Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 18 takich demotywatorów

Co roku w Portland w stanie Maine kręci się "bandyta", który z okazji Walentynek kręci się po całym mieście i rozwiesza czerwone serca. Robił to jak w zegarku przez 40 lat – aż do zeszłego roku, kiedy wydarzyło się coś niezwykłego Jeśli będziesz spacerować ulicami Portland w Walentynki, wszędzie zobaczysz czerwone serca. Witryny sklepowe, kościoły, wiaty autobusowe, co tylko chcesz. Przez dziesięciolecia nikt nie wiedział, kto za tym wszystkim stoi

Jeśli będziesz spacerować ulicami Portland w Walentynki, wszędzie zobaczysz czerwone serca. Witryny sklepowe, kościoły, wiaty autobusowe, co tylko chcesz. Przez dziesięciolecia nikt nie wiedział, kto za tym wszystkim stoi – Rok temu wszystko wyszło na jaw. Nazywał się Kevin Fahrman. Był muzykiem, artystą, nauczycielem i kochanym członkiem rodziny. Po latach robienia tego anonimowo jego rodzina w końcu zdecydowała się ujawnić światu jego prawdziwą tożsamość. Mężczyzna zmarł w wieku 67 lat 2ⓇPOSTwww200ONYA 301
Roztrzęsiona kobieta została odnaleziona przez przechodniów. Według ich relacji, miała otarcia na rękach i płakała – - Chwilę wcześniej ta starsza pani kupiła w sklepie dwie bułki. Jak mi powiedziała, tylko na tyle było ją stać. Po zrobieniu zakupów poszła do znajdującego się przy sklepie śmietnika, do którego wyrzucane jest przeterminowane jedzenie. Znalazła w nim ziemniaki, które chciała zabrać ze sobą - opowiada czytelniczka portalu, pani Lucyna. Staruszkę szukającą jedzenia miał zauważyć na monitoringu sklepowy ochroniarz. Mężczyzna udał się do wiaty śmietnikowej i zamknął kobietę bez ostrzeżenia, zostawiając 79-latkę na mrozie.Po interwencji przechodniów ochroniarz wypuścił kobietę. Mimo tego pani Lucyna postanowiła zgłosić sprawę do kierownictwa sklepu.Pani kierownik miała bagatelizować sprawę.- Zaczęła od informacji, że nie wolno wyciągać jedzenia z pojemników na odpady, że może to być traktowane jako kradzież. Dopiero gdy zagroziłam wezwaniem policji, bo tę panią pozbawiono przecież wolności, nieco się zmitygowała - opisuje pani Lucyna.Ostatecznie ochroniarz przeprosił 79-latkę za swoje zachowanie.Przedstawiciele sieci Biedronka przesłali do portalu trójmiasto.pl oświadczenie, w którym przeprosili seniorkę, a także poinformowali o odsunięciu pracownika zewnętrznej agencji ochrony od jakichkolwiek prac na rzecz firmy MIWTW TWI WIWTWYWIBiedronka
 – Na dachu wiat przystankowych posadzono rozchodnik, który w czasie deszczu magazynuje nawet 100 litrów wody, co przyczynia się do tak bardzo pożądanej retencji wody opadowej. Rozchodnik dzięki długiemu okresowy kwitnienia sprzyja także owadom. Oczyszcza również powietrze w okolicy wiaty, a także obniża temperaturę pod wiatą o kilka stopni
Dach 9 m kw., umożliwia magazynowanie 90 l wody opad., rośliny absorbują 7,3 kg CO2/rok, oczyszcza powietrze w okolicy wiaty o 15-20%, obniża temp. pod wiatą o 3-5 C, przyjazny dla owadów –

Gdyby wojna 24 lutego 2022 roku rozpoczęła się w Polsce

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  Pół roku temu wprowadziłeś się do swojego nowego wymarzonego mieszkania na warszawskich Bielanach, kredyt przyznany, niedawno była podwyżka, u żony tez, będzie git, żyje się fajnie. 23 lutego położyłeś się wcześniej, bo miał być ciężki dzień w pracy, trzeba się wyspać. Nie myślisz o tym co przed snem pokazywali w telewizji, ile można myśleć o tym straszeniu wojną. 5 rano, budzi Cię eksplozja gdzieś w stronę Łomianek. Słychać wycie syren, coś się dzieje. Podbiegasz do okna, bo w autach włączył się alarm, pies piętro wyżej zaczął szczekać, małe dziecko sąsiada zza ściany się rozpłakało. Kolejne dwie eksplozje, niebo zrobiło się pomarańczowe.Odpalasz telewizję — Putin wydał rozkaz wjechania do Polski, jednak nie straszył. Bombardowania w dzielnicach mieszkalnych Elbląga, Białegostoku i Suwałk. Do Warszawy idzie front z Białorusi. Deszcz powiadomień na telefonie, znajomi panikują, piszą że rakieta spadła komuś na uliczkę pod blokiem. Powiadomienie ze strony z wiadomościami — wprowadzono stan wojenny, sytuacja jest dynamiczna, nic nie wiadomo, ale ludzie rzucają się do ucieczki. Szef pisze, żebyś nie przychodził do pracy, tylko kierował się do najbliższego schronu, on jest w metrze. Nie chcesz przezywać tego, co Twój kuzyn, który stracił nogę i nabawił się PTSD po walkach z separatystami na wschodzie Polski. Pakujesz kilka walizek, biegniecie do auta, ruszacie byle na zachód.Decydujecie się uciec do Niemiec, aby przeczekać, przecież to nie potrwa długo, zabieracie to co się da. Przejście graniczne w Słubicach. Google Maps pokazuje 5 godzin, ale 4+godzinny korek zaczyna się już za Świebodzinem. Wszystkie samochody na polskich numerach. Ludzie przerażeni, ciągle sprawdzają w korku wiadomości w telefonie, płaczą z bezsilności, dzwonią do rodziców, którzy byli zbyt schorowani, aby uciekać. Niektórzy zabrali psy, koty, papugi. Zawieszenia w samochodach się uginają od bagażu. Różne auta, starsze, gruchoty, nowiutkie Skody, nowiutkie Mercedesy, przecież ta wojna uderzyła w każdego.Korek się nie posuwa przez godzinę. Jest już noc z 24 na 25 lutego. Czytasz, że bomby spadły blisko Twojego bloku, widzisz zdjęcia na Twitterze, jak sklep, w którym wczoraj kupowałeś jedzenie na kolacje jest w gruzach, obok leżą przykryte zwłoki. Z bezsilności chcesz wyć, zaraz paliwo Ci się skończy, gdyby nie ten przyjacielski człowiek z sąsiedniego auta z kanistrem, pewnie byś nie dojechał nawet do granicy. Mija kolejny dzień, ludzie robią prowizoryczne obozowiska i cos gotują, choć ciężko jeść od takiej dawki stresu. Ostatecznie przekraczasz granice 26 lutego o 3:00 w nocy, wyczerpany, nieumyty, mięśnie bola od nerwów, boisz się co z domem, czy na pewno zamknąłeś mieszkanie, czy okupant nie będzie go szabrował jak za czasów II Wojny, co wspominała kiedyś babcia. No nie - zapomniałeś zabrać cennej pamiątki po ojcu i nie domknąłeś chyba lodówki. Już sam nie wiesz, za szybko się to działo.Dojeżdżasz do przedmieści Berlina w poranek 26 lutego. Ludzie Ci pomagają, trafiasz do sali gimnastycznej, gdzie nocujesz na łóżkach polowych. Dostajesz jedzenie, ruszenie jest pokrzepiające. Mija kolejny dzień. Dowiadujesz się, że rakieta uderzyła w Twoje blokowisko. Z wściekłości chce ci się rzygac, krzyczeć, wyć, bluzgać bez opamiętania. Na Twitterze widać dobitnie - to Twój blok, Twoja klatka, nie ma, rozerwana ściana, spalona elewacja, wszędzie leżą kawałki cegieł, okien i czyiś telewizor, który wypadł na zewnątrz. W środku ponoć byli ludzie. Godzinę później odbierasz telefon. Twój sasiad, który pomagał Ci przy remoncie i świętował z Tobą parapetówkę w październiku, zginął od ataku. Wykrwawił się na smierć gdy ściana spadła mu na nogi. Jego żona jest ciężko ranna. Z osiedla wywieziono kilkanaście ciał. Nie ma ładnej uliczki, wiaty na rowery, wszystko zniszczone. Kolejne zdjęcia na Twitterze, widzisz, jak Twoja kuchnia straciła ścianę i kawałek podłogi. Nie masz gdzie wracać. Twój szef poszedł na front, koledzy z pracy tylko niektórzy zdążyli uciec, większość trafiła na front z powodu mobilizacji. Twoja praca może też przestać istnieć — firma zawiesiła działalność przez wojnę.Mijają dwa tygodnie. Nie wysypiasz się w sali gimnastycznej ani razu. Ciągle budzi cię płacz, telefony, gadanie, koszmary innych. Wolontariusze, którzy dostarczali jedzenie, musieli wracać do swoich prac. Nie chcesz być pasożytem, musisz mieć za co żyć, może nie wrócisz do Polski nigdy, a tak się w niej urządzałeś. Odpalasz Facebooka, pierwsza lepsza grupa, „Arbeit in Potsdam — praca w Poczdamie”.Nie znasz niemieckiego, no ale nie planowałeś się tu znaleźć. „Szukam pracy, cokolwiek, jestem inżynierem, ale wezmę cokolwiek, potrzebuje pieniędzy.” Dodaj. O, są pierwsze komentarze po 20 minutach.WON NA FRONT TCHÓRZU, NIEMIECKIEGO NIE ZNASZ?POLACTWO CORAZ BARDZIEJ BEZCZELNE, PRACE NAM CHCECIE ZABIERAĆ?MAM JUŻ TEGO DOŚĆ, ZA DUŻO TYCH POLAKÓW WSZĘDZIE, WSZĘDZIE POLSKI SŁYSZĘWY TU UCIEKACIE PRZED WOJNA CZY CHCECIE NAS KOLONIZOWAĆ? WON DO SIEBIEJA NIC NIGDY ZA DARMO NIE DOSTAŁEM, A WY POLACY MACIE WSZYSTKO I JESZCZE WAM MAŁOPOMOC TAK, A NIE PRZYWILEJE!!!Kolejnego dnia widzisz zdjęcie swojej Skody zaparkowanej w mieście, która wziąłeś w leasing w zeszłym roku, na jakimś niemieckim portalu z obrazkami. PATRZCIE, TAKIMI FURAMI ROZBIJAJĄ SIĘ POLACY. TAKA TO U NICH BIEDA TAK? A AUTA NOWE TO MAJĄ?Następnego dnia dostajesz informacje, że Twoi kuzyni zginęli w ostrzale konwoju humanitarnego, gdy uciekali z otoczonego i bombardowanego Legionowa. Rosjanie niszczą sklepy, ulice, wszystko — najbardziej bolą widoki zrujnowanych, wyremontowanych miejsc, które tak starannie odnawiano, żeby nasz kraj był piękniejszy i nowocześniejszy. Nie ma nic.Idziesz do sklepu, bo musisz wreszcie zrobić jakieś zapasy, masz dość poczucia winy, że wszystko dostajesz. W kasie dowiadujesz się z kartki po polsku, że masz rabat 20%. W sumie to masz oszczędności, wiec nie umrzesz z głodu długo, ale kobieta przed tobą widać, że uciekła z niczym i żyła w biedzie. Cieszy się, że za bezwartościowe złotówki wymienione na euro chociaż trochę mniej będzie myślała wydać. CHOLERNE POLACTWO, JAKIM PRAWEM MAJA WSZYSTKO POD NOSEM? ONI ŻYJĄ JAK PĄCZKI W MAŚLE, ZOBACZYCIE NIEMCY, JESZCZE PRZYJMOWANIE TEGO POLACTWA WAM WYJDZIE BOKIEM, DLACZEGO ONI DOSTAJĄ PRZYWILEJE? - czytasz wpis po wklejeniu go w translatora.Mijają 23 dni. Dalej nie widać końca wojny. Słyszysz, jak wczoraj w Bundestagu deputowany AFD wezwał do zaprzestania przyznawania przywilejów polskim pasożytom i ostrzegł przed przesiedleniem mas ludzkich z Polski. Tymczasem kolejne bomby niszczą coraz wieksze połacie Twojej ojczyzny. Koszmar trwa.Brzmi surrealistycznie? Tak od 3 tygodni wygląda życie ponad 2,5 miliona Ukraińców, którzy uciekli do Polski nie z kaprysu, widzimisie czy wyrachowania. Jakim trzeba być socjopatą, co trzeba mieć w głowie, jak bardzo wyzutą z empatii i rozumu jednostką, aby szczuć i pomstować na ludzi, którym świat się zawalił w jeden dzień?
Cuda się dzieją. W Gdańsku słynne już na cały kraj wąskie wiaty zostaną usunięte, a urzędnicy odpowiedzialni za tę inwestycję zostaną ukarani. Brawo! –
 –

We wsi Skajboty niedaleko Olsztyna znajduje się niezwykle udekorowany przystanek Pomysł oryginalnego urządzenia wiaty wyszedł od pani Ewy Legeżyńskiej, której córka chodzi do liceum plastycznego. Za nowe dekoracje odpowiada Koło Gopodyń Wiejskich w Skajbotach. Okazuje się, że i w tej szarej rzeczywistości znajdzie się troszkę słoneczka, a do tego jacy tam mieszkają fajni ludzie....

Pomysł oryginalnego urządzenia wiaty wyszedł od pani Ewy Legeżyńskiej, której córka chodzi do liceum plastycznego. Za nowe dekoracje odpowiada Koło Gopodyń Wiejskich w Skajbotach. Okazuje się, że i w tej szarej rzeczywistości znajdzie się troszkę słoneczka, a do tego jacy tam mieszkają fajni ludzie.... –
Fachowcy za dużo chcieli za wyburzenie budynku, więc burmistrz Lublińca sam go rozebrał – Miasto rozpisało przetarg na budowę parkingu, który obejmował również rozbiórkę starego garażu. Postępowanie dwukrotnie jednak unieważniono, bo złożone oferty znacznie przekraczały budżet, jaki zaplanowano na projekt. To efekt m.in. drożejących usług i materiałów budowlanych. Burmistrz Lublińca Edward Maniura postanowił więc oszczędzić na rozbiórce i wykonać ją samodzielnie. Firmy wyceniły tę usługę na 25 tysięcy złotych.-  Kiedy zobaczyłem ile firmy chcą za rozbiórkę garażu, postanowiłem, że zrobię to sam. Założyłem, że kiedy odpadnie nam koszt rozbiórki, kolejny przetarg na budowę wiaty być może uda się już rozstrzygnąć  - mówi burmistrz. Rozbiórkę z zachowaniem zasad BHP burmistrz rozpoczął w zeszły piątek po pracy, prace zakończył w sobotę. Pomógł mu jeden z radnych oraz pracownicy urzędu. Jak podaje miasto na swoim Facebooku, w związku z tym Lubliniec poniósł koszty jedynie z tytułu odbioru i utylizacji odpadów budowlanych. - Oszczędne i celowe wydatkowanie środków to podstawa właściwego gospodarowania finansami publicznymi, dlatego bardzo się cieszę, iż dzięki pracy społecznej, którą z satysfakcją wykonałem, Miasto Lubliniec zaoszczędzi kilkanaście tysięcy złotych - podsumowuje burmistrz
 –
Urzędnicy tłumaczą, że mechanizmy pracują tylko do minus 15 stopni Celsjusza. Poniżej tej temperatury automatycznie się wyłączają –
Ławki zamontowane są tak, że wiaty wcale nie chronią ludzi przed opadami –
Na przystankach w Poznaniu powstały zielone dachy, które oczyszczają powietrze i dają cień – Dach rozchodnikowy, który pokrywa tzw. eko-wiaty to 9 m² zieleni w mieście. Pozwala to na zmagazynowanie w czasie deszczu nawet 90 l wody, obniża zapylenie powietrza o ok. 15-20 proc. w otoczeniu wiaty, absorbuje 7,3 kg CO2 rocznie, a w upalne dni obniża temperaturę pod dachem wiaty o 3-5 °C.
 –
Obok wiaty zamontowano worek bokserski! Teraz każdy młody człowiek będzie mógł na nim wyładować złe emocje –
Zima idzie, fajnie będzie oczekiwaćna ławce w śniegu – Wiaty na katowickim rynku to buble, a inwestycja jest śmiechu warta. Dwie stalowe konstrukcje przy ul. Warszawskiej i al. Korfantego w Katowicach postawiono za milion złotych. Ławki dla pasażerów czekających na tramwaj zamiast pod zadaszeniem postawiono obok przystanku. Powód: wiaty są małe i wąskie. Większość osób śmieje się z niej, bo praktycznie niczemu nie służy. Co prawda jest tutaj mały daszek, który przed niczym nie chroni
Cena wiaty przystankowej w Kielcach i Kruszce – Gdzie tu sens, gdzie logika?
I to było bardzo mądre posunięcie, za które należy się premia! – Postawienie wiat na przystankach, z których ktoś by korzystał niosłoby ze sobą ryzyko uszkodzenia wiat przez wandali.

1