15. Cierp i chowaj urazęTo nieważne, że jednym słowem lub gestem możesz sprawić, żeby zy Wami dobrze. Zamiastz taką inizamknijpowrsię w pokoju, schowaj pod kołdrę i pław się w swojej krzywdzie. Czekaj, aż toon/a Cię przeprosi.m16. Nie doceniaj starań drugiej stronyZauważaj (i podkreślaj) wyłącznie swoje.17. Bądź nielojal nyKiedy przy rodzinnym obiedzie Twój wujek-mizogin pokłóci się z Twojąpartnerką i obrazi ją -- weż jego stronę.18. Rozbudzaj i zawódź oczekiwaniaPrzed snem mów, że rano zrobisz zakupy - po czym tego nie rób. Wieczoremnapisz smsa z imprezy, że już, już za moment wracasz - aby zjawić się wdomu nad ranem. Wkrótce staniesz się kompletnie niewiarygodny i niegodnyzaufania.19. Utrzymuj intensywną więż ze swoim byłym. Dzwoń, esemesuj, lajkuj ikomentuj zdjęcia, wspominaj, spotykaj się. Głośno porównuj obecnegopartnera z byłym - na korzyść tego drugiego. Powiedz: ,,Wiesz, właśnieprzegrałeś z moim byłym".20. Nie dbaj o seksWiadomo, TO powinno dziać się samo. Kiedy się nie dzieje, nie rób nic, żeby sięzadziało. Bądź coraz bardziej zrozpaczony tym, że się nie dzieje.21. Nie toleruj różnicOczekuj, że partner/ka będzie dokładnie taki/a sam/a jak Ty. Kiedy okaże się, żema inny rytm i upodobania - okazuj zniecierpliwienie i niezadowolnie.22. Nie pracuj nad sobąKiedy partner/ka da kolejny sygnał, że coś między Wami nie gra i któreś zTwoich zachowań należałoby przemyśleć, odpowiedz, że Ty już po prostu taki/ajesteś i się nie zmienisz. To jasny komunikat, że nie będzie lepiej - będzieewentualnie gorzej.23. Przestań być ciekawyPrzecież już wszystko o sobie wiecie. Lepiej o nic nie pytać i nic nie drążyć, bood tego można się tylko zdenerwować.ORV.PL24. Zapomnij, po co i dlaczego jesteście razemUznaj związek za coś oczywistego-jedną z tych wielu drobnych, uciążliwychrzeczy, na które możesz narzekać każdego dnia. Zapomnij, że osoba, która Ciędenerwuje, bo nie daje Ci oglądać meczu, to Twoja wyśniona miłość, której imięjęczałeś w ciemność przez tak wiele samotnych nocy.25. Wpadnij w rutynePrzecież już zdobyłeś co miałeś zdobyć! Przestań się starać. Nie mówkomplementówi nie kupuj kwiatów - po czym bądź zdziwiony i oburzony, żeTwoja partnerka szuka towarzystwa innych osób, aby poczuć się wyjątkowa iatrakcyjna.Gotowe! Nici ze wspólnego picia herbaty z sokiem malinowym w ośnieżonejchatce przy serialach na HBO (wizja szczęścia by Jerzy Pilch). Znowu jesteśsam i ze zwieszoną głową możesz powrócić na smętny klubowy szlak, aby coweekend o 7 rano wtaczać się do pustego mieszkania i płakać w poduszkę.Dlatego, kiedy po paru miesiącach poznasz kolejną Miłość Życia - proszę,trzymaj się z daleka od tego poradniczka!
Źródło: zmemlani.pl more-635
500+ samo się nie zrobi –  Pozdrawiam serdecznie parkę, która miałamałe dziecko w wózku.. uwierzcie niekażdychce oglądać jak się obściskujecie, azwłaszcza jak Pani skacze po swoimpartnerze. Niedość ze z dzieckiem to jeszczePan pit piwo w miejscu publicznym. Zerowstydu!
Dojechali? Dojechali, więc po codrążyć temat... –  Żona mówi:Jedziemy oglądać dom.Więc pani mówiła jak dojechać, żona sobiezapisywała...Rozumiecie?Dwie kobiety ustaliły trasę.Aleja głupi.Zamiast 20 km zrobiłem 60.Na miejscu pytam pani czemu podała takądrogę- Bo wie pan, tam jest takie skrzyżowaniektórego nie lubię.
Gdybyś miał oglądać jeden serial przez resztę swojego życia, byłby to... –
Piękna akcja w USA. W Dniu Niepodległości, obchodzonym hucznie niczym nowy rok, ludzie zamiast oglądać fajerwerki odwiedzali schroniska i uspokajali zwierzęta –
Miło oglądać, kiedy  nie tylko pies jest przyjacielem człowieka, ale też człowiek jest przyjacielem psa –
To już dzisiaj. O 18:55 minie 25 lat istnienia jedynego programu w polskiej telewizji, który jeszcze da się oglądać –
Nie ogarniam turystów mówiących rzeczy w stylu "w Niemczech nie ma czego oglądać, we Francji brudno, UK nudne". Ja nawet jak do innego miasteczka pojadę to "O, patrz pomnik, ojaa patrz mają inne krawężniki niż u nas" –
A kto mu każe oglądać TVP? –  DoRzeczy @DoRzeczy_pl Obserwuj Kaczyński: Jak czasem popatrzę na pewną telewizję... Kaczyński: Jak czasem popatrzę na pewną telewizję... Jak czasem popatrzę na pewną telewizję, to widzę świat alternatywny Taki, którego w rzeczywistości nie ma — stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński. dorzeczy.pl
Nie ma morderstw, wojny, rasizmu, kłótni, sporów religijnych i problemów z językiem. Można tam zobaczyć naturalne emocje aktora, każdy jest zadowolony na zakończeniu i zawsze jest szczęśliwe zakończenie dla wszystkich uczestników... A najlepsze: nie ma znaczenia kiedy zacząłeś oglądać - i tak zrozumiesz fabułę –
Kiedy boisz się sama oglądać bajki –
0:14
 –  Kufa. Ja to mam szczęście w sznelcugach. Dziś znów musiałem skorzystać z oferty kolejowej. Krótko. Ale z przygodami.Wagon stary 2 klasy. Miejscówki. 8 osób w przedziale. 6 z nich spora więc ciasno. Ja przy drzwiach, obok kobita w moim wieku, za nią słusznej postury chłopak i pod oknem przeciętny polski emeryt. Chłopak grzecznie poprosił kobitę by podniosła podłokietnik bo ciasno. Baba na niego od razu z pyskiem i agresją "że ona nie po to 22 złote wydała żeby nie siedzieć na swoim miejscu". Że mnie do szyby przyciska jakoś jej nie wadzi.Już wiedziałem że podróż będzie wesoła. I jest. ;-)Pociąg ruszył a baba wyciągnęła telefon i słuchawki. Choć w działaniu to raczej głośniki bo zagłusza inne odgłosy pociągu.Odpaliła Radio Maryja i zaczęła na głos mszę zasuwać. Na tyle głośno że już wiem że to na żywo z kaplicy w Watykanie. Nie wytrzymałem ja choć widać było że wkurzeni są wszyscy. Poprosiłem ją spokojnie żeby ściszyła radio do poziomu który innym nie przeszkadza i przestała śpiewać. Tu mi baba wyjechała z ryjem że jest wolność, że Polska to kraj katolicki i że ona mszę musi wysłuchać i że jak mi się nie pasuje to mogę do Niemiec się wynosić!Nosz kufa... Wnerwienie level 10 i rośnie. Ale co się ma z babą kłócić? Trza sposobem. Wyciągłem tableta, słuchawki i odpaliłem PornHuba-a. Kolo po jej drugiej stronie jak zobaczył co mam bez słowa zrobił to samo. Zapytałem go czy chce darmowy net. Baba siedzi między nami tak że musi oba ekrany widzieć. ;-)Tu już baba nie wytrzymała i zaczęła wrzeszczeć żeby te bezeceństwa powyłączać! No to jej powiedziałem że Polska to wolny kraj i ja muszę jak co rano pornola obejrzeć. Albo i dwa bo dziś śwęto. ;-)Babę zatkało. Zerwała się i poleciała po kierpocia. Jak wrócili to zażądała żeby zakazał nam oglądać pornole i wezwał policję bo ona jest molestowana. Mina kierpocia bezcenna. :-) Powiedział że każdy może oglądać i słuchać co chce o ile nie przeszkadza współpasażerom. Babę zatkało. Kierpoc by rozwiązać problem zaproponował żeby przeniosła się do przedziału służbowego. Przeniosła się. W efekcie w przedziale jakby luźniej, milej, gadamy swobodnie o pierdołach.Edit: Przyszedł kierpoc. Bilety sprawdził. Skomentował ze śmiechem że babę bez pudła zgasiliśmy. I że metody "na pornola" nie znał. Wziął adres strony.  ;-)Zaraz Siedlce. Pozdrowienia z IC Inka na trasie DC-LLU. ;-)(c) Babcia, DC-LLU 02.05.2019
 
Color format