Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 88 takich demotywatorów

 –  Kobieta w autobusie ciągle się na mnie patrzyła, aż w końcu powiedziała "przepraszam, ale przypominasz mi mojego chłopaka który zmarł przed kilku laty." A ja jej mówię "Kasia?". A ona mówi "Jestem Monika" Ale wyobraźcie sobie co by było jakbym zgadł jej imię.
Polskie drogi zaczynają przypominać dzieła sztuki –
 –  Mój ostatni wpis dendrologiczny spotkał się, jak widzę, z bardzo żywą reakcją Szanownych Respondentów. Piszący o nim krytycznie zarzucają mi, że masowe obgryzanie cielętnickiej lipy przez pątników było powszechnie praktykowane w wieku XX i wcześniejszych, natomiast w naszym stuleciu miało już jedynie charakter incydentalny, jednostkowy, o ile w ogóle występowało. Są i tacy, którzy uważają rzeczony wpis za perfidne plwanie we własne gniazdo, obrazę religii i rodzaj narodowej zdrady. Jeśli nawet lipa ostatnimi laty nie była kąsana lub też kąsana jedynie z rzadka i wyłącznie indywidualnie (w ochronie przed ludźmi ogrodzono ją dość wysoka siatką), a wcześniejsze masowe ukąszenia nie miały żadnego wpływu na stan drzewa, nie widzę najmniejszego powodu do wkładania włosienicy. Czemuż to biedna lipa wzbudza tak ogromne poruszenie wśród obrońców dobrego imienia naszego narodu, a nie wywołuje go na przykład ruch antyszczepionkowy? Czy zaistnienie pierwszej od lat wielu epidemii odry lepiej o nas świadczy, niźli incydentalne nawet używanie kory lipy do uśmierzania bólu zębów? Oto pytania, które powinniśmy sobie wszyscy zadawać. Ukłony dla wszystkich bez wyjątku!

Niezwykła historia miłości, o dwóch osobach oddalonych od siebie o tysiące kilometrów, których połączyło... pudełko po butach

Niezwykła historia miłości, o dwóch osobach oddalonych od siebie o tysiące kilometrów, których połączyło... pudełko po butach – Któż by się spodziewał, że akt życzliwości może doprowadzić do miłości życia? Właśnie taka historia przydarzyła się Tyrelowi Wolfe’owi, który wziął udział w pewnym bożonarodzeniowym projekcie. Chodziło o to, by wypełnić pudełko po butach zabawkami i przesłać je potrzebującemu dziecku. W 2000 roku, 7-letni wówczas Tyrel, przesłał upominki Joanie Marchan z Filipin. Dziewczynka miała wtedy 8 lat i oprócz zabawek dostała także zdjęcie przystojnego Tyrela w kowbojskim kostiumie. Co prawda przesłała mu potem kartkę z podziękowaniem, ale ta nigdy nie dotarła do skrzynki pocztowej chłopca.14 lat później Joana wciąż pamiętała o Amerykaninie ze zdjęcia. Postanowiła sprawdzić, co się z nim stało, więc wpisała jego nazwisko na Facebooku. W 2009 roku wysłała mu zaproszenie do grona znajomych, ale on – nie wiedząc kim jest ta dziewczyna – zignorował je. 2 lata później Joana spróbowała ponownie. Tym razem chłopak zaakceptował zaproszenie i przesłał jej wiadomość z pytaniem, kiedy mieli okazję się spotkać. Dopiero kiedy mama opowiedziała mu o bożonarodzeniowym projekcie, chłopak przypomniał sobie przesłane pudełko po butach. Wymieniając kolejne wiadomości, Joana i Tyrel zorientowali się, że oboje są pasjonatami wiary i kochają muzykę chrześcijańską.Pisali ze sobą przez rok. W końcu Tyrel stwierdził, że musi zobaczyć kobietę, z którą ma tyle wspólnego. I choć bał się podróży do obcego kraju, przeznaczył swoje oszczędności na lot do Manili. Gdy w 2013 r.  zobaczył Joanę po raz pierwszy, wiedział, że to spotkanie było warte każdego centa. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Dwoje ludzi z różnych krańców świata zostało połączonych przez pudełko po butach.Joana wspomina pierwsze spotkanie: „Kiedy zobaczyłam jego twarz, przeszło mnie niesamowite uczucie”. Tyrel miał podobnie. „Zostałem natychmiast do niej przyciągnięty – opowiada. – Kiedy w końcu tam pojechałem i ją zobaczyłem, musiałem uszczypnąć się kilka razy, bo myślałem, że to sen”.Para pobrała się 5 października 2014 roku. Aby uczcić to, w jaki sposób się poznali, poprosili ślubnych gości o przyniesienie świątecznych pudełek, które trafiły do dzieci za granicą. Oboje mieszkają teraz w Midvale w stanie Idaho, w pobliżu rodziców Tyrela i niedawno powitali na świecie swojego pierwszego syna.Organizacja, która ich połączyła, nosi nazwę „Samaritan’s Purse” i zapewnia duchowe i fizyczne wsparcie potrzebującym z całego świata. Od 1970 r. służy ofiarom wojen, biedy, chorób i klęsk żywiołowych, dzieląc się jednocześnie miłością Jezusa Chrystusa. Jedną z form pomocy tej organizacji jest bożonarodzeniowy projekt, w który przed laty zaangażował się Tyrel. Od 1993 roku udało się wysłać ponad 100 milionów pudełek do dzieci w 130 krajach
Z cyklu: Głupota ludzka nie zna granic! Pippi Langstrump niepoprawna politycznie! – Szwedzka biblioteka wycofała z księgozbioru stare wydania powieści Astrid Lindgren. Powodem nie był zły stan książek, lecz… zawarte w nich sformułowania, które uznano za „rasistowskie”...Zmarła przed 15 laty szwedzka pisarka była autorką powieści dla dzieci, na których lekturze wychowało się kilka pokoleń najmłodszych czytelników. „Karlsson z dachu”, „Bracia Lwie Serce”, „Dzieci z Bullerbyn” czy „Detektyw Blomkvist” uznawane są za klaklasykę literatury dziecięcej. Pippi Langstrump, w Polsce znana też jako Fizia Pończoszanka, to jedna z najbardziej wyrazistych i jednocześnie rozpoznawalnych bohaterek, stworzonych przez Lindgren. Pisarka wraz z bohaterami swoich powieści przez dziesięciolecia traktowana była w ojczystej Szwecji jako „dobro narodowe”. Aż do teraz…Dziennikarz Janne Jossefson na łamach „Expressen” alarmuje, że jedna z lokalnych bibliotek w Botkyrka przeznaczyła do spalenia starsze wydania powieści „Pippi na morzach południowych”. Taką decyzję miała podyktować rzekomo „rasistowska” wymowa zawartych w książce sformułowań.Lokalne władze i kierownictwo biblioteki tłumaczą, że w starszych wydaniach przygód Pippi znajdują się sformułowania zawierające „elementy rasizmu”. W wydanym komunikacie uspokajają, że ich miejsce zajmie najnowsze wydanie z 2015 roku, gdzie kontrowersyjne sformułowania zostały zastąpione poprawnymi politycznie

Przed laty nie wyobrażano sobie życia bez tych wynalazków (7 obrazków)

Był milionerem, od 20 lat żyjena bezludnej wyspie – Był jak Rockefeller, a postanowił żyć jak Robinson Crusoe. Australijczyk 20 lat temu porzucił swoje bogate życie i wyjechał na bezludną wyspę.Był właścicielem kopalni złota w Papui Nowej Gwinei. Jego majątek przed laty wyliczano na 28 milionów dolarów. Fortunę stracił jednak w 1987 roku, w wyniku krachu na giełdzie. Wówczas zostawiła go także żona. Po latach poznał inną kobietę, która namówiła go na wyjazd „gdzieś z dala od cywilizacji”.Tak trafił na bezludną wyspę, znajdującą się nieopodal Australii.Nowa partnerka nie polubiła jednak mieszkania na wyspie i odeszła. On postanowił jednak zostać. Dziś jedynym towarzyszem 73-latka jest pies Polly. Czasami też odwiedzają go turyści, raz spotkał się z nim znany aktor Russell Crowe.Pomimo braku wielu dogodności współczesnej technologii, były milioner nie tęskni za cywilizacją. Chcę tutaj umrzeć. To moje niebo na ziemi – mówi 73-latek. Nie ma żadnej rutyny, każdy dzień jest inny. Robię to, co chcę, a nie to co muszę robić – dodaje.I ma rację...
Sądzicie, że Hitler naprawdę żyje gdzieś w Ameryce Południowej? –  Mężczyzna ma ponad 90 lat i twierdzi, że dopiero teraz postanowił wyjawić swój sekret, gdyż wie, że dobiega końca swych dni. Nie jest on jedynym "żyjącym Hitlerem", który ujawnił się ostatnimi laty. Rok temu pewna kobieta z Brazylii opowiedziała wszystkim, że przez długi czas była dziewczyną Hitlera, który dożył 95 urodzin po czym zmarł.
Mężczyzna regularnie przychodzi do tej restauracji i kładzie na stoliku zdjęcie swojej zmarłej przed pięcioma laty żony. Poznali się w wieku 17 lat, spędzili razem 38 lat – I to jest miłość
Dąb Józef z Wiśniowej(woj. podkarpackie) został Europejskim Drzewem Roku. W internetowym plebiscycie zdobył ponad siedemnaście tysięcy głosów i pokonał 15 innych drzew z całej Europy – Dąb liczy około 650 lat i ma bogatą historię. Przed laty zainspirował Józefa Mehoffera, którego grafika przedstawiająca drzewo trafiła na przedwojenny stuzłotowy banknot.1. Dąb Józef, Polska - 17 597 głosów2. Dąb Brimmons, Walia, Wielka Brytania -16 203 głosy3. Lipa w Lipce, Republika Czeska - 14 813 głosów

Facet powiedział żonie, że chce się rozwieść po 10 latach małżeństwa. Rano w kuchni znalazł list od niej...

Facet powiedział żonie, że chce się rozwieść po 10 latach małżeństwa. Rano w kuchni znalazł list od niej... – Gdy żona usłyszała, że jej mąż w kimś się zakochał i chce ją zostawić, była załamana. Nie rozmawiali ze sobą całą noc. Następnego dnia zostawiła dla niego w kuchni list z warunkami rozwodu. Nie chciała na razie niczego mówić ich synkowi, a oprócz tego miała jeden warunek. Chciała, żeby jej mąż codziennie rano przenosił ją na rękach od drzwi sypialni do drzwi wejściowych ich wspólnego domu. Mężczyźnie wydało się to dziwne, ale zgodził się bez szemrania. Oto, jak się czuł w czasie tego miesiąca:"Pierwszego dnia było niezręcznie. Nie wiedziałem jak się do tego wszystkiego zabrać. Ale nasz synek był bardzo ucieszony i szedł za nami przez całą drogę. Następnego dnia było mi już łatwiej. Ona objęła mnie ręką za kark i choć na początku nie wiedziałem, co zrobić, po chwili przyjąłem to z zadowoleniem.Każdego dnia przychodziło mi to coraz łatwiej. A ona codziennie jakby była lżejsza. Zorientowałem się też, że dawno nie patrzyłem na swoja żonę jak na kobietę. Kiedy się do mnie pewnego razu lekko przytuliła, poczułem zapach jej perfum. Wtedy też zobaczyłem jak wielkie piętno odcisnęło na niej ostatnich 10 lat naszego wspólnego życia. Na jej twarzy widać było zmęczenie i delikatne zmarszczki. W dodatku włosy jej lekko posiwiały. Zacząłem się zastanawiać, ile w tym czasie dołożyłem jej zmartwień i ile z tych siwych włosów ma przeze mnie.Po kilku dniach poczułem, że zaczynam czuć do żony to, co przed laty, a czego nie czułem już tak długo.Po 2 tygodniach zrozumiałem, jak wiele bólu przysporzyłem mojej żonie i nawet się nie zastanawiając się co robię, pogłaskałem ją po głowie. Wtedy do sypialni wbiegł nasz syn i przypomniał, że to pora, żeby znieść mamę po schodach do drzwi. Uwielbiał ten nasz codzienny rytuał i za każdym razem nam towarzyszył. Żona mocno go przytuliła, a ja poczułem się tak samo zakochany jak byłem w dniu naszego ślubu. Ale nic jej jeszcze nie mówiłem.Uświadomiłem sobie, że byłem głupi myśląc, że kocham inną kobietę. Że to właśnie moja żona jest miłością mojego życia. Doskonale wiedziałem, że pragnę nosić ją na rękach do końca naszego życia. Postanowiłem to zrobić ostatniego dnia naszej umowy. Kiedy ten dzień nadszedł, rano dalej nic nie mówiłem, chciałem zrobić jej niespodziankę wieczorem po powrocie do domu. Kupiłem jej wielki bukiet róż i napisałem list, w którym wyznałem swoje uczucia.Jednak kiedy wróciłem do domu, czekał na mnie lekarz z tragiczną wiadomością. Moja żona zmarła we śnie, kiedy ja byłem w pracy. Nie miałem najmniejszego pojęcia, że od kilku miesięcy umierała na raka. Nie zauważyłem tego, tak bardzo byłem zajęty sobą. Ale ona postanowiła zrobić mi piękny prezent pożegnalny - nie chciała, żeby nasz syn miał do mnie żal, że porzuciłem umierającą matkę. Chciała, żeby żył w przekonaniu, że byliśmy kochającą się rodzina, a ja dobrym mężem.Nie potrafię sobie wybaczyć, że umarła nie wiedząc, że ją kocham!"
Chciałbym wiedzieć, kto jest moim prawdziwym ojcem –
Z lewej piłkarze Torino, z prawej - Manchesteru United, którzy przed laty również zginęli w katastrofie lotniczej – Teraz w niebie dołączają do nich zawodnicy Chapecoense
Niewielu było takich polskich piłkarzy, którzy cieszyliby się tak ogromnym szacunkiem kibiców zagranicznego klubu – Krzysztof Warzycha w latach 90'tych poprowadził grecki Panathinaikos do półfinału Ligi Mistrzów, trzy razy był królem strzelców ligi greckiej, do dziś jest drugim najlepszym strzelcem tej ligi w historii. Niech o sławie Warzychy w Atenach świadczy sytuacja, która miała miejsce po trzęsieniu ziemi, które przed laty nawiedziło Grecję: spod gruzów wydobyto chłopca, a ratownicy zapytali, co mogą dla niego zrobić, ten odparł: - Chciałbym zobaczyć Christofa. Christofa, czyli legendę Panathinaikosu właśnie
Chłopak pochodzący z niezbyt zamożnej rodziny zakochał się bez pamięci w dziewczynie z bogatego domu. Zawróciła mu w głowie do tego stopnia, że szybko postanowił się oświadczyć. Bogaczka od razu go odrzuciła i szyderczo powiedziała: – Zarabiasz miesięcznie tyle, ile ja wydaje dziennie. Nie oczekuj, że poślubię kogoś takiego jak ty. Nigdy cię nie pokocham. Znajdę mężczyznę na moim poziomie.Dziewczyna potraktowała go bardzo okrutnie, ale mimo to nigdy o niej nie zapomniał. Jakieś 10 lat później spotkali się przypadkiem w galerii handlowej. Chłopaka patrzył na nią ze łzami w oczach. Przypomniał sobie chwile, które razem przeżyli i to, jak odrzuciła jego oświadczyny. Nie odezwał się do niej ani słowem.Chwilę później u jej boku zjawił się mąż. Mężczyzna od razu rozpoznał naszego bohatera i powiedział.– Dzień dobry! Widzę, że poznał pan moją żonę!– Witam! – odpowiedział cicho.– Chciałbym przedstawić ci mojego szefa. To autor 100-milionowego projektu, nad którym właśnie pracujemy.– Panie Carter, niestety muszę już iść. Mam sporo spraw do załatwienia. Wspaniale było was spotkać. Dzięki temu mam dziś świetny dzień. – To naprawdę był twój szef?– Oczywiście kochanie. To fantastyczny i skromny człowiek. Wiele razy opowiadał o swojej smutnej historii. Podobno kochał bogatą kobietę, która go porzuciła, bo był bardzo biedny. Zmotywowało go to do walki. Ciężko pracował i po latach odniósł sukces. Teraz zarabia miliony miesięcznie, niestety nadal jest samotny.Kobieta nie odezwała się ani słowa. Patrzyła smutnym wzrokiem w jeden punkt i zapewne żałowała swojej decyzji, którą podjęła przed laty.
Mówię nie oszustom i mówcie to ze mną! –  Nie daj się oszukać jak moja żona. Kupiła mi taki problem na 30-ste urodziny. To coś co nazywa się Nike Performance TRI 80 niewytrzymały jednego sezonu! Nawet 1 roku! Zrobiły siew nichdziury od chodzenia! Tragedia, zobacz sam:Moim zdaniem FAŁSZEM jest,że to są buty. Ponieważ w KCmamy zawarte, że produkt musi spełniać swoje zadanie przez min 2lata Art. 556. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego,jeżeli rzecz sprzedana ma wadę fizyczną lub prawną (rękojmia). Czylinie pękają, nie prują się, po prostu się nie psują. A tu NIKE robitakie coś:Te buty kosztują 485zł! Jest to 36% minimalnej krajowej! (minkrajowa za 2016 rok 1355,69zł netto, źródło wynagrodzenia.pl).Człowiek myśli nie stać mnie na taniochę i odkłada długo na buty.,zbiera...Niestety niemożna oczekiwać, że firma NIKE weźmieodpowiedzialność za swój produkt. Za pośrednictwem firmyZaalando odmówili nawet obejrzenia obuwa i próby naprawy.Zaalando zaoferowało rekompensatę lOOzł za to,żebut się pruje!Gdzie zgodnie z prawem polskim musza go naprawić, bądźwymienić na nowy. Mam za te lOOzł łaty na NIKE naszyć? Jeszczeraz została zgłoszona reklamacja to przesłali pozdrowienia zBerlina...Widać KC ich nie obowiązuje...? (Art. 556. Sprzedawca jestodpowiedzialny względem kupującego,, jeżeli rzecz sprzedana ma wadęfizyczną lub prawną (rękojmia).Czy zatem prawdę napiszę twierdząc, że:Niemiecka firma Zalando nie respektuje polskiego prawa.Fałszem jest, że NIKE produkuje buty.Szczytem beznadzejności NIKE jest fakt, że jak zacząłem szukaćporady na necie to ktoś właśnie pytał co zrobić z odmowąreklamacji popękanych NIKE ’ów!
"Przed dwustu laty Polska pod murami Wiednia uratowała świat chrześcijański od niebezpieczeństwa tureckiego; nad Wisłą i Niemnem szlachetny ten naród oddał ponownie światu cywilizowanemu zasługę, którą nie dość ceniono" – - Francuski generał i przyjaciel Polski, Louis Faury
No i znowu policja dokonała bohaterskiego czynu... Jesteśmy szczęściarzami, że chroni nas i czuwa nad naszym bezpieczeństwem – Zabytkowe resztki Mausera wyeksponowane w szklanej gablocie zatopionej w chodniku, w miejscu, w którym został znaleziony przed laty w trakcie kopania fundamentów. Zostały postawione zarzuty w sprawie nielegalnego posiadania broni
Co jest nie tak z tą krową?! –
"Ona pragnie tego, co niewielu potrafi dać. Pragnie rzeczy prostych. Mało kto potrafi jeszcze robić to co proste. Chce jeść kanapki z topionym serem, moczone w keczupie i podane na papierowym talerzyku, a nie obiad w luksusowej restauracji. Chce siedzieć  – Otrzymywać skreśloną własnoręcznie kartkę z napisem zależy mi na Tobie, zamiast jubilerskiego cacka kupionego przed trzema laty. Chce, abyś ją czesał, nie posyłał na cały dzień do salonu piękności.Ona pragnie rzeczy jeszcze prostszych. Takich o których można by sądzić, że o nich zapomnieliśmy. Chce abyś spytał ją o zdanie, nim pocałujesz ją po raz pierwszy i drugi. Chce abyś trzymał ją za rękę, kiedy będziecie oglądać stare filmy na kanapie. Chce, abyś przy rozmowie patrzył na nią.Nie ma nic przeciwko temu, abyś wychodził z kumplami tak często, jak Ci się podoba. Chce abyś cieszył się życiem. Możesz pracować poza domem i wyjeżdżać służbowo. Chce, abyś był szczęśliwy w pracy i odnosił sukcesy. Nie musisz być super kochankiem. Chce poznać Twoje ciało i nauczyć się swojego. Od czasu do czasu możesz być zachłanny, egoistyczny i wymagający. Chce dojść z Tobą do porozumienia. Chce w pełni wykorzystać dany Wam czas. "Czego Ona chce?" - ktoś zapytał.Chce tylko być kochana, po prostu. Tak samo jak kocha wszystko w swoim życiu. Nie kieruje się żadną skomplikowaną formuła. Wszystko pochodzi z serca. Chce, abyś ją kochał sercem. Jak dotąd jednak nikt jej tak nie kochał, bo ludzie poświęcają czas na rozmyślenia i analizy, na robienie głupstw i wynajdowaniu powodów, by nie kochać sercem."
Źródło: MrG