Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 206 takich demotywatorów

 –  STRASZNA SUSZA W Szczekocinie, w strasznej głuszy, straszna susza chaszcze suszy. „Ale susza!" - szepcze grusza. „Liszka w podróż nie wyrusza, wietrzyk drzewem nie poruszy, szczaw nie puszy pióropuszy, nie zatrzeszczą skrzydła chrząszcza i nie przemkną węże w gąszczach. Każdy krzaczek i stworzenie ma na suszę uczulenie -wszak gdy susza wszystko suszy, każdy suszy ma po uszy. Lecz gdy deszcze spadną ze trzy wszystkim w chaszczach się polepszy". polszczyzna.pl
Oto realia życia w Polsce: jeśli masz powyżej 26 lat i jesteś bezdzietnym singlem, to pozostaje ci tylko wyjechać z kraju – Nie mam nic z tego, że rząd wprowadza kolejne świadczenia socjalne dla rodzin. Podcina mi się skrzydła i wciska coraz większe opłaty za rachunki. Nawet zakupy są coraz droższe przez rosnące ceny. Czy to jest właśnie równe traktowanie obywateli?
Zmieściła się bez problemu –
0:10
Jednym amor przypina skrzydła,a innym rogi –
Być może urodziłaś się bez skrzydeł. Ale najważniejsze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć –
 –  Sprawdzian 3 Grupa B 1. Do jednej bluzki potrzeba 6 guzików. Oblicz, ile guzików potrzeba do: - czterech bluzek. - trzech bluzek. ra EUM: ne pienięd, &pisz ~wiednie działania. 9, "1. .11:11323138 .4 e C(1:17 IJ 3, Wyko. obliczenia. Zaznacz poprayme,.. 3 • 6= 4 . 4 = 4 . 5 = 2 • 8 = 5 • 6 = 3 . 7 14 16 25 18 30 21 18 20 20 16 18 17 4. Do wykonania jednego obrazu w kształcie kwadratu potrzebne są 4jednakowe deseczki. Ile deseczek potrzeba, żeby przygotowwf 6 takich samych obrazow? Obliczenie: Odpowiedź:
Tak działa samolot skróconego startu –
0:09
Dzielna matka chronigniazdo z jajkami –
0:19
Uczeń poprawnie rozwiązał zadanie z matematyki. A mimo to nauczycielka odjęła mu punkty. Tak właśnie się dzieciom podcina skrzydła – Od czwartoklasistów wymagano narysowania czworokąta, który miałby parę boków równoległych i przynajmniej jeden kąt ostry. Uczeń bezbłędnie wykonał zadanie, ale punkty zostały mu odjęte za brak zaznaczenia kąta ostrego. Sęk jednak w tym, że w zadaniu nie pojawiło się polecenie, aby to zrobić. "Narysuj" to przecież nie to samo, co "zaznacz" Narysuj czworokąt, który ma parę boków równoległych oraz przynajmniej jeden kąt ostry
To się nazywadedykacja dla cosplay'u –
0:15
Jestem dobrym pieskiem –
 –
Stoi orzeł i sęp na krawędzi klifu.- Ej orzeł, luzujemy się? - pyta sęp.- Luzujemy – No i orzeł wraz z sępem rzucają się w przepaść i 2 metry nad ziemią spektakularnie hamują i wznoszą się w powietrze, po czym powracają na krawędź klifu.Nagle podchodzi do nich jastrząb.- Ej chłopaki, mogę się z wami poluzować?- No to się luzujemy.No i we trzech rzucili się w przepaść i tuż nad ziemią spektakularnie wyhamowali, po czym wznieśli się w powietrze i wrócili na krawędź klifu.Nagle podchodzi do nich wilk i mówi:- Ej chłopaki, mogę się z wami poluzować?- No to się luzujemy.No i wszyscy czterej rzucili się z krawędzi klifu.W połowie lotu orzeł pyta się wilka:- Ej wilk, ty masz w ogóle skrzydła?- Nie mam.- Ty to luzak jesteś!

"Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje". Setki ludzi dzieli się tym wpisem dotyczącym adopcji. Warto przeczytać do końca

"Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje". Setki ludzi dzieli się tym wpisem dotyczącym adopcji. Warto przeczytać do końca – - Halo, czy to Biuro Rzeczy Znalezionych? – zapytał dziecięcy głos.- Tak, skarbie. Zgubiłeś coś?- Zgubiłem mamę. Jest może u was?- A możesz ją opisać?- Jest piękna i dobra. I bardzo kocha koty.- No właśnie wczoraj znaleźliśmy jedną mamę, może to twoja. Skąd dzwonisz?- Z domu dziecka nr 3.- Dobrze, wysyłamy mamę. Czekaj.Weszła do jego pokoju, najpiękniejsza i najlepsza, tuląc do piersi prawdziwego, żywego kota.- Mama! – krzyknął maluch i rzucił się do niej. Objął ją z taka siłą, że aż zbielały mu paluszki. – Mamusiu! Moja mamusiu!!!…Chłopca obudził jego własny krzyk. Takie sny miał praktycznie co noc. Wsadził rękę pod poduszkę i wyciągnął zdjęcie dziewczyny, które znalazł rok temu na podwórku domu dziecka. Od tamtej pory trzymał zdjęcie pod poduszką i wierzył, że to jego mama. Wpatrywał się teraz w ładną twarz dziewczyny, aż wreszcie zasnął.Rano dyrektorka domu dziecka, o wielce obiecującym imieniu Aniela, jak zwykle zaglądała do każdego pokoju, żeby przywitać się z wychowankami i pogłaskać każdego malucha po głowie. Na podłodze, przy łóżku chłopca, zauważyła zdjęcie, które mały w nocy upuścił.- Skąd masz to zdjęcie? – zapytała.- Znalazłem na podwórku. To jest moja mama, – uśmiechnął się chłopiec. – Jest bardzo piękna i dobra i kocha koty.Dyrektorka poznała tę dziewczynę. Po raz pierwszy przyszła do domu dziecka w zeszłym roku wraz z innymi wolontariuszami. Pewnie wtedy zgubiła zdjęcie. Od tamtej pory dziewczyna chodzi od jednego urzędnika do drugiego, próbując zdobyć pozwolenie na adopcję dziecka. Ale, zdaniem lokalnych biurokratów, nie ma na to szans, ponieważ nie posiada męża.- Cóż, – powiedziała dyrektorka. – Skoro to twoja mama, to wszystko zmienia.Po powrocie do swojego gabinetu, pani dyrektor usiadła i czekała. Po jakimś czasie rozległo się pukanie do drzwi i do gabinetu weszła dziewczyna ze zdjęcia.- Proszę, – powiedziała dziewczyna, kładąc na biurku grubą teczkę. – Wszystkie dokumenty, opinie, zaświadczenia.- Dziękuję. Muszę jeszcze zadać ci kilka pytań. Kiedy chcesz zobaczyć dzieci?- Nie mam zamiaru ich oglądać. Wezmę każde dziecko, jakie mi pani zaproponuje. Przecież prawdziwi rodzice nie wybierają sobie dziecka… nie wiedzą, jakie się urodzi – ładne czy nieładne, zdrowe czy chore… Kochają je takie, jakie jest. Ja też chcę być taką prawdziwą mamą.- Po raz pierwszy mam taki przypadek, – uśmiechnęła się dyrektorka. – Zaraz przyprowadzę pani syna. Ma 5 lat, jego matka zrzekła się go zaraz po urodzeniu. Jest pani gotowa?- Tak, jestem.Mały chłopiec rzucił się do niej z całych sił.- Mama! Mamusiu!Dziewczyna głaskała go po malutkich pleckach, przytulała, szeptała słowa, których nikt poza nimi nie mógł usłyszeć.- Kiedy mogę zabrać syna? – zapytała.- Z reguły rodzice i dzieci stopniowo przyzwyczajają się do siebie, najpierw są odwiedziny w domu dziecka, potem rodzice zabierają dziecko na weekendy, a potem na zawsze, jeśli wszystko jest w porządku.- Zabieram syna od razu, – stanowczo oznajmiła dziewczyna.- Dobrze, – machnęła ręką dyrektorka. – Jutro i tak zaczyna się weekend, a w poniedziałek przyjdzie pani i dokończymy formalności.Chłopiec był szczęśliwy. Trzymał mamę za rękę, bojąc się, że znowu ją zgubi. Wychowawczyni pakowała jego rzeczy, wokół stał personel, niektórzy dorośli ukradkiem wycierali łzy. Kiedy chłopiec wraz z dziewczyną wyszli już z domu dziecka na słoneczną ulicę, chłopiec zdecydował się zadać najważniejsze pytanie:- Mamo… a lubisz koty…?- Uwielbiam! W domu czekają na nas dwa! – roześmiała się dziewczyna, czule ściskając rączkę malucha.Chłopiec uśmiechnął się i pewnym krokiem ruszył z mamą w stronę swojego domu.Pani dyrektor Aniela spoglądała przez okno na oddalające się sylwetki dziewczyny i chłopczyka. Potem usiadła i wykonała jeden telefon.Halo, Kancelaria Aniołów? Proszę przyjąć zamówienie. Imię klientki wysłałam mailem, żebyście nie pomylili. Najwyższa kategoria: podarowała dziecku szczęście… proszę o standardową wysyłkę – moc sukcesów, miłości, radości itp. I dodatkowo: mężczyznę wyślijcie, niezamężna jest. Tak, wiem, że macie deficyt, ale to wyjątkowy przypadek. Owszem, finanse też się przydadzą, chłopiec musi się dobrze odżywiać… Już wszystko poszło? Dziękuję.Podwórze domu dziecka wypełniało ciepłe słoneczne światło i bawiące się dzieciaki. Odłożyła słuchawkę i podeszła do okna. Lubiła patrzeć na te maluchy, prostując za plecami ogromne, białe jak śnieg skrzydła…Być może nie wierzycie w anioły, ale anioły wierzą w was”.Autor nieznany
Nigdy nie sądziłam, że to jest aż tak skomplikowane –
0:30
 –
Rozpiętość skrzydeł Boeinga 747 (60 metrów) jest dłuższa niż długość pierwszego lotu braci Wright –
Zamek Łapalice, ma 365 okien, 12 wież i cztery skrzydła i powstał w latach 80 –
I wtedy mówię do nich: weźcie ograjcie tą Brazylię ze 3:0. I niech to wszystko skończy Kurek atakiem ze skrzydła –
Wszystkie matki takie są. Mama kura próbuje chronić swoje pisklęta przed deszczem. Rozłożyła skrzydła i stworzyła schronienie –