Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 24 takie demotywatory

Nigdy w życiu nie zakochałam się w nikim tak bardzo, jak w moim mężu – Wiem, że wielu ludzi powie „no, przecież to twój mąż" jakby było to dla nich oczywiste, że go kocham.Ale jest różnica między tym, że się kogoś kocha a tym, że jest się w kimś zakochanym.A ja jestem w nim zakochanaJesteśmy razem 8 lat. A ja cały czas kiedy na niego patrzę, myślę sobie, że jest najprzystojniejszym facetem jakiego znam, a gdy on odpowiada mi spojrzeniem - mam motylki w brzuchu i się rumienię.Sprawia, że staję się nieporadna i nerwowa. Ale nie nerwowa w negatywnym znaczeniu, a raczej w takim jakbym chciała, żeby się pochylił i mnie pocałował. To takie uczucie, które odczuwacie, gdy wibruje wam telefon i myślicie sobie „mam nadzieję, że to on/ona".A gdy wychodzimy gdzieś razem, to nie mogę się zdecydować, którą sukienkę założyć, bo chcę przy nim wyglądać po prostu najlepiej i spędzam godziny kręcąc włosy dopóki nie są idealne.Wiem, że mogę brzmieć przesadnie, ale trudnoWłaśnie siedzę z nim w pokoju, a on przegląda jakieś papiery. Nie odezwaliśmy się jeszcze do siebie słowem, a ja nie mogę oderwać od niego oczu i zastanawiam się jak to się stało, że ze wszystkim kobiet TO WŁAŚNIE JA jestem jego żoną Wiem, że wielu ludzi powie „no, przecież to twój mąż" jakby było to dla nich oczywiste, że go kochamAle jest różnica między tym, że się kogoś kocha a tym, że jest się w kimś zakochanymA ja jestem w nim zakochanaJesteśmy razem 8 lat. A ja cały czas kiedy na niego patrzę, myślę sobie, że jest najprzystojniejszym facetem jakiego znam, a gdy on odpowiada mi spojrzeniem - mam motylki w brzuchu i się rumienię.Sprawia, że staję się nieporadna i nerwowa. Ale nie nerwowa w negatywnym znaczeniu, a raczej w takim jakbym chciała, żeby się pochylił i mnie pocałował. To takie uczucie, które odczuwacie, gdy wibruje wam telefon i myślicie sobie „mam nadzieję, że to on/ona".A gdy wychodzimy gdzieś razem, to nie mogę się zdecydować, którą sukienkę założyć, bo chcę przy nim wyglądać po prostu najlepiej i spędzam godziny kręcąc włosy dopóki nie są idealne.Wiem, że mogę brzmieć przesadnie, ale trudno.Właśnie siedzę z nim w pokoju, a on przegląda jakieś papiery. Nie odezwaliśmy się jeszcze do siebie słowem, a ja nie mogę oderwać od niego oczu i zastanawiam się jak to się stało, że ze wszystkim kobiet TO WŁAŚNIE JA jestem jego żoną
Też tak macie, gdy widzicie już w połowie zapełniony kosz na śmieci, że czujecie radość, podniecenie i motylki w brzuchu z powodu zbliżającego się spaceru? –

Smutny, ale prawdziwy komiks

Smutny, ale prawdziwy komiks –  abyśmy porozmawiali z niąmotylkach i pszczótkachNadszedt czasOKochanie, motylki i pszczótkibyty takie matestworzonka, które kiedyślataty w powietrzu.to

Lektura obowiązkowa dla każdej przyszłej mamy:

 –  Opowieść uczestniczki warsztatów dla rodziców: "O tym, na co mamuśka nie była wcale przygotowana Gdy jesteś w zaawansowanej ciąży, to cały świat wydaje się bajeczny, a ty w tym świecie jesteś co najmniej dobrą wróżką. Taką okrąglutką dobrą wróżką. Twoje oczy lśnią, tajemniczo sie uśmiechasz, stąpasz... dobra, pominę kwestię stąpania... Czekasz. Myślisz sobie, pożerając drugą porcje lodów na ławeczce w parku, że TUZ-TUZ! Ze jeszcze ciut i pojawi sie twoje największe szczęście. Wiele czytałaś, dopytywałaś, rozmawiałaś i teraz potrafisz sobie wszystko wyobrazić. Więc siedzisz na ławce i wyobrażasz, obserwując kaczki i gołębie. Na te, co nie są w ciąży, patrzysz i myślisz: „Ech... co ty wiesz o życiu". Na te, które juz urodziły patrzysz, z jakiegoś powodu, podobnie. A potem nagle TADAM! — urodziłaś! Krzyki, Izy, uśmiechy, radość, telefony, smsy, śliniaczki, bekanie!... Mija czas... zaczynasz pojmować, że to NIEPRAWDA! Dlaczego nikt cię nie uprzedził?! Dlaczego wszyscy milczeli?! Spisek! To, na co nie byłam absolutnie przygotowana: 1. Karmienie piersią. Wszedzie piszą, że jest to wspaniale czucie. Wierzylam. Czasem są wzmianki na temat pęknięć i laktostazy, ale w najgorszych snach nie przypuszczałam, że pekniecie oznacza ranę na sutku i że to cholernie boli. Zaś laktostaza oznacza wzrost temperatury w ciągu pól godziny do 40 stopni, a wówczas leżysz trupem z nabrzmiałymi cyckami. Obok leży dziecko, które aktywnie domaga się twojej uwagi. 2. Nikt nigdzie nie napisał, co należy robić, gdy dziecko przez 3 godziny było usypiane przez oboje rodziców na zmianę, a gdy wreszcie usnęlo to zrobiło kupę... Zmiana pieluchy oznacza: ,,Rozpoczyna się sezon drugi, prosimy o zajęcie miejsc w pierwszym rzędzie!" Mąz dostał nerwowego tiku, gdy tylko usłyszał przeciągłego bąka. Perspektywa, że przez następną godzinę będzie skakal na piłce, przeraziła go bardziej, niż kontrola skarbowa w firmie. Piłka należała do jego obowiązków. Dzieki temu mąż ma teraz ładny, jędrny tylek. Ja natomiast kołysałam na stojąco: w przód i w tyl. Przez pierwszy miesiąc bujałam się tak odruchowo wszędzie: w sklepie, na ulicy, w tramwaju. Wystarczyło, że na chwilę przystanęlam i heja: w przód-w tyl, w przód-w tyl... Nie miałam nerwowego tiku. Włożyłam malucha do łóżeczka. W kupie. 3. Nikt nie powiedział, że po porodzie przestane sikać. Calkiem. Jak gdybym urodziła również pęcherz moczowy. Polożne przychodziły do nas i powtarzały: „Mamuśki! Pamiętajcie o siusianiu! " I wówczas posłusznie dreptałyśmy do toalety. O zrobieniu czegoś większego nawet nie wspomnę, chyba, że ktoś potrafi wydalać motylki... 4. Nikt nie wspomniał, że jeśli w czasie ciąży na brzuchu wyrośnie dodatkowe owłosienie, to po porodzie i obkurczeniu twój brzuch będzie wyglądał jak brzuch Gruzina sprzedającego szaszłyki na plaży w szczycie sezonu... Dzięki Bogu, potem wszystko samo odpadnie... Ale najpierw przeżywasz szok! 5. Nie bylo też mowy o tym, że po porodzie będę mogła wreszcie poleżeć na brzuchu najwyżej parę dni, aż bedę miała mleko. Potem koniec. Maksymalnie, na co mogę sobie pozwolić, to pozycja sfinksa ze smutnym spojrzeniem w dal... Leżenie na brzuchu z czterokrotnie powiększonymi piersiami, wypełnionymi mlekiem, jest możliwe jedynie na stole do masażu, posiadającym dwa wycięte na twarz otwory... 6. Gdy mówili, że nie będziesz miała czasu dla siebie, to wyobrażasz to sobie zupełnie inaczej. Pojecia „siebie" i „ja" w ogóle przestają istnieć. Umyć się i umyć zęby? Jasne.« ma sprawy! Gdzieś około 15... Zjeść śniadanie? Co za problem — maż wróci wieczorem z pracy i cię nakarmi... Fryzura? Proste — zbierasz kołtuny w kucyk i już jesteś piękna! Pójść do toalety? A czy ty czasem nie przesadzasz w swojej roszczeniowości? 1. Nikt nie uprzedził, że przez pierwsze tygodnie dzieci, gdy sie je przebiera lub zmienia pieluch — drą się wniebogłosy... Początkowo to przeraża i zaczynasz się spieszyć, próbując po raz osiemnasty trafić nóżką noworodka w nogawkę śpiochów. Maluch zaś wywija tymi nóżkami tam i z powrotem. Zanim założysz na prawą nóżkę — lewa się juz wywinęła z nogawki... I wrzask! Gdybym nie podpatrzyła, że inne matki mają tak samo, to myślałabym, że urodziłam histeryczkę. 8. Gdy rodzi się dziecko, wszystko, co jego dotyczy musi być absolutnie higieniczne, wyjałowione. Zabawki, smoczki, butelki — trzeba myć, wygotowywać, polewać wrzątkiem. Mija czas... Dziecko zaczyna raczkować, a arsenał jego zabawek i rzeczy, których dotyka dawno przekroczył granicę paru grzechotek. To cala szuflada zabawek, telefon, łyżki, garnki, przewody i kot. Nikt nie wspomina, co z tym robić. Zawsze myć? Zawsze wrzątkiem? Kota? Zgłupiejesz! Prohieni sam się rozwiązuje, gdy dziecko po raz pierwszy wyliże kółka od wózka... 9. W internecie wszystko jest takie slitaśne, przez co realny obraz się mocno wypacza...„Ojej, misiaczek zrobił kupkę!" — to znaczy, że misiaczek zesrał się i leży w gównie po uszy. „Beknęliśmy!" — to znaczy, że misiaczek rzygnal i wszyscy się przebierają: i misiaczek i mama. Kot, który akurat przechodził obok siedzi w kącie i sie myje. „Jemy kaszkę!" — to znaczy, że wszystko jest w kaszce: misiaczek, mama, krzesełko, podłoga, ściany. Jeśli misiaczek robi ~W to również kot jest w kaszce, bez kota się nie obejdzie... 10. Nikt nie powiedział, że gdy urodzisz, to nie kochasz swojego dziecka. To nie jest miłość, nie wierzcie w to! Po prostu jeszcze żaden człowiek na świecie nie znalazł słów, by opisać TO UCZUCIE. Nieziemskie, niewiarygodne. Zdziwienie, zachwyt. Patrzysz i nie możesz się napatrzeć. Szok! Ona ma wszystko! Rzęski, brewki, uszka, paznokietki na paluszkach, a nawet dziurkę w pupie! Wyobrażasz sobie??? Ona ma dziurkę w pupie!!! Jak to jest możliwe? W jaki sposób moje ciało stworzyło coś takiego! Ona oddycha. Porusza się. Marszczy nosek! Patrzy! Wielki ukłon dla tego, kto to wszystko tak stworzył! A miłość? Miłość przychodzi potem... z czasem".
Żaby już od pierwszych chwil życia potrafią doskonale pływać żabką – Natomiast motylki mają wyraźny problem z opanowaniem stylu motylkowego
 –  - Skąd wiesz, że to miłość skoro nigdy wcześniej się nie zakochałaś? - Bo to czuję- Gdzie?- W brzuszku- Tam masz kiszki, więc to może być gówno
To uczucie jak laska sobie zakłada czarne leginsy i myśli "o jak ładnie mi w tych czarnych leginsach" a później wychodzi na zewnątrz, słońce jej napie*dala na dupę i możesz przeczytać napisy na metce jej majtek w różowe motylki –
Poznanie pięknej dziewczyny, grozi motylkami w brzuchu –
Bleeeeeeee –
Czujesz motylki w brzuchu – Niekoniecznie musi być to miłość
Źródło: wikipedia (Copyrighted free use)
 –
Masz 15 lat – W brzuchu powinnaś czuć motylki, a nie kopanie dziecka
Wszyscy czujemy motylki... –
Organizm – Po latach uodparnia się na miłość
Sprawiasz – Że mam motylki w brzuchu

Najciekawsze fakty, o których prawdopodobnie nie miałeś pojęcia (27 obrazków)

Miłość nie kończy się – w momencie kiedy motylki wyfruną
Źródło: Po Pierwsze Ludzie
Kochany brzuchu, przepraszam za wszystkie motylkiKochana poduszko, przepraszam za wszystkie łzyKochane serce, przepraszam za całą krzywdę – Kochany mózgu, miałeś rację
Motylki w brzuchu – nie muszą oznaczać miłości
Źródło: Rosyjskie demotywatory
Myślałam, że to miłośći motyle w brzuchu... – A to tylko helicobacter pylori i wrzody na żołądku