Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 311 takich demotywatorów

Ukochany pies uliczny o imieniu Boji, który stał się maskotką za jazdę publicznym transportem, został zniesławiony przez niektórych za załatwianie się w pociągach. Okazuje się, że Boji został wrobiony przez ludzi podkładających kupę... –
Ile czasu minie aż urzędnicy to zniszczą? –  Ze śmieci zostają wodór i kupa kamieni. Jak inżynier, były bankier i milioner chcą ratować planetę Nawet z najbardziej obrzydliwych śmieci po obróbce zostają gaz, wodór i bazaltowe kamienie - tak działa nowa technologia firmy WTT z Opola. Twórców do działania zmotywowały horrendalnie wysokie rachunki Polaków za gospodarkę śmieciami.
Kupą mości panowie! –
0:15
Jakby co, to nie ja –
0:08
Najpierw napełniasz miskę – Kupa później
Źródło: własne
I Herkules dupa, kiedy wrogów kupa –
0:30
 –
Dziennik "Głos Wielkopolski" po przejęciu przez Orlen nareszcie zajmuje się poważnymi tematami –  WIELKOPOLSKI Wiadomości E-wydanie Głosu Wielkopolskiego Sport Rozrywka Zdrowie Kupa w lesie? To nie problem. Trzeba tylko znać kilka zasad
Tak wygląda automat na kupy w Poznaniu – Wygląda trochę jak automat do gry i działa w sumie dość podobnie, ale zamiast żetonów czy monet do środka należy wrzucić woreczek z psią kupą. Wtedy możemy pociągnąć za wajchę jak w "jednorękim bandycie" i obserwować na małym monitorze, czy pojawią się obok siebie trzy identyczne obrazki. Jeśli tak, to znaczy, że wygraliśmy piłeczkę lub gryzak dla naszego pieska. Jeśli nie, musimy się zadowolić fanfarami i brawami wydobywającymi się z wnętrza maszyny
A jak ktoś nie chce się smarować kupą, to go wyzywają od foliarzy –  Wbrew lekarzom i medycynie. Hindusi leczą się z koronawirusa... krowimi odchodami

Psia kupa, sprawa polska:

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Psia kupa, sprawa polska: – - Przepraszam, pana pies zrobił kupę! Pewnie pan nie zauważył – krzyczę za właścicielem yorka, który właśnie kucnął na chodniku (york, nie właściciel) i zostawił po sobie ślad imponującej wielkości, jak na swoje wymiary.Właściciel yorka w czerwonej puchówce nie może udać, że mnie nie usłyszał, więc stosuje inną taktykę.- Ale, wie pan, on już się raz załatwił i nie mam drugiej torebki – odpowiada zadowolony z wybiegu.- Nie ma sprawy, dam panu jedną z moich, proszę bardzo – uśmiecham się szeroko i wyciągam torebkę na psie odchody. Bo sam jestem na spacerze z psem.Niechętnie bierze ode mnie. Ja idę dalej, skręcam za róg. Ale po kilku krokach zawracam. Oczywiście – kupa leży tam, gdzie leżała, a Czerwona Puchówka z yorkiem zasuwają co sił w przeciwną stronę.- Halo!!! Pomylił pan kierunki, tutaj ta kupa leży!! - drę się zanim. Tym razem słyszą mnie już wszyscy mieszkańcy okolicznych bloków, nawet ci z zamkniętymi dźwiękoszczelnymi oknami.Czerwona puchówka staje, wściekły.- Czego ty ode mnie chcesz? - warczy- Żebyś posprzątał po swoim psie.- Bo co? - zaciska pięści, ręce rozstawia jakby miał wrzody pod pachami i leci prosto na mnie.Wyhamowując metr przede mną chyba zdaje sobie sprawę z absurdalności próby zastraszania mnie. W najlepszym przypadku sięga mi do ramienia, w dodatku u mojej nogi czeka owczarek belgijski. Kochany, ale o wyglądzie psa amerykańskiej policji.- Weź się odp***ol! Czego ty chcesz? - warczy na mnie Czerwona Puchówka.- Żebyś posprzątał po psie.- A co ci to przeszkadza?- Wkurza mnie, że wszystko wokół obsrane, przejść normalnie nie można.- 35 lat temu nikt nie sprzątał po psie i nikomu to nie przeszkadzało! - rzuca ostatecznym argumentem.Jak ja to znam! Ten element prawicowej narracji o "kiedyś", gdy świat był lepszy:Kiedyś dzieci się biło i wyrastały na porządnych ludzi.Kiedyś to można było klepnąć sekretarkę w tyłek i nikt nie robił z tego afery.Kiedyś to pedały siedziały w domach i było dobrze.Kiedyś to murzyn był murzynem, a teraz to nie wiadomo jak nazywać, bo się jeszcze obrazi.Kiedyś to się laska upiła i ktoś ją przeleciał to była jej wina, a teraz to zaraz o gwałt oskarżą.Znacie to? Bzdury jakich mało, ale trafiają do tych, którym nie chce się rozwijać. Tak, było lepiej TOBIE - jeśli należałeś do opresyjnej większości. Brzydzi mnie gloryfikowanie przemocy w imię spokoju grupy uprzywilejowanych - a tym w istocie okazuje się ideologia "kiedyś to było lepiej".I każdy z tych obrońców przemocowego status quo nie odpowiada tylko za siebie, ale za jakość życia innych.Bo przestrzeń publiczna jest jak ten trawnik przed moim blokiem – każdy z nas może wdepnąć w gówno pozostawione przez tych, którym wydaje się, że „kiedyś było lepiej i po co to zmieniać”.
 –
- Co tu się stało?- Ktoś wolał spać, zamiast mnie wyprowadzić na spacer –
0:13
Nigdy nie wiadomo do czego doprowadzą pytania –  Dzwoni syn do ojca: - Tato, kot narobił na dywan. - Mówiłem ci, nie dzwoń do mnie do pracy z takimi rzeczami. Posyp piaskiem, przyjdzie matka z pracy, to posprząta. Za 5 minut syn znowu dzwoni: - Tato, pies narobił na kanapę. - Mówiłem ci, nie dzwoń do mnie do pracy, bo mnie zwolnią. Posyp piaskiem, przyjdzie matka z pracy to posprząta. Za godzinę znowu syn dzwoni: - Tato, mama wróciła z pracy. - Przecież mówiłem ci, nie dzwoń do mnie do pracy z takimi sprawami. - Ale tato, przyszła z jakimś gościem i on ściąga spodnie. Pewno narobił w gacie, a już nie ma piasku
Ktoś kradnie twoje paczki spod drzwi?Oto jak łatwo go zniechęcić –
0:25
 –
Ozdobić na święta można każde g...o –
Źródło: reddit.com
Nikola Tesla zapłacił kiedyś rachunek za hotel drewnianą skrzynką zawierającą jego najnowszą broń: „promień śmierci” – Nie mogąc spłacić swoich długów w hotelu WaIdorf-Astoria, właściciele otrzymali „broń”, która według Tesli była tak potężna, że zakończyłaby wszystkie wojny. Ostrzegł ich, aby nigdy go nie otwierali i schowali go ze strachu. Po jego śmierci w 1943 roku pudełko zostało otwarte, ujawniając, że faktycznie zapłacił rachunek kupą bezużytecznych starych elementów elektrycznych
Będzie miał nauczkę, żeby przed zabraniem psa do samochodu pójść z nim na spacer –
Wystarczy ją zebrać i masz pewności, że: – 1. Nie dotkniesz oczu, ust ani nosa2. Nikt nie uściśnie ci ręki3. Nikt nie podejdzie do ciebie na odległośćmniejszą niż dwa metry4. Za każdym razem dokładnie umyjesz ręce przed jedzeniem