Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 882 takie demotywatory

Na błędach uczymy się dopiero wtedy gdy zaczyna boleć –
Sondaż Ipsos dla OKO.press:75% zwolenników A. Dudy uważa, że TVP rzetelnie relacjonowała kampanię wyborczą. –

Szop albinos, oko ślimaka, pyłek kwiatowy na pszczole- na tych zdjęciach zobaczysz wiele ciekawych rzeczy (20 obrazków)

Źródło: brightside.me
 –  Kilka lat temu pojechałem z moją żoną do Tajlandii.W któryś dzień będąc na spacerze natrafiliśmy nazagłębie sklepowe i moja żona poszła coś tampooglądać, a ja usiadłem na ławce i sobie zapaliłem.Zobaczyłem kątem oka, że jakiś dziad mi się przygląda.Patrze na niego a ten się gapi jak wryty i się takuśmiecha „po-gejowsku". Myślę sobie - pewnie muwpadłem w oko i stwierdziłem, że go po prostuzignoruję. Ale on i tak podszedł i zaczął rozmowę:„Cześć, skąd jesteś?", ja odpowiadam, że z Polskii pytam czego chce. Ten odpowiedział, że jest z Kanadyi zaczął wyciągać portfel (przez moment pomyślałem,że może będzie mi proponował jakieś zbliżenie zapieniądze xD). A on wyciągnął z tego portfela mojezdjęcie. Powiedzieć, że zdębiałem to nic nie powiedzieć.Pokazuje na zdjęcie i mówi: „to ja z moim synem".A tam mój bliźniak. Dosłownie. Zrobiliśmy sobie zdjęciei jeszcze później na piwo poszliśmy. I potem opowiadałmojej żonie, że nie spodziewał się spotkać swojegosyna na drugim końcu Ziemi.
 –  ComówiComówitata?Vs.mama?Pepperoni czycapricciosa?Pomidorówkaczy rosół?Skończ już graćw te głupiegierki!Gramy nazmianę!Zostaw ten kijbo sobie okowydłubiesz!Znajdź drugi tozrobimy walkęna miecze!Tak/nie.Zapytaj mamę.Dlaczego siępobiliście?Kto wygrał?Dawno, dawnotemu, za 7 góramii7 lasami...Dawno, dawnotemu w odległejgalaktyce.Źródło: E-kolorowanki.eu
Francuski filmik z 1947r. „Telewizja: Oko przyszłości” zainspirowany twórczością  René Barjavela (pisarz fantasy i sci-fi), w którym pojawiają się właściciele małych przenośnych urządzeń z ekranikiem pochłaniających całą ich uwagę. – Jeszcze nie było smartfonów, ale już pojawiła się świadomość uzależnienia od tej technologii. Wizjonerstwo czy inspiracja?
Źródło: youtu.be
Myślała dobrze - to nazewnictwo tego miejsca jest do bani –  Moja dziewczyna poryczała się po wyjściu z pociągu, bo była przekonana,że jedziemy nad morze, nabrała szmat na plażę i nie dała sobie wyjaśnić,że byłem PEWIEN, że ona wie, gdzie jest Morskie Oko.Ratujcie.0«0 8.3 tys. Komentarze: 306 15 udostępnień|Coś w ten deseś?Boja podziwiam ową panią..
Obrzydliwe a zarazem fascynujące –
0:07

Kolejny koszmar koni z Morskiego Oka! Może w końcu ten proceder zostanie ukrócony, a sprawcy cierpienia zwierząt ukarani

Może w końcu ten proceder zostanie ukrócony, a sprawcy cierpienia zwierząt ukarani –  ratujkonie.plWczoraj o 16:04 · ‼️PILNE‼️ Wypadek konia na trasie do Morskiego Oka.Konie spłoszyły się i biegły na oślep, aż wpadły w bariery okalające drogę. Jeden z nich uległ bardzo poważnym obrażeniom i wpadł do rowu. Lekarz weterynarii uznał, że konia nie da się uratować, więc koń z ogromnymi obrażeniami pęciny i ścięgien został wydobyty z rowu przez 3 jednostki straży pożarnej i teraz jest prawdopodobnie wieziony do... rzeźni.
Źródło: www.facebook.com
 –
Przez 30 lat oddawali bezdomne dzieci pedofilom w ramach eksperymentu – Władze Berlina przez trzy dekady przymykały oko na działania profesora psychologii, Helmuta Kentlera, który świadomie kierował dzieci do opiekunów zastępczych ze skłonnościami pedofilskimi. Był przekonany, że kontakty seksualne między dziećmi i dorosłymi nie są szkodliwe.Uczeni z Uniwersytetu Hildesheim opublikowali raport, w którym stwierdzili, że w tzw. eksperyment Kentlera byli zamieszani pracownicy opieki społecznej i senatorowie.Projekt rozpoczął się w latach 70. ubiegłego wieku, a liczba ofiar nie została do dziś określona
Źródło: www.donald.pl
 –  Oczywiście, że tak! U geja lub lesbijki ze stanem przedcukrzycowym i zaburzeniami lipidowymi warto wprowadzić dietę o niskimi ładunku glikemicznym, z ograniczoną podażą nasyconych kwasów tłuszczowych oraz o odpowiedniej kaloryczności. Dietetyka i medycyna stylu życia ma wiele do zaoferowania osobom LGBT+, które borykają się z chorobami metabolicznymi. A borykają się z nimi, bo są to tacy sami ludzie jak osoby hetero. Z prywatnej praktyki wiem, że tak samo ściemniają w dzienniczkach żywieniowych i podjadają w weekendy.Niestety osoby LGBT+ częściej (około dwukrotnie) dotyka depresja. Jest to najprawdopodobniej związane z dyskryminacją, której doświadczają te osoby w codziennym życiu. Trudno mi jest nawet wyobrazić sobie, co czują geje i lesbijki, kiedy politycy urządzają sobie szczucie na ich mniejszość, wyłącznie w celu osiągnięcia krótkoterminowych celów politycznych. Budzi to mój głęboki sprzeciw. Godność i zdrowie jakichkolwiek ludzi, nigdy nie powinno być kartą w politycznej grze.I nie jest prawdą, że mamy homofobiczne społeczeństwo. Badania oko.press wykazały, że 60% Polaków akceptuje związki partnerskie par jednopłciowych, 40% z nas akceptuje również takie małżeństwa. Homofobiczną to mamy część klasy politycznej, która nie potrafi zrozumieć, że nikomu nie dzieje się krzywda od tego, że dwie osoby, niezależnie od płci, postanowią żyć ze sobą. Mam nadzieję, że nadejdą lepsze czasy, w których homofobia nie będzie narzędziem politycznym.
Źródło: www.facebook.com
Abelard Giza ze skromnym apelem do prezydenta Dudy –  David Brent, główny bohater brytyjskiej wersji „The Office”, grany przez Ricky'ego Gervais'a, to jedna z najśmieszniejszych postaci jakie widziała komedia. Buc, dupek, żenujący typek z wyższością patrzący na innych. Miodzio.Oglądasz i czujesz zażenowanie, zakłopotanie i spory dyskomfort. Zaczynasz śmiać się z tego, jak źle typ odnajduje się w otaczającej go rzeczywistości.Mam przyjemność w odczuwaniu tej nieprzyjemności, bo wiem, że to tylko serial. Że Gervais wszystko kontroluje. Że chociaż widzę idiotę na ekranie, to on tylko gra.Panie Andrzeju, Pan rapuje, żeby ratować szpitale, których Pan nie ratuje, bo płaci telewizji 570 razy więcej niż warta jest ta zbiórka. Pana ziomki handlują maseczkami, zamykają i otwierają lasy, robią koncert w telewizji kiedy nie można, przewalają 70 milionów złotych na karty do głosowania, którego nie ma. I wszystko zawsze dobrze się kończy.Czy to nie brzmi lepiej niż cały sezon „The Office”??Nie chcę uczyć Mistrza, ale tak z własnego doświadczenia:żarty są różne - lekkie, mocne, wulgarne, wysublimowane, wprost i z podtekstami. Różne. Jednych coś śmieszy, innych nie. Ja lubię o sraniu, ale też cenię sobie te bardziej abstrakcyjne („Ostry cień mgły” na zawsze w serduszku).Jakkolwiek ich nie dzielić, ważne jest to, żeby odbiorca miał w pewnym momencie świadomość, że to ciągle tylko żart. Czasem wystarczy kontekst, czasem kto albo gdzie mówi, a czasem warto dodać jakieś mrugnięcie okiem. Kiedy na przykład mówię o zalewaniu Zgierza w klubie komediowym, to ma inny wydźwięk niż gdybym to wygłosił w Sejmie, co nie? ;)Jeśli nie zelży się napięcia, może zrobić się dziwnie, a czasem nawet niebezpiecznie.Może więc, kiedy krzyczy Pan, albo Pana ziomeczki, że LGBT to nie ludzie, albo że neobolszewizm, to warto na koniec puścić oko, strzelić z palca, albo dorzuć „ba dum-tss”.Bo inaczej ktoś pomyśli, że mówi Pan serio i wyjdzie Pan na... Davida Brenta.
Kubek kawy za worek śmieci? Tak schronisko Głodówka zachęca do sprzątania Tatr – Chętni otrzymają worki na śmieci i rękawiczki ochronne. Za każdą torbę śmieci Schronisko nagrodzi wolontariuszy filiżanką kawy oraz umożliwi wejście na niedostępny zazwyczaj taras widokowy w Schronisku PTTK Morskie Oko
Źródło: www.whitemad.pl
W animacjach Disneya postacie ukazane jako te złe, stworzone były zazwyczaj z trójkątów, a dobre za pomocą kółek, dlatego że ludzkie oko identyfikuje ostre elementy jako te złe, a otwarte jako dobre –

Lekcja dla nas wszystkich

Lekcja dla nas wszystkich – "Przyjechałem pod adres do klienta, i zatrąbiłem. Po odczekaniu kilku minut, zatrąbiłem ponownie. Był późny wieczór, pomyślałem że klient się rozmyślił i wrócę do "bazy"... ale zamiast tego zaparkowałem samochód, podszedłem do drzwi i zapukałem. "Minutkę!", odpowiedział wątły, starszy głos. Usłyszałem odgłos tak jakby coś było ciągnięte po podłodze...Po długiej przerwie, otworzyły się drzwi. Stała przede mną niska , na oko dziewięćdziesięcioletnia kobieta. Miała na sobie kolorową sukienkę i kapelusz z dopiętym welonem; wyglądała jak ktoś z filmu z lat czterdziestych.U Jej boku była mała nylonowa walizka. Mieszkanie wyglądało tak, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Wszystkie meble przykryte były płachtami materiału.Nie było zegarów na ścianach, żadnych bibelotów ani naczyń na blacie. W rogu stało kartonowe pudło wypełnione zdjęciami i szkłem."Czy mógłby Pan zanieść moją torbę do samochodu?", zapytała. Zabrałem walizkę do auta, po czym wróciłem aby pomóc kobiecie.Wzięła mnie za rękę i szliśmy powoli w stronę krawężnika.Trzymała mnie za ramię, dziękując mi za życzliwość. "To nic", powiedziałem, "Staram się traktować moich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym aby traktowano moją mamę.""Och, jesteś takim dobrym chłopcem" , odrzekła. Kiedy wsiedliśmy do samochodu, dała mi adres, a potem zapytała: "Czy mógłbyś pojechać przez centrum miasta?"To nie jest najkrótsza droga", odpowiedziałem szybko, włączając licznik opłaty."Och, nie mam nic przeciwko temu", powiedziała. "Nie spieszę się. Jestem w drodze do hospicjum."Spojrzałem w lusterko. Jej oczy lśniły. "Nie mam już nikogo z rodziny", mówiła łagodnym głosem. "Lekarz mówi, że nie zostało mi zbyt wiele..."Wyłączyłem licznik... "Którędy chce Pani jechać?"Przez kilka godzin jeździliśmy po mieście. Pokazała mi budynek, gdzie kiedyś pracowała jako operator windy.Jechaliśmy przez okolicę, w której żyli z mężem jako nowożeńcy. Poprosiła abym zatrzymał się przed magazynem meblowym który był niegdyś salą balową, gdzie chodziła tańczyć jako młoda dziewczyna.Czasami prosiła,by zwolnić przy danym budynku lub skrzyżowaniu, i siedziała wpatrując się w ciemność, bez słowa.Gdy pierwsze promienie Słońca przełamały horyzont, powiedziała nagle "Jestem zmęczona. Jedźmy już proszę". Jechaliśmy w milczeniu pod wskazany adres. Był to był niski budynek z podjazdem, tak typowy dla domów opieki.Dwaj sanitariusze wyszli na zewnątrz gdy tylko zatrzymałem się na podjeździe. Musieli się jej spodziewać. Byli uprzejmi i troskliwi.Otworzyłem bagażnik i zaniosłem małą walizeczkę kobiety do drzwi. Ona sama została już usadzona na wózku inwalidzkim."Ile jestem panu winna?" Spytała, sięgając do torebki."Nic", odpowiedziałem."Trzeba zarabiać na życie", zaoponowała."Są inni pasażerowie," odparłem.I nie zastanawiając się kompletnie nad tym co robię, pochyliłem się i przytuliłem Ją. Objęła mnie mocno."Dałeś staruszce małą chwilę radości", powiedziała. "Dziękuję".Uścisnąłem jej dłoń, a następnie wyszedłem w półmrok poranka. Za mną zamknęły się drzwi - był to dźwięk zamykanego Życia.Tego ranka nie zabierałem już żadnych pasażerów.Jeździłem bez celu, zagubiony w myślach. Co jeśli do kobiety wysłany zostałby nieuprzejmy kierowca, lub niecierpliwy aby zakończyć jego zmianę? Co gdybym nie podszedł do drzwi, lub zatrąbił tylko raz, a następnie odjechał?Myśląc o tym teraz, nie sądzę, abym zrobił coś ważniejszego w całym swoim życiu.Jesteśmy uzależnieni od poszukiwania emocjonujących zdarzeń i pięknych chwil, którymi staramy się wypełnić nasze życia.Tymczasem Piękne Chwile mogą przydarzyć się nam zupełnie nieoczekiwanie, opakowane w to, co inni mogą nazwać rutyną. Nie przegapmy ich.."
 –
Tak się zachowują dojrzali, starsi ludzie, z których młodzież powinna czerpać przykład – W Centrum Sztuki Współczesnej odbył się koncert Jana Pietrzaka. Przed Zamkiem Ujazdowskim stanęła grupka aktywistów z transparentem "Spietrzaj dziadu". To nie spodobało się fanom artysty. Doszło do szarpaniny, wyzwisk. Jeden z mężczyzn uderzył dziennikarkę Oko.press
 –  Gdyby wszechświat nie był nieskończony, byłby jeszczebardziej przerażający.Nigdy nie dowiedzielibyśmy się o istnieniu najlepszego naświecie zabójcy./Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy ktoś jużdokonał zbrodni doskonałej.Słońce, które widzisz na co dzień jest tym samym, którewidzieli wszyscy inni ludzie w historii ludzkości.Kiedy zamykasz oczy, widzisz czerń, ale kiedy zamykasz jednooko, nie widzi ono zupełnie niczego.Możliwe, że dżiny istniały naprawdę, dopóki jakiś dupek niezażyczył sobie, by wszystkie zniknęły.Nieważne, czy w myślach szepczesz czy krzyczysz - głośnośćzawsze będzie taka sama.Istnieją liczby tak duże, które teoretycznie możnawypowiedzieć, ale nie żyjemy dostatecznie długo, bywypowiedzieć całość.Szkoła jest w sumie krótką powtórką historii ludzkości, którąprzegapiliśmy i musimy nadrobić zanim będziemy moglifunkcjonować w społeczeństwie.Najbardziej przerażającą rzeczą, jaką moglibyśmy odkryć nainnej planecie byliby ludzie.Dzięki Internetowi prawdopodobnie widziałem więcej nagichkobiet niż wszyscy moi przodkowie razem wzięci.Biorąc pod uwagę kawę i kokainę, wygląda na to, że misjąKolumbii jest obudzenie całego świata
Pływająca tęsknota za turystyką –
 
Color format