Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 110 takich demotywatorów

Francuski ciężarowiec Charles Rigoulot został zamknięty w więzieniu za uderzenie nazistowskiego strażnika. Uciekł jednak z celi wyginając kraty niczym w komiksach. Inni więźniowie uciekli z nim, korzystając z okazji. W ramach odwetu pobił również strażnika –
Poniżej wstrząsająca relacja Babci Kasi z 28 stycznia. – „Wobec różnych wersji moich przeżyć w czwartek i piątek na komisariatach w Pruszkowie i Piastowie poniżej info w skrócie. Po brutalnej szarpaninie na Szucha i wyrzuceniu mnie do radiowozu, zawieziono mnie do Pruszkowa, gdzie oprócz innych atrakcji 2 policjantki brutalnie rozbieraly mnie w brudnej toalecie szarpiąc na podłodze i wykręcając ręce i palce, ściągnęły rajstopy razem z butami i majtki do połowy. Leżąc na brzuchu byłam przygniatana i podduszana i kątem oka widziałam 2 policjantow stojących w otwartych drzwiach przygladajacych sie mojemu poniżeniu. Nie dostałam wody, nie mogłam zjeść własnej kanapki ale pozwolono mi po długich dywagacjach połknąć pastylki na cukrzycę. Do Piastowa jechalam w nocy z gołymi nogami i tak bylo juz do konca. Tam doznałam szykan od 2 dyżurnych(?), byłam szarpana i wyzywana np. zamknij mordę. Dostałam śniadanie którego nie mogłam skończyć bo minął czas i bardzo mało picia. Przerzucono mnie brutalnie do innej celi lodowatej bez kurtki czy koca. Przez parę godzin dopominalam się głośno o picie lekarstwa (mam choroby przewlekle) i coś do ubrania. Do końca nie dostałam tych podstawowych rzeczy. W toalecie przez te 15 godzin byłam tylko 2 razy. Na przesłuchanie skuto mnie. Na stole stala nakierowana na mnie kamera i nagrywala. To tylko zarys wydarzeń.
Zbierasz się w sobie. Pracujesz na lepsze życie ze wszystkich sił. W końcu nadchodzi ten moment, gdy przebijasz głową mur... – I jesteś w następnej celi
Rekord za najdłuższe przetrwanie bez jedzenia i płynów znajduje się w aktach człowieka, który został zapomniany w celi przez trzech policjantów, gdzie przetrzymywano go przez 18 dni –
"Piszą do niego marynarze z całego świata" – Ponad 70 listów z wyrazami wsparcia dotarło przed Bożym Narodzeniem do firmy zarządzającej statkiem, który prowadził Andrzej Lasota. Napisali je marynarze i kapitanowie, którzy od lipca 2019 r. z niepokojem śledzą losy naszego rodaka. W ładowni dowodzonej przez niego UBC Savannah ujawniono wtedy 240 kg kokainy. Po tym, jak załoga znalazła podejrzane pakunki podczas rozładunku, kapitan natychmiast kazał wstrzymać pracę i wezwał na miejsce meksykańskie służby. Tamtejsi śledczy próbują udowodnić przed sądem, że Polak odpowiada za przemyt. Właśnie mija półtora roku, od kiedy kapitan został aresztowany i przebywa w celi do dziś. Bez żadnego wyroku w tej sprawie

Wymowny list Adama Michnika do gen. Czesława Kiszczaka, wysłany z aresztu śledczego w 1983 r.

 –  Kinga Kamińska14 grudnia 2016 · Warszawa, województwo mazowieckie ·Wobec opluskwiania inaczej myślących przez pisowskie miernoty przyszło mi na myśl, że dobrze będzie przypomnieć:Trzydzieści trzy lata temu Adam Michnik wysłał z aresztu śledczego ten list do do ministra spraw wewnętrznych gen. Czesława Kiszczaka. Opublikowany w podziemnym Tygodniku Mazowsze stał się dla mnie drogowskazem.Warszawa 11 grudnia 1983 r.Adam Michnik, s. OzjaszaWarszawa, ul. Rakowiecka 37; areszt śledczyOb. minister spraw wewnętrznychgen. Czesław KiszczakMotto: Odebrałem pismo Waćpana, Mości Panie Rzewuski, nad którym długo myślałem, co ono ma znaczyć, i czyli mam na nie odpowiedzieć. Człowiek poczciwy nie skrywa swych myśli, wzgarda dla podłych jest jego prawidłem; tak i ja dziś z Waćpanem postąpię... Jako obywatel nie mogę usłuchać rady Waćpana, która pod pozorem wolności, upstrzonej licznymi błędami, wsparta jest obcą przemocą. Ci, którzy śmieli dla ich dumy i własnej miłości zaprzedać krew współziomków swoich, są ohydą narodu i zdrajcami ojczyzny. Takie są moje sentymenta...(Z listu księcia Józefa Poniatowskiego do hetmana Seweryna Rzewuskiego, targowiczanina)I. Na początku listopada, pełen obrzydzenia dla postępków funkcjonariuszy Pańskiego resortu, wysłałem do Pana skargę. W swym liście zwróciłem uwagę na niski charakter takich poczynań: zabranie z celi książek, które posiadałem za zgodą prokuratora, pozbawienie mnie dodatkowego spaceru zaleconego przez lekarza czy pogróżki inspirowane jakimiś audycjami w zachodnich radiostacjach. Dla nikogo z więźniów Pawilonu III Śledczego nie jest sekretem, że akcjami represyjnymi kierują tu funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa. Ich nazwiska też nie są żadną tajemnicą, tak jak i nazwisko ich tutejszego szefa, płk. Tamborskiego z MSW. Odwołałem się w swoim piśmie do obowiązującego ludzi cywilizowanych nakazu honoru, który zabrania znęcać się nad uwięzionym i bezbronnym przeciwnikiem politycznym.Poprosiłem następnie odwiedzającą mnie osobę, by sprawdziła u Pana, czy mój list doszedł. Ku memu zdziwieniu zakomunikował jej Pan o swej niemożności ukrócenia poczynań podległych sobie funkcjonariuszy. W przedmiocie zwrócenia mi do celi książek okazał się Pan niekompetentny. Starczyło natomiast Panu kompetencji, by złożyć mi dość osobliwą propozycję. Brzmiała ona: albo najbliższe święta spędzę na Lazurowym Wybrzeżu, albo też czeka mnie proces i wiele lat więzienia. Zapewnił Pan zarazem, że po procesie, gdy "władza przełknie tę żabę", o wyjeździe nie będzie mogło być już mowy. W ten sposób dowiedziałem się, że ministrowi spraw wewnętrznych w PRL trudniej pohamować nadgorliwych w dokuczliwości funkcjonariuszy SB, niż odgadnąć wyrok sądu wojskowego i szeroką dłonią ofiarować wczasy na Lazurowym Wybrzeżu.Ma Pan duszę jak step ukraiński, Panie Generale! Tytułem rewanżu ofiaruję Panu przeto, śladem pana Zagłoby podążając, tron w Niderlandach! "Monarcha Niderlandów, król Kiszczak I" - czy nie znajduje Pan urody w tym sformułowaniu?II. Kiedy z początkiem listopada przeczytałem w "Trybunie Ludu" wypowiedź Jerzego Urbana o tym, że mogę uzyskać wolność kosztem opuszczenia Polski, potraktowałem to jako kolejny żart tego skądinąd utalentowanego felietonisty, któremu wyrządzono tak ogromną krzywdę nominacją na stanowisko rzecznika rządu PRL. Rządowi gen. Wojciecha Jaruzelskiego minister Urban wielkich szkód może i nie przysporzył, bowiem temu rządowi trudno jeszcze bardziej popsuć opinię w kraju i za granicą. Jednak wyrządził ich niemało samemu sobie, kiedy to dowcipy ze "Szpilek" zaczął przedstawiać jako opinie zasługujące na poważne traktowanie.Nie dalej jak miesiąc wcześniej, początkiem października, Jerzy Urban zapewnił opinię publiczną, że więźniowie polityczni "odbywają karę w wydzielonych pomieszczeniach i nie przebywają razem z kryminalistami". Proszę sobie wyobrazić, że potraktowałem - o święta naiwności! - tę wypowiedź poważnie i zażądałem umieszczenia mnie we wspólnej celi z więźniem politycznym, bowiem przebywałem z więźniami kryminalnymi. Wszelako naczelnik aresztu mjr Andrzej Nowacki, a potem szef sądu Warszawskiego Okręgu Wojskowego płk Władysław Monarcha uświadomili mnie, że Urban plecie jak Piekarski na mękach i nie zna obowiązujących przepisów.Od tego czasu czytam oświadczenia rzecznika rządu gen. Jaruzelskiego wyłącznie w konwencji satyrycznych humoresek i nieraz się dobrze nimi bawię (polecam Pańskiej uwadze - jako szczególnie śmieszne - wypowiedzi rzecznika na temat Lecha Wałęsy). W tej też konwencji odczytałem jego wypowiedź o możliwości kupienia sobie wolności przez wyjazd za granicę. Pańska oferta spędzenia świąt na Lazurowym Wybrzeżu kazała mi jednak ponownie przemyśleć, co oznaczają te dziwaczne wypowiedzi.III. Piszę ten list wyłącznie we własnym imieniu, ale mam podstawy, by sądzić, że podobnie rozumują tysiące ludzi w Polsce.Doszedłem do przekonania, że składając mi propozycję opuszczenia Polski:1) przyznaje Pan, że nie uczyniłem nic takiego, co by upoważniało praworządny urząd prokuratorski do formułowania zarzutów o "przygotowaniu do obalenia ustroju siłą" lub "osłabiania mocy obronnej państwa", zaś praworządny sąd do orzekania wyroku skazującego. Podzielam ten pogląd;2) przyznaje Pan, że wyrok jest już ustalony na długo przed rozpoczęciem procesu. Podzielam ten pogląd;3) przyznaje Pan, że akt oskarżenia sformułowany przez dyspozycyjnego prokuratora i wyrok skazujący, orzeczony przez dyspozycyjnych sędziów, będą na tyle nonsensowne, że nikogo w błąd nie wprowadzą, skazanym przyniosą chwałę, a skazującym i ich dysponentom - hańbę. Podzielam ten pogląd;4) przyznaje Pan, że celem toczącego się postępowania karnego nie jest zadośćuczynienie prawu, lecz pozbycie się przez elitę władzy kłopotliwych oponentów. Podzielam ten pogląd.Na tym wszakże kończy się zgodność naszych opinii. Uważam bowiem, że:1) aby tak jawnie przyznać się do deptania prawa, trzeba być durniem;2) aby będąc więziennym nadzorcą, proponować człowiekowi więzionemu od dwóch lat Lazurowe Wybrzeże w zamian za moralne samobójstwo, trzeba być świnią;3) aby wierzyć, że ja mógłbym taką propozycję przyjąć, trzeba wyobrażać sobie każdego człowieka na podobieństwo policyjnego szpicla.IV. Wiem dobrze, Panie Generale, do czego wam nasz wyjazd jest potrzebny. Do tego, by nas ze zdwojoną siłą opluskwiać w swoich gazetach jako ludzi, którzy ujawnili wreszcie swe prawdziwe oblicze; którzy przedtem wykonywali cudze dyrektywy, a teraz połasili się na kapitalistyczne luksusy. Do tego, by zademonstrować światu, że wy jesteście szlachetnymi liberałami, a my szmatami bez charakteru. Do tego, by móc Polakom powiedzieć: "Patrzcie, nawet oni skapitulowali, nawet oni stracili wiarę w demokratyczną i wolną Polskę". Do tego - przede wszystkim - by poprawić swój wizerunek we własnych oczach; by móc z ulgą odetchnąć: "Oni wcale nie są lepsi ode mnie".Bo was niepokoi sam fakt istnienia ludzi, którym myśl o Polsce nie kojarzy się z ministerialnym stołkiem, a z więzienną celą; ludzi, którzy przedkładają święta w areszcie śledczym nad ferie na Lazurowym Wybrzeżu. Wy nie wierzycie w istnienie takich ludzi. Dlatego w swym ostatnim sejmowym przemówieniu osiągnął Pan w obelżywości oskarżeń poziom polskiego klasyka tego gatunku - Stanisława Radkiewicza. Dlatego mówicie nawet między sobą, że my albo jesteśmy wielkimi spryciarzami (bo otrzymujemy instrukcje i pieniądze od wywiadu amerykańskiego), albo też wielkimi głupcami - "fanatykami" (bo wolimy siedzieć w więzieniu, niż spacerować po paryskich bulwarach). Przecież nikt z was nie wahałby się ani przez chwilę, mając taki wybór!Wy nie umiecie o nas myśleć inaczej, bowiem myśląc inaczej, musielibyście - choćby w jednym błysku chwili - odgadnąć prawdę o sobie samych. Tę prawdę, że jesteście mściwymi i pozbawionymi honoru świntuchami. Tę prawdę, że jeśli nawet kiedyś było w waszych sercach troszkę przyzwoitości, to dawno pogrzebaliście te uczucia w brutalnej i brudnej grze o władzę, jaką toczycie między sobą. Dlatego, sami złajdaczeni, chcecie nas ściągnąć do swego poziomu.Otóż nie! Tej przyjemności wam nie dostarczę. Nie znam przyszłości i wcale nie wiem, czy dane mi będzie dożyć zwycięstwa prawdy nad kłamstwem, a "Solidarności" nad obecną antyrobotniczą dyktaturą. Rzecz w tym wszakże, Panie Generale, że dla mnie wartość naszej walki tkwi nie w szansach jej zwycięstwa, ale w wartości sprawy, w imię której tę walkę podjęliśmy. Niech ten mój gest odmowy będzie maleńką cegiełką budującą honor i godność w tym co dzień unieszczęśliwianym przez was kraju. Niech będzie policzkiem dla was, handlarzy cudzą wolnością!V. Dla mnie, Panie Generale, więzienie nie jest żadną szczególnie dotkliwą karą. Tamtej grudniowej nocy to nie ja zostałem proskrybowany - to wolność. To nie ja dziś jestem więziony - to Polska.Dla mnie, Panie Generale, karą byłoby, gdybym musiał na Pańskie polecenie szpiclować, machać pałką, strzelać do robotników, przesłuchiwać uwięzionych i wydawać haniebne wyroki skazujące. Szczęśliwy jestem, że znalazłem się po właściwej stronie - wśród ofiar, a nie wśród oprawców. Ale gdyby Pan to rozumiał, nie składałby mi Pan propozycji tyleż niemądrych, co niegodziwych.W życiu każdego człowieka uczciwego, Panie Generale, przychodzi taki trudny moment, kiedy za proste stwierdzenie faktu: "to jest czarne, a to jest białe" trzeba drogo płacić. Może to być cena życia płacona na stokach Cytadeli, za drutami Sachsenhausen, za kratami Mokotowa. W takiej chwili, Panie Generale, dla uczciwego człowieka problemem naczelnym nie jest, by wiedzieć, jaką cenę przyjdzie mu zapłacić, lecz wiedzieć, czy białe jest białym, a czarne - czarnym.Aby to wiedzieć, trzeba chronić sumienie. Trawestując jednego z wielkich pisarzy naszego kontynentu, powiem tak: trzeba przede wszystkim, aby dowiedział się Pan, Panie Generale, co to jest sumienie ludzkie. Są dwie rzeczy na tym świecie - niechaj usłyszy Pan tę nowinę - z których jedna nazywa się Zło, druga Dobro. A oto objawienie dla Pana: kłamać i lżyć nie jest dobrze, dopuszczać się zdrady jest źle, więzić i mordować jest jeszcze gorzej. To nic, że to jest użyteczne. Tego nie wolno...Tak, Panie Generale, tego nie wolno. Kto się przeciwstawia? Kto zezwala? Kto zabrania? Panie Generale, można być potężnym ministrem spraw wewnętrznych, można mieć za sobą potężne mocarstwo rozciągające swą władzę od Łaby po Władywostok, a pod sobą całą policję kraju, miliony szpiclów i miliony złotych na pistolety, armaty wodne i urządzenia podsłuchowe, płaszczących się służalców, pełzających donosicieli i żurnalistów; a tu ktoś niewidzialny, w ciemności, przechodzień, nieznajomy wyrasta przed Panem i mówi: "Nie zrobisz tego!".Oto sumienie.VI. Zapewne list ten wyda się Panu kolejnym dowodem mojej głupoty. Jest Pan przyzwyczajony do uniżonych próśb, policyjnych raportów, szpiclowskich donosów. A tu człowiek, który jest w Pańskim ręku, któremu dokuczają Pańscy podwładni, oskarżają Pańscy prokuratorzy, a skazywać będą Pańscy sędziowie - mówi Panu o sumieniu.Bezczelny, nieprawdaż?Wszelako żadna Pańska reakcja nie jest w stanie mnie już zadziwić. Wiem, że za ten list zapłacę wysoką cenę, a Pańscy podwładni spróbują doprowadzić do mojej świadomości pełnię wiedzy o możliwościach więziennictwa w kraju budującym komunizm. Wiem wszakże i to, że obowiązuje mnie prawda.Dlatego o nic Pana nie proszę. Tylko o jedno: niech się Pan zastanowi. Nie nad moim losem - ja może jakoś wytrzymam kolejne pomysły Pańskich pułkowników i majorów. Niech Pan się zastanowi nad sobą. Niech Pan przy wigilijnym stole pomyśli przez chwilę o tym, że będzie Pan rozliczony ze swych uczynków. Będzie Pan musiał odpowiedzieć za łamanie prawa. Skrzywdzeni i poniżeni wystawią Panu rachunek. To będzie groźna chwila.Życzę Panu zachowania godności osobistej w takim momencie. I odwagi. Niech Pan nie tłumaczy się, jak Pańscy koledzy z poprzednich ekip, że Pan o niczym nie wiedział. Bo to nie wzbudza litości, tylko pogardę...Sobie zaś życzę, abym - tak jak zdołałem w Otwocku dopomóc w uratowaniu życia kilku Pańskim podwładnym - umiał być na miejscu w samą porę, gdy Pan będzie zagrożony i zdołał także Panu dopomóc. Abym umiał raz jeszcze być po stronie ofiar, a nie wśród oprawców. Choćby potem nadal miał mnie Pan zamykać w więzieniu i nadal zdumiewać się moją głupotą.
Policjanci weszli na mszę w Poznaniu i wyprowadzili księdza, bo nie przestrzegano obostrzeń – Policję o interwencję poprosili sami salezjanie, którzy poinformowali, że w celi Woźnickiego odbywa się nabożeństwo naruszające rządowe obostrzenia. Policjanci wylegitymowali wiernych, ale ksiądz i ministrant odmówili okazania dokumentów wobec czego zostali doprowadzeni do komisariatu
Kolejny sukces polskiej policji!Groźny przestępca zatrzymany! –  Kara do 3 lat pozbawienia wolności grozi 37-latkowi, który podczas legitymowaniaposiadał przy sobie fifkę oraz szklany słoik zzawartością marihuany. Mężczyzna zostałzatrzymany i noc spędził w policyjnej celi.Usłyszał już zarzuty. Niebawem stanie przedsądem.

Czego mogliście nie wiedzieć o gladiatorach (9 obrazków)

Ciekawostka: wszystkie obecne koalicje w Sejmie są złożone z podmiotów, które się wcześniej nie lubiły bądź wręcz nienawidziły – Zjednoczona Prawica:Jarosław Gowin w 2014 roku nazwał program PiS czerwoną wyspą socjalizmu.W 2014 roku doszło do sojuszu PiS i Gowina.Koalicja Obywatelska:Barbara Nowacka w czasie kampanii Zjednoczonej Lewicy w 2015 krytykowała PO za konserwatyzm i mówiła, że niczym się ta partia nie różni od PiS.W 2018 dołączyła do Koalicji Obywatelskiej.Lewica:W 2018 roku działacze Razem mówili o celi dla Leszka Millera oraz Trybunale Stanu dla Kwaśniewskiego, nie chcieli podawać ręki Czarzastemu na wiecach oraz nazywali SLD ugrupowaniem neoliberalnym.W 2019 Razem wystartowało z list SLD.Koalicja Polska:Tutaj wiadomo Kukiz nazwał PSL zorganizowaną grupą przestępczą w 2016 roku.W 2018 przeprosił, a w 2019 stworzył z ludowcami Koalicję Polską.Konfederacja:Ruch Narodowy w 2014 roku promował antykorwinowskie grafiki "TAK ANTYLIBERALIZM PE*ALE", a w 2017 Korwin stwierdził, że narodowcy mają gwóźdź wbity w mózg.Na przełomie 2018 i 2019 roku powstała Konfederacja
Joe Arridy oddaje swój zabawkowy pociąg innemu więźniowi, zanim zostanie zabrany do komory gazowej. "Najszczęśliwszy więzień w celi śmierci", "niewinny" człowiek z IQ 46, spędzał czas bawiąc się tym pociągiem, wchodząc do komory nawet nie wiedział, że umrze –
Jeśli masz zły dzień, to po prostu pomyśl o tym więźniu z Brazylii, który kopał tunel ze swojej celi przez 5 lat i dokopał się do pokoju strażników –
Ten napis został wydrapany na ścianie celi przez jednego z więźniów obozu koncentracyjnego Auschwitz –  „Jeśli Bóg istnieje, toon będzie musiałprosić mnie Owybaczenie"
 –  HerzykWczoraj o 14:54 ·O...Mam dla Was na dzisiaj ciekawy fragment zksiążki Roberta K. Massie o Katarzynie Wielkiejdotyczący epidemii dżumy w Moskwie w latach70. XVIII wieku:"Narzucenie środków zapobiegawczychdoprowadziło do zamieszek. Wielu przerażonychmoskwian doszło do wniosku, że epidemięwywołali lekarze i ich medykamenty. Odmawialiprzestrzegania zakazu gromadzenia się naplacach i w kościołach, gdzie w nadziei naochronę całowano rzekomo cudowne ikony.Gromadzono się wokół nich w poszukiwaniuratunku i pocieszenia. Niczym magnesprzyciągała ludzi słynna ikona Dziewicy z BramyWarwarskiej, u której stóp każdego dnia kłębiłysię tłumy chorych, Miejsce to stało sięnajwiększym rozsadnikiem zarazy w mieście.Lekarze wiedzieli, co się dzieje, jednak nie mieliodwagi interweniować. Arcybiskup Moskwy,ojciec Ambrozjusz- człowiek oświecony-zrozumiał, że lekarze są bezradni. Postanowiłprzeciwdziałać infekcjom, nie dopuszczając dotworzenia się zbiegowisk. Ufając w swójautorytet kapłana, nakazał pod osłoną nocyusunąć Dziewicę Warwarską z miejskiej bramy iukryć. Sądził, że gdy ludzie dowiedzą się, że tojego decyzja, rozejdą się do domów i rozsadnikzarazy zostanie zlikwidowany. Zamiast tego jegodecyzja podjęta w najlepszej wierzesprowokowała zamieszki. Ludzie wpadli wewściekłość. Ambrozjusz schronił się wklasztornej celi, jednak tłum wywlókł go z niej irozerwał na strzępy."O 412Komentarze: 28 · Udostępniono 101 razy
Troy Leon Greg został skazany na karę śmierci za podwójne morderstwo. Procesował się w sądzie najwyższym jako że kara śmierci była wtedy de facto zniesiona na poziomie federalnym, jednak jako pierwszy od tego czasu przegrał i karę podtrzymano. Wówczas z kolei jako pierwsz skazaniec uciekł z celi śmierci, nie mniej zginął tego samego dnia w bójce w barze –
 –  KingaDO WIĘZIENIA3 godz.POZDROWIENIA@radaetykiWiem że tu na grupie można się normalniezwierzyć bez osądzania, teraz kolej na mnieZaczeło się od takiego kacpra, długa historia..W kazdym razie strzelał z ucha na komendzieprzez co poszeł siedziec porzadny chłopak aakurat na prostą wychodził i dziecko mu sięrodziło.Długa historia, w kazdym razie tenjudasz kacper sam trtrafił w końcu do ZK (teżdługa historia jak tam trafit) No i konfidenta naceli przec elili, w tym mój Mateusz goprzec elit. Z poczatku to było ok dla mnie bowszystkim na osiedlu podobała sie zemsta nakacprze.. Jednak osotanio jeden frajer przezzazdrosć sprzedał mnie do mojego mateuszaże go zdradzam niby (długa historia, ja bnbymtego zdradom nie nazawała) I teraz MAteusznie pozwala mi brać niczego z hajsu któryskitrał u mnie i chce sie rozstać.. Ja uważamnatomiast ze to przec elenie tez była zdradawiec jesteśmy kwita i nie ma o co się pruć...Jak sądzicie czy przec elenie to zdrada?
Źródło: Facebook
Holenderscy policjanci aresztowali mężczyznę za kradzież w sklepie. Podczas rabunku towarzyszyła mu papuga, więc trafiła do aresztu razem z podejrzanym – "Niedawno aresztowaliśmy podejrzanego o kradzież w sklepie. Podczas akcji znaleźliśmy podstępnego świadka z piórami i dziobem na ramieniu podejrzanego. Byliśmy zszokowani, gdy dowiedzieliśmy się, że nie jesteśmy w posiadaniu celi dla ptaków ani klatki. Po odpowiednich konsultacjach zamknęliśmy podejrzanego i papugę razem, oczywiście pod dobrą opieką" - opisują akcję policjanci
Juan Catalan został skazany za zabójstwo nastolatki i oczekiwał na wyrok w celi śmierci przez 6 miesięcy. Jego prawnik obejrzał niewyemitowany materiał z programu HBO "Pohamuj entuzjazm", który stał się dowodem, że mężczyzna w noc zabójstwa był z córką na meczu Dodgersów –
Ja też nie –  #fr      Edyta Żemła^Ę\* @Edytazemla#AferaPodkarpackaDaniel R. ( b. oficer CBŚP w Rzeszowie, który miałochraniać agencję braci R. na wolności. Bracia R. teżwolni. Dostali zdumiewająco niskie wyroki. A DawidKostecki, który miał przeciwko nim zeznawać rzekomopowiesił się w celi.Ja tego nie kupuję!!!
Przypadek? – Nie sądzę! Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale podsumujmy: - guru z pedofilską wyspa, którego odwiedzały polityczne elity popełnia samobójstwo w celi - kilka dni przed samobójstwem chce, żeby go przenieśli i mówi swoim współwięźniom oraz strażnikom, że ktoś próbuje go zabić - pomimo 24h dozoru kamera PRZYPADKOWO przestała działać akurat gdy popełniał samobójstwo - jego wyspa też PRZYPADKOWO się spaliła