Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 593 takie demotywatory

Oto wszystkie 40 pytań, na które bezbłędnie odpowiedział Artur Baranowski:

Oto wszystkie 40 pytań, na które bezbłędnie odpowiedział Artur Baranowski: – Czy silnik Diesla ma świece zapłonowe? NieJak nazywa się żartobliwa gra słów oparta na dwuznaczności wyrazów i podobieństwie ich brzmienia? KalamburJakie imię nosił młody szlachcic, w którym zakochana jest Halka - bohaterka opery Stanisława Moniuszki? JanuszZłoty orzeł widnieje na fladze Egiptu czy Libanu? EgiptJakim łacińskim terminem określa się to, co święte? Przeciwieństwo sfery świeckiej, nazywanej profanum. SacrumMorze Liguryjskie jest częścią którego większego akwenu? Morze ŚródziemneJak nazywa się technika skoku wzwyż, w której zawodnik jest zwrócony plecami do poprzeczki? FlopWiększość tlenków niemetali tworzy z wodą kwasy, zasady czy sole? Kwasy"Let It Be" to piosenka z repertuaru zespołu The Rolling Stones czy The Beatles?  The BeatlesJak się nazywa pierwszy przypadek w polskiej deklinacji? MianownikTermin "moderato" określa umiarkowane czy szybkie tempo wykonywania utworu? UmiarkowaneCzy aktor Eugeniusz Bodo zagrał w pierwszych filmach realizowanych po II wojnie światowej? Nie zagrałW ruinach, którego starożytnego miasta znaleziono w 1901 r. stelę z tekstem Kodeksu Hammurabiego? SuzyJak nazywa się grupa języków, do której należą węgierski i fiński? Języki ugrofińskieCharakterystyczny dźwięk koników polnych wytwarzają samce czy samice tych owadów? SamceCzyim nazwiskiem zostały nazwane polskie powstanie narodowe i najwyższy szczyt Australii? Tadeusz KościuszkoIle szczytów górskich ma wysokość większą niż 8 tys. m n.p.m.? 14Według powiedzenia do kiedy rana się zagoi? Do weselaJaki kolor ma kawior ryb jesiotrowatych? CzarnyW której operze Giacomo Pucciniego występują postaci gejszy Cio-Cio-San oraz amerykańskiego porucznika Pinkertona? "Madame Butterfly"Gros - ile to jest tuzinów? 12Z której części rośliny otrzymywana jest gałka muszkatołowa? Nasiono owocuEuropa, Io, Ganimedes, Kallisto to odkryte przez Galileusza księżyce której planety? JowiszaKtórego króla dotyczy powiedzenie o jedzeniu, piciu i popuszczaniu pasa? August III SasKajak, woda, potop - który z tych wyrazów nie jest palindromem? WodaW którym księstwie można spacerować aleją księżnej Grace? MonakoCzy w trójkącie równoramiennym wszystkie kąty są równe? NieIle koni było w gospodarstwie pana Jonesa w książce George'a Orwella "Folwark zwierzęcy"? TrzyRzeźbiarz Xawery Dunikowski swój dorobek artystyczny ofiarował narodowi polskiemu. W którym mieście możemy zwiedzać jego muzeum? WarszawaJak brzmi łacińska nazwa Orderu Odrodzenia Polski? Polonia RestitutaŚiwa to bóstwo której religii? HinduizmJak miała na imię ukochana Stanisława Wokulskiego? IzabellaW którym wieku zostala założona Biblioteka Watykańska? XV w.Fraktal to liczba czy rodzaj figury geometrycznej? Rodzaj figury geometrycznejAkord nonowy to akord złoży z ilu dźwięków? PięćJak nazywano białą niewolnicę w haremie sułtańskim w dawnej Turcji? Odaliska W którym mieście swoją siedzibę ma angielski klub piłkarski West Ham United? LondynCzy fotosynteza w roślinach może zachodzić bez udziału energii świetlnej? Nie Który filozof nazywany jest ojcem dialektyki? Heraklit z EfezuW którym języku Andrzej Frycz napisał "Rozprawę o poprawie Rzeczpospolitej"? Łaciński
Teraz odzyskuje wagę i wracana szlaki turystyczne – Finney, dzielna suczka przetrwała ponad 10 tygodni w górach Kolorado przy boku swojego zmarłego właściciela.Jej właściciel wybrał się z nią 19 sierpnia na wędrówkę na szczyt Blackhead Peak, ale niestety nie wrócili do domu. Pomimo wielodniowych poszukiwań, nie udawało się ich odnaleźć.30 października myśliwy natknął się na ciało Moore’a i wierną Finney. Psinka była w złym stanie, straciła połowę swojej masy ciała.Teraz czuje się dobrze. Prawie wróciła do swojej normalnej wagii siły i wraca na szlaki turystyczne Finney, dzielna suczka przetrwała ponad 10 tygodni w górach Kolorado przy boku swojego zmarłego właściciela.Jej właściciel wybrał się z nią 19 sierpnia na wędrówkę na szczyt Blackhead Peak, ale niestety nie wrócili do domu. Pomimo wielodniowych poszukiwań, nie udawało się ich odnaleźć.
1. Rosja blokuje eksport zboża z Ukrainy2. Chińczycy nie są w stanie wyżywić ludności bez dostaw z Ukrainy3. Właśnie zakończył się szczyt USA-Chiny na którym poruszano współpracę militarną –
 –  自
Byłoby zabawne, gdyby nie było prawdziwe –  Własny własny punkt widzeniapunkt13 min.widzenio×Szczyty klimatyczne to taka fajna zabawa dlabogatych ludzi. Przylatują do miejsca docelowegoprywatnymi odrzutowcami, przesiadają się dokolumn złożonych z limuzyn i furgonetek, wchodządo srogo oświetlonej sali gdzie piją driny i jedząwołowinę Wagyu, a potem mówią szarakom, że niewolno im latać samolotami, jeździć prywatnymisamochodami, że muszą mniej światło świecić ijeść robaki przebijając czymś przez papierowąsłomkę, bo trzeba ratować planetę.
 – "Mówią, że chłopaki nie płaczą, a ja beczałem z cztery razy w ciągu kilku godzin. Ze zmęczenia, radości”. To jedna z najbardziej niemożliwych rzeczy do zrobienia w moim życiu, trudniej jest jedynie namówić polskiego rapera do odebrania telefonu. Tak się uparłem na tę górę, bo była dla mnie symbolem niedostępności” - napisał na swoich social mediach Marcin ✓ Sex & MariagerAman
Odzyskać araba z bomby –
 –  16.наra-WORподклю«ВСЕ ВКЛИ СМОТРСЕЗОН БЕuilya
Cyklu: zdolna polska młodzież ciąg dalszy. 17-letni uczeń z Polski wygrał Międzynarodową Olimpiadę Ekonomiczną i już w zasadzie teraz ma lepsze kompetencje by być ministrem finansów od obecnie sprawującej pani minister – "Polski 17 latek pokonał 80 000 osób konkurencji z całego świata startujących w organizowanej od niemal 40 lat Międzynarodowej Olimpiady Ekonomicznej i wygrał! Dawid Dunst z II Liceum Ogólnokształcące im. Mieszka I w Szczecinie okazał się najlepszym młodym ekonomistą świata. W drodze na szczyt pokonał reprezentantów kilkudziesięciu krajów. Zawody odbyły się tym razem w stolicy Słowacji. Zadania które rozwiązują uczestnicy olimpiady dotyczą zasadniczych wyzwań ekonomicznych świata i wymagają wiedzy z bardzo wielu dziedzin. Dawid poradził sobie z nimi najlepiej. Dawid, gratulacje! Tacy młodzi ludzie budują naszą przyszłość!"- Maciej Kawecki 1",(gledeap)r. N
Jakby zamawiającym był Polak, to pewnie by marudził "Eeee... zimna? No to nici z napiwku" –  Dostawca pizzy wspiął się na szczyt Fuji.Dostarczył zamówienie turyście, któryzgłodniał podczas wspinaczkiPRus4 października 2023, 18:10. I 1 min czytaniaUdostępnij artykuł +) X inPoświęcenie w pracy może przybierać różne formy. Prawdziwą determinacją,żeby spełnić oczekiwania klienta, wykazał się pewien dostawcy pizzy w Japonii.Wspiął się na szczyt góry Fuji, aby wręczyć jedzenie turyście, który zgłodniał wczasie wspinaczki.Dostawa pizzy na szczyt Fuji | Foto: X.com/fatmanairsoft/x.comDomino's
Źródło: businessinsider.com.pl
 –  To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobiesprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku naGiewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach,japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłemprzygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalnaodzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot(żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorszebyły te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecieżto GÓRY i wszystko może się zmienić w sekundę!Wejście podzieliłem na 4 dni, co paręset metrów obóz,aklimatyzacja, oczywiście poręczówki na każdym etapiei ostatniego dnia atak na szczyt. co dzień ranoznajdowałem w przedsionku mojego namiotu puszkipo Coli i opakowania po chipsach! Przeklęci amatorzy!W końcu zdobyłem szczyt, zużyte butle zostawiłem wpod krzyżem w strefie śmierci, gdzie -o zgrozo! -spotkałem babcię z dwójką wnucząt! Schodziłemkolejne 4 dni, ale przeżyłem tę próbę umiejętności icharakteru. Pod koniec sierpnia planuję wejść nakopiec Kościuszki, w stylu alpejskim - ale jak zobaczęturystów z dziećmi i watą cukrową, to dzwonię napolicję.Prawdziwy człowiek gór, alpinista, profesjonalsta
 –  OLSSir
Nasz kraj to dowcip... –  RMF24.pl. Obserwuj18 godz.Chciał, aby w ten sposób najwyższy szczyt Polskiosiagnął wysokość 2500 metrów.RMF24irmf24.plWniósł na Rysy 50-kilogramowy głaz. Grozi mukara
Wielki wyczyn. Brawo! –  1
 –  SommerSriharibrancARTRINNVII
0:14
 –  906008850GCzarnek (868 m)
 – W 1925 roku błonica dotknęła odizolowaną wioskę na Alasce. Z powodu silnego mrozu nie było możliwe przetransportowanie leków samolotem ani statkiem, więc transport leków do miasta Noma został zorganizowany przy pomocy maszerów - przewodników lub kierowców psich zaprzęgów.Około 1120 mil (1800 kilometrów) trzeba było pokonać w pięć dni. Było kilka zespołów, które na zmianę pokonywały różne odcinki. Norweg Gunnar Kasen i jego główny pies Balto jako pierwsi przywieźli surowicę do wioski. Okazało się, że Kasen nie pomylił się w wyborze głównego psa, ponieważ gdy zespół miał wypadek, Balto pomógł swojemu maszerowi, ratując go przed pewną śmiercią.Kiedy burza osiągnęła swój szczyt, a widoczność stała się słaba, przeszli 85 km. Balto jest uważany za bohatera, a w 1925 roku wzniesiono mu pomnik w Central Parku w Nowym Jorku. Był naprawdę bohaterem, podobnie jak wszystkie inne psy podczas tej misji. Jednak psem, który wykonał najtrudniejszą część pracy był Togo, który pokonał najdłuższy dystans 260 mil (418 kilometrów). Był on częścią zespołu psów Leonardo Seppala. Togo to husky widoczny na zdjęciu

Nieustraszeni alpiniści zdobyli szczyt, jednak zostawili koleżankę na pastwę losu, ryzykując jej życie i zdrowie

 –  Łukasz Supergan2 dniCZY POWYŻEJ 4000 METRÓW MORALNOŚĆ NIEOBOWIĄZUJE?Od początku mojej kariery górskiej wpajano wemnie, że lina jest symbolem nierozerwalnościzespołu. Że gdy wyszliśmy razem wracamyrazem, z wyjątkiem zejścia po pomoc. Żezostawienie kogoś w górach jest niewybaczalne.A potem trafiłem na tę historię opisaną przezB.W tym miesiącu B. wchodziła w tym miesiącu naKazbek z dwójką kolegów. Wspólnie dotarli podKazbek i doszli do bazy.I tu zdarzyło się coś niewiarygodnego.Z bazy położonej na 3600 m B. i jej dwóchkolegów dotarli na lodowiec. Było zimno inastąpiła rzecz zdumiewająca (cytat z naszejrozmowy): „Na około 4400 kolega oznajmił, żezimno mu w stopy. Nie zasugerował zejścia, tylkoprzyspieszenie tempa do góry. Powiedziałam, żeszybciej na pewno nie dam rady iść. Na 4600akurat wzeszło słońce, ale to nie pomogło mu sięogrzać. Usłyszałam, że rozwiązujemy się z liny ikażdy idzie w swoim tempie, bo on już niewytrzyma. Powiedziałam, że bez nich raczej niewejdę. Usłyszałam 'powodzenia' i chłopaki ruszylido góry.".Proste? Nie, zważywszy, że znajdowali się nalodowcu (zagrożonym szczelinami) i napółnocnym zboczu góry (zagrożenie długimzjazdem). W takim miejscu asekuracja jestkoniecznością.,,Finalnie podeszłam do 4700, samopoczucie sięobniżało, tempo jeszcze zwolniło, morale spadło. Ibyłam w kropce: niebezpiecznie iść samej dogóry, skoro źle się czuję, a ich nie dogonię; niemogę zostać i czekać, bo zamarznę; nie mogęwracać, bo jestem sama. Finalnie podjęłamryzyko samotnego powrotu jakieś 2h od wschodusłońca, więc liczyłam, że śnieg nie jest jeszczecukrem. Chłopaki weszli na szczyt. Do mniechyba dotarło dopiero po zejściu na sam dół, że tonie jest zwykłe nieporozumienie, a było realnezagrożenie."Czy rozwiązali się za zgodą wszystkich? Niestetynie. B. wyrażała obawy, ale jak napisała ,dyskusjewewnątrzzespołowe już się odbyły". Jej koledzyuznali, że jeśli chcą wejść na szczyt, muszą iśćszybciej i po prostu... rozwiązali się, zostawiającją samą. Pośrodku lodowca. Bez pomocy. Bezpewności, że pamięta drogę. Gdyby na drodzepowrotnej wpadła w szczelinę, efekt mógłby byćtragiczny - w lodowcu pod Kazbekiem leży jużkilku ludzi, o czym mówią tablice stojące przyszlaku do bazy. B. wracała między szczelinami iprzez lawiniska.Gdy pisaliśmy do siebie, B. w pierwszej chwiliusprawiedliwiała tą decyzję. Pisała, że niezadbała o komunikację przed wyjściem i nieuzgodniła z chłopakami co zrobią w takimprzypadku. Ale tego, co się stało, nie da się tegousprawiedliwić niczym. Każda osoba w zespolemusi czuć się bezpiecznie i musi wrócićbezpiecznie, nawet gdy jest najwolniejsza inajsłabsza. Jeśli zespół nie może się podzielić –wraca w całości. Pozostawienie kogoś tak, jakzrobili to dwaj partnerzy B. to nie tylko Everestgłupoty, ale i wystawienie jej na ryzyko śmierci.Kilka lat temu na mojej stronie opublikowałemwywiad pt. „Samobójcy idą na Kazbek". Dziśmógłbym dopisać ciąg dalszy, dodając do tegotytułu ,, i zabójcy". Gdyby B. zginęła, dwaj koledzy,którzy zostawili na lodowcu wolniejszą od siebiekobietę, aby wejść na szczyt, byliby winni tejśmierci.Przez lata zdanie „Nie zostawia się przyjaciela,nawet gdy jest już tylko bryłą lodu" budowało etospolskich wspinaczy. Jak widać dziś mamy wśródnas ludzi, hołdujących zasadzie ,,Jeśli maszparcie na szczyt, nie ma miejsca na moralność".Oby były to pojedyncze przypadki.Personaliów bohaterów nie ujawniam.Internetowy lincz jest zbędny. Mam nadzieję, żeprzeczytają te słowa i przemyślą to, co zrobili nagórze. A Was wszystkich proszę: gdziekolwiekidziecie, fundamenty alpinizmu i partnerstwozostają te same. Trzymajmy się ich zawsze.O: Kazbek na wysokości 4600 podczas jednegoz naszych wejść. W tym terenie rozwiązał sięzespół B.
 – Wczoraj na szczycie Nanga Parbat zameldowała się trójka Polaków – Piotr Krzyżowski, Paweł Kopeć i Waldemar Kowalewski. Himalaiści szczyt zdobywali oddzielnie. Przed nimi była daleka droga w dół do obozu 3 (6800 m), z którego rozpoczęli atak szczytowy. Podczas zejścia, powyżej 7300 (lokalizacja obozu 4), pojawiły się jednak problemy. Zmęczenie i odwodnienie mocno osłabiły Pawła Kopcia. Rano otrzymaliśmy wiadomość, że Paweł zmarł w obozie 4 (lub w jego pobliżu). W zejściu towarzyszył mu Waldek ATTIQ

Nauczyciel nazywa się David McCullough i uczy w szkole średniej Wellesley w USA. Na zakończenie roku szkolnego dał swoim uczniom ważną lekcję życia:

Nauczyciel nazywa się David McCullough i uczy w szkole średniej Wellesley w USA. Na zakończenie roku szkolnego dał swoim uczniom ważną lekcję życia: – McCullough wyszedł na scenę na zakończenie roku szkolnego 2012. Zrobił to, aby wygłosić mowę. Stał przed nim tłum młodych ludzi, którzy właśnie wkraczali w coś, co ponoć nazywa się dorosłym życiem. Wiecie jak to jest, kiedy ma się 18 lat. Wydaje ci się, że wiesz wszystko, a w rzeczywistości gówno wiesz. Bycie 20-latkiem jest jak gra komputerowa, w której pominąłeś tutorial. Biegasz tylko bez sensu, nie wiesz co robić, nie masz żadnej porządnej broni, ani dobrego pancerza.Co prawda podobnie jest po 30-tce.I po 40-tce.I po 50-tce.Ale tego dowiadujemy się dopiero później. Będąc nastolatkami, mamy nierealistyczne marzenia o swojej przyszłości. Jesteśmy w niej gwiazdami rocka. Dorastające dziewczęta marzą o wampirze ze Zmierzchu. Nader wszystko nie chcemy przeciętności, bo przeciętność nas wxxxurwia. A później przestajemy pić mleko i zaczynamy pić wódkę.McCullough stanął przed setkami młodych ludzi i w odruchu szczerości powiedział im coś, co mogło skrócić proces dopiero czekającej ich, a w cxxxuj bolesnej, edukacji. Ot, tak w skrócie:„Nie jesteście niczym wyjątkowym. Nie jesteście nadzwyczajni. Tak, owszem, byliście przez ostatnie lata rozpieszczani, chronieni, podziwiani. Tak, owszem, dorośli was niańczyli, całowali, karmili, wycierali wam buzie, wycierali wam tyłki, trenowali, uczyli, słuchali, dodawali odwagi, doradzali i znów dodawali odwagi.Ale nie jesteście nikim szczególnym. Nawet jeśli jesteście jedni na milion to oznacza, że na planecie mającej 6.8 mld. osób jest prawie 7 tys. takich jak wy.Bo widzicie – powiedział  McCullough – jeśli wszyscy są wyjątkowi, to nikt nie jest wyjątkowy. Jeśli wszyscy dostają medal, to znaczy, że ten medal przestaje mieć jakąkolwiek wartość.”Tak naprawdę McCullough powiedział tym dzieciakom „Przestańcie się łudzić. Przestańcie żyć iluzjami.” Marzenia to aspiracje. Iluzje to kłamstwa. A my z przyjemnością je kupujemy. W tym dwa największe. Iluzja numer jeden: jeśli będziesz ciężko pracował i naprawdę czegoś zapragniesz, to na pewno ci się uda.To kompletna bzdura. Nie będę modelką Victoria Secret nawet jeśli się, , poświęcę, zafarbuję włosy na platynowy blond i wydepiluję okolice bikini. Nie ma tu znaczenia ilość pracy, jaką bym w to włożył. Nie będę zawodowym bokserem, bo jestem za stary, nie będę śpiewał w boysbandzie, bo fałszuję jak wykastrowany kogut.Iluzja numer jeden: że jesteś w stanie zaplanować swoje życie. Lecimy przez nie punkt po punkcie i odhaczamy.Studia? Załatwione.Związek, małżeństwo? Jest.Samochód? Sąsiedzi srają z zazdrości.Egipt? Był. Rzym? Był. Paryż? Też był. Jakiś taki brudny i pełno turystów.Teraz? Dziecko. Trochę sra, trochę wrzeszczy.I wtedy nadchodzi wielka depresja i rozczarowanie.Bo w w tych wszystkich chaotycznych, standardowych rzeczach, które robimy brakuje jednej rzeczy. Tą rzeczą jest radość. Zwyczajna, piexxxdolona, radość z życia. Nie ma jej, gdy nie wiesz, co jest dla ciebie ważne. A dorosłość polega na tym, że to rozumiesz.McCullough na koniec powiedział: „Kiedy wchodzisz na szczyt góry, to nie rób tego tylko po to, aby zatknąć na górze flagę. Wspinaj się po to, aby zobaczyć świat, a nie aby świat zobaczył ciebie. Rozkoszuj się widokiem. Wdychaj głęboko powietrze do płuc.”Czujesz je jeszcze?