Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 324 takie demotywatory

...ale właśnie wszedł do niego Rommel i spytał o drogę do Tobruku –
 –
 –  Krzysztof Kościelski GORĄCO JAK CHUJ Brakuje mi chłodu twych stóp I wiecznie zmarzniętych dłoni Spojrzenia zimnego jak lód I ego, co słońce przysłoni
Zróbta przeciąg czy coś –
Roboty od cholery, a chęci ni cholery –
Dla tych, którym za gorąco –
Lato: – Gdy mialeni 10 lat: „Idę na basen!" Gdy miałem 16 lat: „Idę do morza!" Gdy mialem 20 lat: „Założę coś krótkiego i lecę na imprezę pod gołym niebem" Teraz: „Fajnie, że jest tak gorąco, bo pranie szybciutko schnie"
 –  Krystyna Janda 6 godz. • G Wiater w oczy - rysunki Tomasza Wiatera niedziela 0 10:02 • O 9 A) głos ł Radosław Fogiel Szanowna Pani, pozwoliłem sobie troszkę poprawić tę grafikę, myślę że jest teraz JESZCZE zabawniejsza. Pozdrawiam gorąco!
Nie każda knajpa jest lepsza niż ta więzienna –  W SKRÓCIE OPINIE ZDJĘCIA INFORMACJE5 opiniimiesiąc temuPodczas mojej przepustki z więzienia.Odwiedziłem to piękne miejsce, z konkubinai trójka jej pasierbow. Pierwsze co rzuciłosię w oczy to bardzo słabo rozlosowaneczujki przeciw pożarowe, i pokrywają y sięmonitoring. Dziwne że w centrum takdużego miasta stać kogoś na takąamatorka. Zamówione potrawy były pyszne ibardzo dobrze zbalansowane smakowow.Milła odmiana po więziennej kuchni. Gorącopolecam. Kto garuje w sztumie łapka wgórę.Odpowiedź właściciela3 tygodnie temuDziękujemy za odwiedziny i ocenę!
Wychowywanie dzieci – Robisz to źle Kochana, całkowicie cię rozumiem. Co prawda moja córka jest dopiero w 7 klasie, ale wiem co czujesz. Ze swojej strony gorąco polecam ci zainstalowanie jej lokalizatora w telefonie. Wtedy będziesz mieć pewność że cię nie oszukuję. I nie daj sobie wmówić, że źle robisz z zakazywaniem jej spotkań. Od odpoczynku są wakacje, a nie środek tygodnia. Dla mnie to niedopuszczalne, żeby dziecko się szwędało samo po mieście Bóg wie z kim. Z kolei strasznie podejrzana wydaje mi się ta akcja z telefonem. Mam wrażenie że dziadkowie przekupują ją na swoją stronę. Sprawdzałaś czy nie nastawiają córki przeciwko tobie? W ogóle co to za praktyki, że dają pieniądze wnukom zamiast tobie? Od siebie proponuję też zrobić jej plan zadań po powrocie ze szkoty, który może wyglądać np. tak: 16.00 - matematyka 16.45 - geografia 17.30 - przerwa 15 minut 18.30 - np. angielski itd... U nas bardzo dobrze się to sprawdza, oczywiście jak rodzic pilnuje czy wszystko zostało wykonane i nauczone. Plus dobrze zorganizowany system nagród i kar. Za każdą piątkę kupon do słoiczka, za każdą szóstkę - 2 kupony. Za czwórkę, trójkę po minus kuponie, za dwójkę minus dwa kupony, za jedynkę minus 5 kuponów. 50 kuponów może wymienić np. na pójście do koleżanki albo określony czas korzystania z komputera. Tylko tak żeby nagrody nie przychodziły za łatwo. Córka nauczy się dobrze zarządzać czasem i obowiązkami. U nas funkcjonuje to od dwóch lat, córka (7 klasa) i syn (2 liceum, tak jak twoja córka) chodzą jak w zegarku. Tylko że my dodaliśmy jeszcze kupony za obowiązki domowe (plus 2 kupony za inicjatywę w sprzątaniu, minus kupon za nieporządek w pokoju itp), kulturę osobistą (minus kupon za brak "dzień dobry" rano, duże kary za
Grunt to pozytywne nastawienie! –  Rycho S 5 opinii 4 miesiące temu Obiekt strzeżony całodobowo - bezpiecznie. W Obiekcie na turnusach mogą przebywał tylko mężczyżni_ Pokoje przytulne • w większości sześcioosobowe oraz dwuosobowe (w "bucie' dla zasłużonych) jednoosobowe (dla wybitnie zasłużonych). Czysto. Room service cahodobowy - napiwki mile widziane. Alkohol bardzo drogi i trudno dostępny, narkotyki 25% droższe niż w centrum miasta, dość łatwo dostępne u obsługi. Kuchma doskonała - szczególnie godne polecenia •žužeł• i "kaczy gratis! Studio tatuażu za niewielką opłatą. Większość pokoi ma okna skierowane na wschód. na południe, z 3 i 4 piętra Widoki za mur. na 4 piętrze w lato jest cieplutko jak w saunie a w zimę jest krioterapia. Współlokatorzy z różnych grup społecznych a także cudzoziemcy - możllwośd wymiany światopoglądowej, integracji oraz nawiązywanie kontaktów i planowanie współpracy. Animator (tzw wychowawca) mało kreatywny. Codzienne fakultatywne wycieczki na spacerniak, czasami obligatoryjne dalsze wyjazdy do sedu. prokuratury lub psychiatryka. Turnusy all inclusive, trzymiesięczne Z możliwością Wielokrotnego przedłużania. Basen (prysznic) I raz w tygodniu. Sklep z dostawa do pokoju bez dodatkowych opłat. Biblioteka bogato zaopatrzona w dziele wydane przed 1970 rokiem i 'harlekiny•. Własna służba zdrowia. Doskonale miejsce na kontemplacje i oderwanie się od rodziny oraz pędzącej codziennogci_ MoZliwoSC bezpłatnego kontynuowania wypoczynku w zaprzyjażnionych zakładach rozmieszczony* na terenie całej Polski (należy otrzymać przydział od sądu). W 2003 r P Konrad Niewolski nakręcił film reklamowy obiektu p.t. 'Symetria". Wielu odwiedzających jest tu niepo raz pierwszy i według deklaracji jeszcze planują powrót (powroty). Gorąco polecam
Sekretem jest życie w nędzy. Gorąco polecam –

Miami vs. Olszyn:

Miami vs. Olszyn: –  MIAMIOLSZTYNjakiś piździszew na końcu świata,dalej tylko słona wodapięknie położone pośród pachnącychlasów i wielu jezior miasto wojewódzkieciągle w chuj gorąco, majtki przyklejają się do udnormalnie cztery pory rokujakieś pola z piaskiem nad wodapiękne plaże z nową infrastrukturąflaga miasta wygląda jak podjebana Indiomoryginalna flaga miasta w stonowanejpalecie barwjakieś dziwne karłowate pociągi na jednej szynieprawdziwe, nowiutkie tramwajedużo alkoholików i narkomanówzakaz sprzedaży alkoholu po 22
Kiedy jest tak gorąco, że sprawdzasz czy twój koteł jeszcze żyje –
0:33
 –
Jesień to taka pora roku, gdy rano musisz założyć kurtkę, bo inaczej zamarzniesz, a w południe czujesz, że zaraz dostaniesz udaru słonecznego –
Takie tam, świntuszenie –  Chcę żebyś we mnie wszedł Będzie gorąco
 –  Mamo, tato! Nie zabierajcie mi dziecinstwa. Woda to nie jedyny napój na świecie. Od kawałka czekolady nie będę otyły. Nie potrzebuje bezglutenowej diety, bez wskazania. Ten katalogowy pokoik wcale nie jest fajny. Chińska lalka bez atestów jest nawet lepsza niż ta za polowe twojej wypłaty. Od błota i kurzu jeszcze nikt nie umarł. Nie chce wygladać jak księżniczka/książe na spacerze. Chce pozdzierać kolana i potargać spodnie. Patyk z ulicy to nie siedlisko bakterii, tylko moj miecz. Moje ulubione bajki wcale nie demoralizuja. Nie chce nowego smartfona - chce zagrać z Tobą w piłkę. W tej czapce i kurtce na prawdę mi gorąco Pizza w niedziele zamiast rosołu to nie koniec świata! Mamo, tato! Przypomnij sobie swoje dzieciństwo Powiedz na głos o twoich wspomnieniach Chleb z cukrem? Baza na drzewie? Owoce prosto z krzaka? Kapiel błotna? Mamo, tato! To niesamowite. Ja takich wspomnień nie mam To nie my dzieci jesteśmy inne, mniej poradne. To ty Mamo, Tato! takiego ze mnie robisz Zaufaj i pozwól być mi dzieckiem. Teraz, nie jutro. Jutro już będę dorosły.

Polski przedsiębiorca pokazał różnicę między polskimi i brytyjskimi urzędnikami. Jego wpis robi furorę w internecie

Polski przedsiębiorca pokazał różnicę między polskimi i brytyjskimi urzędnikami. Jego wpis robi furorę w internecie – "Rok 2006, mieszkam w Glasgow. Idę do pobliskiego Revenue (ich US) zasięgnąć języka po pomoc w wypełnieniu formularzy podatkowych. Siedzę w poczekalni, przechodzący urzędnicy zaczepiają mnie dwa razy czy można w czymś pomóc i na co czekam. Tłumaczę spokojnie, że mam numerek i zaraz moja kolej. W końcu podchodzę do biurka. Szeroki uśmiech, pada pytanie czy chcę coś do picia. Potem życzliwie przeprowadza przez proces, pomaga, pokazuje. Nie ma specjalnego traktowania ale jest życzliwość, wręcz krępująca. Wychodzę z załatwioną sprawą.Polska, Urząd Skarbowy. Zostaję wezwany w kwestiach niejasności VATu przy sprzedaży usług IT do UK. Zgłaszam się do pokoju na 4 piętrze. Dwie babki, jeden łysy jegomość. Babka daje znak ręką żebym podszedł do biurka nie spoglądając w moją stronę. Staję przed biurkiem, krzesła brak więc biorę z kąta. Zanotowane wzrokiem. Wystawiałeś faktury do Szkocji z błędnym podaniem przyczyny zerowego Vatu. Musisz zapłacić VAT za ostatni rok. Na pewno - pytam? Na pewno. Prawo. Robi mi się gorąco. Dzwonię do księgowej. Podaję słuchawkę babce. 5 minut rozmowy. OK - wystaw korekty faktur. Wyraźna ulga, wychodzę na miękkich kolanach ale szczęśliwy. Łysy podnosi głowę - "Nie ciesz się tak, nie ciesz. Miałeś farta."Pod US jest budka z tostami, w Szczecinie są genialne tosty z pieczarkami i serem. Po jednej z wizyt (łysy wykrakał, to nie był ostatni raz) w US stoję po tosta. Przede mną pani nieźle ubrana odbiera bułę i idzie w swoją stronę. Moja kolej. Pani wraca z wypapranym okruchami uśmiechem na twarzy. HA! Nie wydałaś mi paragonu! I wymachuje legitymacją US. Sprzedawczyni spokojnie tłumaczy, że paragon położyła na ladzie i babsko nie wzięło - to prawda, sam widziałem. W razie czego pokazuje na kamerę w narożniku, można sprawdzić nagranie. Babiszczę coś tam mamrocze - tym razem się upiekło, odchodzi zawiedziona żując bułę. Dziewczyna uśmiecha się do mnie i mówi, że co jakiś czas próbują. Nie mogę uwierzyć, że to prawda.Dublin, Irlandia, konferencja branżowa. Rozkładamy się ze stoiskiem. Senny początek ale po 9.00 pojawiają się zainteresowani, nagle poruszenie. Przybiega jegomość, za moment będzie tu Pat Breene, Minister Handlu. No tak, będą fotki w otoczeniu innowacji. Odwiedza po kolei stoiska, przychodzi do nas, zadaje pytania (na temat ;), rozmawia bez zadęcia. Pada informacja, że my z Polski. Dyskretny znak ręką do wsparcia i żegna się. Za moment pojawiają się ludzie z ich agencji wsparcia firm z zagranicy, spisują dane. Po godzinie są znowu, już zrobili intel w Polsce co my za jedni. W ciągu godziny sprowadzają gościa, który tłumaczy zasady działania i daje numery telefonów, kontakty i potrzebne informacje. Zjawiają się inwestorzy, padają poważne propozycje. Wszystko w ciągu 2h.Berlin, spotkanie największej społeczności branżowej VR w Europie. Ostatnie piętro industrialnego budynku nad Szprewą. Na ścianach obdrapany beton, prelegent z Nvidia podstawia drabinę malarską, kładzie maka i robi prezkę dla przedstawicieli 300 firm. Następny jest gość z MSI, denerwuje się bo na sali masa ludzi z branży. Bez połysku, bez torebek, pendrive'ów i szopki. Ani grosza z UE.Konferencja w Polsce, wielomilionowy budżet z UE, organizuje spółka z budżetu samorządu. Przyjeżdżamy, opowiadamy o technologii, za darmo. Nie będzie honorarium - bez zwrotu za dojazd. Na sali znajomi, zero klientów. Ale przyjeżdżajcie, skorzystacie. Myślimy sobie - wspieramy lokalne społeczności. Co tam. Oprawa super cacy. Błysk i połysk. Laski odstawione jak na balu karnawałowym, torebki, pendrive'y, katalogi, teczki. Film promocyjny profeska na fejsie. Na koniec konferencji podziękowanie w mailu od pani organizatorki, od myślnika załącza wszystkie swoje dokonania, CC do szefa. Na pierwszy rzut oka widać, że bedą premie.Polska misja gospodarcza w Londynie. Największe targi IT na świecie. Zapchane pawilony. Mamy się promować. High hopes. Na spotkanie zorganizowane przez misję przychodzi 5 osób, w tym ambasador. W samym oku cyklonu udaje się zrobić spotkanie na które nie przychodzi nikt.Dlaczego w Amsterdamie, Londynie, Berlinie czy Dublinie jestem traktowany dobrze i życzliwie, a u siebie podejrzliwie? Dlaczego ich agencje wsparcia są skuteczne a nasze nie? Dlaczego u nas musi być wysoki połysk i bizancjum pomimo, że w Berlinie Google wystawia się na drewnianym stoisku w obdrapanym betonowcu (i o dziwo to ma styl). Dlaczego na ich konferencjach zarabiają wszyscy, a na naszych organizatorzy? Może w końcu warto by się zastanowić, skąd oni tam w Berlinach i Londynach mają tę kasę a my nie.Tam sobie rozmyślam czytając projekt ustawy z dnia 25 maja br. o odpowiedzialności prawnej podmiotów zbiorowych. I uspokajam się, że zawsze jest sąd... I konstytucja biznesu
więc mówisz że nie jeździszna rowerze, bo za gorąco? – Już niedługo...