Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 383 takie demotywatory

Analogia sama się nasuwa –  Eric Schmeltzer@JustSchmeltzerLudzie wsadzają swoje dzieci dometalowej rury, która leci z prędkością800–1000 km/h, na wyskości 10-11tysiąca metrów, bez "przerowadzeniawłasnych badań" na temat konstruktorasamolotu, tego, kiedy maszyna ostatniomiała przegląd i oczywiście niewczytują się w artykuły o sile nośnejczy fizyce lotów. Po prostu ufają, że"Wielkie linie lotnicze" wiedzą co robią
 –
Bronił pracę magisterską,a otrzymał tytuł doktora – Michael Barnes był studentem meteorologii na Uniwersytecie Pretorii w RPA. Jego praca magisterska została uznana za "genialną". Od razu przyznano mu tytuł doktora.''Kompletnie nie mogłem w to uwierzyć. Wyobrażacie sobie pracę nad magisterką i otrzymanie tytułu doktora na koniec? Moi promotorzy powiedzieli, że pochlebia im moja praca. Byli szczęśliwi''.Praca Barnesa dotyczyła dynamiki atmosferycznej. Zanim ją złożył, jego badanie było publikowane w renomowanych magazynach naukowych. To jeden z powodów, dla których otrzymał doktorat
Najświeższe badanie amerykańskich naukowców –  Badania w Stanach Zjednoczonych: dzieci urodzone podczas pandemii mają niższy iloraz inteligencji Ile lat ma konstytucja USA? Gagabugligili Kurwa co za debil
 –
Badanie, które wykazało, że transport nosorożców do góry nogami jest lepsze dla zdrowia, zdobyło nagrodę Ig Nobla, która honoruje kreatywne badania – Naukowcy z zespołu Robina W. Radcliffe'a z Cornell University odkryli, że przenoszenie nosorożców do nowych siedlisk w ten sposób jest lepsze dla ich poziomu krwi/tlenu niż inne metody, takie jak droga.Przewóz zagrożonych wyginięciem nosorożców czarnych w inne lokalizacje ma zapobiec kojarzeniu się blisko spokrewnionych osobników, a kiepskie afrykańskie drogi utrudniają transport ciężarówką
Po wojnie cesarz Hirohito, oprócz pozostania symbolem jedności Japończyków, został również biologiem morskim, co od dawna było jego hobby – Cesarz często zbierał okazy flory i fauny w pobliżu laboratorium morskiego Misaki, w zatoce Sagami, na miejscu cesarskiej willi wakacyjnej.Zbudował własne laboratorium morskie w pobliżu ogrodu morwowego na terenie Pałacu Cesarskiego w Tokio, zatrudniając dwóch biologów morskich i specjalistę od flory do pomocy w pracach klasyfikacyjnych.Hirohito pracował w tym laboratorium do końca życia. Przez lata wysłano do niego ponad 28 000 okazów życia morskiego z całego świata, ponieważ laboratorium słynęło z klasyfikacji okazów.Po wojnie Hirohito opublikował 32 księgi tablic, opisujące około 23 nowych gatunków ascydów, 7 nowych gatunków krabów, 8 nowych gatunków rozgwiazd i 6 nowych gatunków piknogonidów. Przeprowadził pierwsze kompleksowe badanie bioróżnorodności Zatoki Sagami.Cesarz był szczególnie dobrze zorientowany w maleńkich polipach z mackami, zwanych hydrozoanami, które rosną na dnie morskim.Wszystkie jego prace zostały opublikowane jako "Cesarz Japonii Hirohito"
Dr. Edith V. Sullivan z Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii wraz z kolegami badała korowe wielkości deficytów (kurczenie się obszarów kory mózgu- substancji białej) przy pomocy 826 strukturalnych obrazów rezonansu magnetycznego, w tym celu porównano zdjęcia 222 uzależnionych ludzi ze zdrowymi – Naukowcy odkryli, że uzależnieni uczestnicy wykazują deficyt objętości w korze czołowej, skroniowej, ciemieniowej i potylicznej. Deficyty były widoczne w podregionach niezależnie od płci.Zespół Dr. Sullivan wykazał, że w wyniku długotrwałego stosowania narkotyków takich jak kokaina czy opiaty, może dojść do tak wielkich zmian w mózgu, że osoba uzależniona może być tak odklejona od rzeczywistości jak polscy celebryci
 –
Aż 20% Amerykanów wierzy, że szczepionki przeciw COVID-19 zawierają mikrochipy – donosi wspólne badanie tygodnika The Economist i platformy sondażowej YouGov. – Sondaż przeprowadzony w dniach 10-13 lipca 2021 roku na reprezentatywnej grupie mieszkańców Stanów Zjednoczonych wykazał, że aż 15% z nich uznaje teorię o ukrytych w szczepionkach przeciw Covid-19 mikrochipach, które zostaną użyte przez rząd do inwigilowania obywateli, za „prawdopodobnie prawdziwą”, a 5% uważa ją za „zdecydowanie prawdziwą”. Największą popularnością cieszy się ona wśród badanych z grupy wiekowej 30-44. Wierzy w nią 8% wyborców prezydenta Joego Bidena i 29% wyborców byłego prezydenta Donalda Trumpa, a także 14% zwolenników Demokratów i 32% sympatyków Republikanów.Inne ciekawe wnioski płynące z badania:• 17% Amerykanów (suma odpowiedzi „zdecydowanie prawdziwa” i „prawdopodobnie prawdziwa”) wierzy, że szczepionki powodują autyzm.• 40% badanych uważa, że w wyborach prezydenckich w 2020 roku oddano „miliony nielegalnych głosów” (w tym aż 23% jest o tym przekonanych).• 40% popiera teorię, według której niebezpieczeństwo wynikające z rozwoju pandemii Covid-19 zostało wyolbrzymione z powodów politycznych.• 12% nie wierzy w to, że człowiek kiedykolwiek wylądował na Księżycu i uważa lądowanie z 1969 roku za zainscenizowane „gdzieś w Arizonie”.• 18% Amerykanów nie zamierza zaszczepić się przeciw Covid-19.
Państwowa Komisja ds. Pedofilii postanowiła przeprowadzić badanie, które miało wybielić księży i obalić te kłamstwa. Wyszło 30% –
 –  szczepię sięnie szczepię się
Geniusz! –
 –
Wszyscy angielscy piłkarze mieli obowiązkowe badanie EKG serca. To pokłosie tego, co miało miejsce w meczu Dania - Finlandia. Anglicy nie chcą ryzykować –
Potrafiły rozróżnić obrazy Claude'a Moneta i Pabla Picassa, gdy pokazywano im slajdy z ich dziełami, których nigdy wcześniej nie widziały. Gdy obrazy Picassa zostały odwrócone, mali koneserzy sztuki nadal potrafili rozpoznać, że to Picasso. Może dlatego tak bardzo lubią lądować na posągach –
 –  Tę historię opowiedziano nam kiedyś na położnictwie za czasów studiów.Pewnego razu na badania ginekologiczne przyjechała 29-letnia kobieta w towarzystwie swojej mamy. Tak na oko, po wielkości brzucha ginekolog stwierdził, że kobieta może być w 9 miesiącu ciąży. Usiadła przed nim i zaczęła mu opowiadać, że w trakcie trwania ciąży nie była ani razu u lekarza (to jej pierwszy raz), żadnych podstawowych badań nie przeszła, żadnego USG... kompletnie nic!Przez to, że jest bardzo wierzącą osobą, unikała wszelkich dobrodziejstw cywilizacji, bo przecież Bóg czuwa nad nią i jej dzieciątkiem.Do tej wizyty skłonił ją fakt, że według niej powinna już urodzić, a ona ciągle nie mogła.Lekarz wyjaśnił jej na spokojnie, że najpierw trzeba założyć kartę ciąży, zrobić badanie krwi i chociażby pójść na USG, żeby dowiedzieć się czy dziecko samo przyjdzie na świat, czy będzie potrzebowało pomocy osób trzecich.Później rozpoczął typowy wywiad z pacjentką -pytał o wiek, czy na coś choruje, jak się czuje i w jakim wieku rozpoczęła współżycie seksualne.Pacjentka zdumiona i z wyrzutem w oczach odpowiedziała: „Panie doktorze, ja TEGO nie robiłam. Jestem dziewicą!"Ginekolog starając się ukryć zaskoczenie dalej drążył temat. Okazało się, że pacjentka nie ma męża i mieszka ze swoją matką, a kiedy zaczął jej rosnąć brzuch obie stwierdziły, że to cud -niepokalane poczęcie po raz drugi w historii ludzkości.I tak oczekiwały tego cudu, który miał przyjść na świat po 9 miesiącach, ale nigdy nie przyszedł. Po zrobieniu USG okazało się, że pani ma mięśniaka macicy wielkości dziewięciomiesięcznego płodu i faktycznie potrzebna jest pomoc osób trzecich w wyciągnięciu go z brzucha.
W Niemczech rakotwórczy glifosat jest zakazany, jednak w polskich sklepach można znaleźć go w wielu produktach. Pokazuje to badanie przeprowadzone przez FoodRentgen na dziesięciu dostępnych markach kasz gryczanych – Badacze z FoodRentgen wybrali losowo dziesięć kasz gryczanych, które poddano badaniu pod względem zawartości w nich glifosatu, preparatu, który potencjalnie może powodować raka.Z dziesięciu kasz, które przebadano zaledwie cztery były wolne od zawartości rakotwórczego glifosatu. Dwie z nich były oznaczone jako produkty "bio". W kolejnych dwóch produktach normy glifosatu nie przekraczały dopuszczalnej europejskiej normy.W przypadku czterech produktów wykazano przekroczenie dopuszczalnej unijnej normy, od 3 do 7 razy. Badanie przeprowadzono w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach, a o wszystkim została poinformowana Państwowa Służba Sanitarno-Epidemiologiczna
 –

To nie jest kraj dla ludzi walczących o swoje prawa. Podczas rekrutacji zapytano kobietę o zdjęcie z hasłem ze Strajku kobiet. Spoiler: nie dostała pracy

 –  - Czy poznaje się Pani na tym zdjęciu!? Czy to Pani wartości?- Tak, Szanowna Komisjo, wolność przekonań to moja wartość.Przegrałam Konkurs na Dyrektora Zamek Cieszyn.Od momentu ogłoszenia wyników na Dyrektora Zamku wiele osób, znajomych i nie znajomych, dopytuje mnie: „Co się stało???”Przypomnę. Wspierana przez środowiska: kultury, designu, biznesu, szkolnictwa wyższego i rozwoju społecznego, wystartowałam do Konkursu na stanowisko Dyrektora Zamku Cieszyn. Było to dla mnie ogromne wyróżnienie i czułam kredyt zaufania społecznego, choć wiedziałam, że zarządzanie tą instytucją to będzie trudna materia i ogrom pracy. Nie wygrałam konkursu. Wygrałam jednak coś innego - mam świadomość, że otoczenie w jakim funkcjonuje Zamek Cieszyn to nie jest miejsce dla moich ideałów: dialogu, tolerancji i transparentności. Przygotowałam program - odważny, ale logiczny i realistyczny, może nawet nieco przyziemny. Jesteśmy bowiem w trudnych czasach. Jednak był oparty na potrzebach współczesnych społeczeństw i spójności ze strategiami nadrzędnymi: kraju, województwa i Europy. Przeszłam weryfikację formalną i stanęłam przed Komisją Konkursową.Zrównoważony rozwój i sprawiedliwa transformacja społeczna oraz nieustanne badanie potrzeb interesariuszy mogły się nie spodobać Komisji. Oczywiście. Mogła się też nie spodobać moja 15-minutowa prezentacja. Była raczej rzeczowa i wizualnie prosta. Nie ukrywam - denerwowałam się, zwłaszcza kiedy niektórzy Członkowie Komisji noe zwracali uwagi na moje wystąpienie. Szykowałam się bowiem na 5 lat pracy w wymagającym środowisku, a nie na 15-minut obietnic.Czekałam na 30 minut dociekliwej i merytorycznej rozmowy. To mało czasu, więc każde pytanie miało być wyciśnięciem ze mnie ostatnich soków i sprawdzenia mojego wizjonerstwa i kompetencji, jako przyszłego lidera instytucji o tak znaczącym w skalach miasta, regionu i kraju potencjale.Niestety większość czasu zajęło mi... tłumaczenie (się)...- Na wniosek jednego z Członków Komisji tłumaczenie z j. angielskiego schematu zarządzania organizacją opartą na wartościach „7S McKinseya”... choć znał ten język - przyznał na końcu. - Tłumaczenie się kolejnemu Członkowi Komisji, z uczniackiego błędu (w miejsce piramidy potrzeb Masłowa wsadziłam schemat ERG, który traktuje się jako uproszczenie tej poprzedniej - Mea culpa). Pomyłka nie zmieniła sensu strategii zarządzania ogromną instytucją, ale to już nie było istotne dla pytającego, bo hak został zagięty. - Tłumaczenie, dlaczego nie będę odpowiadać na pytanie: „Co sądzę o stylu pracy odchodzącej ze stanowiska Ewy Gołębiowskiej?”Na koniec jednak został wyciągnięty królik z kapelusza, a dokładniej zostały rozdane całej Komisji wydruki z moim zdjęciem profilowym z Facebooka z hasłem Strajku Kobiet - pisanym słynną solidarycą słowem „Wypierdalać”...Ja również dostałam jedno. Członek Komisji położył je przede mną bez słowa, bez spojrzenia w oczy... a potem krótkie: „czy poznaje się pani na tym zdjęciu?”, „czy to są pani wartości? I oczekiwanie na tłumaczenie się...Konsternacja i niedowierzanie. Z komisji wyraźnie zaprotestował tylko Pan Bartosz Tyrna, przeprosił mnie również za ten incydent. Dziękuję. Tymczasem czas na „przesłuchanie” się skończył... zamieciono.Mechanizm oceny kompetencji i programu jest mi nadal obcy i niezrozumiały. W to zagłębiać się nie będę. To zostawiam zainteresowanym sprawą niezależnym obserwatorom. Nie złożę wniosku o unieważnienie konkursu, bo już nie zależy mi na wygranej. Może Miasto Cieszyn to zrobi, dysponując w/w wiedzą i oświadczeniem, dla własnego dobra i zachowania twarzy?Nie będę ponownie startować na stanowisko Dyrektora Zamku Cieszyn.Nie będę współpracować z Zamkiem w zakresie designu, mimo propozycji ze strony Pani Burmistrz Cieszyna. Po przemyśleniu - byłoby to urągające dla nowej Pani Dyrektor oraz zamkowego zespołu fachowców.Jednak nie godzę się na pytania o poglądy moralne przy wyborze na jakiekolwiek stanowisko publiczne. Bo to nieprzyzwoite i niedopuszczalne. „Nie bój się być przyzwoitą” - tak kiedyś powiedział do mnie Pawel Potoroczyn.Tak widzę przyzwoitość - sygnalizuję.Ewa Trzcionka