Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 361 takich demotywatorów

W jednym z teatrów na próbie Kalina Jędrusik zapaliła papierosa. Na scenie nie wolno palić papierosów. Zbliżył się strażak i powiedział: „Proszę zgasić papierosa, bo tu nie wolno palić” – A Kalina jak Kalina – z wdziękiem odparła: „Odpie*dol się, strażaku”. I on strasznie się zamyślił, poszedł za kulisy i tam trwał jakiś czas...Potem nabrał powietrza, wrócił na scenę, ale tam już nie było Kaliny, tylko Basia Rylska. On jednak tego nie zauważył, bo oczy zaszły mu bielmem z wściekłości, i krzyknął do Rylskiej: „Ja też potrafię przeklinać, ty ku*wo stara!”Kompletnie zdumiona Basia pobiegła do Edwarda Dziewońskiego, który był reżyserem spektaklu, i powiedziała mu, że strażak zwariował, bo ją zwyzywał bez żadnego powodu. Dziewoński strasznie się zezłościł, poszedł do strażaka i powiedział: „A pan jest ch*j!” Przy czym strażak na posterunku też już był inny.
Janusz Głowacki często wspominało spotkaniu z menelem spod sklepuw okolicach ulicy Bednarskiejw Warszawie, gdzie mieszkał – Podchodzi do niego pan menel i zagaja:''Panie Januszu, pan da piątaka, to powiem panu złotą myśl".Pisarz, tradycyjnie ciekawy czyichś myśli, wysupłuje stosowną zapłatę i uiszcza. Menel zaczyna:''Życie jest jak długi żelazny most...''.I nagle urywa. Głowacki docieka:''Ale dlaczego?''. A pan menel odpowiada:''A tego to ja, kurwa, nie wiem!'' Podchodzi do niego pan menel i zagaja:''Panie Januszu, pan da piątaka, to powiem panu złotą myśl".Pisarz, tradycyjnie ciekawy czyichś myśli, wysupłuje stosowną zapłatę i uiszcza. Menel zaczyna:''Życie jest jak długi żelazny most...''.I nagle urywa. Głowacki docieka:''Ale dlaczego?''. A pan menel odpowiada:''A tego to ja, kurwa, nie wiem!''
Fryderyk Chopin i przybyły do Paryża kompozytor i pianista niemiecki Ignaz Moscheles wystąpili przed rodziną królewską – Koncert wypadł znakomicie i zgodnie ze zwyczajem kilka dni później obaj muzycy otrzymali prezenty: Chopin wyrób z sewrskiej porcelany, a Moscheles elegancki neseser podróżny.- Dali ci do zrozumienia- zauważył Chopin - że czas ci już w drogę
Terry Pratchett – Jego książki były fenomenalnie popularne i wręcz legendarnie wszechobecne: mówiło się często, że żaden pociąg w Wielkiej Brytanii nie ma prawa wyruszyć w drogę, dopóki nie potwierdzi się, że przynajmniej jeden z jego pasażerów czyta Terry'ego Pratchett'a.Mówiono też często, że Terry'emu przypada zaszczyt bycia autorem, którego książki są najczęściej kradzione w księgarniach (...) W tej kwestii nie istnieją żadne godne zaufania statystyki, ale tak czy inaczej Terry'emu to specjalnie nie przeszkadzało. Uważał, że zanim ludzie byli w stanie ukraść jego książki, on zdążył już odebrać należne honorarium Jego książki były fenomenalnie popularne i wręcz legendarnie wszechobecne: mówiło się często, że żaden pociąg w Wielkiej Brytanii nie ma prawa wyruszyć w drogę, dopóki nie potwierdzi się, że przynajmniej jeden z jego pasażerów czyta Terry'ego Pratchett'a.Mówiono też często, że Terry'emu przypada zaszczyt bycia autorem, którego książki są najczęściej kradzione w księgarniach (...) W tej kwestii nie istnieją żadne godne zaufania statystyki, ale tak czy inaczej Terry'emu to specjalnie nie przeszkadzało. Uważał, że zanim ludzie byli w stanie ukraść jego książki, on zd
„Gdyby nie Skarżanki cycCały film byłby na nic” –
"Panie, grasz pan jak noga!" Na to odezwała się pani Magdalena: "O nie!Ja tego pana cenię nieco wyżej!" –
Aktor Tadeusz Pluciński wspominał spotkanie z Janem Himilsbachem: – - Mieszkałem przed laty przy Piwnej (Warszawa), niedaleko Zapiecka i sklepu z kryształami. Wychodzę któregoś dnia przed dom, a idzie Janek i trzyma stos talerzy. Całą górę, dłońmi od spodu, a od góry przytrzymuje ten stos brodą. Zobaczył mnie i chrypi:- Tadek!Ja:- O, Janek, cześć, co tam, co tu robisz o tej porze?Janek:- No, no, cholera jasna. Bierz te talerze, przytrzymaj.Biorę, trzymam jak on, pod brodą, a on dalej:- Tadek, byłem tu k… wczoraj, ale żeśmy tak do dna poszli, do podłogi, i k…, rozp… całą zastawę, wybiłem wszystkie talerze, no i wiesz, jako dżentelmen odkupiłem i niosę, tylko nie pamiętam, k…, gdzie to było, gdzieś k… w rynku, ale k…, gdzie?’’ - Mieszkałem przed laty przy Piwnej (Warszawa), niedaleko Zapiecka i sklepu z kryształami. Wychodzę któregoś dnia przed dom, a idzie Janek i trzyma stos talerzy. Całą górę, dłońmi od spodu, a od góry przytrzymuje ten stos brodą. Zobaczył mnie i chrypi:- Tadek!Ja:- O, Janek, cześć, co tam, co tu robisz o tej porze?Janek:- No, no, cholera jasna. Bierz te talerze, przytrzymaj.Biorę, trzymam jak on, pod brodą, a on dalej:- Tadek, byłem tu k… wczoraj, ale żeśmy tak do dna poszli, do podłogi, i k…, rozp… całą zastawę, wybiłem wszystkie talerze, no i wiesz, jako dżentelmen odkupiłem i niosę, tylko nie pamiętam, k…, gdzie to było, gdzieś k… w rynku, ale k…, gdzie?’’
Maria Czubaszek: – "Przychylam się do opinii, że są dwa dni, którymi nie należy się przejmować. To wczoraj i jutro"."Życie jest za piękne, aby żyć normalnie""Mężczyzna jest jaki jest i nie ma co przy nim majstrować. Im szybciej kobieta to zrozumie, tym lepiej dla niej. I dla niego.""Jeżeli wciąż nie spotkałaś mężczyzny, u boku którego chciałabyś się zestarzeć, nie przejmuj się. Bez mężczyzny też się zestarzejesz. Może tylko później."“A co do intuicji, to podejrzewam, że ja czegoś takiego w ogóle nie mam. Gdybym miała, tobym nie wyszła za pierwszego męża, bo by mi intuicja podpowiedział, że skoro przed ślubem nie był w moim typie, to i po ślubie nie będzie”"Wszyscy teraz mówią, że trzeba godnie żyć. Człowiek powinien mieć prawo godnie umrzeć”"Jakiś czas temu jechałam warszawskim autobusem, wszystkie miejsca były zajęte, więc stałam sobie. W pewnym momencie jakaś Pani, siedząca z małym chłopcem poprosiła go:- Ustąp miejsca tej Pani.Chłopiec popatrzył na mnie, po czym ryknął na cały autobus:- Tej starej?Trochę zmieszana babcia próbowała ratować sytuację:- Pani nie jest stara, tylko tak staro wygląda'' "Przychylam się do opinii, że są dwa dni, którymi nie należy się przejmować. To wczoraj i jutro"."Życie jest za piękne, aby żyć normalnie""Mężczyzna jest jaki jest i nie ma co przy nim majstrować. Im szybciej kobieta to zrozumie, tym lepiej dla niej. I dla niego.""Jeżeli wciąż nie spotkałaś mężczyzny, u boku którego chciałabyś się zestarzeć, nie przejmuj się. Bez mężczyzny też się zestarzejesz. Może tylko później."
Krystyna Feldman: – Nowa Huta miała być odtrutką na ,,reakcyjny'' Kraków, miała tchnąć ,,nowe życie'' socjalizmu w podwawelski gród, a stała się najbardziej reakcyjnym zakątkiem jaki w podbitej przez komunistów Polsce mógł być. Ot, choćby wspaniała walka z pomnikiem Lenina, któremu ciągle coś podpalali albo go naftą oblewali, albo wierszyk śliczny ktoś wypisał. (...) Któregoś pięknego dnia idę przez miasto, a tu milicja biega po ulicach jak oszalała. Okazało się, że pod pomnikiem ,,gieroja'' bolszewickiej rewolucji znaleziono połamany rower, podziurawione buty i duży napis na kartonie: ,,Masz tu rower, stare buty, wypierdalaj z Nowej Huty'' Nowa Huta miała być odtrutką na ,,reakcyjny'' Kraków, miała tchnąć ,,nowe życie'' socjalizmu w podwawelski gród, a stała się najbardziej reakcyjnym zakątkiem jaki w podbitej przez komunistów Polsce mógł być. Ot, choćby wspaniała walka z pomnikiem Lenina, któremu ciągle coś podpalali albo go naftą oblewali, albo wierszyk śliczny ktoś wypisał. (...) Któregoś pięknego dnia idę przez miasto, a tu milicja biega po ulicach jak oszalała. Okazało się, że pod pomnikiem ,,gieroja'' bolszewickiej rewolucji znaleziono połamany rower, podziurawione buty i duży napis na kartonie: ,,Masz tu rower, stare buty, wypierdalaj z Nowej Huty''
Tak mnie tym zaintrygował, że przy pierwszej okazji poszedłem do takiego teatrzyku. I rzeczywiście zobaczyłem coś, czego nie powinienem był widzieć. Mianowicie- ojca –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
- Panie dziekanie, nie należy zwracać uwagi na to, co mówią młodzi ludzie. Na przykład w stołówce marudzą na pańskie wykłady –
W 2006 roku pewien chłopiec kopał piłkę obok stadionu, na którym mecz rozgrywała drużyna prowadzona przez jego ojca, UE Castelldefels. Nagle ktoś go zawołał – - Chodź szybko! Zrobimy ci zdjęcie z Leo Messim! On tu jest!- Nie, dzięki.- Prędko!!!Niezadowolony chłopak przerwał grę, niepyszny zapozował do zdjęcia z Messim, nie odezwał się ani słowem do Argentyńczyka, po czym wrócił robić to, na co faktycznie miał ochotę - kopać piłkę.Tym dzieckiem był Dani Olmo, jedno z największych objawień Euro 2024. Wtedy miał osiem lat כיStowESA
Źródło: www.facebook.com
Podczas akademikowej imprezy aktor Zbyszek Cybulski i jedna z dziewczyn zniknęli – Na drugi dzień wysłuchano relacji z tego, co się działo od obu stron. Dziewczyna opowiadała: „Woził mnie taksówką po portowych kawiarniach, pokazywał upadłe dziewczyny i tłumaczył, że jak nie będę się uczyć, skończę jak one.Co mu odbiło?”Zbyszek podsumował wieczór lakonicznie„Obiecała, że będzie się uczyć!” Na drugi dzień wysłuchano relacji z tego, co się działo od obu stron. Dziewczyna opowiadała: „Woził mnie taksówką po portowych kawiarniach, pokazywał upadłe dziewczyny i tłumaczył, że jak nie będę się uczyć, skończę jak one. Co mu odbiło?”Zbyszek podsumował wieczór lakonicznie: „Obiecała, że będzie się uczyć!”.
Stanisław Lem: – Bardzo łatwo podmienić autentyczne wartości na tandetę, więc co się tyczy pana Denikena, to sprawa właśnie na tym polega. (...)Kiedyś nawet zapytałem paru wybitnych antropologów w Berlinie zachodnim, dlaczego nikt nie sprostuje tych potwornych bredni, które wołają o pomstę do nieba. Okazało się, że jeden z nich to zrobił.I co? Jego książka miała trzy tysiące nakładu, a pana Denikena milion!Tego, co jeden idiota nabredzi, nawet czterdziestu mędrców nie naprawi Bardzo łatwo podmienić autentyczne wartości na tandetę, więc co się tyczy pana Denikena, to sprawa właśnie na tym polega. (...)Kiedyś nawet zapytałem paru wybitnych antropologów w Berlinie zachodnim, dlaczego nikt nie sprostuje tych potwornych bredni, które wołają o pomstę do nieba. Okazało się, że jeden z nich to zrobił. I co? Jego książka miała trzy tysiące nakładu, a pana Denikena milion! (...)Tego, co jeden idiota nabredzi, nawet czterdziestu mędrców nie naprawi13CYBERNETICDie Drachen vSUPACI
Janusz Głowacki często opowiadał anegdotę o cioci, którą kiedyś odwiedzał w szpitalu – Ciocia była dawniej wielką pięknością i któregoś razu, podczas kolejnej wizyty oznajmiła, że nie chce, żeby Janusz przynosił jej soki i pomarańcze, ale prosi raczej o farbę do włosów. Na pytanie po co jej farba w szpitalu, odpowiedziała:''Nie zamierzam przed Bogiem stanąć z posiwiałą cipą''
Na stację benzynową podjeżdża czarny mercedes. Wysiada facet w czarnym garniturze i okularach. Tankuje do pełna, potem wchodzi do środka, zatrzymuje się przy półce z alkoholami i długo wybiera butelkę najdroższego wina. Potem długo wybiera prezerwatywy. – Obsługa czując mafię, obawia się awantury przy płaceniu, gdy nagle otwierają się drzwi, wchodzi kuso ubrana panienka i  mówi do faceta:- Proszę księdza jeszcze paczkę czipsów!
Źródło: www.facebook.com
A wy jak byście uczcili zdobycie Nagrody Nobla? Bo u Czesława Miłosza było to tak: – Po ceremonii odebrania literackiej Nagrody Nobla w grudniu 1980 roku poeta Czesław Miłosz powiedział, że jest strasznie głodny, i że natychmiast musimy jechać do McDonalda - wspomina towarzyszący poecie historyk literatury, profesor Aleksander Fiut. - Trzeba dodać, że wszyscy laureaci Nobla mają limuzyny z kierowcą. Limuzynę Miłosza prowadziła postawna blondynka w uniformie. Jak usłyszała, że ma jechać do McDonalda, ani jeden muskuł twarzy jej nie drgnął, bo pewnie nie takie brewerie noblistów widziała. Limuzyna podjechała pod McDonalda, a my weszliśmy do środka ubrani w wytworne fraki.
- Co to, to nie - odpowiedział ojciec - obie były dzisiaj u dentysty, i mają już dość rozrywki –
Matematyk Stefan Banach był sławny na całym świecie ze swoich osiągnięć naukowych, a nie miał doktoratu. Żeby uzyskać stopień naukowy doktora należało złożyć pracę doktorską oraz zdać egzamin przed specjalną komisją – Z tym pierwszym nie było problemu - wystarczyło zebrać jego prace naukowe. Poważnym problemem był jednak ów egzamin, bowiem Banachowi absolutnie nie chciało się go zdawać. Dlatego władze Wydziału Matematycznego Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie wymyśliły fortel. Wiedząc, że Banach był entuzjastą dyskusji naukowych, koledzy poinformowali go, że w sekretariacie jest grupa matematyków z Warszawy, która chciałaby przedyskutować z nim kilka problemów matematycznych i on na pewno będzie mógł im pomóc. Banach zapalił się, przybył na spotkanie i ochoczo odpowiadał na pytania. Następnego dnia dowiedział się ze zdziwieniem, że znakomicie zdał egzamin doktorski
Kiedy umierał ksiądz Stanisław Staszic, arcybiskup warszawski Wojciech Skarszewski wysłał do niego swego kapelana z ostatnim namaszczeniem. Gdy kapelan próbował go wyspowiadać, umierający Staszic wyszeptał: – - Nie będę gadał ze sługą, skoro lada chwila rozmówię się z Panem Stanisław Staszicur. 1755 1826rys. WBrys at mal Wit Darwick

 
Color format