Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 216 takich demotywatorów

Jedni myją okna dla Jezusa, inni pieką specjalne ciasteczka wielkanocne –  ForgedEaster CookiesTomado Alley Ain
Kiedy foremka do ciastek kłamie, ale piekarnik zna prawdę –
Puszka z ciastkami z zestawu survivalowego sprzed 70 lat –  Shelter
Zagłosuj

Zdecydujmy ostatecznie - na dwór czy na pole?

Liczba głosów: 2 624
No to wpadł –  Wiesz, co jest w tobienajlepsze?NieMoje czekoladowe ciastka, które zżarłeś!
Niektórzy szukają szczęścia tu i tam,a ono jest na wyciągnięcie ręki –  Myślisz,że hamburgery,kebabyPizza,ciastka,czekoladkipkSprawią, żeczłowiekiem?będziesz szczęśliwymDobrze myślisz, sprawią,

Polska to nie kraj, to stan umysłu (23 obrazki)

Jestem słojem – Napełnij mnie ciasteczkami

Jak dzisiaj działa polska gospodarka:

 –  Mateusz Borowiecki1 d.W wiosce smerfów mieszkało ich wiadomo - setka.-...Każdy smerf miał inne umiejętności, które codzienniemógł sprzedać za jedną monetę, za którą mógłnastępnie kupić u innego smerfa to co mu akurat byłopotrzebne. Np. Łasuch każdego dnia produkował jednociastko i sprzedawał je za jedną monetę. Wszystkimoczywiście zarządzał Papa Smerf - on też będącszefem wioski jako jedyny miał prawo wydawać nowemonety dla wioskowej społeczności, jeśli zaszłaby takapotrzeba.Na początku zupełnie wystarczało 100 monet – pojednej dla każdego Smerfa. Pewnego dnia SmerfMalarz zaczął malować dwa obrazy dziennie zamiastjednego pomyślał, że mógłbym zarabiać dwie-monety. W jego ślady poszły jeszcze dwa inne Smerfy.Papa Smerf wyprodukował więc dodatkowe 3 monety ikupił za nie usługi u pracowitych smerfów. Dzięki tejoperacji w obrocie były już 103 monety a trzechsmerfów pracowało więcej i zarabiało 2 razy więcej odpozostałych - po dwie monety dziennie.Inne smerfy też zapragnęły dobrobytu i zaczęły mocniejpracować aby zarabiać więcej monet. Papa Smerfstopniowo produkował nowe monety. Nie minął więcejniż rok i w obrocie było już 150 monet i odpowiedniotyle samo produktów i usług wytwarzanych przezspołeczność. Wzbudziło to jednak niepokoje iniezadowolenie. Przykładowo taki Smerf Poetawystępował 3 razy dziennie i zarabiał 3 monety, niewspominając o Pracusiu, który prawie nie sypiał alezarabiał aż 5 monet. Nadal jednak aż 60 smerfówzarabiało tylko 1 monetę. Bardzo drażniło toszczególnie Smerfa Ciamajdę, który niewiele potrafiłzrobić dobrze i nadal sprzedawał swoje usługi za 1monetę. Wraz z Smerfem Marudą i Lalusiempostanowili bardziej sprawiedliwie podzielić monety.Ogłosili, że jeśli Smerf Ciamajda zostanie wybrany nanowego szefa wioski, to natychmiast da po dodatkowejmonecie każdemu smerfowi, który dziś zarabia tylkojedną. Smerfy - reformatorzy zwołali zebranie całejspołeczności i ogłosili swój program. Spodobał się onoczywiście 60 smerfom zarabiających po jednejmonecie byli oni chętni na głosowania na nowegoszefa. Szefem wioski został Ciamajda a Papę Smerfaodsunięto od rządzenia jako niezdolnego dozapewnienia dobrobytu mieszkańcom.Nowy szef Ciamajda rozdał więc dodatkowe 60 monet- mieliśmy ich zatem w wiosce już 210. Niestety nadalprodukowano łącznie towary i usługi warte jeszczewczoraj tylko 150 monet. Nowo wzbogacona grupasmerfów posiadająca już do dyspozycji 2 monetyustawiła się w kolejkach na zakupy. Pracuś szybkozorientował się, że nie da rady świadczyć więcej niż 5usług dziennie a w kolejce stało 10 Smerfów.Co więc zrobił? Ogłosił, że od dziś każda jego usługkosztuje 2 monety zamiast jednej. Smerfy z kolejkitrochę ponarzekały na drożyznę, ale koniec końcówpierwszych pięciu szczęśliwców z kolejki zapłaciło tyleile oczekiwał Pracuś. Ten zakończył dzień z 10monetami, nie miał zatem problemu aby zacząć płacićna ciastka Łasucha też 2 monety, bo te oczywiście teżzdrożały.Zwykłe smerfy zaczęły się orientować, że wszystkokosztuje coraz więcej, przyszły więc ze skargą doCiamajdy. Ten jednak uspokajał ich - to wszystko winaGargamelflacji a nie jego decyzji o rozdaniu 60 monet.W końcu Papa smerf też rozdał 50 monet przezpoprzedni rok i nic się nie działo. Ogłosił też, że Smerfypowinny się cieszyć bo zarabiają teraz 2 monety a niejak za czasów Papy tylko jedną. Kazał nadawać o tymmateriał promocyjny codziennie przez wioskowyradiowęzeł. Dodał też, że chętnie rozda kolejne 100monet i teraz to już na pewno Smerfy będzie nawszystko stać.Smerfy odeszły szczęśliwe do domu, już myśląc jak tobędzie wspaniale zarabiać 3 monety. Pracuś natomiastjuż drukował nowy cennik za swoje usługi.
Kiedy ojciec wysyła cię do sklepu – I po powrocie do domu nie ogarniasz, dlaczego na ciebie wrzeszczy HarnasieHarnasie
 –  9
0:15
Chcesz sobie zszyć spodnie,a tu ku*wa ciastka –  PRODUCT OF DENMARK PNET USOUTT DU DANEMARK
Trzymaj się koteczku – Niedługo będziemy jeść słodycze, sałatki, ciastka, choinka będzie, odpoczniemy sobie, tylko wytrzymaj
Do stukaczy i tak nic nie dociera... –  PROSIMYNIE STUKAĆWSZYBECIASTKASIĘ PŁOSZACUKIERNIASŁODKOC
Historia 12-letniego Kuby, który zbierał na obóz w Zakopanem, sprzedając na ulicy ciastka swojej mamy poruszyła cały internet. Teraz okazało się, że to wszystko to ściema – O chłopcu mówił cały internet, dużo osób zadeklarowało, że samodzielnie opłaci cały wyjazd chłopca. Dzisiaj głos w sprawie zabrał klub Olimpia, który zaprzecza jakoby taki chłopiec należał do klubu. Nie ma też żadnego obozu piłkarskiego w Zakopanem. Po raz kolejny okazuje się, że trzeba podchodzić do takich historii z ograniczonym zaufaniem BIERAM NAOBÓZPIŁKARSKIPstuZBIERAM NAOBÓZPIŁKARSKCIASTKA5 JMKS Olimpia Koło11h.Oswiadczenie Sebastiana Kalinowskiego prezesa Miejskiego KlubuSportowego Olimpia Koło ws. zbiorki pieniędzy na oboz dla 12-letniego KubyInspirują nas własne inicjatywy dzieci i kibicujemy takowymprzedsięwzięciom, jednakże zaprzeczamy przynależności klubowej Kubydo naszego stowarzyszenia. W tym roku żadna z grup nie jedzie naobóz do Zakopanego co więcej, żaden trener nie rozpoznaje chłopca,który uczestniczyłby w zajęciach organizowanych przez MKS OlimpięKoło. Prosimy o wyrozumiałość i ustalenie personaliów dziecka,ponieważ takie działania mogą w przyszłości źle wpływać na wizerunekinnych klubów.Z poważaniem,Prezes Zarządu MKS Olimpia KołoSebastian KalinowskiGłos WielkopolskiKolejowy Klub Sportowy Lech Poznań 1922NA25KI
Marketing na czasie – Zabrze Babecz cukrem czy bez?Ciasta, Desery, TortyCiastka bankietoweLody rzemieślniczePieczywo rzemieślnicze• ΚανναSłodkości w opcji wegańskiejbez cukru oraz bez glutenuWszystko przygotowywane z sercemznajwyższej jakości produktówSprzedaż na wynos oraz na zamówienia516 235 303HALYNA!INO ZIMNOWSZYNDZIECHONA CIEPŁOMKAPUCZINEBabeczkaz cukrem czy bezпо516 235.
Kiedy tak się nażresz, że nie masz siły na ucieczkę z miejsca zbrodni –
Zasnąłem podczas porannego dojazdudo pracy i prawie przegapiłem swój przystanek – Wszyscy w autobusie ekspresowym są sobie technicznie obcy, ale zdążyliśmy się poznać na podstawie nieoficjalnie przydzielonych miejsc.W końcu jeden z pasażerów zbudził mnie, a inny poprosił kierowcę, żeby poczekał. Kierowca tylko spojrzał i zapytał:„Czy ktoś z was nie wysiada?”Kiedy w pośpiechu prawie zapomniałem o swoim płaszczu, jeden z pasażerów wręczył mi go. To było niezwykle miłe i troskliwe z ich strony. Następnego dnia postanowiłem im podziękować i przyniosłem ciastka. To przypomniało mi, że nawet w anonimowej miejskiej rzeczywistości można znaleźć prawdziwą wspólnotę- nawet jeśli na co dzień o tym zapominamy Wszyscy w autobusie ekspresowym są sobie technicznie obcy, ale zdążyliśmy się poznać na podstawie nieoficjalnie przydzielonych miejsc. W końcu jeden z pasażerów zbudził mnie, a inny poprosił kierowcę, żeby poczekał. Kierowca tylko spojrzał i zapytał: „Czy ktoś z was nie wysiada?”. Kiedy w pośpiechu prawie zapomniałem o swoim płaszczu, jeden z pasażerów wręczył mi go. To było niezwykle miłe i troskliwe z ich strony. Następnego dnia postanowiłem im podziękować i przyniosłem ciastka. To przypomniało mi, że nawet w anonimowej miejskiej rzeczywistości można znaleźć prawdziwą wspólnotę- nawet jeśli na co dzień o tym zapominamy
Teraz kolej na umieszczenie zdjęcia koperku na opakowaniu lodów –  THE SEMIN456789012

83 letnia kobieta co roku pokonuje ponad 900-kilometrową wędrówkę ze swoim koniem i psem

83 letnia kobieta co roku pokonuje ponad 900-kilometrową wędrówkę ze swoim koniem i psem – Co roku Jane Dotchin pakuje sakwy i wyrusza w niesamowitą podróż ze swojego domu w pobliżu Hexham w Northumberland do Inverness w Szkocji.Od 1972 roku 83 letnia Jane wyrusza w tę coroczną podróż. W ostatnich latach na swoim 14-letnim koniu Diamond, pokonuje ponad 900 km.Podczas podróży Jane wraz ze swoim koniem niosą na plecach wszystko, czego potrzebują, w tym namiot, jedzenie i kilka kluczowych rzeczy.Jej epicka podróż trwa zwykle około siedmiu tygodni, w zależności od pogody, a Jane wykorzystuje ją jako okazję, aby przywitać i odwiedzić ludzi, których poznała przez lata.Jej pożywienie to głównie owsianki, ciastka owsiane i sery, a prądu nie potrzebuje dużo, bo ma stary telefon komórkowy, którego bateria wytrzymuje nawet kilka tygodni.Nagłówek w Daily Record brzmiał: „Emerytka co roku jedzie na kucyku 600 mil do Szkocji z ukochanym psem w sakwie”. Jej Terrier Dinky upchnięty jest w sakwie (Dinky ma zdeformowane przednie nogi i może chodzić tylko po trawiastych nawierzchniach). Zdobyła sporą rzeszę zwolenników, odbywając swoją długą 7-tygodniową przejażdżkę przez ponad 50 lat.Kobieta przerażona jest „wstydliwą ilością śmieci”, a w szczególności jednorazowych grilli, które są „porzucone wszędzie”, Dotchin napisała trzy książki o „trudnościach i radościach” swoich doświadczeń. Jedna z nich ma przedmowę królowej Camilli (wówczas Jej Królewskiej Wysokości Księżnej Kornwalii). Dotchin mówi, że uwielbia poznawać życzliwych ludzi na trasie i jest ich dużo.
Źródło: www.facebook.com
Słynna księgarnia muzyczna w Krakowie żegna się z mieszkańcami – Bywali tu poeci, muzycy, plastycy, bywali poszukiwacze unikatowych płyt i nut, bywali krakowianie kuszeni specyficzną atmosferą - wszystko to jednak za mało, by "Kurant" przetrwał.- Kiedy w ubiegłym roku dostaliśmy od Arcybractwa Miłosierdzia, które jest właścicielem kamienicy, informację o podwyższeniu czynszu, wiedziałam, że nie będziemy w stanie zapłacić takiej kwoty, jakiej od nas oczekiwano. Już to, co płacimy teraz - 20 tys. netto miesięcznie - jest dla takiej działalności jak nasza ogromnym wyzwaniem. Sprzedajemy książki, płyty, kawę, ciastka, a przy 100-procentowej podwyżce czynszu, bo o takiej kwocie była mowa, nie będziemy w stanie na niego zarobić - mówi właścicielka Maria Mirota-Cofur.31 października zamknęła się długa historia legendarnego miejsca. Pożegnalną witrynę będzie można zobaczyć jeszcze przez pierwsze dni listopada, potem nazwa związana z Rynkiem Głównym zniknie VIARNIA KSIĘGARNIA MUZYCZNAKURANTZegnajcieNOWOORLEANSKANIEDZIELADziękujemy!Nie zapomnijeo mas-ham MarylkeKUKANTAAN SPOMENSmiejsdodusCurrletoveURANTSchopayNasteBestShamanowwyeP6Wiz 💡 WIĘCEJ

 
Color format