Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 189 takich demotywatorów

Staruszka ubliżała mamie z płaczącym dzieckiem. Reakcja kierowcy zaszokowała większość pasażerów – Jedna młoda mama była oburzona zachowaniem kobiety w wieku jej babci. Tak jak zawsze wsiadła do autobusu numer 5, którym jeździła z dzieckiem na kontrolne badania. Dla pani Kasi zawsze była to ogromna wyprawa, ponieważ sama musiała sobie radzić z wózkiem i 1,5-rocznym synkiem. Do tego często jeździła w godzinach, w których w komunikacji miejskiej było bardzo dużo ludzi. Gdy w końcu udało jej się wsiąść do autobusu, poczuła swego rodzaju ulgę. Niestety jej Filipek zaczął potwornie płakać. Nie umiała go uspokoić i wtedy wydarzyła się ta nieprzyjemna sytuacja, o której napisała wieczorem na swoim profilu na Facebooku:Chyba żadna mama nie lubi, gdy jej dziecko zaczyna płakać w miejscu publicznym, bo wtedy wpadamy w panikę i stresujemy się, że nie uda nam się uspokoić dziecka odpowiednio szybko. Ja niestety miałam w związku z tym bardzo niemiłe przeżycie. Jechałam do lekarza autobusem, gdy mój Filip zaczął płakać, ale to tak głośno i rozpaczliwie, jakby coś się działo okropnego. Wzięłam go na ręce, przepraszając wszystkich dookoła. Starałam się zrobić wszystko, aby tylko nie płakał. Nie dawałam sobie rady i było mi tak głupio… I wtedy się zaczęło.Odezwała się nagle kobieta, która mogła być w wieku mojej babci. I na głos zaczęła mówić: „Tak nie może być, że człowiek spokojnie chce jechać w autobusie, a tu jakieś bachory się wydzierają. Jak się nie umie zapanować nad dzieckiem, to nie powinno się z nim wychodzić”.Do oczu napłynęły mi łzyNiektórzy się za mną wstawili, ale ta kobieta miała także swoich sprzymierzeńców. Co chwilę mi coś dogryzała, mówiąc, że nie powinnam mieć dzieci. W końcu podeszła do kierowcy i powiedziała, że tak być nie może, że podróżni oczekują spokojnej jazdy, a nie takiej w krzyku.I wiecie co się stało?!Kierowca zatrzymał autobus i kazał mi wysiąść!Z dzieckiem, z którym jechałam do lekarza, jakieś 8 przystanków od przychodni. Nie mieści mi się to w głowie. Autobusami jeżdżą pijacy, którzy śmierdzą, łobuzy, a wyproszono samotną matkę z dzieckiem. Na tym polega człowieczeństwo i empatia?To przykre, że starsi ludzie ze swoim bagażem doświadczeń potrafią robić takie rzeczy…
Prawdziwy survival –  Przypominam, że trwa nabór do nowego teleturnieju TVP "Miesiąc z Gowinem". Uczestnicy będą w próbowali przeżyć miesiąc, za 17 tysięcy złotych.
3-letni Dylan Askin to żywy dowód na to, że cuda się zdarzają. Chłopiec cierpiał na rzadką odmianę raka płuc. Rodzice już zdecydowali o odłączeniu aparatury podtrzymującej jego życie, wiedząc, że nie ma szans na przeżycie – Papiery zostały podpisane, rodzina zjawiła się, by ostatni raz go przytulić. Wkrótce miał być odłączony od niego respirator. I wtedy zdarzył się cud. Nagle, wbrew wszelkim medycznym oczekiwaniom, stan chłopca zaczął się poprawiać. Jego organizm zaczął reagować na antybiotyki, poziom tlenu zaczął rosnąć, tętno zaczęło spadać, a żołądek przestawał krwawić. Rodzice Dylana nie są religijni, ale tamtego dnia uwierzyli, że ktoś tam u góry miał z tym coś wspólnego
 –  Wiosna niedaleko, a zrobiło się bardzo zimno.Na przełomie lutego i marca w całym krajubędą najniższe temperatury od początku roku.Jeż, który nie hibernuje, a którego spotkacie wogrodzie, parku, na ulicy czy gdziekolwiek indziej wobecnych warunkach pogodowych, nie ma żadnychszans na przeżycie. Nie zahibernuje ponownie,zamarznie najbližszej nocy, kiedy temperaturaspadnie poniżej -10 stopni.Spotkanego ježa należy zabrać do domu, powoliogrzać, podać wodę i zadzwonić po pomoc deoośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt. Podajemynumery alarmowe naszych ośrodków:505 140 960 Ośrodek Rehabilitacji Jeży "Jerzy dlaJezy" w Ktodzku606 950 949Jezurkow。OSrodek Rehabilitaciiwierząt w Skierdach pod Warszaw
Bezbronne, zniewolone i głodzone zwierzęta nie mają szansy na przeżycie mroźnych dni i nocy – Brak empatii do zwierząt, to w dalszym ciągu zmora naszego społeczeństwa. Nie bądźcie obojętni zarówno do swoich jak i do cudzych zwierząt, usłyszcie te, które już nie mają siły walczyć o siebie. Reagujcie i alarmujcie, macie do tego prawo, a wręcz obowiązek
Już w szkole o tym wiedziałem –  Siadając w samolocie z tyłu mamy statystycznienajwiększe szanse na przeżycie katastrofy
Dobra zmiana. Sportowiec, Igor Tracz, wybrał się do lasu z psami i dziećmi. Natknęli się na grupkę myśliwych z karabinami, którzy jowialnie zapytali:"Zwijasz się, czy chcesz dostać kulkę?" – Parafrazując pewną znaną blondynkę "takie mamy prawo"...
Niezwykły akt miłości. Miał poparzone 95% ciała, lekarze nie dawali mu szans. Brat bliźniak oddał mu skórę – 33-letni Francuz miał poparzenia 95 procent ciała po tym, jak został poraniony przez płonące chemikalia. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Pomógł jego brat bliźniak, który oddał mu część swojej skóry. To pierwszy taki udany przeszczep na świecie.Pochodzący z Amiens w północnej Francji Franck uległ ciężkiemu wypadkowi podczas pracy. Wylały się na niego łatwopalne chemikalia, spadła na nie iskra i mężczyzna stał się wręcz żywą pochodnią. Koledzy ugasili płonące na nim ubranie, wezwali pogotowie. Gdy lekarze w szpitalu zobaczyli 33-latka, nie wierzyli, że przeżyje. Miał poparzone aż 95 proc. powierzchni ciała. Był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej, czekał na śmierć. Na szczęście jeden z lekarzy dowiedział się, że pacjent ma brata bliźniaka jednojajowego. Istniała szansa na uratowanie Francka, jeśli Erick odda mu swoją skórę do przeszczepu. Bliźniak zgodził się na to bez wahania. W sumie bracia przeszli 10 operacji, podczas których lekarze przeszczepili Franckowi blisko połowę skóry Ericka. Zabiegi doskonale się powiodły. – To zasługa identycznych genów – tłumaczył transplantolog prof. Maurice Mimoun. I choć w przeszłości podobne operacje miały miejsce, ta jest zupełnie wyjątkowa. Po raz pierwszy doszło do przeszczepu skóry bliźniaków na tak dużą skalę.„Ogromną zaletą pobierania skóry z identycznego bliźniaka jest fakt, że nie zostanie ona na pewno odrzucona przez organizm” – podał w oświadczeniu szpital. W przeciwieństwie do innych pacjentów po przeszczepie skóry, Franck nie wymagał podawania żadnych leków immunosupresyjnych.Skóra pacjenta regenerowała się bardzo szybko. Po czterech miesiącach spędzonych w szpitalu został wypisany do domu
Takie rzeczy tylko w Rosji. Pijany 37-latek wypadł z 9-tego piętra, otrzepał się i wrócił do domu – O niewiarygodnym szczęściu może mówić jeden z mieszkańców Moskwy. Wypadł z okna 9-tego piętra, kiedy samotnie pił alkohol w mieszkaniu. Szanse na przeżycie po upadku z takiej wysokości nie są duże. Tym bardziej zadziwiające było, że mężczyzna wstał i o własnych siłach wrócił do domu na 9. piętro.Kiedy dostał się do mieszkania, chwycił za telefon i wezwał policję. Mundurowi niezwłocznie przyjechali, jednak 37-latek był już w stanie tak wielkiego zamroczenia alkoholowego, że zapomniał po co ich wezwał
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Przez 10 tygodni od lipca do września trwała tajna operacja "Krwawe fiordy" – W czasie obserwowanych przez nas polowań zginęło przynajmniej 198 atlantyckich delfinów białobokich i 436 grindwali - mówi szef organizacji Rob Read, który na Wyspy Owcze wysłał 18 osób z Wielkiej Brytanii i Francji udających zwykłych turystów.Dla niektórych wolontariuszy było to pierwsze spotkanie z krwawym zwyczajem Wyspiarzy. Osoba uczestnicząca w polowaniu mieszkańców wsi Hvannasund stwierdziła, że było to "otwierające oczy przeżycie"."Im bliżej brzegu motorówki spychały grindwale, tym głośniejszy dźwięk wydawały ich trzepiące się na płyciźnie ciała. Krążący wokół rybacy wkładali haki w ich nozdrza na czubku głowy i wyciągali je z wody. Spanikowane zwierzęta uderzały głowami w kamienie" - opowiada świadek
Lekarze dawali Theo i Reubenowi 50 proc. szans na przeżycie. Przez całą ciążę groziło im uduszenie. Bliźniaki uratował jednak cudowny uścisk – Jednojajowe bliźniaki Theo i Reuben mają już prawie 2 lata i rozwijają się jak najbardziej prawidłowo. Mało jednak brakowało, a chłopcy mogliby w ogóle się nie urodzić. Po 2 latach od stresujących wydarzeń ich rodzice postanowili podzielić się ze światem wzruszającą historią.W 10. tygodniu ciąży mama Theo i Reubena wybrała się na rutynowe badania. Najpierw wykryto, że jej dzieci są ułożone zaskakująco blisko siebie. Lekarze obawiali się, że bliźniaki mogą być zrośnięte. Okazało się jednak, że przyczyna ich zbyt bliskiego ułożenia jest zupełnie inna.Bliźniaki nie miały dwóch oddzielnych worków owodniowych, dzieliły ze sobą tylko jeden. To dosyć rzadkie zjawisko i bardzo niebezpieczne, gdyż pępowiny dzieci mogą przez to łatwo się splątać. Bliźniaki mogły więc udusić się w każdym momencie. W takich sytuacjach lekarze dają zwykle 50 proc. szans na przeżycie. - To były tortury, gdy myślałam, że mogę stracić dzieci w każdym momencie - wyznała mama bliźniaków w rozmowie z Independent.Od tego momentu rodzice bliźniaków żyli w ciągłym strachu. Jednak badania w 12. tygodniu wykazały coś bardzo optymistycznego, co zmieniło ich nastawienie do sprawy.Badanie wykazało, że bliźniaki ułożyły się w dosyć nietypowej pozie. - Ku naszemu zdziwieniu, dzieci zaczęły przytulać się do siebie i trzymać za rączki - opowiada mama. - Były jednak nieruchome, dzięki czemu ich pępowiny nie mogły się splątać. To był prawdziwy cud - dodaje

Po ulicach Meksyku błąkał się bezdomny piesek. Przechodnie unikali go z daleka po tym, jak zobaczyli jego zdeformowaną twarz. Pies był torturowany, jego twarz wyglądała okropnie

Po ulicach Meksyku błąkał się bezdomny piesek. Przechodnie unikali go z daleka po tym, jak zobaczyli jego zdeformowaną twarz. Pies był torturowany, jego twarz wyglądała okropnie – Ludzie bali się go dotknąć, nikt go nie nakarmił, ani nawet nie pogłaskał. Piesek nie otrzymał żadnej pomocy, był więc skazany na śmierć z pragnienia, głodu i bólu.Pewna kobieta, Fernanda Herrer postanowiła pomóc zwierzęciu. Mimo, iż nigdy nie widziała licznych przypadków zaniedbywania zwierząt, ponieważ nie należy do żadnej organizacji, wystarczyło jedno spojrzenie na pieska, by wiedzieć, że musi coś zrobić.Ostrożnie zabrała pieska z ulicy i udała się do weterynarza. Jednak lekarz ten nie miał dobrych informacji...Weterynarz uważał, że Bruno - bo tak nazwała go Fernanda - nie ma szans na przeżycie. Leczenie byłoby bardzo kosztowne. Lekarz poradził eutanazję. Kobieta jednak nie chciała się tak szybko poddać. Każdy jeden weterynarz, do którego się udała, miał takie samo zdanie: psa należy uśpić.Kobieta jednak w dalszym ciągu walczyła. Znalazła klinikę weterynaryjną dr. Estebana Eduardo Richaud, który dał szansę biednemu zwierzęciu.Pieskowi zostały przeprowadzone badania, po których lekarz poinformował, że konieczna będzie chemioterapia, by wyeliminować guz z twarzy czworonoga.Rachunki za leczenie okazały się być bardzo wysokie. Rodzina Fernandy wraz z przyjaciółmi pomagają finansowo w ratowaniu psa.Kobieta wraz z dr. Richaud mają nadzieję, że piesek wyzdrowieje.Piesek jest szczęśliwy i radośnie macha ogonem kiedy tylko ktoś go pogłaszcze. Jest bardzo kochany i wdzięczny
Starość nie musi być nudna. Poznajcie Panią Krystynę Gołdzińską, która ma 84 lata i niedawno spełniła swoje marzenie. Skoczyła ze spadochronem. Podkreśla, że to było dla niej wielkie przeżycie i chętnie zrobiłaby to jeszcze raz – Wie, że wiele osób w jej wieku nie myśli o takich ekstrawagancjach. Albo zdrowie nie pozwala, albo brak czasu. Powodów zawsze znajdzie się wiele. Ona jednak uważa, że wiek nie ma nic do rzeczy, gdy chodzi o spełnianie marzeń
Tak wyglądał seryjny morderca, kanibal i sadysta na chwilę przed egzekucją – Amerykański morderca Hamilton Howard "Albert" Fish podejrzany był o zamordowanie co najmniej 5 dzieci. Sam przyznał się do 3 morderstw, do aktów kanibalizmu oraz do torturowwania co najmniej setki małoletnich ofiar. Tłumaczył, że tylko w ten sposób mógł zaspokoić swoją potrzebę przeżywania silnych weażeń. Kiedy sąd skazał go na karę śmierci, Fish powiedział : "To dopiero będzie przeżycie". W trakcie wykonywania wyroku sam pomagał katu przy podczepianiu elektrod
Lekarze dawali jej 1% szans na przeżycie po tym, gdy w jej głowę wbiły się widły. 7-latkę właśnie wybudzono ze śpiączki – 7-letnia Laura, która przez ponad rok znajdowała się w stanie śpiączki farmakologicznej, została wybudzona. Dziewczynka w czerwcu ubiegłego roku miała wypadek na podwórku w rodzinnym gospodarstwie. Przeszła dwie operacje neurochirurgiczne, a następnie trafiła do warszawskiej Kliniki Budzik. Laura czuje się dobrze, jest w trakcie rehabilitacji.Do wypadku doszło na początku czerwca ubiegłego roku. Laura bawiła się z innymi dziećmi na dworze, tuż obok swojego domu. Zabawę obserwowała mama, jednak opuściła na chwilę dzieci, by nakarmić siostrę dziewczynki. Wtedy doszło do wypadku. Widły wbiły się w głowę dziewczynki.O życie Laury walczono w szpitalu w Legnicy, gdzie usunięto jej fragment kości czaski. Następnie leczona była w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Lekarze dawali jej 1 procent szans na przeżycie.Po ponad rocznym pobycie w Klinice Budzik dziewczynka została wybudzona.Ma sprawne rączki, mówi i jest w pełnym kontakcie z otoczeniem. Laura wróciła do domu. Obecnie porusza się na wózku i jest w trakcie dalszej rehabilitacji
Turyści zobaczyli małego delfina dryfującego na płyciźnie.Maluch zgubił mamę, dlatego znalazłsię tak blisko plaży – Zwierze potrzebowało pomocy, jego szanse na przeżycie bez matki były bardzo małe. Wczasowicze jednak zamiast wezwać pomoc, podawali sobie delfina, by całą scenę uwiecznić na zdjęciach. Każdy chciał zrobić sobie selfie. Mały delfin wędrował z rąk do rąk. Został potraktowany jak zabawka. Gdy przybyła pomoc, było już za późno.Zestresowane zwierzę zmarło z wycieńczenia. Organizacja zajmująca się ratowaniem delfinów skomentowała zdarzenie.Zachowanie turystów było całkowicie bezmyślne i nieodpowiedzialne. Brak umiejętności odczuwania empatii wobec żywej istoty jest niestety na porządku dziennym. Przerażony delfin odłączony od matki nie potrzebował dodatkowego stresu, który zafundowali mu wczasowicze. Zamiast otrzymać pomoc od ludzi, został zmaltretowany.Selfie było ważniejsze od pomocy żywej istocie. Kolejny dowód na to, że w głupocie niektórzy tkwią permanentnie
Myślałeś, że stanięcie na klocekLego to straszne przeżycie? – Teraz Lego wykonało krok milowy w tym temacie
Czy przeżyłbyś 15 dni w takim domu pozbawionym całkowicie dostępu do internetu? –

11 tajemniczych rzeczy, których doświadczamy podczas snu (12 obrazków)