Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Aż się ciepło na sercu robi, myśląc o tych wyrolowanych przez młode Polki niemieckich najeźdźcach –  O tym jak Niemcy bali się Polek w trakcie II WŚ. :D"Polka (...) przypomina oswojonego drapieżnika, którego ruchy są piękne i naturalne, a sposób działania odpowiada normom wewnętrznym, nie jest natomiast określony przez jakieś zasady. Nie ma więc Polka zahamowań i nie wie, co to zakłopotanie. Unosi ją silne poczucie własnej wartości, wzmacniane szacunkiem okazywanym jej przez mężczyzn. Obce są jej takie cechy, jak niezaradność i niezgrabność."To cytat z wewnętrznego raportu na temat postawy kobiety polskiej w walce narodowościowej skierowany do Okręgowego Kierownika Związku Narodowego do spraw Niemczyzny za Granicą i do wiadomości SS-Obersturmbannführera Brücknera, 17 sierpnia 1944Poniżej część tekstu pt. "Czy znasz Maruszkę (w domyśle: Polkę)?". 21 sierpnia 1941 gazeta niedzielna „Sonntagsblatt im Wartheland”."(...) taka właśnie jest Maruszka, jest Polką, która się cieszy, gdy Niemcy nie przestrzegają niemieckiego porządku, kiedy dochodzi między nimi do kłótni i ostrej wymiany zdań.(...) Ale przecież ty się z nią śmiałeś i żartowałeś. To czy teraz wstaniesz i wyjdziesz, czy raczej uznasz, że jesteś rycerzem, który musi wystąpić w obronie szlachetnej kobiety?Biedny głupcze, gdy ty tak sobie myślisz, Maruszka skrycie się z ciebie śmieje, a jutro wieczorem z kim innym poprowadzi tę samą grę.Przecież Maruszka jest Polką."Jak widać typowa Maruszka była prekursorką mocnego trollingu. Niemcy nie mieli z nią łatwo i stwarzała zagrożenie tak wielkie, że temat był poruszany w strukturach wewnętrznych III Rzeszy.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…