Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 339 takich demotywatorów

Nie wierzę, że kobiety mogą tak nienawidzić innych kobiet... –
Tak wygląda radość ojca, który po trzech córkach, wreszcie doczekał się syna –

11 faktów na temat porodu, o których zazwyczaj się nie mówi (12 obrazków)

Polecam każdemu mężczyźnie przejście takiego testu –

12 wstydliwych faktów o porodzie, o których nie mówi się głośno (13 obrazków)

Prawie 500 tys. - tyle osób zobaczyło zdjęcie, które wcale nie miało tak wyglądać. A to przedstawia uśmiechniętą Kat, w tle zaś jej rodzącą, krzyczącą z bólu siostrę – "SELFIE! Akurat kiedy moja siostra wypycha dziecko z waginy" - podpisała zdjęcie Kat

"Pani leży i rodzi". Joanna Pachla niedawno urodziła dziecko. Jest szczęśliwa z tego powodu, ale o piekle jaki przeżyła na porodówce nie zapomni nigdy. Opisuje to w tym wpisie:

"Pani leży i rodzi". Joanna Pachla niedawno urodziła dziecko. Jest szczęśliwa z tego powodu, ale o piekle jaki przeżyła na porodówce nie zapomni nigdy. Opisuje to w tym wpisie: – "Wskazanie do cesarki? Jakie wskazanie do cesarki! Pani nie gada ciągle o tym mięśniaku, pani akurat wie, co tam pani ma! Ja pani powiem, co pani jest. Pani jest wygodna i sobie wymyśliła, że my to dziecko za panią urodzimy. A to się tak nie da. Poród jest książkowy, rozwarcie piękne, więc pani leży i rodzi" - tak zaczyna się wstrząsający, niezwykle osobisty wpis Joanny, mamy Stasia. Powitanie go okazało się dla niej największą traumą, którą chce przekuć w coś dobrego. I chyba jej się to udaje, bo o jej wpisie robi się coraz głośniej w sieci.Joanna trafiła do szpitala przed terminem - zaznaczmy, szpitala, który wybrała sama i była przekonana, że to najlepszy wybór. Myliła się - personel potraktował ją skandalicznie już w chwili, gdy przekroczyła próg budynku. Ze swoimi problemami zdrowotnymi powinna natychmiast trafić na blok operacyjny. Uznano jednak, że cesarskie cięcie to zbyt duża ekstrawagancja, a ona jest po prostu leniwa, skoro się go domaga.Czekała 5 godzin. Gdyby nie jej partner, nie wiadomo, czy ona i jej dziecko wyszliby z tego cało."O dwudziestej pierwszej, kiedy przecież miałam mieć wykonaną operację, dyżurka położnych znów była pusta. Błagałam Pawła, żeby coś zrobił. Na zmianę płakałam i krzyczałam - z tego ogromnego bólu i niewyobrażalnej bezsilności. W końcu usłyszeliśmy, że był nagły przypadek, a sala do cesarki jest jedna. Musimy czekać nadal. Pół godziny, maksymalnie czterdzieści minut. Tak minęły nam kolejne dwie godziny. Kolejne dwie godziny mojego bezsensownego cierpienia. Cierpienia, które było kompletnie niesprawiedliwe i niepotrzebne. Pomyślicie: ta inna operacja się przedłużyła? To teraz się mocno trzymajcie: jak okazało się już po porodzie, sale do cesarki są dwie. Wtedy o tym nie wiedzieliśmy. Kiedy ponownie przyszła lekarka, radośnie oznajmiła sześć centymetrów rozwarcia. - Robienie cesarki w tym momencie to byłaby już głupota. Wytrzymała pani tyle, to i poród wytrzyma. W TYM momencie? Przez pięć godzin trzymano mnie w pustej sali, poza tamtą jedną wizytą pies z kulawą nogą do mnie nie zajrzał. A teraz słyszę, że w sumie, ciągnijmy to dalej. Nieważne, że mam wskazania, że kompletnie nie przygotowałam się do porodu siłami natury. - Wszystko przebiega książkowo, rodzi pani dołem. To był ten moment, kiedy z bólu zgodziłabym się na wszystko. Zapytałam, czy teraz mogliby podać już znieczulenie. Znieczulenie, które - choć wtedy tego nie wiedziałam - podaje się przy trzech lub czterech centymetrach rozwarcia, choć ja wtedy miałam ich sześć. - Tak, w sumie tak, jak pani chce, to niedługo moglibyśmy podawać. Po pięciu godzinach zwijania się z bólu bardzo, ale to bardzo potrzebowałam już siku. Poprosiłam o odpięcie pasów od KTG. Usłyszałam, że to niemożliwe, bo poród idzie tak ładnie, że lekarka boi się, że urodzę do muszli. Podstawiła mi basen, choć przez płacz mówiłam, że to się nie uda. Po kilku minutach wyłam znowu. Z łaską pozwoliła mi wstać, choć nie byłam już w stanie chodzić o własnych siłach. Do toalety musiał iść ze mną mój facet. Wiecie, jak to jest, kiedy tak trzęsą się Wam z bólu ręce, że nie potraficie złapać za klamkę? Bo ja już wiem."- O takich rzeczach należy mówić głośno. Większość kobiet o podobnych doświadczeniach macha ręką i siedzi cicho, bo albo wstydzi się opowiedzieć, co je spotkało, albo wychodzi z założenia, że to poród jest, więc musi boleć. Albo - jak ja początkowo - chce zapomnieć o sprawie i stara się wybaczyć, bo jednak ma przy sobie to maleńkie dziecko i czuje do personelu jakąś wdzięczność - odpowiada Joanna Pachla, kiedy pytam, czemu zdecydowała się na taką szczerość. - Ale to jest błędne myślenie. Tamtego dnia, w tamtym szpitalu, nikt nie zrobił mi łaski. Obowiązkiem lekarzy było pomóc mi w tym porodzie, to jest ich zawód, za to dostają pieniądze. Nikt nie wyświadczał mi więc przysługi. Tymczasem okazuje się, że niektórzy zapomnieli już, czym jest nie tylko dobra wola, empatia czy serce, ale - przede wszystkim - poszanowanie drugiego człowieka i zawodowy profesjonalizm - dodaje w rozmowie z WP Kobieta Wyrwane z kontekstu
Młody lekarz odebrał pierwszy poród. Pyta ordynatora: - I jak mi poszło? - W zasadzie dobrze, ale po dupie klepie się noworodka, a nie matkę –
 –  Hej, potrzebuję porady... Bardzo bym chciała miećdrugie dziecko, ale podczas pierwszego porodu wyjęlimi również łożysko. Czy to oznacza, że nie mogę miećwięcej dzieci? Czy da się zrobić przeszczep łożyskaalbo coś w tym stylu?Z góry dziękuję za odpowiedzi!
Czasem poród następuje szybciej,niż by się tego spodziewano –
 –
W Indiach padł nowy rekord - urodziło się najcięższe dziecko świata. Kobieta przy porodzie namęczyła się tak, że może sobie wyobrazić co czuje statystyczny facet, gdy ma zatwardzenie –
 –
Pewien chłopak wystawił swojej mamie rachunek za wykonywanie obowiązków domowych. Zapłaty nie dostał, ale dostał za to nauczkę: – Któregoś wieczoru syn wszedł do sypialni matki i wręczył jej kartkę. Był to rachunek za to, co zrobił w ciągu trzech ostatnich dni. Skrupulatnie wymienił czynności, które musiał wykonać i zażądał za nie zapłaty.Dał rodzicielce karteczkę i z poważną miną powiedział: zapłać mi za to, bo moje kieszonkowe jest niewystarczające, a napracowałem się przez te 3 dni naprawdę sporo. Kobieta wzięła niewielki kawałek papieru i zaczęła czytać.Sprzątanie pokoju – 7$Wyniesienie śmieci – 2$Pilnowanie młodszej siostry przez 3 dni – 30$Zrobienie zakupów – 6$3 wyjścia z psem – 12$Podlewanie kwiatów – 3$Przepchanie zlewu – 10$Otrzymanie 5 z matematyki – 15$Włożenie ubrań do pralki – 3$Wyciągnięcie naczyń ze zmywarki – 3$Matka zamyśliła się. Odwróciła kartkę i zaczęła pisać:Noszenie ciebie przez 9 miesięcy – 0$Skomplikowany poród – 0$Karmienie piersią – 0$Tysiące nieprzespanych nocy – 0$Pranie, sprzątanie, gotowanie – 0$Wszystko, czego cię nauczyłam – 0$Śniadania, obiady i kolacje – 0$Za wszystkie otarte łzy – 0$Za to, że martwię się, gdy długo nie wracasz do domu – 0$Za to, że cię utrzymuje każdego dnia – 0$Za życie, które ci dałam – 0$Spojrzała synowi głęboko w oczy i podała mu swój rachunek. On wszystko dokładnie przeczytał, otarł dwie duże łzy i napisał na kartce: zapłacone.
Ten maluch urodził się ze śnieżnobiałymi włosami. Lekarze mają na to tylko jedno wytłumaczenie – W Székesfehérvár na Węgrzech urodził się chłopiec, który wzbudził duże zainteresowanie zarówno personelu medycznego jak i mediów. Bence przyszedł na świat zdrowy, a jego poród przebiegł bez żadnych komplikacji. 54-centymetrowy noworodek zaskoczył wszystkich swoim ciężarem. Przeciętnie dzieci ważą ok. 3,5 kg, a nasz maleńki bohater osiągnął wynik 5,4 kg. Jednak ludzi zaskoczył jeszcze jeden szczegół.Wyjątkowy kolor włosów tego maluszka wprawił wszystkich w osłupienie. Miał dosłownie śnieżnobiałą głowę. Lekarze bardzo się dziwili, ponieważ pierwszy raz widzieli takie zjawisko. Doszli do wniosku, że za kolor odpowiedzialny może być stres, którego mama doświadczyła w trakcie ciąży, ale nie mogą tego powiedzieć na pewno. Prawdopodobnie włosy dziecka z czasem zaczną ciemnieć
Położna zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie po przyjęciu porodu. Pewien szczegół sprawił, że internauci nie mogli powstrzymać się od śmiechu – Carrie Hall z Kentucky w USA pracuje jako położna w Frontier Nursing University. Bardzo kocha swoją pracę, mimo że godziny są różne. Musi być gotowa do pracy, gdy tylko matki są gotowe do parcia – czy ma tego dnia jakieś plany, czy nie.Pewnego dnia była u fryzjera i miała farbowane włosy. Logika podpowiadała jej, aby wybrać salon znajdujący się jedynie 5 minut od szpitala. I dobrze. Fryzjerka była w połowie rozjaśniania odrostów, gdy do Carrie zadzwoniono z wiadomością, że jedna z kobiet zaczęła rodzić.Carrie zrozumiała, że obowiązki wzywają, przeprosiła, chwyciła torbę i tak szybko, jak tylko mogła, pobiegła do szpitala.Dotarła na czas i pomogła matce urodzić zdrowe maleństwo, wspierała też zdenerwowanych rodziców – przez cały czas mając folię we włosach.Poród przebiegł pomyślnie, a Carrie ma teraz piękne zdjęcie do oprawienia. To prawdziwe przypomnienie tego, jak bardzo kocha swoją pracę!

Rafael miał tylko 8 lat, kiedy jego 27-letni ojciec trafił do szpitala. Mężczyzna zachorował na nowotwór i lekarze nie ukrywali, że nie da się nic zrobić... To wtedy młody ojciec postanowił napisać listy do swojego synka, by chociaż w ten sposób pokierowa

Rafael miał tylko 8 lat, kiedy jego 27-letni ojciec trafił do szpitala. Mężczyzna zachorował na nowotwór i lekarze nie ukrywali, że nie da się nic zrobić... To wtedy młody ojciec postanowił napisać listy do swojego synka, by chociaż w ten sposób pokierowa – W dniu śmierci ojca Rafael dostał od niego "księgę życia" - zmarły ojciec umieścił w drewnianym pudełku wszystkie listy z zaleceniem, by synek otwierał je tylko wtedy, gdy poczuje taką potrzebę. Miał się sugerować napisami na kopertach Rafael od razu otworzył pierwszy list, który na kopercie miał napisane "Gdy mnie już tu nie będzie". Rafael nie wiedział, że jego tato umiera. Do ostatniej chwili snuli wspólne plany wakacji. W liście zmarły wyjaśnił, dlaczego nie chciał nic synkowi powiedzieć: "Synku, skoro to czytasz, ja już umarłem. Przepraszam, że ukrywałem przed Tobą chorobę. Nic Ci nie powiedziałam, bo nie chciałem widzieć, jak płaczesz. To była tylko moja decyzja, ale myślę, że osoba, która wie, że umiera, może być trochę egoistą. Wciąż jest tyle rzeczy, które chcę Ci pokazać, ale Ty jeszcze nie jesteś w stanie pewnych spraw zrozumieć... I właśnie dlatego napisałem te listy. Proszę, otwieraj je w momencie, który sugeruje Ci koperta, dobrze? To będzie nasz sekret. Kocham Cię. Dbaj o mamę - teraz Ty jesteś mężczyzną w domu. Tato. PS. Twoja mama nie dostała listów, jej dałem samochód i nie waż się Jej go odbierać, gdy zrobisz prawo jazdy." Rafael dotrzymał słowa i dzięki temu przez całe życie miał wrażenie, że tato jest tuż obok niego i pomaga mu w trudnych chwilach, zawsze z poczuciem humoru i wielką miłością...Rafael wspomina, że jego ojciec przewidział wiele sytuacji, jak np. jego awantury z mamą w okresie dorastania. Mając 15 lat Rafael nie zgodził się z wyborem nowego chłopaka swojej mamy... Awantura była straszna, a rozzłoszczony chłopak znalazł w swojej szkatułce kopertę zatytułowaną "Gdy bardzo pokłócisz się z mamą": "Porozmawiaj z nią i przeproś. Nie wiem, kto z Was zaczął ani kto ma rację, ale dobrze znam Twoją mamę. Lepiej od razu z nią porozmawiaj i przeproś, bo to najlepsze, co możesz zrobić. I tak jej nie przegadasz, a poza tym... Ona jest Twoją mamą i kocha Cię tak mocno, jak nikt na świecie. Wiesz, że urodziła Cię bez znieczulenia, bo ktoś jej powiedział, że tak będzie lepiej dla Ciebie? Już pokazywali Wam w szkole, jak wygląda poród? Chyba nie potrzebujesz więcej dowodów Jej miłości. Kocham Cię, Tato.
Przez zachowanie tych policjantów mogło umrzeć niemowlę. Od zdrowia dziecka ważniejsze były dla nich przepisy – James Reiner wiózł swoją ciężarną żonę do szpitala. Wiedział, że dziecko urodzi się lada chwila, bo już na siedzeniu auta, jego żonie odeszły wody. Dana odczuwała też częste skurcze, dlatego James jechał naprawdę szybko. W pewnym momencie James zobaczył za sobą światła policyjne. Wiedział, że powinien się zatrzymać, ale jego żona błagała go, żeby jechał dalej.James wpadł wtedy na pomysł, by zadzwonić na telefon alarmowy i powiedzieć o całej sytuacji. Miał nadzieję, że w ten sposób, policja będzie ich eskortowała i dotrą do szpitala o wiele szybciej. Tak się jednak nie stało.W końcu policjancie zatrzymali Jamesa. Na nic zdały się tłumaczenia, że to wyjątkowa sytuacja, że Dana rodzi. Policjanci byli bezwzględni i... zakuli kierowce w kajdanki i zawieźli do aresztu. W tym czasie wezwali karetkę dla przyszłej mamy.Okazało się, że ich zachowanie nie było właściwe, dziecko Dany było owinięte pępowiną i zaczęła je rodzić już 3 minuty po przybyciu karetki do szpitala. Na szczęście lekarzom udało się w ostatniej chwili uratować maleństwo, chociaż przez działanie policjantów, mieli na to mniej czasu
Gratulacje! To chłopiec! –
Ta para uwieczniła moment zaraz po cesarskim cięciu, gdy na świat przyszła ich córeczka. Po ich minachwidać, że są bardzo szczęśliwi –