Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 16 takich demotywatorów

Kiedy zapaliła im się czerwona lampka, zignorowali ją i wplątali się w toksyczny związek (17 obrazków)

 –  Kurierzy -porady w kopaniu przesyłek3g.Dziś nadawałem paczki w paczkomacie. Byłakolejka, jakby codzienna 3 osoby. Znaczy 3minuty. Ale niestety okazało się, że pierwsza wkolejce jest Karyna z Sebą. I ona odbierałapaczkę z paczkomatu za pobraniem. Karyna iSeba mieli jeszcze Anżelę w wózku, która darłasię pod niebiosa i małoletniego Dzordża.Małoletni Džordż uparł się, że on będzie tenumerki naciskał. Karyna oczywiście mu na topozwoliła, ale Drżordż nie sięgał klawiatury,więc Seba go podnosił. Jak się domyślaciemałoletni Dzordż nie był w stanie wprowadzićpoprawnego numeru, więc po 5 minutachKaryna zdecydowala, że jednak sama tennumer wprowadzi. W międzyczasie sesjawygasła, więc Karyna musiała zacząć od nowa.Anzela się darła. Kolejka zaczęła warczeć.Seba się odwrócił i zapytał, czy coś się komuśnie podoba. Seba był duży i wytatuowany, więckolejka zamilkła. Karyna wprowadziła numer ikod. Zajęło jej to około 5 minut. No i przeszłana płatność za pobraniem kartą i okazało się,że Karyna zostawiła kartę w samochodzie 150metrów dalej i Seba tam poszedł. Kolejkazaproponowała, żeby w czasie kiedy Sebaprzyniesie kartę, to byśmy se odebrali i nadalinasze paczki, ale Karyna powiedziała, że nie,bo ona jest pierwsza i chuj. No chuj.Seba przyszedł, ale sesja wyekspirowała.Anzela się darła, Dżordż powiedzial że onwprowadzi te numerki. Pół kolejki powiedziało"kurwa" i poszło, drugie pół nie miało wyjścia iczekało. Po 5 minutach Drzordżu udało się wkońcu wprowadzić te numerki, ale okazało sięże Karyna nie ma środków na karcie i skrytkasię nie otworzy. Kolejka powiedziała "no kurwa,ja pierdolę". Seba powiedział, że on nie makarty. No i poszli. Kolejka odetchnęła i w ciągu3 minut odebrała i nadała wszystkie paczki.Ty i 460 innych użytkownikówKomentarze: 59

Niedoszły poseł ma swoją teorię na temat strajku medyków Czy to jest powodem?

Czy to jest powodem? –  Przemysław Popielec16 godz. ·Wczorajszy protest medyków ma genezę w zabraniu im dodatków covidowych, które były tak naprawdę drugą pensją jaką dostawali w zamian za to, że zgodzili się wprowadzić ustrój totalitarny w Polsce. I w wyniku tego doprowadzić do śmierci tysięcy osób z odwołanymi zabiegami.Rząd niedawno ogłosił przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, że już trwa czwarta fala. I rząd o czymś zapomniał... Nie ogłosili powrotu dodatków covidowych. Przez ostatni rok wielu medyków zaczęło zarabiać podwójnie i zapewne zaczęli więcej wydawać. Kupili samochody, inne drogie dobra, na pewno wzięli kredyty na mieszkania. I myśleli, że to El Dorado będzie trwało jeszcze rok, a może nawet dłużej. A tu nagle zonk. Nie ma pieniędzy – a jest pandemia...Szok.Dodatki covidowe to były pieniądze za zamknięcie ust. Dosłownie rząd wsadził medykom pieniądze w gęby, a ci chwalili ministra pod niebiosa. Co ciekawe teraz protestuje nawet Dzieciątkowski, który był podnóżkiem Niedzielskiego, a ostatnio zasłynął wypowiedzią o „oświeconym terrorze”. No cóż, okazało się, że jak nie dostanie swojej mamony to nie chce tego terroru zaprowadzać.I bardzo dobrze. Protest medyków opóźnił wprowadzanie czerwonych stref. I okazało się, że system zaczął się zjadać nawzajem. Ci, których rękami wprowadzono totalitaryzm - teraz go hamują. Zmieni się to gdy znowu dostaną dodatki covidowe. Oby ten stan zawieszenia trwał jak najdłużej. Oby nie było dzięki temu nowego lockdownu. Założę się, że statystyki covidowe będą niskie dopóki medycy nie dostaną znowu dodatków.Lekcja jaką możemy z tej sytuacji wyciągnąć jest taka, że totalitaryzm może się utrzymać tylko tak długo jak kaci dostają duże pieniądze. Gdy kasa się skończy - każdy reżim kiedyś upadnie.
Źródło: m.facebook.com
 –  Dziś nadawałem paczki w paczkomacie. Była kolejka, jakby codzienna 3 osoby. Znaczy 3 minuty. Ale niestety okazało się, że pierwsza w kolejce jest Karyna z Sebą. I ona odbierała paczkę z paczkomatu za pobraniem. Karyna i Seba mieli jeszcze Anżelę w wózku, która darła się pod niebiosa i małoletniego Dżordża. Małoletni Dżordż uparł się, że on będzie te numerki naciskał. Karyna oczywiście mu na to pozwoliła, ale Drżordż nie sięgał klawiatury, więc Seba go podnosił. Jak się domyślacie małoletni Dżordż nie był w stanie wprowadzić poprawnego numeru, więc po 5 minutach Karyna zdecydowała, że jednak sama ten numer wprowadzi. W międzyczasie sesja wygasła, więc Karyna musiała zacząć od nowa. Anżela się darła. Kolejka zaczęła warczeć. Seba się odwrócił i zapytał, czy coś się komuś nie podoba. Seba był duży i wytatuowany, więc kolejka zamilkła. Karyna wprowadziła numer i kod. Zajęło jej to około 5 minut. No i przeszła na płatność za pobraniem kartą i okazało się, że Karyna zostawiła kartę w samochodzie 150 metrów dalej i Seba tam poszedł. Kolejka zaproponowała, żeby w czasie kiedy Seba przyniesie kartę, to byśmy se odebrali i nadali nasze paczki, ale Karyna powiedziała, że nie, bo ona jest pierwsza i chuj. No chuj. Seba przyszedł, ale sesja wyekspirowała. Anżela się darła, Dżordż powiedział że on wprowadzi te numerki. Pół kolejki powiedziało "kurwa" i poszło, drugie pół nie miało wyjścia i czekało. Po 5 minutach Drzordżu udało się w końcu wprowadzić te numerki, ale okazało się że Karyna nie ma środków na karcie i skrytka się nie otworzy. Kolejka powiedziała "no kurwa, ja pierdolę". Seba powiedział, że on nie ma karty. No i poszli. Kolejka odetchnęła i w ciągu 3 minut odebrała i nadała wszystkie paczki
Klimat zmienia się tak drastycznie,że orki wróciły już nawet na niebiosa –
Kampania wyborcza niebios sięga –
Kotek zesłany przez niebiosa –
Niedaleko Ikei stanął taki billboard. Zastanawiam się czemu wszyscy mówią, że tu chodzi o cytowanie Biblii, a nikt nie pokazuje konkretnego cytatu. Wyobrażacie sobie taką sytuację? – - Szefie, chciałbym Ci coś powiedzieć! - Słucham. - Ciało twe rozrzucę po górach i wypełnię doliny twoją padliną. Ziemię twego wylewu napoję twoją krwią aż do gór i napełnią się tobą wąwozy. Gdy gasnąć będziesz, zasłonię niebiosa zaciemnię ich gwiazdy. - Jesteś zwolniony! - Nie możesz! To Księga Ezechiela 32:5-7. - A jak tak, to przepraszam! STOP ZWALNIANIU LUDZI ZA CYTOWANIE BIBLII!
Byś mógł mnie wieczniekarmić i rozpieszczać –

Mężczyzna leciał samolotem i nie był zadowolony z faktu, że obok siedziała gruba kobieta, która ciągle coś mówiła do niego. Ta historia uczy, aby nie oceniać powierzchownie:

Mężczyzna leciał samolotem i nie był zadowolony z faktu, że obok siedziała gruba kobieta, która ciągle coś mówiła do niego. Ta historia uczy, aby nie oceniać powierzchownie: – Latanie nie kojarzy się raczej miło – stres, strach, mało miejsca na nogi, płaczące dzieci, a jeśli dodatkowo trafi nam się marudny towarzysz podróży od razu wszystkiego się odechciewa.To właśnie spotkało pewnego mężczyznę, który leciał z Londynu do Berlina. Obok niego usiadła głośna i zbyt przyjaźnie nastawiona kobieta, która cały czas chciała z nim rozmawiać. Najgorsze w tym wszystkim jednak było to, że kobieta była bardzo otyła.Pierwsza myśl jaka zawitała w głowie mężczyzny, to że się zaraz udusi. Kobieta była zdecydowanie za duża na samolotowy fotel, a jej wielkie ramie wchodziło już na jego „teren”. Czuł coraz większe obrzydzenie, a samolot jeszcze nie zdążył wystartować.„Grubaska nachyliła się nade mną z szerokim uśmiechem. Wymusiłem fałszywe dzień dobry, myśląc jedynie o tym, że jej wielki tyłek nie mieści się w fotelu, a jej ogromne ciało niebezpiecznie zbliża się do mnie.– Cześć, co słychać? – zagadnęła znowu z uśmiechem. Udawałem, że jej nie słyszę i zapatrzyłem się w okno, modląc się, aby nie udusić się w trakcie lotu. Wydawało mi się, że grubaska wysysa całe powietrze z kabiny. Ona jednak, zupełnie niezrażona, znów się odezwała.– Cześć, jak się masz? – spojrzałem na nią, ukrywając niesmak i średnio uprzejmie wymamrotałem „dzień dobry”. Byłem rozwścieczony na myśl o znoszeniu jej gabarytów, potu i głosu przez tyle godzin. Denerwowałem się jeszcze bardziej, gdyż ona nadal mówiła.– Mam na imię Laura, jestem Angielką. Ty pewnie jesteś z Japonii? – typowe. Nienawidzę tego. Już mocno poirytowany rzuciłem, że jestem z Hongkongu. Japonia, Chiny… co to za różnica. Kobieta jednak niezrażona, nadawała dalej.– Skoro mamy spędzić razem te kilka godzin, powinniśmy się lepiej poznać, prawda? – chciała chyba powiedzieć, że to JA muszę ją lepiej poznać. Minęło dosłownie kilka minut, a ja już wiedziałem, że leci do Berlina, aby odwiedzić przyjaciół i chce kupić prezenty dla swoich uczniów, bo jest nauczycielką w podstawówce. No cóż, mówiła dużo i chcąc nie chcąc, poznałem właściwie jej całe życie. Odpowiadałem półsłówkami, ale to chyba nie był wystarczający wkład w rozmowę.Po chwili poczułem coś dziwnego.”„Głos tej grubej kobiety zaczął w końcu mnie odprężać. Była co prawda niewiarygodnie otyła, ale przy okazji miała bardzo ciepły i miły głos. Akurat rozmyślałem na ten temat, gdy średnio rozgarnięta stewardessa zapytała mnie, czy mam wystarczająco dużo miejsca. Zanim zdążyłem odpowiedzieć, zrobiła to za mnie Laura:– Nie powinien cierpieć tylko dlatego, że koło niego siedzi słoń. – spojrzałem na Laurę nieco zdziwiony, a stewardessa z czerwonymi policzkami oddaliła się. Czy tego chciałem, czy nie, moja rezerwa w stosunku do tej kobiety przepadła. Była zbyt miła, gadatliwa i autoironiczna. Od razu widać było, że jest oczytana, a na jej twarzy cały czas widniał, niczym doklejony, szeroki uśmiech.W porze obiadu Laura przeszła jednak samą siebie. Wciągnęła mnie oczywiście do rozmowy i okazało się, że nie tylko świetnie opowiada, ale także jest świetnym słuchaczem. Kiedy dostaliśmy deser, zaczęła żartować ze stewardessą:– Naparstek musu czekoladowego na deser, a to dobre! – cóż, porcje były niezbyt duże nawet dla mnie. Zmęczona stewardessa nagle rozpromieniała i zaczęła się śmiać. Na ucho szepnęła Laurze, że jest ona najlepszym, co ją dzisiaj spotkało.Laura to niezwykła kobieta, która potrafi zarazić każdego swoją energią i pozytywnym nastawieniem. Może trochę bezmyślnie, ale zapytałem, czy nie chciała przejść na dietę. Moje pytanie bardzo ją zdziwiło. Odpowiedziała, że dobrze czuje się w swoim ciele, więc po co ma cokolwiek zmieniać?”„Ośmielony zachowaniem Laury, pytałem dalej. Tym razem o to, czy nie obawia się żadnych chorób.– Nie no, coś ty. Chorym jest się gdy ciągle myśli się o chorobie. Ja wierzę w samospełniające się proroctwa. Poza tym, wszystkie reklamy o odchudzaniu i zdrowym trybie życia są głupie. Ja czuje się dobrze we własnej skórze. Nie muszę zrzucać dwudziestu kilogramów. Zamiast męczyć się na bieżni, wolne spotkania z przyjaciółmi. Tak czy siak, uważam na to, co jem, a dodatkowo, codziennie chodzę na długie spacery. A że jestem większa? Najwyraźniej tak miało być.Laura zamówiła wino. Też się skusiłem. Popijając je, zaczęła mi tłumaczyć, że musi być większa, gdyż ma wielkie serce no i musi je gdzieś zmieścić. Ten argument bardzo dobrze do niej pasował.– Wiele osób widzi we mnie jedynie grubaskę z wielkim tyłkiem i biustem. – prawie zakrztusiłem się winem, bo chwilę wcześniej sam o niej tak myślałem.– Moja nadwaga nie może zdominować mojego życia. Poza tym mam więcej energii niż te wszystkie modeleczki razem wzięte.Zapytałem ją z ciekawości o to, czy jest w związku. Okazało się, że… nie narzeka na brak zainteresowania, chociaż jest szczęśliwą mężatką. Dodatkowo uwielbia podróże. Wtedy Laura zamyśliła się na chwilę.”„Powoli sącząc wino wyłożyła mi swoją teorię na temat relacji damsko-męskich:– Zawsze to samo. Kobiety uwielbiają swoich mężczyzn i wychwalają ich pod niebiosa. Dopóki ci czegoś nie zepsują. Wystarczy jedno potknięcie, a kobieta zupełnie się zmienia i zupełnie ulatuje z niej radość ze związku. Mężczyźni z kolei szukają kobiety, która będzie ich najlepszą przyjaciółką. Taką z którą będzie można konie kraść. Z czasem jednak najważniejszy staje się kredyt i rachunki, a szaleństwa zakochanych przyjaciół idą w odstawkę. Wystarczy jednak znaleźć złoty środek. Coś pomiędzy kredytem a kradnięciem koni.Nawet nie zauważyłem kiedy minęła mi podróż. W towarzystwie Laury czas szybko płynął, a jej gadanie pomogło zupełnie inaczej spojrzeć na relacje międzyludzkie, na to, jak potrafią mylić pozory, no i również spojrzeć inaczej na samego siebie.Poczułem odrazę przez to, co na początku myślałem o tej niezwykłej kobiecie. Jest ona najpiękniejszą, jaką w życiu spotkałem.”

Tymczasem za bramą...

Tymczasem za bramą... –  Zbyszku kogo przedstawić ci najpierwzacznij od Bacha
Przychodzi św. Piotr do Boga i mówi: "Panie Boże, u bram Niebios stoi jakiś ateista i chce się z tobą widzieć"Na to Bóg "Powiedz mu, że mnie nie ma" –
Źródło: Internet
Nauczyciele nie lubiązbuntowanych uczniów – A program dla szkół ponadgimnazjalnych na j. polskim każe im wychwalać buntowników pod niebiosa
Źródło: Internet
Znak od niebios –
SKLEP Z PIWEM – Nawet niebiosa się nad nim uśmiechają

1

 
Color format