Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 58 takich demotywatorów

Jeden w skali Sasina to nie przelewki –  UWAGA!PROSZĘ ZOSTAWIĆ KLUCZW ZAMKU SZAFKI!KARA ZA ZABRANIE KLUCZA: 70 000 000 zł,tyle, ile, wiecie kto, prz***al, na wiecle co, które się nie odbyły(słownie: jeden w skali Sasina )ATTENTION!PLEASE LEAVE THE KEYIN THE CABINET LOCK!PENALTY FOR KEY STEALING: 70 000 000 PLN
Kiedy podczas rozmowy o pracę na stanowisku stewardessy zapytają co potrafię –
0:10
Szacun! –  Cichy Bohater Wywiad z Bartoszem K. Postanowiłem nagłośnić sprawę bohaterskiego czynu tego młodego człowieka, przez swoją postawę zapobiegł tragedii, która dotknęłaby wiele istnień ludzkich doprowadzając do katastrofy budowlanej jednego z bloków w Lublewie Lęborskim. " Sąsiadka zwróciła się o pomoc do mnie w sprawie nieszczelnego zaworu przy butli gazowej, jak się okazało mówi Bartek, stężenie gazu w mieszkaniu było już spore, rodzina natychmiast opuściła mieszkanie. Natomiast sam, bo już nie było czasu wzywać fachowej obsługi, odkręciłem wąż zasilający kuchenkę, okazało się, że butla gazowa miała uszkodzony zawór i nie było możliwości jego zakrecenia, ciśnienie było tak wielkie, że trzaskaly szafki kuchenne. Jedna myśl kontynuuje Bartek, to pozbyć się zagrożenia wybuchem, wziąłem butlę i wynioslem ją na otwartą przestrzeń jak najdalej od zabudowań, biegnąc z nią z pierwszego piętra obrazy spadały ze ścian. Szczęście w nieszczęściu było takie, że po drodze nie natrafiłem na osobę np. z palącym się papierosem. Jak stwierdzili strażacy stężenie gazu było tak wielkie, że wystarczyło zapalić światło aby doprowadzić do wybuchu. Co czułeś biegnąc z tą " tykającą bombą " ? Dla mnie najważniejsze było to, aby nikomu się nic nie stało. A co z Tobą, myślałaś co mogło by się stać? Myślałem, mówi dalej Bartek, ale jak już to byłbym jedyną osobą, która by ucierpiała. Piękna bezinteresowna postawa, wzorem godnym do naśladowania. Należy się szacunek. Napisałam, ponieważ trzeba nagłaśniać takie wzorowe postawy młodych ludzi. Zapewne gdyby doszło do wybuchu nie jedna telewizja zdałaby obszerną relację. Cichy Bohater Bartosz. Wiesław Bobkowski

Uważajcie komu udostępniacie mieszkanie:

 –  Pewien koleś przez pół roku wynajmował swojemieszkanie rodzinie z dzieckiem. Rodzina nie płaciłaczynszu a z mieszkania zrobiła patologiczną melinęJak to bywa z patologią - na czynsz nie mieli alena fajki już takRodzina poza dzieckiem miała teżzwierzaki, to jest legowisko królików pełnegówna nie sprzątanego od pół rokuSalon który wygląda jak śmietnikPodobnie jak reszta mieszkaniaŚmieci, odchody i umywalka robiąca zapopielniczkęA to jest lodówka, w której chyba cośzdechło100 letnia podłoga zniszczona przez odchodyi mocz. Straty wyceniono na 10 tys, jeśli liczyćniepłacony czynsz to 15 tysSłów kilka o dziecku, którego ślady byływidoczne wszędzie, od pomalowanych ścianaż po walające się wszędzie pieluchy pełnegównaLokatorzy wychodzili z założenia że jeśliczegoś nie widać to tego nie ma. Napierwszym zdjęciu zużyta pieluchawrzucona za komodę, na drugim do szafkipod zlewemWORLDKupa zaschniętych odchodów obok miejscaw którm spaliDzieciak zaczął czerpać wzorce higieny odpatusiarskich rodziców i ubrudziwszy rękęgównem wytarł ją po prostu o ścianęI na koniec kolekcja much które zalęgły się wtej melinieW wymienionych warunkach przez pół rokubytowała rodzina z dzieckiem a właścicielmieszkania zastał to tuż po ich wyprowadzce
Mogę przez trzy lata nie wyciągać go z szafki, ale później przez miesiąc jem tosty dwa razy dziennie – Nie ma stanu pośredniego
Okazało się, że chłopak robił darmowe kanapki dla uczniów, których nie było stać na szkolną stołówkę –
Zaskakiwanie rodziny dowcipami w USA to średnio dobry pomysł – Pewna Amerykanka poszła położyć się spać wieczorem do swojej sypialni. Nagle usłyszała jakiś hałas dobiegający z korytarza. Bez zastanowienia wyciągnęła pistolet z szafki nocnej i poszła sprawdzić co się dzieje. Wchodząc do ciemnego korytarza usłyszała „Buuuu!” i bez namysłu pociągnęła za spust. Okazało się, że "napastnikiem" była jej 18-letnia córka, która chciała zrobić niespodziankę mamie przyjeżdżając z uczelni na weekend do domu. Matka była przerażona, wezwała karetkę i dziewczyna powoli wraca do zdrowia
 –
 –  SZKOŁY W USA 	Bal maturalny 	Cheerleaderki 	SzafkiFinansowane koła naukowe 	Wypasione stołówkiDrużyny sportoweSZKOŁY W POLSCE 	„Ty, patrz! Mydło jest!"
Specjalna szafka Magdaleny Michalskiej na Pradze. Każdy może z niej korzystać – – Z początku ludzie myśleli, że to tylko dla bezdomnych. A to dla wszystkich. Nie masz chleba, a sklep zamknięty? Zajrzyj do szafki i śmiało bierz bagietkę – opowiada 34-letnia Magdalena Michalska, inicjatorka i opiekunka szafki Jadłodzielnia przy Ratuszowej na warszawskiej Pradze-Północ.Szafka jest drewniana, wodoodporna i zielona jak sałata. Kilka tygodni temu Magda na nowo pomalowała ją wraz z 6-letnią córką Tosią. Bo Tosia szafkę uwielbia – gdy mama odprowadza albo odbiera Tosię z przedszkola, dziewczynka zawsze prosi, by zajrzały do szafki. Po drodze do domu sprawdzają więc, co jest, a gdy trzeba posprzątać, szczęśliwa Tosia przeciera półki mokrą szmatką. „Zobacz mamo, teraz jest czysto, można coś włożyć do środka!” – cieszy się
Prosty a genialny wynalazek.Ta śnieżynka zastąpi połowę szafki z narzędziami –
0:36
Dopóki nie otworzysz szafki, porcelana jednocześnie jest cała i popękana –
Skąd ja wezmę dwóch Wietnamczyków do skręcenia szafki? –
 –  Podobno widzieliście już wszystko?A w tych urnach prochy tych, którzy ośmielili się skrytykować
Phil Tippett, reżyser i człowiek odpowiedzialny za animacje i efektyspecjalne w "Powrocie Jedi"w wywiadzie przyznał, że podczaspracy na planie brał LSD – Wspomniał też jedną anegdotę:"Mogłem komunikować się z moim kotem Brianem i Brian zabrał mnie w podróż. (...) Wczołgałem się do szafki z kotem Brianem i udaliśmy się do środka Ziemi na jakieś 3 miliardy lat, po prostu siedziałem sobie w tym świecie molekuł. Było w porządku. (...) Potem postanowiłem wrócić do pracy do ILM [Industrial Light & Magie], wszedłem na plan z gigantycznym blue screenem - wszystko było w super błyszczącym błękicie - i wtedy pomyślałem:Ach, chyba wziąłem za dużo!
 –  Opowieść ta zdarzyła się dwa dni temu i jest głównie zasługą tej strony. Siedzę sobie pod salą i jak każdy przykładny student powtarzam materiały przed egzaminem zerowym, który mam mieć za około 30 minut. Po pewnym czasie, kiedy stało się to już męczące zrobiłem sobie małą przerwę na anonimowe, bo pomyślałem, że nie zaszkodzi. Wyciągam więc telefon, odpalam internet i zanurzam się w świcie wirtualnych opowieści. Moją uwagę przykuło wyznanie #PrddC, które opisywało magiczny sposób zrobienia dwóch saszetek herbaty lipton z jednej. Ciężko mi było w to na początku uwierzyć, bo napój tej marki piję od lat a nigdy nie widziałem, aby ktoś odprawiał takie szamańskie rytuały z torebką. Zaraz po tym jak uporałem się z trudami życia uczelnianego udałem się do wynajmowanego przeze mnie mieszkania, podchodzę do szafki i wyciągam rzeczoną saszetkę. Z dokładnością chirurga operującego bliźniaki syjamskie odklejam górną część herbacianej wkładki, potem dolną i rzeczywiście zdołałem podzielić ją na dwie części! Niczym szalony naukowiec, który przeprowadził jakiś chory eksperyment wrzucam połowę mojego dzieła do kubka, zalewam wrzątkiem i obserwuję jak woda przybiera właściwy herbacie kolor. Połówka saszetki była praktycznie tak samo mocna jak całość. Nie będąc samolubnym postanowiłem pokazać to mojemu współlokatorowi, z którym dzielę pokój i tak samo poszerzyć jego herbaciane horyzonty. Powtórzyłem przed nim ten magiczny obrządek, którego nie powstydził się Harry Potter i był tak samo zdziwiony jak ja. Szkoda, że pije on jakąś ziołową herbatę, więc jakoś ta wiedza mu się za wiele nie przyda, ale może kiedyś się nawróci.Wracam do rodziny na weekend, bo wiadomo jak się mieszka na wsi to trzeba trochę rodzicom pomóc na gospodarstwie i przy okazji parę maminych pyszności zabrać ze sobą w drodze powrotnej. Podzieliłem się tym przełomowym odkryciem z resztą mojej rodziny niczym biały człowiek przynoszący technologię Afryce w epoce kolonialnej. Od tego czasu wszyscy pijemy herbatę za połowę ceny.Chciałbym na końcu podziękować osobie, która wstawiła to wyznanie. Jesteś moim bohaterem przedsiębiorczości :).
- Obywatelu, skąd macie tyle pieniędzy?- Z szafki.- A kto je tam wkłada?- Moja żona.- A skąd żona je ma?- Ja jej daję.- A wy skąd macie?- Obywatelu śledczy, przecież już mówiłem: z szafki –
Pewna kobieta wywołała burzę w internecie, pisząc, że jest leniwą i beztroską matką. Tak to uargumentowała: – Jestem leniwą matką. Poza tym jestem beztroską egoistką. Chcecie wiedzieć dlaczego?Pracując w przedszkolu, widziałam wiele różnych postaw dzieci i rodziców. Najczęściej rodzice są nadopiekuńczy. Dzieci są ubierane, karmione, nic im nie wolno, bo się uderzą, bo spadną, o wszystkim decydują rodzice. Najbardziej zapadł mi w pamięć mały  Slavik. Chłopiec jadł, cokolwiek włożyło mu się do ust, ale nigdy sam nie sięgał po jedzenie. Kiedyś karmiłam go owsianką, jadł łyżka za łyżką, totalnie bez emocji. Nikt mu nie dał wyboru, że jeśli nie chce tego jeść, może zjeść coś innego. Dziecko miało zaburzenia odżywiania, bo nikt wcześniej nie pozwolił mu jeść samemu. Jednak gdy dostał wybór, jadł sam i z chęcią.Ja jestem zbyt leniwą matką, by karmić swoje dzieci. Kiedy starszy syn miał rok dostał łyżkę do ręki i musiał sobie poradzić. To samo z widelcem. Oczywiście zanim zaczął jeść tak, jak należy było dużo sprzątania, trzeba było myć stół, podłogę i malca. Jednak opłacało się, potrafi jeść wszystko sam, nie ma obaw, że się zadławi. W weekendy lubię spać długo. Pewnej soboty obudziłam się o 11, mój młodszy 2,5-letni syn oglądał kreskówki i chrupał marchewki z płatkami, które wziął sobie z szafki. Starszy syn wyszedł rano z kolegami i ich rodzicami. Stwierdziłam, że jak chce iść to musi sam przygotować się do wyjścia. Oczywiście leżąc w łóżku nasłuchiwałam, co się dzieje, ale dawałam dzieciom swobodę. Miałam na rano ustawiony alarm wibracyjny i pisałam SMS z matką jednego z chłopców. Jestem za leniwa, żeby sprawdzać synowi plecak, czy ma wszystkie książki. Zbyt leniwa, by sprawdzać, czy dał do prania strój do gimnastyki. to są jego obowiązki. W dodatku jestem tak bezczelna, że proszę syna by czasami zrobił mi kanapkę. Chcę by byli samodzielni i pozwalam im na to. Chce, żeby byli aktywni i odpowiedzialni. Dzieci potrafią poradzić sobie z obowiązkami na tyle, na ile im pozwolimy. Co ciekawe, gdy przyjeżdża w odwiedziny ich babcia, nagle chłopcy zapominają jak mają się ubrać, gdzie mają buty i jak się je sznuruje. Wszystko robi za nich babcia. Dlatego uważam, że warto dać dziecku szanse, by mogło i potrafiło radzić sobie samemu. Zbytnie nadopiekuńczość sprawia, że dzieci wszystkiego się boją i mamy zamiast aktywnych i sprawnych ludzi  trzydziestoparolatków, którzy nie potrafią wyjść spod skrzydeł rodziców.

Piękny gest pewnego ucznia liceum, który przywraca wiarę w młodzież Z okazji święta zakochanych, uczeń liceum z Ohio ręcznie wykonał 1500 walentynek w kształcie serca i nakleił je na wszystkie szkolne szafki

Z okazji święta zakochanych, uczeń liceum z Ohio ręcznie wykonał 1500 walentynek w kształcie serca i nakleił je na wszystkie szkolne szafki – Na każdej walentynce widniała krótka,inspirująca notatka. Podobno rozpoczął przygotowywać wszystko już w listopadzie.Gest odbił się echem po innych szkołach i w nich również pojawiły się podobne walentynki. Wszystko, aby każdy w ten dzień nie czuł się zapomniany.