Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 13 takich demotywatorów

Ruszyła kolejna świąteczna akcja pomocy seniorom z DPS-u: "Święty Mikołaj dla Seniora". Przykładowe listy starszych osób, którym możemy pomóc spełnić marzenia: Link do zbiórki w źródle

Link do zbiórki w źródle –  EDYCJAAKCJILISTYŚWIĘTY MIKOŁAJdla SenioraWYBIERZ LIST ODSenioraI SPEŁNIJ JEGO MARZENIADrogi Święty Mikolaflena imię facetMamem 42może 20, stary na pisanie listow doświętego Mikolaja, ale jest to jedno2 morch madosu ktore mogel arobić.Dotknęło mnie choroba i tak naprawdęnie wiele ostalo mi życiamogę się jesacal cieszyćkolejnegoaniagodking2KtonegoCieszę się z każdegoa nawet 2 kazdesekundy. Mam tutaj w domu bardzodobrą opiekę. Ludzie z DPS-11 w Suchorącatu50 bardzo pozytywni, olaja od siebieлnajważniejsza sprawę jaką jest usmiechpozytywne słowo, jakie ofmymuje no. co dzień.La to wielkie serce bardzo dziękuje.które2. necay materialmich tot niewiele mi potrzebai jest Imi zawsze cięzko prosic. Chciałbymjednak awrocie się 2 prośbą o meczypraydadza, mi sie weg, podkoszulki T-shira zawsze ich brandgejasne (1), 2 recaniki kąpielowe i 2 ręczniki zwykic.Salafrok, 2 pizama (14) lacaki (43), perfundkosmetycake everyMikołaju choć jeszcze zenium. Swiętyttte#777Cicstem tomam & 102mniej. Manen miałem wiele mi pewniesię nie spełnią tutaj na ziemi, mozegolaies indaielበ *DW-60LAT 98Kochany Św. Mikołaju!Mam na imię Bronisława, ale wszyscy mówią do mnie po prostu Bronia. Mimo swoich 98lat, pamięć mam doskonałą.Kiedy byłam 13 letnią dziewczynką wybuchła II wojna światowa. Mając 17 lat zostałamzaprzysiężona w organizacji partyzanckiej - I Batalion Chłopski oddział Hrubieszowski,otrzymując pseudonim,Jutrzenka". Z oddziałem partyzanckim przeszłam cały szlak bojowy,od rzeki Bug po Puszczę Solską. Tu uczestniczyłam w największych bitwach partyzanckich wPolsce.Na wojnie przeżyłam również swoją pierwszą miłość, którą wspominam do tej pory ze łzamiw oczach. Poznałam dowódcę plutonu szkoleniowego ps.,,Ambitny" na szlaku bojowym.Dużo rozmawialiśmy, wspólnie walczyliśmy na polu bitwy. Mimo trudności i walki wokół,między nami narodziło się uczucie. Pewnego razu w wiosce Bondyrz, przed akcją, dowódcaoświadczył się mi niespodziewanie, bo jak mówił nie spotkał nikogo tak lojalnego,opanowanego, inteligentnego i pięknego jak ja. Lecz nagle padł rozkaz do ataku. Obojepobiegliśmy do swoich oddziałów. Nie trwało to długo - walka zakończyła się ucieczkążołnierzy niemieckich. Usłyszałam, że,,Ambitny" został ranny. Pobiegłam do niego, abypomóc opatrzeć go. Kiedy chłopak mnie zobaczył powiedział:,,Jesteś Kochanie. Popatrz cosię stało. Nie było nam pisane być razem. Ja skonam, ale Ty pamiętaj, że się spotkamy Tam"- pokazując niebo. Został zabrany do szpitala polowego, lecz jego rany okazały się ciężkie.Po dwóch dniach sanitariuszka, która była przy rannym dowódcy, przekazała mi tragicznąwiadomość - mój ukochany zmarł.Po wojnie, rozpoczęłam pracę, poszłam na studia. Po przejściu na emeryturę zajęłam siępisarstwem. Napisałam książki, felietony, opowiadania i artykuły o tematyce walczącejpartyzantki i historii wschodnich obszarów Polski. Jestem oficerem WP w stopniu kapitana.Myślę, że jestem osobą skromną i nie przepadam za byciem na piedestale, pomimo, żewiele osób przez wzgląd na moje życie może uważać inaczej. Nie lubię marznąć - może towspomnienie czasów wojny? Dlatego Święty Mikołaju, w te święta proszę Cię o ciepłespodnie rozmiar XXL, sweter świąteczny rozmiar XXL, bambosze wkładane roz. 41, rajstopyoraz rękawiczki zimowe, bo często przesiaduje na świeżym powietrzu.Dziękuję, że nigdy nie zapominasz o mnie, czekam na Ciebie.Wesołych Świąt Święty Mikołaju!Bro 💡 WIĘCEJ
Źródło: www.siepomaga.pl

Są lekarze i lekarze:

 –  Maksymilian Dy@MaksDyskoObserwujChciałbym się dzisiaj z Wami podzielićpewną historią, ponieważ pewna częśćmnie dziś po prostu umarła... Proszędoczytajcie do końca.W 2004 roku będąc na wakacjach wGrecji złamałem rękę: w stawiełokciowym i kości ramiennej. Na Krecieod razu przeprowadzono operację,natomiast nie założono gipsu i niezastosowano śrub, z powodu powrotudo Polski i podróży samolotem.Miałem potrzaskane kości, arekomendacja prywatnego szpitala wGrecji była taka - po powrocie rękętrzeba złożyć, stosując śruby, bo inaczejte kości się nie utrzymają. W Polscenastąpiła walka z czasem. W przychodniszpitala przy ulicy Krysiewicza panidoktor S. nie zastosowała się do zaleceńgreckiego szpitala, twierdząc, że jest toproste złamanie i wystarczy włożyć rękęw gips. Tak też się stało. Po czterechtygodniach mi go zdjęto i ręka byłazdeformowana.I tu zaczyna sie cały koszmar. Ręka siękrzywo zrosła, ból był niewyobrażalny isiły w niej nie było żadnej. Potrzebnabyła operacja i kolejne zabiegi - doszłodo takiej sytuacji, w której groziła miamputacja. Koniec końców operacjipodjął się profesor R.Niestety, nie udało mu się doprowadzićdo wyprostu ręki. Kolejny gips,rehabilitacja - wszystko na nic.Z każdym rokiem kąt wyprostu ręki się uzmniejsza... Ręka jest słabsza, mięśni wniej nie ma żadnych. Zaczęło mi tomocno przeszkadzać w wiekugimnazjalnym, licealnym. Inni chodzili nasiłownię, mogli dbać w sposóbrównomierny i pełny o sylwetkę.. a ja?Nie mogłem nawet zrobić pompek, anisię podciągać. Gdy trzeba było przenieśćmeble, czy nawet siatki z zakupów lewaręka drętwieje i jej nie czuję.W końcu zdecydowałem się na to, żetrzeba przeprowadzić operację, któraprzyniesie efekt - pozwoli mi mieć dwieproste ręce, nawet jeśli ta druga będziecały czas słabsza.Udałem się do Profesora R dwa latatemu z wykonanym zdjęciem ztomografu i RTG. Wyszło, że mam artozępourazową, torbiele, asymetrycznezwężenie szpary stawowej, licznedeformacje i zniekształceniapowierzchni stawowych. Ponadto, odkilkunastu lat mam ot tak, zwichniętystaw łokciowo-ramienny.Na rozmowie usłyszałem, że jest małaszansa na to, że ręka będzie jeszcze wpełni prosta, ale możemy spróbować ipodejmie się operacji. Że większe szansesą na to, że wyjdzie i lepiej to zrobićteraz, bo za kilka lat będzie za późno.Otrzymałem od profesora skierowaniedo Ortopedyczno-RehabilitacyjnegoSzpitala Klinicznego im W. Degi na 2029rok. Usłyszałem, aby napisać specjalnepismo do Dyrektora szpitala iprzypieszymy termin. Udało się. Podkoniec 2023 roku napisałem wniosek iprzyszła odpowiedź - lipiec 2024. Da się.Byłem zadowolony i pełen nadziei, że po20 latach zakończy się mój małykoszmar.W piątek (5.07) stawiłem się w Szpitalu.Wykonano badania krwi, ponownie RTGi miałem krótką rozmowę z lekarzem.Powiedziałem na niej, że wszystko wieProfesor R., który ma mnie operować. Wodpowiedzi usłyszałem, że jest naurlopie i nie wie kiedy wraca. Zdziwiłemsię i zaniepokoiłem.Piątek, sobotę, niedzielę spędziłem wszpitalu. Bez konkretnych rozmów, dat.Nie wiedziałem co mnie czeka.Dziś w poniedziałek rano miał miejsceobchód, na którym jeden z lekarzypowiedział, że mam pełnąfunkcjonalność. Mocno się wtedyzagotowałem w środku, bo o pełnejfunkcjonalności mówić nie możemy.Po godzinie zostałem wezwany do...Profesora R. Okazało się, że jest i pracuje- ucieszyłem się. Na krótko. Narozmowie w obecności kilku lekarzyusłyszałem, że nie będę miał operacji.Zapytałem czemu. Usłyszałem, że mojaręka jest nieoperacyjna, że można tozepsuć i jest teraz dobrze. I również to,że nie będzie prosta już nigdy. Że możebyć tak, że za 20 lat będzie to ból nie dowytrzymania, albo tak jak teraz - "ładniezachowana".Wykonano mi jeszcze badania USG, abyzobaczyć jak wyglądają nerwy. Wyszłona nich to, co wiedziałem już wcześniej -są w innych miejscach, mają położenienieanatomiczne. A poza protokołem to,że gdybym był młodą dziewczyną tomiałoby to sens, aby mieć dwie prosteręce. Bo: "na mężczyzn też lecą takie,które mają jakieś deformacje". Po tychbadaniach zostałem odesłany jeszczeraz na RTG. Chodziło o wykonaniezdjęcia całej prawej i lewej ręki.Godzinkę później otrzymałem wypis zeszpitala. Przy nim okazało się, że jednoze zdjęć RTG zostało źle zrobione i sięnie zapisało. Otrzymałem równieżegzemplarz "zasad zdrowegoodżywiania" i to tyle. Mam się nieobciążać i w razie niepokojącychdolegliwości się skontaktować.Bardzo długo szykowałem się naoperację, która miała dać mi pewnośćsiebie, powrót do normalności isprawności. Dziś odebrano mi nadziejęna lepsze jutro. Totalna bezsilność,zawód i lęk... przed tym co przyniesieprzyszłość. Bóle w tej ręce sąodczuwalne przy najmniejszym wysiłku.Wiele rzeczy w życiu odpuściłem, przezwzgląd na swoje zdrowie i brakmożliwości. Kilkaset godzin wporadniach, szpitalach, zaangażowanierodziny i znajomych - na nic. Ostatniedni w szpitalu? Bez sensu.Jeśli ktoś z Was zna wybitnychortopedów, chirurgów to poproszę okontakt/RT. Będę bardzo wdzięczny.Ostatnia zmiana: 4:11 PM - 8 lip 2024 ·721 8 tue Wyświetlenie

Kocia kawiarnia z Rzeszowa to kolejne tego rodzaju miejsce, które postanowiło nie wpuszczać do środka dzieci poniżej 10 roku życia. Pracownicy tłumaczą, jak wyglądało zachowanie rodziców i ich pociech wobec czworonogów:

Kocia kawiarnia z Rzeszowa to kolejne tego rodzaju miejsce, które postanowiło nie wpuszczać do środka dzieci poniżej 10 roku życia. Pracownicy tłumaczą, jak wyglądało zachowanie rodziców i ich pociech wobec czworonogów: – "Kochani przychodzimy do Was z ważną informacją.Od dnia 3 listopada limit wieku w naszej kawiarni zostaje podniesiony. Zapraszamy z dziećmi od lat dziesięciu.Jest to dla nas trudna decyzja, ale musieliśmy ją podjąć przez wzgląd na komfort i dobro naszych rezydentów.Jak dobrze wiecie, koty mieszkające u nas to podopieczni Fundacji Felineus. Jesteśmy dla nich domem tymczasowym - bierzemy odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo, dobro, jak i prawidłowe funkcjonowanie.Skąd decyzja o zwiększeniu limitu wieku?Przez miesiąc naszej działalności mieliśmy wiele sytuacji i zgłoszeń, które były wręcz niewyobrażalne dla nas:- Dzieci rzucały w kota zabawkami - między innymi wtedy gdy one spały, lub nie chciały podchodzić do odwiedzających- Dzieci biegały po sali pomimo upomnień i proszenia rodziców, o pilnowanie swoich pociech- Rodzice mieli za złe naszej załodze, gdy dochodziło do zwracania uwagi ich dzieciom. Jednocześnie sami nie pilnowali swoich dzieci by nie łamały one regulaminu, oraz nie zwracali na nie należytej uwagi często będąc bardziej zaabsorbowanym tym co pokazuje ich wyświetlacz w telefonie.Zdajemy sobie sprawę, że taki zabieg jest krzywdzący dla dzieci które naprawdę dobrze się sprawowały w naszym lokalu oraz były wobec kotów delikatne i wyrozumiałe. Dziękujemy tym rodzicom, którzy byli z nimi w kawiarni i przykładnie dostosowywali się do regulaminu. Obecnie jednak nie możemy pozwolić sobie, aby za każdym razem martwić się czy kolejne wizyty z dziećmi będą spokojne, czy wręcz przeciwnie. Widzieliśmy, że nasze koty się stresują, że wiele z nich chowa się przed najmłodszymi.Większość z naszych rezydentów przyjechała z terenów objętych konfliktem na Ukrainie. Koty te mają za sobą ciężkie doświadczenia, długie podróże, są bardziej podatne na stres, gwałtowne gesty czy hałas. Chcemy, by mogły one u nas ponownie zaufać człowiekowi, otworzyć się, a trafiając do domów z dziećmi również i je obdarzały miłością. Jesteśmy świadomi, że dla wielu z Was nasza decyzja może być niezrozumiała, oraz że rani to wszystkie dzieci podchodzące z szacunkiem do naszych kotów. Jednak Kotłownia jest miejscem gdzie priorytet mają Koty - ich rozwój, komfort i samopoczucie. Zapraszamy wszystkich rodziców z pociechami w wieku 10 lat i więcej. Równocześnie przypominając, że od 12 roku życia za okazaniem legitymacji można do nas przychodzić bez pełnoletniego opiekuna. Nadmieniamy, że obsługa zastrzega sobie prawo do zweryfikowania wieku dziecka przez okazanie dokumentu np: legitymacji czy dowodu.Rezerwacje z dziećmi powyżej 10 roku życia nie są wymagane, jednak zachęcamy do zapisów by mieć pewność, że stolik będzie czekał. Bez rezerwacji obowiązuje pierwszeństwo kolejki, jednak obsługa może poprosić o zaczekanie dłużej, jeśli na sali będzie większa ilość dzieci.Dla wszystkich rodziców, którzy chcieli odwiedzić nas z młodszymi pociechami, czy wyrażali chęć ponownych wizyt planujemy inne rozwiązanie. W tej chwili jesteśmy w trakcie rozmów i rozpoczęliśmy ustalanie jak takie wizyty miały by wyglądać. Chcemy aby dzieci od 6 roku życia mogły zapoznawać się z kocimi zwyczajami, dzięki zajęciom z behawiorystą, czy spotkaniom z wolontariuszami Fundacja Felineus. Gdy uda nam się wszystko ustalić na pewno wrócimy do was z informacjami w tym temacie.Jeszcze raz dziękujemy każdemu kto respektuje nasz regulamin, klientom którzy do nas wracają i wspierającym fundację, czy to przez adopcje czy poprzez prezenty dla kotków."
Źródło: www.facebook.com
Zagłosuj

Jak ci mija Prima Aprilis?

Liczba głosów: 439
Pan jest moim kontrolerem ruchu lotniczego, nie brak mi niczego. Pozwala mi lądować na zielonychpastwiskach. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię –  Narodowy Front Krzewienia C...@FrontCnot"Pan jest moim kontrolerem ruchulotniczego, nie brak mi niczego.Pozwala mi lądować na zielonychpastwiskach. Wiedzie mnie powłaściwych ścieżkach przezwzgląd na swoje imię."
 –  Ja swojej córce tłumaczyłem to w taki sposób: natura stworzyła dzieci w taki sposób, że w pewnym momencie przestają dogadywać się z rodzicami i zaczynają dążyć do samodzielności. Zaczynają się złościć na własnych rodziców, na ich głosy, słowa i upomnienia. Gdyby dzieci nie miały tej "funkcji", rasa ludzka skończyłaby się w jaskini, bo dzieci żyłyby z rodzicami do późnej starości przez wzgląd na wygody. Nakarmią, napoją, zaopiekują się, więc po co wynosić się z domu i szukać sobie kogoś? Dlatego właśnie natura ustanowiła to specjalne zachowanie, żeby ludzie opuszczali swoje domy i tworzyli nowe rodziny. Także pamiętaj córciu, że kiedy zaczniesz się na nas gniewać to nie jest to twoja wina - po prostu tak chciała natura.My to rozumiemy i ona też już to rozumie. Denerwuje się na nas, ale nie obwinia nas za to. I to mnie cieszy.
 –  Przez wzgląd na obowiązek maseczkowy ósemkę usuniemy przez ucho
Święta krowa - czyli jak udowodnić,że jest się totalnym chamem – Podjeżdżam na parking pod sklep, gdzie mam odebrać żonę. Czekam w aucie. Nagle mocne uderzenie aż się wystraszyłem.Patrzę, jakaś kobieta, zadbana, lekko po 50-tce, wózkiem sklepowym przywaliła mi w bok auta i udaje, że nic się nie stało. Wysiadam, oceniam straty. Lekki odprysk lakieru. Auto 4-letnie, więc nie jakaś żyleta, ale moje. Naprawdę mało widoczny ślad, ale przepraszam - wypadałoby powiedzieć.Idę więc i mówię, że uszkodziła mi auto. Wydarła się na mnie, tak jak to bym zrobił coś złego. Tylko przez wzgląd na żonę, odpuściłem. Zmęczona po pracy itd. Poza tym policja ma poważniejsze sprawy. Nie wiem skąd się biorą takie chamy. Wsiadła do swojego suwa z 2017 roku, j....ła drzwiami i pojechała. Jeśli też tak robisz to wiedz jedno... jesteś cham i prostak nawet jak masz kupę kasy.Wisi mi ten odprysk na aucie, ale to zachowanie „nie zrobiło mi k....rwa dnia”  Chyba coś jest ze mną nie tak, bo obudziłem się o 4 rano i pierwsze co mi się przypomniało to ten babsztyl z wczoraj... Jprd brak słów.
"Efektem Chivas Regal" nazywamy zjawisko rosnącego zainteresowania danym towarem i uważania go za lepszej jakości tylko przez wzgląd na to, że wzrasta jego cena – Nazwa ta wzięła się od whisky, której producent miał problemy ze sprzedażą, dlatego też podniósł jej cenę. Konsekwencją tego była wzmożona sprzedaż produktu
Praktyczna siła uczuć –  Czy kochasz mnie tylko dlatego, ze mój ojciec został mi fortunę?Ależ skąd, skarbie, kochałbym Cię tak samo, bez względu na to, kto zostawiłby Ci fortunę...
Stare Nokie pod jednym względem są lepsze od współczesnych telefonów: – Jak zostawisz jakąś w autobusie jest szansa, że wciąż tam będzie następnego dnia
Jestem z moją żoną tylko ze względu na dziecko – Żadne z nas nie chciało opiekować się tym gnojkiem w pojedynkę

10 mitów, w które prawdopodobnie wierzysz ze względu na filmy i seriale (12 obrazków)

7 aktorów, którzy zrezygnowali z ważnych ról filmowych ze względu na fanów (8 obrazków)


1

 
Color format