Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 560 takich demotywatorów

Mimo apeli, między innymi Muzeum Historii Żydów Polskich Polin, władza zamierza uczcić dzisiejszą rocznicę Powstania w Gettcie sygnałem alarmowym – Bo dlaczego Ukraińcy w Warszawie mają mieć traumę raz, jak mogą dwa razy?
Źródło: www.rp.pl
Szacunek za tę decyzję! –
Po inwazji USA na Irak w 2003 r. maska została zrabowana z Muzeum Narodowego Iraku. Wojsko amerykańskie przeprowadziło operację mającą na celu jej odzyskanie i odnalazło ją zakopaną na farmie –
Żeby wzmocnić padającą logistykę, Rosja wyciąga pojazdy z Moskiewskiego Muzeum Transportu –
Pozwalał karmić się tylko wybranym osobom, a nawet po odejściu na emeryturę w 1924 r. przeganiał wałęsające się psy, które podobno "uciekały w popłochu", gdy Mike atakował –
 –
 –
Zobaczysz tam nie tylko przeszłość NRD, ale i przyszłość Rosji –
 –
 –
0:10
Źródło: polskatimes.pl
 –
Źródło: www.whitemad.pl
 – Mural umiejscowiony nieopodal centrum, na fasadzie Muzeum Sztuki Współczesnej, przedstawia trzy słowa ułożone w kształt klepsydry. 54 znaki układają się w pięć linijek słowa „Będzie” o zmniejszającym się rozmiarze czcionki. Następnie, w kolejnej linijce, pojawia się najmniejsze z ciągu „Jest”, które płynnie przechodzi w pięć wzrastających linijek „Było”.Jest to przykład „pojęciokształtu”. Jest to pojęcie, o którym autor, na początku laty 60, pisał „są merytoryczno-formalnymi, samoanalizującymi kodyfikatorami rzeczywistości, integrującymi naukę i sztukę, poezję i plastykę”. Tworząc swoje dzieła, Stanisław Drożdż ewoluował poezję z dwuwymiarowych ram do trójwymiarowej ekspozycji. Słowa reprezentowane są nie tylko poprzez swoja treść, ale też formę i kontekst.W „Klepsydrze” poezja konkretna ukazuje swoiste spektrum poznawcze z punktu widzenia teraźniejszości. Im dalej w przeszłość lub przyszłość, tym donioślejsze wydają się wydarzenia. Jednocześnie, tracą one na wyrazistości, wychodząc poza ramy naszego postrzegania.Oryginalną „Klepsydrę” w 1967 roku, farbą emulsyjną na sklejce, wykonał artysta Stanisław Kortyka.
Została ona stworzona przez nieznanego francuskiego rzeźbiarza w XIX wieku i jest przechowywana w muzeum Salar Jung w Indiach –
 –  Jestem w muzeum, bo...Mama mi kazała
Ponad sto lat później chleb trafił do muzeum i jest uwielbiany przez cały naród –
Wystawa została sprzątnięta przez woźnego, który myślał, że to pozostałość po imprezie – Woźny starannie wykonał swoją pracę, ponieważ posegregował odpowiednio "śmieci". Władze muzeum, po uzgodnieniu tego z artystami, przywróciły instalację
 –
O niedźwiedziu Wojtku, który wspierał Polaków w bitwie pod Monte Cassino słyszał już chyba każdy. A wiedzieliście, że długo przed nim była jeszcze niedźwiedzica Baśka? – Baśka, nazywana Baśką Murmańską, była niedźwiedzicą polarną. Podobnie jak Wojtek, pomagała polskim żołnierzom między innymi nosząc amunicję. Wędrowała razem z polskim batalionem Murmańczyków. Przeszła cały szlak bojowy na surowej północy Rosji, aż do momentu wycofania się aliantów. Po dotarciu do kraju w 1919 roku wzięła udział w uroczystej defiladzie na Placu Saskim w Warszawie, gdzie stanęła na dwóch łapach przed Naczelnikiem Piłsudskim i mu zasalutowała. Elementów musztry nauczył ją kapral, który pełnił rolę jej opiekuna. Warto tu dodać, że metody, których używał można dziś uznać za co najmniej mało humanitarne...Jej historia była niestety dużo krótsza i smutniejsza niż historia Wojtka. Zginęła jeszcze tej samej zimy - kąpiąc się w Wiśle zerwała się z łańcucha i przepłynęła na drugi brzeg rzeki. Tam dopadli ją chłopi, którzy nie byli tak entuzjastycznie nastawieni do niedźwiedzia polarnego przechadzającego się po okolicy. Baśka została zabita widłami. Gdy żołnierze dotarli na miejsce, z niedźwiedzicy zdzierano już futro.Przez jakiś czas wypchana Baśka Murmańska stanowiła eksponat w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, jednak po wojnie ślad po niej zaginął.
 –  Jacek Kotarbiński7 godz. ·Yennefer:- Ty będziesz robił dziadowskie oszczędności na sto - dwieście tysięcy orenów, żeby nas byle łajza z Najwyższej Rady Czarodziejów wzięła za rzyć! Więc wbij sobie w ten twój oszczędny, wiedźmiński łeb: pieniądze za potwory należy zdobywać legalnie, a nie lewymi kombinacjami! Ten twój Borch Trzy Kawki może sobie jako smok fruwać za ćwierć novigardzkiej korony z żoną karczmarza, a my, zapamiętaj sobie to, wynajmiemy królewską Wywernę na dziesięć godzin za pełną stawkę godzinową od Novigardu, z Banku Vivaldich. "Dziesięć godzin" - słownie.Geralt:- Ale to jest kilkaset tysięcy!Yenenefer- Zapłacimy, zapłacimy! Teleportację zrobi na zlecenie Loża Czarodziejek i zapłacimy. Rachunki mam od Jaskra na dwieście osiemdziesiąt tysięcy orenów za ochlejstwo - zapłacimy. I nie sprzedamy wypchanej strzygi żadnemu muzeum nawet nilfgaardzkiemu za milion!
Wiedźmin:- To znaczy nie chcesz zarobić?
Yennefer- Powiedz mi po co jest ta wypchana strzyga?
Wiedźmin:- Właśnie, po co?
Yennefer:- Otóż to! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz, co robi ta wypchana strzyga? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest strzyga na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tą strzygą? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas zabite i wypchane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest strzyga społeczna, w oparciu o sześć instytucji, która sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu i co się wtedy zrobi?
Wiedźmin:- Protokół zniszczenia...
Yennefer:- Prawdziwe oreny zarabia się tylko na drogich, słomianych inwestycjach.Andrzej H. Kraś Dominika Kotarbińska :D :D :DWiedźmin #Wiedzmin #TheWitcher
Źródło: www.facebook.com
Rekonstrukcja z Muzeum Moesgaard, Dania –
 
Color format