Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 372 takie demotywatory

Dla nas scena z horroru, a dla tych dziewczynek to pewnie było tylko zwykłe zdjęcie z komunii –  KX
Źródło: filing.pl
Siedzimy z dzieciakami i nagle wywiązuje się taka rozmowa: – - A kiedy byłeś mały to też miałeś e-lekcje?- Nie było wtedy e-lekcji- Przez Messengera się kontaktowaliście?- Nie było żadnych Messengerów- SMS-em dostawałeś zadania domowe?- Nie, nie miałem wtedy jeszcze komórki- To co było?- Nic. Na telefon stacjonarny można było zadzwonić.- To musiało być dawno temu?- No tak.Później w tv leciał jakiś stary film i była scena jak babka pierze na tarzeSyn pyta: i co, tak praliście? Nawet pralek nie było?Jestem dinozaurem... - A kiedy byłeś mały to też miałeś e-lekcje?- Nie było wtedy e-lekcji- Przez Messengera się kontaktowaliście?- Nie było żadnych Messengerów- SMS-em dostawałeś zadania domowe?- Nie, nie miałem wtedy jeszcze komórki- To co było?- Nic. Na telefon stacjonarny można było zadzwonić.- To musiało być dawno temu?- No tak.Później w tv leciał jakiś stary film i była scena jak babka pierze na tarzeSyn pyta: i co, tak praliście? Nawet pralek nie było?Jestem dinozaurem...
Z tą kultową już sceną z filmu Shrek 2 wiąże się ciekawa historia – Nagrania z castingu na rolę dubbingową Wróżki Chrzestnej były wysyłane do Ameryki, gdzie zapadała decyzja zależna od reżysera castingu amerykańskiego. W naszym castingu wzięło udział kilka kobiet w tym Dorota Zięciowska. Amerykanom bardzo spodobało się jej brzmienie głosu i linia melodyczna dubbingu.Niestety, pojawiła się równiez informacja, że nie będzie ona mogła zaśpiewać "Holding Out For A Hero" gdyż we wszytkich wersjach językowych tę piosenkę śpiewa zawodowa piosenkarka. Powodem było to, że żadna z aktorek które dubbingują nie dała rady, ponieważ piosenka jest bardzo trudna. Zaśpiewanie tego utworu było marzeniem Doroty więc postanowiła, że nie da za wygraną.Pani reżyser castingu (kobieta która nadzorowała wszystkie wersje językowe) była akurat w Polsce więc pani Dorota zapytała czy może przystąpić również do castingu na piosenkarkę. Odbył się on już następnego dnia. Zięciowska była pierwsza (i jak się potem okazało jedyna) na liście. Po zaśpiewaniu reżyser powiedziała "Bierzemy ją!". Dalsza część castingu się nie odbyła.Tak oto Dorota Zięciowska została jedną aktorką dubbingową, która zaśpiewała również "Holding Out For A Hero" w filmie Shrek 2
1 marca 1971 odbyła się premiera filmu "Śmierć w Wenecji" w reżyserii Luchino Viscontiego – Choć w Polsce najbardziej kojarzy się ze słynną sceną z Chłopaków nie płaczą i kultowym tekstem Freda, ten film to prawdziwa perła światowego kina. To piękna, choć melancholijna opowieść o przemijaniu i obsesji. Kompozytor Gustav von Aschenbach (Dirk Bogarde) przybywa do Wenecji, gdzie jego fascynacja młodym Tadziem (Björn Andrésen) staje się coraz silniejsza. Towarzyszy temu poruszająca muzyka Mahlera, budując niezwykły klimat filmu."Śmierć w Wenecji" zachwyca obrazem, muzyką i atmosferą. Uznawana za arcydzieło kina europejskiego, do dziś pozostaje jednym z najważniejszych filmów artystycznych.Oglądaliście "Śmierć w Wenecji" dla samego filmu, czy tylko czekaliście na moment, w którym "się rozkręci"? Spokojnie,zaraz się rozkręci.
Źródło: www.facebook.com
To jest liść! – I to na miarę Oscara
0:09

Jakbyście nie wiedzieli co myśleć o tej całej Eurowizji i wyborze Steczkowskiej, to kolega PigOut przychodzi z pomocą:

 –  PigOut1 dzień. →Ja tam się na muzyce nie znam, więc jakby miałwybierać wczoraj kandydata na Eurowizję, torzucałbym monetą pomiędzy Bejbi Lazanią (bozajebista nazwa) a tymi, co zapodali Techno zPodlasia, wszak techno w języku, którego się nierozumie, zawsze wchodzi najlepiej. Dlatego naniemieckie techno nadal nie ma uja we wsi.Ostatecznie wygrała Justyna Steczkowska.Widziałem powtórkę na jutubce i... było dużolegginsów, jeszcze więcej lateksu, scena dymiła istrzelała płomieniami, niczym sekcja komentarzyna Pudelku, w tle tancerze, jakby żywcemwyciągnięci z Mad Max: Fury Road, a nawet lepiej,bo typy z Mad Maxa nie popylały na 30centymetrowych szpilkach, w stopie odzianej wskiety Nike, a ci tancerze owszem. Gdzie wady?Zresztą Justyna Steczkowska też nie brała jeńców.Normalny człowiek w jej wieku wkłada sobie przedsnem bułkę do szklanki z wodą, co by rano mógł jąjako tako pogryźć, a ta wiła się na scenie, niczymCathrine Zeta-Jones w "Osaczonych", późniejpodwiesiła się na linach i bimbała, jakby to była dlaniej fraszka, a jeszcze później na scenę wbiłskrzypek z ADHD i zaczął szarpać te struny, że janawet nie. Szaleństwo.Zapytasz mnie o czym była ta piosenka -odpowiem - not ajdija, max 3 słowa wyłapałem wludzkim dialekcie, reszta to nawet nie wiem, czy popolsku było, czy zagranico, ale zapytaj mnie, czymi się podobało, ta powiem, że "podobało" toniedoszacowanie. Normalnie jak ci siada jakaśnutka, to odruchowo zaczyna chodzić nóżka. Tobył level wyżej. Od pierwszego refrenu wpadłem wtakie pogo, że po wszystkim musiałem włożyćsobie tampon w nos, co by zahamować krwotok.Baaa do teraz zdarzy mi się strzelić konffetti...wiecie skąd. Czysty żywioł. To był ten rodzaj tańca,który człowiek zapodaje, kiedy rodzina jedzie nazakupy do Lidla i na godzinę ma się pustą chatę.Daje błogosławieństwo. Jeśli publika Eurowizyjnatego nie kupi to ja już nie wiem, jak ich podejść.Próbowaliśmy Piaskiem, próbowaliśmy Wiśnią,próbowaliśmy ubijaniem masła, próbowaliśmyBlanką, Brzozą, Luną, Ochmanem i Szpakiem.Nawet Kasią Moś. Próbowaliśmy wszystkiego.Trzeba przyjąć na klatę, że Europa jest plebsem inie poznałaby się na zajebistej polskiej nutce,nawet gdyby zajebista polska nutka usiadła im natwarzy. Fakt, nie opinia. Ja tam nie mam za dużychoczekiwań, dla mnie wystarczy, że zaoramyAustralię i gra gitara. A jakby jakimś cudemJustynie tak dobrze pykło, że Edycie Górniak by sięulało, to dodatkowy profit.W sumie to już jest śmiesznie, bo po zwycięstwieSteczkowskiej w eliminacjach, głos zabrała LidiaKopania. Lidia Kopania, która kiedyś była nasząreprezentantką i zajęła 12 miejsce w półfinale i nieawansowała do finału... powiedziała że piosenceJustyny Steczkowskiej brakuje linii melodycznej.Jak mówiłem, ja się na muzyce znam tak, że jak zamłodu oglądałem "Szansę na Sukces" i WojciechMann pytał uczestników czy chcą taśmęprofesjonalną, czy wolą z linią melodyczną, tonigdy nie widziałam różnicy między tymi taśmami,więc not sure, jak to jest z linią melodyczną uSteczkowskiej, ale przypierdolkę Kopanii odbieramna zasadzie, jakby powiedzmy był mundiadal, naktórym gra polska repka i do studia meczowegozaprosili jakiegoś piłkarza, który kiedyś grał wpolskiej repce. I ten piłkarz był cienki i nic nieugrał, coś w stylu Wawrzyniaka, a teraz siedzi wstudiu i ocenia, jak ujowo gra polska kadra.. ohwait.
Źródło: www.facebook.com
Urząd miasta Olsztyna pochwalił się zbudowaniem nowej sceny. Jej koszt to zaledwie 271 tysięcy złotych –  💡 WIĘCEJ
Źródło: tko.pl
Podczas próby aktorka grająca scenę z Janem Kobuszewskim, zauważyła kawałek nitki na jego rękawie – Jako straszna pedantka nie mogła się powstrzymać przed jej zdjęciem, nie wychodząc przy tym z roli.Na następną próbę pan Jan już celowo miał kawałek nitki na rękawie. I znowu "Pan wybaczy, panie radco. Niteczka" i tak zdejmowanie nitki z rękawa wrosło w rolę.Jak łatwo się domyślić, na premierze pan Kobuszewski miał w wewnętrznej kieszeni dużą szpulkę białych, wyjątkowo mocnych nici (koniec przeciągnięty przez rękaw).Znów "Pan wybaczy, panie radco. Niteczka" i dalej jak z rzepką "Ciągnie i ciągnie, wyciągnąć nie może".Urwać nitki nie daje rady, próbuje przegryźć, nic z tego, publiczność coraz bardziej rozbawiona.Wreszcie szpulka się skończyła. Aktorka trzyma w rękach wielki kłąb nici, a Kobuszewski, z kamienną twarzą, nachylił się do niej i z wyraźną pretensją wyszeptał:- Sprułaś mi gacie
Koncert Rammstein to efektowne widowisko, które wymaga długich przygotowań – Tak wygląda proces rozstawiania pirotechnicznej sceny przed koncertem Rammstein. 61 godzin ciężkiej pracy olbrzymiego zespołu techników, by kilkadziesiąt tysięcy ludzi mogło doświadczyć spektaklu światła, ognia i trzęsącej fundamentami muzyki
 –  DOMÓWKATRZYDZIESTOLATKÓWJEST TO SCENAZa: Chalomatan
Najsmutniejsza scena w Titanicuwedług mojej mamy –
 –
0:23
 – On/Ona mieszka w wielkim mieście, pracuje w poważnej firmie, ciągle nie ma na nic czasu. Wraca na święta do domu na wieś/mniejszego miasta, gdzie spotyka kolegę/koleżankę z dawnych lat, który/a został/a w rodzinnej miejscowości i radzi sobie całkiem nieźle, mimo że to wypizdów, z którego główny bohater marzył się wydostać. Spędzają ze sobą trzy dni, w czasie których się zakochują. Dochodzi do kłótni o jakąś pierdołę i On/Ona mają już wyjeżdżać, ale dociera do niego/niej, że miłość jest ważniejsza. Scena wyznania miłości na dworcu/lotnisku. Pogodzenie. Pocałunek. Napisy końcowe ChristmasStarsBLUE RIDGEMOUNTAINCHRISTMASBeginning LookLot Like CHRISTMASDChristmastON MY MINDAngel FallsNovel HolidayMerry & BrightHoliday HeartsOUR ChristmasLOVE SONGNOSTALGICChristmasHome ChristmasChristmasROMEA HOMECOMING"Mistletoe Secretfor the HolidaysWhite Before ChristinasPicture a PerfectCHRISTMAS
Niesamowita dbałość o szczegóły –
Podaj najsmutniejszą scenę w historii kinematografii, na której nawet taki twardziel jak ty się wzruszył – U mnie: ta scena z filmu "My Girl" www.annachlumsky hot
A oryginał brzmiał tak: – "Niszczysz życie, Julio. Jesteś jak rak. Albo zmiany klimatyczne, albo Rosja. Tak, świat byłby lepszym miejscem bez Ciebie. Ale w przypadku Rosji przynajmniej wszyscy wiedzą, jakim psychopatą jest Putin. A o tobie nikt nie wie" - mówi bohaterka Elli Purnell You are like cancer or climatechange or the Joker.Source: Sweetpea
0:21
Dom Petera Parkera w prawdziwym życiu? – W komiksie "The Amazing Spider-Man" #317 z lipca 1989 roku pojawiła się scena, w której na formularzu zmiany adresu w tle można dostrzec numer domu i nazwę ulicy: 20 Ingram Street. Ten drobny szczegół, choć nie od razu zauważony, został później wychwycony przez czytelników.Forest Hills w Queens było często przedstawiane jako spokojna dzielnica, idealna dla "zwykłego chłopaka" Petera Parkera. Twórca Spider-Mana, Stan Lee, wybrał tę lokalizację, aby podkreślić jego normalność w kontraście do życia jako superbohater.Kiedy zaczęto analizować dane, odkryto, że pod adresem 20 Ingram Street rzeczywiście mieszka rodzina Parkerów, która wprowadziła się pod ten adres w 1974 roku. Ten zbieg okoliczności sprawił, że dom stał się symbolem dla fanów Spider-Mana.Rodzina Parkerów zaczęła otrzymywać setki listów od ludzi z całego świata. Wiele z tych listów zostało zebranych i trafiło na wystawę w nowojorskim City Reliquary Museum, gdzie można je oglądać do dziś.Dom przy adresie 20 Ingram Street został wystawiony na sprzedaż w 2023 roku za kwotę ok. 2 milionów dolarów.
Źródło: www.facebook.com
Obrazek ten doskonale pokazuje, jak bardzo zmieniły się nasze zwyczaje rodzinne na przestrzeni lat – W 1980 roku rodzina zasiadała do wspólnego posiłku z poczuciem bliskości i duchowej jedności, modląc się razem przed jedzeniem. Natomiast dzisiaj, w 2024 roku, scena wygląda inaczej – przy stole dominują telefony, które odciągają uwagę od siebie nawzajem i od chwili wspólnego bycia razem. To zestawienie może skłaniać do refleksji nad tym, co tracimy, skupiając się bardziej na świecie cyfrowym niż na budowaniu relacji z najbliższymi. Może warto czasem odłożyć telefon, by powrócić do prostych wartości i cieszyć się chwilą w gronie rodziny? 19802024
- Nie mogę, lekarz mi zabronił- Ze względów zdrowotnych?- Nie, ze względów estetycznych! –
 –
0:11

 
Color format