Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 206 takich demotywatorów

Pewna kobieta napisała bardzo ciekawy tekst, w którym - na podstawie własnych doświadczeń - chce podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami na temat sytuacji we Francji:

 –  Zapewne wielu moich znajomych zastanawia się, co się ze mną stało. Gdzie podziała się tamta wesoła, tolerancyjna Ania zafascynowana kulturą Afryki, która łaziła beztrosko po mieście o drugiej nad ranem w kolorowym swetrze? Najprostszą odpowiedzią byłoby: doświadczenie. Kiedy wyjeżdżałam do Francji na studia, wydawało mi się, że byłam świadoma sytuacji tego kraju: dużo imigrantów z całego świata żyje w jednym państwie, czasem są między nimi problemy, istnieją grupki „francuskich” dresów, okropna biurokracja, ale generalnie jest spokój; jednym słowem „życie”.Wiedziałam, że, tak jak w mojej rodzimej Warszawie, są lepsze i gorsze dzielnice, jednak to, co zastałam na miejscu nie było kwestią różnicy w ilości adoratorów tanich trunków, lecz przestępczości. Tej prawdziwej, zorganizowanej, z bronią białą i palną. I kiedy człowiek zacznie lepiej poznawać miasto i jego okolice, okazuje się, że „spokojnych, normalnych” dzielnic praktycznie już nie ma, chyba, że zarabiasz dużo pieniędzy, albo sam należysz do marginesu społecznego i ta agresja jest dla Ciebie chlebem powszednim. Moje pierwsze studenckie mieszkanie nie sytuowało się w najgorszej z dzielnic Bordeaux, jednak wytrzymałam zaledwie rok.Poznałam tu mojego obecnego chłopaka, Francuza z dziada pradziada, który przekonał mnie do przeprowadzenia się z Bordeaux do małej wsi oddalonej o 20km od mojej uczelni. Ja, 20-letnia studentka z tętniącej życiem Warszawy, przeprowadziłam się na francuską wieś. Sam ten fakt nie jest może rażący, wszak dużo osób potrzebuje teraz odpocząć od tempa życia metropolii, jednak to, co skłoniło mnie do przeprowadzki najpierw z miasta, a teraz i z tego kraju, nie jest zbyt chwalebne ani dla Bordeaux, ani dla całej Francji.Szczerze powiedziawszy, nie wiem nawet od czego zacząć. Czy od tego, że dwie ulice od mojego mieszkania jakiś Arab zastrzelił Żyda? Czy od tego, że po zorganizowanej akcji nalotów przez policję na różne budynki prowadzone przez Arabów (kioski, bary, kebaby, sprzedaż używanych telefonów) w mojej ówczesnej dzielnicy okazało się, że 6 takich obiektów skrywało magazyny broni palnej w swoich piwnicach? Czy od tego, że przez pierwszy rok mojego pobytu tutaj, kiedy jeszcze czerpałam jakąkolwiek przyjemność z chodzenia po mieście, nasza grupa znajomych została fizycznie zaatakowana 9 razy?Czy od tego, że kiedy jednego dnia założyłam sukienkę, Arabowie okupujący tarasy barów 24/7 gwizdali na mnie, krzyczeli „Dobra jesteś!”, „Ty kurwo”, czy jeszcze śledzili mnie w 5-osobowych grupach zaczepiając mnie w (zapewne w ich mniemaniu) bardzo szarmancki sposób? Czy od tego, że codziennie w drodze na uczelnię widywałam ok. 10-letnie dzieci same na ulicy, bawiące się piłką na jezdni w godzinach szkolnych? Czy od tego, że kiedy raz poszłam do sklepu po alkohol ze znajomą Francuzką o 22-iej, ona wyjęła z torebki gaz pieprzowy i kurczowo trzymała go w dłoni przez całą drogę?Czy od tego, że praktycznie każda osoba, którą tutaj znam została okradziona z telefonu, czasem nawet w biały dzień? Co gorsza czasem przez dzieci wyglądające na 12-14 lat. Czy od tego, że niektóre dzielnice i ulice są dosłownie okupywane przez bandy Arabów i witają Cię słowami „Pani się przypadkiem nie zgubiła?” Czy jeszcze od tego, że w oknach mieszkań często można spotkać się z wywieszoną flagą Maroka, Algierii czy innych krajów Maghrebu? Czy może od tego, że nawet na studiach Arabowie trzymają się dziwnym trafem tylko między sobą, nie rozmawiają po francusku i osiągają najgorsze wyniki? Czy od tego, że kiedy raz poszliśmy zgłosić napad na komendę, Pan policjant nawet nie starał się ukrywać swojego braku zaskoczenia, gdy opisywaliśmy mu osobnika o ciemnej karnacji?Czy może jeszcze od tego, że nawet moja znajoma, Arabka, musiała wyjechać z miasta ze swoją mamą i siostrą, bo banda młodych dziewczyn zaatakowała nożem i prześladowała jej mamę dlatego, że żyją po europejsku? Dużo ludzi w Polsce obawia się przede wszystkim zamachów, boją się, że jeśli przyjmiemy emigrantów z krajów arabskich, to co drugi zacznie się u nas wysadzać. Otóż tak naprawdę terroryzm i nowa fala imigrantów nie jest największym problemem i wyzwaniem tego kraju, jak i reszty krajów Europy Zachodniej.Prawdziwym problemem jest asymilacja tych ludzi. To trzecie, czwarte pokolenia mieszkające w Europie się wysadzają, noszą nikaby, burki, rozmawiają między sobą po arabsku, uważają się za gangsterów i puszczają muzykę z telefonu, palą blanty i papierosy w metrze, zaczepiają przechodniów i dokonują napadów. Często chwalą się, że pochodzą z getta, dla nich siła i agresja to najważniejsze cechy prawdziwego mężczyzny, zachowują się jakby nadal mieszkali w krajach objętych wojną, gdzie jedynym rozwiązaniem jest zabić albo dać się zabić. Są źli na Europę, która według nich niszczy ich kraje (swoją drogą mają rację, kolonie nie zostały założone przez kosmitów), kobiety są bezwstydne, wręcz puszczalskie, są przekonani, że kowalem ich losu są Europejczycy, a nie oni sami.Sytuacja we Francji wydaje mi się beznadziejna. Świeżo wybrany Prezydent Macron również wydaje się być oderwany od rzeczywistości i nie dostrzega realnego problemu swojego kraju, który z roku na rok się pogłębia, ponieważ leczone są jedynie najbardziej rozgłaszane objawy (ataki terrorystyczne) tej nowej choroby XXI wieku zwanej brakiem integracji. Nie dostrzega on strachu i bezradności szarych, ubogich obywateli, którzy zmuszeni są do mieszkania w niebezpiecznych dzielnicach w blokach państwowych, przepełnionych licznymi rodzinami z Afryki, w których króluje przestępczość i agresja.Nie dostrzega również bezradności nauczycieli uczących w placówkach z takowych dzielnic, którzy załatwiają sobie L4 kilkanaście razy w roku z powodu agresywnego zachowania i nonszalancji ze strony kilkunastoletnich dzieci imigrantów. Dodatkowo ciężko inwigilować zradykalizowane meczety nie narażając się na oskarżenia o rasizm i brak wolności wyznaniowej, a osobniki wpisane na tzw. listę „S” osób potencjalnie zradykalizowanych, żyją sobie jak gdyby nigdy nic, dostając nawet przyzwolenie na posiadanie broni (sic!). Jeśli Francja nie zacznie stosować się do swojego starego przysłowia „Mieux vaut prévenir que guérir” (dosł. tłum. „Lepiej zapobiegać niż leczyć”), nie wróżę jej świetlanej przyszłości.

Jeśli kobieta posiada tych 12 cech to dbaj o nią i nie pozwól jej odejść (13 obrazków)

Do grona oficerów na jakimś balu podeszła pewna zalotna pani i przekomarzając się wymieniła cechy, jakie musi spełniać jej kochanek. Oczywiście w miarę młody, dojrzały emocjonalnie, przystojny, wysportowany, niezależny, dobrze sytuowany, znany i lubiany, męski... no i musi mieć 30 cm...  – Na to Wieniawa-Długoszowski:- Madame, na wszystko się zgadzam. Ale obciąć sobie 10 cm nie pozwolę!

10 bardzo rzadko spotykanych ludzkich cech. Są niesamowicie ciekawe i jednocześnie zadziwiające (11 obrazków)

W poszukiwaniu szczęścia...

W poszukiwaniu szczęścia... –  2 cechy idealnej dziewczyny:- Nie chodzi po klubach- Umie gotowaćTWOJE SZCZĘŚCIE JEST BLIŻEJ, NIŻ MYŚLISZ

Cechy dobrego fotografa:

 –  Nie straszna mu żadna pogoda Ma mocny kręgosłup moralny Potrafi efektywnie pracować nawet w gorących sytuacjach Bez problemu zdobywa zaufanie swoich modeli Kiedy trzeba, potrafi wykazać się nadzwyczajną sprawnością fizyczną Zwierzęta go kochają!
Ktoś widział? –  Zaginęła pluszowa kaczuszka Dnia 4.05.2017, przed południem, we Wrocławiu, na trasie z Pochyłej do Cental Cafe na św. Antoniego, zaginęła nam pluszowa kaczuszka. Cechy szczególne: wielkości dłoni, błękitna, różowe powieki, krótkie nóżki, żółta czuprynka, no dobrym stanie. Nie ma wartości materialnej, ale dużą wartość sentymentalną. Tel: 500 542 678 e-mail: marynekb@gmail.com
Tymczasem na stronie PWN pojawiły się nowe definicje imion: Janusz, Grażyna i Sebastian: – Janusz - Definicja oryginalna: Sformułowanie określające prymitywne zachowanie;„Janusz” najczęściej wyobrażany jest jako mężczyzna w średnim wieku, z wąsem, ubranym w biały podkoszulek, czarną, skórzaną kurtkę oraz koniecznie białe skarpetki i sandały, trzymający reklamówkę z dyskontu – jednakże każdy tym Januszem może być; ukazuje małomiasteczkowość, ignorancję oraz święte przekonanie, że „ja wiem lepiej”.Janusz, Grażyna i Sebastian, to imiona, które w ostatnich latach skupiły na sobie liczne stereotypy. Janusz to mężczyzna w średnim wieku, otyły, z wąsami, którego ulubioną rozrywką jest oglądanie telewizji i picie piwa. Grażyna to nie grzesząca inteligencją, lubująca się w zakupach i plotkach życiowa partnerka Janusza. Ich syn Sebastian kiedyś byłby nazwany dresem, a dziś jest po prostu Sebą lub Sebixem. Ogolony na łyso lub z bardzo krótkimi włosami jest osiedlowym cwaniakiem, który czasem zagra w piłkę. Rodzina taka skupia na sobie główne negatywne cechy Polaków, które sami zauważamy i których najbardziej się wstydzimy. Tak jak kiedyś telewizyjna rodzina Kiepskich, tak teraz Janusz z rodziną są źródłem żartów i drwin
Po co próbować na siłę zmieniać kogoś, w osobę którą nie jest? – Nie lepiej jest poczekać na taką, której nie będziemy chcieli zmieniać?

9 rzadkich cech, które znaleziono zaledwie u 5% populacji (10 obrazków)

 –  Pojawiła się ciekawa inicjatywa jeśli chodzi o rozwój społeczenstwa obywatelskiego w Polsce. Na giełdzie rządowych pomysłów stanął taki, by Polska w ramach unijnego partnerstwa zamieniła się na społeczeństwa z jednym z krajów Unii Europejskiej. W ramach tzw. rozszerzonego Erasmusa myślimy o przeniesieniu całego społeczeństwa na okres od 2 do 4 lat na inne terytorium, a tamtego na nasze. Chcemy pokazać Polakom jak żyje się w innych uwarunkowaniach, żeby wszyscy liznęli trochę Świata, poznali inne sposoby funkcjonowania w różnych dziedzinach czy to ustrojowych czy bardziej przyziemnych jak systemy kanalizacji, chamstwa, wychowania dzieci – mówi anonimowo informator zbliżony do osoby dobrze poinformowanej. Niby dużo Polaków jest za granicą, ale przebywają tam w formie niezorganizowanej, rozproszeni, chodzi o to by pojechali wszyscy naraz, a mieszkańcy tego kraju w tym samym czasie odwiedzili nas. Myślę (ja Wojtek), że to mocna propozycja, ludzie potrzebują zmian, dość tego duszenia się w polskim piekiełku, zobaczmy inne słońce, inne góry, jeziora, kible, to dobrze nam zrobi. Może się okazać, że wcale nie mamy tak źle. Wierzę, że dla zagranicznych partnerów wymiany będzie to również pozytywne doświadczenie, poznają Polskę z lepszej strony, bez Polaków, nie będą narzekać na nasze cechy narodowe, a my na ich.
Aż się ciepło na sercu robi, myśląc o tych wyrolowanych przez młode Polki niemieckich najeźdźcach –  O tym jak Niemcy bali się Polek w trakcie II WŚ. :D"Polka (...) przypomina oswojonego drapieżnika, którego ruchy są piękne i naturalne, a sposób działania odpowiada normom wewnętrznym, nie jest natomiast określony przez jakieś zasady. Nie ma więc Polka zahamowań i nie wie, co to zakłopotanie. Unosi ją silne poczucie własnej wartości, wzmacniane szacunkiem okazywanym jej przez mężczyzn. Obce są jej takie cechy, jak niezaradność i niezgrabność."To cytat z wewnętrznego raportu na temat postawy kobiety polskiej w walce narodowościowej skierowany do Okręgowego Kierownika Związku Narodowego do spraw Niemczyzny za Granicą i do wiadomości SS-Obersturmbannführera Brücknera, 17 sierpnia 1944Poniżej część tekstu pt. "Czy znasz Maruszkę (w domyśle: Polkę)?". 21 sierpnia 1941 gazeta niedzielna „Sonntagsblatt im Wartheland”."(...) taka właśnie jest Maruszka, jest Polką, która się cieszy, gdy Niemcy nie przestrzegają niemieckiego porządku, kiedy dochodzi między nimi do kłótni i ostrej wymiany zdań.(...) Ale przecież ty się z nią śmiałeś i żartowałeś. To czy teraz wstaniesz i wyjdziesz, czy raczej uznasz, że jesteś rycerzem, który musi wystąpić w obronie szlachetnej kobiety?Biedny głupcze, gdy ty tak sobie myślisz, Maruszka skrycie się z ciebie śmieje, a jutro wieczorem z kim innym poprowadzi tę samą grę.Przecież Maruszka jest Polką."Jak widać typowa Maruszka była prekursorką mocnego trollingu. Niemcy nie mieli z nią łatwo i stwarzała zagrożenie tak wielkie, że temat był poruszany w strukturach wewnętrznych III Rzeszy.

Jeżeli twoja dziewczyna ma te 10 cech, to wiedz, że jesteś szczęściarzem i nie spieprz tego (12 obrazków)

Nowe dowody już od 2019 roku – W dokumentach umieszczone będą nasze cechy biometryczne. Kamera będzie mogła porównywać to, co zobaczy z zakodowanym w dowodach wizerunkiem twarzy.Skończy się anonimowość nawet na ulicy dowód osobisty
Brytyjski komik, Stephen Fry, tłumaczy, czym jest hoplofobia. Cytat pochodzi z pierwszego odcinka 8 sezonu "QI": – "Oto dosłowna definicja hoplofobii: nieuzasadniony strach przed bronią, głównie palną, będący zazwyczaj rezultatem lewicowego wychowania albo po prostu ogólnej życiowej pierdołowatości. Hoplofobicy przypisują broni ludzkie cechy, twierdząc na przykład, że "broń jest zła" albo że "zabija"; racjonalizują w ten sposób swój strach zamiast skupić się na rozwiązaniu podstawowego problemu, czyli byciu miękką fają."
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
To zdjęcie jest idealnym dowodem na to, że Polki są najpiękniejsze na świecie! – Tylko tu mamy do wyboru całą paletę kolorów oczu,włosów, różne rysy twarzy i cechy fizyczne ciała
Dojrzałość emocjonalna, mądrość życiowa, doświadczeniei zdrowy rozsądek – Bywają przekleństwem, zwłaszcza w towarzystwie osób, które zupełnie są pozbawione tych cech
Źródło: internet

14 typowo kobiecych rzeczy, z których śmieją się mężczyźni (15 obrazków)

Słowiańskie imiona są bardzo charakterystyczne

Słowiańskie imiona są bardzo charakterystyczne – Przeglądając spis imion słowiańskich widać wyraźnie, że do ich tworzenia praktycznie nie wykorzystywano imion bogów, nazw zwierząt i przedmiotów czy wykonywanych zajęć. Imiona słowiańskie opisywały pożądane cechy, stany, uczucia, czasami pokrewieństwo (np. człon –wuj). Najczęściej były one dwuczłonowe (Bogu-sław, Jaro-gniewa, Przemy-sław, itp.). Człony mogły mieć zmienną kolejność (Sławomir-Mirosław). Imiona żeńskie tworzono poprzez proste dodanie końcówki –a, niemniej występują też imiona kobiece bez swoich męskich odpowiedników (np. Niedomira, Dobromiła). Obok imion dwuczłonowych całkiem liczną grupą są także imiona jednoczłonowe  występujące w formie imiesłowu (biernego, czasu przeszłego bądź teraźniejszego): Miłowan, Stojan, Myślim, Radzim KALENDARZ IMION STAROSŁOWIAŃSKICH,KTÓRE NIEGDYŚ W KALENDARZACH UŻYWANE BYŁY

Wiedzą, że wszystkiego nie wiedzą... czyli 10 cech, po których poznasz ludzi inteligentnych (11 obrazków)