Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 136 takich demotywatorów

Anežka Kašpárková jest 94-letnią byłą rolniczką, która na emeryturze podjęła nowe hobby czyli malowanie. Teraz zamienia swoje rodzinne miasteczko Louka w urocze miejsce i spędza każdą wiosnę i lato zdobiąc ramy okien i drzwi majestatycznymi kwiatami:

 –
Najgorsze prace domowe są lepszeod nauki do egzaminu... –

Historia najbardziej poruszającego zdjęcia z 11 września - człowiek, który umierał na oczach milionów ludzi

Historia najbardziej poruszającego zdjęcia z 11 września - człowiek, który umierał na oczach milionów ludzi – "Odlatuje z tej ziemi jak strzała. Chociaż nie wybrał swojego losu, wydaje się, że w ostatnich chwilach życia przyjął go".Kim był "The Falling Man", który zdecydował się na skok z wieży WTC11 września 2001 r. Godzina 8.46. W północną wieżę World Trade Center uderza samolot pasażerski American Airlines uprowadzony przez terrorystów Al-Kaidy. Maszyna wbija się w budynek odcinając górne piętra.Setki osób znalazły się w potrzasku. Otacza je ogień i dym. Windy nie działają, a nawet gdyby, to zamieniły się w śmiertelną pułapkę. Zawalone są wyjścia ewakuacyjne. Temperatura wzrasta do kilku tysięcy stopni. Żelbetonowe konstrukcje dosłownie się topią. Ci, którzy mają szczęście, giną w momencie wybuchu. Inni umierają w męczarniach. Wychylają się z okien, by złapać haust powietrza. Tak bardzo pragną oddychać. Ściągają ubrania i machają nimi do ekip ratunkowych w helikopterach latających w pobliżu wież."O Boże! Oni skaczą!"Nie ma jeszcze 9. Richard Drew, fotograf Associated Press odbiera telefon od szefa. Polecenie jest krótkie - Drew ma przerwać pracę i natychmiast jechać pod World Trade Center.Jedzie metrem, którego jest jedynym pasażerem. Na miejscu widzi już nie jedną, a dwie płonące wieże. "O Boże! Oni skaczą!" - zewsząd słychać okrzyki grozy. Rzeczywiście, co chwila od ścian wieżowców odrywają się miniaturowe punkciki. Drew działa instynktownie. Naciska migawkę. Pstryka w zapamiętaniu. Potem okaże się, że zanim dotrze do niego charakterystyczne mlaśnięcie towarzyszące rozbijaniu się ciał, każdej zauważonej postaci zdążył zrobić od 9 do 12 ujęć.Gdy wybije 10:28, upada wieża północna. Richard Drew robi ostatnie zdjęcia i ucieka12 września 2001 r. jedna z jego fotografii pod tytułem "The Falling Man" ukazuje się na okładce "The New York Times'a". Jest wstrząsająca.Pisano, że zbuntował się przeciwko strasznym okolicznościom i po raz ostatni o sobie zadecydował. "New York Times" nie napisał, kim był. Po prostu nie można było tego ustalić. Wystarczyło jednak, że go pokazał.Kim jesteś?Przygotowując materiał, obejrzał wszystkie ujęcia serii "The Falling Man".Ten człowiek był przerażony, lecąc zrywał z siebie koszulę -opowiadał potem dziennikarz. Pod koszulą ofiary Junod dostrzegł pomarańczowy T-shirt. Uczepił się tego szczegółu, a zidentyfikowanie "Spadającego Mężczyzny" stało się dla niego niemal sprawą życia i śmierci. Po pierwsze, chciał oddać mu hołd, po drugie - przywrócić "Skoczków z WTC" do narodowej pamięci.11 września "The Falling Man" był w restauracji "Windows on the World" w północnej wieży WTC. Bo to jej obsługa nosiła charakterystyczne białe fartuchyBył piękny, słoneczny poranek, Nowy Jork budził się do życia. Brakowało szefa kuchni Michaela Lomonaco- spóźnił się do pracy. Gdy w końcu zbliżał się do budynku, w wieżę uderzył samolot. Mężczyzna z przerażeniem patrzył w górę, modląc się, by jego koledzy uszli z życiem. Modlił się na próżno - zginęli wszyscy, którzy tamtego ranka przebywali w lokalu.Lomonaco był przekonany, że wie kogo widzi na zdjęciu. Jego zdaniem "The Falling Man" to Jonathan Briley, inżynier dźwięku w restauracji.11 września w pamięci Amerykanów nie jest dniem takich osób, jak "The Falling Man".Fakt, że ktoś był w stanie wyskoczyć z okna WTC jest nadal zbyt bolesnyTo, jak zginęli otwiera ranę, ale jest też czymś, co zarazem ją zabliźniaHistorie, takie ja "The Falling Man", płyną w świat i czynią Amerykę silniejszą, dając lekcję namwszystkim "Odlatuje z tej ziemi jak strzała. Chociaż nie wybrał swojego losu, wydaje się, że w ostatnich chwilach życia przyjął go".Kim był "The Falling Man", który zdecydował się na skok z wieży WTC11 września 2001 r. Godzina 8.46. W północną wieżę World Trade Center uderza samolot pasażerski American Airlines uprowadzony przez terrorystów Al-Kaidy. Maszyna wbija się w budynek odcinając górne piętra.Setki osób znalazły się w potrzasku. Otacza je ogień i dym. Windy nie działają, a nawet gdyby, to zamieniły się w śmiertelną pułapkę. Zawalone są wyjścia ewakuacyjne. Temperatura wzrasta do kilku tysięcy stopni. Żelbetonowe konstrukcje dosłownie się topią. Ci, którzy mają szczęście, giną w momencie wybuchu. Inni umierają w męczarniach. Wychylają się z okien, by złapać haust powietrza. Tak bardzo pragną oddychać. Ściągają ubrania i machają nimi do ekip ratunkowych w helikopterach latających w pobliżu wież."O Boże! Oni skaczą!"Nie ma jeszcze 9. Richard Drew, fotograf Associated Press odbiera telefon od szefa. Polecenie jest krótkie - Drew ma przerwać pracę i natychmiast jechać pod World Trade Center.Jedzie metrem, którego jest jedynym pasażerem. Na miejscu widzi już nie jedną, a dwie płonące wieże. "O Boże! Oni skaczą!" - zewsząd słychać okrzyki grozy. Rzeczywiście, co chwila od ścian wieżowców odrywają się miniaturowe punkciki. Drew działa instynktownie. Naciska migawkę. Pstryka w zapamiętaniu. Potem okaże się, że zanim dotrze do niego charakterystyczne mlaśnięcie towarzyszące rozbijaniu się ciał, każdej zauważonej postaci zdążył zrobić od 9 do 12 ujęć.Gdy wybije 10:28, upada wieża północna. Richard Drew robi ostatnie zdjęcia i ucieka.12 września 2001 r. jedna z jego fotografii pod tytułem "The Falling Man" ukazuje się na okładce "The New York Times'a". Jest wstrząsająca.Pisano, że zbuntował się przeciwko strasznym okolicznościom i po raz ostatni o sobie zadecydował. "New York Times" nie napisał, kim był. Po prostu nie można było tego ustalić. Wystarczyło jednak, że go pokazał.Kim jesteś?Przygotowując materiał, obejrzał wszystkie ujęcia serii "The Falling Man".Ten człowiek był przerażony, lecąc zrywał z siebie koszulę -opowiadał potem dziennikarz. Pod koszulą ofiary Junod dostrzegł pomarańczowy T-shirt. Uczepił się tego szczegółu, a zidentyfikowanie "Spadającego Mężczyzny" stało się dla niego niemal sprawą życia i śmierci. Po pierwsze, chciał oddać mu hołd, po drugie - przywrócić "Skoczków z WTC" do narodowej pamięci.11 września "The Falling Man" był w restauracji "Windows on the World" w północnej wieży WTC. Bo to jej obsługa nosiła charakterystyczne białe fartuchy.Był piękny, słoneczny poranek, Nowy Jork budził się do życia. Brakowało szefa kuchni Michaela Lomonaco -spóźnił się do pracy. Gdy w końcu zbliżał się do budynku, w wieżę uderzył samolot. Mężczyzna z przerażeniem patrzył w górę, modląc się, by jego koledzy uszli z życiem. Modlił się na próżno - zginęli wszyscy, którzy tamtego ranka przebywali w lokalu.Lomonaco był przekonany, że wie kogo widzi na zdjęciu. Jego zdaniem "The Falling Man" to Jonathan Briley, inżynier dźwięku w restauracji.11 września w pamięci Amerykanów nie jest dniem takich osób, jak "The Falling Man". Fakt, że ktoś był w stanie wyskoczyć z okna WTC jest nadal zbyt bolesny.To, jak zginęli otwiera ranę, ale jest też czymś, co zarazem ją zabliźnia.Historie, takie ja "The Falling Man", płyną w świat i czynią Amerykę silniejszą, dając lekcję nam wszystkim
Budynek ma 12 wież (jak 12 miesięcy, 52 pokoje - jak 52 tygodnie w roku, 365 okien jak 365 dni w roku). W budynku jest tez kościół, basen, fontanna –
"Apeluję o obowiązkową wymianę okien"- producent okien –  Obowiązkowa wymiana tablic rejestracyjnych dla wszystkich? Wnioskują o to ich producenci
 –  Szmaj Bartekkażdego jednego dnia gdy tylkodpalę social media, zastanawiamię "A dlaczego tu nie ma okien? Alaczegotu nie ma klamek?". Młodymnie szczyl ale to co się obecniezieje w sferze nominacji na foteleinisterialne to jest jakiś cyrk(obyez zwierząt, bo i co one temuinne?). Jak protestowałem zicjatywą Uczniowską przeciwkoomkowi "Lurchowi" Giertychowi toło jasne dlaczego. Teraz cały naało, skąpany w blasku wiary swejiezachwianej wjeżdża Przemysław.Roman po drugiej strony barykady.ik żyć? Co się odjebało? Chciałbymipytać ale na pewno nie premieraten ma ważniejsze sprawy nałowię, wszak samojeden wygrał podrunwaldem. Zapewne zwiększającAT na paszę dla koni i produktyrojopodobne.
Stephen Wiltshire potrafi namalować panoramę każdego miasta jakie zobaczy z pamięci, oddając każdy najmniejszy szczegół: ilość okien, kolumny, ulice. Narysował panoramę Londynu po jednym przelocie helikopterem, zachowując wszystkie detale –
 –
O, okno było otwarte? –
0:10
 –  A więc tu jest redakcja TVP?	I mówicie,	że Polska	najlepiej	w Europie	radzi sobie z pandemią, tak?	Że Tusk odbił Nowaka z aresztu	i chce go wywieźć z kraju, tak?	A rosnące zarobki Polaków irytują Niemców, tak??	A dlaczego tu nie ma okien?	A dlaczego tu nie ma klamek?
Pracownik Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami odebrał niepokojący telefon: – - Przyjedźcie i go zabierzcie! - Ale kogo, proszę pani? - Tego stwora! Od dwóch dni siedzi na drzewie naprzeciwko bloku! Ludzie okien nie otwierają, bo się boją, że im to do domu wejdzie! - Ale co to jest, proszę pani? Może jakiś chory drapieżny ptak? - Nie! To nie jest ptak! - A jak to coś wygląda? - Jest brązowe, siedzi na drzewie i to jest ten.. lagun! Pani chodziło o legwana. Cóż, w nerwach można pomylić nazwy. Inspektorzy natychmiast udali się na miejsce. W końcu namierzyli dzikiego zwierza. Okazało się, że to rzeczywiście obcy gatunek, który przybył do Polski z Francji. Od jakiegoś czasu można zauważyć wyraźny wzrost jego populacji w naszym kraju. Inspektorzy od razu rozpoznali znaki szczegółowe tego gatunku: złocista skórka, brak głowy, kończyn, wykonany jest z pysznego (acz kalorycznego!) ciasta. Tak, to był croissant. Mieszkańcy Krakowa, przyzwyczajeni do obwarzanków występujących tylko w niewoli, mogą już spać spokojnie.
Uspokajam - Jezus przybędzie niezależnie od tego czy umyłeś okna –  JEZU, CO TY TAKI ZŁY?KOWALSKA NIE UMYŁA OKIEN
 –  Jezus Chrystus29 wrz 2020 • 0Nic mnie tak nie wkurwia jak myjecie dla mnieokna i zostawiacie smugi
 –
Czy to nie dziwne, że budynek archiwum, gdzie są same papiery i nie ma okien nie został wyposażony w układ gaśniczy oparty na CO2? –
Perfekcyjna pani domu.Film jest hitem sieci – Media społecznościowe obiegło nagranie z Hiszpanii, na którym widać, jak kobieta wychodzi na parapet i jak gdyby nigdy nic, z pełnym spokojem myje okna. Sęk w tym, że wszystko działo się na siódmym piętrze!Aż włos się jeży na głowie
Kiedy trochę wieje, ale zlecenie na umycie okien trzeba wykonać –
0:23
 –  Spotter Dzień dobry, mam 12 lat i chętnie wyprowadzę psy, zbieram na rower OC) 115 [35 Lubię to! 48 komentarzy 21 udostępnień Komentarz (..t, Udostępnij Najtrafniejsze . Napisz komentarz... O Gdy ja byłam młoda to ludziom się pomagało z dobrej woli i nie liczyło się na zapłatę za dobry uczynek A dzisiaj przeraża mnie podejście ludzi młodych do czynienia dobra za pieniądze Lubili to! Odpowiedz 2 god2 Ukryj 29 odpowiedzi Wybrano Pyl, sortowania Naitratnie,sze. więc niektóre odpowiedzi mogłyzostas 'zarunię:i.; filtrowania. WIG 98 Domini Zapraszam do umycia okien za darmo powspomina Pani młode lata. Termin dowolny i) Oj 100 Lubię to! Odpowiedz 2 godz. Edytowano
A teraz jestem przekonana, że jeśli umyję okna w mieszkaniu, to będziez tego więcej pożytku... –
Zespół Fenestra to jednostka chorobowa, w której występuje silna wiara w fakt, że jeżeli przed świętami nie umyje się okien i nie posprząta na strychu, to ulice spłyną krwią, nastąpi przemoc i gwałt, a Szatan zostanie koronowany na króla świata – Wykonywaniu czynności domowych muszą towarzyszyć liczne awantury, które pogłębiają w osobie chorej przeświadczenie, że cierpi za milion