Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 140 takich demotywatorów

Okazało się, że kogoś jednak obchodzę – Przeżywałem naprawdę przygnębiający okres w moim życiu. Pewnego dnia stwierdziłem, że muszę gdzieś wyjść z domu. Najpierw zacząłem w samotności pić w pubie, po czym poszedłem do klubu nocnego. Nie mogę pić ze względu na moje problemy zdrowotne i to był pierwszy raz od dwóch lat, kiedy byłem pijany.Przybity usiadłem gdzieś w kącie, zdając sobie sprawę, że nikomu na mnie nie zależyPodszedł do mnie potężny gość, mierzący ponad 1,9 m. Usiadł koło mnie i spędził ze mną jakąś godzinę, rozmawiając ze mnąo życiu. Nie był pijany. Zauważył, że jestem przygnębiony i po prostu chciał mi pomóc. Powiedział, że nie może patrzeć jak faceci cierpią w samotności, bo nie otrzymujemy żadnego wsparcia. Dał mi namiary na siebie. Powiedział mi, że jeśli będę chciał kiedyś wyjść i coś razem porobić, to żebym dawał znać, a on na pewno ze mną wyjdzie, nawet kosztem swoich planów.Pierwszy raz od dłuższego czasu obudziłem się szczęśliwy...Ta sytuacja pokazała mi, że ludziom na mnie zależy.Nawet tym, którzy mnie nie znają Przeżywałem naprawdę przygnębiający okres w moim życiu. Pewnego dnia stwierdziłem, że muszę gdzieś wyjść z domu. Najpierw zacząłem w samotności pić w pubie, po czym poszedłem do klubu nocnego. Nie mogę pić ze względu na moje problemy zdrowotne i to był pierwszy raz od dwóch lat, kiedy byłem pijany. Przybity usiadłem gdzieś w kącie, zdając sobie sprawę, że nikomu na mnie nie zależy. Podszedł do mnie potężny gość, mierzący ponad 1,9 m. Usiadł koło mnie i spędził ze mną jakąś godzinę, rozmawiając ze mną o życiu. Nie był pijany. Zauważył, że jestem przygnębiony i po prostu chciał mi pomóc. Powiedział, że nie może patrzeć jak faceci cierpią w samotności, bo nie otrzymujemy żadnego wsparcia. Dał mi namiary na siebie. Powiedział mi, że jeśli będę chciał kiedyś wyjść i coś razem porobić, to żebym dawał znać, a on na pewno ze mną wyjdzie, nawet kosztem swoich planów. Pierwszy raz od dłuższego czasu obudziłem się szczęśliwy... Ta sytuacja pokazała mi, że ludziom na mnie zależy. Nawet tym, którzy mnie nie znają
To dzięki niemu Polska ma Morskie Oko! – 3 października 1924 roku w Kórniku (pow. poznański) zmarł hrabia Władysław Zamoyski -  wielki patriota i działacz społeczny.- był inicjatorem budowy linii kolejowej z Chabówki do Zakopanego,- uratował od całkowitego zniszczenia zdewastowane przez poprzednich właścicieli lasy tatrzańskie, ograniczając w nich wyręby i prowadząc zalesienia,- dzięki jego zaangażowaniu w spór graniczny z Królestwem Węgier o Morskie Oko, najpiękniejszy tatrzański staw pozostał w Galicji, a potem znalazł się w odrodzonej Polsce,- wszystkie swoje dobra wielkopolskie i zakopiańskie przekazał na cele społeczne i narodowe,- przekazał całą majętność kórnicką i nabyte wielkim kosztem dobra zakopiańskie wraz z Morskim Okiem, które wyprocesował dla Polski w sporze z Węgrami, narodowi polskiemu w 1924 roku.
 –  Tak się prezentowały (i prezentują się do dziś) gгапісе Polski po 1945 r. W zamian za KreTak się prezentowały (i prezentują się ao a«'J     po|sce przyznano tzw. ziemie uzyskaWschodnie, które za zgodą aliantów zagraon      .       ^ wspolnego z niepodległa Ро|$кkosztem Niemiec na zachodzie. Oczywiście на ^
Chciwość KK nie zmieniła się od tysiącleci i jeszcze duchownych po łapach trzeba całować. –  Ponad 7o hektarów ziemi w Rybakach wartej 56 mln zł Kościół dostał w ostatnich latach od państwa - jako formę rekormpenłaty za utra?one w,ćzaspc,hRL. `jazdy od Olsztyna, inirkpówstać hotel 4W Rybakach, łeżących 3o minut dla 6o0-702tgościwaz z okoliczną infrasgukfilrOZniszczy to bezpowrotnie krajobraz i spowoduje trwałe straty przyrodnicze. KK — to bezwzględny biznes z twarzą chciwego ziemianina bogacącego się nawet kosztem przyrody.
 –  Radom to prequel CPK:Rząd PiS zainwestował też w lotnisko wRadomiu. Rozbudował je kosztem ponad800 mln zł, choć wcześniej mało ktochciał stamtąd latać. Wedługwcześniejszych deklaracji ogromnyterminal miał być oddany w 2019 r.Politycy PiS zapowiadali, że w lipcu tegoroku zostanie ogłoszona siatka lotów zRadomia na sezon 2023 r. Tak się jednaknie stało.DEMOTYWATORY.PL
 –
0:24
Rząd po raz kolejny będzie zwalczał problemy, które sam wywołał i przy okazji stworzy kolejne. Niech żyje socjalizm – "Premier Mateusz Morawiecki zobowiązał giełdową spółkę PKP Cargo do priorytetowego transportu węgla do 31 grudnia 2022 r. Jeśli z tego powodu zawiesi ona przewóz innych towarów, co oznaczałoby zerwanie zawartych już umów i straty, firma ma otrzymać odszkodowanie" Rząd będzie sterował transportem. PKP Cargo ma wozić węgiel, nawet kosztem stratPKP Cargo będzie wozić przede wszystkim węgiel, nawet kosztem ewentualnych strat. Wskutek decyzji premiera spółka otrzyma za nie odszkodowanie.
Władze chciały przyciągnąć turystów poszukujących mocnych wrażeń, lubiących przygody na łonie natury, jednocześnie promując środowisko naturalne – Gruzińsko-izraelska grupa inwestycyjna Kass spędziła trzy lata na budowie mostu kosztem 37 milionów euro
Małopolska Kurator Oświaty Barbara Nowak przez kila dni milczała ws. znęcania się nad podopiecznymi w Jordanowie, a kiedy się odezwała, podważyła zarzuty wobec sióstr zakonnych. – Kurator Nowak znana jest ze swojej głębokiej religijności. Religijność nie rodzi jednak współczucia dla skrzywdzonych, lecz solidarność z przedstawicielami własnego religijnego plemienia, nawet jeśli są to sprawcy przemocy.  W wypowiedzi Barbary Nowak ujawniają się te cechy religii, o których niedawno pisałem: (1) religia ustanawia siebie jako główny przedmiot troski, (2) religia ma plemienny charakter: służy interesowi, rozwojowi i ekspansji własnej grupy, często kosztem innych grup. A miłość i współczucie to tylko slogany, które mają uatrakcyjnić wizerunek religii.
Nazywanie niekatolików idiotami i inne obraźliwe komentarze, automatyczne zapisywanie uczniów na katechezę, zmuszanie do obecności na mszy. Powszechną formą dyskryminacji jest umieszczanie katechezy (przedmiotu nieobowiązkowego) w środku zajęć – W ten sposób odbiera się dzieciom niechodzącym na religię ich wolny czas. Fundacja Wolność od Religii opublikowała raport o dyskryminacji uczniów, którzy nie uczęszczają na katechezę. Dostała aż dwa tysiące zgłoszeń dotyczących gorszego traktowania tych uczniów. Religia niesie zło, również w szkole. Po prostu objawia swoją prawdziwą naturę – jest ideologią  plemienną, która chroni i uprzywilejowuje swoich kosztem obcych. Tworzy i pogłębia nierówności. Przejawy dyskryminacji opisane w raporcie nie są więc zaburzeniem czy zniekształceniem, lecz sednem społecznego funkcjonowania religii.Obecność religii w szkołach jest nieszczęściem i skandalem. Krzywdzi ona dzieci, powoduje szkody wychowawcze. Usunięcie religii z publicznych szkół jest jednym z najpilniejszych zadań na drodze ku normalności Religia niesie zło, również w szkole DYSKRYMINACJA UCZNIÓW NIECHODZĄCYCH NA KATECHEZĘ SZKOŁA TO NIE KOŚCIÓŁ
Czyli źródłem inflacji nie jest szastanie pieniędzmi i Polski (Nie)Ład, tylko kredytobiorca – Dlatego, żeby wydoić naród jeszcze bardziej, oprócz podwyżek wszystkiego, zafundujmy bankom dochód naszym kosztem Kotecki: Rada powinnapodnosić stopy do skutku, otyle, o ile będzie trzeba

Do sieci trafiło pismo firmy Avante, z którego wynika, że premie swoich pracowników przekaże na pomoc dla uchodźców. Wśród internautów zawrzało. "Nie ma jak być solidarnym cudzymi pieniędzmi" Dyrektor fabryki wydał w między czasie oświadczenie, które chyba nie zmieni tego, że na tytuł Janusza przedsiębiorczości w pełni zasłużył

Dyrektor fabryki wydał w między czasie oświadczenie, które chyba nie zmieni tego, że na tytuł Janusza przedsiębiorczości w pełni zasłużył – "W związku z licznymi pytaniami i komentarzami w sieci oświadczam, że Pracownikom nie była planowana, ani tym bardziej nie została odebrana żadna premia wynikająca z umowy o pracę, regulaminów wewnętrznych, czy kodeksu pracy. Jesteśmy firmą, która nagradza Pracowników nie tylko za realizacje planów produkcyjnych, ale również za zaangażowanie wykraczające poza zwykły zakres obowiązków. Jest to specjalne świadczenie pochodzące z wypracowanych zysków, przyznawane (lub nie) indywidualnie i uznaniowo przez Dyrekcję" - pisze w oświadczeniu Damian Brzezinski, Dyrektor Fabryki."Pojawiające się w sieci oskarżenia jakoby nasze działania, wynikające z odruchu serc, na rzecz pomocy Uchodźcom, odbyły się kosztem wynagrodzeń naszych Pracowników są nieprawdziwe. Jeżeli ktoś posiada dowody, że jest inaczej powinien to zgłosić stosownym instytucjom. Nie mamy w tym zakresie nic do ukrycia. Zbiórka została zorganizowana z inicjatywy pracowników firmy i bezpośrednio przez nich przeprowadzona.Zebrane środki zostały komisyjnie przeliczone i wpłacone przez jednego z pracowników na konto Fundacji pomagającej dzieciom – ofiarom wojny. Zbiórka nie była organizowana przez firmę, lecz na jej terenie. W tej sytuacji byliśmy zobowiązani poinformować o jej wynikach. W przeciwnym wypadku firma mogłaby zostać posądzona o ukrywanie czegoś, lub o nieetyczne działania. Zbiórka była dobrowolna. Nikt w tej sprawie nie wywierał nacisku na Pracowników" - wyjaśnia dalej Damian Brzezinski."Nasza firma od wielu lat wspiera finansowo różne fundacje i organizacje pomagające dzieciom. Nigdy niesiona pomoc nie odbywała się kosztem Pracowników. Środki pochodziły zawsze z wypracowanych zysków, a nie z odebranych wynagrodzeń. Pojawiające się komentarze i oskarżenia są krzywdzące dla Pracowników firmy, osób i fundacji, do których pomoc jest kierowana, jak również godzą w dobre imię firmy.Jest mi niezwykle przykro, żecała ta sytuacja odbiła się najmocniej na Wolontariuszach i osobach potrzebujących.To, czego obecnie doświadcza nasza firma, nijak się ma do wyzwań i problemów, przed jakimi codziennie stają Podopieczni wspieranych przez nas organizacji. Dalej będziemy pomagać potrzebującym. Na koniec chciałbym również podziękować wszystkim osobom, które do nas piszą w tej sprawie i dają możliwość zaprezentowania naszego stanowiska. Liczę na to, że osoby, które tak chętnie i bezkrytycznie umieściły na swoich stronach i w swoich komentarzach zdjęcie podsumowujące zbiórkę, równie chętnie umieszczą tam nasze oświadczenie. Cieszę się, że polskie społeczeństwo jest czułe na ludzką krzywdę. Niezależnie od tego, kogo ona dotyczy. Widzimy to szczególnie wyraźnie po 24 lutego i jesteśmy z Was dumni" "W zeszłym tygodniu przeprowadziliśmy zbiórkę pieniędzy na pomoc Ukrainie. Zebraliśmy 1010 zł: biuro i salon 950 zł, produkcja 60 zł. Pieniądze zostały przekazane na Fundację Polsat. W związku z niewielkim zaangażowaniem i rażącym brakiem solidarności, szczególnie ze strony produkcji, premię za miesiąc luty przekazuję w całości na pomoc Ukrainie. Dodatkowo Avante przekaże 2000 złotych"
 –  Z przykrością informujemy, że jako klub z tradycjami, wieloletnim dorobkiem medalowym na arenach międzynarodowych i społeczność stukilkudziesięciu osób aktywnie ćwiczących judo i ju jitsu pozostajemy bez lokalu. Starostwo Powiatu pruszkowskiego podjęło decyzję o wypowiedzeniu umowy dotyczącej zajmowanego obiektu sportowego na ul. Pszczelińskiej 99. Obiekt będzie przeznaczony dla uchodźców z Ukrainy. Rozumiemy potrzebę pomocy, wielu z nas przyjęło uchodźców wojennych pod swoje dachy i wspomagamy ich materialnie, ale dlaczego robione jest to kosztem naszej lokalnej społeczności? Ucierpią na tym ćwiczące w naszym klubie dzieci, młodzież i dorośli. Po przejęciu obiektu włożyliśmy mnóstwo pracy oraz własnych środków, żeby doprowadzić salę i pomieszczenia do takiego stanu. Dach przeciekał, instalacje elektryczne były powyrywane ze ścian, instalacje hydrauliczne wymagały gruntownego remontu, budynek był zawilgocony i nie posiadał ogrzewania. Zakupiliśmy piec, osuszyliśmy ściany, pomalowaliśmy, otynkowaliśmy, naprawialiśmy wielokrotnie dach i rynny, wymieniliśmy oświetlenie. Spędzaliśmy godziny po pracy, żeby własnymi siłami doprowadzić obiekt do takiego stanu. Czy ktoś to wziął pod uwagę, że ten obiekt bez naszego zaangażowania przestałby istnieć i popadł w całkowitą ruinę?Kilka kilometrów obok, w sąsiadujących gminach są obiekty przygotowane do przyjęcia dużej liczby uchodźców. Czy ratowanie obywateli sąsiedniego kraju ma odbywać się takim kosztem?
 –  Podróżując po Szwajcarii musimy liczyć się z kosztem paliwa na poziomie 7.89 zł za litr PB 95. Po obniżce przez polski Rząd podatku VAT, paliwo jest znacznie tańsze.
Wreszcie ktoś to zrozumiał,ale jakim kosztem... –  Udało się sfotografować pierwszego księgowego, który ogarnął nowy ład

Mowa Żulczyka w sądzie w sprawie o nazwanie prezydenta słowem na d...

 –  Dziś zakończyła się rozprawa w sprawie mojego rzekomego znieważenia prezydenta RP. Wyrok w tej sprawie zapadnie w poniedziałek. Bardzo dziękuję za reprezentowanie mnie mecenasowi Krzysztofowi Nowińskiemu, a Michał Rusinek za ekspertyzę i stawienie się w sądzie w charakterze świadka. Poniżej treść mojej mowy końcowej. Wysoki Sądzie,nie przyznaję się do winy, którą jest znieważenie urzędu prezydenta RP, natomiast sprawa, w której jestem oskarżony, ma parę wymiarów, o których warto dzisiaj wspomnieć. Duża część opinii publicznej uznaje dzisiejszą rozprawę za sąd nad intelektem prezydenta Dudy, oraz jego samodzielnością sprawowania władzy. Chciałbym w tym momencie odciąć się od tego typu opinii i deliberacji. Nie jest tajemnicą mój, bardzo delikatnie mówiąc, krytyczny stosunek do obecnej władzy w Polsce, natomiast rzeczywiste niebezpieczeństwa, które niesie ze sobą precedens mojego oskarżenia, wykraczają daleko poza osobę Andrzeja Dudy. Dla tej sprawy nie ma znaczenia, czy prezydent Duda jest mądry bardziej, lub mądry mniej.Znaczenie ma możliwość krytyki władzy, wyrażenia sprzeciwu. Co mamy zrobić, jeśli władza łamie nasze moralne standardy, jeśli przestaje się posługiwać kategorami zdrowego rozsądku, tak jak to ma miejsce w przypadku relacji polsko-amerykańskich na przestrzeni ostatniego roku? Jakie mamy możliwości działania, gdy władza zachowuje się źle, głupio, gdy władza kłamie? Czy władza może nas pouczać w jaki sposób ją krytykować? Z tego co widzę, sympatycy prezydenta Dudy, odnosząc się do mojej sprawy, krytykują mnie głównie z pozycji "dobrego wychowania". "Nie wypada", "nie można", "to poniżej wszelkich standardów", mówią popierający Dudą wyborcy, a nawet sam prezydent zapytany o moją osobę podczas jednego z wywiadów. Może nie wypada, może to poniżej standardów. Co jednak, kiedy sama idea "dobrego wychowania", "szacunku" staje się narzędziem do kneblowania opinii? I czy szeroko pojęte dobre maniery powinny być przedmiotem postępowania karnego?Jestem przekonany, że w Polsce władza gra przeciwko obywatelom znaczonymi kartami. Posłowie, ministrowie, dziennikarze sympatyzujących i dotowanych przez władzę mediów mogą mówić wszystko. Mają za sobą immunitety, ochronę, pieniądze spółek skarbu państwa. Mogą mówić o tym, że tam stało ZOMO, o lemingach i o moherowych beretach, mogą mówić, że osoby LGBT to nie ludzie, tak jak prezydent Duda, poseł Terlecki może nazwać kretynką kobietę, która grzecznie zadała mu pytanie w miejscu publicznym. Mogą mówić to wszystko, a za słowami idą czyny, wymierzone w obywateli, w konkretne grupy zawodowe, w konkretne osoby. Mogą kreować nową, postawioną na głowie rzeczywistość, w której nawet podstawowe akty prawne, na których uformowany jest ustrój państwa, nie mają żadnego znaczenia.Co może zrobić obywatel? Niewiele. Może iść na demonstrację, na której dostanie po oczach gazem, zostanie zawleczony do radiowozu, będzie otoczony przez godziny szpalerem policjantów, a policja w trybie pilnym wyśle oskarżenie do prokuratury. Może zostać zdyscyplinowany. Może na przykład zostać usunięty z pracy, jeśli pracuje w instytucji publicznej. Może stanąć przed sądem po prostu za to, co napisał w mediach społecznościowych.Być może władzy na rękę jest demokracja pozorancka, demokracja która ogranicza się do wrzucenia głosu do urny raz na cztery bądź pięć lat, podczas których bierny, zadowolony obywatel jest manipulowany za pomocą telewizji i mediów społecznościowych na to, aby oddać ten głos, który władzy jest potrzebny, gdy przyjdzie na to czas.Muszę tutaj podkreślić, że żadnym wypadku nie czuję się dysydentem, ofiarą systemu, osobą prześladowaną - byłoby to bardzo obraźliwe w stosunku do ludzi rzeczywiście prześladowanych przez władze swoich krajów, chociażby za naszą wschodnią granicą. Moją sprawę traktuję bardziej jako kłopot, trochę śmieszny, trochę straszny, ale na pewno istotny. Wierzę, że ta sprawa jest pewnym papierkiem lakmusowym, jednym z wielu drobnych testów, podczas którego sprawdzamy nasze możliwości obywatelskiego oporu. Stojąc przed sądem za słowa, które napisałem na Facebooku czuję się jak poddany, jak petent, jak członek ciemnego ludu, który władzę ma jedynie wielbić, bo do tego władza jest, aby być wielbioną. Nie, w demokratycznym społeczeństwie, którym zaczęliśmy się stawać jakiś czas temu, i którym wciąż się stajemy, to władza jest dla nas. Ma nas reprezentować i nam pomagać. A my mamy prawo - a nawet powinniśmy - reagować, gdy ta władza działa przeciwko naszym (i również swoim) interesom. Nawet kosztem bon-tonu, savoir vivru, ładnej polszczyzny i dobrego wychowania.
Zdjęcie zrobione tuż po operacji trwającej aż 7 godzin. Dziecko leży na rękach zmarłej matki, lekarz płacze tuż obok – Matka była poważnie chora i dziecko nie mogło się urodzić. Kobieta, która czekała na swoje dziecko przez 11 lat była w wielkim niebezpieczeństwie i mogła ocalić albo siebie albo dziecko... Chociaż lekarz robił co mógł nie zdołał uratować ich obojga. W końcu lekarz postanowił zrobić to, o co prosiła go matka, czyli o uratowanie dziecka kosztem jej życia. Matka bierze dziecko po raz ostatni, po urodzeniu całuje i przytula się na parę minut, uśmiecha się i zamyka oczy, po czym umiera
Mieszkańcy małej wioski w Grecji postanowili minimalnym kosztem upiększyć swoje miejsce zamieszkania, więc wzięli farby i zaczęli malować kosze na śmieci, które odbierały nieco uroku ich wiosce –
Pomiędzy zachodnim a polskim pracodawcą jest zasadnicza różnica postrzegania pracownika – Dla zachodniego pracodawcy pracownik jest cennym zasobem.Dla polskiego pracodawcy pracownik jest kosztem
Influencerzy dla pieniędzy zrobią wszystko, czyli naciągacze, przed którymi trzeba ostrzegać – Chrońmy najmłodszych! Tym bardziej jeśli zagrożenie stanowią ich idole, egoistyczni materialiści bogacący się na dziecięcej naiwności, zaufaniu, a nawet kosztem ich zdrowia