Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Facet powiedział żonie, że chce się rozwieść po 10 latach małżeństwa. Rano w kuchni znalazł list od niej...

Facet powiedział żonie, że chce się rozwieść po 10 latach małżeństwa. Rano w kuchni znalazł list od niej... – Gdy żona usłyszała, że jej mąż w kimś się zakochał i chce ją zostawić, była załamana. Nie rozmawiali ze sobą całą noc. Następnego dnia zostawiła dla niego w kuchni list z warunkami rozwodu. Nie chciała na razie niczego mówić ich synkowi, a oprócz tego miała jeden warunek. Chciała, żeby jej mąż codziennie rano przenosił ją na rękach od drzwi sypialni do drzwi wejściowych ich wspólnego domu. Mężczyźnie wydało się to dziwne, ale zgodził się bez szemrania. Oto, jak się czuł w czasie tego miesiąca:"Pierwszego dnia było niezręcznie. Nie wiedziałem jak się do tego wszystkiego zabrać. Ale nasz synek był bardzo ucieszony i szedł za nami przez całą drogę. Następnego dnia było mi już łatwiej. Ona objęła mnie ręką za kark i choć na początku nie wiedziałem, co zrobić, po chwili przyjąłem to z zadowoleniem.Każdego dnia przychodziło mi to coraz łatwiej. A ona codziennie jakby była lżejsza. Zorientowałem się też, że dawno nie patrzyłem na swoja żonę jak na kobietę. Kiedy się do mnie pewnego razu lekko przytuliła, poczułem zapach jej perfum. Wtedy też zobaczyłem jak wielkie piętno odcisnęło na niej ostatnich 10 lat naszego wspólnego życia. Na jej twarzy widać było zmęczenie i delikatne zmarszczki. W dodatku włosy jej lekko posiwiały. Zacząłem się zastanawiać, ile w tym czasie dołożyłem jej zmartwień i ile z tych siwych włosów ma przeze mnie.Po kilku dniach poczułem, że zaczynam czuć do żony to, co przed laty, a czego nie czułem już tak długo.Po 2 tygodniach zrozumiałem, jak wiele bólu przysporzyłem mojej żonie i nawet się nie zastanawiając się co robię, pogłaskałem ją po głowie. Wtedy do sypialni wbiegł nasz syn i przypomniał, że to pora, żeby znieść mamę po schodach do drzwi. Uwielbiał ten nasz codzienny rytuał i za każdym razem nam towarzyszył. Żona mocno go przytuliła, a ja poczułem się tak samo zakochany jak byłem w dniu naszego ślubu. Ale nic jej jeszcze nie mówiłem.Uświadomiłem sobie, że byłem głupi myśląc, że kocham inną kobietę. Że to właśnie moja żona jest miłością mojego życia. Doskonale wiedziałem, że pragnę nosić ją na rękach do końca naszego życia. Postanowiłem to zrobić ostatniego dnia naszej umowy. Kiedy ten dzień nadszedł, rano dalej nic nie mówiłem, chciałem zrobić jej niespodziankę wieczorem po powrocie do domu. Kupiłem jej wielki bukiet róż i napisałem list, w którym wyznałem swoje uczucia.Jednak kiedy wróciłem do domu, czekał na mnie lekarz z tragiczną wiadomością. Moja żona zmarła we śnie, kiedy ja byłem w pracy. Nie miałem najmniejszego pojęcia, że od kilku miesięcy umierała na raka. Nie zauważyłem tego, tak bardzo byłem zajęty sobą. Ale ona postanowiła zrobić mi piękny prezent pożegnalny - nie chciała, żeby nasz syn miał do mnie żal, że porzuciłem umierającą matkę. Chciała, żeby żył w przekonaniu, że byliśmy kochającą się rodzina, a ja dobrym mężem.Nie potrafię sobie wybaczyć, że umarła nie wiedząc, że ją kocham!"

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…