Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 25 takich demotywatorów

- Radosław Sikorski –
Będą istniały tak długo, jak długo będą istnieli frajerzy gotowi je płacić –
 –  no i co frajerzy
 –  Bierzesz kredyt na mieszkanie? Głupiś! Nowy sposób cwanej patologii!> Nie pracujesz, masz niskie dochody i dostajesz mieszkanie komunalne z miasta> Po kilku latach prosisz o jego wykup> Władze miasta dają Ci bonifikatę 90 proc.> Kupujesz mieszkanie za grosze> Sprzedaż możesz dopiero za 5 lat, ale wynająć komuś możesz teraz> Jacyś pracujący frajerzy płacą Ci 1,5 tys. albo i więcej czynszu> Płacisz z tego ratę za swoje mieszkanko w dużo lepszym standardzieTak to się robi w Polsce!
"Nie mogę być częścią świata,gdzie mężczyźni ubierają swoje żony jak prostytutki, pokazując wszystko, co powinno zostać ukryte, gdzie nie ma pojęcia honoru i godności, gdzie rzadko można polegać na kimś, kto mówi, że coś obiecuje – Gdzie kobiety nie chcą mieć dzieci, a mężczyźni nie chcą zakładać rodzin.Gdzie frajerzy wierzą, że odnieśli sukces, siedząc rozparci za kierownicami limuzyn ich ojców, gdzie ojcowie mający iluzję władzy, próbują udowadniać ci, że jesteś nikim.Gdzie ludzie fałszywie deklarują wiarę w Boga z kieliszkiem w ręku i brakiem zrozumienia podstaw, tego w co wierzą.Gdzie pojęcie zazdrości jest uważane ze słabość, a skromność jest wadą.Gdzie ludzie zapominają o miłości, szukając najlepszej opcji dla siebie, a nie człowieka w człowieku.Gdzie ludzie wydają ostatnie pieniądze na swój samochód, nie szczędząc środków ani czasu, a sami są tak słabi, że sądzą iż to drogie cacko ukryje ich słabość.Gdzie chłopcy tracą ciężko zarobione przez rodziców pieniądze w klubach, a dziewczyny kochają ich za to.Gdzie nie można odróżnić kobiet od mężczyzn, a nazywane jest to „wolnością wyboru”, zaś idących tradycyjną ścieżką nazywa się upośledzonymi despotami.Ja wybieram swoją drogę, jest mi tylko przykro, że nie znalazłem zrozumienia, wśród ludzi, na których naprawdę mi zależało."
 –  Grzegorz MałeckiWtcmzorgSapnojg loogco ns15atooren:od2r7ta  · Szanowni kibole Legii Warszawa, To co wydarzyło się wczoraj w Warszawie przejdzie do historii jako dzień waszej hańby. Zaatakowaliście bezbronne kobiety. Uzbrojeni w pały, gaz i race wbiegliście w tłum i napierdalaliście kogo popadnie. Zaatakowaliście matki, żony, siostry, narzeczone, dziewczyny, córki, koleżanki, znajome i nieznajome. Ich rodziny i dzieci. Zaatakowaliście nastolatki i staruszki. Zaatakowaliście kobiety walczące o swoją godność. Wasze pierdolenie, na tych waszych kibicowskich forach, o tym jak bohatersko walczyliście wczoraj z niemiecką Antifą to, kurwa, szczyt umysłowej aberracji. Chuja tam walczyliście z niemiecką Antifą. Niemiecka Antifa ma was w dupie i nawet nie wie o waszym istnieniu, pojeby. Wyszliście na miasto po prostu ponapierdalać kobiety. Wasze bredzenie o tym że walczycie o tradycję, kościół i wartości nadaje się do psychiatryka. Spierdalajcie. Prawda o Was, frajerzy, jest inna. Bardzo prosta. Powtórzmy ją więc raz jeszcze, bo może nie dotarło: po prostu bijecie kobiety. I tyle. Nic więcej. Wasze mokre sny o zadymie z Antifą, niestety znowu się nie spełniły. Powtórzmy, tępaki, żebyście sobie to wdrukowali w te wasze łby: bijecie kobiety!!! A robicie to dlatego, że po prostu lubicie to robić. Bijecie kobiety, bo jesteście zakompleksionymi, tchórzliwymi gnojami. Z orłami na waszych bluzach, najebani napierdalacie własne rodaczki. Kobiety od których moglibyście uczyć się w tych w tych dniach odwagi. Przy rondzie Dmowskiego, kiedy zaczęliście tłuc kogo popadnie, uciekający tłum o mało nie stratował kobiety na wózku. Przy rondzie de Gaulle’a jeszcze lepiej. Na filmie wrzuconym przez Jana Śpiewaka słychać jak odważnie wzywacie panie do bijatyki. Krzyczycie do rodaczek: „chodźcie kurwy!” To do niemieckiej Antify było? Swoją drogą, odpalenie w twarz racy Śpiewakowi, który całe swoje dorosłe życie poświęca walce o prawa warszawiaków (między innymi o wasze, półmózgi) to są już Himalaje zjebania. Mieliście szansę raz w życiu zrobić coś pożytecznego. Mieliście szansę stanąć ramię w ramię z rodaczkami i wesprzć je swoimi gardłami w walce. I raz w życiu zdobyć coś więcej niż szacunek ziomka z bloku. Ale spierdoliiście to. Jak wszystko w swoim życiu. Jesteście bardziej zjebani niż Legia w europejskich pucharach. Chuj z wami.
Gang fajniaków – I stado frajerów
Stephen Hawking zapytany kiedyś o to, jak wysokie jest jego IQ odpowiedział:"Nie mam pojęcia, ludzie którzy chwalą się swoim IQ są frajerami" –

Wyjechałem z Polski dwa lata temu, bo miałem dość. Miałem co jeść, miałem w co się ubrać, ale brakowało mi choć grama szacunku mojego państwa do mnie samego

Wyjechałem z Polski dwa lata temu, bo miałem dość. Miałem co jeść, miałem w co się ubrać, ale brakowało mi choć grama szacunku mojego państwa do mnie samego – O ironio, jedyny urząd, który okazał mi się przyjaznym, nowoczesnym, szybkim, miłym i uprzejmym, był urzędem paszportowym. Może to taka zachęta dla tych ludzi, którzy jeszcze zastanawiają się nad emigracją?Dlaczego nie wrócę?Mieszkałem w Polsce wiele lat, w dużym mieście, gdzie udało mi się studiować na państwowej uczelni. Nigdy nie oczekiwałem wiele od kraju. Do pracy poszedłem już w trakcie studiów i za swoje studia uczciwie płaciłem (częściowo płatne). Studia, w kontekście znajomych, wspominam jako dobry, ciekawy czas wielu historii i masy ludzi. Mimo to żałuję, że nie wyjechałem wcześniej. Moje studia, jako nauka rzeczy przydatnych, to czas stracony. Konfrontacja z prehistorycznym urzędniczym molochem, który obdarza pokornych studentów swoimi łaskami, nie była wysiłkiem koniecznym w moim życiu. Ponieważ jestem człowiekiem wielkiej cierpliwości, ze spokojem znosiłem kapryśnych starców tracących kontakt z rzeczywistością, formalne absurdy, prywatne animozje, polityczne uczelniane romanse. Nie, nie jestem studentem, który bruździ na uczelnię, bo studiował 10 lat po 5 kierunków na raz. Przebrnąłem płynnie i za pierwszym razem. Straciłem masę czasu na kontakty z profesorami - urzędnikami, którzy głównie uczyli mnie tego, jak mało jestem wart.Po tym kilkuletnim doświadczeniu, za które dodatkowo sowicie zapłaciłem swoją pracą, przyszedł czas na plany dorosłego człowieka. Pomyślałem... może mieszkanie, bo dobrze byłoby się ustatkować. Jako inżynier pracujący w informatyce, nie mogłem nigdy narzekać na brak ofert pracy. Ogólnie zadowolony z mojej pensji, odwiedziłem jeden z banków, by sprawdzić, jaka przyszłość czeka mnie w mojej ojczyźnie. Dowiedziałem się, że ze względu na przestępstwo urodzenia się w złym kraju, czeka mnie oddawanie połowy mojej pensji, do czasów emerytury, za małe mieszkanie w dużym mieście. Oczywiście musiałbym utrzymać swój zarobek na podobnym poziomie przez następnych 30-40 lat, przy założeniu, że nie będą nękały mnie jakiekolwiek choroby lub zdarzenia losowe. Pieniędzy wystarczyłoby na 30-40 m2. Reszta to najpewniej jedzenie i rachunki, utrzymanie ewentualnej przyszłej rodziny. Jeśli chodzi o moje przyszłe dzieci... musiałyby nauczyć się minimalizmu i radości z ciasnoty w małych przestrzeniach. O posiadaniu ich normalnej ilości, jak w czasach naszych rodziców, 2-4, nie mogło być mowy, ze względu na rozmiary mieszkania i wydatki. Ta wizja mnie nie satysfakcjonowała. W końcu jeśli siedziałem parę lat na studiach, byłoby miło stworzyć coś więcej niż cygańską komunę na kredytach.Jeśli chodzi o pracodawców, to też niestety nie ułatwiają oni sprawy. Ze względu na to, że każdy próbuje oszukać własny kraj, który łapami różnych urzędników zabiera to, co zostawił kredyt, nikt nie pracuje na pełnej umowie o pracę. Moja niezwykle wysoka informatyczna pensja była finansową manufakturą umów dziełowo-pracowych po to, by jak najwięcej oszukać system emerytalno-podatkowy. A tak na marginesie: nawet uczciwie i w pełni go opłacając, to co dostałbym w obfitości, będzie głównie gestem Kozakiewicza mojej drogiej ojczyzny. Jeśli nie ukradną lub znacjonalizują, to pewnie zgubią, jak to się ostatnio przydarzyło 3 mln moich rodaków. Nie było dla mnie nadziei jako spokojnego obywatela. Mój bank, kraj, uczelnia, urzędy dały mi prosty wybór: musiałem stanąć w szranki odwiecznej wojny polsko-polskiej. Zaradni kontra frajerzy.Po studiach w końcu dotarło do mnie, że moje relacje z ojczyzną może opisać jedynie wulgarny język pijanej bramy. Jako człowiek raczej spokojny, nie lubię wchodzić oknem, kiedy wyrzucają mnie drzwiami. Z lekkim smutkiem pożegnałem kolegów i pojechałem ku zachodzącemu słońcu do miejsca, gdzie jest zagranica, a wszystko smakuje lepiej. Jak się z czasem okazało, do lepszego smaku szybko się przyzwyczaiłem. Jedyne zaskoczenie to to, że nie czuję się lepszym człowiekiem. Jestem natomiast bardzo szczęśliwy z faktu, że nie czuję się gorszy. Niebo, piwo i samochody są prawie takie same, ale jako rezydent jestem tutaj lepszy niż obywatel w swojej Polsce.Jeżdżę do kraju, gdy muszę i tylko do rodziny. Wiem, że nie pracuję tylko dla siebie, bo być może kiedyś będę musiał pomóc tym, co tam zostali. Moja mama za to, że mnie wychowała, dostała wyrok od państwa: dogorywanie do jak najszybszej śmierci za pieniądze śmiecie. Co to za ojczyzna, przed którą muszę ratować swoją mamę? Dzieci, rodziców i kraju się nie wybiera, ale można wybrać czy być szczęśliwym.Siedzę sobie tutaj na zielonej trawie i nikt nie pluje mi w twarz. To miło, ciekawe czy dlatego, że tutaj tak wypada, czy musieli ludzi zmusić do tego jakimś prawem? W Polsce na pewno zaradni by je obeszli i dostałbym w mordę bez podatku. Do widzenia mój kraju, mam nadzieję, że wkrótce już cię nie będzie, takim jak teraz. Wole cię pamiętać z historii poprzednich pokoleń. Dobrze jest być Polakiem i będę nim razem z innymi Polakami już zawsze. III Rzeczpospolita jest dla mnie tworem, który okupuje ludzi i ziemię, z której wyrosłem, i krzywdzi, tak jak mnie skrzywdziła
Miałem kiedyś kolegę, któryprzyznał mi się, że był w sekciei został z niej wyrzucony – Wszedł do sekty, a dzień później poszedł do guru i zapytał:- A kiedy podzielimy się pieniędzmi?Guru ze zdziwieniem odparł:- Jakimi pieniądzmi?- No cóż, jak niektórzy, wszelkiego rodzaju frajerzy przynoszą ci swój majątek, akty własności mieszkania, itd. to trzeba to jakoś sprzedać i pieniędzmi się podzielić. No to pytam kiedy?W rezultacie, o ile mi wiadomo, został pierwszym adeptem, który został wydalony z sekty
Jestem rekruterką, pracuję dla jednej z wielkich sieci handlowych. – Co za przegrywów miałam dzisiaj na rozmowach kwalifikacyjnych! Jeden chce pracę, bo nie ma środków do życia. Drugiego zwolnili w wyniku restrukturyzacji firmy i nie ma za co zapłacić raty kredytu. Trzeci po studiach, kretyn się uczył zamiast znajomości rozbudowywać.I wszyscy frajerzy są na mojej łasce i niełasce! I pomyśleć, że jeszcze dwa lata temu korzystałam z wychodka na podwórku... Nauczyciele mi mówili, że nic w życiu nie osiągnę. Ledwo przechodziłam z klasy do klasy, i zawsze zaznaczali, żebym się nie przyznawała kto mnie uczył!A teraz jestem kimś! Dostałam stanowisko, wystarczyło kilka razy sprawić przyjemność dyrektorowi. I to ja jestem bardziej szanowana przez społeczeństwo, a nie te przegrywy z maturą i studiami! Tak się osiąga sukces!

"Turysta jest frajerem". Poirytowany urlopowicz skarży się po wczasach w Zakopanem

"Turysta jest frajerem". Poirytowany urlopowicz skarży się po wczasachw Zakopanem – "Frajerzy, bankomaty, kieszenie z gotówką, chodzące złotówki". Zamiast odpoczywać, turystom w Zakopanem podnosi się ciśnienie i w akcie frustracji swymi doświadczeniami dzielą się z innymi. Jeden z nich wysłał list do Tygodnika Podhalańskiego i wywołał żywą dyskusję.Mężczyzna z Poznania w wysłanym liście pisze o braku kultury i pazerności góraliJest przełom lipca i sierpnia 2018 r., przyjechałem w polskie Tatry do Zakopanego. Spędzam tu możliwie każdy urlop (…). Wiem od dawna, że przyjeżdżając tutaj trzeba się liczyć z tym, że piwo w schronisku kosztuje 9 czy 10 zł, choć w hurcie za nie płacą 1,99 zł. Ci ludzie muszą zmierzyć się z naturą, aby to chłodne piwko móc mi zaserwować" – czytamy w liście.Tubylcy a nie góraleWysokie ceny w sezonie w miejscu chętnie odwiedzanym przez Polaków, mimo wszystko nie tak bardzo rażą poirytowanego poznaniaka, który w wysłanym liście pisze o braku kultury i pazerności górali. Mężczyzna, który w akcie desperacji nazywa ich "tubylcami", bo "góral to według niego człowiek honoru", wymienia cechy, które podczas tegorocznego pobytu uprzykrzyły mu wypoczynekSą to: zachłanność, oszustwo, a nawet złodziejstwo i naciąganie turystów na pieniądze przy każdej możliwej okazji"Do wygórowanych cen jestem przyzwyczajony, ale do chamstwa tak zwanych górali przyzwyczaić się ciężko (…). W sumie nikt mnie nie zmusza do tego, aby zasilać kiesę chytrych ludzi. Teraz nawet nie można ich nazwać rozbójnikami, trzeba po prostu spojrzeć prawdzie w oczy i postrzegać naszych górali jako chamów i złodziei""Na Krupówkach ludzie stali się wrogami turystów, widząc w nich frajerów, bankomaty, kieszenie z gotówką, chodzące złotówki (…)". "Czy w przyszłym roku jechać na Podlasie, które nie posiada takich krajobrazów, ale kusi bardzo dobrą kuchnią i przyjaznymi ludźmi?" – zastanawia się turysta, puentując swój list pesymistycznym stwierdzeniem, że "Zakopane upada kulturowo. Być może finansowo stoi dobrze, ale turystom przyjazne nie jest."To wszystko niestety pokazuje, że turysta, to zwykły jeleń i trzeba go 'ciąć'A ja się pytam: Ludzie to po co tam jeździcie?Tłok, nachalne wyciąganie kasy, zero autentycznego odpoczynku i kontaktu z przyrodą...
 –  Uwaga fryzjerzy!Uwaga frajerzy!Mam ważny komunikat!Do kogo należą te dwa czarne Alfa Romeoktóre blokują wjazd dla mojej fury?Do bezdomnego Pana Stanisławaz Warszawy.Niestety zmarł
Ja po prostu ściągam instrukcję i piszę do nich kolejne maile, że brakuje mi jednej części, aż przyślą mi cały mebel – Trwa to około pół roku
Frajerzy kupują Alfy, nieudacznicy Multiple, VW jest dla wieśniaków, a my wychodzimy z domu godzinę wcześniej –
W tym miesiącu wypłat nie będzie –
I każda z nich uważa, żepozostali to frajerzy –
Mężczyźni potrafią oczarować dziewczyny na przykład wierszem. – Dużo młodsze od siebie.Trzy naraz
Nie ma prawka kat. B, jedzie na lipnych blachach samochodem, którego właściciela nie można ustalić, nie zatrzymuje się do kontroli i mkniepo mieście ponad 150 km/h, nawet na czerwonym po czym spokojnie sobie odjeżdża "nawet" bez mandatu? – Gratuluję polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Ci co przestrzegają prawa to widocznie frajerzy
No co frajerzy... – ...zimno wam jest?!