Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 78 takich demotywatorów

Ten pan zmarł podczas pracy w sklepie sieci Carrefour w Brazylii. Postanowiono przykryć jego ciało parasolami plażowymi, żeby nie musieć zamykać sklepu na cały dzień –
I wracamy do rzeczywistości –  DOBRA!POZJEŻDŻAŁEM.MOŻECIĘZAMYKAĆ!
Radio ZET dotarło do wytycznych, jakie otrzymali pracownicy sanepidu w sprawie lokali gastro, otwieranych w ramach #OtwieraMY – Sanepid ma robić fałszywe kontrole żywności, wręczać przygotowane wcześniej decyzje administracyjne, nie reagować na sprzeciw właścicieli i zamykać lokal
Kiedy masz dzieci, musisz pamiętać, by zamykać łazienkę, gdy idziesz robić "dwójkę" –
Źródło: instagram.com
Niedługo zaczną zamykać staruszki, które dały się oszukać metodą "na wnuczka" za współudział w oszustwie –

Wymowny list Adama Michnika do gen. Czesława Kiszczaka, wysłany z aresztu śledczego w 1983 r.

 –  Kinga Kamińska14 grudnia 2016 · Warszawa, województwo mazowieckie ·Wobec opluskwiania inaczej myślących przez pisowskie miernoty przyszło mi na myśl, że dobrze będzie przypomnieć:Trzydzieści trzy lata temu Adam Michnik wysłał z aresztu śledczego ten list do do ministra spraw wewnętrznych gen. Czesława Kiszczaka. Opublikowany w podziemnym Tygodniku Mazowsze stał się dla mnie drogowskazem.Warszawa 11 grudnia 1983 r.Adam Michnik, s. OzjaszaWarszawa, ul. Rakowiecka 37; areszt śledczyOb. minister spraw wewnętrznychgen. Czesław KiszczakMotto: Odebrałem pismo Waćpana, Mości Panie Rzewuski, nad którym długo myślałem, co ono ma znaczyć, i czyli mam na nie odpowiedzieć. Człowiek poczciwy nie skrywa swych myśli, wzgarda dla podłych jest jego prawidłem; tak i ja dziś z Waćpanem postąpię... Jako obywatel nie mogę usłuchać rady Waćpana, która pod pozorem wolności, upstrzonej licznymi błędami, wsparta jest obcą przemocą. Ci, którzy śmieli dla ich dumy i własnej miłości zaprzedać krew współziomków swoich, są ohydą narodu i zdrajcami ojczyzny. Takie są moje sentymenta...(Z listu księcia Józefa Poniatowskiego do hetmana Seweryna Rzewuskiego, targowiczanina)I. Na początku listopada, pełen obrzydzenia dla postępków funkcjonariuszy Pańskiego resortu, wysłałem do Pana skargę. W swym liście zwróciłem uwagę na niski charakter takich poczynań: zabranie z celi książek, które posiadałem za zgodą prokuratora, pozbawienie mnie dodatkowego spaceru zaleconego przez lekarza czy pogróżki inspirowane jakimiś audycjami w zachodnich radiostacjach. Dla nikogo z więźniów Pawilonu III Śledczego nie jest sekretem, że akcjami represyjnymi kierują tu funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa. Ich nazwiska też nie są żadną tajemnicą, tak jak i nazwisko ich tutejszego szefa, płk. Tamborskiego z MSW. Odwołałem się w swoim piśmie do obowiązującego ludzi cywilizowanych nakazu honoru, który zabrania znęcać się nad uwięzionym i bezbronnym przeciwnikiem politycznym.Poprosiłem następnie odwiedzającą mnie osobę, by sprawdziła u Pana, czy mój list doszedł. Ku memu zdziwieniu zakomunikował jej Pan o swej niemożności ukrócenia poczynań podległych sobie funkcjonariuszy. W przedmiocie zwrócenia mi do celi książek okazał się Pan niekompetentny. Starczyło natomiast Panu kompetencji, by złożyć mi dość osobliwą propozycję. Brzmiała ona: albo najbliższe święta spędzę na Lazurowym Wybrzeżu, albo też czeka mnie proces i wiele lat więzienia. Zapewnił Pan zarazem, że po procesie, gdy "władza przełknie tę żabę", o wyjeździe nie będzie mogło być już mowy. W ten sposób dowiedziałem się, że ministrowi spraw wewnętrznych w PRL trudniej pohamować nadgorliwych w dokuczliwości funkcjonariuszy SB, niż odgadnąć wyrok sądu wojskowego i szeroką dłonią ofiarować wczasy na Lazurowym Wybrzeżu.Ma Pan duszę jak step ukraiński, Panie Generale! Tytułem rewanżu ofiaruję Panu przeto, śladem pana Zagłoby podążając, tron w Niderlandach! "Monarcha Niderlandów, król Kiszczak I" - czy nie znajduje Pan urody w tym sformułowaniu?II. Kiedy z początkiem listopada przeczytałem w "Trybunie Ludu" wypowiedź Jerzego Urbana o tym, że mogę uzyskać wolność kosztem opuszczenia Polski, potraktowałem to jako kolejny żart tego skądinąd utalentowanego felietonisty, któremu wyrządzono tak ogromną krzywdę nominacją na stanowisko rzecznika rządu PRL. Rządowi gen. Wojciecha Jaruzelskiego minister Urban wielkich szkód może i nie przysporzył, bowiem temu rządowi trudno jeszcze bardziej popsuć opinię w kraju i za granicą. Jednak wyrządził ich niemało samemu sobie, kiedy to dowcipy ze "Szpilek" zaczął przedstawiać jako opinie zasługujące na poważne traktowanie.Nie dalej jak miesiąc wcześniej, początkiem października, Jerzy Urban zapewnił opinię publiczną, że więźniowie polityczni "odbywają karę w wydzielonych pomieszczeniach i nie przebywają razem z kryminalistami". Proszę sobie wyobrazić, że potraktowałem - o święta naiwności! - tę wypowiedź poważnie i zażądałem umieszczenia mnie we wspólnej celi z więźniem politycznym, bowiem przebywałem z więźniami kryminalnymi. Wszelako naczelnik aresztu mjr Andrzej Nowacki, a potem szef sądu Warszawskiego Okręgu Wojskowego płk Władysław Monarcha uświadomili mnie, że Urban plecie jak Piekarski na mękach i nie zna obowiązujących przepisów.Od tego czasu czytam oświadczenia rzecznika rządu gen. Jaruzelskiego wyłącznie w konwencji satyrycznych humoresek i nieraz się dobrze nimi bawię (polecam Pańskiej uwadze - jako szczególnie śmieszne - wypowiedzi rzecznika na temat Lecha Wałęsy). W tej też konwencji odczytałem jego wypowiedź o możliwości kupienia sobie wolności przez wyjazd za granicę. Pańska oferta spędzenia świąt na Lazurowym Wybrzeżu kazała mi jednak ponownie przemyśleć, co oznaczają te dziwaczne wypowiedzi.III. Piszę ten list wyłącznie we własnym imieniu, ale mam podstawy, by sądzić, że podobnie rozumują tysiące ludzi w Polsce.Doszedłem do przekonania, że składając mi propozycję opuszczenia Polski:1) przyznaje Pan, że nie uczyniłem nic takiego, co by upoważniało praworządny urząd prokuratorski do formułowania zarzutów o "przygotowaniu do obalenia ustroju siłą" lub "osłabiania mocy obronnej państwa", zaś praworządny sąd do orzekania wyroku skazującego. Podzielam ten pogląd;2) przyznaje Pan, że wyrok jest już ustalony na długo przed rozpoczęciem procesu. Podzielam ten pogląd;3) przyznaje Pan, że akt oskarżenia sformułowany przez dyspozycyjnego prokuratora i wyrok skazujący, orzeczony przez dyspozycyjnych sędziów, będą na tyle nonsensowne, że nikogo w błąd nie wprowadzą, skazanym przyniosą chwałę, a skazującym i ich dysponentom - hańbę. Podzielam ten pogląd;4) przyznaje Pan, że celem toczącego się postępowania karnego nie jest zadośćuczynienie prawu, lecz pozbycie się przez elitę władzy kłopotliwych oponentów. Podzielam ten pogląd.Na tym wszakże kończy się zgodność naszych opinii. Uważam bowiem, że:1) aby tak jawnie przyznać się do deptania prawa, trzeba być durniem;2) aby będąc więziennym nadzorcą, proponować człowiekowi więzionemu od dwóch lat Lazurowe Wybrzeże w zamian za moralne samobójstwo, trzeba być świnią;3) aby wierzyć, że ja mógłbym taką propozycję przyjąć, trzeba wyobrażać sobie każdego człowieka na podobieństwo policyjnego szpicla.IV. Wiem dobrze, Panie Generale, do czego wam nasz wyjazd jest potrzebny. Do tego, by nas ze zdwojoną siłą opluskwiać w swoich gazetach jako ludzi, którzy ujawnili wreszcie swe prawdziwe oblicze; którzy przedtem wykonywali cudze dyrektywy, a teraz połasili się na kapitalistyczne luksusy. Do tego, by zademonstrować światu, że wy jesteście szlachetnymi liberałami, a my szmatami bez charakteru. Do tego, by móc Polakom powiedzieć: "Patrzcie, nawet oni skapitulowali, nawet oni stracili wiarę w demokratyczną i wolną Polskę". Do tego - przede wszystkim - by poprawić swój wizerunek we własnych oczach; by móc z ulgą odetchnąć: "Oni wcale nie są lepsi ode mnie".Bo was niepokoi sam fakt istnienia ludzi, którym myśl o Polsce nie kojarzy się z ministerialnym stołkiem, a z więzienną celą; ludzi, którzy przedkładają święta w areszcie śledczym nad ferie na Lazurowym Wybrzeżu. Wy nie wierzycie w istnienie takich ludzi. Dlatego w swym ostatnim sejmowym przemówieniu osiągnął Pan w obelżywości oskarżeń poziom polskiego klasyka tego gatunku - Stanisława Radkiewicza. Dlatego mówicie nawet między sobą, że my albo jesteśmy wielkimi spryciarzami (bo otrzymujemy instrukcje i pieniądze od wywiadu amerykańskiego), albo też wielkimi głupcami - "fanatykami" (bo wolimy siedzieć w więzieniu, niż spacerować po paryskich bulwarach). Przecież nikt z was nie wahałby się ani przez chwilę, mając taki wybór!Wy nie umiecie o nas myśleć inaczej, bowiem myśląc inaczej, musielibyście - choćby w jednym błysku chwili - odgadnąć prawdę o sobie samych. Tę prawdę, że jesteście mściwymi i pozbawionymi honoru świntuchami. Tę prawdę, że jeśli nawet kiedyś było w waszych sercach troszkę przyzwoitości, to dawno pogrzebaliście te uczucia w brutalnej i brudnej grze o władzę, jaką toczycie między sobą. Dlatego, sami złajdaczeni, chcecie nas ściągnąć do swego poziomu.Otóż nie! Tej przyjemności wam nie dostarczę. Nie znam przyszłości i wcale nie wiem, czy dane mi będzie dożyć zwycięstwa prawdy nad kłamstwem, a "Solidarności" nad obecną antyrobotniczą dyktaturą. Rzecz w tym wszakże, Panie Generale, że dla mnie wartość naszej walki tkwi nie w szansach jej zwycięstwa, ale w wartości sprawy, w imię której tę walkę podjęliśmy. Niech ten mój gest odmowy będzie maleńką cegiełką budującą honor i godność w tym co dzień unieszczęśliwianym przez was kraju. Niech będzie policzkiem dla was, handlarzy cudzą wolnością!V. Dla mnie, Panie Generale, więzienie nie jest żadną szczególnie dotkliwą karą. Tamtej grudniowej nocy to nie ja zostałem proskrybowany - to wolność. To nie ja dziś jestem więziony - to Polska.Dla mnie, Panie Generale, karą byłoby, gdybym musiał na Pańskie polecenie szpiclować, machać pałką, strzelać do robotników, przesłuchiwać uwięzionych i wydawać haniebne wyroki skazujące. Szczęśliwy jestem, że znalazłem się po właściwej stronie - wśród ofiar, a nie wśród oprawców. Ale gdyby Pan to rozumiał, nie składałby mi Pan propozycji tyleż niemądrych, co niegodziwych.W życiu każdego człowieka uczciwego, Panie Generale, przychodzi taki trudny moment, kiedy za proste stwierdzenie faktu: "to jest czarne, a to jest białe" trzeba drogo płacić. Może to być cena życia płacona na stokach Cytadeli, za drutami Sachsenhausen, za kratami Mokotowa. W takiej chwili, Panie Generale, dla uczciwego człowieka problemem naczelnym nie jest, by wiedzieć, jaką cenę przyjdzie mu zapłacić, lecz wiedzieć, czy białe jest białym, a czarne - czarnym.Aby to wiedzieć, trzeba chronić sumienie. Trawestując jednego z wielkich pisarzy naszego kontynentu, powiem tak: trzeba przede wszystkim, aby dowiedział się Pan, Panie Generale, co to jest sumienie ludzkie. Są dwie rzeczy na tym świecie - niechaj usłyszy Pan tę nowinę - z których jedna nazywa się Zło, druga Dobro. A oto objawienie dla Pana: kłamać i lżyć nie jest dobrze, dopuszczać się zdrady jest źle, więzić i mordować jest jeszcze gorzej. To nic, że to jest użyteczne. Tego nie wolno...Tak, Panie Generale, tego nie wolno. Kto się przeciwstawia? Kto zezwala? Kto zabrania? Panie Generale, można być potężnym ministrem spraw wewnętrznych, można mieć za sobą potężne mocarstwo rozciągające swą władzę od Łaby po Władywostok, a pod sobą całą policję kraju, miliony szpiclów i miliony złotych na pistolety, armaty wodne i urządzenia podsłuchowe, płaszczących się służalców, pełzających donosicieli i żurnalistów; a tu ktoś niewidzialny, w ciemności, przechodzień, nieznajomy wyrasta przed Panem i mówi: "Nie zrobisz tego!".Oto sumienie.VI. Zapewne list ten wyda się Panu kolejnym dowodem mojej głupoty. Jest Pan przyzwyczajony do uniżonych próśb, policyjnych raportów, szpiclowskich donosów. A tu człowiek, który jest w Pańskim ręku, któremu dokuczają Pańscy podwładni, oskarżają Pańscy prokuratorzy, a skazywać będą Pańscy sędziowie - mówi Panu o sumieniu.Bezczelny, nieprawdaż?Wszelako żadna Pańska reakcja nie jest w stanie mnie już zadziwić. Wiem, że za ten list zapłacę wysoką cenę, a Pańscy podwładni spróbują doprowadzić do mojej świadomości pełnię wiedzy o możliwościach więziennictwa w kraju budującym komunizm. Wiem wszakże i to, że obowiązuje mnie prawda.Dlatego o nic Pana nie proszę. Tylko o jedno: niech się Pan zastanowi. Nie nad moim losem - ja może jakoś wytrzymam kolejne pomysły Pańskich pułkowników i majorów. Niech Pan się zastanowi nad sobą. Niech Pan przy wigilijnym stole pomyśli przez chwilę o tym, że będzie Pan rozliczony ze swych uczynków. Będzie Pan musiał odpowiedzieć za łamanie prawa. Skrzywdzeni i poniżeni wystawią Panu rachunek. To będzie groźna chwila.Życzę Panu zachowania godności osobistej w takim momencie. I odwagi. Niech Pan nie tłumaczy się, jak Pańscy koledzy z poprzednich ekip, że Pan o niczym nie wiedział. Bo to nie wzbudza litości, tylko pogardę...Sobie zaś życzę, abym - tak jak zdołałem w Otwocku dopomóc w uratowaniu życia kilku Pańskim podwładnym - umiał być na miejscu w samą porę, gdy Pan będzie zagrożony i zdołał także Panu dopomóc. Abym umiał raz jeszcze być po stronie ofiar, a nie wśród oprawców. Choćby potem nadal miał mnie Pan zamykać w więzieniu i nadal zdumiewać się moją głupotą.
 –  PROSIMYCIEZAMYKAĆ DRZWIALBO WSZYSCYbikPRZYJBAJWIEKSIYSALOR ROWW ŚRODKUMETFrOWUMRZEMYerwisNedziel10 204ls
 –  Drogi palaczu!Pozwól ze ci cos uświadomię. Uświadomię ponieważ dym i twoje uzależnieniezakłócił drastycznie twoją zdolność do kojarzenia faktów. Otóż twój dym nieznika pól metra od twojej twarzy. To że go nie widać, to wynik tylko i wyłącznietego, że miesza się z normalnym powietrzem, którego normalni ludziepotrzebują do oddychania. Ta okoliczność niesie za sobą fakt (staram się żebyśzrozumiał, dlatego nie używam trudnych stów), że ludzie normalni, by chronićsiebie i swoje dzieci, którzy nie są owładnięci idiotycznym natogiem wciąganiaw siebie dymu zawierającego tysiące rakotwórczych substancji, musza zamykaćokna w upalne dni, ponieważ ty palaczu jesteś w swoim natogu zbyt leniwy,zeby ruszyć 4 litery, wyjść ze swojej opatkowickiej nory za kredyt na 50 lat izapalić gdzies gdzie twój dym nie będzie zatruwał życia normalnym ludziom. Jakpalisz na balkonie, to twój dym po ścianie zapier.. do sąsiadów u góry, Jakpalisz w ogródku swojego wyr sionego apartamentu w tej wiosce bezchodnika, to również zapina po ścianie i wchodzi w każdą szczeliną ludziom domieszkan. To są elementarne prawa fizyki który rozumny człowiek powinienogarniač. Jeżeli więc posiadasz jakiekolwick elermentarne poczucieprzyzwoitości, to albo rzuc ten syf który w dzisiejszych czasach praktykuje tylkopatologia (pomaga desmoxan lub inny środek zawierający cytyzync), albo palsobie w swoim mieszkaniu skoro to takie fajne, lub wyjdź do cholery z tegobudynku i porusz tymi tętnicami zapchanymi smotą. Nie daj nam wąchaćzapachu twoich pluc - padliny, która wkrótce razprzestrzeni się na resztętwojego organizmu.Normalni ludzie, którzy chociaż w lecie chcą oddychać w tym mieścienormalnym powietrzem
Dlatego warto na noc zamykać drzwi sypialni –
0:31
 –  Kiedyś zapukał do mnie naciągacz sprzedający noże kuchenne i odkurzacz. Otworzyłem drzwi, a typ jak nakręcony już zaczął mi nawijać o tych nożach i odkurzaczu, że chcą mi to dać w prezencie od firmy tylko muszę zapłacić 50%. Grzecznie podziękowałem i już miałem zamykać drzwi, ale ten kontynuował nawijać jak katarynka i pierdolić, że to noże najwyższej jakości, a odkurzacz to już w ogóle wyjebany w kosmos. Powiedziałem mu, że tak się składa, że sam produkuję noże i widzę, że to jakieś chińskie gówno, a odkurzacz widziałem taki sam na AliExpress za grosze. Poddał się i poszedł męczyć sąsiadkę, a ja zamknąłem drzwi. Ale coś mnie podkusiło wyjść na podwórko i podsłuchać co on jej tam gada. No i słyszę jak ten piździelec mówi mojej sąsiadce emerytce, że: „pani sąsiad produkuje noże i sam kupił od nas cały komplet". I wtedy słyszę odpowiedź sąsiadki: „ooo, naprawdę? to proszę poczekać już idę po pieniądze". A ja wted> wychodzę zza drzewa i mówię, że ten typ " oszust i że nie kupiłem nic od niego i że to' wszystko ścierna. Sąsiadka podziękowała, oszust z nożami i odkurzaczami uciekł naciągać innych, a wszyscy sąsiedzi z mojej wiochy wyszli ze swoich domów i zaczęli klaskać.A tak poważnie, to uważajcie co mówicie o sobie obcym ludziom, bo później mogą to wykorzystać
Mikrofalówkę wynaleziono80 lat temu – Ale do dziś nigdy nie widziałem takiej, którą dałoby się zamykać bez głośnego trzaśnięcia
Źródło: web-news.pl
 –  Proszę zamykaćdrzwi, bowchodzą obcy israją na klatce !!!TO ZWYKŁE OSZCZERSTWA
"Kiedy wreszcie nauczysz się zamykać deskę w toalecie, przez ciebie łazienka wygląda jak chlew" –
Zamknęli lasy przy 3 tys. zarażonych, otworzyli przy 8 tys. To wymyślił chyba Einstein w porozumieniu z Platonem... –
 –
 –  Cezary Tomczyk3 kwietnia o 22:50 · Jeden z politykow PiS dziś w kuluarach. „Wiesz dlaczego nie chcemy wprowadzić stanu klęski żywiołowej? Bo musielibyśmy dać ludziom odszkodowania, a nie mamy na to pieniędzy!” To jest prawdziwa zbrodnia. Każą ludziom zamykać interes, a nie chcą pomóc bo wydali wszystko co mieli! Dziś dzwoniła do mnie właścicielka zakładu fryzjerskiego. Mówi, że otwiera zakład mimo zakazu bo nie ma z czego zapłacić za jedzenie dla się siebie i dla dzieci. Gdyby był stan klęski dostałaby od państwa odszkodowanie... Rząd kłamców. Taka prawda.
 –  UWAGA!ZAMYKANIE DRZWI NIE POWODUJE RAKA,ANI CHORÓB SERCA.NATOMIAST POZWALA ZACHOWAĆPORZADEK W NASZEJ WSPÓLNEJKAMIENICYJEŽELI KTOŚ Z PAŃSTWA UWAŻA INACZEJ,PROSIMY ZAPROSIĆ BEZDOMNYCH,KTÓRZY ZACZYNAJĄ TRAKTOWĄĆ NASZĄKAMIENICĘ JAKO NOCLEGOWNIE ORAZSZALET MIEJSKI, DO SWOJEGOMIESZKANIA.ZAMYKANIE DRZWI ZAPOBIEGA WIZYCIEZŁODZIEI.JEŽELI KTOŚ Z PAŃSTWA UWAŻA INACZEJ,PROSIMY O WYWIESZENIE PLAKATU ZZAPROSZENIEM DO SWOJEGOMIESZKANIA.
Wsiadać, drzwi zamykać i grzechy wyznawać! –
Skąd te uprzedzenia... –  Proszę zamykaćdrzwi, bowchodzą obcy israją na klatce !!!TO ZWYKLE OSZCZERSTWA
Projekt, który ma zapewnić bezpieczeństwo uczniów w amerykańskich szkołach – Najnowszym osiągnięciem wartej miliardy dolarów branży zajmującej się ochroną przed takimi tragediami ma być przebudowywane liceum w Michigan.Przeprojektowanie budynków szkoły tak, aby ograniczyć liczbę ofiar w razie strzelaniny.Wszystkie elementy projektu mają pełnić swoją rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa. W nowej szkole znajdą się więc m.in. zakrzywione korytarze ograniczające pole widzenia strzelca, bariery, które można wykorzystać jako osłonę oraz "shadow zone", w której dzieci mają być niewidoczne dla zabójców.Również klasy mają być rozmieszczone w budynku i zaprojektowane tak, aby zmniejszyć ryzyko dotarcia do nich napastnika. Będzie można je automatycznie zamykać, a w kątach znajdą się kuloodporne bariery. Budynek zyska też kuloodporne drzwi