Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 81 takich demotywatorów

Prawdziwa rozmowa nagrana na morskiej częstotliwości alarmowej canał 106, na wybrzeżu...

 –  Hiszpanie (w tle slychać trzaski)Tu mówi A-853, prosimy, zmienciekurs o 15 stopni na południe, byuniknąć kolizji... Plyniecie wprostna nas, odleglość 25 mil morskichAmerykanie (trzaski w tle)Sugerujemy wam zmianę kursu o15 stopni na północ, by uniknąćkolizjiHiszpanieOdmowa. Powtarzamy: zmieńcieswój kurs o 15 stopni na poludnie,by uniknąć kolizjiAmerykanie (inny glos)Tu mówi kapitan jednostkiplywajacej Stanów ZjednoczonychAmeryki. Nalegamy, byście zmieniliswój kurs o 15 stopni na pólnoc, byuniknąć kolizjiHiszpanieNie uważamy tego ani za słuszne,ani za możliwe do wykonaniaSugerujemy wam zmianę kursu o 15stopni na południe, by uniknąćzderzenia z namiAmerykanie (ton glosu świadczącyo wściekłości)Tu mówi kapitan Richard JamesHoward, dowodzacy lotniskowcemUSS Lincoln marynarki wojennejStanów Zjednoczonych;drugim co do wielkosci okretemfloty amerykanskiej. Eskortują nasdwa okręty pancerne, sześćniszczycieli, pięć krążowników,cztery okrety podwodne oraz licznejednostki wspomagajace. Udajemysie w kierunku Zatoki Perskiej wcelu przeprowadzenia manewrówwojennych w obliczu możliwejofensywy ze strony wojsk irackichNie sugeruję... ROZKAZUJE WAMZMIENIC KURS O 15 STOPNI NAPÓLNOC! W przeciwnym raziebędziemy zmuszeni podjąćdziałania konieczne, by zapewnićbezpieczenstwo temu okretowi, jakrówniez silom koalicji Należyciedo państwa sprzymierzonego,iesteście czlonkiem NATOi rzeczonej koalicji. Żadamnatychmiastowego posluszeństwa iusuniecia sie z drogi!HiszpanieTu mówi Juan Manuel SalasAlcántara. Jest nas dwóchEskortuje nas nasz pies, jest teżnami nasze jedzenie, dwapiwa i kanarek, który teraz śpiMamy poparcie lokalnegoradia La Coruna i morskiegokanalu alarmowego 106. Nieudajemy sie w żadnym kierunku imówimy do was ze stałego lądu, zlatarni morskiej A-853 Finisterra, zwybrzeza GalicjI. Nie mamygównianego pojecia, które miejscezajmujemy w rankinguhiszpanskich latarni morskichMożecie podjąć wszelkie słusznedzialania, na jakie tylko przyjdziewam ochota, by zapewnićbezpieczenstwo waszemuzasranemu okrętowi, który zachwile rozbije sie o skaly; dlategoponownie nalegamy, sugerujemywam, iż działaniem najlepszymnajbardziej słusznym i najbardziejgodnym polecenia bedziezmiana kursu o 15 stopni napoludnie, by uniknąć zderzenia znami.AmerykanieOK. Przyjąlem, dziekujęPRAWDZIWA ROZMOWA NAGRANANA MORSKIEJ CZESTOTLIWOSCIALARMOWEJ CANAL 106, NAWYBRZEZU FINISTERRA (GALICJA)POMIEDZY HISZPANAMI AAMERYKANAMI 16 PAZDZIERNIKA1997 ROKU
Polscy żeglarze dokonali historycznego wyczynu. Okrążyli Antarktydę w jednym rejsie – Tak blisko najzimniejszego kontynentu Ziemi nie opłynął jeszcze nikt. Nikt, poza Polakami na jachcie Katharsis 2. Żeglarze zakończyli rekordowy rejs w Hobart. Za nimi niemal szesnaście tysięcy mil morskich i ponad trzy miesiące na morzu.Załoga jachtu opłynęła Antarktydę, nie zatrzymując się przy tym ani razu. Polacy płynęli dokładnie przez 72 dni, 5 godzin, 33 minuty i 44 sekundy.Zrobiliśmy to! 20 marca 2018 roku o godzinie 13:44 i 48 sek. czasu uniwersalnego UTC (14:44 i 48 sek. czasu polskiego) okrążyliśmy kontynent Antarktydy, zamykając pętlę na pozycji: 62 stopnie 00.28′ szerokości geograficznej południowej i 064 stopni 53,66′ długości geograficznej wschodniej. Wykonanie przez Katharsis II pełnej pętli po wodach Antarktyki – i przecięcie swojego śladu na morzu zajęło 72 dni 5 godzin i 33 minut 44 sek., żeglując cały czas – non-stop i na południe od 62 stopnia szerokości geograficznej południowej – donosili szczęśliwi marynarze na Facebooku

Jeremy Clarkson nie tylko śmieszy i uczy, ale i wzrusza:

 –  - Zdaje sobie sprawę. że dla Hammonda i May'a mojePorshe 928 może wydawać sie nudne. Ale mam swójpowód, dla którego widze ten samochód troche inaczej- W 1994 roku mieszkatem w Londynie i pewnego wieczoradostatem telefon od mamy. Mój ojciec byt ciężkochory i leżat w szpitalu w Sheffield. Musiatem dostaćsię tam najszybciej, jak to tylko możliwe- Wyciągnatem szybko pieczeń z kurczaka z piekarnikai mysle soble: . Wezme to ze sobą, bo mama pewnieze stresu nic nie jadta". Wybiegtem z domu i wskoczytemw Porsche 928, które akurat wtedy testowatem.Kiedy dojechatem do Sheffield, kurczak byt jeszczeciepty, a tata jeszcze żyt. Jak się póżniej okazato,skonat póttorej godziny po moim przyjeździeI gdyby nie to, że akurat jechatem samochodem,który mógt spokojnie pędzić 170 mil na godzinę.,to pewnie nawet nie zdążytbym pożegnać się- Także o ile wiem z wtasnego doświadczenia928-ka to naprawdę dobre auto
Polscy marynarze bohaterami. Uratowali turecką załogę z tonącego statku – "Koza" zaczęła nabierać wody ok. 100 mil morskich na południe od Freetown, stolicy Sierra Leone. W komunikacie wspomniano, że woda wdarła się do maszynowni, jednostka mocno przechyliła się, a załoga przygotowuje się do opuszczenia statku.Główny mechanik i kapitan czekali do samego końca, ich podjął masowiec "TD Tokyo". Po trzynastu członków załogi "Kozy" zgłosili się wcześniej marynarze ze Szczecina. Na miejscu zjawił się też chłodniowiec "Hai Feng 895”
Utworzyli liczący 80 osób łańcuch,aby uratować topiącą się rodzinę.Dokonali niemożliwego! – „Myślałam, że to będzie dzień, w którym stracę swoją rodzinę”. To miała być tylko krótka wycieczka po plaży. Niestety, sobotnie popołudnie o mały włos skończyłoby się tragedią.Cieszyli się słońcem i złotymi piaskami. Kiedy kobieta wyszła z wody, spojrzała za siebie i panicznie się przeraziła – synowie kobiety znajdowali się znacznie dalej od brzegu, niż zakładała. Dzieci krzyczały i płakały, że nie mogą wrócić na brzeg. Ludzie zaczęli mówić, żeby nie szła w ich kierunku. Kobieta nie mogła patrzeć, jak jej najbliżsi toną. Kiedy i jej rodzina zaczęła płynąć w kierunku dzieci, prąd okazał się być o wiele silniejszy, niż myśleli. Niestety, oni również utknęli w sytuacji bez wyjścia i nie byli w stanie dopłynąć do brzegu. Ostatecznie w wodzie utknęło 9 osób!Pojawiła się nadzieja.Wszyscy prawdopodobnie by zginęli, gdyby nie Jessica Simmons i jej mąż, którzy zdecydowali się na kolację na plaży. To wtedy oboje zdali sobie sprawę, że wszyscy patrzą w jednym kierunku, w kierunku tonących osób.Myślałam, że zobaczyli rekina… Podbiegłam do brzegu, a mój mąż pobiegł w kierunku ludzi. Dopiero po chwili dowiedziałam się, że ktoś tonie – wyznaje Jessica. Kiedy ta przerażająca informacja dotarła do Jessici, wiedziała, że nie może zwlekać. Kobieta swego czas przeszła 11 mil, aby pomóc poszkodowanym po tornadzie ludziom. Kiedy więc ujrzała rodzinę w potrzebie, złapała deskę i ruszyła w ich kierunku, podczas gdy jej mąż i parę innych osób chwyciło się za ręce, aby pomóc kobiecie przyciągnąć do brzegu potrzebujących.Długość „ludzkiego łańcucha” w zastraszającym tempie wzrosła do 80 osób i rozciągnęła się na długości ponad 100 metrów!Choć nie wszyscy potrafili pływać, chętnie przyłączali się do akcji ratunkowejCzęść osób pozostawało na płytkiej wodzie, inni byli zanurzeni po szyję, podczas gdy Ci bardziej zaprzyjaźnieni z wodą nie dotykali dna, kiedy wspólnie tworzyli łańcuch.Kiedy łańcuch dotarł do potrzebujących, matka była u skraju wyczerpania. Chciała, aby ratować resztę nie zważając na nią. Akcja ratunkowa rozpoczęła się od dzieci, które były przekazywane dalej wzdłuż łańcucha, aż do brzegu.Nie obyło się bez szkód, ale co najważniejsze wszyscy przeżyli!To piękne, że ludzie wciąż potrafią się jednoczyć w imię jednej rzeczy, w imię pomocy innym osobom.Gdyby nie szybka akcja ludzi, którzy nigdy wcześniej nie mieli ze sobą styczności, los kilku osób zostałby przesądzony
Aleksander Doba po raz trzeci przepłynął Atlantyk! – Niedługo skończy 71 lat, a w niedzielę po raz trzeci przepłynął samotnie w kajaku Ocean Atlantycki - tym razem jego północną, zimną część. Aleksander Doba w ciągu 111 dni pokonał 3000 mil morskich w linii prostej, ale faktycznie przewiosłował ponad 4150 milGratulacje!
„Okręt w prawo przed dziobem. Ależ to stodoła!” 26 maja 1941 o 22:37 mat Edward Dolecki, sygnalista ORP Piorun zameldował o pojawieniu się Bismarcka w odległości 8 mil od polskiego niszczyciela – Piorun brał udział w polowaniu na niemiecki pancernik, przeciwko któremu brytyjska admiralicja skierowała do walki wszystkie jednostki jakimi dysponowała na Atlantyku. Lotnictwo i okręty brytyjskie kilkukrotnie wcześniej atakowały Bismarcka, który kierował się w stronę Francji. Dowódca Pioruna – komandor Eugeniusz Pławski powiadomił Brytyjczyków o pozycji Bismarcka i w wyniku strzałów niemieckiego pancernika i za sprawą ponagleń załogi, uległ pokusie i rozkazał: „Trzy salwy na cześć Polski”.W ten sposób ORP Piorun przez ponad godzinę skupiał na sobie ostrzał Bismarcka. Dysproporcje niektórych parametrów obu okrętów wynosiły nawet 1:60 na niekorzyść Pioruna. Choć tylko jedna celna salwa Bismarcka mogła zatopić Pioruna, dzięki ciągłym unikom i zmianom kursu wyszedł cało z tego pojedynku. W tym czasie reszta „obławy” mogła zająć dogodne pozycje do walki i zacisnąć pierścień wokół niemieckiego pancernika, który został zatopiony następnego ranka. ORP Piorun przetrwał do końca wojny
Brytyjczyk Robert Pope postanowił pobiec dookoła Ameryki, pokonując tę samą trasę, co Forrest Gump w słynnej scenie – Mężczyzna twierdzi, że to zawsze było jego największym marzeniem. Nawet stroje, w których biega dopasował do filmowego bohatera. W podróży towarzyszy mu jego dziewczyna, która jeździ za nim kamperem, którego nazwali "Jenny". Pope swoją wyprawę rozpoczął 15 listopada ubiegłego roku. Dziennie przemierza 50 mil
"Z Księżyca międzynarodowa polityka wydaje się taka małostkowa. Chciałoby się złapać jakiegoś polityka za kark, zaciągnąć go tam przez ćwierć miliona mil i powiedzieć: "Spójrz na to, sku*wysynu!" – ~ Edgar Mitchell
Wierny jak… pingwinTak jest przynajmniej w przypadku pingwina Dindima, który regularnie odwiedza swojego wybawcę. 71-letni mężczyzna traktuje zwierzaka jak swoje dziecko – Malutkiego, wygłodzonego i oblepionego olejem przemysłowym pingwina, który walczył o życie przygarnął do siebie, doprowadzając go do zdrowia. Przepływa on co roku 5 000 mil, żeby odwiedzić mężczyznę, który ocalił go przed śmiercią
''Byłbym zamiataczem w Microsofcie" –  "Pewien bezrobotny stara sie o stanowisko sprzatacza w MIL Jsofcle. Dyrektor personelu przyjmuje go i kaze zaliczyc test [zamiatanie podlogil, po czym stwierdza :"lestes przyloty, daj mi twoj e-mail, wysle Ci formularz do wypelnienia, oraz date i godzine, na ktora masz sie stawic w pracy". Zrozpaczony człowiek odpowiada : "Nie mam komputera, ani tym bardziej e-mall'a". Wtedy personalny mowi mu, ze jest mu przykro, ale poniewaz nie ma e-mail'a, wiec wirtualnie nie istnieje, a poniewaz nie istnieje, wiec nie moze dostac tej pracy. Człowiek wychodzi przybity; w kieszeni ma tylko 10$ i nie wie co ma zrobic. Przechodzi kolo supermarketu. Postanawia kopic dzisieciokilowa skrzynko pomidorow. Potem chodzac od drzwi do drzwi sprzedaje caly towar po kilogramie i w ciagu &loch godzin podwaja swoj kanimi. Powtarza te transakcje jeszcze trzy razy i wraca do domu z 60 $ w kieszeni. Uswiadamia sobie, zew ten sposob moze z powodzeniem przezyc. Wychodzi z domu coraz wczesniej, wraca coraz pozniej i tak kazdego dnie pomnaza swoj kapitał. Wkrotce kupuje woz, pozniej ciezarowke, a po jakims czasie posiada cala kolumno samochodow dostawczych. Po pledu latach mezczyzna jest wlascicielem jednej z najwiekszej sieci dystrybucyjnej w Stanach. Postanawia zabezpieczyc przyszlosc swojej rodziny i wykupuje polise ubezpieczeniowa. Wzywa agenta ubezpieczeniowego, wybiera polise i wtedy agent prosi go o adres e-mail, aby moglwyslac mu propozycje kontraktu. Mezczyzna mu wtedy, ze nie ma e-mail'a. "Ciekawe - mowl agent - nie ma pan e-mail'a, a zbudował pan to imperium? Niech pan sobie wyobrazi, czego dokonalby gdyby go pan mial H" Mezczyzna zamyslil sie i odpowiada : "
Jak się okazuje Stanisław Witkiewicz przewidział internet już ponad100 lat temu –  "Stanisław Witkiewicz "Technika przyszłości".Tekst z tomu "Dziwny człowiek", który ukazał się w roku 1903:„Z czasem postęp elektrotechniki czy może jeszcze innej, na jakiejś subtelniejszej, nie znanej dziś sile opartej techniki doprowadzi do tego, że całe dobro, jakie ludzkość w sztuce zgromadziła, stanie się ostępne dla wszystkich, wszędzie i w każdym czasie. Przenoszenie obrazów i dźwięków będzie rzeczą tak łatwą i zwykłą, że wymiana myśli, współrzędność wrażeń i wzruszeń, stanów psychicznych i uczuć, uczyni z ludzkości jakby jedną potężną duszę.Rozlew idei staje się coraz łatwiejszy; materialne środki przenoszenia myśl stają się po prostu częścią naszego organizmu. Czymże jest telefon, jeśli niespotęgowaniem działania naszego głosu i słuchu? Takie same też będą urządzenia potęgujące siłęnaszego wzroku do bajecznych granic.[...] Z czasem więc obrazy Velazqueza lubRembrandta, których dziś trzeba szukać w Madrycie lub Antwerpii, będą oglądane jednocześnie na całej kuli ziemskiej – od Pekinu do Zakopanego.Żeby widzieć skutą mrozem pustynię podbiegunową i kipiący nadmiarem przepych życiapodzwrotnikowego, dość będzie dotknąć jakiegośguziczka. I nie tylko widzieć: straszny huk ścierających się lądów lodowych i gwar tysiąca odgłosów duszącego się najwzajem życia indyjskich ostępów będą przychodziły razem z obrazem. Może nawet pełność wrażeń dojdzie do jednoczesnego przeniesienia napięcia elektrycznościi temperatury – będziem marzli lub słaniali sięw znojnym gorącu; będziemy odurzali się zapachem kwiatów, które zakwitły o tysiące mil dali,lub wzdrygali się z obrzydzeniem od zaduchurozpadających się cielsk wielorybów…Wszystko to się stanie; zaspokoi mnóstwo pragnień i otworzy jeszcze dalsze horyzonty, rozbudzi jeszcze inne pragnienia i tęsknoty…".
Rozwala mnie fakt, że NASA potrafi odebrać informacje z oddalonej o 4,67 miliardy mil sondy kosmicznej – Podczas gdy ludzie potrafią zgubić sygnał Wi-Fi, gdy przechodzą z kuchni do pokoju
Obecne prawo morskie pozwala statkom zrzucać ścieki (szambo) do Bałtyku, pod warunkiem, że odpłynęły od brzegu na odległości minimum 12 mil morskich (ponad 22 km). – Wypoczywającym nad polskim morzem udanego wywczasu życzy bakteria Escherichia coli!
Z tym rozgryzaniem systemu chodzi o to, że spryciarz idealnie ominął Polskę  –  Scottowi Keyesowi udało się coś niemal niemożliwego. Zaplanował sobie dwumiesięczne wakacje, w czasie których pokona ponad 30 000 km, odwiedzi 13 krajów, do których dotrze 21 lotami, wszędzie tam będzie sypiał w hotelach i za to wszystko nie zapłaci ani centa.Brzmi zbyt pięknie, żeby było prawdziwe? Trochę jest - Scott nie wygrał na loterii, ani nie dostał spadku po bogatej cioci, ale zebrał 136 500 mil w programach stałego klienta linii lotniczych oraz ogromną ilość punktów promocyjnych na 25 kartach kredytowych, więc o ile za podróż faktycznie nie zapłaci, to jednak wcześniej wydał ogromne sumy na zebranie tych nagród.
Cierpiący na autyzm Stephen Wiltshire narysował niezwykłą panoramę miasta – Artysta ma fenomenalną pamięć i talent do rysunku. Narysował 7 mil kwadratowych panoramy Nowego Jorku, którą zapamiętał podczas 20-minutowego lotu helikopterem nad miastem. Zajęło mu to 5 dni
Pies pewnej rodziny wypadł z łodzi i wpadł do wody, w której znajdywały się rekiny. Rodzina myślała, że zmarł, ale pies płynął 5 mil do najbliższego brzegu i żył w dziczy – Zdjęcie zrobione w czasie, kiedy na nowo się pojednali
Ludzkie ciało nie zostało zaprogramowane do osiadłego trybu życia – Zostało zaprogramowane do polowanie na tygrysy szablozębne i do maszerowania 40 mil dziennie
Centralia - prawdziwe Silent Hill – Centralia to miasto w hrabstwie Columbia w stanie Pensylwania, w Stanach Zjednoczonych, obecnie prawie całkowicie opuszczone z powodu trwających od 50 lat pożarów w znajdujących się pod miastem kopalniach węgla. W maju 1962 roku, ogień zajął śmieci w opuszczonej kopalni i rozprzestrzenił się podpalając główną żyłę pokładów węgla, która po części przebiegała pod miastem. Większość mieszkańców opuściła to miasto, zostawiając swoje domostwa. Ogień płonie do dziś pod powierzchnią wielu akrów i stale się rozrasta. Na przestrzeni kilku mil znajduje się tyle węgla, że pożar może trwać nawet kolejne 250 lat.Centralia była inspiracją dla opuszczonego miasta Silent Hill, miejsca akcji gry video oraz filmu o tym samym tytule

Prawdziwy odlot!

Prawdziwy odlot! – Matt Silver-Vallance biorąc udział w akcji charytatywnej przypiął się do ponad 200 balonów wypełnionych helem i przeleciał 5 mil nad wodą z Robben Island do Cape Town. Co prawda nie był to spektakularny wyczyn jak ten przedstawiony w bajce Odlot ale i tak zrobił ogromne wrażenie