Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 367 takich demotywatorów

Jeżeli wydaje Ci się, że jesteś dziwny, to popatrz na zdjęcia tych ludzi (25 obrazków)

Może jestem dziwny, ale wolałbym taki domek w lesie niż wielką willę z dziesięcioma basenami –
Słynny portret zamówił francuski ambasador w Londynie, Jean de Danteville, który za swe życiowe motto obrał łacińską maksymę „memento mori" – Mężczyzna chciał, by było ono w jakiś sposób uchwycone na jego podwójnym portrecie, ale malarz nie chciał, by dzieło było zbyt mroczne, dlatego postanowi się uciec do złudzenia optycznego.Renesansowy artysta namalował na pierwszym planie dziwny podłużny przedmiot, który w rzeczywistości okazał się być czaszką, lecz aby ją zobaczyć trzeba spojrzeć na płótno pod odpowiednim kątem
O, jaki dziwny szczur! –
0:12

Świat jest dziwny - wszystko może dziać się inaczej, niż to sobie wyobrażamy (13 obrazków)

18-21 lat to dziwny przedział wiekowy. Jedni się w tym okresie chajtają, inni rodzą dzieci, ktoś z klasy wyląduje w więzieniu, ktoś rozpocznie karierę, a niektórzy wciąż pytają rodziców czy mogą wrócić po północy –

Wywiesiła na windzie kartę z uwagą do sąsiadki. Z wiadomości śmiali się wszyscy lokatorzy

Wywiesiła na windzie kartę z uwagą do sąsiadki. Z wiadomości śmiali się wszyscy lokatorzy – Kobieta przeżyła niedawno spore rozczarowanie, gdy wychodząc do pracy, zobaczyła na drzwiach windy kartkę. Nie chciała zostawić tak tego, dlatego napisała na Facebooku post, a zdjęcie kartki wrzuciła do sieciDziwny problem z błędem w gratisieSama kartka wywołała spore kontrowersje nie tylko z powodu dość absurdalnego problemu, ale także z powodu zawartego na niej błędu. Kobieta  stwierdziła, że zostawi odpowiedź swojej koleżance spod piątki. Odpowiedź stała się hitem na Facebooku pani Kamilihahahha, dałaś czadu!I bardzo dobrze. Co to za czasy, że komuś perfumy przeszkadzają!Widocznie zazdrość ją zżera. Nie przejmuj się!Ale ludzie są wredni...Ale nic, co "LUCKIE" nie jest nam obce  Wiecie co? Ja to myślałam, że mnie już nigdy nic nie zaskoczy i że dużo widziałam i słyszałam. Ale w tym przypadku to ręce mi opadły... Szłam do pracy, tak jak zawsze po 7 rano, gdy na drzwiach winy zobaczyłam przyklejoną kartkę. Ewidentnie była ona skierowana do mnie, bo ktoś napisał w treści 'paniusia z jamnikiem". a tak się sklada, że jamnika w naszej klatce mam tylko ja. Na początku się wkurzyłam za to, co ktoś napisał (podejrzewam też kto), ale potem się uśmiałam, bo zobaczyłam błąd ortograficzny. Postanowiłam na tej samej kartce zostawić wiadomość do nadawcy y w Do paniusi z jamnikiem! Czy trzeba aż tak mocno psikać się perfumami? Nie każdy to lubi! To przechodzi luckie pojęcie! Proszę trochę umiaru! A ja proszę kupić sobie słownik może się przydać paniusia
Dziwny Pan ze Stockupokazuje swojego grzyba –
Zdechły stwór z morskich głębin. Nikt nie wie, co to jest – Na plaży w meksykańskim Mazatlan spacerowicze znaleźli truchło potężnej i przerażającej istoty, która najpewniej żyła na samym dnie głębin morskich. Ludzie zachodzą w głowę, czym jest ten dziwny potwór.Plażowicze porównują go do węża morskiego lub ogromnego węgorza. Stwór odróżnia się jednak od nich ogromną paszczą pełną ostrych, haczykowatych zębów. Beatriz Morales Acuna, która jako jedna z pierwszych natknęła się na truchło niezidentyfikowanego zwierza, podzieliła się jego zdjęciem w mediach społecznościowych. Mimo to nadal nikt nie jest w stanie zidentyfikować istoty wyrzuconej przez Pacyfik.Macie jakieś pomysły, co to jest za stwór?

Każde niechciane dziecko powinno zaznać szczęścia posiadania swojego Anioła Stróża

Każde niechciane dziecko powinno zaznać szczęścia posiadaniaswojego Anioła Stróża –  - Hej, proszę nie rozłączaj się!Nie mam czasu na twoje gadanie, czego chcesz?-Jestem w ciąży, 3 miesiąc...- Po co mi to mówisz? Niepotrzebne mi problemy, usuń!- Lekarz powiedział, że za późno... Co mam robić:?- Zapomnieć mój numer!- Jak to zapomnieć? Halo! Halo!Abonent czasowo niedostępny...3 miesiące późniejCześć mały!- Cześć! Kim jesteś?- Twoim aniołem stróżem- A przed kim będziesz mnie strzec?Przecież jestem bezpieczny tutaji chcę tu zostać.Śmieszny jesteś. A jak tu będziesz żył?Dobrze! Tylko mama płacze codziennieNie martw się, mały, dorośli cały czasmają jakieś problemyŚpij więcej, zbieraj siły,będą ci potrzebne.Widziałeś moją mamę? Jaka ona jest?Pewnie, przecież zawsze jestem blisko ciebie.Mama jest piękna i bardzo młodaKoleine 3 miesiace późnie- Cholerny brzuch! Wyglądam jak wieloryb!Butów nie mogę zawiązać, żeby to szlag trafit!- Aniele, jesteś tu?- Jestemm- Mama dzisiaj się złości, płacze od rana i kłóci się sama ze sobą...- Nie zwracaj na to uwagi. Gotów zobaczyć jak jest na świecie?Chyba tak, ale bardzo się boję. A jak mama jeszcze bardziej sięzdenerwuje, gdy mnie zobaczy?Coś ty! Na pewno się ucieszy! Jak można nie kochać takiegomalucha jak ty?!- Aniele, a jak tam jest? Poza brzuchem?- Teraz mamy zimę, świat jest biały, a z nieba lecą miękkiebiałe płatki. Niedługo sam zobaczysz.Aniele, jestem gotów!No to w drogę, mały! Czekam na ciebie.- Aniele, boję się!O cholera jak boli! Pomocy! Chyba rodzę! Cholerny ból!Maluch przyszedł na świat szybko, bez pomocy, bez świadkówDobę później, wieczorem, na obrzeżach miasta, w pobliżuosiedla- Nie gniewaj się na mnie, synku. Czasy teraz takie... Sama sobienie poradzę... Kto mnie z tobą zechce... Ja mam cate życie jeszczeprzed sobą, a tobie jest wszystko jedno, po prostu zaśniesz i już.Aniele, a dokąd mama poszła?- Nie wiem, nie martw się, zaraz wróci.- Aniele, a czemu masz taki dziwny głos? Płaczesz? Aniele,proszę, powiedz mamie, że mi tu bardzo zimno!Nie, mały, nie płaczę, wydawało ci się, zaraz przyprowadzętwoją mamę! Tylko nie zasypiaj, płacz, płacz głośno!Nie mogę płakać, Aniele, bo mama kazała spać..W tym samym czasie, w domu na małym osiedlu.- Nie rozumiem! Dokąd ty się wybierasz?! Ciemno już, mróz!Gdzie cię niesie? Całkiem ci odbito po tym szpitalu! Kochanie,tysiące par nie mogą mieć dzieci i jakoś sobie z tym radzą!Proszę cię, ubierz się i chodź ze mnąDokąd?!Nie wiem dokąd, po prostu czuję, że muszę dokądś pójśćZaufaj mi, proszę!- Dobrze, ale po raz ostatni! Po raz ostatni się ciebie słucham!Z domu wyszła para. Pierwsza szła kobieta, dość szybkoZa nią podążał mężczyzna.- Kochanie, mam takie wrażenie, że wiesz dokąd idziesz.Nie uwierzysz, ale coś prowadzi mnie jak po sznurku...czuję, jakby ktoś ciągnąt mnie za rękę...- Przerażasz mnie! Obiecaj, że zadzwonimy do twojego lekarza!Musisz wziąć zwolnienie i odpocząć- Cicho! Styszysz? Ktoś płacze...- Jakby dziecko...- Maty, płacz głośniej! Mama się zgubiła, ale zaraz cię znajdzie!Aniele, gdzie byłe? Wołałem cię! Bardzo mi zimno!Byłem po twoją mamę. Jest już całkiem blisko.To rzeczywiście dziecko! Całkiem zmarznięte! Szybko, szybko,biegnij z nim do domu! Kochany, dziecko spadło nam z nieba!Aniele, moja mama ma inny głos...- Przyzwyczaisz się, maty. To głos twojej prawdziwej Mamy
Dziwny pomysł. Teraz muszę stać pod windą i czekać na pozostałe cztery osoby –
Dziwny ten królik –
75-letniemu staruszkowi upadł na ziemię okruch. Potraktowali go gorzej niż przestępcę – 75-letni pan zgłodniał podczas zakupów z córką w centrum Manchesteru. Postanowił coś przegryźć. Gdy jadł ulubiony pasztecik z mięsem, kawałek kruchego ciasta upadł mu na ziemię.Wówczas podeszły do niego dwie urzędniczki, które ukarały go mandatem w wysokości 50 funtów, czyli prawie 250 złotych.Dziwny jest ten świat. Całkiem niedaleko inni ludzie rzucali okruchy gołębiom i nie spotkała ich karaGdy mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu, kobiety poinformowały go, że wszystko nagrywały i kara i tak go nie ominie. Dodały też, ze po upływie 12 dni kwota do zapłaty wzrośnie do 60 funtów czyli około 300 złotych.Przyjęliby mandat z pokorą, gdyby wyrzucili na ziemię prawdziwe śmieci. Jednak ledwie widocznych okruchów nie powinno się do nich zaliczać.Tata zawsze był porządnym obywatelem, który przestrzegał prawa. Teraz potraktowano go jak przestępcę. Nic dziwnego, że jest tak zdenerwowany - oznajmia z przykrością córka mężczyznyBrak słów...

Dbajcie o swoje kobiety. Nigdy nie myślcie, że zdobyliście je w całości i na zawsze

Dbajcie o swoje kobiety. Nigdy nie myślcie, że zdobyliście je w całościi na zawsze – Nie ma "na zawsze". Każdego dnia jest na dziś Dlaczego chcę Wam odpowiedzieć jak straciłem kobietę marzeń? Po to żebyście się mogli ze mnie pośmiać. Tylko bez litości, proszę. Literatem też nie jestem, więc wybaczcie brak patosu.    Każdy miał w życiu taki moment, kiedy mówił sobie 'Boże/ Allahu/ Jednorożcu daj mi kobietę, a zrobię wszystko aby była najszczęśliwszą osobą na świecie'. Kurwa, jakie było moje zdziwienie kiedy to Pan zesłał mi piękną niewiastę imieniem Zuzanna. Nie mogę powiedzieć, że to był ideał, bo nie był. Normalna, atrakcyjna i mądra kobieta. Taka do kochania, paplania o starości z wnukami i niedzielnych obiadkach u mamusi. Nie było niczego romantycznego w naszym poznaniu, nie było grzmotów z nieba, jej włosów nie rozwiewał wiatr w efekcie slow motion, nie uratowałem jej z rąk oprawcy, ani takie tam. Potrąciłem ją samochodem. Spieszyłem się, cofałem, ona jechała rowerem... Bum! i zderzak do wymiany (500zł!). Jej na szczęście nic się nie stało, a ja, jako godny reprezentant rasy męskiej, postanowiłem odkupić jej rower (950 zł!).   Kiedy podawałem ekspedientce kartę, w celu uregulowania rachunku, przeszedł mnie dziwny dreszcz zmieszany z kłuciem w przeponie. Najpierw myślałem, że to dlatego, że 950 zł wsadzam, jak to się mówi na śląsku ' kozie w dupę', jednak... Zrozumiałem, że zwyczajnie jestem głodny! Więc, niespecjalnie licząc na wyraz chęci, zabrałem Zuzannę na jedzenie. Poszliśmy w trójkę. Ja, ona i jebany rower, który ktoś ukradł spod knajpy, kiedy to moje serce zaczynało szybciej bić dla niej.   Siedziała przede mną mała gapa o niebieskich oczach, w grzywce zachodzącej na oczy, która uśmiechała się głupkowato opowiadając jakieś pierdoły. Jakież było moje zdziwienie kiedy uświadomiłem sobie, że jest w niej coś fajnego. Nie mówię tu tylko o cyckach, chociaż nie powiem, że fajnie dopełniały jej wygląd.   Pierwszy szok przeżyłem wieczorem tego samego dnia. Była to mieszanka piwa, żalu po skradzionym rowerze, obraz jej sukienki i twarzy. W celu rozładowania napięcia postanowiłem włączyć sobie film z kategorii sensual porn. Kurwa, no nikt mi nie powie, że ogląda to po to, żeby poszukać aspiracji do wystroju wnętrz. Nie wiem jak wy, ale ja to wyobrażam sobie pannę na filmiku jakoby mnie dosiadała. I tu przeżyłem drugi szok - te wszystkie gwiazdki nagle miały brzydkie, obleśne mordy. Ani mi, ani Trollowi, bo tak nazywam moje serce i rozum te panny nie przypadły do gustu. Wtedy zrozumiałem, że wyobrażać sobie, a posiadać to zajebista różnica. I wstyd mi jak chuj, ale Zuzię chciałem posiadać. Na początku tylko jednorazowo. Zadzwoniłem żeby zaprosić ją na przysłowiowego drinka. Gadaliśmy dobre trzy godziny przez telefon. Od planów na przyszłość, przez to jakie przyjebane jest pranie w orzechach, po ulubione kolory i alergie. No istne pierdolenie. Słuchałem o jej uczuleniu na mleko i śliwki, a Trollowi bardzo podobały się przekazywane przez nią informacje. Spotkaliśmy się następnego dnia.   Przez 9 miesięcy zachwycało mnie jej nieidealne ciało, sterczący tyłek i asymetryczne cycki. Oszalałem, ona zresztą też. Kurwa, no było cudownie. Na prawdę w pewnym momencie czułem, że dostałem to czego mi w życiu szczerze brakowało. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu. Myślałem o niej nieustannie. Przynosiłem małe bukieciki polnych kwiatów (do 10 zł i nie droższe) kupowane od jakiś babć co to rozsiadają się na chodnikach jakby były ich własnością. Dotykałem jej włosów, całowałem nos, drapałem po brzuchu i plecach, nosiłem na rękach, przygotowywałem kolacje niespodzianki i relaksacyjne kąpiele. Zapomniałem jeszcze o wielogodzinnym łażeniu po0 sklepach i masowaniu jej wśród świec. Zuza nigdy nie była panną, która czegoś wymagała. Zawsze cieszyło ją wspólne spędzanie czasu razem, po prostu. Była dobra i kochana. Gotowała mi i prała moje jebiące skarpety, tak, że pachniały kwiatkami. Do tego łóżko. Jak to się mówi- miała temperament i potencjał, który doprowadzał mnie do szaleństwa.   któregoś dnia pojechałem do mamy po gołąbki, wtedy miał miejsce kluczowy moment w moim życiu. Doszedłem do wniosku, że ta kobieta będzie matką moich dzieci. Powiedziałem jej o tym jak tylko wróciłem do domu. Kurwa, nigdy nie widziałem tak szczęśliwej kobiety. Stała przy garach w jakiejś pogniecionej koszulce i moich bokserkach, z ziemniakiem w ręku i płakała wzruszona. O rzesz kurwa ile wtedy padło pięknych słów! Czułem się na prawdę szczęśliwy i zajebisty do granic możliwości. Moi kumple mieli przygodne panny, a obok mnie śpi kobieta z którą chcę być do końca życia. Wszyscy którzy idą przez życie z kobietami marzeń wiedzą o czym mówię, i nie ma w tym żadnego pierdolenia. Ci, którzy jeszcze nie doświadczyli tego uczucia, mają ten zajebisty moment przed sobą. Dobrze zapamiętajcie tą chwilę, ponieważ TAKIE COŚ czuje się tylko jeden jedyny kurwa raz w życiu. Normalnie eldorado, orgazm, milion w totka i takie tam inne. A jeszcze jak kobieta chce tego samego. No w dzisiejszych czasach trzeba to docenić i zrobić wszystko żeby nie odjebało.  Bo właśnie mi odjebało. Nie wiem kurwa co ja sobie myślałem, ale jakoś wydawało mi się, że skoro już wszystko ustaliliśmy, w sensie, że mamy wybrane imiona dla dzieci, meble do kuchni i wiemy, że chcemy być ze sobą do końca świata, to wszystko jest zajebiście. Tylko, że nagle panny z pornoli już nie miały obleśnych mord, nieidealne ciało stało się po prostu ciałem, babcie w chustkach okupujące krawężniki były babciami w chustach okupującymi krawężniki. Kąpiele zamieniłem na szybkie prysznice, a spacery na siedzenie przed telewizorem. Gdzieś się kurwa pochowały namiętności, skoro pralka znów spełniała w domu tylko funkcję pralki, a program wirowania miał za zadanie dobrze odwirować moje gacie.   I tu kurwa muszę przyznać się do tego jakimi drętwym fiutem byłem, bo Zuza nie odpuszczała. Ona przejęła moją funkcję rozpieszczyciela. To ona gotowała pyszne obiadki, smaczne kolacyjki, przechadzała się w majtkach od rana do wieczora, całowała, głaskała, no kurwa odpowiedziany, zakochany facet tylko z cyckami. Zaczęły się kłótnie, płacz, awantury i trzaskanie drzwiami. Ja mówiłem, że ona mnie nie słucha, ona, że nic do mnie nie dociera. Kłóciliśmy się, godziliśmy i tak kurwa 16 razy. 16 jebanych razy mnie zostawiła i 16 razy do mnie wracała. Ja obiecywałem, a i tak jakoś mi się nie chciało. Wiedziałem, że i tak wróci. Nie musiałem jej rozumieć, bo miałem pewność, że tak będzie.   Pewnego kurwa pięknego dnia, Zuza też przestała się starać. To było równy rok temu. Wróciłem do domu, siedziała na kanapie, spakowana w walizki z doniczką z kasztankiem na kolanach. Kasztanek to była maksymalnie przedszkolna sytuacja, a teraz to moje najmilsze wspomnienie po związku. Założyliśmy się kiedyś, że ona wyhoduje drzewo z owoca kasztana, ona będzie o nie dbała, a ja je zasadzę jak Zuza urodzi mi syna. Kasztanek rósł sobie w kuchni na parapecie i jako jedyny nie dawał za wygraną.   Spojrzała na mnie tymi swoimi zapłakanymi ślipiami i powiedziała, że jej też już jest wszystko jedno. Przyznam, że nie byłem na to przygotowany. Lubiłem te nasze kłótnie i późniejsze godzenie się, lubiłem ją zapłakaną i taką kurwa bezbronną.   Po Zuzie ratowałem się jakimiś kobietami, ale to były tylko kolejne kamienie, które za każdym razem dowiązywałem sobie do nogi. Nagle kurwa znów jej ciało było nieidealnym, ale najlepszym na świecie, tańce w moich majtkach w kuchni najseksowniejszymi ruchami na świecie, a drugiej takiej grzywki wpadającej w oczy nie ma żadna kobieta.  Od roku tęsknię za nią codziennie. Od 11.06.br ze zdwojoną siłą, ponieważ właśnie tego dnia dowiedziałem się od swojej matki, że Zuza wyszła za mąż.
Gdy nie możesz się zdecydować, czy chcesz być motylem, komarem, osą, ważką czy skorpionem – Ten cudak to Wojsiłka pospolita
Źródło: foto.moon.pl
Jaki dziwny kalkulator, skąd wzięli ten pomysł na kształt? –
0:18
Dla nich to ty jesteś dziwny –
Jakiś dziwny ten pies,ale wygląda w porządku –
0:15
Polska to dziwny kraj. Ministrowi nie starcza do 1-szego, a bezdomni rozdają samochody –  zbiórka na gowina
 –