Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 102 takie demotywatory

W USA wszystko jest większe. A zwłaszcza porcje potraw Jak wyglądają i gdzie je można kupić (gdyby przyszła wam ochota na zjedzenie czegoś takiego) (21 obrazków)

Małpka lubi bitą śmietanę –
0:27
 –
 –
Ja, pięć minut po obfitym posiłku, myślący co by tu sobie przekąsić na deserek –
 –  Mam dość ludzi którzy narzekają na ceny wszystkiego: 8zł - kawa,25 zł - obiad, 16zł-deser,3zł -toaleta, 10zł parking. Po prostu przestanę zapraszać ich do domu.
Bezdomny poprosił w restauracjio jedzenie. Kierownik powiedział coś,co zapamiętają wszyscy goście – Był z córką w restauracji, kiedy zauważył coś,co postanowił opisać na Facebooku:Zabrałem dziś moją córkę do knajpy. Po tym jak szalała na placu zabaw po jedzeniu, zawołałem ją na deser. Znów usiedliśmy spokojnie przy stole i widzieliśmy dokładnie prawie całą restaurację. To właśnie wtedy rzuciła nam się w oczy ta sytuacja. Bezdomny wędrownik podszedł do pracownika i zapytał, czy jest szansa na to, aby dostał resztki jedzenia. Był brudny, a jego buty były zabłocone. Włosy miał niechlujnie związane, a zarost sugerował, że od kilku dni się nie golił. Ludzie w restauracji obserwowali go, ale on się nie narzucał. Stał w bezpiecznej odległości, żeby nie naruszać ich przestrzeni. Kiedy tylko podszedł do niego kierownik, dało się słyszeć, jak mówi, że bezdomny nie dostanie resztek, a normalny posiłek taki jak wszyscy. Jedyne o co go poprosił to o modlitwę za jedzenie.Bezdomny nie miał z tym absolutnie żadnego problemu. Dokładnie słyszałem ich słowa i byłem naprawdę poruszony. Powiedziałem córce, żeby dobrze się przyjrzała, bo taki widok nie jest codziennością. Powinniśmy brać przykład, jak się zachować i jak pomagać innym.Mam nadzieję, że moja córka i goście restauracji zapamiętają na długo ten gest Był z córką w restauracji, kiedy zauważył coś,co postanowił opisać na Facebooku:Zabrałem dziś moją córkę do knajpy. Po tym jak szalała na placu zabaw po jedzeniu, zawołałem ją na deser. Znów usiedliśmy spokojnie przy stole i widzieliśmy dokładnie prawie całą restaurację. To właśnie wtedy rzuciła nam się w oczy ta sytuacja. Bezdomny wędrownik podszedł do pracownika i zapytał, czy jest szansa na to, aby dostał resztki jedzenia. Był brudny, a jego buty były zabłocone. Włosy miał niechlujnie związane, a zarost sugerował, że od kilku dni się nie golił. Ludzie w restauracji obserwowali go, ale on się nie narzucał. Stał w bezpiecznej odległości, żeby nie naruszać ich przestrzeni. Kiedy tylko podszedł do niego kierownik, dało się słyszeć, jak mówi, że bezdomny nie dostanie resztek, a normalny posiłek taki jak wszyscy. Jedyne o co go poprosił to o modlitwę za jedzenie.Bezdomny nie miał z tym absolutnie żadnego problemu. Dokładnie słyszałem ich słowa i byłem naprawdę poruszony. Powiedziałem córce, żeby dobrze się przyjrzała, bo taki widok nie jest codziennością. Powinniśmy brać przykład, jak się zachować i jak pomagać innym. Mam nadzieję, że moja córka i goście restauracji zapamiętają na długo ten gest
Te klientki odmówiły zapłaty za zamówione dania, obraziły kelnera i zażądały rozmowy z menadżerem.Ten po wysłuchaniu ich skarg, zaoferował im darmowy deser –
0:12
Wszystkiego smacznegoz okazji dnia sernika! – To ciasto wykonane z sera znane było już w Starożytnej Grecji. Około 350 roku p.n.e deser plakous został po raz pierwszy wspomniany przez Archestratusa jako potrawa podawana wraz z suszonymi owocami i orzechami.Współczesny mu grecki komediopisarz Antyfanes przedstawił bogaty opis deseru plakous, który wyrabiało się z mąki pszennej i sera koziego jako głównych składników. Wraz z podbojem Grecji przez Cesarstwo Rzymskie, przepis na sernik poznali starożytni Rzymianie, nadając mu nazwę placenta.
 –
0:30
„Poszliśmy do Ole Times na lunch w Dzień Ojca, a chłopcy zauważyli tę starszą kobietę jedzącą przy stole z trzema pustymi krzesłami wokół niej. Gdy rodziny zebrały się wokół, świętując mężczyzn w swoim życiu, nie mogli powstrzymać się od zastanawiania się, dlaczego ta kobieta była sama – Ciągle rozglądali się, żeby zobaczyć, czy może na kogoś tam czeka i po prostu jeszcze nie zdążył. Po pewnym czasie zdali sobie sprawę, że ta kobieta jest tam sama.Wstała i złapała deser, a kiedy wróciła do stołu, chłopcy spytali ją, czy mogą do niej dołączyć. Rozmawiali o brzoskwiniowym szewcu i lodach. Rozmawiali o Bogu. Pytała ich o ich życie i cele. Dowiedzieli się również kilku rzeczy o niej. Miała 83 lata, nigdy nie wyszła za mąż i nigdy nie miała dzieci. Odwróciła się do mnie i Jamesa i powiedziała nam, jak bardzo była zachwycona, że usiedli z nią. Krótko mówiąc… bądźcie dla siebie mili. Odrobina życzliwości zajdzie daleko”.
Znany youtuber Tomasz Strzelczyk wybrał się nad polskie morze, by sprawdzić za ile można zjeść świeżą rybę i tradycyjne gofry. Ceny każdego mogą zaskoczyć – Popularny youtuber za dorsza, który ważył 250 g z frytkami, surówką i napojami zapłacił 70 złotych. Strzelczyk stwierdził, że dla jednego będzie to duża kwota dla innego nie, gdyż każdy ma inną zasobność portfela. "Jeżeli ryba jest warta żeby wydać trochę grosza to nie oszczędzajmy" - przekonuje.Po obiedzie Tomasz Strzelczyk wybrał się na gofry, które od lat kojarzą się z wakacjami nad morzem. To jest ful wypas. Jest polewa, są świeże owoce, bita śmietana i chrupiące ciasto. Za tą przyjemność trzeba zapłacić 19,50 zł - mówi youtuber.Strzelczyk przyznał, że dla kilkuosobowej rodzinny obiad i deser nad polskim morzem będzie sporym wydatkiem. Przekonuje jednak, by szukać dobrych miejsc, gdzie cena idzie w parze w jakością dań.Uważam, że jeżeli wybierzemy się 3-4-osobową rodziną na takie gofry to 100 zł niestety musimy wyłożyć. Plus ryba, którą zjadłem za 70 zł, razy 4 więc wychodzi nam niezła kwota. Uważajmy na portfel i szukajmy dobrze jeżeli ma już być drogo - podsumowuje Strzelczyk
Zobacz co cię czeka, jak jeszcze raz będziesz dobierał się do mojego deseru –
0:08

W Sosnowcu powstała restauracja Polski nie-rząd, gdzie można zjeść takie dania jak StraSZYDŁO po małopolsku, Trybunał, a na deser Toruńskie koperty

 –
Grejpfrutowy deserSkomplikowane wykonanie,ale za to jaki efekt! –
Gdzieś w alternatywnej rzeczywistości –  Czesc synku. Przyniosłem kurczaka marny, bo wiem, że go lubisz. Dzieki tato. Jak tam na przyjeciu? Wiem, że walisz zostac w swoim pokoju dopoki goscie nie wyjda. Swietnie Mama opowiada przyjaciołom o wycieczce do Francji. Wiec po prostu napisz jak bedziesz czegos potrzebował. Przyniose ci pozniej deser, jeżeli wciaż bedziesz głodny. ok? Dzieki tato, kocham cie.
Elf był pyszny! Zjadłem też ciasteczka na deser. Dziękuję, Mikołaj –
Kiedy ksiądz zaprosił cię na kolację, ale nie wiedziałeś, że będziesz deserem –
Prawdziwe, polskie ciasto na niedzielę –
Pewna włoska rodzina, uciekając przed terrorem Mussoliniego, osiedliła się we Francji. Kilka lat po wojnie otworzyła tam swoją własną lodziarnię. Jej najsłynniejszymi daniami były dwa desery: "Afrykanka" i "Chińczyk" – Oczywiście, to nie mogło przejść w dzisiejszych czasach. Rozpoczęło się wylewanie hejtu na lodziarnię "Poussin Bleu" i nawoływanie do zmuszenia właścicieli do zmiany flagowych deserów. W internecie wybuchła prawdziwa burza, ale jak zauważył portal Huffington Post, większość wpisów pochodziła z fejkowych kont. No cóż... Może ktoś powinien policzyć, ile w tym czasie zyskała konkurencja