Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 230 takich demotywatorów

Czterech kumpli dowiedziało się, że palenie szkodzi zdrowiu. Szczególnie na rondzie

Czterech kumpli dowiedziało się, że palenie szkodzi zdrowiu. Szczególnie na rondzie –  Czterech kumpli postanowiło się zabawić, więc spalili trochę trawki i postanowili pojeździć maluchem po mieście. Jeżdżą tak po mieście, w końcu wpadli na rondo i kręcą się na nim w kółko, żeby faza była lepsza. No, ale trochę się to im znudziło, więc dla odmiany zaczęli jeździć po tym rondzie do tyłu. W pewnym momencie łup, walnęli w drugi samochód. Przerażeni siedzą dalej w samochodzie i nie wychodzą. Zaraz zjawiła się policja (tak to jest, jak są potrzebni to ich nie ma, a tu chwila moment i już byli), blisko miała bo na następnym skrzyżowaniu jest komisariat. Chłopaki siedzą w tym aucie i nie wychodzą, w końcu podchodzi do nich policjant i mówi: "Spokojnie chłopaki, nie bójcie się, koleś nie dość że ma 2 promile to jeszcze mówi, że jechaliście do tyłu."
Kluczyki do auta - są,torebka- jest, auto - zamknięte,czas na zakupy!!! – Gdyby nie reakcja ochroniarza i przypadkowych przechodniów dzieciak mógłby umrzeć, albo trafić do szpitala. Matka zaś stwierdziła, że "zapomniała" i że nie było jej tylko 15 minut. Świadkowie mówią o pół godzinie. Pięć lat więzienia grozi kobiecie, która na rozgrzanym parkingu w Katowicach zostawiła w samochodzie 9-letniego syna. Wzywającego pomocy chłopca uwolnili policjant oraz pracownik ochrony.Do zdarzenia doszło w poniedziałek ok. godz. 17 na parkingu przed delikatesami Piotr i Paweł na katowickim Bażantowie. Młoda kobieta przyjechała tam volkswagenem golfem z dwójką dzieci. Z niewyjaśnionych powodów kobieta zostawiła w szczelnie zamkniętym wozie 9-letniego syna i poszła na zakupy. Temperatura przekraczała 30 stopni.- Po jakimś czasie pozostawiony w aucie chłopiec zaczął tłuc rękami w szybę i wzywać pomocy. Krzyczał, że nie może się wydostać - mówi komisarz Jacek Pytel, rzecznik prasowy komendy miejskiej w Katowicach.Ludzie próbowali pomóc, ochroniarz wybił szybęPrzy aucie zebrał się tłum ludzi, którzy szarpali za klamki drzwi. Zbiegowisko zauważył policyjny wywiadowca i podjechał sprawdzić, co się stało. Wtedy ochroniarz ze sklepu wybił trójkątną szybę w golfie, ale przez tak powstały otwór nie potrafił otworzyć drzwi. Stłukł więc szybę w drzwiach i wyciągnął 9-latka. - Jego matka twierdziła, że zapomniała zabrać syna. Zapewniała, że nie było jej tylko 15 minut. Z relacji świadków wynika, że nie było jej jednak pół godziny - mówi kom. Pytel.
Źródło: katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,18313425,matka-zostawila-dziecko-w-nagrzanym-samochodzie-chlopiec-wzywal.html
A czy zamykanie zwierzaka w taki upał w aucie nie powinno podpadać pod znęcanie się? –
Pamiętajcie !!!W tych upałach dzieci i zwierząt w aucie nie zostawiać – Teściowa jest wyjątkiemsmoki takie temperatury wytrzymują
Policja uratowała psa, którego właściciele zostawili na kilka godzin w nagrzanym samochodzie – Tłumaczyli się, że "wyżeł jest odporny na wysokietemperatury". Takich ludzi też powinno się zamknąć w aucie na 3 godziny i zobaczyć jacy oni są odporni na upał

Chcielibyście, by ŻUK był znowu produkowany?

Chcielibyście, by ŻUK byłznowu produkowany? – My też... Żuk będzie znów produkowany. I to jaki!Grupa biznesmenów z Biłgoraja kończy właśnie negocjacje handlowe z Volkswagenem. Wygląda na to, że w połowie przyszłego roku z taśm fabryki w tym niewielkim mieście będzie zjeżdżał… Żuk!Auto będzie bazowało na kończącym właśnie swój rynkowy żywot Volkswagenie T5. „Z tego modelu przejęta zostanie cała karoseria. W stosunku do VW zmieni się m.in. przód auta, który w Żuku będzie panelem z tworzywa sztucznego” – mówi prezes spółki Polski Dostawczak, Andrzej Ligerski. Nowy Żuk będzie miał też inne przednie reflektory, nawiązujący do dobrze znanego Polakom dostawczaka, a tylne światła będą wykonane w technice led. „Tak jest taniej i prościej” – mówi Ligerski. Poza tym taki był wymóg VW, by produkowany w Polsce pojazd w miarę możliwości różnił się od oryginału.Kupno wycofywanej linii produkcyjnej użytkowego auta nie oznacza jednak, że poza niewielkimi zmianami stylistycznymi będzie to VW T5. „Umowa z niemiecką stroną ma wiele zastrzeżeń i nakłada na nas szereg zobowiązań – mówi prezez PD. W nowym Żuku nie będzie na przykład montowany 2-litrowy diesel TDI, który znamy z oryginału, bo po pierwsze Niemcy nie chcą sobie psuć interesu z wchodzącym właśnie do sprzedaży T6, poza tym istniejące w Polsce zakłady nie byłyby w stanie wyprodukować takiej jednostki.Jesteśmy realistami – budowa zakładów jest poza naszymi możliwościami finansowymi”. Jakie jest więc rozwiązanie? „Zakład Andoria w Andrychowie przygotował dla nas zmodyfikowany, spełniający normy emisji spalin Euro 6 silnik 4CT90 o mocy 95 koni. Prowadzimy już próby drogowe takiego auta. Zdajemy sobię sprawę, że nie jest to jednostka porównywalna pod względem osiągów z motorami TDI, ale od czegoś trzeba zacząć. Poza tym silnik Andorii ma wiele zalet, np. prosta budowa i dobra dostępność części zamiennych. Zastanawiamy się też na silnikiem benzynowym, który fabrycznie byłby wyposażany w instalację LPG. Prowadzimy rozmowy z jedną z europejskich firm na temat dostaw takiej jednostki, ale na razie nie mogę zdradzić szczegółów”.Czego jeszcze nie znajdziemy w nowym Żuku w stosunku do T5? „Ze względów na koszty nie zdecydowaliśmy się na stosowanie elektronicznych systemów bezpieczeństwa, oczywiście poza tymi, które wymagane są przepisami dla nowych pojazdów produkowanych w Unii Europejskiej. Nie ukrywamy, że chodzi nam o uzyskanie jak najniższej ceny początkowej na nowego Żuka – mówi Ligerski. Dlatego też lista opcji będzie bardzo krótka. Oprócz centralnego zamka znajdziemy tam tylko elektrycznie sterowane szyby przednie oraz radio. Na razie nie można będzie można zamówić klimatyzacji”.Auto będzie produkowane w dwóch wersjach – tzw. pięcioosobowy Towos (z oddzieloną kratą przestrzenią ładunkową) oraz 3-osobowy furgon (z pełną ścianą grodziową). „Volkswagen nie wyraził zgody na auto 9-osobowe” – dodaje Ligerski. „W późniejszym czasie chcielibyśmy też wprowadzić wersję skrzyniową, ale na razie poczekamy na reakcję rynku na naszego nowego Żuka”.W rozmowie z nami Ligerski nie chce zdradzić, ile kosztowało wykupienie wycofywanej linii produkcyjnej wraz z prawami do produkcji zmodyfikowanego samochodu. „Nie jesteśmy spółką giełdową, więc takich informacji nie musimy podawać do publicznej wiadomości. Poza tym kontrakt zawierał klauzulę poufności”.Na koniec najważniejsze: ile będzie kosztował nowy Żuk? „Chcielibyśmy, żeby cena początkowa nie przekroczyła 69 tys. netto”. Roczna produkcja ma wynosić ok. 35 tys. sztuk. Sprzedażą nowego Żuka mają zająć się dawni dilerzy Daewoo-FSO, a serwisem gwarancyjnym sieć warsztatów szybkiej obsługi. „W tej ostatniej sprawie prowadzimy jeszcze rozmowy” – mówi Ligerski. Nowy Żuk będzie autem prostym konstrukcyjnie, więc przeszkoleni pracownicy tych serwisów na pewno poradzą sobie z obsługą Żuka. Nie ukrywamy, że liczymy też na sprzedaż poza Polską. Żuk dobrze kojarzy się np. na Węgrzech czy w krajach postsowieckich. W ZSRR był przecież używany nawet przez służby, np. milicję.Komentarz redakcji:Wszystkich tych, którzy dobrnęli do końca tekstu przepraszamy – jak wiele lat temu śpiewał Kazik Staszewski zrobiliśmy to dla „zwykłej draki, w ogóle prawdy nie ma w tym”. Nie będzie żadnego nowego Żuka, w każdym razie my nic o nim nie wiemy.Jeśli podsunęliśmy komuś pomysł, który uda się zrealizować, zwyczajowy procent za pomysł (dobry?) prosimy wpłacić na konto dobroczynnej fundacji. Andrzej Ligerski nie istnieje, podobnie jak grupa biznesmenów z Biłgoraja.Skąd więc wziął się pomysł na taki artykuł, tyle tygodni po 1 kwietnia? Po kilkudniowej przerwie media obiegła informacja o nowym polskim aucie. Niestety, znów nie dowiedzieliśmy się, jak miałaby wyglądać produkcja, ile miałoby kosztować auto, szczerze powiedziawszy niczego się nie dowiedzieliśmy. Za to trochę się zdenerwowaliśmy i odreagowaliśmy w ten sposób.
Pewnego dnia "Będę brał cię w aucie" poleci z głośników, a dwóch starszych ludzi spojrzy na siebie i powie: – "Grają nasz utwór!"
Do czego to doszło, że ludzie chwalą się w internecie tym, jak bardzo są głupi – "Hahaha, zamówiłem pizzę, a koleś zatrzasnął kluczyki w aucie... kurde, razem z moją pizzą"
Janusze tuningu – Tak mechanicy naprawili wiatrak chłodnicy w aucie mojej siostry... Będzie Pan zadowolony!
Źródło: Prywatne
Gorące igraszki burmistrza. Bezwstydny polityk uprawia seks w miejscu publicznym w urzędowym wozie... –  Oto do czego można wykorzystać służbową limuzynę! Mieszkańcy Błonia byliby przeszczęśliwi, gdyby ich burmistrz Zenon Reszka (54 l.) był tak aktywny w spełnianiu politycznych deklaracji, jak na tylnej kanapie urzędowego samochodu. Igraszki burmistrza zostały nagrane. A sekstaśma krąży już niemal po całej podwarszawskiej gminie. uprawia seks w miejscu publicznym [WIDEO]Gorące igraszki burmistrza. Bezwstydny polityk uprawia seks w miejscu publicznym w urzędowym wozie! [WIDEO]błonie, burmistrz Błoni, Reszka sekstaśmy, SEKS, sekstaśmy, sex, zenon reszkaOto do czego można wykorzystać służbową limuzynę! Mieszkańcy Błonia byliby przeszczęśliwi, gdyby ich burmistrz Zenon Reszka (54 l.) był tak aktywny w spełnianiu politycznych deklaracji, jak na tylnej kanapie urzędowego samochodu. Igraszki burmistrza zostały nagrane. A sekstaśma krąży już niemal po całej podwarszawskiej gminie.zdjęć (5)Ostra jazda burmistrza 1 2 3 4 5 Agencja foto: Super Expressfb udostępnij 	tweet udostępnij 	g+ udostępnij 	nk udostepnijBurmistrz Błonia pod Warszawą uprawia seks w aucie!Ludzie są zbulwersowani, bo burmistrz Błonia Zenon Reszka (54 l.) to polityk, który od wielu lat rządzi tą miejscowością. To ojciec czwórki dzieci, kochający mąż, przykładny obywatel, jak chwali się na swojej stronie internetowej. Można więc tylko przypuszczać, jak mocno ludzie byli zażenowani, gdy zobaczyli film z politykiem, który uprawia seks z młodą dziewczyną na tylnym siedzeniu w samochodzie. - Jestem zszokowany. Mnie nie obchodzi życie erotyczne burmistrza. Ale bulwersuje, że osoba publiczna robi to w służbowym samochodzie i w publicznym miejscu. Ja doskonale znam to auto - mówi były wiceburmistrz Błonia Roman Bakon, obecnie radny tej miejscowości. Przypomnijmy, że za uprawianie seksu w publicznym miejscu grozi mandat do 100 zł. Bezwstydnego polityka nagrano 18 sierpnia tego roku w godzinach popołudniowych. Zadzwoniliśmy do burmistrza Zenona Reszki z prośbą o komentarz do tej krępującej sytuacji. - To brudna kampania! Prowokacja! Proszę napisać pytania mailem - usłyszeliśmy. Jednak zamiast odpowiedzi na pytanie, dlaczego w służbowym samochodzie uprawia seks i robi to w publicznym miejscu, burmistrz poinformował nas tylko, że zawiadomił prokuraturę i domaga się ścigania tych, którzy rozpowszechniają film i zdjęcia. - Rzeczywiście wpłynęło do nas zawiadomienie. Poszkodowany, który twierdzi, że jest na tych zdjęciach, został nagrany w trakcie czynności seksualnej bez jego wiedzy i zgody. Już podjęliśmy czynności w tej sprawie - mówi "Super Expressowi" Paweł Blachowski, wiceszef Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim. Jak się dowiedzieliśmy, w tej sprawie policja wkroczyła wczoraj do redakcji "Głosu Naszego Błonia", która też jest w posiadaniu szokujących materiałów. Zabrała komputery i laptopy. - To naruszenie zasad demokracji! Zostaliśmy potraktowani jak w PRL - mówi redaktor naczelny "Głosu", radca prawny Grzegorz Stępniewski.
A ty marudzisz, że rano musisz skrobać szron z szyby w aucie... –

Jak nie zostawić dziecka w aucie

Jak nie zostawić dziecka w aucie –
Wlew paliwa – Wiesz po której stronie jest w Twoim aucie?Masz zaznaczone na desce rozdzielczej
W pani aucie, stwierdziliśmyzalane świece... – na wszelki wypadek wymieniliśmy cały silnik
Mój szef twierdzi – Że jeszcze sezon na luzie pojeżdżę na tych gumach w firmowym aucie
Źródło: www.hipokryzjak.pl
Cellulit u mojej kobiety jest jak wgniecenie na moim aucie – może nie wygląda to ładnie, ale to jest moje auto i jest ono najlepsze na świecie
Pewnie nie mieli w aucie alkomatu –
Nowy dekret Tuska: – Alkomat obowiązkowo w każdym aucie
Policja prosiła o przesyłanie filmików z wykroczeniami – Teraz każdy z kamerką w aucie będzie "Strażnikiem Texasu".
Mój znajomy, gdy widzi psa zamkniętego w aucie w upał... – zbija szybę i jak właściciel ma problem,  każe mu dzwonić na Policję. Jeszcze nikt nie zadzwonił. Być może to jedyny sposób, żeby nauczyć idiotów rozumu.