Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 81 takich demotywatorów

Sytuacja w szpitalach jest gorsza niż mogłoby się wydawać:

 –  Pawel Reszka2dSt3S ipodnsgooodrSfeSiz.d  · Dlaczego umierają„Moja żona ma covida. Modlę się, żeby nie musiała iść do szpitala. Oddziały covidowe to umieralnie” (rezydent anestezjologii) Dokładnie miesiąc temu minister Adam Niedzielski zapowiedział „podwojenie dostępnej bazy łóżek” dla pacjentów zakażonych wirusem. I udało się! Było 15 tys. łóżek, jest 35 tys. W ciągu 30 dni przybyło 20 tys.!Są jednak pytania: czy stoi przy nich odpowiedni sprzęt? Mają dostęp do tlenu? Skąd wzięto lekarzy, pielęgniarki, ratowników, by je obsługiwali? Łóżka są na serio? Czy też dyrektorzy szpitali, by poprawić humor ministrowi, tworzyli je szybkim pociągnięciem pisaka, robiąc np. z interny „internę covidową”?Statystycznie wyglądamy świetnie – tylko 60 proc. łóżek covidowych jest zajętych. Do tego mamy 657 wolnych respiratorów (wypada po 41 na województwo). Zachorowań mniej. Tylko dlaczego bijemy rekordy w liczbie zgonów? Zadzwoniłem do lekarza, który od miesięcy jest na pierwszej linii. Zapytałem, czy tak samo jak premier Morawiecki uważa, że osiągamy delikatną przewagę w walce z wirusem.„Redaktorze,telefon w lekarskim nie milknie. Przez cały dyżur biegam po siedmiopiętrowym szpitalu: laryngologia, okulistyka, chirurgia dziecięca, pulmonologia, ginekologia, chirurgia, ortopedia, onkologia, hematologia, radiologia, pediatria... Konsultacje, wkłucia centralne, reanimacja.Pacjenci umierają. Mój ostatni 24-godzinny dyżur odmierzała śmierć: zgon, zgon... pizza (zdążyłem zjeść połowę, bo mnie wezwali), zgon, zgon... Półtorej godziny snu i znów wezwanie. „Leć, bo się pacjent załamał”. Biegnę. Nie dobiegłem na czas. Taki dyżur to standard.Wieszasz kartkę i jużWiesz, że tych ludzi można byłoby uratować? Na pewno by żyli, gdyby to, co widzisz w statystykach, odpowiadało prawdzie. Mówisz, że „statystycznie” mamy zapas łóżek dla pacjentów covidowych.Opowiem ci, jakie to łóżka. Nasz szpital od początku pandemii przechodzi ciągłe reorganizacje. Najpierw covidowcy leżeli w wydzielonym budynku, potem tworzono miejsca covidowe na poszczególnych oddziałach, potem część pacjentów covidowych przeniesiono do innego skrzydła.To wszystko oznacza chaos. Na laryngologii jest oddział covidowy, laryngologia jest tam, gdzie okulistyka, okulistyka tam, gdzie chirurgia dziecięca, chirurgia dziecięca tam, gdzie pediatria... A jutro może się to zmienić.Każda z tych rotacji przynosi statystyczne zwiększenie liczby łóżek covidowych. Jak? Wieszasz kartkę na drzwiach: „Oddział covidowy” – i już! Ale co to za oddział covidowy bez respiratorów, sprzętu, personelu? Sprzęt w kartonach: cewniki naczyniowe, cewniki pęcherzowe. Personel przypadkowy, z łapanki.                                             ***Zakładam wkłucie centralne. Sam go na jałowo nie założę. Musi ktoś pomagać. Jest pielęgniarka, ale ona nie wie, gdzie co leży:– Doktorze, ja nie jestem z tego oddziału.– Ja też nie.– Może w tych kartonach.– Może.Czas leci. Chory pogarsza się oddechowo.– Co to za pacjent?Milczenie.– Jakie ma obciążenia?Milczenie.Wszystkie pielęgniarki są z innych oddziałów. Nie mają prawa kojarzyć tych pacjentów – cztery dziewczyny na 40 pacjentów!Kolejne wezwanie. Covidowa interna. Pacjent niewydolny oddechowo. Intubuję, reanimuję. 5, 10, 15 minut. Żadnego efektu. Jestem wykończony. W 20. minucie padam, nie jestem w stanie ratować go dalej. Przerywam. Patrzę na niego, całkiem młody gość. Rocznik 65. Myślałem, że się uda.                                            ***Ktoś mnie puka w plecy. Pielęgniarka z interny: – Doktorze, a możesz spojrzeć, bo tam nam się jeszcze jedna pani pogarsza. Babcia. Obrzęki, zmiany pozakrzepowe na kończynach dolnych. Każę ją położyć na brzuchu. Saturacja się poprawia.– Jaki lekarz prowadzi?Nikt nie wie.– Dobra, pani musi tak leżeć.Po kilku godzinach łapie mnie internistka.– Pan reanimował moją pacjentkę?– Ja? Chyba nie…– Taka starsza pani na internie.– Na internie przekładałem jedną panią na brzuch.– O nią chodzi.– Co z nią?– Jak przyszłam, to była martwa… Jakby pan napisał, że była konsultacja anestezjologiczna...Nawet nie zauważyła, kiedy pacjentka jej zeszła! Teraz szuka dupokrytki. I co ja mogę napisać? Brak dalszych wskazań do eskalacji terapii, czyli że była nie do uratowania? Napiszę. Pomogę. Doktor jest sama na oddziale, też musi biegać po całym szpitalu i konsultować internistycznie. Nie ma szans, żeby to ogarnęła.                                                 ***Wzywają mnie do założenia wkłucia centralnego dla covidowca. Dziadek, 80 lat. W bardzo złym stanie. Niewydolny krążeniowo, obrzęknięty. Zakładam wkłucie. Piszę w konsultacji prośbę o wykonanie gazometrii i biegnę. Wzywają mnie na inne oddziały.O godz. 2:45 znów wezwanie do tego samego pacjenta: „Pacjent pogarszający się oddechowo”. Wracam. Dobijam się do drzwi, dzwonię. Na oddziale nie ma personelu. Za drzwiami pacjenci covidowi. Jeden z nich właśnie się załamuje!Idę w zakontaminowanym kombinezonie przez czystą część. Nie powinienem tego robić, ale człowiek chyba tam umiera. Pacjent leży na płasko, na plecach. Monitor obok, czujnik saturacji obok. Stoją sobie. Nie zostały podłączone. Podnoszę wezgłowie, podnoszę pacjenta. Uzyskuję saturację 85. Trzeba pilnie wykonać ileś czynności. Ale tu, kurwa, nie ma nikogo. Komu mam to zlecić?Wychodzę. Mijam pacjentów leżących na łóżkach. Starzy, niedołężni ludzie. Na ścianie kartka: „Telefon do pielęgniarek...”. Wiem, że żaden z pacjentów nie jest w stanie zatelefonować.Te oddziały to umieralnie. Są po to, żeby ludzie nie schodzili na ulicy.                                                  ***A ja? Kiedy ostatnio widziałem swoich pacjentów? A przecież mój oddział to OIOM! Pacjenci na stronie brudnej pod respiratorami, na czystej po wstrząsach, z zapaleniem otrzewnych, trzeba pilnować gospodarki wodnoelektrolitowej. Kiedy mam to robić, skoro konsultuję i reanimuję? Kto jest bez winy?Pamiętam z ostatnich dni jednego z covidowych pacjentów. Konsultowałem go na jakimś oddziale. Jak podszedłem do niego, miał niecałe 60 proc. saturacji. Patrzę, a w jego nogach leżą wąsy tlenowe!– Dlaczego to nie jest podłączone? – krzyczę do pielęgniarki.– A bo nie ma kto mu tego podłączyć, doktorze!Jezu! To zakładam te wąsy. Mija doba. Pacjent niewydolny oddechowo trafia do mnie na OIOM. Leży sobie pod respiratorem, leży, aż się butla z tlenem skończyła. I zmarł. Taka to, kurwa, smutna przygoda się zdarzyła.Dziwisz się? A ja wcale się nie dziwię. Na stronie brudnej na 19 pacjentów są trzy pielęgniarki. Powinno być dziesięć. Jedna na dwa stanowiska. Tlen w butlach, butle na dwukołowych wózkach przywiązane łańcuchami. Tak tu jest.Jeszcze pójdziemy za to siedzieć. To jest przecież sprawa do prokuratury. I co ja powiem: „Pacjent zmarł, bo skończyła się butla z tlenem, bo nie było komu przypilnować, bo jest mało pielęgniarek”? A co to obchodzi żonę tego faceta? Albo pana prokuratora? Jak widzisz, trudno przeżyć w moim szpitalu. Tu musisz mieć szczęście. Jak ktoś spostrzeże, że butla się kończy, będzie OK.Czytaj też: Lekarze alarmują. Zaraz będziemy tu mieli LombardięTlenu nie ma, nikt nie powiedziałDlaczego używamy butli? Brak tlenu w instalacji szpitalnej. Za dużo pacjentów podłączonych do respiratorów. Oczywiście, nikt nam niczego nie powiedział. Wszystko sprawdza się na żywym organizmie. Podłączam pacjenta pod respirator. Nie działa. Drugi? Lepiej. Po chwili dzwoni lekarka: – Coś się dzieje złego z pacjentem. Desaturuje!Sprawdzamy. Respirator nastawiony na 100 proc. podaje tylko w 36 proc. Wtedy wpadliśmy na to, że trzeba sprowadzić butlę, bo w ścianie ciśnienie jest zbyt niskie.                                               ***Na interwencję do drugiego budynku szpitalnego, gdzie jest kilka „lżejszych” oddziałów covidowych, jeździmy karetką. Leczy tam fajny hematolog, miły chirurg, neurolog, nefrolog. Ale nie ma anestezjologów, lekarzy medycyny ratunkowej ani sprzętu. Więc jak się ktoś pogorszy, muszą wzywać nas. Najczęściej wzywają na ostatnią chwilę.Dlaczego? Otóż mają jeden monitor i dwa pulsoksymetry na oddział. Jeśli chory nie jest podłączony do sprzętu, to oni nie widzą, że się pogarsza. Tym bardziej że przy covidzie pacjenci z saturacją 70 proc. potrafią logicznie rozmawiać. Nie widać problemów. Aż nagle bach... Oni reagują, jak nastąpi to bach. Mówiąc wprost – jak pacjent zsinieje, dzwonią po nas.Respirator wziąć. Lifepacka: monitor z funkcją defibrylacji, kardiowersji brać. Plecak z ambu, z lekami, rurkami. Leki z lodówki. Dygam z tym do karetki. Z pielęgniarką przebieramy się w kombinezony. A pacjent się tam dusi.Rzadko udaje się zdążyć. Jesteśmy w drodze i dostajemy informację: „Możecie wracać, już po wszystkim”. Czasami nas nawet nie wołają. Widzą, że i tak nie zdążymy. I to też jest statystyka w praktyce. Na tamtych oddziałach są wyłącznie łóżka covidowe, które widzi w tabelkach pan minister. Ale są to łóżka bez dostępu do tlenu, bez sprzętu pomiarowego i bez personelu.                                                   ***Na interwencję zawsze chcę brać ze sobą pielęgniarkę z OIOM. One są doświadczone, znają się na rzeczy. Gdy trwa reanimacja, chcesz kogoś takiego obok siebie.Proszę je: „No pojedź ze mną” – i chyba nie muszę ci mówić, jaki jest ich stosunek do moich próśb. „Doktor, a może byś znalazł kogoś innego, co?”.Nie mam pretensji. Są upocone, umęczone, ledwie stoją. „Ratowanie życia” brzmi pięknie, ale to ciężka fizyczna praca. Pacjent waży 150 kg. Przenieś go z pielęgniarką na nosze!Wspominałem ci, że z okazji 11 listopada szpital wypłacał nagrody za walkę z covidem? Dostali różni ludzie: pan związkowiec, pani z kadr... Nie dosłała żadna z oiomowych pielęgniarek.                                               ***Anestezjolog ma grubą skórę. Często oglądamy śmierć. Mamy taką pracę. Mówimy: „mogę reanimować i jeść kanapkę”, ale dziś łapię się za głowę. Jesteśmy wykończeni fizycznie i psychicznie. A to nie jest nawet środek epidemii. Miesiące walki przed nami. Wypłaszczanie krzywej widać tylko w ministerstwie. I chyba tylko dzięki sztuczkom matematycznym. Bo u nas jest dramat.Wczoraj zakaziła się moja żona. Ciągle myślę, co zrobić, jak się pogorszy oddechowo. Zostawiać ją w domu? Słać do szpitala? Ale kto się nią tam zajmie, jak nie będzie mnie obok? Czy przepracowany lekarz albo pielęgniarka zauważy, że tlen w butli się kończy? Skoro ja się boję, co muszą przeżywać inni ludzie, którzy nie są lekarzami?Myślę, że niedługo też się zakażę. Prawdę mówiąc, liczę na to. Chciałbym odpocząć od tego burdelu.PozdrawiamP.”Fot. Paweł ReszkaRelacje też na https://www.facebook.com/ReszkaPai polityka.pl
Robert Makłowicz skomentował ostatnie wydarzenia w naszym kraju – "Jeżeli widzi się, jak rząd tańczy na urodzinach Radia Maryja, czyli instytucji, która według wielu ludzi wierzących nie ma nic wspólnego z ideałami chrześcijaństwa, widzi się tam pląsającego z różańcem w dłoni dawnego gorliwego komunistycznego prokuratora, który teraz jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego, to jest to Monty Python. Tak, z naszego życia publicznego i politycznego uczyniono 'Latający Cyrk Monty Python’a', ale w tym wypadku zupełnie wyjątkowo mnie to nie śmieszy"
Czy tylko ja ostatnio mam wrażenie,że jak prokuratura odmawiawszczęcia śledztwa to cośfaktycznie jest na rzeczy? –  Prokuratura miała wszcząćśledztwo w sprawie sabotażu woczyszczalni "Czajka", alejednak nie wszcznie09.10.2020, 12:46Postanowienie prokuratora w sprawie zawiadomienia MPWIK w Warszawie dotyczącegoawarii rurociagu prowadzącego do oczyszczalni scieków „Czajka"Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga poinformowała, że niebędzie kontynuować postępowania w sprawie ostatniej awarii ruryprzesyłowej do oczyszczalni "Czajka". Zawiadomienie dotyczącemożliwego sabotażu lub "działania o charakterzeterrorystycznym" pod koniec sierpnia złożyło MiejskiePrzedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji.DEMOTYWATORY.PLCzy tylko ja mam ostatnio wrażenie, żejak prokuratura odmawia wszczęciaśledztwa to coś faktycznie jest narzeczy?
Hajlować już można legalnie... –  Prokuratura Rejonowa w Piasecznieul. T. Kościuszki 1405-500 Piasecznolei 022-7037990, Jax: 022-7037993e-mail:Sygn. akt PR 2 Ds 1612.2020Piaseczno, dnia 2 września 2020 r.ZAWIADOMIENIEo odmowie wszczęcia śledztwaSekretariat Prokuratury zawiadamia Pana, jako osobę, która złożyła zawiadomienie o przestępstwie, żepostanowieniem Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Piasecznic z dnia 28 sierpnia 2020 podsygnaturą akt PR 2 Ds 1612.2020 odmówiono wszczęcia śledztwa w sprawie dot podejrzeniapopełnienia przestępstwa polegającego na propagowaniu treści faszystowskich przez uczestnikówmarszu w Warszawie w dniu 01.08.2020r.,oraz niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszyPolicji w dniu 01.08.2020r w Warszawie poprzez brak reakcji na zachowanie uczestników marszu tj. oczyn z art. 256 § 1 kk, art. 231 § 1 kk.
Duchowny, któremu grozi do 12 lat więzienia, został już aresztowany – Krzysztof S. został na polecenie prokuratora zatrzymany i doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Kielce-Wschód, gdzie usłyszał łącznie trzy zarzuty.- Pierwszy związany z seksualnym wykorzystaniem małoletniego poniżej lat 15 i udzieleniem mu w zamian korzyści majątkowej, drugi związany z takim samym czynem popełnionym na szkodę innego pokrzywdzonego i dodatkowo powiązany z prezentacją pokrzywdzonemu treści pornograficznych oraz trzeci związany z posiadaniem treści pornograficznych m.in. z udziałem małoletnich - o czym informuje Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.Już wiesz dlaczego Kościołowi tak przeszkadza edukacja seksualna dzieci?
No to Google,jesteś u prokuratora –  ordo iuris toordo iuris to opłacani przez kreml fundamentaliściordo iuris toordo iuris to opłacana przez kreml sekta fundamentalistówordo iuris tomasz piątekordo iuris to sektaordo iuris tok fmordo iuris toruńordo iuris to englishordo iuris in vitroordo iuris co to znaczy
Oto Ewa Wrzosek - dzielna i bezkompromisowa prokurator, która w czwartek wszczęła postępowanie dotyczące organizacji wyborów prezydenckich i sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób w trakcie epidemii koronawirusa – Jak przyznała, przesłuchani mogli zostać m.in. Jacek Sasin, Mateusz Morawiecki, marszałkini Sejmu Elżbieta Witek czy Jarosław Kaczyński. Po zaledwie dwóch godzinach śledztwo zostało umorzone. Decyzję podjęła zastępczyni prokuratora rejonowego Warszawa-Mokotów Edyta Dudzińska, która... nie była obecna w pracy.Żeby było ciekawiej, to pani prokurator Wrzosek właśnie z mediów dowiedziała się, że prokuratura krajowa wszczęła wobec niej postępowanie dyscyplinarne - bez fazy wstępnej, w której pani Wrzosek mogłaby się wytłumaczyć
Dyscyplinująca sędziów "ustawa represyjna" przyjęta przez Sejm jest kopią paragrafów z 1956 r. z ZSRR – Oto radzieckie przepisy dyscyplinarne w sądach:Art.69. Prokurator Republiki ma prawo wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec wszystkich zatrudnionych w instytucjach sądowych RFSRR Art.74. Kary: a) upomnienie, b) nagana, c) przeniesienie na niższe stanowisko, d) usunięcie z czasowym zakazem pracy na stanowisku sędziego. Art.73. Powodem postępowania dyscyplinarnego są: a) czyny sędziów, choć nie podlegające odpowiedzialności karnej, ale niezgodne z godnością stanowiska, b) uchylenie przez Sąd Najwyższy orzeczeń z powodu niezgodności z duchem ustawodawstwa RFSRR i interesem mas pracujących.Art. 80. Dyscyplinarne kolegia nie są związane jakimikolwiek formalnościami, kolejność spraw zależy od uznania kolegium, z zastrzeżeniem że po wysłuchaniu podsumowania prokuratora przedstawiane jest słowo obwinionego.Towarzysz D.S. Kariew (dziekan wydziału prawa Uniw. Moskiewskiego) pisał: "Niezawisłość sędziów nie może być rozumiana w sensie niezależności od państwa socjalistycznego. Sąd jest organem państwa, a organ państwa nie może być niezależny od podmiotu, do którego należy. Sąd radziecki nie może służyć innym celom niż społeczeństwa socjalistycznego; nie może stosować innej polityki niż polityka Komunistycznej Partii i Rządu Radzieckiego; nie może zrealizować żadnej innej woli niż wola radzieckiego ludu". Kopiowanie przepisów sowieckich do ustawy autorstwa PiS odkrył senator Marcin Bosacki.Dyscyplinująca sędziów "ustawa represyjna" została przyjęta przez Sejm 20 grudnia 2019 roku. Za przyjęciem ustawy głosowali wyłącznie posłowie Prawa i Sprawiedliwości
Z tajnej historii prokuratora Piotrowicza – Generał Kiszczak usłyszał kroki za oknem i spytał:- Kto tam?- Deszcz - odpowiedział prokurator Piotrowicz i zabębnił palcami po szybie. to straszne tak dręczyć polskiego bohatera podziemia
"Prawo jest równe dla wszystkich"w praktyce – We wrześniu tego roku doszło do tragedii. 17-letni Michał zobaczył, że ojciec znów podnosi rękę na matkę. Wbiegł do kuchni, w której ojciec bił już matkę, chwycił za nóż i zadał mu kilka ciosów, które okazały się śmiertelne.Michał zaraz po zabójstwie trafił na trzy miesiące do aresztu śledczego, w którym przebywa do dziś.Z kolei prokurator wojskowy, który postrzelił domniemanych włamywaczy, cieszy się wolnością.Jak to jest, że prokurator ma prawo bronić swojej rodziny, a nastolatek nie ma prawa bronić swojej mamy?Dlaczego w przypadku prokuratora najpierw trzeba zbadać dokładnie wszystkie okoliczności sprawy, a w przypadku nastolatka decyzje podjęto "od ręki"?
"Prezes PiS obrażał podczas wystąpienia osoby homoseksualne. Prokurator w uzasadnieniu dowodzi, że słowa prezesa podobały się wielu zgromadzonym." – Znam jeszcze kilka przypadków przestępstw, które podobały się wielu zgromadzonym, tam prokuratura nie była taka wyrozumiała NATEMAT.PLProkuratora odmawia wszczęcia postępowania przeciwkoKaczynskiemu. Kuriozalny powódDEMOTYWATORY.PL"Prezes PiS obrażał podczas wystąpieniaosoby homoseksualne. Prokurator wuzasadnieniu dowodzi, że słowa prezesapodobały się wielu zgromadzonym."Znam jeszcze kilka przypadków przestępstw, które podobały sięwielu zgromadzonym, tam prokuratura nie była taka wyrozumiała
Polska jest demokratycznym państwem prawa, w którym prokuratura nie działa na polityczne zamówienie Prokuratora Generalnego... –  Prokuratura która od 6 miesięcyprzetrzymuje moje telefony,laptop,tableti nośniki zwraca się do mojegoadwokata o podanie haseł dozatrzymanego sprzętu
W tym kraju jednak lepiejhandlować narkotykami – Mniejsze konsekwencje Diler narkotyków w PolscePrzedsiębiorca w Polsce-nie musi rejestrować działalności;-brak ZUS, VAT, PIT, CIT-brak kosztów księgowych;ponosi ryzyko od 3 do 10 latpozbawienia wolności;-musi rejestrować działalność;płaci ZUS, VAT, PIT, CIT;-koszty księgowe;-ponosi ryzyko do 25 latpozbawienia wolności;-narażony jest na kontrolę US,bez nakazu;-narażony jest na kontrolę policji,po uzyskaniu nakazu prokuratora;pracownicy dilera dostają doręki 100% zarobionych pieniędzy(0% zabranych pieniędzy).-pracownicy przedsiębiorcy dostajądo reki 52 % zarobionych pieniędzy(48% pieniędzy zabiera państwo).fb: Kancelaria -Nie-sprawiedliwości Spotecznej100
Minister sprawiedliwości odznacza prokuratora generalnego za walkę z fejkami w sieci –
Prokurator generalny Z. Ziobro zapewnia, że prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie afery w ministerstwie Z. Ziobry, w której wiceminister Ł. Piebiak stał za dyskredytowaniem sędziów, zorganizowanym internetowym hejtem i propagandowym trollowaniem. Czujny nadzór nad postępowaniem prowadzi Z. Ziobro – Połączenie stanowisk ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w końcu się na coś Z. Ziobrze przydało
 –  Wojciech Tumidalski ™@TumidalWojCzy ktoś jeszcze pamięta, że po samobójstwie mordercyK. Olewnika była dymisja ministra sprawiedliwościĆwiąkalskiego, wiceministra nadzorującegowięziennictwo, szefa Służby Więziennej, dyrektorawięzienia oraz - nie wiadomo dlaczego - teżProkuratora Krajowego?Takie napisałem© Rzeczpospolita Prawo @RPPrawo • 10 godz.Coś bardzo złego dzieje się za kratami, gdzie życie tracą kolejni osadzeni.Najwyższa pora wyciągnąć konsekwenge. Także polityczne - pisze publicysta■Rzeczpospolitej", Wojciech Tumidalski.

"40 GODZIN NA DOŁKU – CENA ZA MIŁOŚĆ DO ZWIERZĄT"

"40 GODZIN NA DOŁKU – CENA ZA MIŁOŚĆ DO ZWIERZĄT" – Polska to jednak stan umysłu... 40 GODZIN NA DOŁKU CENA ZA MIŁOŠČ DO ZWIERZATW czwartek zatrzymaia mnie policja dlatego,konające psy (interwencja w tej sprawie:uratowalem przed smiercia108970402957403), Powzatrzymania mial być fakt, że nie stawitem się na komende do Zgorzelca wcelu zlożenia zeznań w charakterze podejrzanego o popetnienie dwóchprzestępstwa kradzieży 3 umierajacych na oczach oprawcy psdów oraz2018 r. w środku lata, przy 35 stopniowym upalew cieniu i wystepujacymzagrożeniu meteorologicznym coasyście dwóch funkcjonariuszy policji odebrałem 6 przywiązanychbardzo wysokich temperatur, przyzapewnit dostepu do wody,pożywienia i należytej ochrony przed upałami.W sprawie tej prokuratura wezwała mnie w kwietniu br. wyłacznie jeden raz,ale ponieważ nie moglem się stawić, mój obrońca usprawiedliwi tanieobecność, podając jej poważne przyczyny. Ponadto mój obrońca równieżinnym terminie mojego przesłuchania w tej spravwie zostaniemypowiadomieni odrebnym pismem. Niespodziewanie, w czwartek zatrzymałamnie policja podając, jako przyczynę tego zatrzymania, mojeI Policii wJeleniej Górze, umieszczono w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych,telefon i tam oczekiwalem na dalsze rozwój wypadków. Podamw skrócie, że przebywalem wniewielkiej celi, bez świata, na zabrudzonymodebranopodstawowvch srodków higienicznvch i czystei odzieżv. w tym nawet bezpapieru toaletowego. Pouczono mnie, że pragnienie swoje moge ugasić-wsadzając pysk pod kran w kiblu".Rano mój obrońca skontaktował się ze slużbami prowadzącymi sprawę irano zostałem przetransportowany .na dolek do Zgorzelca, gdzie dopieropo 15:00 przystapiono do czynności mojego przesłuchania, które trwalookolo 2 godziny. Po złożeniu szczegółowych wyjaśnien dowiedzialem się, żeczvli dzień wolny od pracv, miata potrzebe spotkania sie ze mnaniewiadomym celu oraz, że odbieraja mój telefon.Następnego dnia, czyli dzisiaj, o godzinie 12 zostalem w kajdanach nanogach i rekach - jak sprawca szczególnie niebezpieczny, zawieziony doProkuratury Rejonowej w Zgorzelcu. Tam od prokurator Kwaśniakpismo o oddaniu mnie pod dozór policii 3 razy w tvgodniu. Spotkanie trwałogodzinach swojawolność, stojąc bez telefonu kontaktowego, brudny, śmierdzacy i zmęczonym Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu. Do domu+-5 minut. Po wizycie u prokuratora odzyskałem pomislem 70 km.Upubliczniam Panstwu fotografie zwierzat, które uratowałem wrazz z moimiwspółpracownikami z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierzat.upubliczniam również postanowienie o przedstawieniu zarzutów, a także mojw kajdanach po 40 godzinnym przetrzymywaniu mnie w izbiezatrzymańNaszemu wymiarowi sprawiedliwości niewiele brakuje do systemubiałoruskiego. Prawa zwierzat wciaż sa gwalcone, a oprawcy staja sięosobami pokrzywdzonymi. Organy ścigania nie stojąstronie tychstanie obiektvwniegdy dojdzie do tragedii. Jedvna wiara, że sad bedziezgodnie z prawem ocenić, czy ratując te psy dzialałem po to, by jeprzywłaszczyć, czy po to, żeby je uratować. Podaję również fakt, że wrzekomym przestepstwie. Wiaiciciel skradzionvch" nsów odpowiadawtasnie przed sądemuwarowane psy - kundle" wycenione sa na 525 zł. DIOZ miała wielki kłopotżeby znależć dla nich nowy dom, oddajac je za darmo do adopcjiich zaniedbywanie. W stawianych mi zarzutachProkuratury Reionowei w Jeleniej Górze, o której wyczynach mogliściePanstwo uslyszeń w programie Paistwohttps://www.ipla.twl../Pans.. /b39a67590baa74ebff80eab054a1a412. W tymPaństwie z moim udziałem-Complak i mec. Marzena Schneider za pomoc prawna, wsparcie. žvczliwośći wielkie zrozumienie dla mojej sytuacji. Wszystkim poruszonym mojasytuacją również serdecznie dziękuję za wiadomości, telefony iprezentowaną gotowość do pomocy.Dalej bedę ratował zwierzęta, bez względu na sadystyczne sklonnościnaszej prokuratury, policji i innych nieudolnych stużb.przeznacz swoie pieniadze na potrzebuiace zwierzeta (szczegóty-https://www.facebook.com/kuzminski. konrad/posts/2936266226413938)2 tys.738 komentarzy 3,9 tys. udostepnieniaLubie to!KomentarzUdostępnij
Marokańczyk skazany na 3.5 roku więzienia za przynależność do ISIS – Mieszkający w Polsce Marokańczyk (Mourad T.) został oskarżony o przynależność do organizacji terrorystycznej (państwo islamskie, ISIS), posiadanie narkotyków oraz posługiwanie się fałszywymi dokumentami.Za samą przynależność do państwa islamskiego sąd okręgowy w Katowicach wymierzył mu karę 3.5 roku pozbawienia wolności.Według prokuratora mężczyzna pełnił rolę zwiadowcy - miał za zadanie sprawdzać trasy, którymi imigranci mieli dostawać się na zachód Europy
 –  mecenas:m 	Geralda Błrgfe In ra 	odwiedza prokuratora generalnego ZBIGNIEWA ZIOBRĘ 	„Nagle to, co odkryła pani prokurator 	w poniedziałek, próbuje bardzo sprawnie 	zatuszował. Dostrzegłem, że nie rozmawiamy 	—0 czynie zabronionym, ale jak gdyby 	prowadzimy działalność sondażową, na ile 	nasz klient może zaszkodzić osobie, 	przeciwko której się toczy postępowanie” 	JACEK DUBOIS po kolejnym przesłuchaniu 	Geralda Birgfellnera w prokuraturze
 –  Gdy trafisz na prokuratora zpoczuciem humoru:RZECZPOSPOLITA POLSKAPROKURATURA REJONOWAUprzejmie informuję, iż wezwanie z dniazawiera oczywistą omyłkępisarską tj. zamiast w charakterze podejrzanego winno być w charakterze świadka.