Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 377 takich demotywatorów

Odezwa do cwaniaków z wielkich korporacji, którzy wciskają nam gówniane i niepotrzebne usługi

Odezwa do cwaniaków z wielkich korporacji, którzy wciskają nam gówniane i niepotrzebne usługi – Każdy milion twojego zysku to sto milionów strat dla gospodarki. Wszystko to przy indolencji państwa, słodkim śnie urzędów, bezczynności uokików, kaenefów, prokuratur i polityków.Szanowny cwaniaku,w ciągu 25 lat wolnej Polski wcisnąłeś mi już chyba wszystko, czego nie chciałem: trzy zbędne modemy, darmowy abonament w cenie 500 złotych, kanał wędkarski zamiast HBO, ubezpieczenie autocasco, które znakomicie działało aż do stłuczki, oraz "miniratkę" na 130 procent w skali miesiąca. Dzwonisz codziennie z nowymi ofertami, zmieniasz firmy jak rękawiczki, żadna branża nie jest ci obca. Czasem twoja inwencja zapiera dech w piersiach. "Polisolokaty" - klękajcie narody! Dzięki tym śmieciom wydoiłeś z Polaków 50 mld zł, co powinno zostać uhonorowane jakimś cwaniackim Noblem. Zwykle jednak masz pomysły skromniejsze, pszenno-buraczane, jak wtedy, gdy zstąpiłeś do mojej babci pod postacią dwóch zdesperowanych majstrów montujących drzwi antywłamaniowe z bardzo solidnej tektury. Wciąż cię widuję w nowych miejscach, żadną pracą nie gardzisz, zaludniasz ciasne kantorki Adameksów, Szwagreksów i Stefbudów, ale też zarządy korporacji w błyszczących biurowcach. Niezmienny jest tylko deszczowy polski pejzaż z wierzbą płaczącą w tle i płaczącym na końcu klientem.Cwany przyjacielu, wierna mendo, obecnie zatrudniłeś się w firmie T-Mobile. Skąd to wiem? Moja mama nieopatrznie wykupiła u ciebie abonament i teraz za każdym razem, gdy do niej dzwonię, zamiast zwykłego sygnału oczekiwania na połączenie słyszę upiorną melodyjkę o natężeniu wręcz biblijnym. Nauczyłem się odsuwać telefon metr od ucha, aż ów kretyński brzdęk wybrzmi, i pewnie robiłbym tak nadal, nie naprzykrzając ci się tym listem, ale ubogaciłeś też resztę mojej rodziny. Brzdęk zaczął pobrzmiewać przed rozmowami z jedną ciotką, potem drugą, a ostatnio zaanektował połączenia z wujem. Liczni znajomi tych osób na kolanach błagają, aby to "coś" wyłączyć, żeby owo donośne "Hallelujah" zmiksowane z grą w kręgle, występem orkiestry strażackiej oraz zburzeniem murów Jerycha wreszcie zamilkło.Mordo ty moja! Szybko się domyśliłem, że ów brzdęk w słuchawce to kolejna wesoła zagwozdka z niewyczerpanego arsenału twoich pomysłów na zarobek. Moja mama, dwie ciotki oraz wuj (wszyscy w T-Mobile) płacą ci co miesiąc od 2 do 5 złotych za to przepyszne urozmaicenie ich monotonnego życia (o nazwie "granie na czekanie"). Oczywiście nie mają o tym pojęcia, gdyż złoty deszcz "usług dodatkowych" spuszczasz na swe ofiary znienacka, w trakcie przedłużania umów i bez pytania o zgodę. Poza upiornym brzdękiem są to jeszcze SMS-y o pogodzie oraz MMS-y o treści nieustalonej, za to w ustalonej cenie. Zastanawia mnie, co na to twój główny udziałowiec Deutsche Telekom? Czy bardzo jest kontent z tych innowacyjnych pomysłów? Czy prezes Timotheus Höttges już ci winszował? Bo gdybyś spróbował w podobny sposób ubogacić klientów niemieckich, firma musiałaby zapłacić milionowe kary, a członkowie zarządu szukaliby już nowej pracy.Cwaniaku! Wciskając nam rozmaite pierdoły, stworzyłeś kraj ludzi nieufnych, którzy nieustannie boją się zostać oszukani. Przez ciebie nie mamy społeczeństwa, lecz zbieraninę wkurzonych osamotnionych jednostek, którym wyrządziłeś mniejsze lub większe świństwa. Zdesperowany rój obywateli krąży obecnie po sądach, próbując odzyskać pieniądze z polisolokat, anulować "pomyłkowe" faktury z e-sądu (trzysta tysięcy przypadków - polecam tekst Solskiej w poprzedniej "Polityce"), uwolnić się od komornika, który omyłkowo zajął emeryturę, rozwiązać pełną kruczków umowę z bankiem, kablówką, telefonią. A także - to przypadki najgorsze - ochronić siebie i swoją rodzinę przed czyścicielami kamienic, które sądy zwracają wyspecjalizowanym grupom cwaniaków. Wszystko to przy indolencji państwa, słodkim śnie urzędów, bezczynności uokików, kaenefów, prokuratur i polityków.Szanowna cwana mendo! Każdy milion twojego zysku to sto milionów strat dla gospodarki. Z powodu twojej bezkarności przedsiębiorcy boją się współpracować i łączyć siły, a każda transakcja musi być potwierdzona siedmioma pieczątkami, podpisami pięciu księgowych i trzech prawników, co kosztuje.Nie jestem naiwny, nie liczę na poprawę. Wiem, że będziesz z nami już zawsze, bo gdzie byś się czuł tak swobodnie jak w Polsce? Mam tylko małą prośbę. Maleńką. Chodzi o ów nieznośny brzdęk w telefonie mamy. Nie śmiem prosić, żebyś go wyłączył i zwrócił wydębione pieniądze, ale błagam chociaż o ściszenie. A jeśli masz dodatkową usługę - np. "ściszanie grania na czekanie dla rodzin abonentów, którym to gówno wrzepiliśmy" - to mogę nawet uiścić.Winszuję udanego 25-lecia!Twój wierny klient i ofiara
Według najnowszych badań kobiety mają w ciągu miesiąca nie jeden, a dwa okresy, w trakcie których są nadpobudliwe i niestabilne emocjonalnie – Konkretnie pierwszą i drugą połowę miesiąca.
TAK SIĘ BAWIĄ! TAK SIĘ BAWIĄ! Urzędnicy w Polsce! – A ty polski głupku płacz i płać. W Polsce każdego miesiąca urzędnicy zabierają ci prawie 70% tego co zarobisz!
Rząd znalazł sobie świetny sposób na pozbycie się kłopotu – Dzięki temu zniechęci Polaków do powrotu do kraju i nie będzie miał problemów z ludźmi, którzy poznali życie w normalnym kraju ze zdrowym systemem prawnym Pracownicy urzędów skarbowych anonimowo przyznają, że dostają zlecenia z ministerstwa finansów, aby dokładnie prześwietlać zarobki wracających z emigracji Polaków. "Emigrant to zwierzyna łowna" – mówią."Minister Rostowski kombinuje jak by tu obrobić z pieniędzy emigrantów, którzy mają konta za granicą. Stąd zalecenia dla skarbówek, żeby zainteresowały się tymi, którzy wracają" – czytamy w artykule na Interia.pl. Portal cytuje pracowników urzędów skarbowych z Pomorza i Krakowa, którzy przyznają, że z ministerstwa finansów dostają zlecenia na wracających z emigracji."To taki niepisany prikaz z góry. Emigrant to świetna zwierzyna łowna. Ma jakieś pieniądze do zabrania, nie jest pod nikogo podpięty, nie ma znajomości i przez kilka lat w normalnym kraju zdążył się odzwyczaić od naszego absurdu prawnego, więc w tym gąszczu przepisów poruszać się nie umie. A jak przypadkiem założy sobie jakąś firmę, to już jest nasz" – mówi anonimowy pracownik krakowskiej skarbówki. Jak twierdzi, w ciągu miesiąca od założenia firmy, taki były emigrant ma kontrolę ze skarbówki, ZUS-u i Sanepidu.
Petent: Czyli, że zasadniczo Pan się musi na tym rozeznać całkowicie żeby wiedzieć ile i gdzie... – Inkasent: Dotychczas tak było, ale teraz mamy komputer. Może Pan pisać co tylko Pan chce to nie ma żadnego znaczenia.Petent: Komputer?Inkasent: Eeee, on się i tak zawsze pomyli przy dodawaniu, proszę pana. Nie było miesiąca, żeby się nie pomylił.Petent: Czyli, że teraz nie trzeba się tak znać na robocie?Inkasent: A teraz już nie. Teraz jest dużo łatwiej, jest proszę pana W kultowym "Czterdziestolatku" bohatera na dyrektorskie stanowisko "wyrzucił" komputer. A w Miejskim Urzędzie Pracy "wrzuca" bezrobotnych w jeden z trzech profili. I tam naprawdę przesądza np. czy ktoś dostanie staż. - Nawet nie wiem, które odpowiedzi mnie zdyskwalifikowały, bo przecież z komputerem rozmawiać się nie da - opowiada pani KlaudiaJest bezrobotna. - W Kielcach ciężko jest znaleźć jakąkolwiek pracę, od czasu do czasu udaje mi się załapać na umowę-zlecenie - opowiada.Dlatego ucieszyła się, kiedy dowiedziała się o możliwości odbycia stażu w urzędzie skarbowym. Instytucja była gotowa ją przyjąć, potrzebna była tylko zgoda Miejskiego Urzędu Pracy w Kielcach, który finansuje staże dla bezrobotnych.Myślała, że wszystko jest na dobrej drodze. Do czasu, gdy odebrała telefon z urzędu skarbowego.- Okazało się, że nie zostanę przyjęta na staż, bo nie zgodził się na to urząd pracy - opowiada pani Klaudia.Zdenerwowana poszła do pośredniaka. - A tam usłyszałam, że przyczyną jest mój profil - opowiada.Urzędy pracy od początku roku mają obowiązek profilowania wszystkich osób, które do nich trafiają.
- Oglądasz czasem jakieś komedie? – - Ta... zawsze 10, a później do końca miesiąca tylko dramat...
Źródło: internet
Żart miesiąca?Wypłata –
Dramat rozgrywający się pod koniec każdego miesiąca –
Przeciętny Polak w połowie miesiąca –
Szacunek dla wątroby – Po raz kolejny zdobywa tytuł pracownika miesiąca
Zbrodnia doskonała: – Wydać połowę pensji na wyprzedażach i przejść na dietę do końca miesiąca
10 % ludzi zastanawia się gdzie spędzi świąteczne wakacje i Nowy Rok – Pozostali, czy wystarczy im pieniędzydo pierwszego kolejnego miesiąca
Szybki kurs"Jak zostać pracownikiem miesiąca" –
Oglądanie niskobudżetowych seriali typu "Szkoła" czy "Trudne Sprawy" – Obniża poziom inteligencji, myśli światopoglądowe, inwencję twórczą i wyobraźnię, potwierdzono to badaniami na przykładzie dwóch czternastu osobowych zespołów jeden przez miesiąc oglądał seriale typu "Szkoła" a drugim filmy popularno-naukowe i SF, u jednych zaobserwowano spadek myślowo- inwencyjny o 5 procent w przeciągu miesiąca natomiast u drugich wzrost tych wartości o 10 procent! Tak więc rodzice uważajcie co oglądają wasze dzieci!.
27 - letnia Kate Gammon wyprowadzając się ze swojego domu zostawiła w kuchni 5-cio letniego psa Roxy – Kobieta zamknęła za sobą drzwi i nie zostawiła pupilowiani jedzenia, ani wody. Zwierze zdechło z wyczerpania, a Katyza swój czyn dostała tylko 3,5 miesiąca ograniczenia wolności
SAMOJEBKA MIESIĄCA – Bo nieważne, ile obrazów namalują malarze, ile piosenek nagrają diwy i ile poezji napiszą poeci. Kiblowy humor i tak zbierze najwięcej lajków
Szczególnie odczuwam jej brak – pod koniec każdego miesiąca
- Wow! Co to za dieta? – - Koniec miesiąca
Pracownik miesiąca –
Źródło: Rosyjskie demotywatory
Paradoks polskich mediów – J. Kwaśniewska doradza przeciętnemu "Kowalskiemu"jak przeżyć z miesiąca na miesiąc na emeryturze
Źródło: PNS