Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 51 takich demotywatorów

 –  Dziś mam ponad 30 lat i patrzę na to inaczej. Al Bundy, facet kolo50siątki, wciąż mial kondycję 30 latka, szczuply, sprawny. Mial super sexyżonę o wąskiej talii i wielkich naturalnych cyckach, która wciąż chcialaseksu. Mial dwójkę zdrowych i niebrzydkich dzieciaków. Mial od latdobrą pracę z której utrzymywal rodzinę. Mial wielki dom z piętrem,gigantyczną piwnicą i garażem. Mial grono kumpli którzy przychodzili doniego gdy tylko zaprosil na piwo. Do przeszkód w życiu podchodzil zdystansem i kąśliwym humorem. Nigdy nie plakal i nie zalamywal się.Ja pierdolę. Dziś przeczolgalbym się na jajach po tluczonym szkle, zSuwalk do Częstochowy, by mieć takie życie jak Al Bundy.Al, ty jebaniutki bohaterze.
 –  lphone 6 sprawny 1 600 zł Jest moz!iwasc wymiany z dopłata? 50 î&.35 70021+11 klatek dla chomików(iedna używana) min. temu .jaFł se Na klatek gil Nie robię. Ewentualnie moge zaoferować 800zI+40kg karmy dla gekona Prowadzę sklep zoologiczny Na chuj mi 40kg karmy jak ja gekona nie mam Przeczvtane; rnłn- temu Mam do sprzedania 2 gekony 99zł za sztukę.
Uwaga - w zimie pada śnieg, tak się zdarza –  Kilka, kilkanaście lat temu były zimy, gdy faktycznie śnieg padał codziennie, po ulicachjeździły maluchy, polonezy, a jak ktoś miał cinquecento to był Pan o golfach nie mówiąc. Iludzie jakoś dziwnym trafem jeździli bez problemu w tych starych samochodach bezbajerów. Piaskarki jeździły ni po to by posypać te 2 płatki śniegu, które spadły solą tylkożeby faktycznie odgarnać śnieg z ulicyA teraz? W zimie może zbierzemy 14 dni, gdy w miastach pada śnieg(pomijając góry itp.)Co roku nagonka, że śnieg, że zima, że drogowcy zaskoczeni, że kierowcyzaskoczeni...SrutututSerio? Samochody praktycznie wszyscy mają nafaszerowane wspomaganiami i innymicudami. A jednak wystarczy, że śnieg zacznie leciutko posvpywać i nagle tragedia, ludzie imedia zachowują się jakbyśmy żyli w egipcie, gdzie śnieg widują raz na kilkanaście latPada śnieg i nagle w miastach korki ni z tego ni z owego bo śnieg spadłKatastrofa naturalnaLudzie ogarniicie sie...sprawny samochód, opony zimowe i tvle może do tego trocherozsądku i wyobraźni i tyle i można jechać jak w każdy inny dzierńAle nie bo Janusz jeden z drugim do ostatniej chwili będzie na letnich jeździł bo przecieżjeszcze czas, albo na fysych oponoach bo przeciez dobrze...Albo Karyna w Yarisie nie wie jak się zachować na śniegu bo nikt nie pokazał i co teraz?I teraz uprzedzając sam jeżdżę tylko kilka lat więc nie perdyknę, że 30 lat temu to uczylilepiej jeździć...Wiem, że nauczyć się trzeba samemu już po egzaminie praktyka, praktykapraktykaAle nie, media i kraj robią z ludzi idiotów "zima zaskoczyła" potem takie sieroty powodująproblemy na drogach. Swoją drogą jak coś co dzieje się cyklicznie względnie w tymsamym czasie co rok może zaskoczyć?
Chciałbym choć w jednej umiejętności być taki sprawny –
Niby niepełnosprawny, ale bardziej sprawny od większości zdrowych, upasionych dzieciaków ze smartfonami w rękach i zwolnieniami z wf-u –
Kiedy jesteś inteligentny, sprawny fizycznie, pracowity i masz fantastyczne poczucie humoru, ale nie jesteś przystojny –
 –  ZBIGNIEW - lat 82 Mam już swój wiek, ale z chęcią po-znam miłą Panią do dzielenia ostatnich lat życia. Dzieci mnie zostawiły, a ja nie zamierzani zostawiać im spadku. Mam dom, wysoką emeryturę, jestem sprawny fizycznie. SMS o treści: K.S.185 na nr 73876
...Bezwypadkowy!! –
Źródło: Własne.
Stary Fiat miał być autem kolekcjonerskim, a teraz emeryt musi zapłacić wysoką karę – Mieczysław Jędrzejczak za 400 zł kupił 30-letniego Fiata. Auto chciał wyremontować i zarejestrować jako kolekcjonerskie, ale zanim to zrobił Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny odkrył, że od stycznia 2017 roku samochód nie miał opłaconej obowiązkowej składki OC. Urzędnicy nałożyli na 71-latka karę 4000 zł, co dla emeryta jest kwotę bardzo wysoką.- Tego typu samochodem jeździłem wiele lat w pracy. Bardzo dobry jak na tamte czasy był i dlatego został jakiś taki sentyment, wspomnienia wróciły na starość. Dlatego zdecydowałem się na nabycie tego samochodu, żeby był to pojazd kolekcjonerski – opowiada Mieczysław Jędrzejczak.- On miał aktualne badania do lipca czy sierpnia 2016 roku, była ważna rejestracja, możliwość użytkowania. Nie byłem w stanie tego auta użytkować ze względu na jego stan techniczny – dodaje. Pan Mieczysław ponad rok sam remontował auto. Przez ten czas nigdy nie wyjechał nim poza bramę swojej posesji. W listopadzie 2017 roku samochód był już sprawny, 71-latek przerejestrował go na siebie jako pojazd zabytkowy. Cieszył się, że może kiedyś pojedzie nim na zlot starych aut i wtedy samochód dopiero ubezpieczy.- Samochody zabytkowe podlegają ubezpieczeniu obowiązkowym OC na innych zasadach niż standardowe pojazdy mechaniczne. W ich sytuacji nie mamy obowiązku kontynuowania ubezpieczenia z polisy OC, możemy dla samochodu zabytkowego lub samochodu historycznego wykupić polisę okresową. Może być to np. polisa 30-dniowa, która nie musi być przedłużana – wyjaśnia Krzysztof Pociecha, radca prawny.- Bez względu na to, czy on stoi w garażu, czy w rowie, czy kury w nim w bagażniku siedzą, on musi mieć OC, jeżeli jest zarejestrowany – odpowiada Aleksandra Biały z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w Warszawie.Pod koniec 2017 roku pan Mieczysław przeżył szok . Z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego dostał pismo, że musi zapłacić karę 4 tys. zł za nieopłacenie kontynuacji ubezpieczenia OC. Kara jest za okres, kiedy auto nie było jeszcze przerejestrowane jako samochód zabytkowyEmeryt złożył pozew do Sądu Rejonowego w Piasecznie przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu. W sierpniu tego roku odbędzie się rozprawa.- Nie jestem w stanie się pogodzić z tym, że została nałożona tak wysoka kara, która dla mnie jest półrocznym dochodem – mówi pan Mieczysław
Miejcie wiaręa zobaczycie czym są cuda –
Urodził się bez ręki i nóg, a zrobił w życiu więcej niż niejeden sprawny – Gdy miał 9 lat w dwa miesiące nauczył się pływać, potem pobił rekord świata w pływaniu na dystansie 2000 m. Jako dorosły został pierwszym kierowcą wyścigowym o takim stopniu sprawności w Polsce. Tomasz Manikowski to polski odpowiednik Nicka Vujicica, znanego mówcy motywacyjnego bez kończyn.– Urodziłem się niepełnosprawny, nie było internetu i nie było kogo prosić o radę. Być może brak wiedzy był jednym z powodów, dla których zaproponowano moim rodzicom, iż problem mojej osoby może zniknąć. Wierzcie lub nie, ale cieszę się, że z tej rady nie skorzystali – dodaje

Coś o ojcowskiej miłości i poświęceniu:

 –  Mężczyzna na zdjęciu - 40-letni Yu Xukangprzemierza w ten sposób każdego rankaprawie 30 kilometrów. Wszystko po to, abyjego niepełnosprawny syn mógł uczęszczać wzajęciach w szkole.O Central European NewsRazem z 12-letnim synem zyja wniewielkiej wiosce potożonej w potudniowo-zachodniej części prowincji Sichuan.Chłopiec (Xiao Qiang) ma sparaliżowaneciało, ale w pełni sprawny umyst. Wiedząco tym, jego ojciec nie wyobraża sobie, abyjego syn nie uczęszczał do szkołyCodziennie zanosi go do niej, wraca, apóźniej po niego przychodzi i znów pokonujate sama droge. Aby utatwić transportzaprojektowat specjalny koszyk.Na szczęście historia ta doczekała sięhappy endu. Kiedy o poświęceniu Yudowiedziaty się media i nagłośnity sprawę.władze regionu pomogty meżczyźnie wynająćmieszkanie blisko szkoty. Dzisiaj Xiao madużo tatwiej i w szkole jest prawdziwymprymusem
Teoretycznie istnieje równoległy wymiar, w którym prawie każdy mieszkaniec ziemi jest sparaliżowany i jeździ na wózku, a jeden z najgenialniejszych naukowców jest w 100% sprawny i inni piszą o nim dowcipy –
Wymieniła torebkę sosu z McDonald’s na… nowy samochód?! – Niektórym dopisuje ogromne szczęście i jedną z takich osób jest ta kobieta, którą można nazwać prawdziwą mistrzynią biznesu. Sos Szechuan stał się bardzo pożądany dzięki popularnej kreskówce dla dorosłych "Rick and Morty". Ludzie na jego punkcie oszaleli, tym bardziej że nie można było go prawie nigdzie nabyć...Kobiecie udało się zgarnąć jedną z 20 torebek niesamowicie rzadkiego i cennego sosu, który McDonald’s postanowił przywrócić w bardzo ograniczonej ilości do oferty ich sieci. Postanowiła pochwalić się nim na jednej grupie online i dzięki temu zyskała samochód! Nikt nie pomyślałby, że tak mogą potoczyć się sprawy, a jednak!Postanowiła najpierw udostępnić swoją zdobycz na jednej z grup na Facebooku. Ludzie chcieli się z nią wymienić na różne rzeczy, ale oferta samochodu bardzo ją zaciekawiła. Był to Volkswagen Golf Mk4, więc postanowiła się z proponującym tę ofertę mężczyzną spotkać. „Przewiózł mnie samochodem, aby pokazać, że jest w pełni sprawny. Był ogromnym fanem serialu i miał już drugi samochód, więc tego nie potrzebował”To się nazywa mieć szczęście
Przykładem tego jest mł.insp. Wioletta Pawluk z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie, która rozlicza policjantów z wyników ich pracy - jeśli są mało efektywni i przynoszą za mało mandatów, nakazuje przeprowadzać rozmowy dyscyplinujące – Brak ustawowej przerwy między służbami oraz zakładanie z góry w grafiku 12 służb nocnych (max 10 dozwolonych) w miesiącu to standard w tej komendzie. Policjanci mają tego dość, ale boją się o tym mówić, aby nie stracić pracy. Nieoficjalnie wiemy, że prawie w każdej komendzie w Polsce przełożeni szeregowych policjantów kładą nacisk na statystykę - nie liczy się bezpieczeństwo a ilość wypisanych mandatów.Dawniej to drogówka zatrzymywała kierowców, obecnie robią to też masowo patrole z prewencji. Wszystko po to aby założona przez komendanta statystyka "zgadzała się". Jeśli policjant nie wywiązuje się z nałożonego na niego "planu" zostaje przeniesiony do gorszego wydziału lub innej jednostki Od: Wioletta Pawluk/LWPolltta Do: Data: Wtorek, 18 Kwi 2017 09:54 Temat: polecenie Biorąc pod uwagę wyniki osiągnięte przez policjantów w ostatnich dniach i zauważany spadek efektywności służb POLECAM w czasie odpraw do służby zadaniować policjantów do aktywnego pełnienia służby, ujawniania wykroczeń i ścigania ich sprawców, legitymowania osób, ujawniania przestępstw i zatrzymywania ich sprawców. Proszę zadaniować policjantów i rzetelnie rozliczać z wykonanych czynności, z wyników osiągniętych w służbie. W razie stwierdzenia niskiej efektywności i braku zaangażowania ze strony policjantów -przeprowadzać stosowne rozmowy. Proszę o rzetelne potraktowanie niniejszego zagadnienia, bieżący, sprawny nadzór nad policjantami. podinsp. Wioletta Pawluk '
 –  Witam!Jestem mamą trójki niezwykle energicznych dzieciaków. Mamy zwyczajne życie, albo można powiedzieć mieliśmy, aż do 21. 07. 2017. Wtedy to nasz najmłodszy szkrab Maksio uległ bardzo ciężkiemu wypadkowi w gospodarstwie. Wszedł mężowi pod koła ładowarki teleskopowej, która niestety po nim przejechała. Pod wpływem emocji, adrenaliny i sama nie wiem czego, nie czekając na karetkę, wzięliśmy naszego Maksia i sami wieźliśmy do szpitala, łamiąc po drodze chyba wszystkie przepisy ruchu drogowego.Szczęście w nieszczęściu na naszej drodze spotkaliśmy trzech policjantów kierujących ruchem na rondzie w Sochaczewie. Zaczęliśmy trąbić, krzyczeć, a oni bez wahania wsiedli do radiowozu i kazali nam jechać za sobą, eskortując w drodze do szpitala. Kto wie, może ten skrócony czas dojazdu pozwolił uratować życie naszego Maksia, bo liczyła się każda sekunda.Po dojechaniu na miejsce podbiegli do nas, wzięli na ręce Maksia i wbiegli z nim do szpitala. Było to dwóch Panów, których kompletnie nie pamiętam, jak wyglądali, i Pani blondynka o krótkich włosach, o ile dobrze pamiętam. Z obecnych ustaleń była to Pani Martyna Katana (mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwiska), Panów nazwisk nie znam.Do czego zmierzam? Po stokroć dziękujemy!! Rzadko spotyka się na swojej drodze tak miłych i pomocnych ludzi. Gdy reanimowali Maksia, Pani Martyna cały czas siedziała przy mnie, wspierała i próbowała pocieszać. Nie wiem, ile czasu spędziliśmy na SOR, ale ta Pani była cały czas. Panowie zresztą też.Dziękujemy - to mało, ale wiele znaczy. My przeżywaliśmy najgorsze chwile w naszym życiu, ale był ktoś zupełnie obcy, kto starał się zrozumieć i bez chwili zawahania pomógł.Dobro powraca i mam nadzieję, że jeszcze nie raz do Państwa szczęśliwy los się uśmiechnie.Tak jak teraz Maksio się uśmiecha -  żyje... jest... jest sprawny.

Pewien internauta opowiedział historię, która pozwala zachować wiarę, że są jeszcze na Ziemi ludzie honoru, którzy wiedzą, kiedy ktoś potrzebuje pomocy i potrafią jej udzielić:

Pewien internauta opowiedział historię, która pozwala zachować wiarę, że są jeszcze na Ziemi ludzie honoru, którzy wiedzą, kiedy ktoś potrzebuje pomocy i potrafią jej udzielić: – "To chyba była najfajniejsza sytuacja, jaką widziałem. Rozumiecie, jak o starych filmach mówią "kobiety go chcą, faceci chcą być tacy jak on". Ja jestem facetem i zaklinam na wszystko, że chciałbym być nim.A było to tak.Byłem z dziewczyną na kolacji i za nami siedziała para na randce. Nie szło im dobrze. Facet był raczej obleśny, rzucał komentarze mocno nie na miejscu, dziewczyna wyglądała na zniesmaczoną.Dziewczyna szybko zakończyła przekąskę, pewnie chciała jak najszybciej mieć to spotkanie za sobą. Koleś nie odmówił sobie komentarza: "Przynajmniej wiem, że umiesz połykać". Głośno.Dziewczyna zrobiła się purpurowa i mówi mu, że to było niewłaściwe, on dosłownie machnął ręką, jakby odganiał natrętną muchę, i mówi "oj, spokojnie, i tak za parę godzin bym się o tym dowiedział".Nie wiem co dokładnie powiedziała, bo przeszła na szept, ale oczywistym było, że to było coś w stylu "odpi*ol się". On na to "Skarbie, przyjechałem po ciebie, wiem gdzie mieszkasz". Pobladła i nic nie powiedziała.Nie jestem typem mieszającym się w cudze sprawy, ale w takiej sytuacji nie byłem w stanie usiedzieć w miejscu. Wstaję. Nie wiem co zrobię, ale mam 23 lata, jestem sprawny fizycznie i mam ochotę wyje*ać tego sku*wiela przez ścianę.Byłem w połowie podnoszenia się, kiedy dobrze zbudowany facet koło pięćdziesiątki spokojnie położył dłoń na moim ramieniu i powiedział "Wyluzuj, zajmę się tym". Z absolutną, totalną pewnością siebie...Podszedł do ich stolika, przysunął sobie krzesło ze stolika obok i usiadł. Następnie... wyjął legitymację policyjną i położył na stole. Teraz pobladł koleś.- Siedzę sobie z rodziną przy stoliku ciesząc się z urodzin córki i słyszę, że grozisz tej młodej damie, masz jakąś wymówkę? - powiedział gliniarz.- Ja, eeee... no... bo wie pan...- Tak właśnie myślałem. Widzisz, takie zachowanie jest bardzo źle widziane, teraz zastanawiam się, czy chce mi się dzwonić po kolegów, żeby ciebie zabrali.- No nie, ale... - próbuje kombinować koleś.- Ale to zepsułoby posiłek wszystkim obecnym, więc może po prostu podasz mi swój dowód, bo nie chciałbym, żebyś mi uciekł, następnie podejdź do kelnera i ureguluj rachunek... Cały, oczywiście, ta młoda dama nie powinna wychodzić głodna z powodu twojego braku manier. Albo możemy wrócić do pierwszej opcji, twój wybór.- Nie, nie! To rozwiązanie mi pasuje. - Podał policjantowi dowód tożsamości, wstał i szybko udał się w kierunku lady.- Przepraszam za tę sytuację, panienko - powiedział policjant spisując sobie dane typa. - Mam nadzieję, że się nie wtrącałem niepotrzebnie, ale sprawiała pani wrażenie, że przyda się pani pomoc. Proszę się nie martwić, jeśli chce pani pociągnąć sprawę dalej, mogę poprosić kolegów, żeby zgarnęli go w drodze do domu i zdecydowanie możemy pchnąć sprawę dalej.- Nie, bardzo dziękuję - odpowiedziała dziewczyna. - Chciałam wyjść już 30 minut temu, ale on mnie tu przywiózł.Policjant nagle się zmienia z twardego gliniarza w typ czułego ojca.- Jestem tu z córką, która jest mniej więcej w twoim wieku, może zechciałabyś skończyć posiłek z nami? Jeśli chcesz, odwieziemy cię później do domu, chyba że wolisz po kogoś zadzwonić?- To miło z pana strony, dziękuje bardzo!Wraca typek, wraca również twardy glina.- Już zapłaciłem rachunek, mógłbym dostać z powrotem dowód?- Proszę bardzo... Mam tu wszystko zapisane, więc szczerze sugeruję nigdy więcej nie zbliżać się ani nie kontaktować się z tą młodą damą.- Oczywiście, jeszcze raz przepraszam.Ogólnie rzecz biorąc, koleś niemal uciekł z restauracji, a dziewczyna przysiadła się do stolika policjanta i jego rodziny. Kiedy wychodziliśmy z dziewczyną, nadal siedzieli razem, rozmawiali i się śmiali.To był najlepszy sposób poradzenia sobie z jakąkolwiek sytuacją, jaki kiedykolwiek widziałem.Ten gliniarz jest moim bohaterem!"
Pan Bogdan z Łodzi sprzedaje swojego ukochanego, 32-letniego mercedesa.To ogłoszenie chwyta za serce – Gdybyście zastanawiali się, jak napisać ogłoszenie o sprzedaży swojego auta, to pan Bogdan może tu uchodzić za wzór.''Przyszedł czas, aby go sprzedać miłośnikowi mercedesów, a więc wystawiam to ogłoszenie'' - pisze pan Bogdan. "Mam na imię Bogdan, a to jest mój wymarzony samochód, który zamówiłem i osobiście odebrałem w fabryce SINDELFINGEN w RFN w 1985 roku. Auto jest jeszcze na czarnych tablicach, a jego stan można określić jako "sprawny, jeżdżący, zadbany".Przez ostatnie 32 lata pan Bogdan zrobił samochodem 425 tys. km. Mercedesa można obejrzeć w Łodzi, a cena za to cacko to niewygórowane 11 tys. bez złotówki
Dlatego sprawny hamulecręczny jest tak istotny –
Dalton Highway - najniebezpieczniejsza autostrada w USA – Nie z powodu urwisk czy złodziei. Ta droga liczy 666 kilometrów i tylko 3 osady na tej trasie. Aby przeżyć trzeba mieć sprawny samochód, zapas benzyny i jedzenia, telefony satelitarne i koce.