Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 187 takich demotywatorów

Tyle kosztowała rządowa aplikacja Stop Covid dla jednego użytkownika – Całkowity koszt stworzenia aplikacji i jej utrzymania wyniósł7 milionów złotych. Skorzystało z niej 7 tysięcy osób.Wraz z końcem marca aplikacja przestanie być potrzebna. STOP COVIDRazem pokonajmy koronawirusa
SMS-y są o treści: – "Drodzy Rosjanie, wasze media są cenzurowane. Kreml kłamie. Tysiące waszych żołnierzy i braci Ukraińców ginie na Ukrainie. Dowiedz się prawdy w bezpłatnej sieci i aplikacji Telegram. Czas obalić dyktatora Putina!"
 –
Zamówienia na stronie internetoweji aplikacji mobilnej Nike nie są już dostępne –
W podstawowej wersji nie ma łączności, ale wystarczy dokupić wersje pro, podpisać 5 miesięczny abonament i mamy dziecko mówiące w 4 językach. Ja sobie jeszcze dokupiłem moduł internetowy i teraz nawet będąc daleko za pomocą aplikacji z dzieckiem rozmawiam codziennie –  Detektor tętna płodu 45,00 zł C) Zarezerwuj Polska 2 min. Zaproponuj cenę 1 minuta Mogę rozmawiać z dzieckiem w brzuchu? Czy działa to jak domofon? Nie, słuchać bicie serduszka dziecka i jest mierzone tętno dziecka Sr A Bez sens pa
TikTok wprowadził nowy regulamin, w którym zakazano używania dawnego imienia osoby, która dokonała korekty płci oraz używania względem użytkowników niewłaściwej formy osobowej – W ten sposób twórcy aplikacji chcą oczyścić ją z treści, które mogą krzywdzić użytkowników należących do społeczności LGBTQ+. Według zapisów w nowym regulaminie nie wolno stosować deadnamingu, misgenderingu, wprowadzono również zakaz mizoginii, oraz tworzenia treści, które dotyczą terapii konwersyjnych osób LGBTQ+.„Złośliwe używanie niewłaściwej formy osobowej czy zwracanie się do użytkownika po korekcie płci jego starym imieniem jest formą nękania, która wyrządza innym ogromną krzywdę” - uzasadniła w wyjaśnieniu dotyczącym nowego regulaminu Jenni Olson, starsza dyrektor ds. programu bezpieczeństwa mediów społecznościowych.
Stojąc w korku obroniła pracę magisterską – Na autostradzie A26 we Włoszech doszło do karambolu z udziałem czterech ciężarówek i 40 aut osobowych. Trasa była całkowicie zablokowana.W tym czasie na obronę pracy magisterskiej na uczelni w Genui jechała 23-letnia mieszkanka Turynu. Wraz z narzeczonym i rodziną wybrali się w drogę dość wcześnie, żeby spokojnie dojechać na czas. Niestety, korek, jaki utworzył się na autostradzie, skutecznie im to uniemożliwił.Jednak dziewczyna nie zamierzała się poddawać. Zadzwoniła do promotora, powiedziała, że stoi w gigantycznym korku i nie wiadomo, kiedy uda jej się dojechać na uczelnię. Szybko okazało się, że obrona pracy magisterskiej może się odbyć w samochodzie, w czasie wideokonferencji zorganizowanej za pośrednictwem specjalnej aplikacji.W ten sposób Włoszka obroniła się w aucie, a gdy blokada autostrady skończyła się, podjechała na uczelnię, żeby tylko zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie Na autostradzie A26 we Włoszech, pomiędzy Piemontem a Ligurią, doszło do karambolu z udziałem czterech ciężarówek i 40 aut osobowych. Trasa była całkowicie zablokowana.W tym czasie, jak podaje PAP, na obronę pracy magisterskiej na uczelni w Genui jechała 23-letnia mieszkanka Turynu, Elisa Santacroce. Wraz z narzeczonym i rodziną wybrali się w drogę dość wcześnie, żeby spokojnie dojechać na czas. Niestety, korek, jaki utworzył się na autostradzie, skutecznie im to uniemożliwił.Jednak dziewczyna nie zamierzała się poddawać. Zadzwoniła do promotora, powiedziała, że stoi w gigantycznym korku i nie wiadomo, kiedy uda jej się dojechać na uczelnię. Szybko okazało się, że obrona pracy magisterskiej może się odbyć w samochodzie, w czasie wideokonferencji zorganizowanej za pośrednictwem specjalnej aplikacji.W ten sposób Włoszka obroniła się w aucie, a gdy blokada autostrady skończyła się, podjechała na uczelnię, żeby tylko zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie
Przyszłe aktualizacje aplikacji wprowadzą narzędzia, dzięki którym będziemy mogli chociażby odsłuchać wiadomości głosowe przed wysłaniem, a także wstrzymywać i kontynuować nagrywanie – Ta opcja niestety jest na razie tylko zarezerwowana dla użytkowników messengera w Stanach Zjednoczonych
 – Eekonomista Rafała Mundry wrzucił na TT screen z aplikacji Glovo, służącej do zamawiania zakupów pod drzwi. Korzystając z możliwości zamówienia dostawy na dzień jutrzejszy zauważył, że ceny są wyższe niż dzisiaj. Praktycznie z dnia na dzień, niektóre z produktów stały się nawet o złotówkę droższe
17-latek stworzył aplikację, żeby porozumiewać się ze swoją niemą siostrą – 17-letni amerykański nastolatek Archer Calder z Teksasu do tej pory nie mógł komunikować  się ze swoją młodszą o trzy lata siostrą Dellą. Dziewczynka z powodu zespołu Bainbridge-Ropers – rzadkiej choroby genetycznej – nie może mówić.Do komunikowania się z rodziną i opiekunami używa zwykle rąk. Wydaje też krótkie nieartykułowane dźwięki.Chłopak postanowił, że wykorzysta własne umiejętności kodowania i stworzył swoją aplikację – Freespeech, dzięki której będzie mógł porozumiewać się z siostrą.Freespeech jest dostępna zarówno dla użytkowników komputerów, jak i telefonów i tabletów. Strona umożliwia użytkownikom programować przyciski z własnymi obrazkami, które symbolizują słowa. Po kliknięciu na obrazek, słowo jest głośno odczytywane.Wcześniej robiliśmy pewne rzeczy z nią, nie pytając jej o zdanie. Dzięki tej aplikacji wreszcie możemy włączyć ją w rozmowę, w życie naszej rodziny 17-letni amerykański nastolatek Archer Calder z Teksasu do tej pory nie mógł komunikować  się ze swoją młodszą o trzy lata siostrą Dellą. Dziewczynka z powodu zespołu Bainbridge-Ropers – rzadkiej choroby genetycznej – nie może mówić.Do komunikowania się z rodziną i opiekunami używa zwykle rąk. Wydaje też krótkie nieartykułowane dźwięki.Chłopak postanowił, że wykorzysta własne umiejętności kodowania i stworzył swoją aplikację – Freespeech, dzięki której będzie mógł porozumiewać się z siostrą.Freespeech jest dostępna zarówno dla użytkowników komputerów, jak i telefonów i tabletów. Strona umożliwia użytkownikom programować przyciski z własnymi obrazkami, które symbolizują słowa. Po kliknięciu na obrazek, słowo jest głośno odczytywane.Wcześniej robiliśmy pewne rzeczy z nią, nie pytając jej o zdanie. Dzięki tej aplikacji wreszcie możemy włączyć ją w rozmowę, w życie naszej rodziny
Wyszła z tatą na miasto, gdyż ten chciał wypłacić pieniądze z bankomatu. Nie mogła się powstrzymać i zaciekawiona zapytała: – - Tato, dlaczego nie chcesz mieć konta internetowego? Zrobienie przelewu zajmuje dosłownie chwilę. Nie musiałbyś wychodzić z domu i tracić czasu. Nawet zakupy mógłbyś zrobić przez internet.- To jak będę miał takie konto, to nie będę musiał wychodzić z domu, tak? – zapytał zaciekawiony tata.- Oczywiście! Mógłbyś zrobić i kupić WSZYSTKO! – odparła podekscytowana nastolatka.Jednak jego odpowiedź sprawiła, że dziewczyna w sekundę zaniemówiła.- Córuś, od momentu wyjścia z domu spotkałem trzech dobrych znajomych, z którymi dawno nie rozmawiałem. Na poczcie i w sklepie, pośmiałem się też z osobami, których nie znałem. Wiesz, że mieszkam sam i nie mam żadnego towarzystwa. Lubię się ogolić, wyprasować białą koszulę i wyjść na miasto. Dwa lata temu zachorowałem i wiesz, że w szpitalu odwiedził mnie Pan, u którego kupuję owoce? Kiedy żyła Twoja mama, to na tej ulicy skręciła kostkę – tutaj obok pasmanterii, gdzie pracowała jej koleżanka z dawnych lat. Ta Pani w momencie zorganizowała transport i odwiozła nas do mieszkania, bo pamiętała, gdzie mieszkała twoja mama.Teraz mi odpowiedz.Czy miałbym w swoim życiu tych ludzi, gdybym siedział w domu – w internecie, twierdząc, że na nic nie mam czasu? Dlaczego miałbym liczyć na ludzi, którzy są online? Ilu ze starych znajomych odezwało się do Ciebie w ostatnim miesiącu? Ilu ludzi z dawnej pracy, dzieciństwa czy nawet bliższych znajomych?Wychodzę ponieważ lubię poznawać ludzi – nie „sprzedawców”. Buduje relację, rozmawiam, uśmiecham się, żartuję, rozmawiam o życiu, jestem życzliwy – na prawdę, a nie w wirtualnym świecie, który się Tobą nie przejmuje. Czy dostaniesz to wszystko na tym Twoim Instagramie i Facebooku? Czy znajdziesz tam ludzi?Technologia to nie życie. Spędzaj czas z ludźmi, a nie urządzeniami, to będziesz szczęśliwsza. Życie jest tutaj, gdzie oddychasz powietrzem, czujesz wiosenny wiatr na policzku i cieszysz się słońcem. Gdzie ściskasz dłoń życzliwym i życzliwym Tobie ludziom. Dziś życie młodych ludzi umiera z powodu aplikacji i urządzeń… notabene stworzonych przez równie nieszczęśliwych i niepotrzebnie skomplikowanych, zagubionych ludzi, którzy siedzą w domu lub pracują przed komputerem w korporacji…
"Marry me, Emilly"? (Wyjdziesz za mnie Emilly?). Napis ukazał się dziewczynie w aplikacji telefonicznej,z której oboje korzystali –
 –
Tak wygląda Carlos A. Silvan Boixadera, główny menadżer aplikacji Glovo w Polsce. Glovo w nocy przez przypadek rozdało kilkadziesiąt tysięcy kodów na 125 złotych do wykorzystania zakup jedzenia – Kod BLACKFRIDAY wyciekł w nocy z 3 na 4 listopada 2021 roku. Z możliwości wpisania go w aplikacji skorzystało kilkadziesiąt tysięcy Polaków obniżając tym samym wartość złożonych zamówień o 125 złotych. Rano, 4 listopada Glovo zaczęło ukradkiem anulować przyznane kody, zmieniając sposób płatności w aplikacji lub masowo anulując zamówienia
Na nowych i istniejących paczkomatach InPost będą montowane czujniki jakości powietrza, a wyniki pomiaru będą prezentowane w aplikacjimobilnej Inpost – Dane będą też przekazywane miastom projektu #GreenCity
 –

Grzybobranie w pigułce

Grzybobranie w pigułce – Coś na rozweselenie dla tych, co nie znajdują grzybówCałe to grzybobranie to jest dla jakichś psycholi.Rośnie to w lesie przy samej ziemi, lisy na to szczają — i nie tylko lisy, i nie tylko szczają.Jagód z lasu pod żadnym pozorem nie jedz bez dokładnego umycia, bo lis oszcza i bąblowica murowana, ale borowika to pod żadnym pozorem nie myj, bo smak wypłuczesz, tylko pędzelkiem omieć i możesz omnomnować na surowo.Widziałeś kiedyś dwa nagie ślimaki kopulujące na jagodzie? No raczej nie, bo się na niej nie zmieszczą, ale taki kapelusz grzyba to dosłownie łóżko w leśnym burdelu.A ty narażasz się na kleszczowe zapalenie mózgu, pobłądzenie, utonięcie w bagnie, kradzież auta zostawionego pod lasem, gwałt, walkę na śmierć i życie z dzikimi zwierzętami, przygniecenie przez drzewo, weekend we wnykach, postrzelenie przez niedowidzącego myśliwego, rozerwanie przez niewypał, klasyczne zjedzenie przez czarownicę, mimowolny udział w gangsterskich porachunkach, młodzieżowej orgii, kibolskiej ustawce, czarnej mszy lub nazistowskim zlocie — nie wspominając już o nieludzkim wstawaniu o czwartej nad ranem, żeby inni cię nie ubiegli — tylko po to, aby już w zaciszu własnego domostwa raz jeszcze położyć swe kruche człowiecze życie na szali, racząc podniebienie zebranymi plechowcami.Popatrz na taki kebab — mały, średni, duży, XXL zemsta faraona, rollo, w bułce, w picie, w boxie, z sosem łagodnym, ostrym — jakiego nie wybierzesz, p r a w i e nic ci nie będzie.Z pieczywem, słodyczami, nabiałem i tym zielonym z pola sytuacja ma się podobnie.Ale z grzybami to oczywiście zupełnie inna śpiewka — połowa chcę cię zabić od razu, a reszta niekoniecznie chce, ale może, jak się będziesz z nimi niewłaściwie obchodził.Do reklamówek i wiader nie zbieraj, bo, wiadomo, bakterie w plastiku mnożą się jak poeci w Internecie — zatrucie murowane.Przechowywanie, wiadomo, maksimum jeden dzień w lodówce, bo inaczej rozkład białek, mordercze pleśnie i nawet jadalny może cię zabić.Nie dogotujesz, wiadomo, śmierć w agonii.Połączysz niewłaściwego z alkoholem, wiadomo, wątroba po jednym posiłku jak po dekadzie picia denaturatu.Oczywiście każdy smaczny grzyb musi mieć swojego toksycznego sobowtóra, żeby był dreszczyk emocji, nierzadko poprzedzający dreszcze przedśmiertne.Jakby tego było mało, że połowa to istne fabryki trucizny, to wszystkie są prawdziwymi składowiskami metali ciężkich wyciąganych z otoczenia — no po prostu nie może być inaczej.Ale metale ciężkie to nic, bo przecież są jeszcze metale lekkie, a zwłaszcza alkaliczne, o których nikt nie pamięta — taki na przykład radioaktywny izotop cezu o liczbie masowej 137, obecny w polskiej przyrodzie od 1986, kiedy to nasi sąsiedzi zza Buga odtworzyli w Czarnobylu katastrofę atomową na podstawie fabuły tego znanego serialu HBO.Oczywiście cez-137 najlepiej magazynują najpopularniejsze grzyby wszech czasów, tak zwane „czarne łebki” — innymi słowy, do jakiegoś 2136 roku konsumpcja podgrzybków w województwie olsztyńskim to igranie ze śmiercią, a w opolskim to już nawet nie igranie, a walka MMA w occie, na maśle i w śmietanie.Całe to zbieranie grzybów to taka uproszczona wersja rosyjskiej ruletki — z użyciem dubeltówki zamiast rewolweru: czarne albo czerwone; wóz albo wywóz; niebo w gębie albo piekło za życia.Atlasów narobili książkowych, poradników internetowych, nawet aplikacji na smartfona, a ludzie nadal zajadają się na śmierć muchomorami.Może to dlatego, że dla amatorów zostają tylko trujaki, bo zawodowcy zrywają na potęgę, wszystko jak leci, pięćdziesiąt kilo w jeden dzień — „białko w lesie za darmo rozdajo, biere wszysko, blaszki nie blaszki, Baśka, nic to, trzy razy obgotuje i do wudeczki bendzie jak znalas”.Normalnie zbierać, nie umierać.Tak że naginasz pół dnia po lesie, sadząc przysiady i nerwowo oglądając się na kleszcze, żmije, wilki, gwałcicieli i myśliwych, a potem stoisz całą noc nad zlewem i omiatasz sobie grzyba pędzelkiem.Ale i tak najciekawszą częścią rytuału jest ta, kiedy stajesz nagi przed lustrem i ze światełkiem w ręku wyginasz śmiało ciało, zaglądając w największe zakamarki siebie, żeby sprawdzić, czy ci czasem coś gdzieś nie wlazło.Całkowicie normalne, nie powiem.Las to w ogóle specyficzne miejsce — z dala od cywilizacji, posterunków policji i monitoringu, a możesz na legalu przemieszczać się z nożem i to w garści.Pewnie dlatego to takie popularne zajęcie w tych nerwowych czasach.A teraz jeszcze przyszła jesień, ludzie na Facebooku spamują na lewo i prawo, ile to nie zebrali, ledwo wysiedli z samochodu, ba, niektórzy to drzwi uchylili, a złoto lasu samo im się kilogramami do środka ładowało.Naczyta się tego i naogląda normalny człowiek i też go nachodzi ochota na igraszki ze śmiercią, bo przecież w sklepie trzy ususzone kapelusze o łącznej wadze dwudziestu gramów kosztują dziesięć polskich złotych, a parę kilometrów dalej wystarczy parę przysiadów i fortuna zostaje w kieszeni.Co w ogóle można zrobić z dwudziestu gram grzybów? Okłady na oczy?W ten właśnie sposób sam poczułem gorączkę
Dzięki stworzonej w celach kampanii aplikacji, usunięci znajomi dostawali automatyczną wiadomość o tym, że przyjaźń z nimi miała mniejszą wartość niż kanapka – Łącznie dla burgera zostało "poświęconych" ćwierć miliona osób!
InPost zmienia zasady w ten sposób, że taka sytuacja się już nie powtórzy. W swoich urządzeniach firma wydzieli tzw. strefę ułatwionego dostępu – Jak ma działać Strefa Ułatwionego Dostępu? "W aplikacji, w szczegółach wybranej przesyłki przy pytaniu Czy umieścić przesyłkę w Strefie Ułatwionego Dostępu? należy kliknąć Aktywuj. Po tej dyspozycji kurier będzie wiedział o preferencji odbiorcy" - tłumaczy InPost w komunikacie.Przy czym zastrzega, by z opcji korzystać "odpowiedzialnie". Jeśli bowiem nie będzie wolnych skrytek w Strefie Ułatwionego Dostępu, to kurier będzie musiał umieścić przesyłkę poza nią. "Właśnie dlatego prosimy o odpowiedzialne korzystanie z tej usługi, aby zapewnić możliwość odbioru przesyłki najbardziej potrzebującym" - czytamy w komunikacie spółki, odpowiedzialnej za Paczkomaty
 –