Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 26 takich demotywatorów

Reguły są po to, żeby je łamać –  Trinity College Library DublinUniversity of DublinRF
 –  WE FACE SCHILEGONA券mom.tCOOTEA TAMARIA WINKLAL MAGAZLITERARIA INSTRUXDEN
 –  1291.47YCLE47MEWWPAkivetBARYVelvetVelvetPlenty BIGPACKEBJUNTAndrexxonbr A918AndrexAndrex18DrangsunAndraAndrex
Naprawdę się zdziwili? –  THE VIRGIN MARYsorry, we'reCLOSEDOvershat55So not randFabibbleNthevirginmarybar IRELAND GET READY TO DRINK DIFFERENT☆Dear friends, our time at 54 Capel Street has come to a close.But this marks an exciting new chapter for us....The Virgin Mary Bar is going mobile!!As part of the wider @tvmcollective franchise operation, we arethrilled to be bringing our new TVM On The Road' concept toevents, festivals, pop-up venues and much more around theisland of Ireland!SRGINSTILLERSdonald.plDublin: jedyny pub w mieście nieoferujący alkoholusplajtował | Donald.pl
Wszyscy potrzebujemy przyjaciela takiego jak Dublin –
0:21
Zamiast wykopywać przedmioty i budować na górze witryny, sklep zainstalował szklaną podłogę, która daje kupującym prawdziwe okno do historii –
 –  W Narodowej Galerii Sztuki w Dublinie pewnemałżeństwo wpatrywało się z zakłopotaniemw obraz, który przedstawiał trzech zupełnienagich czarnoskórych mężczyzn siedzących natawce. Dwóch z nich miało czarne przyrodzenie,a mężczyzna siedzący w środku - różowe.Kurator sztuki przez ponad pót godzinyttumaczyt im, że symbolizuje to seksualneucisnienie czarnych męžczyzn w biatympatriarchalnym spoteczeństwie. Dodat także, żeniektórzy poważni krytycy uważają, że różowypenis odzwierciedla również kulturoweisocjologiczne uciśnienie, jakiego doświadczajageje we wspótczesnym społeczeństwie.Irlandczyk podszedt do pary i powiedziat:
 – "Zaginął pies. Nagroda 0,00 euro (bezwartościowy). Wabi się Mr. Fiłatow "Ambasador".  Cechy szczególne: kłamie jak najęty, ma krew na rekach, poci się odpowiadając na pytania, kretyński wąs. Ostatnio widziany w rejonie ambasady Rosji
 –
Turyści w Dublinie pocierają pomnik Molly Malone na szczęście –
Fotografia z Dublina wstrząsnęła internautami. Widać na niej 4-letnie, bezdomne dziecko jedzące posiłek na plastikowej skrzynce – Zdjęcie udostępnił jeden z wolontariuszy grupy "Ballymun Soup Run", która pomaga bezdomnym i potrzebującym. Zdjęcie podpisano "Nasz rząd jest temu winny. Czteroletnie dziecko i jedno z niewielu miejsc, w których może zjeść domowy posiłek". 4-letnia dziewczynka i jej rodzina przebywają obecnie w schronisku dla bezdomnych w Dublinie.
Pewien mieszkaniec Dublina, cierpiący z powodu lockdownu, postanowił odtworzyć swoje ulubione puby przy pomocy klocków Lego –
A tak Irlandczycy manifestowali kilka dni temu na ulicach Dublina przeciwko obostrzeniom –
0:21
 –
Raz w roku w Dublinie odbywa się zlot rudzielców –
W jednym ze schronisk w Dublinie, z okazji świąt, pieski same mogły wybrać sobie zabawkę –
Dziedziniec browaru wypełniony beczkami piwa marki Guinness,Dublin, 1905 rok –
Typowy dzień w Dublinie –

Polski przedsiębiorca pokazał różnicę między polskimi i brytyjskimi urzędnikami. Jego wpis robi furorę w internecie

Polski przedsiębiorca pokazał różnicę między polskimi i brytyjskimi urzędnikami. Jego wpis robi furorę w internecie – "Rok 2006, mieszkam w Glasgow. Idę do pobliskiego Revenue (ich US) zasięgnąć języka po pomoc w wypełnieniu formularzy podatkowych. Siedzę w poczekalni, przechodzący urzędnicy zaczepiają mnie dwa razy czy można w czymś pomóc i na co czekam. Tłumaczę spokojnie, że mam numerek i zaraz moja kolej. W końcu podchodzę do biurka. Szeroki uśmiech, pada pytanie czy chcę coś do picia. Potem życzliwie przeprowadza przez proces, pomaga, pokazuje. Nie ma specjalnego traktowania ale jest życzliwość, wręcz krępująca. Wychodzę z załatwioną sprawą.Polska, Urząd Skarbowy. Zostaję wezwany w kwestiach niejasności VATu przy sprzedaży usług IT do UK. Zgłaszam się do pokoju na 4 piętrze. Dwie babki, jeden łysy jegomość. Babka daje znak ręką żebym podszedł do biurka nie spoglądając w moją stronę. Staję przed biurkiem, krzesła brak więc biorę z kąta. Zanotowane wzrokiem. Wystawiałeś faktury do Szkocji z błędnym podaniem przyczyny zerowego Vatu. Musisz zapłacić VAT za ostatni rok. Na pewno - pytam? Na pewno. Prawo. Robi mi się gorąco. Dzwonię do księgowej. Podaję słuchawkę babce. 5 minut rozmowy. OK - wystaw korekty faktur. Wyraźna ulga, wychodzę na miękkich kolanach ale szczęśliwy. Łysy podnosi głowę - "Nie ciesz się tak, nie ciesz. Miałeś farta."Pod US jest budka z tostami, w Szczecinie są genialne tosty z pieczarkami i serem. Po jednej z wizyt (łysy wykrakał, to nie był ostatni raz) w US stoję po tosta. Przede mną pani nieźle ubrana odbiera bułę i idzie w swoją stronę. Moja kolej. Pani wraca z wypapranym okruchami uśmiechem na twarzy. HA! Nie wydałaś mi paragonu! I wymachuje legitymacją US. Sprzedawczyni spokojnie tłumaczy, że paragon położyła na ladzie i babsko nie wzięło - to prawda, sam widziałem. W razie czego pokazuje na kamerę w narożniku, można sprawdzić nagranie. Babiszczę coś tam mamrocze - tym razem się upiekło, odchodzi zawiedziona żując bułę. Dziewczyna uśmiecha się do mnie i mówi, że co jakiś czas próbują. Nie mogę uwierzyć, że to prawda.Dublin, Irlandia, konferencja branżowa. Rozkładamy się ze stoiskiem. Senny początek ale po 9.00 pojawiają się zainteresowani, nagle poruszenie. Przybiega jegomość, za moment będzie tu Pat Breene, Minister Handlu. No tak, będą fotki w otoczeniu innowacji. Odwiedza po kolei stoiska, przychodzi do nas, zadaje pytania (na temat ;), rozmawia bez zadęcia. Pada informacja, że my z Polski. Dyskretny znak ręką do wsparcia i żegna się. Za moment pojawiają się ludzie z ich agencji wsparcia firm z zagranicy, spisują dane. Po godzinie są znowu, już zrobili intel w Polsce co my za jedni. W ciągu godziny sprowadzają gościa, który tłumaczy zasady działania i daje numery telefonów, kontakty i potrzebne informacje. Zjawiają się inwestorzy, padają poważne propozycje. Wszystko w ciągu 2h.Berlin, spotkanie największej społeczności branżowej VR w Europie. Ostatnie piętro industrialnego budynku nad Szprewą. Na ścianach obdrapany beton, prelegent z Nvidia podstawia drabinę malarską, kładzie maka i robi prezkę dla przedstawicieli 300 firm. Następny jest gość z MSI, denerwuje się bo na sali masa ludzi z branży. Bez połysku, bez torebek, pendrive'ów i szopki. Ani grosza z UE.Konferencja w Polsce, wielomilionowy budżet z UE, organizuje spółka z budżetu samorządu. Przyjeżdżamy, opowiadamy o technologii, za darmo. Nie będzie honorarium - bez zwrotu za dojazd. Na sali znajomi, zero klientów. Ale przyjeżdżajcie, skorzystacie. Myślimy sobie - wspieramy lokalne społeczności. Co tam. Oprawa super cacy. Błysk i połysk. Laski odstawione jak na balu karnawałowym, torebki, pendrive'y, katalogi, teczki. Film promocyjny profeska na fejsie. Na koniec konferencji podziękowanie w mailu od pani organizatorki, od myślnika załącza wszystkie swoje dokonania, CC do szefa. Na pierwszy rzut oka widać, że bedą premie.Polska misja gospodarcza w Londynie. Największe targi IT na świecie. Zapchane pawilony. Mamy się promować. High hopes. Na spotkanie zorganizowane przez misję przychodzi 5 osób, w tym ambasador. W samym oku cyklonu udaje się zrobić spotkanie na które nie przychodzi nikt.Dlaczego w Amsterdamie, Londynie, Berlinie czy Dublinie jestem traktowany dobrze i życzliwie, a u siebie podejrzliwie? Dlaczego ich agencje wsparcia są skuteczne a nasze nie? Dlaczego u nas musi być wysoki połysk i bizancjum pomimo, że w Berlinie Google wystawia się na drewnianym stoisku w obdrapanym betonowcu (i o dziwo to ma styl). Dlaczego na ich konferencjach zarabiają wszyscy, a na naszych organizatorzy? Może w końcu warto by się zastanowić, skąd oni tam w Berlinach i Londynach mają tę kasę a my nie.Tam sobie rozmyślam czytając projekt ustawy z dnia 25 maja br. o odpowiedzialności prawnej podmiotów zbiorowych. I uspokajam się, że zawsze jest sąd... I konstytucja biznesu
Zakład fryzjerski w Dublinie zapłaci 5000 euro grzywny za odmowę ostrzyżenia kobiety uznającej się za transgenderowego mężczyznę. Sąd uznał to za złamanie prawa zakazującego dyskryminacji –