Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 52 takie demotywatory

Australijski rolnik rysuje serce przy pomocy owiec w hołdzie dla zmarłej ciotki –  GUYRA, AUSTRALIA-COURTESY OF BEN JACKSON24
0:19
Nie szata zdobi człowieka… –  Zauważyłam, że w moim życiu najbardziej ludzkimii przyzwoitymi ludźmi byli ci "dziwni", którychspołeczeństwo uważa za odmieńców. Dziewczynaz mnóstwem tatuaży i kolczyków, kobieta z ośmiomakotami i niebieskim jeżem (na głowie), facet BDSM,stary motocyklista... To oni udzielali mi wsparcia,gdy tego potrzebowałam. Natomiast najwięcejpaskudztwa i obojętności było ze strony "normalnie"wyglądających moralistów.A najgorsza podłość i oszustwo spotkało mnie zestrony mojej własnej ciotki, dewotki, która na starośćzostała zakonnicą.
Jakby zamiast uciekać do Niemiec, siedział w Polsce u jakiejś ciotki, to polska policja by go w życiu nie znalazła –  Tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej. ŁukaszŻ. zatrzymany w NiemczechQ24Dzięki współpracy polskiej i niemieckiej policji udało się namierzyć i zatrzymać sprawcęwypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasza ż. "Mężczyznę czeka teraz procedura wydaniaPolsce w ramach Europejskiego Nakazu Aresztowania" - podaje TVN24.Łukasz Ż. zatrzymany przez policję (LICENCJODAWCA)
Źródło: o2.pl
Zagłosuj

Dziś jest Światowy Dzień Backupu. Czy robisz kopie zapasowe danych?

Liczba głosów: 690
I gdyby ktoś był ciekawy, to tak - dalej powstają nowe odcinki i jest już ich prawie 10 000 –  TVP16.00 Kawa czy herbata?8.00,,Moda na sukces" (odc. 1)-serial prod. USA8.30 Dla dzieci: Fotki dla ciotki,gimnastyka oraz film,,Kasztaniaki"9.00 Wiadomości9.10 Dla dzieci: Mama i ja, Domoweprzedszkole, My i nasze dzieci (1)10.00,,Dynastia Colbych" (36) -serial prod. USA11.00 Przyjemne z pożytecznym
Traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany –  Wracam do domu i natykam się na kłótnię.Żona krzyczy, córka krzyczy, ledwo je uspokoiłemi wysłuchałem.Kontekst jest taki, że moja żona ma siostręi siostrzenicę, które bardzo lubią żyć na cudzy koszti po kilku sytuacjach zabroniłem żonie pomagać imfinansowo. Moja żona nigdy nie chciała pracować, janatomiast dobrze zarabiam, ale nie zamierzam karmićdarmozjadów, tym bardziej że nasza córka, choćmłodsza od siostrzenicy, to pracuje dorywczo istudiuje. Żona czuje się niezręcznie nie pomagającsiostrze, więc wymyśliła oryginalne rozwiązanie -zaczęła zaopatrywać siostrzenicę w ubrania i innerzeczy. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to,że zabierała te rzeczy naszej córce, mówiąc: „Trzebasię dzielić, nie bądź skąpa, oni potrzebują pomocy".Moja córka ma charakterek, więc nie poskarżyła sięmnie, tylko po kolejnym zniknięciu rzeczy z jejgarderoby po prostu zebrała do dwóch dużych torebnajładniejsze ubrania mamy i zawiozła je do ciotki,mówiąc:,,Mama wam oddaje, mówi, że wam siębardziej przydadzą". Ta oczywiście bardzo się ucieszyłai nawet po kłótni odmówiła zwrotu rzeczy. Żonakrzyczy na córkę, córka trzyma się swojego, że matkasama kazała wszystkim się dzielić, no i co z tego,że teraz mama ma mniej ubrań.Krótko mówiąc, śmiałem się jak nienormalny.Uspokoiłem żonę, poparłem córkę, a teraz myślę,że chyba trzeba się rozwieść, bo nie wiadomo, czymjeszcze żona będzie chciała podzielić się ze swojąrodzinką.
Ja sądzę, że nastąpił naturalny odsiew i powinnaś się z tego cieszyć –  Dzień dobry.Córka miała komunię w zeszłym weekend.Postanowiliśmy zaprosić na uroczystość nie tylkonajbliższą rodzinę, ale i tych wszystkich których samacórka chciałaby aby uczestniczyli w tym wydarzeniu.Trochę ludzi się zebrało...wiadomo ciotki z dziećmi,jakieś kuzynostwo itd, itp...Postanowiliśmy jednak nie szykować nie wiadomoczego. Ot kawa i ciasto po kościele, jakieś drobneprzekąski. Nie było oczywiście żadnego alkoholu.Od poniedziałku dostajemy z żoną sygnały id całejrodziny z pretensjami, że oni przyszli na komunię, daliprezenty a impreza była taka marna. Żadnychobiadów, super dań itp.Niektórzy wypominają nawet brak alko...] żepowinniśmy od razu na zaproszeniu zaznaczyć, żezapraszamy tylko na skromny poczęstunek.Impreza była u nas w domu.Co Wy w ogóle o tym wszystkim sądzicie?
No to niedługo sami będziecie je wypełniać, bo Mark planuje użyć waszych zdjęć do karmienia swojej AI. Łaskawca MOŻE uwzględni wasz sprzeciw. Może, a może nie. Tego nie wie nikt –  ING SOMETHING ChatGPT, SORA, Copilot - PolskaAl Mety wkrótce wjedzie do Facebooka. Oczywiście, jak można się było spodziewać, Metabędzie żerować na użytkownikach używając ich postów i zdjęć do karmienia swojej Al.Zaczęło się już aktualizowanie zasad fejsa (załączam screen), w którym zostawiono furtkę nasprzeciw. Można go złożyć, ale... nie musi on zostać uwzględniony (!), Meta uzurpuje sobieprawo do akceptacji lub odrzucenia sprzeciwu. Sprzeciw trzeba obszernie uzasadnić wformularzu i czekać na rozpatrzenie.Biorąc pod uwagę jak marnej jakości jest większość contentu na Facebooku - po ćwiczonejna nim Al od Mety chyba nie ma za wiele oczekiwaćPS. Wskazówka jakby ktoś składał sprzeciw. Żeby nie odrzuciło formularza to niewpisujemy "Polska" tylko PL (jak używa się polskiej wersji fejsa) lub Poland (jak ma się fejsaanglojęzycznego).Planujemy dla Ciebie nowe funkcjeSI. Dowiedz się, jak wykorzystujemyTwoje informacje.O czym należy wiedziećAktualizacje zasad↓Planujemy wprowadzenie naszych funkcji sztucznej inteligencji w usługach Meta w Twoim regionie.Sztuczna inteligencja w usługach Meta to nasza kolekcja funkcji i doświadczeń generatywnejsztucznej inteligencji, takich jak Meta Al i narzędzia kreatywne SI, wraz z modelami, które jeobsługują.Co to oznacza dla CiebieAby umożliwić Ci korzystanie z tych funkcji, będziemy się teraz opierać na podstawie prawnej zwanejprawnie uzasadnionymi interesami w zakresie wykorzystywania Twoich danych do opracowywania iulepszania SI w usługach Meta. Oznacza to, że masz prawo do sprzeciwu wobec sposobuwykorzystywania Twoich danych do tych celów. Jeżeli sprzeciw zostanie uznany, będzie obowiązywałrównież w przyszłości.Aktualizujemy nasze Zasady ochrony prywatności w celu odzwierciedlenia tych zmian. Aktualizacjebędą obowiązywały od 26 czerwca 2024.
 –
Źródło: twitter.com
Gdy śpisz u swojej bogatej ciotki w poniemieckiej willi –
Źebyście się pierwszy raz w życiu nie obżarli ;-) – Aby nawet żenujące żarty wujków, w tym roku brzmiały wyjątkowo śmiesznie i nikogo nie wkurzały, a ciotki niech zaskoczą pozytywnie, dodając do świątecznego stołu szczyptę magii i uśmiechu, bez zbędnych komentarzy i rad.Oby sałatka jarzynowa była idealnie doprawiona, a sernik rozpływał się w ustach.Wesołego jajka życzy ekipa Demotywatory.pl
 –  Kiedy przyjeżdżasz na święta, żeby spotkaćsię z rodzicami, a w efekcie musisz znosićprzekrzykujących się wujków, ciotki ikuzynów, bo sytuacja polityczna w krajusama się nie podsumujeNTHROPOID
 –
 –  6-23/7ragniowwMAGENTAREderfrosch50%taniejKAYfroschcafé1 2 2021VnAM2209Zlap
 –
0:24
 –  1995 rok. Wpada do nas w gości ciotka, którapracuje w domu dziecka i opowiada, że przyszlido nich do pracy jacyś ludzie, którzy zakonkretną kwotę są w stanie bardzo dokładnieokreślić dolegliwości i postawić diagnozę napodstawie charakteru pisma. Sama już tosprawdziła i faktycznie wszystko bardzodokładnie opisali.W tamtym czasie pomieszkiwała z namibabcia, która była z innego miasta. Powysłuchaniu ciotki, od razu powiedziała, że tostek bzdur, a ci ludzie to zwykli szarlatani.Ciotka się oburzyła i powiedziała, że abyudowodnić, że to uczciwi ludzie, jest w staniezapłacić za babcię i kazała jej napisać na kartceimię, nazwisko i datę urodzenia swoimstandardowym charakterem pisma (słowa orazcyfry miały ułatwić wyczytanie wszystkichdolegliwości).Ciocia wzięła ze sobą kartkę i zaniosła dopracy. Następnego dnia przyszła i powiedziała,że trzeba trochę poczekać na ich analizę.Babcia podejrzliwym tonem zapytała, dlaczegood ręki tego nie zrobili. Na co ciotka, że jestbardzo dużo chętnych, a do tego ta praktykawymaga czasu.Trzy dni później wróciła i powiedziała, żeanaliza nie powiodła się, bo charakter pismajest ,,zły", chociaż babcia jest pedagogiem i jejcharakter pisma jest czytelny i ładny.Na co babcia:,,Od razu rozgryzłam system tych oszustów, alechciałam się upewnić. Nie jestem stąd, więc wprzychodni nie mogli znaleźć mojej karty,dlatego cudowna wróżba się nie udała".
Pytają mnie "O jakiej pracy marzysz?" Marzę o pracy?! – Marzę o otrzymaniu spadku w wysokości miliona dolarów od zaginionej ciotki, pieczeniu bułeczek z makiem we własnej piekarni, piciu wina w Toskanii, flirtowaniu z podejrzanym lokajem, tańczeniu na balkonie w nocy i wyprowadzaniu na spacer stada corgi
 –  Uwielbiam moich krewnych... Kiedy zmarłamoja babcia, dostałam telefon od mojejulubionej ciotki:Nie przyjeżdżaj po spadek, bo i bez ciebiejest tutaj mnóstwo chętnych...I tak nie chciało mi się jechać przez półkraju walczyć o jedną dziesiątą jakiegośdrewnianego domku na totalnymwygwizdowiu. Kilka lat później dostajętelefon:- Chcemy się przeprowadzić do Łodzi,możemy przez miesiąc u was pomieszkać?Nie przyjeżdżajcie, bo i bez was jest tutajmnóstwo chętnych.

Zamknijcie oczy

Zamknijcie oczy – Macie, powiedzmy, 40 lat, pracujecie na jakiejś uczelni. Skończyliście pięcioletnie studia i kilkuletni przewód doktorski, łącznie dobra dekada ciężkiej pracy. Pracujecie nad kilkoma projektami na raz, przepychacie się o granty, bo przecież środków zawsze brakuje. Gdy grant wpada, odpalacie poważne badania. Miesiącami siedzicie w laboratorium, badacie, powiedzmy, genetyczne uwarunkowania zachorowalności na grypę, świecące nanokryształy, nowe rodzaje powłok fotowoltaicznych, rozwój nowotworów, aerodynamikę skrzydła z nowych kompozytów czy laser do zestrzeliwania dronów. Oczy Wam puchną od setek godzin przed ekranami, w goglach, nad mikroskopem, w ciemni, w yellow-roomie, w kombinezonie biologicznym, przed tablicą i rzutnikiem. Zagadnienia, którymi się zajmujecie są na tyle wąskie, że szary człowiek ze średnio rozwiniętym zmysłem naukowym nawet nie jest w stanie ich zrozumieć bez dłuższego tłumaczenia. Jeździcie na sympozja i konferencje, gdzie wymieniacie się doświadczeniami z ludźmi z całego świata, proponujecie nowe projekty, podważacie dogmaty, rewidujecie consensusy. W międzyczasie uczycie kolejne roczniki studentów i doktorantów, którzy za kilka lat do Was dołączą. Ale gdy w końcu Wam się udaje, efekty Waszych prac przynoszą wcale nie abstrakcyjne Dobro. Udowadniacie, że da się zrobić coś, co jeszcze rok temu uchodziło za niemożliwe. Opracowujecie nowe metody, które umożliwiają zrobienie czegoś szybciej, lepiej, taniej, bardziej efektywnie. Tworzycie leki i techniki leczenia, urządzenia, które ratują życie, nowe źródła energii, nowe schematy zachowań ludzkich. Odkrywacie nieznane ludzkości fakty i prawa natury, które każą nam na nowo zadawać wielkie pytania filozoficzne, a niekiedy nawet udzielają na nie odpowiedzi.To ciężka praca i czasem przypomina orkę na ugorze, ale jednak macie satysfakcję, bo raz na jakiś czas Wnosicie Wkład.To jeden z tych wypadków. Udowodniliście nowe prawo lub podważyliście stare, mniejsza o to. Skumulowane efekty prac Was i Waszego zespołu, a także wszystkich tych, na których pracach i odkryciach się opieraliście, przynoszą owoce. Opisujecie to w artykule, dobrym artykule, sprawdzonym przez szereg weryfikatorów, których praca polega na znalezieniu dziury w Waszych wnioskach. Artykuł w renomowanym międzynarodowym piśmie. Ten pękaty od źródeł, analiz, symulacji i tabelek z danymi tekst, który będzie potem tysiące razy cytowany, którego ustalenia staną się podwaliną nowego consensusu w danej dziedzinie - to jest Wasz prezent dla ludzkości. I ludzkość z niego korzysta.Zamknijcie oczy.Macie, powiedzmy, 40 lat i skończyliście teologię czy inne prawo kanoniczne. Wasz kolega ksiądz proponuje Wam napisanie eseju o tym, że Jan Paweł II lubił grać w szachy, albo i nie, bo w sumie nie wiadomo. Sprawa jest prosta, bo pisaliście już o jego wycieczkach kajakowych oraz biografię jego ciotki, więc możecie obficie czerpać z własnych tekstów, ba, nawet recyklingować je całymi akapitami, bo przecież Wasz kolega ksiądz tego nie sprawdzi. Robicie dużą kawę i w dwa wieczory spod palca piszecie co trzeba. W tekście jest pięć źródeł na krzyż, z czego cztery to Wasze wcześniejsze teksty, a piąty to “źródło: internet”. Wnioski są proste, papież wielkim Polakiem był, ale jego dorobek wymaga dalszych badań, więc od razu umawiacie się na kolejny tekst o papieżowych sztukach teatralnych, bo czemu nie.Wasz kolega ksiądz puszcza to bez czytania, z literówkami i błędami logicznymi, bez żadnego klarownego wnioskowania, bez udziału recenzentów. Zanim zdążycie zaparzyć następną kawę, tekst leży we wszystkich ośmiu egzemplarzach jakiegoś kwartalnika, który przeczyta mniej ludzi, niż brało udział w procesie drukarskim.Zamknijcie oczy.W obydwu wypadkach dostajecie 200 punktów, najwięcej ile się da.A punkty to granty. Granty na kolejne badania.W Polsce, a gdzie? 0804 MCONON35 INTORECONOMICNOMICWh
Źródło: www.facebook.com
Pewien programista nazwał swoją jednosobowa działalność "CodeRed". Jak się okazało, przez lata w Warszawie funkcjonował klub gejowski o podobnej nazwie – W Google  można było przeczytać opinie o firmie programisty, że "piwo drogie, bywalcy to stare ciotki a kanapa w dark roomie się zapada"
Źródło: www.facebook.com
 –

 
Color format