Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 78 takich demotywatorów

 –
 –  CKNorek 1 dzień 5 godz. temu +612 Dziś w galerii w #kielce Noc Zakupów - i taka promocja: jak nabijesz na maksymalnie 3 paragonach minimum 400 złotych, to możesz zgłosić się po bon na 100 złotych - bonów jest 300. Jako że musieliśmy z różowym kupić walizkę, to postanowiliśmy dołożyć trochę kasy w innych miejscach i dobić do tych 400 (kupiliśmy herbaty i jakąś chemię w Rossmannie). Stanąłem w kolejce a przede mną stała jakaś Karyna i tuż przed punktem obsługi klienta, gdzie odbierało się bony, zauważyłem (miała ustawioną tak dużą czcionkę w telefonie, że trudno nie było zobaczyć), jak napisała do kogoś coś w stylu: Hehe, zrobiłam zakupy i dostanę 100 zł hehehe xd, a jutro zrobię zwrot xdddd Cebula mocno? Owszem, ale co jest najlepsze, to że w regulaminie jest napisane, że zwrotu towaru można dokonać dopiero po zwróceniu tego bonu na 100 złotych. Już słyszę ten trzask pękającej dupy.
Wszyscy w pracy, robią ważne rzeczy i nie wiedzą "kiedy się z tym wszystkim ogarną"? Jak to jest, że oni tak dużo a ty tak mało? Mamy kult pracy. Dostosuj się i rób to co oni. Udawaj zajętego. Nie wiesz jak? Poniżej kilka wskazówek: – 1. Patrz ze złością na ekran komputera. Poszukaj językiem dziury w piątce, to symuluje koncentrację.2. Miej zawsze zakasane rękawy. Czasami skreślaj coś na kartce, jakby było zrobione. To onieśmiela.3. Otwórz gotowy plik excela, gdzie wszystko jest zrobione, i tylko zmieniaj kolory.4. Przeklinaj do siebie od czasu do czasu po czym uderz mocniej w klawisze, albo sprawdź godzinę na telefonie.5. Nieś coś. Nieważne czy pracujesz na budowie czy w biurze, nieś coś zawsze i wyglądaj, jakby to było ważne.6. Kiedy wychodzisz zostawiaj na krześle koszulę, na wpół zjedzoną kanapkę, albo klucze. Rób tak, żeby wyglądało, że nie ma cię tylko na 10 minut.7. Mów, że idziesz zadzwonić. Miej zmartwioną minę.8. Masz dwa monitory? To się świetnie składa. Na jednym otwórz plik PDF. Na drugim Worda. Przepisuj. Nie ma czasu na pytania, po prostu przepisuj, to przecież niezwykle ważny dokument.9. Jeżeli programujesz, napisz pętlę, która będzie się wiecznie kompilować. Żeby wiecznie czekać, aż się skompiluje, hehe.10. Używaj skrótu alt + tab. Jeżeli chcesz schować szybko głupoty, które przeglądasz, dłonie muszą być na klawiaturze. Nerwowy ruch myszką może cię zdradzić.11. Dużo chodź po biurze, jakbyś kogoś szukał. Koniecznie kogoś, kogo akurat dzisiaj nie ma w pracy. Chodź szybko, sprawiaj wrażenie, że ci się śpieszy. Przy okazji spalasz kalorie.12. Kopiuj artykuły, które chcesz przeczytać, do maila. A potem czytaj je w mailu.13. Jesteś na zebraniu? Poproś czasem o cofnięcie slajdu. Losowo zapisz jakąś liczbę. Jeżeli musisz poprowadzić spotkanie, użyj zwrotów "czy to jest skalowalne", "musimy być pragmatyczni" i "synergia", jeżeli pracujesz ze starymi ludźmi.14. Przymknij oczy, ręce trzymaj na skroniach. Oddychaj głęboko. Jak ktoś zapyta co robisz, mów, że próbujesz rozwiązać problem
Źródło: wykop.pl
Gdy liczy się wnętrze... portfela –  hej, ładna jesteśMam chłopaka.A ja zarabiam 10 tys.miesięczniehehe, autokorekta przekręciłamiało być "szukam chłopaka"znam się skądś? jak jeszczenie to możemy skoczyć nana kawę chętnie, ale teżzrobiłem błądmiało być "10 tys. rocznie"sp dalaj
 –  Małgorzata59 min-Witam mordeczki jest taka lwonana alkohol zamiast kupic dziecku rzeczyktora dostaje 500+ ktore wydajeLubie to!KomentarzeUdostepnija ty co kupujesz narkotyki mialas dzieci to kupilasIwonaim zupke chinsko i sobie wibrator do pildyLubię to! Odpowiedz 58 minMa gorzata LKL a skad to wiesz coLubię to! Odpowiedz 58 minMalgorzataciekaweLubię to! Odpowiedz 51 minMałgorzataudowodnijLubię to! Odpowiedz 51 minIwona ■bo dzisiaj policja dzwonila di mnie wsprawie twojej mamy zekradniecie drzewo i ze ma na leczenie na aaaa haha malo tegotobie toczy sie postepowanie wsprawie dzieci i ci nie uwierzo jak topowiedzialas policja sie z tobo umuwiali akurat mial kici kici heheLubię to! Odpowiedz 50 minide z tym na policje do kryminalnej zloze wniosekIwonaa sebek ma filtka jak kasztan heheLubię to! Odpowiedz 50 minMałgorzata ty bys chciała poczuc takiego filta jak maseba a nie to co ten twój maly kotekLubię to! Odpowiedz 49 minlwonadobra spialai zezuni

Dieta cud naprawdę istnieje:

 –  Chcecie schudnąć? Jedzcie żelki! Ale nie takie zwykłe. Słuchajcie, opowiem wam historię.Byłem sobie ostatnio w Tesco i zdałem sobie sprawę z tego, że chyba z dziesięć lat nie jadłem żelków. Stoi facet, lat trzydzieści pięć, łysina się zaznacza zakolami większymi niż ma Amazonka w górnym biegu, i ogląda żelki jak mały knyp. No i upatrzyłem sobie - Haribo sugar free. No spoko, bez cukru to może mi dziąseł nie wypali bo słodyczy to nie jadłem w hooy długo. Kupiłem sobie taką paczkę 2kg i szczęśliwy podbijam do kasy. Za mną jakiś starszy pan. Stuka mnie w ramię i mówi:-Tylko pan ich nie jedz za dużo, bo jak wnuczce kupiłem to dwa dni z kibla nie wychodziła.Nie dałem o to najmniejszego jebania(od kiedy mój bratanek zjadł całego szluga i wysrał kiepa nic mnie już nie zdziwi, ale to temat na osobną historię), zapłaciłem za wszytko i wychodzę. Ale po jakimś czasie dałem jebanie. I pomyślałem sobie "a hooy, spróbuję."Wbijam do domu(oczywiście nie mówię dzień dobry bo mieszkam sam, żadna nie odważy się spojrzeć na moje piękne, kuliste ciało), jem sobie obiadek, i coraz bardziej myślę o żelkach. Szybko wpieprzyłem mielone(sprzed 4 dni, ale tbw) i otwieram paczkę. Te misie, matko, jakie piękne! Żebyście wy to widzieli. To nie jakieś tam zwykłe żelki pizdryki ze sklepu, tylko dosłownie każdy miś patrzy na ciebie i się uśmiecha. Pragnie, żebyś go wchłonął. No i zacząłem je wchłaniać. W międzyczasie zadzwonił dzwonek do drzwi - jak się okazało, brat wpadł z ww. bratankiem. No i tak siedzimy sobie, my z bratem po kawce, młody prawilnie spija soczek z wysokiej szklanki jak browara. Ojebaliśmy może ze trzy czwarte tej paczki(tak z półtora kilo), kiedy usłyszałem bulgotanie. Ale to nie takie bulgotanie jak bączek w wannie, tylko takie jak to wyśpiewują mnisi z Tybetu czy innego zapizdowa. Młody czerwony, spuścił łeb, zdążyłby nawet szklankę po tym soku umyć zanim to bulgotanie ustało.-Tata, kupa.-No słyszęNo i jak brat wstawał, to tylko spojrzał na mnie oczami jak 5 złotych i jak nie pierdolnął bączura, to myślałem że mu spodnie rozerwie. Brzmiał dosłownie jak stary Wartburg, i to przez dobre 10 sekund.-Coś ty nam kurwa dał?-No zwykłe że... - i nagle jakbym dostał pięścią w brzuch. Tak mnie skręciło, że się zjebałem z krzesła. No i zjebałem.Co potem się działo to była fekaliopokalipsa. Młody oczywiście nie doszedł do kibla, zasrał próg w kuchni i kawałek przedpokoju. Brat w ostatniej chwili podłożył sobie garnek, fajny taki nowy, pięciolitrowy, i w trzy sekundy się z niego wylało. Kurwa nie dość, że garnek zasrany, to jeszcze brat się patrzy na mnie jakbym nie wiem co mu zrobił. A ja sram na podłogę i krzyczę z bólu, bo mnie skręca jakby mnie zombie gryzły. Brat wtóruje, młody wyje sopranem. No istny performance, oprócz wrażeń wizualnych mamy jeszcze śpiew i breakdance w konwulsjach.Po pięciu minutach pierwsza fala ustąpiła. Co za debil wymyślił żelki-misie, które w jelitach zmieniają się w niedźwiedzie polarne? Brat patrzy na mnie, ja na brata, młody patrzy tępym wzrokiem przed siebie. Nawet on czegoś takiego z siebie nie wyrzucił, a oprócz wcześniej wspomnianego szluga ma na swoim koncie więcej podobnych wyczynów. Już zacząłem iść po wiadro, i to był dobry odruch. Druga fala przyszła tak niespodziewanie, że ledwo zdążyłem kucnąć nad wiadrem. Młody popuszcza jakieś mokre bąki, a ja kurczowo trzymam się drzwi od łazienki podczas gdy furia szatana niszczy wiadro. Brat siedzi wyczerpany na krześle i mówi:-O, dobra. Ten będzie suchy.Po jego twarzy wywnioskowałem, że nie bardzo. Zaraz zaczął się zwijać i spadł z tego krzesła, prosto we wcześniej pozostawione przez niego gówno. Ta fala trwała jakieś dwadzieścia minut, i czułem że jak przyjdzie jeszcze jedna to wysram materię pozakosmiczną, bo gówna to tam już nie będzie. W międzyczasie słyszę stukanie w rury. Jakby ta stara raszpla z piętra niżej wiedziała przez co przechodziliśmy, to już by co najwyżej w wieko trumny mogła pukać.Do czwartej fali byliśmy już przygotowani niemal strategicznie - młody zajął kibel bo najwygodniej, a my z bratem siedzimy oparci dłońmi o brzeg wanny. I czekamy. Nagle jak lecącego Apache wroga słyszę takie łopotanie. I zaczyna się desant, który trwa kolejne czterdzieści minut. To już był rekord. Nie wiedziałem, że mam w sobie tyle czegokolwiek - myślałem w pewnej chwili, że jelitom już się popierdoliło do reszty i zaczęły się wywijać na lewą stronę. Nagle walenie do drzwi.-Spierdalać!-Panie Gównalski, otwierać! Policja!-Sram!-Gówno mnie to obchodzi! Otwierać!-Pięć minut!Jelita pozwoliły mi wstać po dwunastu. Otworzyłem drzwi, i nie zdążyłem nawet przyjrzeć się policjantowi, bo pierdolnął na glebę jak kawka XD raszpla szepnęła tylko "o boże" i zaczęła zbiegać po schodach. Dała radę zejść po dwóch zanim zgasły jej światła. Zamknąłem drzwi(przy okazji wychlapując trochę niedźwiedziego łupu na klatkę schodową), i zdążyłem dojść do drzwi od łazienki, kiedy się znowu zaczęło. Czułem, jak gorąca magma opuszcza mój wulkan i tworzy nowe połacie lądu na podłodze mojego przedpokoju. Było tam wszystko - rzeki, małe pagórki i dolinki, nawet coś na kształt naszej komendy policji. Zrezygnowany brat z tępym wzrokiem osunął się dupą do wanny i tak już siedział w środku, stopniowo robiąc coraz głębszą błotną kąpiel. Mówię wam, wyglądało gorzej niż te kible w "Trainspotting."Koniec końców, spędziliśmy jakieś sześć godzin walcząc z tymi niedźwiedziami. Młody miał mniej w sobie więc po czterech godzinach tylko siedział w rogu kibla i cichutko płakał. Mieszkanie było wynajęte, więc trochę przyps, bo posprzątać trzeba. Po czterech dniach było w miarę ok(poza smrodem), a worki wyjebałem do lokalnej oczyszczalni ścieków bo po godzinie spuszczania w kiblu zapchałem i zrobił się mały wylew. Myślałem, żeby zacząć to gówno ściągać z podłogi jak wodę z akwarium (wiecie, gumowa rurka, zasysanie i lecimy), ale w ostatniej chwili brat mi wyrwał węża z ręki i pierdolnął nim w głowę. Jak znosiłem worki po klatce schodowej to wylewałem trochę pod wycieraczkę tej starej psiochy, niech ma to zdarzenie w pamięci do końca swojego życia XDEpilog: zgubiłem tego dnia 12 kilo. DWANAŚCIE. Niech mi żadna Ewa Koniakowska czy inna Mela B nie pierdoli, że jej dieta jest skuteczniejsza. Po tym, jak tydzień nie było mnie w pracy wyjebali mnie z firmy ochroniarskiej. Zatrudniłem się w restauracji. I jak przychodzą jakieś gnojki które są za głośno to daję im miseczkę żelków "dla szanownych klientów." Przecież się gówniarze (hehe) nie przyznają rodzicom, że wpieprzały słodycze. A ja mam ubaw, widząc ich skręcone małe ryje XD brat dalej się do mnie nie odzywa, ale myślę że mu niedługo przejdzie.
Jak zmieniły się gimnazjalistki –  Kiedyś:Hehe chcesz ze mną chodzić?TerazJak mi kupisz nowego Ajfona to pójdziemy się ruchać
Tak popie*dolona akcja, że od razu to opisuję, jeszcze mi się łapy trzęsą. Poszedłem na małe zakupy niedaleko domu, gastro tak potężne...Idę do kasy ze swoimi pierdółkami, patrzę... a tu żywy mem! Prawie się zesrałem ze śmiechu jak to zobaczyłem – Kwaśniewski przy kasie, przed nim flacha 0,5 czystej żubrówki, inne zakupki, a za nim borowik rozglądający się nerwowo.Myślę, jebnę fotę z przyczajki i zagadam jakoś śmieszniutko do niego.Podchodzę, wykładam żarcie na taśmę, patrzę na kasjerkę i mówię:- Jeszcze taką samą buteleczkę jak ten pan. (wskazuję głową na Kwacha)Patrzę na El Presidente on ucieszony mówi,- no wie Pan co dobre! HeheKasjerka - Nie ma 0.5, jest tylko litr tej wódki, mogę mieć inną na przy...Ja - Nie, niech będzie litr, przecież się nie zmarnuję najwyżej dwa razy nie będę dzisiaj przychodził.Kwach - I prawidłowo, smacznie i ekonomicznie, lepiej się nie da.Ja - Dziękuję panie prezydencie.Kwachu, zapłacił za zakupy, jeszcze wspomniał o sposobie picia i że najlepiej smakuje z drobnym lodem. Podszedł borowiec:- Panie prezydencie, już czas.Olek podał mi rękę i życzył spokojnego dnia.Zbakany jak knur, po rozmowie z największym chlorem kraju, wydawszy na zakupy ponad 70zł, a chciałem max 30 zł. Udałem się do domu, wypakowuje zakupy... patrzę... a tu butelka 0,5 żubrówki...Olek, Ty draniu!

Teksty z forów samochodowych:

Teksty z forówsamochodowych: – Forum Lamborghini:- Powietrze świszczy pod uszczelkami szyb przy 330 km/h, czy to normalne?!Forum Mazdy MX - 5:- Jakiś bydlak w VW Tuaregu przejechał dzisiaj nade mną!Forum Porsche Cayenne:- Zużycie paliwa niebezpiecznie spadło poniżej 40 l/100 km - czyżby coś nie tak z silnikiem?Forum Vipera:- Wessało mi smarta do kolektora wlotowego, jak go wyciągnąć?Forum Seata:- Hehe, dzisiaj dogoniłem ciężarówkę!Forum Bentleya:- Użyłem dziś popielniczki, gdzie dostanę nową?Forum Rolls - Royce'a:- Gdzie najlepiej naprawiać Roleksa?Forum Hondy Accord:- Mama dała mi właśnie to auto na urodziny. Gdzie dostanę tanie 18 - calowe aluśki?Forum Porsche:- Złapałem właśnie kapcia. Lepiej oddać auto w rozliczeniu czy sprzedać na własną rękę?Forum Fiata:- Jak myślicie, czy poza warsztatem jest jeszcze jakiś świat?Forum Renault:- Odsprzedam kartę miesięczną na autobus. Samochód naprawili wcześniej, niż oczekiwałem.Forum Hondy CRX:- Pomocy, jak się otwiera pasy bezpieczeństwa? Szybko, bo kończy się prąd w notebooku...Forum Audi A6 TDI:- Gdzie jest wlew paliwa?Forum Audi A8:- Jak sprać krew z wykładziny w bagażniku?Forum Opla:- Hammerite - czy ktoś pomoże?Forum Opla Omega:- Odleciał mi wentylator, gdzie szukać?Forum Mercedesa C:- W niedziele padało i w drodze do kościoła auto zrobiło się mokre, co robić?Forum BMW 3er E36:- Gdzie stoją najlepsze laski?Forum BMW M5:- Pomocy, coś wprowadziłem do programu i nie mogę teraz wyjść do menu!Forum McLarena:- Czy opony od Ferrari będą pasować?Forum Trabanta:- Ranking najlepszych taśm klejących.Forum Alfy Romeo:- To o której spotykamy się w warsztacie?- Od dwóch tygodni moja Alfa odpala za pierwszym razem, czy to normalne?
 –
Samo życie –  Chujowa pensja 1800 zł za stanie na kasie, powolna wegetacja, brak rozrywek, brak pieniędzy na jakiekolwiek wakacje, ciuchy kupowane raz w roku albo co miesiąc w szmateksie, brak pieniędzy na rozwój swoich dzieci, "tate tate jestem dobry w gała, zapisz mnie do klubu, to tylko 60 zł miesięcznie - niestety synek, w tym miesiącu już dostałeś buty na zimę, przykro mi, idź oglądać Szymka Majewskiego hehe xD", zapuszczona żona, która nie dba o siebie, bo nieważne jak chujowo będzie wyglądała i tak jej nie rzucisz, a ona o tym dobrze wie, że żadna inna cię nie będzie chciała, czas będzie ci upływał szybko, bardzo szybko "to już Sebastian idzie do gimnazjum?", rok jak miesiąc, 10 lat jak rok, nim się obejrzysz będziesz w wieku 50 lat robił bilans swojego życia i mówił sam do siebie:"Janusz Pawlacz, lat 50, nic w życiu nie osiągnął, nigdzie nie był, nic nie widział, nigdy nie żył."
Łobuz kocha najbardziej! –  Wszystkiego dobrego kobitki, hehe.Jestem romantykiem,mogę być twój,widzisz te gwiazdy,przy tobie to chuj
Przewidywanie skutków swoich działańniektórzy opanowali do perfekcji... –  Przewidywanie skutków swoich działań niektórzy opanowali do perfekcji... –
Źródło: ian
Piotr Żyła – Już tam był
Piotrek "hehe" Żyła w akcji – zapowiada się ciekawy sezon
Za pomocą ołówka – niejeden się już w życiu dorobił
Źródło: własne
Lud Hehe – Piotrek Żyła musi mieć coś z nimi wspólnego
Piotr Żyła u Kuby Wojewódzkiego – "Więcej to już chyba nie będzie!"
Źródło: yt