Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 1516 takich demotywatorów

Kot, który walczył z potworami,żeby mnie ochronić –
 –  Jest sobie blok, a w nim na parterze mieszkanie. Właściciele tego mieszkania mająkota. Kot, jak twierdzą, jest "wychodzący" i należą do twardogłowych zwolennikówtej opcji.Kot wychodzi często przez balkon, otwierają drzwi, a on hyc, już jest przed blokiem.Problem w tym, że nie potrafi zrobić hyc w drugą stronę i balkonem wrócić domieszkania.Praktycznie pod blokiem jest mały parking dla mieszkańców. Kot często włazi podauta czy na koło i tak sobie siedzi. Sąsiedzi, zwłaszcza ci, którzy parkują najbliżej,przyzwyczajeni i skłonności do kotobójstwa nie mają, więc zanim odpalą autoprzeważnie sprawdzają, czy nie ma kota. Ale to i tak niebezpieczne, bo po pierwsze,nikt nie ma obowiązku sprawdzać, czy pod autem nie siedzi przypadkiem cudzy kot,po drugie, kot uciekając spod jednego auta może wpaść pod inne (obok jest droga).Kot posiedzi trochę przed blokiem i próbuje wrócić do mieszkania. Przychodzi więcpod drzwi do bloku i czeka, aż ktoś go wpuści. I początkowo tak to działało, ktośwchodził, to kota wpuszczał, ale teraz już bardzo uważają, żeby go nie wpuścić.Dlaczego? Otóż kot idzie wtedy pod drzwi i daje znać właścicielom, że jest i żeby muotworzyć drzwi. Daje znać we właściwy dla kotów sposób: miauczeniem. Tomiauczenie niesamowicie niesie się po całej klatce i potrafi trwać godzinami.Dlaczego?Jak wynika z rozmów z właścicielami, oboje pracują. Jego często nie ma w domudwa czy trzy dni w tygodniu wcale, ona po pracy ogarnia młodsze dziecko, które madużo zajęć dodatkowych. Bywa w mieszkaniu za to starszy syn, nastolatek, ale jaktłumaczą, on często gra w słuchawkach i nie słyszy miauczenia. Taaak, ale za tosłyszą je wszyscy inni w bloku.Efekt jest taki, że kot siedzi godzinami pod blokiem, w deszcz i mróz.
Do powstałej masy dodaj szklankę kota –
Prawdziwy mężczyzna! –  Jestem już facetem przedtrzydziestką. Samodzielnymi odważnym, więc kiedydzwoni dzwonek do drzwi,szepczę do kota:"A teraz siedź cicho".Siedzimy cicho i oddychamycicho, dopóki niespodziewanigoście sobie nie pójdą.A potem idziemy napić sięherbaty.
 –
0:05
 –  Przypomniałam sobie, jakwrzuciłam na grupkę z kwiatamizdjęcie mojej roślinki z okrągłyminakłuciami na każdym listkui zapytałam czy może wiedzą, coza pasożyt zaatakował mojegokwiatka, ktoś mi odpisał:"Ten pasożyt może być większy niżmyślisz. Masz może przypadkiemw domu kota?".
No, to teraz jest źle nie tylko tobie,ale i kotu –
 –  Pewnego wieczoru byłamz mężem (który totalnie nie lubikotów) na spacerze i podszedł donas mały kotek (śliczny, puszysty,czarny) i tak szedł za namibezszelestnie aż pod dom. Nakoniec usiadł przy drzwiach, żebysię z nami pożegnać. Mój mążspojrzał na niego i mruknął: "Ty sięnim opiekujesz, sprzątasz po nimi go myjesz." Wpuściliśmy kotado domu. Wszystko muprzygotowałam i bidulek zasnął.Przyszedł również na nas czas,żeby położyć się do łóżka, a mężanie ma. Wychodzę z sypialnii słyszę: "Jedz kiełbaskę, nazdrówko. A gdy już wyrośniesz nadużego kotka, nasraj pod drzwiamisąsiadów, bo już mnie wku*wiająz tym swoim psem...".
 –  Zauważyliście, że nikt nie przejawiażadnych wątpliwości w stosunku dopsiarzy? Człowiek o 5 rano na pustymplacu zabaw wygląda co najmniejdziwnie. Ale jeśli ma psa, to już jestwszystko git. Samotny człowiek w lesiewygląda przerażająco. Ale jeśli ma psa, towszystko git. Po prostu sobie spacerują.W odpowiedzi doMy wczoraj spotkaliśmy samotnegoczłowieka, który stał na środku pola.A później zobaczyliśmy, że ma PSA i odrazu wszystkie wątpliwości zniknęły.Szczerze powiedziawszy, trochę mnie tozaniepokoiło. Czy czasem nie obdarzamypsiarzy zbyt dużym zaufaniem?
„Teraz jego domem jest schronisko. Oby jak najkrócej” - informuje Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami –  NBPBZAOPIEKUS SIĘ MNEZPROSZE100Fot. KTOZ Krakowskie TowarzystwoOpieki nad Zwierzętami
Chorego kota zauważył mężczyzna w zachodniej Irlandii, a następnie zabrał do weterynarza. W gabinecie sprawdzono jego mikrochip oraz sieć Europetnet – Okazało się, że kot w ciągu czterech lat przeszedł ponad 240 kilometrów
Choć i tak dobrze wiemy,że każdy dzień to dzień kota –
 –
 –
0:20
Już nie musicie się martwić, znaleźliśmy kota –
0:08
Przygarnij kota, a coś tam, coś tam –
Udało im się odnaleźć i uratować dwoje dzieci i starszą kobietę. Okazało się,że kot mieszkał w tym domu.Poszukiwanie i ratowanie kota trwa –
 –
0:16
Strażacy ratują z opresji kota, który uciekł na drzewo. Kot był na smyczy, a smycz zaplątała się o jedną z gałęzi. Kot uratowany! – "Tak, uprzedzając komentarze, strażaków jest tyle, ponieważ taką obsadę ma jeden zastęp" mam Nawisa.pl
 –  HUNN