Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 270 takich demotywatorów

To tylko kwestia czasu zanim pojawią się u nas obrońcy życia od wytrysku –
Bycie dżentelmenem to kwestia wyboru –
A co jeśli powiem ci, że internet wcale nie jest gorszy od książek? – Są dobre książki i złe książki. Jest dobry internet i zły internet. Kwestią jest właściwa selekcja treści, nie forma
Źródło: hejt zaczytanych inteligentów nie mających czasu na pierdoły w internecie mile widziany ;>
Kwestia nomenklatury –

Zobaczcie najlepsze zdjęcia zgłoszone w konkursie Environmental Photographer of the Year 2016 (11 obrazków)

Kwestia wiary wynika z przekonań – Nie z przymusu
Źródło: Fotografia własna.
Dziewczyny, jeżeli ubieracie spodnie podobne do tych ze zdjęcia to wiedzcie, że to wcale nie jest seksowne! – To nie kwestia waszej figury tylko tych gaci! Mocno obcisłe spodnie z dziurami na każdej nodze będą wyglądały jak siatka wędliniarska
Patologia się mnoży... –  Witam szukam partnerki do programu 500 plus oczywiście bez zobowiązań.kwotę dzielimy oczywiście na pół. kwestia opieki nad dziećmi do ustalenia.zostaw Iajka lub komentarz pozdrawiamAnne Górska Ja pie.....dole co za typ. DO PRACY ZAGNIJ REKAWY!!!!!Dziecko to nie jest przedmiot ktory mozna odstawic na bok jak sie znudzi A TYCHCESZ NA DZIECKU DARMO ZAROBIC. SZCZYT WSZYSTKIEGO!!!!!!Adam Gardocki Łomżyński przedsiębiorca roku!
 –  Powiem wam, że to jest kurwa skandal. Miałem dziś maturę z polskiego ustnego i zdałem (co prawda ledwo), ale cała otoczka tej imprezy, to co się tam odpierdalało, to przechodzi ludzkie pojęcie. Przybliżę wam trochę na czym "nowe" matury ustne polegają, bo jest to kurwa skandal i inaczej się nie da tego opisać. Po pierwsze jedyny sensowny punkt matur, jakim była prezentacja zniknął. Prezentacja nie była może idealnym egzaminem, bo można było ją kupić, ale chyba najlepiej oddawała to co ta matura ma sprawdzić. Ma sprawdzić, czy jesteś w stanie wypowiedzieć się sensownie na różne zagadnienia z jeżyka polskiego. W przypadku prezentacji mówiłeś o czymś co lubisz, masz na ten temat wiedze, bo sam go wybierałeś, musiałeś sam obronić się z postawionej przez siebie tezy. Jednak teraz przychodzisz i losujesz pytanie. Kurwa jedno pytanie, które pomimo tego, że masz dużą wiedze może kompletnie Ci nie leżeć. Największym stresem jest to, że nie wiesz co wylosujesz. Dziewczyny z mojej klasy płakały przed wejściem, bo zaraz możesz wylosować coś co przekreśli twoją przyszłość. Czułem się jak w pierdolonym Auschwitz, wszyscy dookoła są smutni, płaczą, zaraz mogą przekreślić sobie przyszłość. Serio Polsko? To jest szczyt naszych możliwości. Żyjemy w XXI wieku, mamy wolność, wszechobecny internet, mini odkurzacze oraz ubrania dla psów, a wciąż nie jesteśmy w stanie zrobić egzaminu, który nie będzie doprowadzał do sytuacji rodem z okupowanej Warszawy. Wiem, że to mocne słowa, ale tak ludzie tam się czuli. Nie pisze tego w moim imieniu, ale w imieniu społeczności, bo kurwa ktoś się tym musi zająć. Ludzi którzy są odpowiedzialni za ten system powinno się wieszać. Waszym cele jest wywołanie płaczu i obawy wśród młodych obywateli? Gratuluje udało się. Najlepsze jest to, że ten egzamin nie sprawdza czy jesteś inteligentny, ani czy masz wiedze. Jest to egzamin, gdzie pod klucz musisz powiedzieć dokładnie to co chcą byś powiedział, jakiekolwiek przejawy kreatywności są zabijane i nie chodzi o komisje, bo oni za dużo nie mogą zrobić, a o ludzi którzy pisali wytyczne dla tej komisji. Moim zdaniem egzamin ten przebiega jak przesłuchanie na milicji w czasach komunistycznych. Powiedz dokładnie to co chcemy usłyszeć, nie wychodź przed szereg, nie próbuj sie domyślać, rób po naszemu. Budują w ten sposób ludzi, którymi rządzi się najłatwiej. Wiem, że padło tu dużo mocnych słów, ale to co dziś przeżyli moi koledzy i koleżanki jest kurwa skandaliczne. Nie zdało parę osób, w tym jeden geniusz z matematyki, którzy nie pójdzie na wymarzone studia, bo nie wiem czym jest groteska. Serio? To jest najlepsze na co stać ten system, kurwa jeżeli ludzie, którzy to wymyślili uznali, że na nic lepszego już nie wpadną to powinno się ich jebać maczetami. Tyle w temacie.Mam jeszcze więcej przykładów tego jaki to jest debilizm i tego jak system krzywdzi młodych ambitnych ludzi i nawet mógłbym to ubrać w żarty, ale nie ma sensu, nie warto, już nawet nie chce o tym pisać i nie wiem czy powinienem wrzucać ten post...A i do wszystkich, którzy nie zdali. Mi akurat ledwo się udało, ale jest to kwestia może jednego zdania. Jeżeli nie zdaliście to nie przejmujcie się, bo ten egzamin w żadnym stopniu nie zweryfikował wiedzy, nikt nie będzię wam mówił jak i co macie myśleć. Sami najlepiej znacie własną wartość
Modelka plus-size Iskra Lawrence opublikowała na Instagramie dwa zdjęcia w różnych pozach, aby pokazać co tak naprawdę można osiągnąć poprzez dobre oświetlenie i odpowiedni kąt – Do zdjęcia modelka dołączyła opis:"Będę pierwszą, która ci powie, że zdjęcie to tylko i wyłącznie kwestia dobrego kąta i oświetlenia. Pamiętaj zawsze, że strony społecznościowe to nie prawdziwe życie i nie pozwól, by zdjęcia innych sprawiły, że poczujesz się brzydko i niepewnie. Jeśli nie wyglądasz tak jak ona i ona nie wygląda tak jak ty, to właśnie tak ma być. Ty masz być sobą a nie kimś innym, twoje ciało to twój dom, kochaj je i szanuj. Gdy je pokochasz i się nim zajmiesz, zaczną ci się przytrafiać piękne rzeczy."
 –  Przeciętny mężczyzna potrafi sprawić, byniedziałający samochód odpalił.Mój wybawca! Spoko.Naprawi komputer.Bohater! Nie ma sprawy.Wytłumaczy matmę.To tak się oblicza całkępotrójną w obszarzenormalnym za pomocącałki literowanej No łatwizna...Ale wstawienie prania to już inna kwestia.Masakra..I gdzie ja to mamwsypać niby?
Polscy Tatarzy, mimo że też są muzułmanami, również mają problem z uchodźcami narzucającymi swoje poglądy –  „Przybysze z Afryki i Bliskiego Wschodu zaczęli nas pouczać, jak być dobrymi muzułmanami. Uznali nasz islam za błędny, zły, wypaczony. Począwszy od detali dotyczących ablucji, modlitw, aż po ubiór muzułmanek czy codzienne życie. Narzucają nam dogmatykę religijną przywiezioną z ich krajów. Najbardziej w tym agresywni są Palestyńczycy. Agresywnością religijną maskują swoje kompleksy społeczne i intelektualne. Islam ma różne oblicza oparte na jego pięciu filarach, reszta jest kwestią interpretacji. My, Tatarzy, mamy od setek lat swoją wykładnię islamu dostosowaną do wartości polskich, europejskich, i nie chcemy jej zmieniać.”
Pitera: zamachy zawsze były,nie ma co panikować.Kukiz: co za bełkot, brak mi słów – Europosłanka PO powiedziała w kontekście dzisiejszych zamachów, że nie można panikować. Jej zdaniem nie żyjemy w szczególnych czasach, ponieważ w latach 70. w Europie też były zamachy i „nie można wpadać w histerię”. Wskazywała również, że zamachów nie można łączyć z kwestią migrantów”
Bycie najlepszymto kwestia treningu –  Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mowi:- Słyszałem, ze wy, Polacy to jesteście strasznipijacy. Zaloże się o 500$, że żaden z was niewypije litra wódki jednym haustem!W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jedengościu nawet wyszedł.Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, co przedchwilą wyszedł, podchodzi do Amerykanina imówi:- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?-Tak. Kelner! Litr wódki podaj!Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódkizostała pusta butelka.- Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500 $ i mówi:-Jeśli nie miałbyś nic przeciwko: mógłbymwiedzieć gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda

Kiedy 20-letni Edmund Janniger został doradcą w ministerstwie obrony, było to kwestią czasu nim stanie się gwiazdą internetów (31 obrazków)

Pracownik też ma prawo do szczęściaw miejscu pracy –  Prawa Szczęśliwego Pracownika  1. Lepiej umrzeć na zawał w pełnym słońcu, niż z powodu braku tlenu w ciemnej dupie, w którą się ochoczo wchodziło. 2. Jedyne wyczerpanie na jakie możesz sobie pozwolić w pracy, to wyczerpanie baterii w Twoim służbowym telefonie komórkowym. 3. Wolnemu człowiekowi pośpiech nie przystoi. 4. Kontakty służbowe są jak kontakty w ścianie. Zawsze panuje w nich napięcie i jest tylko kwestią czasu, kiedy ktoś Cię kopnie. 5. Kiedy szef mówi, że w Ciebie wierzy, nie czuj się jak Bóg, a raczej jak UFO. 6. Najlepsze, możliwe zawodowe zaangażowanie, to zaangażowanie podwykonawcy, który wykona całą robotę za Ciebie. 7. Dla normalnego pracownika długość czasu przebywania w pomieszczeniu należącym do firmy powinna być odwrotnie proporcjonalna do wielkości pomieszczenia (chyba, że w Twojej firmie sala konferencyjna jest mniejsza niż kibel). 8. Jeśli twój szef mówi o celach, już wkrótce poczujesz się jak w więzieniu. 9. Pamiętaj: od poświęcenia jest kościół, a nie firma.

To tylko kwestia czasu...

To tylko kwestia czasu... –

Wniosek jest prosty: jeśli ty cenisz siebie, cenią cię też inni

Wniosek jest prosty:jeśli ty cenisz siebie, cenią cię też inni –  Jedna z pań kiedyś mi powiedziała, że jestem cyniczny, bo nie widzę w ludziach tego, jak mogliby się zachowywać – czyli wzniośle i idealistycznie – tylko to, jak się zachowują – czyli po ludzku i normalnie. Słowa te wypowiadała akurat w momencie, gdy szliśmy w swoje słabości. To jest, ja rozpinałem jej bluzkę, bardzo zaciekawiony co znajdę pod spodem, a ona nie protestowała zbyt gorąco.Dyskusja wzięła się stąd, że wcześniej przez kilka tygodni opierała się przed rozebraniem do naga w moim towarzystwie, pod durnym zresztą pretekstem, że przecież jesteśmy przyjaciółmi. A ja wierzę, i to bardzo, w przyjaźń między kobietą, a mężczyzną. Wierzę nawet, że z niej powstają najlepsze związki. Ale nie wierzę, że nie ciągnie ich do łóżka, albo nie korci, aby choć raz sprawdzić jakby to było.   Wiedzą to nawet w telewizji. W czasach kiedy byłem młodszy, biedniejszy i bardziej idealistyczny, namiętnie oglądałem serial „Friends”. Opowiadał o trzech kobietach i trzech mężczyznach i w sumie po 10 sezonach właściwie wszyscy spali już ze sobą, albo mieli na to ochotę. Wszyscy poza dwójką bohaterów Rossem i Monicą. Ale oni byli bratem i siostrą. A serial był nadawany w prime time i jeszcze przed epoką Targaryenów i Lannisterów, bo wtedy już mogli wszyscy ze wszystkimi.Po tym wstępie list: „Na wstępie zaznaczam, że nikt mnie nie przeleciał, nie oszukał, nie zdradził. Nigdzie nie pobłądziłam, nie chcę się zabić, wszystko jest w miarę porządku. Chujowo, ale stabilnie.Mężczyźni pojawiają się w moim życiu. Mijam ich codziennie, niektórzy zostają na dłużej, niektórzy dostają się coraz bliżej. Chcąc, nie chcąc, wtedy zaczynam ich darzyć uczuciem. Uczuciem kurewsko silnym, bo tylko do takich jestem zdolna. Zawsze cholernie mi zależy.Za każdym razem następuje ten pierdolnięty ,,bang!”. Prędzej czy później, faceci zaczynają mi się zwierzać. Niemal każdy facet, w którym byłam zakochana, zaczynał mi pierdolić o swoich uczuciach… Albo po prostu opowiadać o koleżankach, które mają fajne cycki i dupy. To zawsze jest sygnał – sygnał, który informuje mnie, że mężczyzna nie jest mną zainteresowany. Że traktuje mnie jak przyjaciółkę. Że nie jestem laską, którą by zaliczył, lecz laską, która ma mu powiedzieć, jak zdobyć inną kobietę.Moje zjawisko określa się mianem „friendzonu”. Friendzone, słyszał Pan coś takiego? Jako że jestem trochę młodsza, zgaduję, że nie jest to tak popularne wśród ludzi w Pana wieku. Zatem wyjaśnię od razu – frienzone, to krótko mówiąc, relacja między dwojgiem ludzi, w której jedno jest zakochane w drugim, drugie zaprzyjaźnione z pierwszym. Taka miłość bez wzajemności. Z tym że żeby było trudniej, druga osoba widzi w nas kogoś, z kim można pójść na kebaba, nie na romantyczną randkę.”Dalej czytelniczka tylko tłumaczy, że oczywiście na kebsa można też iść na randkę, tylko to już zależy z kim i zależy gdzie. Lecz tu już zacząłem się zastanawiać:Dlaczego we friendzonie ląduje kobieta?I wychodzi mi z tego wniosek dość ponury, że to głównie dlatego, że mężczyźni postrzegają rzeczywistość przez rżnięcie. Jeśli nie chcą wypieprzyć danej kobiety, to znaczy, że im się zwyczajnie nie podoba i nie pociąga ich. Wniosek pierwszy (oczywisty)Lądujesz we friendzonie, bo jesteś dla niego nieatrakcyjna. Zwyczajnie i po prostu. Nie staje mu na twój widok. I to nie jest twoja wina. Może lubi wyższe, niższe, bardziej albo mniej wypinające dupę, może preferuje blondynki, albo brunetki, z większymi cyckami, z mniejszymi . Po prostu, jego pstrąg nie zrywa się do tarła na twój widok. Mężczyźni cenią seks bardziej niż kobiety, kobiety cenią relacje bardziej niż mężczyźni. I to pewnie uwłaczające kobietom i mężczyznom też, ale – jak wspomniałem na początku – mam zbyt mało idealistyczne podejście do rzeczywistości. Boleję nad tym i staram się nad sobą pracować. Wniosek drugiMasz problem z okazywaniem swojej seksualności. Nie lubisz seksu, boisz się go, wstydzisz się. Nie chcesz, aby ktoś cię całował publicznie. W trakcie seksu musi być wyłączone światło. Wstydzisz się nawet, gdy facet chwyta cię za rękę w towarzystwie twoich znajomych. Czujesz się zakłopotana. Nigdy nie miałaś orgazmu. Nie wiem skąd się to wzięło. Może rodzice zbyt często mówili ci, że seks jest zły (nie jest, jest fajny, potrafi sprawić, że ludzie całkowicie tracą nad sobą kontrolę).  Może to religia. Może dostałaś po łapach kilka razy za dużo, bo będąc małolatą nie trzymałaś ręki na kołdrze. Wiem jedno: twoja niechęć do seksu sprowadza cię do pozycji wiecznej przyjaciółki. Chcesz miłości. Jej częścią jest, jednak, erotyka. Pożądanie. I seks. Te rzeczy są raczej nierozdzielne.Ta historia ma jeszcze drugą stronę medalu, bo w pozycji przyjaciela lądują też mężczyźni.Dlaczego we friendzonie ląduje facet?Przytrafiło wam się kiedyś, że dziewczyna/kobieta mówi do swojej przyjaciółki: „wiesz, on jest strasznie bystry, potrafi mnie rozbawić, jest przystojny, wolny, bogaty, na dodatek ma wielkiego kutasa, ale nie chcę się z nim umawiać”?Cytując Hamleta,akt piąty,scena pierwszawers 425:„NIE”.Ja też nie. Kiedy kobieta mówi do faceta „och, zostańmy przyjaciółmi” znaczyć to może dwie rzeczy:Rzecz pierwszaJesteś jak Dacia. Niby wszystko jest ok, masz to, co powinieneś mieć, a jednak wstyd się z Tobą pokazać. Twoja potencjalna wartość jako reproduktora jest dla mnie zbyt mała. Mogę mieć lepszego. Jesteś leszczem. Nie dodajesz mi splendoru. 1 + 1 = 1,5. Ale możesz się kręcić w pobliżu.To coś w rodzaju sytuacji, gdy przychodzisz do klubu, a przy drzwiach selekcja mówi ci: teraz nie wejdziesz, ale możesz trochę postać, może później cię wpuszczę. I to później oczywiście nigdy nie nastąpi. Selekcji po prostu zależy na tym, żeby przed klubem była kolejka, bo to sprawia, że inni też chcą tutaj przyjść.Rzecz drugaPakując cię we friendzone ona mówi: przekroczyłeś moje granice, chcesz czegoś, na co nie jestem gotowa, mam ochotę schować łeb w kubeł. Boję się, sprawy zaszły za daleko, zaraz mogę stracić nad tym kontrolę, nie chcę się więc zaangażować. Oczywiście nie zmienia to faktu, że w jednej i drugiej sytuacji nie udało się stronom zbudować czegoś, co dla kobiet jest kluczowe: seksualnego napięcia.Bo kobieta chce, aby mężczyzna jej chciał. Ale nie tak po prostu. On ma się palić, gotować, ma mu stać tak jak nigdy w życiu. Ma ją pożerać. Ma być gotowy do rozpierdolenia całego świata i złamania wszystkich granic, aby tylko jej wsadzić. Z tego właśnie powodu kobiety fantazjują o  gwałcie, ale rzadko kiedy faktycznie go chcą.  One chcą tego ekstremalnego podniecenia u faceta, który zaryzykuje wszystko, aby je tylko mieć. To je zwyczajnie jara. Wtedy nie ma sytuacji „sprawy zaszły za daleko, mogę stracić nad tym kontrolę”. Wtedy ona chce się zatracić, a co będzie później, to się zobaczy.Jeśli, więc, wylądowałeś we friendoznie, to właśnie dlatego, że w odpowiednim momencie nie rozebrałeś jej wzrokiem. I teraz jest pytanie najważniejsze:Jak wyjść z friendzonu?Nurkowie, którzy schodzą na duże głębokości ryzykują pęknięcie błony bębenkowej lub uraz ucha środkowego.  Na początku ściskają nos palcami, a następnie dmuchają przez niego z wielkim zaangażowaniem. To wyrównuje ciśnienie w uchu wewnętrznym.  Można wtedy zejść głębiej.Podobnie jak z nurkami, jedyną metodą wyrwania się z friendzonu i zejścia do głębszej relacji jest wyrównanie ciśnień. Kobieta nigdy nie angażuje się w faceta, któremu zależy bardziej. Jeśli, więc, odpisywałeś na jej każdego maila i sms, zapraszałeś na romantyczne wieczory przy cytrze, jeżeli byłeś na każde skinienie i każdy gest brwi, jeśli patrzyłeś na nią jak golden retriever gotowy w każdej chwili do aportowania, to zjebałeś. Bo ona się nudzi jak chuj. Tak samo jest kobietami, które wkręciły się w jakiegoś gościa głównie dlatego, że on ich nie chciał.Jedna z najbardziej genialnych fraz w optyce relacji damsko męskich kryje się na końcu powieści Alana Alexandra Milne’a z 1928 roku „Chatka Puchatka”: Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam, kurwa, nie było.Rozwiązaniem problemu nie jest, więc, większe zaangażowanie z twojej strony, bo jeśli ona/on nie ma ochoty na związek, a nawet na seks, to cała kwestia skończy się jeszcze większym odrzuceniem. Rozwiązaniem jest wyrównanie poziomów zaangażowania. Czas obudzić w sobie skurwysyna. Czas obudzić sukę (ale seksowną).  I bardzo łatwo jest to napisać, ale nieco trudniej zrobić. Bo oczywiście można udawać, że nam nie zależy, ale co z tego, skoro w rzeczywistości zależy i prędzej czy później wszystko się wyda? Tak naprawdę, problem w nieustającym lądowaniu we friendzonie leży w Tobie. Za bardzo chcesz się podobać. Zbyt dużo myślisz o tym, co myślą o tobie inni. Prawdziwy przełom nastąpi w momencie, kiedy zrozumiesz, że oni o tobie nie myślą. Ludzie cenią niezależność. Ta niezależność podnosi twoją pozycję społeczną, sprawia, że bardziej chcą cię kobiety i mężczyźni. Jest jednak jeden warunek: musi być szczera. Jeśli ty cenisz siebie, cenią cię też inni.
Źródło: www.pokolenieikea.com
Tak to na świecie bywa – że taka sytuacja zawsze jest tylko kwestią czasu
Wszystko jest kwestiąpunktu widzenia –