Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 351 takich demotywatorów

Poruszający wpis Mateusza Morawieckiego dotyczący ks. Jerzego Popiełuszki i jego rodziny:

 –  Mateusz Morawiecki19 października o 21:59 · Kochani, po zdjęciach z naszej dzisiejszej wizyty przy grobie ks. Jerzego Popiełuszki, pora na bardzo osobisty wpis i kilka zdjęć z naszych rodzinnych archiwów, których jeszcze nigdy publicznie nie pokazywaliśmy.Minęło 35 lat od zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki, ale do dziś jego postać pozostaje żywa w mojej pamięci. Choć nigdy go osobiście nie poznałem, to zawsze był dla mnie jednym z wielkich patronów „Solidarności”. Echo jego kazań docierało również do Wrocławia, gdzie jeszcze jako młody chłopak uczestniczyłem niemal w każdej mszy za ojczyznę, które od czasu stanu wojennego były organizowane 13. dnia każdego miesiąca. Nie tylko dla mnie, ale również dla moich kolegów i przyjaciół z dolnośląskiej Solidarności i Solidarności Walczącej słowa i postawa księdza Jerzego były wzorem patriotyzmu i dodawały otuchy w trudnych latach 80. Pisaliśmy o nim w podziemnej prasie, drukowaliśmy jego kazania na taśmach magnetofonowych Grundiga słuchaliśmy jego słów.Pamiętam, że sam należąc do grupy młodzieży o gorących głowach, nie we wszystkim zgadzałem się z pełną pokory postawą księdza Popiełuszki. Kiedy on powtarzał za św. Pawłem, by zło dobrem zwyciężać, nie tylko ja, ale wielu moich kolegów z Solidarności Walczącej chcieliśmy zło po prostu zwyciężyć.Zło walką zwyciężaj, takie było nasze hasło.Lekcje moralności i patriotyzmu ks. Jerzego odcisnęły niezatarty ślad w mojej duszy, a jestem przekonany, że ufundowały myślenie o Polsce całego pokolenia ludzi, którzy dojrzewali w tamtych czasach. Mieliśmy wielkie szczęście do nauczycieli, bo przecież nie tylko ks. Popiełuszko, ale także i ks. Stanisław Orzechowski, ojciec Ludwik Wiśniewski, ks. Stefan Niedzielak, ks. Stanisław Małkowski, ks. Sylwester Zych, ks. Stanisław Suchowolec i wielu innych - wszyscy oni byli dla nas promykami światła pośród mroków PRL-u.Śmierć księdza Jerzego była dla mnie ogromnym wstrząsem. Po pogrzebie, który przerodził się w wielką manifestację patriotyzmu, pozostał ogromny żal po stracie, ale i pragnienie by w jakiś sposób okazać wdzięczność i oddać hołd bohaterskiemu kapłanowi. Razem z narzeczoną, moją przyszłą żoną, zdecydowaliśmy się, że nie ma lepszej formy uczczenia pamięci ks. Jerzego niż wsparcie jego rodziny. W drugiej połowie lat 80. kilkukrotnie wybieraliśmy się do Okopów, małej wioski na Podlasiu, niedaleko Suchowoli, w której urodził się ks. Popiełuszko, by pomagać w żniwach jego rodzicom, pani Mariannie i panu Władysławowi.Mimo że minęło ponad 30 lat, każda z tych podróży do dziś tkwi w mojej pamięci…Z Wrocławia dojechać mogliśmy tylko do Suchowoli odległej od Okopów o 4 km. Resztę drogi trzeba było pokonać pieszo, autobusy raczej nie kursowały, o ile dobrze pamiętam. Region nie należał do urodzajnych. Piaszczyste ziemie nie dawały szans na bogate plony. Rodzina Popiełuszków żyła więc bardzo skromnie, a w domu Państwa Popiełuszków i wielu ich sąsiadów, za podłogę w niektórych izbach nadal służyło klepisko. Pamiętam, że spaliśmy z Iwoną w jednym z pokojów na karimatach. Wokół, na krzesłach, rozłożone były sutanny, stuły, pamiątki po zamordowanym ks. Jerzym. Nigdy nie zapomnę przejmującego wrażenia, że ta skromna chata z kraja to prawdziwa ostoja polskości.Okopy, które pamiętam, ten wiejski świat, który dziś dzięki cywilizacyjnemu postępowi zanika, były ojczyzną wartości, które trzeba ocalić. Wspominam więc ogromny trud pracy na wsi, który pani Marianna i pan Władysław podejmowali każdego dnia z uśmiechem i wdzięcznością wobec najskromniejszych nawet darów natury. Przypominam sobie dzień, w którym wyrywając razem chwasty natrafiliśmy na osty. Zarówno ja i moja narzeczona niemało się namęczyliśmy wyrywając te kłujące rośliny, tak by nie poranić sobie rąk. W tym samy czasie pan Władysław wyrywał je spokojnie, zupełnie nie zważając na kolce. Po ściernisku chodzili na boso, nie zważając na ostre końce ścierni. Wieczorem przyglądałem się jego dłoniom, spracowanym i twardym, i jego stopom. Nie było na nich ani jednej rysy, ani jeden kolec nie przebił skóry. Do dziś myślę, że kto nigdy nie widział takich dłoni, nigdy też nie zrozumie czym jest trud ciężkiej pracy fizycznej.Zżyliśmy się z rodziną Popiełuszków na tyle, że pani Marianna odwiedzała nas również we Wrocławiu i zaprzyjaźniła się z moją mamą, Jadwigą. Po odzyskaniu niepodległości odwiedzaliśmy Okopy nie tylko z żoną, ale również z naszymi dziećmi, Olą i Jeremiaszem. Pan Władysław zmarł w 2002 roku a pani Marianna 11 lat później, ale do dziś zachowujemy kontakt osobami z rodziny ks. Jerzego.Kiedy pierwszy raz usłyszałem o ks. Popiełuszce nie podejrzewałem nawet jak bardzo życie tego polskiego bohatera wpłynie na życie moje i mojej Ojczyzny.Do dziś dziękuję za dobro, które dawał ludziom. Dziękuję za Jego solidarność. Za Jego troskę o każdego człowieka. Za Jego miłość do Polski. Polski wolnej i sprawiedliwej.PS.W rocznicę śmierci ks. Jerzego Popiełuszki media obiegły materiały, w których widzimy ludzi skandujących nazwisko Jerzego Urbana i samego Urbana, nieodmiennie w dobrym humorze. Urban, kanalia stanu wojennego, człowiek, który rozpoczął kampanię nienawiści przeciwko księdzu Jerzemu, i który ordynarnie kłamał, broniąc jego morderców; człowiek, który jak nikt utożsamia diabelski nihilizm znowu znajduje poklask. Poklask dla Urbana w latach 90-tych jest miarą miałkości III RP i miarą akceptacji dla podłości w wolnej już Polsce. Wy, którzy – mam nadzieję – nieświadomie mu klaskacie, pomyślcie o zbrodniach komunistów, o naszych straconych szansach, o tragedii milionów ludzi. Wtedy może wasze ręce zastygną w bezruchu.
Dzisiaj trzeba wyciągaćdzieci z domu –  JESLI PAMIETASZ TEGO SMOKATO ZNACZY, ŻE POCHODZISZZ POKOLENIA,KTORE WYCHODZIŁO NA DWORAJESLI PAMIETASZTEGO SMOKAKIEDYS BYLO JAKOS FAJNIEDTO POCHODZISZZ POKOLENIA, KTORETRZEBA BYŁO SILA ZACIĄGAC DO DOMU

Przeczytaj, jeśli masz mniej niż 30 lat

 –  Marudzę jak miastowa młodzież –Czyli coś dla osób od 18 do 29 roku życia.Mógłbym zacząć ten tekst od słów – Polacy (niektórzy) – Już wiem, ile kosztują wasze żołądki teraz 13 października dowiem się, ile kosztują wasze sumienia. Ale nie zacznę, bo zaraz usłyszę – Warszawka, elita, ferrari, TVN, resortowe dziecko, nie wie co to prawdziwe życie, bo 500+ zjada na lunch. Poza wszystkim, dosyć mam takiej retoryki.Wiem jednak jedno. Prawdziwe życie, to także niebycie ślepym i głuchym na coraz głośniejsze pytania.Może należę do pokolenia, dla którego demokracja to pojęcie z kategorii idealizmu politycznego. Ale jak śpiewał przed laty mój kolega z zespołu Raz, dwa, trzy – Trudno nie wierzyć w nic…Demokracja jest w ruchu. Ewoluuje i zmienia oblicza. Składa się z wyborów i wątpliwości. Zadaje trudne pytania. Populizm jest miły dla ucha. Ona nie zawsze. W Polsce można by uznać, wszyscy jesteśmy za demokracją. Tylko każdy za własną.Doświadczamy ogólnoświatowego kryzysu demokracji, którą nazwał bym proceduralną. Widocznie długie lata używania, zabrały jej pierwotną atrakcyjność. Winston Churchill mawiał – Najlepszym argumentem przeciwko demokracji jest krótka rozmowa z przeciętnym wyborcą. Brutalne, ale i prawdziwe. Dlatego pisze do Was. Bo ciągle uważam, że nie jesteście przeciętni.Z badań Berlińskiego Centrum Studiów Wschodnioeuropejskich i Międzynarodowych wynika, że młodzi ludzie w Polsce nie ufają głównym partiom, wszelkim politykom, mediom i kościołowi. A wiedzę o polityce czerpią głównie z Facebooka. Dlatego piszę do Was właśnie tu.
Pewna japońska karczma istnieje nieprzerwanie od 718 roku. 46 pokoleń rodziny Houshi dbało o to, by przez te 1300 lat restauracja cały czas funkcjonowała –
 –
 –  TIME O@TIMEMilenialsi chcą pracy i edukacji, nie małżeństwai dzieciKelly©kellyblausAlternatywny tytuł:Tak spierdoliliście ekonomię że nie możemy sięskupić na małżeństwie i dzieciach bo musimywalczyć by przeżyć
Niedawno znaleziono w jaskini w Cheddar w Anglii szkielet sprzed 9 000 lat i nazwano go "Człowiekiem Cheddaru" – Jego DNA zostało zbadane i stwierdzono, że żyjący krewny uczy historii około pół mili od Cheddar, a jego poprzednik sięga 300 pokoleń wstecz. Łał!

Jak wyglądały gwiazdy starego i nowego pokolenia w tym samym wieku! (20 obrazków)

Tylko my mając 13 lat wyglądaliśmyna 13, a nie na 35-letnie ciocie –
Właśnie minęło 77 lat od śmierci Janusza Korczaka. Jego nauki są ponadczasowe dla każdego pokolenia rodziców: – 1. Dziecko chce być dobre. Jeśli nie umie – naucz. Jeśli nie wie – wytłumacz. Jeśli nie może – pomóż.2. Całe wychowanie współczesne pragnie, by dziecko było wygodne, konsekwentnie krok za krokiem dąży, by uśpić, stłumić, zniszczyć wszystko, co jest wolą i wolnością dziecka, hartem jego ducha, siłą jego dążeń i zamierzeń. Grzeczne, posłuszne, dobre, wygodne, a bez myśli o tym, że będzie bezwolne wewnętrznie i niedołężne życiowo.3. Nie biegaj, bo wpadniesz pod konie. Nie biegaj, bo się spocisz. Nie biegaj, bo się zabłocisz. Nie biegaj, bo mnie głowa boli (...) I cała potworna maszyna pracuje długie lata, by kruszyć wolę, miąć energię, spalać siłę dziecka na swąd.4. Wiara w pięść zabija szacunek dla intelektu, uczucia człowieka, oślepia i rozjątrza.5. I jeśli dziecko uwierzy, nie zje potajemnie funta niedojrzałych śliwek, i zmyliwszy czujność, gdzieś w kącie z biciem serca nie zapali zapałki, jeśli posłusznie, biernie, ufnie podda się żądaniu unikania wszelkich doświadczeń, wyrzeczenia prób, odrzucenia wysiłków, każdego odruchu woli – co pocznie, gdy w sobie, we wnętrzu swej duchowej istoty, odczuje coś, co rani, parzy, kąsa?6. Jeśli umiecie diagnozować radość dziecka i jej natężenie, musicie dostrzec, że najwyższa jest radość z pokonanej trudności, osiągniętego celu, odkrytej tajemnicy. Radość triumfu i szczęście samodzielności, opanowania i władania.7. Dziecko jest pergaminem szczelnie zapisanym drobnymi hieroglifami, których część tylko zdołasz odczytać, a niektóre potrafisz wytrzeć lub tylko zakreślić i własną wypełnić treścią.8. Kiedy dziecko powinno już chodzić i mówić? Wtedy, kiedy chodzi i mówi. Kiedy powinny wyrzynać się ząbki? Akurat wtedy, kiedy się wyrzynają. I ciemiączko wtedy powinno zarosnąć, kiedy właśnie zarasta. I niemowlę tyle godzin spać powinno, ile mu potrzeba, aby było wyspane. 9. Wszystko, co osiągnięte tresurą, naciskiem, przemocą, jest nietrwałe, niepewne, zawodne.10. – Co z niego będzie, co wyrośnie? – pytamy się z niepokojem. Pragniemy, by dzieci lepsze od nas były. Śni nam się doskonały człowiek przyszłości.
Młode pokolenia – nie zdają sobie sprawy jak wolno działał kiedyś internet
Gdynia, OłpenerWidziałem najlepsze umysły mego pokolenia zniszczone szaleństwem, głodne, hipstersko nagie, włóczące się o świcie po festiwalowych przestrzeniach w poszukiwaniu wściekłej dawki prądu prosto w kabel. Pytali, czy jest wifi w wieży Babel –
 –  powinno być 1000+ ma pani coś za darmo do oddania? ciekawe skąd pan to ma? jesteśmy niezależn MATKI jestem rodzicem na pełen etat mam horom curke naklejki za świeżaki 50zł to nie promocja wychowujemy przyszłe pokolenia BUDZISZ MI BRAJANKA!! nie będę ...pracować za 1500zł
Julian Uhu - młody, polski muzyk znalazł się na liście 15 najciekawszych, europejskich artystów młodego pokolenia wg New York Times –
Na Filipinach wprowadzono nowe prawo, które wymaga, aby wszystkie szkoły podstawowe, licea i uczelnie wyższe zasadziły co najmniej 10 drzew, zanim uczniowie będą mogli ukończyć studia – Nowa ustawa o ochronie środowiska pozwoli, w ciągu jednego pokolenia zasadzić aż 525 miliardów drzew. Ustawa formalizuje tradycję sadzenia drzew po ukończeniu szkoły, co ma jednocześnie na celu zwalczanie globalnych zmian klimatycznych
Szanujmy starsze pokolenia – Kiedyś my nim będziemy
 –  ALE POCO MITO,NIECHCBEZDYSKUSJI, TOKOLEKCIAZBIERANAPRZEZ POKOLENIATUSAGWOZDZIESRUBKIOBLASZKINAWSZELKIEWYPADKISTRZEŻICHClassieNESCAFE

Wszyscy o Notre Dame, a o naszych zabytkach się zapomina: Odbudowa tego kościoła kosztowałaby jedynie 3,4 miliona złotych

Odbudowa tego kościoła kosztowałaby jedynie 3,4 miliona złotych – Jedynie, bo biorąc pod uwagę tego typu przedsięwzięcia to nie jest to niebotyczna suma. Zapadła decyzja o rozebraniu kościoła, jednak internauci mobilizują się, aby do tego nie dopuścić i doprowadzić do jego odbudowy.Pomóż rozpowszechnić tę informację Rekonstrukcje i odbudowy19 kwietnia o 20:11 · Kościół w LIBUSZY - Szlak Architektury Drewnianej w województwie małopolskim.''To już pewne, nasz zabytkowy kościół w Libuszy nigdy nie będzie odbudowany''.Dawno temat odbudowy jednego zabytku nie przykuł uwagi tylu mediów co w przypadku katedry Notre Dame. W Polsce też mamy jednak obiekty historyczne, zabytki architektury tradycyjnej, które padły ofiarą ognia. Czasami udaje się je odbudować. Czasami kończą niestety tak jak kościół w Libuszy...: ''W lutym 2016 roku strażacy walczyli z żywiołem, próbując uratować przed ogniem drewnianą świątynię. W sobotę 16 marca 2019 przyszło im wykonać jedno z najtrudniejszych zadań w życiu – rozebrać kościół, którego pożar gasili trzy lata temu, a na odbudowę którego nie znaleziono środków''.''Jedna z pereł na małopolskim Szlaku Architektury Drewnianej już nie istnieje. Drewniany kościół w Libuszy został wykreślony z rejestru zabytków''. ''Ponad 500 lat historii znalazło się pod naszymi stopami...Co z nich zostało? Kilkadziesiąt metrów sześciennych drewna, kilogramy gwoździ – mówią druhowie''.''Po pożarze było wiele głosów, by odbudować świątynię, która tak silnie wpisana była w uczucia mieszkańców Libuszy. Na drodze stanęły prozaiczne przyczyny - pieniądze''. ''Niestety, mimo starań, gminie Biecz nie udało się uzyskać środków na rekonstrukcję drewnianego kościoła. Koszt odbudowy po pożarze z 2016 roku wyceniono na około 3,4 mln zł. Takich środków nie ma ani parafia w Libuszy, ani gmina Biecz''. ''W miejscu spalonego trzy lata temu zabytkowego kościoła, w Libuszy zostanie tylko pusty plac''.''Myślę, że obecne pokolenie, to dojrzałe, ma już taką smutną w sumie refleksję, że niestety ta część historii poszła z dymem - mówi sekretarz gminy Biecz Jan Szkaradek. Wydaje się też jednak nieuniknione, że następne pokolenia mogą zapytać, czy ten koszt, niespełna 4 milionów złotych, a tyle kosztują dwa autobusy, nie powinien zostać poniesiony. Przecież ten kościółek to 500 lat historii. Warto się może zastanowić - dodaje sekretarz''.Kościół w Libuszy wybudowano przed rokiem 1513 w miejscu dwóch poprzednich kościołów z lat 1321 i 1431. Spalony w wyniku podpalenia w roku 1986 odbudowany już raz wg. oryginalnego projektu i zachowując tradycyjne techniki w 1996. Przygotowywana była rekonstrukcja jego wnętrza z udziałem studentów. Malowidła na ścianach nawy i prezbiterium wg. wzoru z 1601 roku mieli ponownie namalować studenci krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych...Artykuły:https://glos24.pl/…/16140-drewniany-zabytkowy-kosciol-w-lib…https://gazetakrakowska.pl/gorlice-to-juz-pewne-…/…/13965302Info przesłała Pani Marta.
Czego trzeba w życiu dokonać, żeby w następnym wcieleniu być kotem... –  znow do roboty za minimalna stawke.naSmiecIOWCe. Codziennie tyiko praca-dom-praca,jak wkolowrotku. I tak do śmierci, bo przecieżna emerytury dla naszego pokolenia niestarczy, A wdomu, nikt nie czekag mogłem nierzucać Grażyny, to by może czasemschabowých nasmazyła, nie,wydawało misie, że lieszcze iestem młody, ze leszcze trafiena kogos lepszego... no to mam teraz ozupke zaleproszku na kolację ki rwa jego mae.Amoże bytak rzucić to wszystko i wyjechać gdžieś Z tegosmutnego jak pi da kraju?Jezu, co ja gadam. Przecieżjestem kotem-l co ja do choleryrobię w metrze?!

Dzieci się z niego śmieją i wytykają go palcami

Dzieci się z niego śmiejąi wytykają go palcami – Modzie nie warto ulegać i nazwać swoje dziecko tak, aby przede wszystkim podobało się nam i tak, abyśmy czuli, że imię to oddaje jego charakter. Są też osoby, które nadają imiona przekazywane z pokolenia na pokolenie, lub odnoszące się do bliskich sercu sytuacji.Tak też zrobiła kobieta, gdy na świat przyszedł jej syn"Chciałabym przedstawić sytuację mojego syna. Ma 9 lat i ma na imię Alfons. Wraz z mężem daliśmy mu imię po pradziadku, który wychowywał mnie i moją siostrę.Najukochańszy człowiek na świecie, najcieplejszy i najmądrzejszy, jakiego znałam. Szczerze mówiąc, nie bardzo się zastanawiałam, czy imię mojego syna się komuś spodoba. Tak bardzo kochałam dziadka, że nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła nadać jego imię naszemu synkowi. Wyczekanemu i jedynemu. Dla mnie to był od początku mały Alek i tyle. Mąż nie miał nic przeciwko, widział, jak bardzo mi na tym zależy.Pierwszy raz szydzenie z imienia mojego syna spotkało mnie, gdy miał około 2 lata. Byliśmy na placu zabaw, ja siedziałam z daleką znajomą na ławce, a za Alkiem chodził mąż. Syn jak był mały, to miał tak, że, jak się wołało "Alek, Alek" to nie reagował, ale na stanowcze "Alfons!" odwrócił się zawsze. W pewnym momencie mąż głośno zwrócił się do syna w ten sposób, a wtedy znajoma skomentowała "Alfons, co to za imię!". Nie wiedziała, że ten mężczyzna i to dziecko to moja rodzina.Wtedy mnie zatkało i nie przyznałam się, że to moje dziecko. Przemilczałam sprawę i wykręciłam się z dalszej rozmowy ze znajomą. Wtedy zaczęłam się zastanawiać i trochę martwić o to, jak inni będą reagować.Kolejne zdziwione miny widywałam w przedszkolu. W szatni panie podpisały wieszaczki dzieci imionami w tych oficjalnych wersjach.Nie było tam Oli, tylko Aleksandra. Zatem nie było Alka, był Alfons. Kilka pierwszych poranków, kiedy odprowadzałam Alka, widziałam, że rodzice zatrzymują wzrok na naszej tabliczce. Później jednak nie mieliśmy żadnych nieprzyjemności. Dzieci i panie wołały na synka Alek. Jego imię się nie wyróżniało.Dopiero w szkole syn poczuł ciężar swojego imienia. Pani wyczytywała jego imię zawsze w oficjalnej wersji, zresztą w ten sposób zwracała się do wszystkich. Wtedy na imię Alka zwróciły uwagę dzieci. Zaczęło się wytykanie palcami i niewybredne żarty i komentarze.Pewnego dnia syn przyszedł do mnie i zapytał mnie, czemu ma tak na imięOpowiedziałam mu o jego pradziadku. O tym, że zastąpił mi tatę. Opowiedziałam, że nauczył mnie wędkowania i jazdy na rowerze, czyli tego, co dzisiaj najbardziej lubimy razem robić. Że pokazał mi miejsca, które dzisiaj razem odwiedzamy. Myślę, że wtedy go przekonałam.Imię Alfons bawiło dzieci w szkole przez kilka tygodni, potem im się znudziło. Za to mój syn poznał bardzo ważną historię, która ma ogromny wpływ na jego wychowanie. Staramy się Alkowi wtłaczać, że rodzina to jest siła. Kiedy będzie starszy i zrozumie, że modne imię nijak ma się do imienia, które ma wartość sentymentalną.”"Niestety imię, które otrzymał chłopak jest dla niego powodem do płaczu. Dzieci nie rozumieją dlaczego ich kolega się tak nazywa i szydzą z niego..."Co tym sądzisz?