Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 53 takie demotywatory

 –
Nielegalny handel bonami kwitnie –  PRZYJMUJE PANI BONY TURYSTYCZNE?
Bony, dolary, bony, dolary tanio... –  A TY CO? DALEJ SINGIELEK?
Jak oni nas wychowali, bez 500+ 300+ bonów i do tego jeszcze pracując –
TVN, Polsat: kolejny rekord zachorowańTVP: są bony, możecie jechać na wakacje –
Mężczyzna rzucił pracę, aby mógł nieprzerwanie podróżować. Loty Pana Rothsteina kosztowały 21 milionów dolarów –
Kandydat na prezydenta Stanisław Żółtek dosadnie wyśmiał te socjalne programy proponując menelowe+ – "Jakieś 500 plus, kolejne 1000 plus, 5000 plus, jakieś bony turystyczne. Aż mi strach zaproponować rządowi, że są budki od piwa. Że może menelowe plus by jeszcze wrzucili, bo to też są głosy wyborcze"
 –  Jeżeli jakimś cudem dostaniecie bony, które obiecuje Duda za nasze pieniądze, koniecznie wydajcie je w tym roku. W przyszłym roku za te 500 PLN kupicie sobie, co najwyżej frytki z keczupem i colą. To będzie efekt inflacji, która jest skutkiem genialnej polityki finansowej PiSu. Nie rozumiesz? Wiem. Uwierz.
 –  Szwagier dzwonił ze Świnoujścia, że już przepierdoliłrównowartość dwóch bonów turystycznych, którychjednak nie dostanie. Z rozpaczy chce się rzucić zpomostu. Teraz nie wiem czy mu powiedzieć, że zasiłekdla bezrobotnych też nie wzrośnie do 1200 zł, czypoczekać aż się rzuci...
"Wakacje 1000+" to projekt mający wesprzeć branżę turystyki krajowej. Jednak nie wszyscy dostaną – W rozmowie z Money.pl minister rozwoju Jadwiga Emilewicz poinformowała, że program wejdzie w życie w połowie roku i będzie kosztował państwo ok. 7 mld zł. Bony turystyczne na kwotę 1000 złotych otrzymają pracownicy zatrudnieni na umowę o pracę, którzy zarabiają mniej niż średnia krajowa (w 2020 roku ma to być 5227 zł brutto). Rząd zakłada, że pokryje 90% kosztów bonu, pozostałe 10% sfinansuje pracodawca. Bon miałby być ważny 2 lata i możliwy do wykorzystania tylko w Polsce. - Tak jak w wielu zakładach pracy pracownicy dostają w okolicach świąt bony od swoich pracodawców, tak my w podobnej strukturze chcemy, żeby pracodawcy mogli taki bon zafundować swoim pracownikom. Nie będziemy sięgać do kieszeni pracodawców, bo ten rok nie jest rokiem na to, żeby zmuszać pracodawców do wzmożonych wydatków, dlatego w tym roku taki bon będzie w 90% sfinansowany z budżetu państwa, 10% to będzie wkład własny pracodawcy.- Bon będzie można wykorzystać w ciągu 2 lat. Chcemy, aby beneficjentami programu byli także przewodnicy, muzea, galerie i wszyscy, którzy oferują atrakcje turystyczne. Ale w pakiecie, którzy będą mogli przedstawić touroperatorzy
Nie można dawać przedsiębiorcom pieniędzy, wielu z nich boryka się z różnymi uzależnieniami. Jest ryzyko, że przepuszczą na alkohol i narkotyki – Pomoc dla biznesu - tak, finansowanie patologii - nie OFAIN Bartosz Migas @migasbartosz Jestem za tym żeby pomagać przedsiębiorcom, ale niech to będą jakieś bony na narzędzia, tusze do drukarek albo pakiety szkoleń z excela. Wędkę, nie rybę. 18:43 09 mai 20 Twitter for Android
Właściciel firmy w Polsce, chodzi mocno zdenerwowany... – Kolega pyta go, co się stało?- Księgowa obliczyła mi dziś podatki  jakie zapłaciłem w ubiegłym roku wyszło tego  84 tys zł.Kolega mówi - czy to cię tak przeraziło?- Nie, nie to, pracuję i jestem dumny, że płacę podatki, ale moja żona pracuje w MOPS i mają rodzinę której wypłacają socjale, zasiłki, pomoc itd.... Nikt w tej rodzinie nie pracuje, matka chleje wódę, tak samo jak "konkubent"  dzieciaki (6)  chodzą obdarte i brudne, miasto płaci za ich mieszkanie socjalne, opał, dostają 500+, zasiłki, bony które przehandlują na wódę itd....Obliczyli w MOPS, że za 2019 rok rodzina wyciągnęła z socjalu dokładnie taką samą kwotę: 84 tys. złJa pracowałem przez rok często po 16 h/dobę.Zatrudniam też 4 pracowników. Cały podatek z naszej pracy poszedł się...
W latach 1990-2016 dopłaciliśmy do górnictwa nawet 230 mld zł, czyli 8,5 mld zł rocznie – Przez ten czas każdy Polak średnio dopłacał do wydobycia węgla 1910 zł każdego roku. Rozrośnięte zarządy, biurokracja, nepotyzm i korupcja to tylko niektóre problemy polskiego górnictwa. Po roku 1989 górnictwo jest grupą uprzywilejowaną. Górnicy ciągle płaczą jak mają źle, jak niebezpieczna praca, jednak mimo to i tak wkręcają swoje własne dzieci do tej jakże niebezpiecznej pracy, bo większość dzieci górników także jest górnikami.Najgorsze jest to, że jeśli ktoś będzie chciał naprawić tę chorą sytuację i np. zabrać górnikom trzynastki, czternastki, deputaty węglowe, dodatki na święta, dofinansowania na wakacje, bony, itp. to przyjdzie Solidarność i zaczną się masowe protesty. jak ktoś chce zlikwidować nierentowne kopalnie to znowu protesty.Zawsze mój ś.p. wujek powtarzał, że Polska będzie chlewem obsranym gównem dopóty, dopóki nikt nie zajmie się tą patologią zwaną polskim górnictwem. Dziękuję za uwagę.
 –
 –  Dzień Solidarności i Wolności 21 POSTEJLATÓWMIĘDZYZAICLADOWECO KOMITETU STRAJKOWEGO Z 17SIERPNIA 1980 1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych, wynikająca z ratyfikowanej przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej wolności związkowych. 2. Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i osobom wspomagaj ącyn. 3. Przestrzegać zagwarantowaną w Konstytucji PRL wolność słowa, druku, publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań. 4. Przywrócić do poprzednich praw: a) ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1978 i 1976, studentów wydalonych z uczelni za przekonania, b) zwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadroiyńskiego, Jana Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego), c) znieść represje za przekonania. S. Podać w środkach riasowego przekazu informację o utworzeniu Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz publikować jego żądania. 6. Podjąć realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji kryzysowej poprzez: a) podawanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno -gospodarczej, b) umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie w dyskusji nad programem reform. 7. Wypłacić wszystkin pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres strajku jak za urlop wypoczynkowy z funduszu CRZZ. 8. Podnieść wynagrodzenie zasadnicze każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen. 9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza. 10.Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a " tylko i wyłącznie nadwyżki. 11 prowadzić ń35aięzo i przetwory kartki — bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na ryn 12.Znieść ceny komeftyjne i sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym. 13.11prowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej, oraz znieść przywileje MO, 58 i aparatu partyjnego poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych, zlikwidowanie specjalnej sprzedaży itp. 14.0bniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 58 lat. a dla nężczyzn do lat 55 lub [zaliczyć] przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek. 15.2równać renty i enerytury starego portfela do poziomu aktualnie wypłacanych. 16.Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną osobom pracującym. 17.Zapewnić odpowiednią liczbę niejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci kobiet pracujących. 18.8prowadzić urlop nacierzyński płatny przez okres trzech lat na wychowanie dziecka. 19.5krócić czas oczekiwania na nieszkanie. 20.Podnieść diety z 40 z2 do 100 zł i dodatek za rozłąkę. 21.8prowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikon w ruchu ciągłym i systemie 4-brygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innyni płatnymi dniami wolnyni od pracy.
Administracja Trumpa ujawniła nowe przepisy, które mogą odmówić wydania wizy i stałego pobytu setkom tysięcy ludzi za to, że są zbyt biedni – Nowy zasady odrzucą osoby, które nie spełniają standardów dochodów lub otrzymują pomoc publiczną taką jak m.in opieka społeczna, bony żywnościowe, mieszkania publiczne. Eksperci uważają, że Trump chce zmniejszyć imigracje w państwie

Strajk nauczycieli widziany okiem rodziców - oto list jednego z nich:

Strajk nauczycieli widziany okiem rodziców - oto list jednego z nich: – "Codziennie czytam stanowiska nauczycieli jacy to oni biedni, jak ciężko pracują, jaka niewdzięczna praca. Mam już tego dosyć. Wszędzie półprawdy i naciąganie, aby tylko zabrzmiało dramatycznie.Skoro zarabiacie od około 2 do 3 tys. zł na rękę, to oczywiście nie wspominacie, że Wasza praca trwa 18 godzin tygodniowo (18x45 min., bo na przerwach tylko czasem macie dyżur), wakacje dwa miesiące, ferie, przerwy świąteczne - ogólnie w ciągu roku pracujecie 185 dni. A pensja jest za wszystkie miesiące, plus " tzw. 13", plus bony na święta, plus "wczasy pod gruszą" itp. Ale przepraszam, to nie dochód.Nie, tego nikt nie dostaje, albo "ups" zapominacie, bo to nieistotne. Taki wysiłek uczyć te nieznośne dzieci, bo kiedyś klasy były po 37 osób, a teraz są po 25 i to za dużo. Urlop na poratowanie zdrowia, darmowe wyjazdy na wycieczki, a raczej sponsorowane przez rodziców, a jakże - zagraniczne!!! Pracujcie 40 godzin tygodniowo, miejcie 26 dni urlopu i wtedy się porównujcie do ludzi pracujących w outsourcingu czy Lidlu.Szczycicie się tym, że jesteście wykształceni - no powiem, że owszem. Natomiast ci nauczyciele po szkołach pedagogicznych niekoniecznie. Niestety w Polsce jest tak, że trafiają tam w większości ludzie, którzy nie dostali się na uniwersytety czy szkoły techniczne. Jest to przykre, ale prawdziwe. Dlatego też nie rozumiem, skąd pomysł, że wszystkim WAM należy się podwyżka.Dlaczego niby, za sam fakt bycia nauczycielem? Zawód jak każdy inny, decydując się na niego wiedzieliście jakie są warunki. Obecnie po 10 latach braku podwyżek dostaniecie je, no ale to mało... Dają palec, trzeba ciągnąć rękę. Co to w ogóle jest, jak strajk dorośli, tacy wykształceni, obyci ludzie zrzucają na głowy swoich wychowanków w ich pierwsze w życiu egzaminy.Super pomysł rodem z PRL-u, jak sam Wasz przewodniczący. Albo nie dajcie dzieciom promocji do kolejnej klasy, bo i po co im, najlepiej zamknąć szkoły, Was zwolnić i wtedy będzie lepiej. Jakiś skutek strajk przyniesie.Zaproponujcie wreszcie coś rozsądnego, a nie tylko krzyk i straszenie. Dlaczego na przykład Wasze zarobki nie powinny być uzależnione od wyników uczonych dzieci? A nie stażu pracy, pseudo-kursów i oceny kolegów ze szkoły?Masz olimpijczyków, umiesz zmotywować dziecko, zarabiaj i 8 tys., bo wtedy widać, że Ci się chce, że potrafisz i tylko tacy nauczyciele powinni być w szkołach!Sami odbieracie sobie resztki szacunku, jakimi Was my, rodzice, darzymy. Reforma trwa drugi rok - i oczywiście tylko dzieci i ich rodzice mają ponieść jej ciężar. W poprzednim roku ani w poprzednim semestrze nie było dogodnej daty do strajku. Gratuluję!Może zróbcie go w wakacje, wtedy będziemy wiedzieć, że walczycie o swoje, a nie przeciwko naszym dzieciom!Na koniec taki absurd: serwujecie nerwową atmosferę dzieciom zdającym po raz pierwszy egzaminy, a w zamian organizujecie im lekcje radzenia sobie ze stresem. Wiele akapitów już skasowałam, pozostawiając te najlżejsze, bardzo mi przykro, ale wywołujecie same negatywne uczucia w tej chwili u ogromnej większości rodziców.Będziemy pamiętać!Ewa"
To jest Jeff. Jego firma jest warta 128 miliardów dolarów. Jego pracownicy zarabiają tak mało, że kwalifikują się na bony żywieniowe. Jego nowe sklepy nie przyjmują bonów żywieniowych. Jeff jest najbogatszych człowiekiem w historii. Nie bądź jak Jeff –
Bezrobotni w Niemczech mają do wykorzystania bony na żywność i wodę, ale nie mogą za nie kupować alkoholu czy tytoniu. Biorą więc za nie wodę butelkowaną, wylewają ją pod sklepem i oddają butelki do skupu za co potem kupują piwo –

42-letni Michał skarży się, że zarabiając 4,5 tysiąca na miesiąc, ledwo starcza mu na życie. Czy słusznie?

42-letni Michał skarży się, że zarabiając 4,5 tysiąca na miesiąc, ledwo starcza mu na życie. Czy słusznie? – Rozżalony 42-letni Michał tak zaczął list do redakcji Gazeta.pl:„Gdy słyszę jak mówią, że do sukcesu człowiekowi potrzebne są dobre studia, praca oraz rodzina, to zastanawiam się, co oni wiedzą tak naprawdę o życiu. Wychowałem się w normalnej rodzinie, ojciec był inżynierem, matka pracowała w administracji. Żadna patologia, zero alkoholizmu, czy bijatyk. Rodzice żyli na całkiem niezłym poziomie, spokojnie mogłem się uczyć i pójść na studia. Też wybrałem Politechnikę. Skończyłem studia, zacząłem pracę na jednym z obiektów we Wrocławiu jako technik. Poznałem ukochaną, ślub, dwoje dzieci, kredyt na mieszkanie w bloku.”„Niby wszystko dobrze, ale ledwo wiążemy koniec z końcem. Żona pracuje dorywczo, bo dzieci często chorują, więc częściej siedzą w domu, niż w przedszkolu. Nie mamy w pobliżu rodziców, którzy mogliby się nimi zająć. Ja zarabiam 4,5 tys. na rękę, po sześciu latach pracy nie jest może najgorzej, ale i nie ma szaleństw, jak się spłaca kredyt i utrzymuje 4 osoby, w tym dwójkę chorowitych dzieci. Z ogromnym niepokojem obserwuję, że coraz częściej zdarzają się miesiące, gdy przez ostatni tydzień jemy tylko makaron i skromne zupy, bo na nic więcej nie starcza. Sezonowa zmiana obuwia czy ubrań dzieci to czarna chwila dla naszego budżetu.”„Życie niestety każdemu układa się inaczej i nie wystarczy jedynie dopasować się do schematów. Zdrowie, pomysł, perspektywy, umiejętności, zainteresowania, determinacja i znajomości – czynniki, od których zależy sukces, można wymieniać w nieskończoność.Niestety jesteśmy „zbyt bogaci”, by ubiegać się o jakąkolwiek pomoc, ale zbyt biedni, by nie musieć zamartwiać się każdego dnia, czy w tym miesiącu uda nam się zapłacić wszystkie rachunki. Niezależnie jak ciężko pracuję, jestem bliski katastrofy finansowej. Kalendarz i ołówek – to dwa najbardziej znienawidzone przedmioty w moim życiu. Gdy zamykam oczy, widzę swoją żonę, która z poszarzałą twarzą podlicza kolejne słupki z wydatkami. Przekładanie, który rachunek pilniejszy, gdzie zalegamy z płatnościami dłużej, komu dać, chociaż część kasy, by dali nam trochę więcej czasu.”„Wiem, że są ludzie biedniejsi ode mnie, ale im nie współczuję. Oni łapią się na wszelkie zasiłki i zapomogi. Ich dzieci dostają dofinansowanie obiadów w szkole, 500 plus na każde dziecko, bony na ubrania i żywność. Czemu im, ludziom, którzy często nie pracują, nie starają się, nie martwią, państwo pomaga, a mi nie? Czemu ja ze wszystkim muszę sobie radzić sam? Mam rzucić pracę, by otrzymać pomoc?” „Takich ludzi jak ja nazywa się dziś „pracujący biedni”. Balansujemy na krawędzi ubóstwa, starając się radzić sobie samodzielnie. Walczymy z wiatrakami, bo ciągłe podwyżki coraz bardziej spychają nas niżej i niżej. To całkowicie niesprawiedliwa i beznadziejna sytuacja. Okropne doświadczenie. Najgorsze jest to, że my „pracujący biedni”, jesteśmy niewidzialni dla państwa i statystyk. Dostrzeżcie nas w końcu!”