Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 238 takich demotywatorów

Czysta prawda –  ŁAZIENKA KOBIETYŁAZIENKA FACETA
 –  TOASTY:Lekarz pije na zdrowie.Matematyk na potęgę.Grabarz na umor.Ornitolog na sępa.stomatolog na zębaBokser na krzywego ryja.Bankowiec na kredyt.Polarnik na zimno.Pediatra po maluchu.Aptekarz po kropelce.Filozof po namyśle.Krawiec po naparstku.Syndyk do upadłego.Fryzjer do lustra.Nurek do dnaAnestezjolog do utraty tchu.Kuba do Jakuba,Jakub do Michata.Perfekcjonista raz a dobrze.Kamerzysta aż mu sieęfilm nie urwieTenisista setamiKolarz w kótko.Higienistka tylko czystąGastryk żołądkową gorzką.Lunatyk księżycówkę.Bliźniak brudzia.Nocny stróż w ciemno.Ichtiolog pod śledzika.Pilot jak leci.Mechanik z gwinta.Hydraulik z grubej rury.Medyk sadowy zalewa sie w trupa.Wędkarz zalewa robaka.Woźnica wali końską dawkę.Stolarz wali klina.żołnierz strzela lufęSprzedawca paliw wali w gaz.Geodeta równo, ale tak naprawdę, to pije bez miaryKulawy na drugą nogę

Matka dziecka z zespołem Downa napisała wzruszający list do lekarza, który proponował jej aborcję:

Matka dziecka z zespołem Downa napisała wzruszający list do lekarza, który proponował jej aborcję: – Parker Myles to chłopiec z zespołem Downa. Jego rodzice prowadzą profil na Facebooku, na którym opowiadają historie innych dzieci, które spotkało to genetyczne schorzenie. Wśród ich opowieści pojawił się również list matki, której lekarz wielokrotnie doradzał aborcję po tym, jak okazało się, że jej córeczka obciążona jest zespołem Downa. Kobieta w kilku wzruszających zdaniach opowiedziała, dlaczego nie jest na niego zła."Panie doktorze,Znajoma powiedziała mi ostatnio, że kiedy lekarz zobaczył jej dziecko w trakcie USG, powiedział: "on jest doskonały". Kiedy jej syn urodził się z zespołem Downa, odwiedziła jeszcze raz tego samego lekarza. On spojrzał na jej synka i powiedział: "Mówiłem ci. On jest doskonały". Wzruszyło mnie to. Byłam bardzo wdzięczna za doświadczenie mojej przyjaciółki, a jednocześnie wypełniał mnie żal z powodu tego, co przydarzyło się nam. Chciałabym, by był Pan taki, jak tamten lekarz. Przyszłam do ana w najtrudniejszym okresie mojego życia. Byłam przerażona, niepewna i zrozpaczona" - zaczęła swój list kobieta."Nie znałam jeszcze prawdy o moim dziecku i to jej potrzebowałam od Pana najbardziej. Jednak zamiast wsparcia i zachęty, Pan zasugerował, abym dokonała aborcji. Powiedziałam Panu, jak córeczka ma na imię, a Pan pytał nas ciągle, czy rozumiemy jak niską jakość miałoby nasze życie z dzieckiem z zespołem Downa. Sugerował Pan, byśmy przemyśleli naszą decyzję o kontynuowaniu ciąży" - brnęła dalej, zdradzając swoje traumatyczne wspomnienia."Od tej pierwszej wizyty, baliśmy się wizyt u Pana. Najtrudniejszy okres w moim życiu był niemal nie do zniesienia, bo nigdy nie powiedział mi Pan prawdy. Takiej, że moje dziecko jest idealne. Nie jestem zła. Nie jestem zgorzkniała. Jest mi po prostu smutno. Jestem smutna, bo malutkie bijące serca, które ogląda Pan na co dzień, nie napełniają Pana podziwem. Jestem smutna, bo szczegóły i cuda tych słodkich małych paluszków u rąk i nóg, płuc, oczu, uszu nie zawsze robią na Panu wrażenie. Jestem smutna, bo tak bardzo się Pan mylił mówiąc, że dziecko z zespołem Downa zmniejszyłoby jakość naszego życia. I boję się, że mógłby Pan powiedzieć to jakiejś mamie nawet dzisiaj" - wylicza matka Emmy."Ale przede wszystkim jestem smutna, bo nigdy nie będzie miał Pan przywileju poznania mojej córki, Emersyn. Bo widzi Pan, Emersyn nie tylko wpłynęła pozytywnie na jakość naszego życia, ale dotknęła serc setek ludzi. Dała nam cel i radość, które trudno wyrazić. Dała nam uśmiech, więcej zabawy i słodkich pocałunków niż może pan sobie wyobrazić. To ona otworzyła nasze oczy na prawdziwe piękno i najczystszą miłość" - opowiada o swojej córeczce kobieta.W ostatnich zdaniach podsumowała cały swój list, prosząc lekarza o to, by zmienił swoje poglądy na temat chorych genetycznie dzieci: "Dlatego modlę się, by żadna inna mama nie musiała przechodzić przez to, co przeszłam ja. Modlę się też za Pana - aby widział Pan prawdziwie piękno i czystą miłość podczas każdego badania USG. I modlę się, by następnym razem, gdy zobaczy Pan dziecko z syndromem Downa schowane w łonie matki, spojrzał Pan na tą matkę i powiedział jej prawdę – twoje dziecko jest doskonałe."
Polka się dzieli sytuacją, którą zaobserwowała przed restauracją. Takie drobne gesty przywracają wiarę w ludzi – "Miła, przytulna restauracja przy ruchliwych. głośnych Ujazdowskich. Ze stolikami na chodniku. Do jednego z nich podchodzi mocno starsza, wyraźnie schorowana i wyraźnie bardzo biedna pani. Na wpół zgięta staruszka. Delikatnie odsuwa od stołu wolne krzesło. ustawia je przodem do ulicy. siada. Odpoczywa. Po chwili stolik opuszczają klienci pozbawieni wolnego krzesła. Pewnie spłoszył ich nadciągający chłód. lub coś o czym nie wiem... Staruszka zostaje sama. Siedzi. Nagle podchodzi kelner. Z talerzem zupy. Stawia przed panią, dostawia talerzyk z lawaszem. Kłania się z uśmiechem i życzeniem smacznego. Pani częstuje się zupą, po jedzeniu stara się wytrzeć naczynia do czysta, pyta pana kelnera jak ma zapłacić? Kiedy? Może kiedyś?? Chłopak mówi, ależ skąd. to poczęstunek prosi poczekać jeszcze moment. przynosi herbatę...Tak. Przynosi herbatę. ...mnie się to nie śniło! Tak było naprawdę. To nie jest polska restauracja (to tak dorzucam na smutnym marginesie). Dziękuję Restauracjo Rusiko!"
Czysta radość –
Źródło: Włącz dźwięk

Udostępniła swoje zdjęcia, gdy brała narkotyki. Robiła to prawie każdego dnia przy swoich malutkich córkach

Udostępniła swoje zdjęcia, gdy brała narkotyki. Robiła to prawie każdego dnia przy swoich malutkich córkach – Kobieta odważyła się na bardzo osobiste wyznanie, do którego dołączyła swoje własne zdjęcia z czasu uzależnienia.Jest uzależniona od heroiny… Tak, jest. Uzależnionym już nigdy nie przestaje się być. Można być jedynie narkomanem niebiorącym.Na szczęście te zdjęcia to już przeszłość… Kobieta jeszcze 1,5 roku temu dosłownie umierała na oczach swoich dzieci oraz męża. Dziś jest czysta i charytatywnie pomaga innym ludziom w walce ze zgubnym nałogiem. Zobacz, co ma do powiedzenia światu:"NIGDY wcześniej nie dzieliłam się tym publicznie. Nie jestem nawet pewna, czy ktokolwiek obcy powinien to oglądać… Jednak wciąż zbyt wielu ludzi umiera. Mam przyjaciół, którzy powinni to zobaczyć. To może osiągnąć znacznie więcej niż moje słowa."Przeczytajcie… !"Nazywam się Melissa i jestem uzależniona od heroiny. Od 1,5 roku jestem jednak czysta. Te zdjęcia zostały zrobione w czasie gdy brałam. Tak wyglądałam codziennie przez wiele lat. To jest to, co widział mój mąż, co widziały moje dziewczynki… To widzieli moi przyjaciele, kiedy raz na jakiś czas w końcu wyszłam z domu. Byłam chora i umierałam. Byłam już na granicy… Nie wyobrażałam sobie życia bez brania."Byłam martwa za życia."Jeśli masz problem z nałogiem, to jest wiadomość szczególnie dla Ciebie. Spójrz na te zdjęcia. To obrazy martwej dziewczyny. (…) Dziewczyny, która wydawała nawet ostatni grosz na działkę, zapominała o tym, że ma dzieci, którymi musi się zająć i które musi nakarmić. Dziewczyny, która straciła wszystko, co kiedykolwiek miała. Dziewczyny, która myślała, że nie ma już wyjścia… Jednak je znalazła…"Jeśli to czytasz i przeżywasz ten sam ból, co ja wtedy… Błagam spróbuj! Zawalcz!Ja umarłam więcej niż jeden raz, ale jednak odnalazłam życie. Na nowo. Obiecuję Ci, że jest nadzieja. Możesz znów zacząć żyć! Jest wolność, jest spokój, jest godność.(…) Nazywam się Melissa. Jestem czysta. Udało mi się. Dzielę się z Wami moją ciemnością, aby poprowadzić Was ku światłu!Dziś Melissa jest całkowicie inną osobą!Niech będzie przykładem tego, że nawet z najgorszej sytuacji, z najgorszego uzależnienia można się oczyścić
Czysta ludzka dobroć zawsze powinna być ponad polityką –  Zepsuł się autobus wiozący białoruskie dzieci: noc spędziły na ChwiałceKilkudziesięcioosobowa grupa dzieci i ich opiekunów z Białorusi spędziła noc w obiektach POSiR przy ul. Chwiałkowskiego. Wszystko przez zepsuty autobus.W poniedziałkowy wieczór pracownicy Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji zauważyli autobus na białoruskich rejestracjach, który przez kilka godzin stał na placu pomiędzy pływalnią Chwiałka a stadionem Szyca. Okazało się, że autokar uległ awarii, a kierowcy nie mogli samodzielnie poradzić sobie z naprawą. - Wadliwą częścią okazał się wał, który trzeba było zespawać. Ze względu na stary typ autokaru na miejscu ciężko było o nową, zamienną część - mówił Błażej Daracz z POSiR.Decyzją dyrektora Zbigniewa Madońskiego 58 dzieci w wieku 8-18 lat i 7 opiekunów zostało ulokowanych na noc w Hali A, gdzie dostarczono materace i karimaty. Białorusinom udostępniono również prysznice i toalety, a także zapewniono jedzenie i picie.We wtorkowy poranek podjęto próbę naprawy autobusu. - Ostatecznie udało się w jednym z podpoznańskich warsztatów pospawać wał. Obecnie czekamy na jego dostarczenie i montaż. Dzieci w tym czasie bawią się na Chwiałce, między innymi grając w koszykówkę - wyjaśnił Daracz.Mechanicy liczą, że około godz. 17 uda się zakończyć naprawę, a Białorusini ruszą w podróż do ojczyzny. To ważne, bo dzisiaj wygasają ich wizy. Wycieczka wraca z wymiany w Niemczech.
Podobno czysta woda jeszcze gdzieś jest –
Źródło: www.membox.pl
W połowie lat 20-tych młodyŻyd przyszedł do znanego nowojorskiego rabina i powiedział,że chce uczyć się Talmudu – - Znasz aramejski? - zapytał rabin.- Nie.- A hebrajski?- Nie.- A Tory w dzieciństwie się uczyłeś?- Nie, rebe. Ale nie martw się. Ukończyłem wydział filozoficzny Berkeley i właśnie obroniłem doktorat z logiki o filozofii Sokratesa. A teraz, aby wypełnić białe plamy w mojej wiedzę, chcę trochę pouczyć się Talmudu.- Nie jesteś gotowy uczyć się Talmudu - powiedział rabin. - To najgłębsza książka ze wszystkich, napisanych przez ludzi. Ale skoro nalegasz, zrobię ci test na logikę: uporasz się - będę ciebie uczył.Młody człowiek zgodził się i rabin kontynuował.- Dwie osoby spuszczają się w dół komina. Jeden wychodzi z czystą twarzą, inny - usmarowany sadzą. Kto z nich pójdzie się myć?Młody filozof oczy wybałuszył.- To jest test na logikę?!Rabin skinął głową.- No, oczywiście, ten, kto ma brudną twarz!- Niepoprawnie. Oba pójdą się myć. Pomyśl logicznie: ten, kto ma czystą twarz, patrzy na tego, kto ma twarz brudną, i uzna, że jego twarz też jest brudna. A ten, czyja twarz jest brudna, zobaczy, że drugi poszedł się myć, zrozumie, że ma brudną twarz, i też pójdzie się myć.- Nie pomyślałem o tym! Niesamowite - popełniłem błąd logiczny! - Rebe, zróbmy jeszcze jeden test.- Dobra. Dwie osoby spuszczają się w dół komina. Jeden wychodzi z czystą twarzą, drugi - z zabrudzoną. Kto z nich pójdzie się myć?- No... Oba pójdą się myć.- Niepoprawnie. Myć się nie pójdzie żaden z nich. Pomyśl logicznie: ten, kto ma twarz brudną, spojrzy na tego, czuja twarz jest czysta, i nie pójdzie się myć. A ten, u kogo twarz czysta, zobaczy, że ten, u kogo twarz brudna, nie idzie się myć, zrozumie, że jego twarz jest czysta, i też nie pójdzie się myć.Młody człowiek wpadł w rozpacz.- Uwierz mi, mogę uczyć się Talmudu! Zapytaj o coś więcej!- Dobra. Dwie osoby spuszczają się w dół komina...- O mój Boże! Żaden z nich nie pójdzie się myć!!!- Niepoprawnie. Teraz już przekonałeś się, że wiedzy logiki Sokratesa jest za mało, aby uczyć się Talmudu? Powiedz mi, jak może być to, że dwie osoby spuszczali się po tej samej rurze i jeden z nich ma zapaćkaną twarz, a drugi nie?! Czy ty nie rozumiesz? Całe to pytanie - nie ma sensu, a jeśli zmarnujesz życie, szukając odpowiedzi na bezsensowne pytania, to wszystkie twoje odpowiedzi będą również pozbawione sensu!

Zbiór dawnych zasad savoir vivre, które panowały wśród wyższych sfer w XIX wieku:

 –  1. Serweta służy do tego, by suknie za-chować od plam, usta i palce oczyścić,a nie do tego, żeby nią czyścić talerz, nóż,łyżkę, widelec itp.2. Serwety nie zatyka się w dziurkę odguzika ani pod szyją poza kołnierz, tylkokładzie się na pół rozwiniętą na kolanach.Po użyciu zostawia się ją niezłożoną nastole. Nie składa się jej, bo to znaczyłoby,że się przypuszcza, że gospodarz jeszczeraz każe ją kiedyś dać do używania.3. W cudzym domu czyścić serwetąprzed jedzeniem talerz i nakrycie, nie jestwłaściwe, gdyż obrażające jest dla gospo-darza; daje bowiem do myślenia, że sięma nieufność do schludności w tym domu,lub że dotyczący sam kiedyś obsługiwałi jeszcze od tego nie odwykł. Ujść to mo-że w restauracyi.4. Przed wejściem z wizytą, wogóle dokażdego domu obcego, oczyścić trzebaobuwie o rogóżkę lub szczotki, umieszczo-ne w tym celu w sieni lub przedpokoju,i poprawić odzienie i włosy.5. Poczem zadzwoń umiarkowanie, awięc nic gwałtownie i hałaśliwie, i to na-wet wtedy, gdy drzwi są otwarte, i czekaj,aż się kto zjawi.6. Jeżeli nikogo niema w domu, zosta-wia się kartę wizytową i odchodzi. Wizytauchodzi za złożoną i ma być oddaną.7. Jeżeli wyjdzie służący, to zapytaj się,czy pan N. lub pani N. jest w domu. Jeżeliotrzymasz odpowiedź przeczącą lub niewpuszczą cię dalej, to nie czyniąc żadnychuwag, oddasz swą kartę wizytową. Jeżelizaś pan ów lub pani jest w domu i gotówjest przyjąć, wtedy podaj twą kartę, — jeżeli nie masz karty przy sobie i służącycię nie zna, powiedz służącemu nazwiskotwoje, stan i sprawę, w jakiej przychodzisz.Możliwe jest, że sam pan lub pani domudrzwi otworzy, wtedy zdejmiesz kapelusz,skłonisz się i powiesz swoje nazwiskoi stan, słowy: „N. N. z N.;“ albo: „JestemN. N. itd.;“ albo: „Mam zaszczyt przed-stawić się, N. N. itd.“8. Parasol, laskę, kalosze, zarzutkę zo-stawisz na ganku, w sieni lub przedpokoju,kapelusz zaś bierze się ze sobą do pokoju.9. Jeżeli musisz zaczekać w przedpo-koju, aż służący cię zgłosi, to czekaj stojąclub siedząc, lecz z głową odkrytą. Jeżelikogo w przedpokoju zastaniesz, wypadagrzecznie się skłonić. W tym czasie możnasobie oglądać znajdujące się w przedpo-koju, wzgl. poczekalni, przedmioty sztuki,jednak nie dotykając ich.10. To samo zachować należy, jeżeli cięzaraz wprowadzą do salonu i musisz niecozaczekać. Listów a nawet ich adresów, je-żeli są na stole, nie czyta się. Czytać cudzelisty jest przeciwne dobremu wychowaniu.11. Jeżeli zaraz wskazują ci pokój, wktórym jest osoba, mająca przyjąć twą wi-zytę, zapukaj spokojnie i czekaj, aż usły-szysz: „Proszę“, „witam", salve", lub tp.Jeżeli nie zaraz słychać: „proszę", zacze-kaj chwilkę, poczem możesz znów zapu-kać; możliwe jest bowiem, że nikogo nie-ma w pokoju, lub inni są goście, wzgl. stro-ny, urzędnicy itp., nie można cię więc za-raz przyjąć. Bez zapukania nie wolnowchodzić do cudzego pokoju.12.	Jeżeli nie możesz zaraz wejść, nicsłuchaj pod drzwiami, nie patrz przez dziur-kę od klucza; byłby to gruby nieobyczaj,któryby słusznie wysoce mógł obrazić i naciebie złe światło rzucić.14. Reszty zupy nie wypada pić z tale-rza, ani zlewać jej na łyżkę, ani też wycią-gać chłebem; można jednak nachylić ta-lerz, podniesioną stronę zwracając do sie-bie. Wogóle unikaj wymuskiwania talerzado czysta.17. Nie przystępuj za blizko, byś odde-chem nie owiewał dotyczącej osoby. Rów-nież nie za blizko siadaj, jeżeli cię prosim§laś&- * t _..20. Jeżeli nie wezmą od ciebie kapelu-sza, zatrzymaj go w ręce, nie bawiąc się,nie obracając nim, nie przekładając go mię-dzy palcami lub z ręki do ręki. Jeżeli po-proszą, żeby go odłożyć, to połóż go nadrugiem krześle, ale nie na stole, nie nafortepianie, a tern więcej nie na łóżku.21. Wezwaniu, by usiąść, zaraz bez tar-gów uczyń zadość, lecz nie pierwej, aż pandomu, względnie pani usiędzie. Potem albosam weźmij sobie krzesło, albo to, któreci wskaże gospodarz, i na niem usiądź. Je-żeli cię wcale nie proszą, żebyś usiadł, toznak, że masz się jak najśpieszniej z wi-zytą ułatwić (obacz nr. 2).22. Strzeż się, żeby nie drzemać, gdyinni mówią, lub siadać, gdy inni stoją, lubchodzić, podczas gdy reszta jest w miejscu.23. O kaszlaniu, charkaniu, kichaniu,pluciu zobacz rozdział „Schludność" (str.28, nr. 7 i 8).24. Ziewanie jest w dobrem towarzy-stwie wykluczone. Gdy nie możesz go po-wstrzymać. zasłoń usta chustką lub ręką,odwracając się nieco na bok.25. Oddawaj każdemu przysługujący mutytuł i nie mieszaj ich (zobacz stronę 84,nr. 2 i 3). Do pań przemawia się tytułemich mężów: „Pani dyrektorowa, radczyni,profesorowa."30. Szczególniejszą uwagą darz tych,którzy cię stanowiskiem', umysłem i zasłu-gą przewyższają. Odczuliby to jako post-ponowanie. lekceważenie, gdybyś im mniejpoświęcił uwagi, jak drugim.Unikaj czczych słów, formuł, refrenów,zapewnień, które mają niby być przy-prawą mowy osób mniej inteligentnych,o ile nie są umyślnie, dla żartu używa-ne, np.: „Nie prawdaż?" „uważa Pan",„proszę Pana", „proszę Pani", „uważa-cie mię", „no i nic", ciągłe „powiadam",„dosyć na tern", „koniec końcem", lub„koniec końców", „dajmy na to", „żetak rzekę", “nareszcie", „więc", „Pa-nie", „Panie łaskawy" i inne odmiany,„dosyć że." Jak wspomnieliśmy, towszystko ma być przyprawą i „omastą"mowy, dla nadania jej żywości i barw-ności, — a właśnie tego — należy unikać.
Jeśli chcesz mieć czystą łazienkę, warto czasami umyć ją gąbką lub szmatą. Ta niezwykła metoda sprawia, że w łazience jest czysto do momentu, aż zrobi się brudno –
Kobieta zamieściła na swoim koncie na Facebooku to zdjęcie. Przedstawia jej córkę i chłopca, którego niedawno poznała na plaży. Pod fotografią udostępniła wpis, który szybko poruszył serca wielu internautów: – Moja córka i ja byłyśmy na spacerze w Myrtle Beach i wtedy ten uroczy mały chłopiec podbiegł do niej. Pokazał jej ząb rekina, który wisiał na jego szyi. Powiedział, jak ma na imię i spytał, jak się nazywa. Pożegnali się i poszli w przeciwnym kierunku.Kilka minut później przybiegł z powrotem wołając imię córki. Ona odwróciła się i przywitała go szczerym uśmiechem. Wymienili kilka słów. Rozmawiali głównie o super zębie rekina, który dawał chłopczykowi wielką moc :).Zanim się rozstali, poprosiłam jego matkę o zgodę na wykonania zdjęcia, i to jest właśnie wynik. Fotografia nie jest pozowana, nikt nie kazał się im uśmiechać ani obejmować. Gdy trzeba było wracać do domu, uściskali się i 20 razy powiedzieli „żegnaj”.To był ten moment, w którym ludzie spotykają się i nie widzą koloru skóry, nie oceniają. Nie ma między nimi nienawiści, nie dzieli ich rasa. To czysta relacja. Dwoje dzieci wpadło na siebie o zachodzie słońca i widzieli tylko siebie. Świat byłby lepszym miejscem, gdybyśmy wszyscy zachowywali się tak, jak oni.
To zdecydowanie jedna z najpiękniejszych historii miłosnych wszech czasów. O brytyjskim żołnierzu, który ocalił życie węgierskiej żydówce z Holokaustu, a potem się w niej zakochał. Niedawno spędzali ze sobą siedemdziesiąte pierwsze Walentynki – Edith Steiner, obecnie 92-letnia, miała 20 lat, kiedy wraz ze swoją matką została wysłana do obozu koncentracyjnego. Spędziły tam sześć tygodni i były jedynymi osobami z rodziny, które tam przeżyły. Ich krewni, natychmiast po przybyciu do obozu, zginęli w piecach krematoryjnych.Jak podaje DailyMail.com, Steiner była w obozie w czasie kiedy „Anioł Śmierci” – Josef Mengele – prowadził swoje okropne eksperymenty i miała wyruszyć do obozu w Bergen-Belsen, gdzie czekała ją pewna śmierć.Jednakże John Mackay, obecnie 96-letni mężczyzna, był wówczas w szeregach służb obozowych i zdołał uwolnić znaczną ilość żydowskich więźniów z rąk nazistowskich strażników.Edith świętowała swoje wyzwolenie w wiejskiej sali tanecznej, gdzie zauważył ją John, wówczas 23-letni. Poprosił swojego przyjaciela, aby zapytał Edith, czy zechce z nim zatańczyć. Ona jednak odmówiła, mówiąc, że zatańczy jedynie wtedy, kiedy John osobiście ją zaprosi.Dalsza część historii, jak oboje mówią, była niesamowita.Edith (nazywana także Eci) i jej matka pojechały wraz z Johnem do Szkocji. Młodzi pobrali się tam 17 lipca 1946r. Przed przejściem na emeryturę prowadzili wspólnie hotel  i dochowali się dwójki dzieci, siedmiorga wnucząt oraz pięciorga prawnucząt.Córka tej pary, Sharon Mackay, powiedziała DailyMail.com, że na początku wojny jej ojciec został schwytany w północnej Afryce.  Uciekł z niewoli wraz ze swoim przyjacielem, przebierając się za włoskiego żołnierza. Dwójka uciekinierów przemieszczała się przez 18 kolejnych miesięcy, aby uniknąć ponownego schwytania.Edith i John mieszkają obecnie w domu seniora, którego personel twierdzi, że miłość tych dwojga jest czysta i silna mimo upływu lat.Pamela Shaw, organizatorka zajęć mówi: „John jest prawdziwym dżentelmenem. Zawsze upewnia się, że Eci jest szczęśliwa. Oboje ciągle mówią do siebie „kochanie”.W ostatnie Walentynki Eci i John radzili młodym zakochanym, aby podtrzymywali swoje uczucie przez cały rok a nie tylko jednego dnia.Para świętowała 71 Walentynki na przyjęciu, zapraszając wszystkich do uczestnictwa w swojej niezwykłej, miłosnej historii.
Kiedy woda jest tak czysta, że jej nie widać –
Powietrze może być brudne,ale wódka zawsze będzie czysta – Aleksander Kwaśniewski
Przyjaciel nie pyta,przyjaciel rozumie – A już na pewno nie wciska ci czystej, gdy wolisz drinka!
 –  Święta Bożego Narodzenia według Google: Bez choinki, Gwiazdy Betlejemskiej, Jezuska w kołysce, Gwiazdora, szopki bożonarodzeniowej, Maryji. Hmmm, o co chodzi? Jak Google nie chce pokazywać świąt to niech tego nie robi. Poprawność polityczna, NIE, To świadoma polityka Google daje nam nowy symbol Świąt. Grajków wchodzących na latarnię z pomocą drabiny i kominek zamiast stołu z 12. potraw. Bo przecież nie można urazić sami wiecie kogo. To jest czysta kpina z ludzi.
Dziewczyny które spotykam: wyzywające, wrzaskliwe, płytkie – Dziewczyna jakiej szukam: wrażliwa, delikatna, skromna, czysta.Czy tylko ja tak mam?
To nie cień – Taka czysta woda jest w strumieniac w Himalajach
 –  MIŁOŚĆPOŻĄDANIE1.Dojrzewa powoli, wraz z upływem czasu.1.Dąży do natychmiastowego zaspokojenia.2. Jest trwała, nie kończy się, jest wieczna.2. Jest chwilowe, krótkotrwałe, prowadzi do rozstania po zaspokojeniu seksualnym.3. Jest cierpliwa.3. Jest niecierpliwe, nie umie czekać, prowadzi do obrażania się, dąsów, pretensji.4.Jest skromna, czysta i wstydliwa.4. Jest bezwzględne i wulgarne, niszczy wstydliwość i czystość.5. Zmierza do panowania nad uczuciami i niepokojem ciała.5. Wzmaga niepokój ciała, domaga się jedynie doznań seksualnych.6. Dąży do budowania więzi duchowej.6. Dąży do traktowania drugiego człowieka jako przedmiotu cielesnego wykorzystania.7. Rodzi wewnętrzny pokój, prowadzi do harmonii.7. Rodzi napięcia, wprowadza niepokój, burzy harmonię.8. Nie zazdrości.8. Powoduje zazdrość.9. Nie jest hałaśliwa.9. Prowadzi do zamętu, chaosu.10. Obdarowuje w różny sposób.10. Sięga po cudze, szantażuje („jeżeli kochasz-udowodnij to”)11. Uszczęśliwia, daje poczucie bezpieczeństwa.11. Okalecza, zadaje rany.12. Pragnie dobra drugiego człowieka.12. Stawia warunki, żądania.13. Jednoczy.13. Burzy i rozbija więź między osobami.14. Szanuje wolność drugiej osoby, jej poglądy, osobowość, ciało i duszę.14. Zniewala, znieważa ciało i duszę drugiego człowieka.