Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 113 takich demotywatorów

W mojej pracy gdy kierowniczka kończy pracę zostawia włączony komputer, żeby mieć zdalny dostęp do niego – Nie mamy serca jej powiedzieć, że monitor można wyłączyć
Polacy stworzyli vanado medytacji i drzemek – Jak mówią statyki, Polacy wypoczywają zdecydowanie za mało. Napięty tryb życia i stres negatywnie wpływają na nasze zdrowie.Dawid Zalesky, autor projektu „KEY_VAN OFFLINE” stworzył specjalny samochód, który pozwoli odpocząć i na chwilę całkowicie się „wyłączyć” nawet wśród miejskiego zgiełku.Auto marki Suzuki Super Carry wygląda z zewnątrz jak zwykły van. Wyróżniają go jedynie charakterystyczne drewniane elementy po bokach i sklejka zamiast kołpaków. Jego środek nie ma jednak nic wspólnego z oryginalnym autem. Drewniane obicie tłumi dźwięk z zewnątrz, a minimalistyczna przestrzeń z poduszką i kocem ułatwia odpoczynek i relaks.Polacy nie mają tendencji do odpoczywaniaAzjaci drzemią w parkach na ławkach. To czasem jest zabawne, np. Chińczycy mają zakaz kładzenia się na ekspozycji w IKEI, bo natychmiast zasypiają. Tam popularne są hoteliki, kapsuły, które można sobie wynająć na godziny, ale też kawiarnie z kotami, żeby odpocząć w towarzystwie zwierzęcia. W Polsce takich miejsc jest bardzo małoCiekawe czy sprawdzi się w jednym z najbardziej zapracowanych narodów Europy...
Za każdym razem, gdy wygodnie się ułożysz –  ZROBIŁEM TO!Perfekcyjny komfort!Moment...Muszę jeszcze wyłączyć światło
Film pornograficzny na ekranie w centrum miasta. Nie dało się go wyłączyć – W minioną sobotę 14 lipca w godzinach wieczornych osoby spacerujące po deptaku w centrum Hrubieszowa zauważyły, jak na ekranie miejskiego infomatu wyświetlany jest film pornograficzny. Niektórzy starali się wyłączyć urządzenie, jednak liczne próby nie przyniosły skutku. Po kilku minutach ekran postanowiono zakryć folią. Policjanci prowadzą teraz postępowanie mające na celu ustalenie osoby odpowiedzialnej za ten czyn
 –  Marcin Sikorski  Przez ostatnie 26 lat próbowałem rzucić kibicowanie. Udało się w 10 minut. Pierwszy raz próbowałem rzucić w 1992. Tak w ogóle, to było pierwsze coś, co próbowałem w życiu rzucić. Miałem niecałe 8 lat i po przegranej piłkarzy w finale olimpisjkim zabarykadowałem się w swoim pokoju, ryczałem całą noc i ku przerażeniu rodziców nikogo nie chciałem wpuścić. Potem próbowałem rzucić próbując kolejnych metod. Metoda na Smudę, na Fornalika, metoda na „nie wejście", na „nie wyjście", na polską ligę, na zmarnowane kariery Polaków za granicą, na korupcję, na brak klasy, na kontuzję Marka Citki, na afery alkoholowe. Próbowałem też metody „na inne dyscypliny". Najbliżej wyciągnięcia mnie z nałogu była ukochana siatkówka. Ale jak oglądać siatkówkę, jak nikt z Tobą nie chce siatkówki oglądać? ("bo co to za sport?") Byłem kibicem przeżywająco-analizującym. Przeżywałem zawsze minimum dwa dni. Minimum dwa dni po meczu nie pracowałem. Symulowałem (przepraszam moich byłych pracodawców oraz obecnych wspólników), bo zajęty byłem czytaniem wszystkich możliwych analiz. Każdego możliwego eksperta i nie-eksperta. W każdym języku, który znam (czyli łącznie dwóch). lm bardziej rozumiałem przyczyny porażki, tym bardziej się uspokajałem, bo byłem pewny, że w sztabie na pewno też rozumieją i będzie lepiej. I się uspokajałem i wracałem. Tu brameczka, tam newsik, i ani się obejrzałem - znów siedziałem przed telewizorem. #Wtem! Po 26 latach nieskutecznego rzucania. nastąpiło 10 minut, po których wiem, że zerwałem z nałogiem na trwałe. Jak palacz, który dowiedział się, że ma raka lub prawie-raka i już wie, że nie potrzebuje żadnych cukierków, gum, terapii. Po prostu wie, że więcej nie zapali. Tak ja wiem, że nigdy więcej nie obejrzę meczu polskich piłkarzy. Dlaczego? Bo przekonałem się, że polskim piłkarzom chodzi o coś innego niż mnie. Że inaczej rozumiemy „honor". (Nie mówię że ja lepiej, oni gorzej. Inaczej.) Dla mnie punkt honoru jest wart więcej niż trzy punkty w tabeli (które nic nie dają). Oglądałem ostatni mecz Polaków na Mundialu nie po to, żeby oglądać zwycięstwo. Chciałem zobaczyć, że skoro zawiodło (niepotrzebne skreślić, potrzebne dopisać): przygotowanie taktyczne, mentalne, fizyczne - to nie zawiedzie to, co najważniejsze - chęć pokazania kibicom że im naprawdę ZALEŻAŁO. Tymczasem po ostatnich 10 minutach meczu Polska-Japonia prawie zwymiotowałem. Wrażenie było tym silniejsze, że dzień wcześniej widziałem Koreańczyków, którzy -wydawało się - za chwilę będą pluć krwią albo wylądują na SORze, a mimo to biegali jak szaleni do 99 minuty. Byłem w takim szoku, że pobiegłem szukać pocieszenia w mediach i w głosie ludu. Chciałem przeczytać o skandalu. o wstydzie, o kompromitacji, o zaprzeczaniu idei sportu. #Tymczasem: „Honor uratowany" (gazeta.pI) „Polska zachowała twarz" (Onet) „Resztki honoru uratowane" (tvn24.p1) „Honor obroniony"(Przegląd Sportowy) itd. W akcie rozpaczy postanowiłem napisać coś w jedynym medium, jakie mam Opublikowałem więc post na "Nagłówkach" o tym. że ostatnie 10 minut meczu Polska -Japonia, to największy wstyd w historii polskiego sportu i... czekałem na popierające komentarze ludzi, którzy czują to, co ja. Okazało się. że jest odwrotnie. Okazało się, że masa Polaków cieszy się z trzech punktów, ze zwycięstwa. Oraz że to Japonia grała nie fair... I że jak mi nie pasuje to mam iść biegać w 40 stopniowym upale. Potem przeczytałem wypowiedzi trenera i piłkarzy. Pomijając Łukasza Fabiańskiego wyszło na to, że jestem typowym Polaczkiem-krytykantem, bo przecież wygrali, a TAKI BYŁ CEL, więc o co mi kurwa chodzi? Okazało się więc, że po prostu nie pasuję ani do naszej drużyny piłkarzy (mentalnie) ani do drużyny kibiców. I tyle. Nikt po mnie płakał nie będzie, a i mnie już nie żal. Wyłączyć w 10 minut emocje i poczucie wspólnoty komuś, kto przez 26 lat przeżywał coś równie mocno jak własne życie osobiste, to duża sztuka. Polskiej kadrze A.D.2018 udało się to. PS. Proszę zrobić sobie screen tego wpisu. Jeśli ktoś przyłapie mnie kiedykolwiek na oglądaniu polskiej kadry - stawiam kolejkę.
Kobieta z pociągu każe jej wyłączyć film i krzyczy. Dalej było tylko ciekawiej – Każdy, kogo czekała kiedyś długa podróż wie, jak bardzo potrafi dłużyc się droga. Dlatego przed wejściem do pociągu, czy autobusu pakujemy do torby książkę, gazetę, albo zabieramy telefon z dostępem do internetu, żeby obejrzeć film.Tak było również w tej sytuacji - kobieta w drodze oglądała na swojej komórce film, oczywiście miała połączone słuchawki, tak by nie przeszkadzać innym pasażerom. Tak przynajmniej myślała. Jakież było jej zaskoczenie, kiedy w trakcie podróży usłyszała, że jedna z pasażerek na nią krzyczy. O co chodziło? Film był brutalny (Shutter Island) przyznaje to sama oglądająca. Zauważyła to również pasażerka siedząca za nią, która przez całą drogę podglądała zza jej ramienia ekran telefonu.A oto fragmenty rozmowy obu pań:no proszę mi to wyłączyć, mówię przecież!-...słucham?- proszę wyłączyć ten film! Mój synek patrzy pani przez ramię w ekran i się boi! Ja sobie nie życzę, NIE-ŻY-CZĘ, żeby moje dziecko na coś takiego patrzyło!Oczywiście, jak można się domyślać, kobieta nie wyłączyła filmu i słusznie zauważyła, że wystarczy, jeśli chłopiec przestanie zaglądać jej przez ramię, co już samo w sobie jest niekulturalne. - czy ja dobrze rozumiem, że pani oczekuje że ja wyłączę film, bo pani dziecko patrzy mi przez ramię?- no tak, mówię przecież!- pani jest niepoważna. W żadnym wypadku nie zamierzam wyłączyć filmu a dla pani dziecka cenniejszą życiową lekcją będzie że nieładnie patrzeć ludziom przez ramię niż to, że jak coś mu się nie podoba to mama na to nakrzyczy i to zniknie.Bojowo nastawiona matka nie dawała jednak za wygraną. Sprawę zgłosiła konduktorowi, który... stanął po stronie pasażerki z telefonemCo myślicie o tej sytuacji, która z kobiet miała rację? 
Kiedy zapomnisz wyłączyć lampę błyskową... –
 –  2 minWitam serdecznieJestem bardzo zainteresowany pracą w Państwa firmie w dzialetechnicznym lub obsługi klienta. Nie mam żadnego doświadczenia napodobnym stanowisku a moje niedorozwinięcie umysłowe oscyluje napoziomie idiotyzmu. Na pytanie potrafię odpowiedzieć już po trzecimjego usłyszeniu (oczywiście odpowiedź ma niewiele wspólnego zpytaniem, ale jest). Świetnie sobie radzę z obsługą klientów, którzymają problem- otóż wmawiam im, że problemu nie ma. Dobre nie? Natechnice i internecie się nie znam ale kiedyś rozmawiałem z kolegą,który dał mi cenną radę: jak coś nie działa to trzeba wyłączyć i wlączyćjeszcze raz. A jak dalej nie działa, to wina boga deszczu(niedostateczna ofiara z kur i takie tam). Gdyby tego było mało jestempracowity. Za robotę zabieram się minimum trzy tygodnie. Po tymczasie jestem już w stanie (żekomo) wysłać listSugerując się obecnym stanem rzeczy wydaje mi się, że spełniamwszelkie wymagania by zostać pracownikiem w Państwa firmie, a mojeumiejetności pozwolą na utrzymanie aktualnego poziomu świadczonychusług i obsługi klienta.Gdzie mogę złożyć CV?

Sama zamówiła sobie zakupy używając rozpoznającego głos urządzenia

Sama zamówiła sobie zakupy używając rozpoznającego głos urządzenia – Rodzina zwierzaka była w szoku, kiedy udało mu się samemu zamówić zakupy z Amazonu warte 10 funtów. Właścicielka mówi, że bezczelna papuga naśladuje jej głos i musiało jej się udać włączyć Alexę, popularne urządzenie pomagające w życiu wielu Amerykanom w dzisiejszych czasach.„Nie mogłam uwierzyć kiedy dowiedziałam się, że papuga użyła Alexy, aby zamówić zakupy, żadne z nas nie wiedziało nawet jak to zrobić!”. Okazało się, że zamówione zostały złote pudełka na prezenty. Właścicielka skontaktowała się z obsługą Amazonu i okazało się, że aby potwierdzić zakupy przez Alexę wystarczy tylko powiedzieć „tak”, ale można opcję werbalnej obsługi zakupów online w urządzeniu wyłączyć.Na szczęście złożone przez papugę zamówienie podlega darmowemu zwrotowi...Sądząc po ilości nowych ciuchów mojej żony wnioskuję, że też ma chyba gdzieś schowaną taką papugę...
Jak wyłączyć kota –
Genialny wpis internauty, który pokazuje czym jest męska solidarność: – "Grałem właśnie w Fifę online i koleś zapomniał wyłączyć mikrofon. więc usłyszałem przypadkiem jego rozmowę z dziewczyną; wygrywałem 2-0 w pierwszej połowie, kiedy usłyszałem, że mówi do niej "jeśli wygram. to zrobisz mi loda?". na co ona odpowiedziała "Spoko, ale i tak nie wygrasz". Więc jak przystało na dobrego ziomka. wbiłem sobie 7 samobójów i ostatecznie przegrałem 7-2. Baw się dobrze, ziomeczku!"
Powstał najnudniejszy film świata."Ba Ba Land" - to tytuł ośmiogodzinnego filmu, który będzie miał premierę w londyńskim kinie. Nawet jego autorzy określają go mianem najnudniejszego na świecie. Co więcej, liczą także, że skutecznie uśpi widzów – Film nakręcono w zwolnionym tempie. Przedstawia wyłącznie owce. Pasą się na pastwisku, zupełnie nic nie robiąc. W filmie nie ma dialogów, za to obsada jest imponująca i można ją policzyć. "W świecie stresu i nadmiaru informacji, gdy dni są nerwowe a noce bezsenne, w końcu mamy dla was film, który pozwoli się wyłączyć" - tak reklamują swą produkcję autorzy dzieła
Pamięć człowieka jest ulotna –  Mąż wyjeżdżał w delegację. Przed wyjazdem mówi żonie:- Rozumiem, że masz swoje potrzeby. Zbudowałem cirobota. Jeśli tylko będziesz potrzebowała mężczyzny, poprostu zawołaj "Boria!" i on wszystko zrobi.- Dobra.Mąż wyjechał. Wieczorem żonie zachciało się i zawołała:••Boria!"Robot się włączył i zabrał się do akcji. Po jakimś czasieżona zdała sobie sprawę, że nie wie. jak wyłączyćdiabelstwo. Zaczęła wołać o pomoc.Pojawiła się sąsiadka i pyta:- A co to za cudo?- Boria.- Boria!Robot zareagował prawidłowo i zabrał się za sąsiadkę.(...)Dwa dni później mąż zorientował się, źe niepowiedział żonie, jak się wyłącza robota. Dzwoni, nikt nieodbiera. Wsiada w samolot, leci do rodzinnego miasta.Na lotnisku łapie taksówkę, wsiada i mówi do kierowcy:- Na Iwanowkę. szybko!- Na Iwanowkę? Tam nie pojadę.• Dlaczego?!-Tam Boria!

Przyjęcie księdza po kolędzie to coraz większe wyzwanie

Przyjęcie księdza po kolędzie to coraz większe wyzwanie –  Styczeń to czas kolędy i lada dzień zjawi  się u naszych drzwi duchowny. Porad jak uniknąć niezręcznych wpadek, udzielają księża z Podlasia:1. Do kolędy należy odpowiednio przygotować stół – nakryć białym obrusem, postawić krzyż, świece i wodę święconą, którą można odebrać w kościele po każdej mszy św. To bardzo ważne, bo na stronie parafii św. Wojciecha w Białymstoku czytamy: "Są takie rodziny, które ciągle pożyczają krzyż i świece u sąsiadów, nie ma też kropidła, wody święconej. Księża nie będą nosili ze sobą kropideł jak też i wody święconej".2. 2. Tuż przed przyjściem księdza należy zapalić świece, wyłączyć telewizor, radio, zakończyć rozmowę przez telefon.3. Wizyta duszpasterska jest przede wszystkim spotkaniem modlitewnym. Ksiądz przychodzi pobłogosławić rodzinie na nowy rok i wspólnie się pomodlić. Powinni być obecni wszyscy domownicy.Ale co, jeśli nie wszyscy chcą? Ociągających się należy stanowczo namówić, bo jak nie, patrz pkt. 4:4. Pozostawanie niektórych w sąsiednim pokoju lub oglądanie w tym czasie telewizji jest niezrozumiałe i niegrzeczne.Żeby nie narazić księdza na afront nie wolno:5. Przeżywać nabożeństwa kolędowego tylko w skarpetkach - "bez obuwia na nogach lub w laczkach, papciach czy w dresach". Jeśli domownicy przyjmują »na boso« kapłana, jest to wyraz najwyższej pogardy - czytamy na stronie parafii św. Wojciecha w Białymstoku. 6. Nie należy przegrzewać pokoju, w którym odbywa się błogosławieństwo kolędowe, a przy kolędowym stole nie stawiać głębokich, niskich foteli, a tylko zwykłe krzesła.7. Na czas kolędy psy i koty, muszą być zamknięte w pomieszczeniach gospodarczych, lub piwnicach - nigdy w łazienkach lub w sąsiednich pokojach, a klatki z papużkami i kanarkami powinny być wyniesione do innego pomieszczenia. Na stole mogą być kwiaty, ale tylko żywe.
Ups, może jednak powinienem wyłączyć flesz w telefonie... –
Dostałeś sms-a o takiej treści? Pod żadnym pozorem nie odpisuj! – To nowy sposób oszustów na wyciągnięcie kasy. Gdy odpiszesz na sms-a, aby wyłączyć płatną usługę, tak naprawdę tylko ją włączysz. Operatorzy przestrzegają przed tym swoich klientów
 –
Tak w skrócie dla leniwych: jestem młoda, głupia, zakochuję się w łobuzie, bo łobuz kocha najbardziej – A potem dojrzewam i płaczę w poduszkę, kiedy dowiaduję się, że miłość, która była na wyciągnięcie ręki, teraz jest poza zasięgiem.Nie da się jakoś przeskoczyć tego etapu poszukiwań prawdziwego samca alfa, wyłączyć hormony i od razu przejść do etapu poszukiwań prawdziwego uczucia? Chłopak z sąsiedztwa. Razem do podstawówki,razem do gimnazjum, razem do liceum, na studiajuż nie razem. Ciągle był obok, stąd traktowałam gojak przyjaciela. Domyślałam się, że coś do mnieczuje, albo bardziej wprost: wiedziałam że się wemnie podkochuje. Nie widziałam w nim jednak coświęcej nad przyjaciela. Czy miałam jakieś ale?Wtedy może i tak, jakieś niedojrzałe, bezsensowne.Tak więc często się spotykaliśmy, przez cały okresstudiów, i po. Sylwestry, urodziny, domówki.Naprawdę nie wiem czemu go trzymałam bliskosiebie w relacji przyjacielskiej, pilnując się byżadnych uczuć nie rozwijać.Potem poznałam obecnego. Zaimponował mistylem bycia. Może to śmieszne a teraz dla mnieżałosne - motorem też. Przy nim czułam się jakkobieta trzymana w garści przez silnego faceta. A poślubie to wszystko się zepsuło. I jestemnieszczęśliwą kobietą tkwiącą w nie udanymzwiązku z osobą która po nałożeniu mi obrączkicałkowicie się różni od osoby która zakładała mi napalec zaręczynowy pierścionek.Po zaręczynach przyjaźń ustąpiła miejscekoleżeństwu, a potem - znajomości. Po ślubiezamieszkaliśmy z "mężem" w innym miejscu,przyjaciela jako martwy kontakt miałam na fb. Onw końcu doszedł do siebie, otrząsnął się z marzeń omnie. Znalazł dziewczynę, ożenił się. Dziś tworzyszczęśliwą rodzinę, ma z nią dwóch uroczychbliźniaków. Zapewnia im dostatnie życie ze swojegobiznesu pielęgnacji ogrodów. Czasem mijamy się jakwracają w niedzielę szczęśliwi z kościoła czyspaceru. Z mojego ściśniętego gardła ledwo słychaćmoje: dzień dobry...Tylko ja wyję noc w noc do poduszki, nad życiemktóre się nie układa, nad zmarnowaną szansą, nadzłym wyborem i własną głupotą. Tym boleśniejszegdy widzę szczęście innej, które mogło być moimszczęściem.Piszę to z przestrogą dla dziewcząt które mogą miećpodobną sytuację. Nie popełniajcie tego samegobłędu. Lepsze jest wrogiem dobrego. Anonka 30 lat.

Björk

Björk –  "Jestem samowystarczalna.Spędzam dużo czasusama ze sobąi łatwo się wtedywyłączamJeśli komunikuję sięto komunikuję się w 900 procentach;ale muszę się po tymwyłączyć,co czasemprzeraża ludzi"Bjórk
"Znacie to uczucie gdy jesteściesławni i w miejscach publicznych się na was ludzie gapią? Niektórzy próbują ukradkiem zrobić zdjęcie, ale najlepsi są ci, którzy zapomną wyłączyć flesz.Wtedy zonk, bo się wydało. – Jeden mój fan przeszedł sam siebie, zrobił mi zdjęcie jak jechałem samochodem, ale nie że komórką, skubany postawił całą budkę fotograficzną... a nie, kurwa to fotoradar"