Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 74 takie demotywatory

Najlepsze WTORKOWE memy, których nie możesz przegapić #29 (39 obrazków)

Nie kupujcie tego czerwonego, całe pranie śmierdzi –  Kocioł RudegoCoccolinoKodinRENATPikantZESTAWXXLOccolino37occolinoZESTAWXXL
 –
Bo jej śmierdzi... –  Wychodzę z mieszkania i czuję jak coś na całejklatce wali. Schodzę po schodach, a tam gośćz jakimś rodzajem e-peta popija sobie kawkę.- Czy mógłby pan nie palić na klatceschodowej? To jest miejsce publiczne.- On nie śmierdzi.- Dziwne, bo gdy wyszedłem z mieszkania odrazu poczułem smród. Proszę pana, nie bezpowodu w miejscach publicznych jest zakazpalenia.- Ale to nie jest zwykły papieros tylko IQOS, onnie wydziela zapachu.- No to skoro jest bezwonny, to dlaczego niepali pan w swoim mieszkaniu?- Bo żona nie pozwala.- Dlaczego?
Wypowiedzenie z mównicy sejmowej słów "jest Pan niemieckim agentem", to jak powiedzenie przez dziecko, któremu brakuje argumentów w dyskusji, że ktoś śmierdzi kupą –
Piękna odpowiedź właściciela lokalu –  3 lata temuJak taka melina moze miec takie opinie ioceny. To tylko potwierdza fakt iz Bielsko-Biala to taka troche wieksza wies. Pizza, nicspecjalnego ale najbardziej irytujace jest to,ze czlowiek spedzi tam 15 minut i smierdzijakby tam pracowal, wszystko do prania, nochyba, ze komus to nie przeszkadza (tutaj tomozliwe), wystarczy odpowiednia wentylacja,czysty piec i wszystko byloby ok.B1Pizzeria Stodoła Bielsko-Biała (właściciel)3 lata temuPani miastowa, pewnie z Warszawki.U nas naprowincji ciągle jeszcze żyjemy w świecienaturalnych zapachów. W piekarni pachniechlebem,w pizzerii pizzą,w kwiaciarni kwiatami aw kiblu gównem.
 –  Wychodzę z mieszkania i czuję jak coś na całejklatce wali. Schodzę po schodach, a tam gośćz jakimś rodzajem e-peta popija sobie kawkę.- Czy mógłby pan nie palić na klatceschodowej? To jest miejsce publiczne.On nie śmierdzi.- Dziwne, bo gdy wyszedłem z mieszkania odrazu poczułem smród. Proszę pana, nie bezpowodu w miejscach publicznych jest zakazpalenia.Ale to nie jest zwykły papieros tylko IQOS, onnie wydziela zapachu.No to skoro jest bezwonny, to dlaczego niepali pan w swoim mieszkaniu?- Bo żona nie pozwala.- Dlaczego?Bo jej śmierdzi...-
Mnie to na kilometr śmierdzi próbą wyłudzenia renty z ZUS... –
A przez całe wakacje człowiek zastanawiał się co tak śmierdzi –
 –  Palę sobie w pokojuNagle dociera do mnie, żeśmierdzi tu jak z popielniczki,więc biegnę do kuchni po garnekTo była pierwsza rzecz, która miwpadła do głowyNagle słyszę jak moja matkawstaje z kanapy i idzie domojego pokojuOtwiera drzwi i drze się, żeśmierdzi tu papierochamiI wiesz co ona wtedy zobaczyła?Mnie siedzącą, ku wa, napodłodze i palącą swoje zdjęcianad garnkiem. A kiedy zapytałamnie, co ja odpie dalam,powiedziałam jej, że chcę zacząćnowe życie
Właśnie dlatego nie sprawdziłbymsię w zawodzie weterynarza – Za duże prawdopodobieństwo, że gościa, który przyszedł uśpić psa, bo pod choinkę kupuje nowego, zatłukłbym taboretem "Pod choinkę będzie nowy piesek".Weterynarz mówi o tym, jakPolacy usypiają psy przed świętamiDaria Siemion25 grudnia 2022, 13:50 - 5 minut czytaniaMówią, że jest stary, brzydki, śmierdzi, nie umie się zachować i szczeka. Jest teżdruga wersja: "pod choinkę będzie nowy piesek, a starucha trzeba uśpić". Dziwiąsię, kiedy weterynarze zawiadamiają prokuraturę.Usypiania zwierząt przed świętami to prawdziwa plaga fot: 123rf.com
Źródło: natemat.pl
Mówią, że jak Karp jest drogi, to można zastąpić go czymś innym – Jedni krzyczą, że karpia nie jedzą, drudzy, że karp śmierdzi itd. Więc co z tego, że jest drogo. Karpia wcale nie musi być - twierdzą niektórzy.To za chwilę ciasto można zamienić na mokry chleb posypany cukrem, bo niektórzy nie jedzą ciast. Bigos można ugotować z pieczarkami i parówką, bo nie wszyscy lubią bigos. Sałatkę można zastąpić mizerią. Inne sposoby i zamienniki nie tylko świąteczne też np. tort można zrobić z chleba i śmietany, posypać cukrem. Czy musimy w tym okresie ze wszystkiego rezygnować? A szlachta z rządu z czego zrezygnowała?
A przez całe wakacje zastanawiałem się co tak śmierdzi –
Pies pachnie wdzięcznością, wiernością, szczerością i bezgraniczną miłością. Nigdy nie czuć od niego złośliwości. A więc miło mi słyszeć, że w moim aucie śmierdzi psem" –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Szkoda, że takich ludzi nie można uśpić –  Śmierdzi, nie dogaduje się z dzieckiem, jeststary. "Ludziom to wystarczy, by uśpić zdrowegopsa"
 –  Wychodzę z domu i czuję, że coś śmierdzi, jakby się paliło. Schodzę po schodach i widzę gościa, który pali sobie w najlepsze e-papierosa i pije kawę. Wywiązał się między nami taki dialog:Ja: Na klatce schodowej nie wolno palićOn: Przecież to w ogóle nie śmierdzi
 –

„Jest mi niedobrze, zbiera mi się na wymioty na widok polskich flag, osiłków z kotwicami na ramieniu, idiotek w T-shirtach z napisami „Chwała bohaterom — Pamiętamy”.

„Jest mi niedobrze, zbiera mi się na wymioty na widok polskich flag, osiłków z kotwicami na ramieniu, idiotek w T-shirtach z napisami „Chwała bohaterom — Pamiętamy”. – Wszystko to tak tandetne, płytkie, podszyte diso polo, tanie, na pokaz, tromtadrackie. Cały ten patriotyzm pomylony z faszyzmem, z nacjonalizmem i nienawiścią do innych, obcych. To machanie szabelką pod niemieckim nosem i ta naklejka z kotwicą na 10-letnim audi kupionym na szrocie w Niemczech. To odwaga w walce o prawdziwą polskość: z żydostwem, którego nie ma, z gejami, którzy masturbują dwulatki, z muzułmanami, których kebaby wpieprza się z sałatką z ogórka.Ten honor pisany przez „ch”, ten bóg, który nie mógł być Żydem, ta ojczyzna, której należą się niesprzątane psie kupy, niepłacone podatki i taki prawdziwy mąż, który bije, bo kocha.Obrzydzenie, to jest to uczucie, które czuję każdego pierwszego sierpnia, gdy patrzę, jak idą przez Warszawę. Żadnych innych uczuć. Obrzydzenie.Zawłaszczyli symbole i zawłaszczyli pamięć. Nasrali na groby. Zrobili z rocznicy piknik z racami i maskaradę z symbolami.I my bezradni. Bezsilni. Poddani. Kilkuset maszeruje w milczeniu.Nie wiemy co robić z tymi kotwicami na owłosionych łydkach, z tym pięściami wycelowanymi w niebo przeciw wszystkim, przeciw tolerancji, otwartości, oświeceniu. Milczymy. Boimy się przemocy. Piszemy oburzone posty. Jeszcze można pisać.Jeszcze można.Co z tym zrobić? Nasz kraj zabrali faszyści, ciemniacy i chamy. Tańczą chocholi taniec. Robią swoje porządki. Malują swoje swastyki i „pedały do gazu”. Europie mówią coraz głośniej, żeby się do nas nie wpier*alali, tak po prostu. Coraz głośniej, bo złączyli ręce z Orbanami, Trumpami, Bolsonaro, Putinami. Czują siłę swoich owłosionych muskułów. Już się nie wstydzą pustki w głowie. To, co mają w głowach, im się podoba, do życia wystarczy. Historia umalowana jak dziwka, nauka usadzona do kąta, jak zbity pies, i w zamian drewniany karabin i zabawa w partyzantów. I mundur koniecznie z kotwicą lub błyskawicą i w domyśle skrzydła husarii.Wojna z rozumem, wojna z elitami, wojna z postępem. Konserwowanie tego, co jest, żeby było tak zawsze, znajomo: wódka, zakąska, kościół, schabowy. Żadnych nowinek, żadnych rowerów, żadnych warzyw. Kobieta to matka, matka to dom. Ojciec to mężczyzna, musi uderzyć. Rodzina to świętość, krew i łzy też.Barbarzyńcy nadeszli. A my? Praca, dom, działka i pieczenie chleba oraz dobry serial na Netflixie. Nas to nie dotyczy, choć ten świat się zawęża, zawęża, zawęża. Jest coraz duszniej, coraz mocniej śmierdzi. Już niedługo przed wejściem do banku mogą zacząć sprawdzać napletki. W szpitalu każą odmawiać zdrowaśki. W restauracji zlikwidują jarskie. Zamiast hulajnóg postawią w miastach squady, na biletach do metra wydrukują kotwice. I Netflixa zastąpią Bogiemifliksem.Nikt nie ma pomysłu co z tym zrobić. Mówimy, że tylko edukacja może pomoc, ale oni już to przewidzieli. W edukacji posadzili swoich szturmfirerów. Ubrali dzieci w mundury. Zbudowali klatki z programów i uczą o bogu przez u zwykle i honorze przez „ch". Następcy wygoleni ponad uszy niosą w rękach z opaskami polskie flagi, od których jest mi niedobrze. Które łopoczą z łoskotem w faszystowskim wietrze, w takt rytmicznych kroków i okrzyków z przepastnych gardeł: to nasz czas, nasz czas, nasz czas.Jeśli czegoś z tym nie zrobimy, jeśli nie wstaniemy z kanap i nie okażemy odwagi sprzeciwu, to nam wejdą do zupy, pod kołdrę i na biurko. Naplują, skopią, zelżą. Będą nam obcinać symboliczne pejsy na ulicach i ciągać za chałat. Nie łudźmy się, że nie będą. Robili to wtedy, zrobią i teraz.Jak nas wszystkich dobrych ludzi obudzić i przekonać, że nie mogą się już kłaść, spać spokojnie? Że musimy coś zrobić wszyscy razem, my, którzy jeszcze nie jesteśmy z nimi."
 –  Dziewczyna gaiki oczne miała wywrócone do góry, jejjuż w tym ciele nie było. W tamtej chwili był tylkoszatan - opowiada ksiądz. Przez chwilę zapomnieli jąprzytrzymać.- Od razu rzuciła mi się do gardła. Jednym skokiem -wspomina ks. Gutmajer. Miał wtedy przy sobie relikwię^^^^ ^^^^^^^- kawałek cienkiej bawełnianej skarpetki Jana Pawła IIw pozłacanym relikwiarzu.- Wkładam jej tę relikwię pod głowę i rozlega sięwściekły, męski głos: weź tego Janka, weź to białe,zabierz go, śmierdzi! To świętość szatanowiśmierdziała - opowiada ksiądz.
 –  Siedzę sobie w autobusie na początkowym przystanku i czekam aż ruszy. W pewnym momencie do autobusu wchodzi ONO - pijane, głośno krzyczące coś. Śmierdzi od niego alkoholem, fajkami i niewiadomo czym jeszcze na cały autobus. Facet głośno rozmawia sam ze sobą i z osobami znajdującymi się obok niego. Autobus się zapełnił i kierowca ruszył. Po kilku przystankach (mimo że do końcowego przystanku jeszcze sporo brakowało) kierowca zatrzymał się i głośno powiedział: "Przystanek końcowy!" Pijak wysiadł z autobusu, kierowca pojechał dalej, a uratowani pasażerowie uśmiechnęli się pod nosem.