Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 2789 takich demotywatorów

Oto sprawdzony trik jak pozbyć się natrętnych znajomych –  Kiedyś znajomi mojej żony regularnie przyjeżdżali do nasna działkę. I to nie raz czy dwa - tylko praktycznie coweekend przez całe lato. Na początku luz - myślę sobie:no dobra, fajnie, goście, pogadamy, posiedzimy.Przywozili jakieś produkty, ale starczało ich co najwyżejna jeden posiłek, a reszta była na naszej głowie. Mążprzyjaciółki żony przywoził fancy piwo, ale oczywiścietylko dla siebie. Jak mu się kończyło, brał moje - bezpytania.W niedzielę z samego rana błyskawicznie się zbierali,a my z żoną zostawaliśmy z bałaganem. Początkowo nierobiłem z tego afery, ale z każdym kolejnym weekendemzaczynało mnie to coraz bardziej męczyć. Aż w końcuczara goryczy się przelała.Któregoś razu zrobiłem dokładnie tak jak oni. Nic niekupiłem. Żadnej kiełbasy, piwa, chipsów. Goście siedzielicały dzień o suchym pysku.A na drugi dzień, kiedy jak zwykle zaczęli się pakowaći szykować do odjazdu, rzuciłem tylko:- A może posprzątajmy razem i wyjedźmy wcześniej?Zawsze znikacie przed korkami, a my przez całe tosprzątanie w nich stoimy.Od dwóch lat już do nas nie przyjeżdżają.
poczekalnia
Dosadnie i zgodnie z prawdą? –  DOPÓKI DWÓCH CAŁUJĄCYCHSIE MĘŻCZYZN BUDZIWIĘCEJ KONTROWERSJI NIŻMĘŻCZYZNA BIJACYKOBIETĘ, TAK DŁUGOBEDZIEMY ŻYĆ W KRAJUIDIOTÓW I ANALFABETOW...
 – Za każdym razem od roku 1958, kiedy piłkarski klub US Avellino z okolic Neapolu awansował, to ówczesnemu papieżowi coś się przytrafiło.W 1958 awans do Serie C, w październiku tego samego roku zmarł Pius XII.W 1978 pierwszy w ich historii awans do Serie A, umiera dwóch papieży: Paweł VI i Jan Paweł I.W 2005 po latach w niższych ligach powrót do Serie B, umiera Jan Paweł II.W 2013 kolejny awans, abdykacja Bendykta XVI.W ubiegłym tygodniu awans do Serie B, umiera papież Franciszek.Jedynym wyjątkiem był rok 1963, w którym Avellino spadło do Serie D - w tym roku zmarł Jan XXIII.US Avellino zamieściło na swoim oficjalnym kanale instagramowym zdjęcie sprzed kilku miesięcy, na którym uwieczniony jest moment składania autografu przez papieża Franciszka jednemu z fanów tego klubu AVELLINGSPORTIVAPA 191INIONNVSU.S. Avellino 1912 on Instagram: "L'U.S. Avellino 1912 siunisce al dolore di tutti i fedeli per la scomparsa diPapa Francesco. Il Pontefice pochi mesi fa avevabenedetto e firmato la maglia del club."7,435 likes, 26 comments - usavellino1912_official on April 21, 2025: "L'U.S.Avellino 1912 si unisce al dolore di tutti i fedeli per la scomparsa di PapaFrancesco. Il Pontefice pochi mesi fa aveva benedetto e firmato la magliadel club.".usavellino1912_official, instagram.com
Źródło: instagram US Avellino
Zagłosuj

Jak reagujesz, gdy ktoś zajmuje twoje ulubione miejsce na kanapie?

Liczba głosów: 794
Dwóch pijanych policjantów z Płońska w trakcie służby spowodowało kolizję, wjeżdżając radiowozem w ogrodzenie posesji – 32-letni funkcjonariusz miał około 2 promile alkoholu, a 34-latek - 0,7 promila, obaj zostali zatrzymani, a śledczy ustalają, który z nich prowadził pojazd. Policja zapowiedziała surowe konsekwencje, w tym wydalenie obu ze służby ESSH HOPOLIC
Źródło: tvn24.pl
poczekalnia
Jak dwóch, to jednego zmartwychwstaniemy, a drugiego zostawimy na rezerwę. W razie wtopy. –  A jeśli tobliźnięta?Będziepotrzebne6 gwoździ.To.Sz.
poczekalnia
Nie wszystkie cechy w jego upierzeniu są typowe, być może z racji podeszłego wieku. Ornitologom dopiero po kilku dniach udało się odczytać numery bardzo dziwnej, zniszczonej aluminiowej obrączki: wąska, zaciskana, na prawej nodze, niestosowane od dawna – Tylko zastosowanie zbliżeń czułej kamery zainstalowanej w lutym tego roku przy sztucznym gnieździe umożliwiło obecnie odczytanie numeru BA00645 i nazwy POLAND. Co ciekawe, to pierwszy odczyt tego osobnika. Początkowo wszyscy myśleli, że to fiński migrant, który zatrzymał się tylko na chwilę i zaraz poleci dalej na północ. Tymczasem ptak pojawia się codziennie kilka razy, nosi materiał na gniazdo i przysiada z rybami, a więc szykuje się do lęgu. To niezwykłe, ale dzięki informacjom uzyskanym bardzo szybko od Stacji Ornitologicznej PAN w Gdańsku i systemu Polring dowiedzieliśmy się, że ptak ten został zaobrączkowany jako jedno z dwóch piskląt przez Adama Mrugasiewicza w Nadleśnictwie Bierzwnik, leśnictwie Smolary 24 czerwca 2002 roku. Obecnie w 2025 roku próbuje zrobić gniazdo 36 km od miejsca zaobrączkowania sprzed 23 lat. Żeby uzmysłowić sobie niezwykłość tej informacji, wystarczy powiedzieć, że ten ptak wylatał za swojego długiego życia około  230000 km i zjadł około 4000 kg ryb! Rybołowy Online BTS Orange 12025-04-14 14:30:37
0:27
Czyli to nie legenda. Rzeczywiście można znaleźć prawo jazdy w chipsach – Funkcjonariusze Straży Granicznej z Bieszczad zatrzymali 203 podrobione prawa jazdy w autobusie jadącym z Czech na Ukrainę. Fałszywe ukraińskie dokumenty, zawierające dopisaną kategorię na ciężarówki, ukryto w paczce po chipsach.Dwóch obywateli Ukrainy w wieku 30 i 36 lat zostało przesłuchanych jako świadkowie. Twierdzili, że torba była jedynie przesyłką i nie znali jej zawartości.Sprawą zajmuje się obecnie Straż Graniczna, która prowadzi dochodzenie UAпосвідчення водиDRIVING L CENCEAME PERS DE CONDUIREEN3w-495Lin2-1732--0010-21-222232425 2627 288 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 2710 11 12 1314 15 1617 1819 20=-&
Źródło: www.auto-swiat.pl
Deweloper na warszawskiej Pradze dostał nakaz przesadzenia dwóch starych drzew, ale wolał je wyciąć, bo nawet najwyższa możliwa kara jest trzykrotnie niższa od kosztów przesadzenia – I tak się żyje w tej Polsce 💡 WIĘCEJ
Historyczny moment. W półfinałach Champions League zobaczymy aż pięciu Polaków. A co najmniej dwóch na pewno będzie w finale – Można by pomyśleć, że taka nacja powinna mieć mocną reprezentację, prawda? IDPetssorsportesetssonsportLY EVER
Rafałów zaraz będzie więcej niż puci – Jak się okazało, do studia Republiki trafiło dwóch tekturowych Rafałów Trzaskowskich. Jeden jednak został okaleczony ZERO
0:14

Każdy powinien mieć prawo odejść godnie, a przede wszystkim móc samemu o tym zdecydować. Zgadzacie się?

Każdy powinien mieć prawo odejść godnie, a przede wszystkim móc samemu o tym zdecydować. Zgadzacie się? –  Dominik Lewand...@D_Lewandowski_Cierpienie nie uszlachetnia.ObserwujCzy jesteśmy gotowi na poważną debatęo eutanazji?Poniżej list pacjentki, który wartoprzeczytać.NIE USZLACHETNIA...,,Szanowny Panie Doktorze MaciejuJędrzejko,Piszę do Pana ten list z miejsca, doktórego nie dociera już nadzieja.Nie piszę po to, by prosić o jeszcze jednąpróbę.Piszę, bo moje życie zbliża się do końca- i bardzo bym chciała, żeby jegozakończenie miało jeszcze sens.Nie tylko biologiczny. Ludzki.Zna mnie Pan dobrze. Zrobił Pan dlamnie więcej niż ktokolwiek na świeciepoza moją rodziną, mężem i dziećmi. Alejeśli zdecyduje się Pan opublikować mójlist - proszę, niech Pan zmieni moje imięna Eutanazja, bo to imię brzmi piękniejak Anastazja.Mam zatem na imię Eutanazja. Mam 44lata.Jestem mamą dwóch córek - Kasi (lat6) i Basi (lat 8) - Pan, zdaje się, też machłopców w podobnym wieku - więczrozumie Pan więcej niż inni.Kiedyś byłam prawniczką. Potem naglestałam się pacjentką.Zgłosiłam się za późno - poprzednilekarz powiedział, że jestem „za młodana raka" i nie wysłał mnie na USG,rezonans, ani mammografię.A ja zaufałam jego palcom, a nieswoim...Dziś jestem resztką człowieka, któregopamiętam z lustra.Rak piersi IV stopnia z przerzutami dokości, wątroby, a ostatnio - do kanałukręgowego nie zostawił mi wiele.Nie chodzę. Nie poruszam się sama.Jestem pod opieką hospicjumdomowego. Cudowni ludzie.Nie zostało mi już nic - może pozaświadomością. I bólem. Na który niepomaga już morfina. Ani fentanyl. Animedyczna marihuana.Wiem, że to może być tzw. przejaśnienieświadomości – taka ostatnia jasność,która czasem pojawia się na kilka dniprzed śmiercią. I właśnie dlatego piszę -bo to może moje ostatnie słowa, którychjuż nie wypowiem.Piszę, żeby się pożegnać.Nie przyjadę już do Pana na wizytę- choć uwielbiałam te spotkania.Wchodziłam do Pana załamana, awychodziłam pełna siły. To Pan sprawił,że przeżyłam dłużej niż przewidywałymediany i statystyki.Pamiętam, jak mówił Pan o seksie ibeta-endorfinach. Wtedy myślałam:,,Co za nietakt... ja umieram, a on mi oorgazmach opowiada..."Ale chcę, żeby Pan wiedział: dziękitym rozmowom, nasz seks z mężem- w ostatnim roku mojego życia - byłnajlepszy w całym naszym małżeństwie.Mimo amputacji piersi, otworzyłam sięna niego. A On - patrzył na mnie tak, żeuwierzyłam, że jestem piękna.Zrozumiałam wreszcie, że „prawdziwamiłość to patrzenie sercem, a niereceptorami wzroku" - tak, jak Panmówił.Gdy byłam zdrowa, miałam naprawdęładny biust. Ale nie wierzyłam, żejestem piękna. Dopiero po amputacji- uwierzyłam. Dopiero w chorobie -zrozumiałam.Panie Doktorze - Pan ma jakąś tajemnąmoc. Zmienia Pan świat słowem. Ludzieczytają Pana długie posty, wbrewwszelkim algorytmom.Dlatego piszę do Pana - nie do ministra,nie do lekarza, nie do księdza. Do Pana- bo Pan rozumie cierpienie, ale go niemitologizuje.Był Pan współtwórcą filmu „O tymsię nie mówi" w reżyserii MarkaOsiecimskiego - filmu, który powinienbyć lekturą obowiązkową w każdejszkole medycznej. To nie był film. To byłkrzyk kobiet, którym odebrano prawowyboru.W jednej ze scen, doktor (a dziśjuż chyba profesor) Maciej Sochaopowiada o ostatnich dniach ks. prof.Józefa Tischnera. Kiedy Tischner niemógł już mówić, przekazał swoimbliskim na kartce jedno zdanie: „,...nieuszlachetnia..."To prawda.Ja, prawniczka, żona, matka,pacjentka potwierdzam: cierpienie nieuszlachetnia.To zdanie powinno być wyryte nadwejściem do każdego hospicjum,każdego sejmu, każdego kościoła ikażdej sali sądowej, gdzie decyduje się ożyciu innych ludzi.Bo ja już wiem. Wiem, co znaczyoddawać mocz przez cewnik. Byćkarmioną przez PEG. Mieć wyłonionąstomię. Wyć z bólu po cichu, w nocy,mimo pompy z morfiną.Wiem, co znaczy bać się nie śmierci- tylko tego, jak długo jeszcze potrwaumieranie.To nie duchowa podróż. To rozkład. Tobezradne czekanie w bólu na śmierć.Panie Doktorze - błagam Pana, nie jakopacjentka, ale jako człowiek – niech Panopublikuje ten list. Niech Pan wykrzyczyto, czego ja już nie zdążę powiedzieć:CZŁOWIEK MA PRAWO ODEJŚĆGODNIE, GDY MEDYCYNA IPSYCHOLOGIA SĄ BEZRADNE.Nie proszę o śmierć. Proszę o możliwośćwyboru.Bo teraz - to Wy, Narodzie - jesteściepanami mojego cierpienia. To Wypodejmujecie decyzję, czy mamzdychać, czy odejść.Ja w Polsce mogę popełnić samo***stwo- ale nie mam już siły. Nie wstanę, niesięgnę po tabletki, nie rzucę się z okna.W Polsce muszę zdychać.Ale wiem, że jeśli będzie trzeba - mójmąż... przyłoży mi poduszkę do ust, gdyjuż nie będę dawać rady. Tylko że onbędzie z tym żył. Z poczuciem, że mniezabił.-A ja chcę, żeby ktoś - jak w Holandii, jakw Belgii, jak w Kanadzie – usiadł przymnie, wziął za rękę i powiedział:,,Nie możemy już nic więcej zrobić.Szanuję Pani decyzję. Zaraz Panizaśnie."I teraz pytanie do Was - do tych, którzyto czytają:Gdybyś był na moim miejscu – choryterminalnie, połamany, w bólu, któryrozrywa duszę - czy chciałbyś miećprawo, by zakończyć to wszystko zanimstaniesz się tylko ciałem do przewijaniapampersa?A jeśli byłbyś na miejscu mojego lekarza- co byś powiedział?,,Nie, nie pozwolę Ci odejść, bo mojawiara mi na to nie pozwala"?Czy może:„Kim ja jestem, by Ci tego zabronić,kiedy zrobiłaś już wszystko, a medycynaskapitulowała wobec Twojegocierpienia?"I przypomnij sobie - swojemu psupozwoliłeś odejść bez bólu, bo niechciałeś, żeby się męczył.Z poważaniem,Eutanazja KowalskaKatowice dn 05.04.2025"10:06. 12 kwi 25 149K Wyświetlenia
 – Policjanci z Sępólna zatrzymali 29-latka z Więcborka, poszukiwanego listem gończym od ponad dwóch lat przez Sąd Rejonowy w Tucholi. Mężczyzna próbował ukryć się przed funkcjonariuszami pod sedesem. Został zatrzymany i przewieziony do zakładu karnego, gdzie odbędzie zasądzoną karę niespełna dwóch lat więzienia
0:16
Sukces nowobogackich elit z Ostrowca – Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Ostrowcu Świętokrzyskim planowało utworzyć mieszkania treningowe dla młodzieży opuszczającej domy dziecka, by pomóc im przygotować się do samodzielnego życia. Wybrano już dom na ul. Modrzewiowej, ale sąsiedzi sprzeciwili się inwestycji, obawiając się spadku wartości nieruchomości i zakłócenia prestiżu osiedla. Mimo pozytywnej opinii radnych, właściciel wycofał się ze sprzedaży. PCPR musi teraz znaleźć nowy lokal w ciągu dwóch miesięcy, korzystając ze środków unijnych. Czuliście to? Przez chwilę wiałobiedą, ale zagrożenie zostało zażegnane.
Sukces polskich żołnierzy – W trakcie renomowanych, międzynarodowych zmagań wojskowych "Best Warrior Competition" organizowanych w Stanach Zjednoczonych, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej z Polski wywalczyli drugą lokatę w dwóch kategoriach. To najwyższe osiągnięcie Polaków w dotychczasowej historii ich udziału w tym prestiżowym turnieju. Serdeczne gratulacje!
Pingo, stary bezpański pies, mieszka na tej samej stacji benzynowej w Vinhedo w Brazylii od ponad dwóch dekad – Pies przeżył już czterech różnych właścicieli stacji benzynowej od czasu, gdy się tam osiedlił. Według jednego z mieszkańców, Julio D'Aurii, Pingo był już stałym bywalcem, gdy ten przeprowadził się do miasteczka w 2006 roku, co oznacza, że pies ma obecnie około 20–22 lat.Jak mówi Julio, za opiekę nad Pingo w głównej mierze odpowiada oddana sąsiadka, która codziennie wymienia mu wodę, przynosi jedzenie, a nawet przygotowuje specjalne posiłki z kurczaka. Zajmuje się również jego wizytami u weterynarza, pielęgnacją oraz dostarcza mu ciepłe ubrania i koce na zimę.Pracownicy stacji dbają również o to, aby Pingo spędzał czas w klimatyzowanym biurze kierownika, by zapewnić mu komfort. PINGO
Produkcja "Śnieżki" wygenerowała większą emisję gazów cieplarnianych w Wielkiej Brytanii niż niektóre lotniska w rok – The Guardian ujawnia, że produkcja filmów Disneya – Śnieżka oraz Mała syrenka z 2023 roku – wygenerowała więcej gazów cieplarnianych niż niektóre brytyjskie lotniska w ciągu roku. Mimo że filmy te mają promować m.in. jedność z naturą, to ich realizacja w podlondyńskim Pinewood Studios była wyjątkowo szkodliwa dla środowiska.Według dokumentów Disneya, same tylko emisje z tych dwóch filmów przekroczyły całkowite roczne emisje z lotnisk w Birmingham (7,8 tony CO2E) i Luton (6,2 tony). Mała syrenka odpowiada za 5,1 tony ekwiwalentu CO2, a Śnieżka za 3,1 tony — razem ponad 8,2 tony, licząc tylko emisje bezpośrednie i z energii elektrycznej.Przepisy dotyczące raportowania emisji w branży filmowej w Wielkiej Brytanii obowiązują od 2019 roku i od tego czasu żaden inny film nie osiągnął tak wysokiego poziomu zanieczyszczeń DiareySNOW TE
Źródło: noizz.pl
Czego nauczyłam się, trzymając gęś w domu: – 1. Gąsiątko w wannie nie pływa tak uroczo, jak sobie to wyobrażasz. Zasuwa jak torpeda - z głową pod wodą.2. Na każdy twój ruch odpowiada konkretnym dźwiękiem. Zawsze ma coś do powiedzenia.3. Gęsi grzecznie przesypiają 8 godzin w nocy.4. Stajesz się dla niej mamą. Chodzisz z nią nawet do sklepu.5. Nawet najsmutniejsze twarze przechodniów rozjaśniają się, gdy spod twojej kurtki wygląda żółta główka.6. Emeryci, widząc gęś, z jakiegoś powodu jednocześnie się wzruszają i uśmiechają od ucha do ucha.7. Kilka osób próbowało ją odkupić za naprawdę zaskakujące kwoty.8. Gęś nigdy nie narobi ci na ręce. Nawet po półtorej godziny siedzenia na kolanach.9. Przyjaciółka, która uznała cię za wariatkę, po dwóch tygodniach obcowania z gęsią mówi, że ci zazdrości. A jej znajomi zazdroszczą jej - bo zna ciebie, a ty masz gęś.10. Jej mąż też chce teraz gęś.11. Gęsi lepiej się czują w towarzystwie psów niż kotów.12. Jeśli dasz jej coś pysznego, będzie mruczeć podczas jedzenia.13. Po miesiącu życia z gęsią nie wyobrażasz sobie już dnia bez tego tupania za plecami.
W świecie, w którym możesz być kim chcesz, bądź jak Pani Wiktoria, która zeszłej nocy ocaliła ranną sarnę – Na chodniku w okolicy cmenatrza w Zielonej Górze leżała sarna. Ktoś ją potrącił i odjechał. Ludzie nie wiedzieli jak jej pomóc. Śmiało można powiedzieć, że życie uratowała jej pani Wiktoria. Kobieta przytuliła się do sarny, aby ją ogrzać. Młode zwierzę trzęsło się z zimna, strachu i bólu. Jeden z przechodniów dał kurtkę, przejeżdżająca karetka pogotowia dała pani Wiktorii koc termiczny.Po dwóch godzinach przyjechała ekipa z Nowej Soli i zabrała sarnę do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. Nic jej nie jest, została już wypuszczona z powrotem na wolność. 💡 WIĘCEJ
Źródło: gazetalubuska.pl
Gdybyście się zastanawiali kto wczoraj wyzywał Romana Giertycha "mordercą", to była to Iwona Arent, która dotychczas najbardziej była znana z dwóch rzeczy: – - syna - który brutalnie pobił swoją kobietę i bronienia go słowami  „tylko ją popchnął i opluł”- wdaniu się w związek z "Casanovą" (serio miał taki przydomek), który miał w ten sposób zdobyć kontakty i władzę wewnątrz PiS i zarobić setki tysięcy złotych AZURAPOSLANKA IWONA ARENT BRONIDZIECKAMój syn nie pobitdziewczyny, tylkooplut i szarpnął za włosySTR.3
...wiarę w to, że zawsze gdzieś są dobrzy ludzie –  Przez długi czas jeździłam tym samym autobusem z dworckolejowego do miasta do pracy, zawsze z tym samymkierowcą. Można powiedzieć, że przez ten czasprzyzwyczailiśmy się do siebie.Tego dnia w autobusie byli nietypowi pasażerowiedwóch młodych turystów jadących do miasta. Jedenz nich miał irokeza, co w latach 2017-2018 było dośćrzadkie, więc przez chwilę przyglądałam mu sięz ciekawością. Potem jednak włączyłam muzykę nasłuchawkach i zapomniałam o turystach.Przygotowując się do wyjścia, usiadłam z przodu,za kierowcą, i położyłam telefon obok siebie. Wyszłamzadowolona z autobusu, ale dopiero gdy muzyka ucichła,zdałam sobie sprawę, że zapomniałam zabrać telefon.Ogarnął mnie stres - w głowie pojawiły się czarnescenariusze: zmiana numeru, usuwanie starego numeruz banku, utrata wszystkich zdjęć...Złapałam taksówkę i pojechałam na dworzec autobusowy,dokąd zmierzał mój autobus. Szybko odnalazłam kierowcęi opowiedziałam mu o całej sytuacji. Powiedział, że niewidział telefonu, ale wpuścił mnie do autobusu, żebymmogła się rozejrzeć - może gdzieś spadł pod siedzenia.Niestety, nigdzie go nie było.Zmartwiona poszłam w kierunku przystanku, żebydojechać do pracy. Tam czekali ci sami dwaj turyści.Zapytałam, czy nie widzieli mojego telefonu.Odpowiedzieli, że tak - wzięli go i oddali kierowcy.Byłam w szoku. Powiedziałam, że przed chwiląrozmawiałam z kierowcą, a on zaprzeczył, jakoby znalazłjakikolwiek telefon. Wtedy chłopak z irokezem powiedziałspokojnie:- Chodź, pójdziemy do niego razem.Podeszliśmy do kierowcy, a chłopak grzecznie, alestanowczo poprosił go o oddanie telefonu. Kierowca zacząsię plątać, tłumacząc, że skąd niby miał wiedzieć, do kogonależy telefon. Już chciałam się oburzyć, ale chłopakruchem ręki mnie uciszył. Stanęłam za nim i poczułam siędziwnie - to pierwszy raz, kiedy ktoś rozwiązywał mójproblem za mnie.W końcu kierowca oddał telefon. Zdążył go wcześniejwyłączyć, żeby nikt nie mógł się na niego dodzwonić.Wracając na przystanek, trochę porozmawialiśmy. Okazałsię naprawdę inteligentnym i kulturalnym człowiekiem.Opowiedział mi trochę o swoich podróżach. Chciałam mupodziękować, wręczając 50 zł (tyle miałam przy sobie wgotówce), ale odmówił. Byłam w szoku - nie tylko przezcałą sytuację, ale też przez jego zachowanie, które wydałomi się tak nietypowe.Dziękuję ci, chłopaku z irokezem!Pomogłeś mi odzyskać telefon i zostawiłeś po sobiewspomnienia na całe życie.
 
Color format